|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2012-03-05, 17:06 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
tapetka22, jestem równiutko dwa tygodnie. A co do jadłospisu: jesteś pewna, że mówimy o tym samym miejscu ?! Szpital Kliniczny nr 1 ?! Wierzyć mi się nie chce... O.o
Ervisha, ja mam czasem wrażenie, że dziewczyny z ED wywołują u NIEKTÓRYCH pielęgniarek b. negatywne emocje. Mam tu taką, która umyślnie naładowała mi na talerz dwukrotność SŁUSZNEJ porcji, by usiąść obok i powiedzieć: "Obie wiemy, że nie zjesz, ale to i tak będzie w raporcie"... Ja o tym dojadaniu mam swoje zdanie, tj. GŁUPOTA, ale już pierwszego dnia dostawałam sygnały, że tutaj to jest pożądane/wymagane i należy to robić ostentacyjnie i na widoku. A boję się, żeby bulimia nie zapukała w okienko... ; / |
2012-03-05, 17:54 | #62 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Cytat:
A Ty masz dostęp to internetu ?
__________________
|
|
2012-03-05, 18:08 | #63 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 914
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
to ja w porównaniu do was w warszawie miała porcje jak dla słonie ehhe
|
2012-03-05, 18:11 | #64 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
A widziałaś mój ? Też porcje były spore
__________________
|
2012-03-05, 18:15 | #65 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Cytat:
docent Ziora i znienawidzona dr Geisler(to wlasnie przed nią trza sie pokazywac z dojadaniem by zaplusowac) czyżby siostra "żyrafka" Ci taką porcję dała?? ;p to w jej stylu ---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ---------- Cytat:
ja byłam raczej "buntowniczo"nastawio na.. przez co niestety codziennie mialam za karę kroplówki
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo |
||
2012-03-05, 18:42 | #66 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Ervisha, podziwiam. Moje porcje często-gęsto lądowały wszędzie, a nie w brzuszku - tam, gdzie są potrzebne. ; < Na terenie całego szpitala jest hotspot. ]:->
tapetka22, Geisler, jak mnie przyjmowała, ani razu do nie się nie zwróciła. Mówiła tylko do moich rodziców, ignorowała moje wypowiedzi. I praktykuje to do dzisiaj, nie dopowiadając dzień dobry, olewając wszelkie zapytania na obchodzie. Wiem tylko, że ma manię na punkcie Princepolo, czekoladowych przegryzek. I że konfiskuje jogurty z ziarnami, ciemne pieczywo (nawet to spożywane poza jadłospisem), owsiane ciastka i w ogóle wszystko, co ma w sobie pierwiastek zdrowotności. : )) Żyrafa = "siostrzyczka Danusia" ? U niej obowiązuje zakaz wietrzenia, chodzenia bez trzech par grubych bluz, śmiania się i w ogóle - wszystkiego. ; ) |
2012-03-05, 18:46 | #67 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Cytat:
Geisler była moją zmorą na oddziale...<spędziłam tam raz 4 a raz 5,5m-ca) a żyrafka to zawsze nam wciskała jedzenie a sama wygląda jak szkieletor ps.jak ja bylam nie było hotspota
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo |
|
2012-03-05, 18:52 | #68 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
TAK DŁUGO?! Tapetka, co Ty tu tyle robiłaś, aż tak wybrzydzałaś? Też dostałaś tylko 3 kg?..
