Adopcja - wątek zbiorczy - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-05-23, 17:11   #61
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez rufcia23 Pokaż wiadomość
JA byłam zdecydowana na zwykłą adopcje juz od 35 tygodnia ciąży. Przez przypadek trafiłam na stronę www.adopcjazewskazaniem.p l i tam nawiązałam kontakt z pewna kobietą, która kiedyś sama oddała dziecko do adopcji właśnie ze wskazaniem i udzieliła mi kilku informacji, że między innymi dziecko nie trafia do domu dziecka tylko od razu ze szpitala zabierają je rodzice adopcyjni. I od razu jest w domu, gdzie jest kochane, tulone i w ogóle wyczekane, upragnione. Zdecydowałam się dopiero w 38 tygodniu, że będzie to adopcja ze wskazaniem. Dla wielu rodzin był to za krótki czas na przygotowanie się. Powoli więc traciłam nadzieje. Aż w końcu ta PAni znalazła rodziców dla mojej Krusyznki. Spotkalismy się i że tak powiem, wiedziałam, że to są właściwi luzie. Serce matki ma takiego "czuja" że tak to nazwę. Dodatkowo dostałam na maila oświadczenie, które wypełniliśmy wspólnie, że pwoierzam tmy ludziom w opiekę córkę. Gdy minie 6 tygodni, oni mają złożyc pozew o przysposobienie dziecka. Odbędzie sie jedna rozprawa, na której ja potwierdzę, że powierzam im dziecko i zrzekam się wszelich praw do Malutkiej. I na tmy koniec.
Najbardzij jednak denerwuje mnie fakt, że wiele osób twierdzi, zwłaszcza ośrodki adopcyjne, że ta forma to handel dziećmi. Nie prawda. Może i są pewne przypadki, które w ten sposób chcą wyłudzić pieniądze, co mi sie w głowie nie mieści. W końcu to jest dla dobra dziecka. Ja się dziwnie poczułam, gdy Ci ludzie chcieli mi konto w telefonie doładować, żebym była z nimi w stałym kontakcie. W końcu oni robia coś wspaniałego: chcą stworzyć lda mojego dziecka wspaniały kochający dom, jaki ja Jej nie mogę zapewnic.
Ciężkie jest to, że w szpitalu przez trzy dni ma sie dzieciątko ze sobą. Karmi się je, tuli i w ogoóle... T ojets najcięższe, bo serce matki pęka, gdy pomyśli, że za 3 dni już tej Krusyznki nigdy więcej nie zobaczy... No i póxniej walka z laktacją...
Eh. Jets ciężko. Ale najważniejsze, że Malutkiej jest dobrze. GDy ylko chcę, dostaję informacje co u niej słychać i muszę Wam powiedzieć, ze te smsy sprawiają, że sie usmiecham..
Wybacz, idę sobie popłakać. Po prostu się wzruszyłam.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-23, 17:27   #62
gayenka
Zakorzenienie
 
Avatar gayenka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 269
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Rufciu to przejmujace co piszesz.To co zrobilas wymaga wiele odwagi,sily i milosci.Niestety ten swiat jest tak urzadzony,ze dochodzi do takich sytuacji..Ale sztuka jest zeby w takiej sytuacji zrobic wszystko co sie da by dziecku zapewnic jak najlepsze warunki...caly czas pamietac ,ze to w koncu twoje dziecko..nie wazne ze juz za chwilke formalnie nie jest sie jego matka,wazne zeby o tym pamietac i zrobic wszystko co sie da,by bylo bezpieczne i szczesliwe.Rufciu zycze ci duzo sily
Gdyby wiecej ludzi bylo tak odpowiedzialnych jak ty,wiecej maluszkow mialoby szanse na normalny dom,i nie byloby takich okropienstw jak dzieci znajdowane na smietniku..

Ukryciorku
gayenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-23, 17:33   #63
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez gayenka Pokaż wiadomość
Rufciu to przejmujace co piszesz.To co zrobilas wymaga wiele odwagi,sily i milosci.Niestety ten swiat jest tak urzadzony,ze dochodzi do takich sytuacji..Ale sztuka jest zeby w takiej sytuacji zrobic wszystko co sie da by dziecku zapewnic jak najlepsze warunki...caly czas pamietac ,ze to w koncu twoje dziecko..nie wazne ze juz za chwilke formalnie nie jest sie jego matka,wazne zeby o tym pamietac i zrobic wszystko co sie da,by bylo bezpieczne i szczesliwe.Rufciu zycze ci duzo sily
Gdyby wiecej ludzi bylo tak odpowiedzialnych jak ty,wiecej maluszkow mialoby szanse na normalny dom,i nie byloby takich okropienstw jak dzieci znajdowane na smietniku..

Ukryciorku
Masz pełną rację Gayenko. Jeszcze dobiła mnie informacja, ze w szpitalu, gdzie urodziło się dwóch naszych siostrzeńców, w rodzinnej miejscowości mojego męća, leży malutka, dwumiesięczna, kompletnie skatowana dziewczynka. Normalnie mnie to rozkłada na łopatki, poleciałabym tam w ciągu 5 minut, zabrałabym małą i dała najwięcej miłości...
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-23, 18:00   #64
gayenka
Zakorzenienie
 
Avatar gayenka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 269
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Ja to bym rozszarpala chyba takiego "tatusia" albo "mamusie" ktorzy skrzywdzili takie malenstwo..
gayenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-23, 18:56   #65
rufcia23
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Dziękuje Wam za miłe słowa... Nie rozumiem polskiego społeczeństwa, które jesli chodzi o adopcje jest nastawione jak do jeża, że tak powiem, i gdyby moje otoczenie wiedziało co zrobiłam, to by mnie zlinczowało, a aborcje akceptują. Lepsza jest smierć nienarodzonego dzieciątka niż oddanie je w dobre ręce, ludizom którzy je pokochają. Nie rozumiem tego...
Tak samo jak maltretowania tych maluszków... Serce sie człwoiekowi kraje. I jeszcze gorsze w tym wszytskim jest to, że ludzie ci pójda do więzienia na 5 lat a po 3 wyjdą za dobre sprawowanie i nie daj Boże sprawią sobie kolejnego bobaska... Strach się bać. Ale takie jest właśnie polskie prawo - totalnie bez sensu
rufcia23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-23, 19:04   #66
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez rufcia23 Pokaż wiadomość
Dziękuje Wam za miłe słowa... Nie rozumiem polskiego społeczeństwa, które jesli chodzi o adopcje jest nastawione jak do jeża, że tak powiem, i gdyby moje otoczenie wiedziało co zrobiłam, to by mnie zlinczowało, a aborcje akceptują. Lepsza jest smierć nienarodzonego dzieciątka niż oddanie je w dobre ręce, ludizom którzy je pokochają. Nie rozumiem tego...
Tak samo jak maltretowania tych maluszków... Serce sie człwoiekowi kraje. I jeszcze gorsze w tym wszytskim jest to, że ludzie ci pójda do więzienia na 5 lat a po 3 wyjdą za dobre sprawowanie i nie daj Boże sprawią sobie kolejnego bobaska... Strach się bać. Ale takie jest właśnie polskie prawo - totalnie bez sensu
W pełni się zgadzam z tym co napisałaś. Rzeczywiście - jak do jeża. Do dzieci adoptowanych i rodzin adoptujących też czasem jest taki stosunek. Ale ja idę pod prąd, zamierzam z tym walczyć. Należy skończyć z zakłamaniem i ciemnogrodem. W "Wieży z klocków" Kotowskiej tak mnie poruszył jeden fragment - jak mama idzie z Piorusiem do sklepu i spotyka ją kobieta z okolicy. I ni z tego ni z owego wypala do Piotrusia: "A wiesz, że to nie jest Twoja mama"? Kurna, a kto to jest - kosmita? Dziecko dobitnie odpowiedziało "To jest MOJA MAMA". Skopałabym kobiecie na osobności!
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-23, 19:13   #67
gayenka
Zakorzenienie
 
Avatar gayenka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 269
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Aaaa!!!jak to nie mama?Skad sie biora takie wredne baby!!I po co to mowia?