Wielmożna docent Geisler odezwała się do mnie tylko raz, żeby mnie op*erdolić, że zamiast małej gratki na podwieczorek jem rogala... BEZ MASŁA. No, jej córka to by tego w życiu nie przełknęła przecież. O.o I nie miałam pojęcia o gumie do żucia! Z ust jej nie wyciągam, poza posiłkami. A co ona sądzi o kawie ? Codziennie, jak nie patrzą, latam do automatu. ]:-> Edytowane przez aguseq Czas edycji: 2012-03-05 o 18:53 |
2012-03-05, 19:37 | #69 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Cytat:
gum mialam zakaz (bo ja nałogowo zułam/żuję ), według niej ,to "nasz"sposób na hamowanie głodu do mnie często przychodziła na op** kazała mi coś wyciągac do jedzenia a ja zawsze mówiłam że nic nie mam (potem była awantura bo matce powiedziała że ma mi przynieść jedzenie a mama zonk bo co chwilę mi coś przynosiła) co tyle robiłam?? cóz..miałam niezłą "drogę"do pokonania a byłam ,jak to określała Geisler -niereformowalna
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo |
|
2012-03-05, 19:46 | #70 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Cytat:
Widzę, że Geisler od lat pociska te same teksty! ; ) Ale wciąż wydaje mi się, że szczyt zła osiągnęła jednak docent Koch... Byłą za Twojej kadencji ? |
|
2012-03-05, 19:47 | #71 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Cytat:
Nie musicie się lubić, ale jeśli chcesz z nią o czymś porozmawiać to taka postawa na pewno nie zaszkodzi, o ile nie pomoże (Ty się czegoś dowiesz, jeśli chcesz się dowiedzieć a ona zobaczy w Tobie kogoś, komu zależy na leczeniu i utrzymaniu kontaktu z personelem w tym celu...o ile oczywiście to będzie rozmowa o konkretach a nie roszczeniowa w stylu: "bo ja chcę to i to a wy mi macie to dać" ). |
|
2012-03-05, 20:01 | #72 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Cytat:
Próbowałam, prosiłam o rozmowę - nie poskutkowało. Więc się poddałam (ew. biorę małe lusterko na ważenie ; )). |
|
2012-03-05, 20:22 | #73 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Cytat:
ja tam się ofem odwracałam a doktor Geisler naprawdę do rozmów się nie nadaje.. dr.Koch nie kojarzę..
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo |
|
2012-03-06, 07:35 | #74 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Można było pioc tylko soki i to z cukrem (ochyda) no i oczywiście musiałas mieć swój cukier a dowalic tego cukru potrafiły nieźle (po łyżce stołowej na kubek) I jeszcze stała przed Tobą i gapiła się centralnie jak przezuwasz i połykasz... jakieś chore... i potem rodzice sie dziwią ze taka osoba po powrocie do domu nie chce jesć w towarzystwie. Nic dziwnego po takim czynś mozna miec uraz..
Ja dzięki rodzicom byłam zawsze po 3 miesiace (chodzi mi o Abramowice) bo rodzice nie chcieli bym wczesniej wychodziła (raz tylko miesiac na zmianę leku. ) wiecie jak sie poczułam kiedy orydynatorka mi powiedziła na wizycie ze wychodze a za godzine bierze mnie psycholog i gada ze rozmawiali z rodzicami i oni uwazaja ze jest jeszcze zawsześnie. Płakałam chyba z 2 dni to było przykre
__________________
|
2012-03-06, 08:15 | #75 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Akurat jeśli chodzi o samo tylko gapienie się to tu się nie powinnaś dziwić - to co potrafią wymyślić ludzie, którzy leczyć się nie chcą, żeby markować że jedzą to niekiedy nachodzi mnie myśl, żeby zbadać czy oni nie mają wyższego poziomu kreatywności. Każą personelowi pilnować 8 osób na raz, człowiek stoi, zezuje, a potem i tak się okazuje, że jednej-dwóm osobom waga wciąż leci. Zgadnij kto wtedy dostaje w pierwszej kolejności burę gdy się okaże, że to przez to że kombinowały przy jedzeniu.
|
2012-03-06, 08:28 | #76 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Cytat:
---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ---------- Tam był jeszcze taki myk że zawsze przychodził też chleb dla personelu i jak on zostawał to ten chleb z dnia wcześniejszego dawali pacjętom a świeży brali dla siebie. W ogole to co lepsze szło dla nich. Raz na obiad (akurat wydawał salowy) przyszły kopytka i dostałam ich 4 a potem parzę i salowy wcina cały talerz Kiedyś też dla diety (dla mnie) przyszły nalesniki z serem i oczywiście ich nie dostałam tylko to co dieta ogólna bo nalesnika musiala zjeść pielęgniarka
__________________
|
||
2012-03-06, 09:11 | #77 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 914
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Cytat:
o kurcze;/ u mnie w warszawie nie było szans na oszukanie;/ a jakby coś to groziła sonda wiec każdy zjadał nawet najmniejsze okruszki... nie można było dojadać tzn można było dodać coś swojego do 2 śniad lub 2 kolacji jeżeli zjadło się posiłek szpitalny... ja tego nie przestrzegałam i po kątach dojadałam dużo swoich rzeczy bo inaczej bym chyba rok ta siedziałą za ni osiągnęłabym określoną wage |
|
2012-03-06, 14:25 | #78 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Cytat:
Wiesz - ja zawsze wolę się wypowiadać jednoznacznie na takie tematy gdy znam wersje obu stron. Znając tylko z tej mogę powiedzieć jedynie, że szkoda mi że pobyt się nie udał i niewiele wniósł on w Twoje życie, bo zawsze to przecież i ślad w dokumentach zostaje (że taki pobyt był) i czas stracony no i przede wszystkim choroba niezażegnana. |
|
2012-03-06, 14:26 | #79 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
tapetka22, zatem Koch jest nowa - ale sieje postrach. Nawet z wyglądu taka Herod Baba.