U nas niestety jest tak,ze jak ktos jest pijakiem,leje zone,a czasem nawet gwalci corke,kopie psa i ma wszystko gdzies ALE w niedziele chodzi do kosciola i jeszcze demonstracyjnie idzie do komunii zeby go cala wies widziala to jest cacy,ale jak adoptuje dziecko albo z roznych przyczyn odda dziecko do adpocji to jest najgorszy na swiecie..
Ostatnio czytalam w "Wysokich Obcasach" list kobiety ktora pisala,ze w jej srodowisku jest wyszydzana i wytykana palcami bo jest samotna matka..ze gdyby usunela ciaze,albo zabila dziecko to bylaby wina srodowiska i rodziny..a ze ona sama je wychowuje to jest jej wina i jest nazywana najgorsza..
UkryciorkuDobrze ze sa tacy ludzie jak ty.ktorzy nie boja sie o tym mowic.

ps.widyialas moye film Juno?
gayenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-05-23, 19:16   #68
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez gayenka Pokaż wiadomość
Aaaa!!!jak to nie mama?Skad sie biora takie wredne baby!!I po co to mowia?

U nas niestety jest tak,ze jak ktos jest pijakiem,leje zone,a czasem nawet gwalci corke,kopie psa i ma wszystko gdzies ALE w niedziele chodzi do kosciola i jeszcze demonstracyjnie idzie do komunii zeby go cala wies widziala to jest cacy,ale jak adoptuje dziecko albo z roznych przyczyn odda dziecko do adpocji to jest najgorszy na swiecie..
Ostatnio czytalam w "Wysokich Obcasach" list kobiety ktora pisala,ze w jej srodowisku jest wyszydzana i wytykana palcami bo jest samotna matka..ze gdyby usunela ciaze,albo zabila dziecko to bylaby wina srodowiska i rodziny..a ze ona sama je wychowuje to jest jej wina i jest nazywana najgorsza..
UkryciorkuDobrze ze sa tacy ludzie jak ty.ktorzy nie boja sie o tym mowic.

ps.widyialas moye film Juno?
Widzialam Gayenko. Ryczałam od początku do końca. Wbił mnie w fotel, mój mąż mnie mocno za ręce ściskał. No po prostu film ten powinien być znany szerokiej widowni, nie wiem - w szkołach wyświetlany na lekcjach wychowawczych. Pokazuje jak wygląda mądrość życiowa młodej dziewczyny w stosunku do niedojrzałości co niektórych "dorosłych".
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-23, 19:47   #69
gayenka
Zakorzenienie
 
Avatar gayenka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 269
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Ja tez I tez uwazam ze wiecej ludzi powinno go poznac i ze lekcje "wychowania do zycia w rodzinie" ktore sa czesto po prostu kpina,powinny sie skupic raczej na takich sprawach a nie na uswiadamianiu 16 latkom prawd ktore juz doskonale znaja...
Zamiast tego powinno sie rozmawiac z nimi i uswiadamiac nie tylkow sprawach antykoncepcji(z ktorej i tak omawia sie nic,prawie nic albo kalendarzyk malzenski)Ale tez chociazby o adopcji ,rozwiazaniach dla samotnych matek etc..
gayenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-23, 19:51   #70
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez gayenka Pokaż wiadomość
Ja tez I tez uwazam ze wiecej ludzi powinno go poznac i ze lekcje "wychowania do zycia w rodzinie" ktore sa czesto po prostu kpina,powinny sie skupic raczej na takich sprawach a nie na uswiadamianiu 16 latkom prawd ktore juz doskonale znaja...
Zamiast tego powinno sie rozmawiac z nimi i uswiadamiac nie tylkow sprawach antykoncepcji(z ktorej i tak omawia sie nic,prawie nic albo kalendarzyk malzenski)Ale tez chociazby o adopcji ,rozwiazaniach dla samotnych matek etc..
Racja. Zwłaszcza, że wiele osób nie wie, że porzucając dziecko, nie podpisując stosownych dokumentów tylko zostawienie je w różnych miejscach (szpital, łóżko nadziei w klasztorach, ławka w parku, wszystko jedno) skazuje się je na długotrwałą procedurę odbierania praw rodzicielskich, co sprawia, że dziecko przez długi czas do adopcji nie trafia.

Ale nasz kraj jest w ogóle dziwny. Np. nie można podwiązać jajników ze wskazań medycznych. Tak, jakby mnie to miało przekonać do zajścia w ciążę, ktora byłaby obiciążona koszmarnym ryzykiem dla dzieciątka.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-23, 20:43   #71
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Wiesz, wg niektórych lepiej mieć siódemkę dzieci z porażeniem niż świadomie podjąć decyzję o adopcji. Co mi się w głowie nie mieści. Rufcia, podziwiam cię za dojrzałość w trudnej sytuacji Bo jak się czasami powie A to trzeba powiedzieć B, chociaż niewielu tak robi. Duma mnie rozpiera, że są dziewczyny mądre w obliczu takich nieszczęść. No, dla rodziny adopcyjnej to w sumie szczęście

A wracając jeszcze do tych biednych, katowanych maleństw. To tu powinno się podwiązywać jajniki z wyroku. A u mężczyzn, nie wiem co się robi, ale powinno się ich pozbawić możliwości rozmnażania. Tak jak kastruje się wściekłe zwierzęta, bo to w sumie są zwierzęta. Ludzie na pewno nie.

Ukryciorku, my tu bardzo ciepło cały czas myślimy o tobie i o twoim przyszłym maluszku.
A i nie smuć się przypadkami, na które wpływu nie masz

Dzięki za wytłumaczenie całego procesu. To sie dopiero powinno nazywać świadomym rodzicielstwem
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-05-23, 20:47   #72
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
Wiesz, wg niektórych lepiej mieć siódemkę dzieci z porażeniem niż świadomie podjąć decyzję o adopcji. Co mi się w głowie nie mieści. Rufcia, podziwiam cię za dojrzałość w trudnej sytuacji Bo jak się czasami powie A to trzeba powiedzieć B, chociaż niewielu tak robi. Duma mnie rozpiera, że są dziewczyny mądre w obliczu takich nieszczęść. No, dla rodziny adopcyjnej to w sumie szczęście

A wracając jeszcze do tych biednych, katowanych maleństw. To tu powinno się podwiązywać jajniki z wyroku. A u mężczyzn, nie wiem co się robi, ale powinno się ich pozbawić możliwości rozmnażania. Tak jak kastruje się wściekłe zwierzęta, bo to w sumie są zwierzęta. Ludzie na pewno nie.

Ukryciorku, my tu bardzo ciepło cały czas myślimy o tobie i o twoim przyszłym maluszku.
A i nie smuć się przypadkami, na które wpływu nie masz

Dzięki za wytłumaczenie całego procesu. To sie dopiero powinno nazywać świadomym rodzicielstwem

Dziękuję Wszystkim dziewczynom serdecznie dziękuję. Dzięki temu wątkowi bardzo się otworzyłam, bo ma mnie kto słuchać. Generalnie jak już wspomniałam nie ukrywam starania się o adopcję, ale mało kto chce o tym otwarcie rozmawiać. Tabu maksymalne.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-23, 21:50   #73
gosiala
Zadomowienie
 
Avatar gosiala
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 158
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Och dziewczynki , jak czytam ten wątek , to normalnie płaczę...
Rufciu musi Ci być strasznie ciężko ....Podziwiam Cię .
__________________
szukam pomysłu na życie
gosiala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-23, 22:31   #74
mukaa
Zadomowienie
 
Avatar mukaa
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Norge
Wiadomości: 1 197
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez gayenka Pokaż wiadomość
Ostatnio czytalam w "Wysokich Obcasach" list kobiety ktora pisala,ze w jej srodowisku jest wyszydzana i wytykana palcami bo jest samotna matka..ze gdyby usunela ciaze,albo zabila dziecko to bylaby wina srodowiska i rodziny..a ze ona sama je wychowuje to jest jej wina i jest nazywana najgorsza..
[?
po pierwsze to witam

i potwierdzam wieści :/ samotne matki są traktowane w stylu "sama sobie winna", ''widziały gały co brały"czy "jak się zabawiała to niech teraz cierpi"
Tylko że nikt z tych geniuszy nie pomyśli że facet nie ma na czole napisanej kartki że jest totalnym idiotą, że większość dzieci samotnych mam powstaje z tzw. wielkiej miłości a nie przypadkowych przygód i że samotne wychowyanie dziecka jest wystarczająco trudne - głównie emocjonalnie ina prawdę dokopywać już nie trzeba wrr

i niestety na prawdę mam wrażenie że nasze państwo chroni przestępców i debili - facetów którzy porzucają dzieci (bo muszą mieć "na życie" albo na "nową rodzinę"), pedofili (bo przeciez chorzy) czy tych co katują dzieci (dając im śmieszne wyroki...)