Ervisha, strasznie współczuję. Moi rodzice spijają raczej słowa z ust lekarzy; nie wyobrażam sobie, żeby przeciwstawili im się i powiedzieli, że żądają przedłużenia pobytu. XD Podjadanie jest tu nie tylko wskazane, w pewnej chwili staję się WYMOGIEM. Dla mnie to dziwne, i nowe - bo to nie pierwszy szpital, w którym się znalazłam. To samo z pilnowanie - no kompletny brak. Jeśli nawet z początku dziewczyny zachowują pozory i kryją się z wyrzucaniem jedzonka, to po czasie zaczynają robić to ostentacyjnie. Żeby ktoś tutaj odkrył kombinowanie, trzeba się nie lada wysilić... ; / A z innej beczki: czy komuś przepisano może Paritol kiedykolwiek w historii choroby ? Wiecie coś na temat tego leku ? Bo mam nieco wątpliwości do co jego skuteczności... |
2012-03-06, 14:33 | #80 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Cytat:
---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ---------- Cytat:
__________________
|
||
2012-03-06, 14:44 | #81 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Cytat:
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo |
|
2012-03-06, 16:40 | #82 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 4 401
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Też byłaś na szpitalnej? (tzn ja byłam jakieś 6lat temu, na młodzieżówce)
__________________
"Gdy sensu już nie ma, to sens się zaczyna" |
2012-03-06, 17:05 | #83 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Cytat:
A co do dokumetów to podobno po jakimś czasie ślad ten znika. Te papiery są już nie ważne, tylko nie pamiętam po jakim.
__________________
|
|
2012-03-06, 17:36 | #84 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Cytat:
tez miałam lęki..pamietam jak w wieku..20 lat zdarzyło mi się w nocy posikać ze strachu bo śnił mi się szpital i sonda.. ---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ---------- nie byłam,bo byłam za stara już..
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo |
|
2012-03-06, 17:58 | #85 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Cytat:
Ciekawe, czy oni specjalnie tak "umilają" nam pobyty, czy te traumy to tylko efekt uboczny?.. |
|
2012-03-06, 18:29 | #86 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
cóż..my mamy chorą duszę,chory obraz siebie...nie jesteśmy chore psychicznie...
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo |
2012-03-13, 16:27 | #87 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Każdy by miał koszmary po nocy spędzonej w takim miejscu
__________________
|
2012-03-13, 21:15 | #88 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Hmm..ja z oddziału młodzieżowego mam też miłe wspomnienia, bo oprócz osób które były chore psychicznie (np. psychozy) były też osoby które najwyzwyczajniej w świecie przechodziły trudny okres w życiu, ale tak w ogóle to były zwykłe nastolatki, które z nudów potrafiły i fajnie porozmawiać i kawały sobie nawzajem robić (na mniejszym lub większym poziomie - zależy), przypomninało mi to często atmosferę ze szkoły w mniejszym lub większym stopniu. W mniejszym gdy ktoś miał ataki swojej choroby, ale zwykle w większym.
Może też i specyfika oddziału - nowy, ładny. |
2012-03-14, 09:10 | #89 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
Cytat:
__________________
|
|
2012-03-14, 09:12 | #90 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 914
|
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .
ja w szpitalu W WARSZAWIE to właśnie czułam się jak na kolonii;D
|
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:40.