rufciu ja też podziwiam cię - bo nie wyobrażam sobie po trudach ciązy i porodu oddać dziecko! i jeszcze jak miałaś je te kilka dni przy sobie! musiało być ci bardzo trudno! choć nie ukrywam że nie raz miałam ochotę mojego synka zapakować w paczkę i odesłać do jego tautśka

zachowałaś się bardzo dojrzale - i podarowałaś swojemu dziecku to co najwazniejsze - rodzinę i bezpieczeństwo!

nie wiedziałam jak wygląda adopcja ze wskazaniem - ale z tego co czytam to super sprawa! bo te wszysktie procedury trochę trwają - jęsli matka po prostu zostawia dziecko w szpitalu
a szkoda - bo dla takiego maluszka najwazniejsza jest bliskość kochającej osoby! a dwa miesiące dla niem owlaka to kuuuupa czasu!

ech jakie głupie to życie - ci co chcą mieć dziecko - nie mogą, inni mają - i porzucają albo co gorsza zabijają jeszcze innym rodzi się dziecko chore
i jak tu zrozumieć ten świat? hm


tak w ogóle to wpadłam tutaj z pytaniem
czy samotna matka może adoptować dziecko?
na jakiej zasadzie tworzy się rodzinne domy dziecka?
czym różnią się od rodziny zastępczej?


kobietki - mam nadzieję że wcześniej czy później każda z was będzie mogła się pochwalić swoim dzieciątkiem! bo prawda jest taka że rodzicem jest ten kto kocha i wychowuje, a niekoniecznie ten kto "zrobił"
wystarczy włączyć telewizor a widać jacy potrafią być biologicznie rodzice :/
a ja mam tego przykład na codzień - choć chyba lepsza opcja - olania a nie lania
mukaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-23, 22:39   #75
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez mukaa Pokaż wiadomość
po pierwsze to witam

i potwierdzam wieści :/ samotne matki są traktowane w stylu "sama sobie winna", ''widziały gały co brały"czy "jak się zabawiała to niech teraz cierpi"
Tylko że nikt z tych geniuszy nie pomyśli że facet nie ma na czole napisanej kartki że jest totalnym idiotą, że większość dzieci samotnych mam powstaje z tzw. wielkiej miłości a nie przypadkowych przygód i że samotne wychowyanie dziecka jest wystarczająco trudne - głównie emocjonalnie ina prawdę dokopywać już nie trzeba wrr

i niestety na prawdę mam wrażenie że nasze państwo chroni przestępców i debili - facetów którzy porzucają dzieci (bo muszą mieć "na życie" albo na "nową rodzinę"), pedofili (bo przeciez chorzy) czy tych co katują dzieci (dając im śmieszne wyroki...)

rufciu ja też podziwiam cię - bo nie wyobrażam sobie po trudach ciązy i porodu oddać dziecko! i jeszcze jak miałaś je te kilka dni przy sobie! musiało być ci bardzo trudno! choć nie ukrywam że nie raz miałam ochotę mojego synka zapakować w paczkę i odesłać do jego tautśka

zachowałaś się bardzo dojrzale - i podarowałaś swojemu dziecku to co najwazniejsze - rodzinę i bezpieczeństwo!

nie wiedziałam jak wygląda adopcja ze wskazaniem - ale z tego co czytam to super sprawa! bo te wszysktie procedury trochę trwają - jęsli matka po prostu zostawia dziecko w szpitalu
a szkoda - bo dla takiego maluszka najwazniejsza jest bliskość kochającej osoby! a dwa miesiące dla niem owlaka to kuuuupa czasu!

ech jakie głupie to życie - ci co chcą mieć dziecko - nie mogą, inni mają - i porzucają albo co gorsza zabijają jeszcze innym rodzi się dziecko chore
i jak tu zrozumieć ten świat? hm


tak w ogóle to wpadłam tutaj z pytaniem
czy samotna matka może adoptować dziecko?
na jakiej zasadzie tworzy się rodzinne domy dziecka?
czym różnią się od rodziny zastępczej?


kobietki - mam nadzieję że wcześniej czy później każda z was będzie mogła się pochwalić swoim dzieciątkiem! bo prawda jest taka że rodzicem jest ten kto kocha i wychowuje, a niekoniecznie ten kto "zrobił"
wystarczy włączyć telewizor a widać jacy potrafią być biologicznie rodzice :/
a ja mam tego przykład na codzień - choć chyba lepsza opcja - olania a nie lania
W naszym ośrodku pani pedagog powiedziała, że samotna matka może adoptować dziecko, będzie miała trudniej, ale może. Rodzinne domy dziecka tworzy się biorąc kilkoro maluchów do siebie i gdy się usamodzielnią bierze się kolejne. Jest to placówka dofinansowywana przez państwo, tzn. rodzice dostają normalne pensje i to jest ich miejsce pracy (polecam książkę Moniki Szwaji "Dom na klifie"). Od roziny zastępczej to się różni tym, że dzieciątek jest więcej i trzeba mieć inne warunki lokalowe, że się tak wyrażę. I z pewnością kwotą dofinansowania też się różni.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-24, 08:07   #76
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

To rodziny zastępcze dostają jakieś pieniążki? Nie wiedziałam. Chociaż, w sumie to słuszne. Bo w ten sposób rodzice nie muszą pracować, ale mogą zajmować się dziećmi cały czas. Ja sie kiedyś zastanawiałam nad czymś takim, ale chyba by mi serce pękało, kiedy musiałabym rozstać się z którymś dzieckiem. Podziwiam każdego, kto gotów jest zmienić tak bardzo swoje życie. Ja chyba byłabym zbyt dużym tchórzem
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-24, 08:56   #77
li_lia
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 216
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Mam kilak pytań.
Czy to prawda, że o adopcję mogą starać się w Polsce tylko małżeństwa? ( nie wliczając np. pełnoletniego rodzeństwa, które chce zaadoptowac swoje młodsze, osierocone rodzeństwo - może źle to określiłam, ale mam nadzieję, że wiecie o co chodzi).
Jaki staż musi mieć małżeństwo i jaka jest dolna granica wieku mężczyzny i kobiety ( podobno 25 lat?), aby mogli wystąpić z takim wnioskiem?
Gdzie trzeba się zgłosić? Jakich zaświadczeń ( zarobkowych, potwierdzajacych status materialny???) się wymaga?
Czy przyszlym rodzicom robi się taką sondę środowiskową??
Czy wymagane jest zaświadczenie o niepłodności któregokolwiek z małżonków?
Będę wdzięczna za udzielenie mi informacji.
Pozdrawiam cieplutko.
li_lia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-24, 09:42   #78
mukaa
Zadomowienie
 
Avatar mukaa
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Norge
Wiadomości: 1 197
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

ukrycior dzięki za wyczerpującą odpowiedź

bardzo bym chciała w przyszłości (niestety raczej dalekiej - bo zanim będę mieć ten odpowiedni "status materialny i lokalowy" to trochę minie...) stworzyć rodzinę zastępczą, a nawet pogotowie opiekuncze takie domowe dla dzieci wymagających specjalnej opieki.

Poznałam nawet dwa lata temu kobietę, która wraz z mężem właśnie taką rodzinę tworzy. Miała wtedy chłopca ok 3 letniego z poważną wadą serca. Miał już za sobą wtedy 4 operacje . Wyglądał jak herubinek! blond loki, błękitne, roześmiane oczka, no cudo mówię wam...
Był u tego państwa już te 3 lata - wcześniej dzieciaki szybciej znajdowały dom.

A co do przechodzenia dziecka do nowej rodziny - to myślę że chyba można utrzymywać kontatk z dzieckiem? bo przecież dla takiego maluszka to szok! nagle do może i dobrych, ale przecież obcych ludzi.
mukaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-24, 11:37   #79
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez li_lia Pokaż wiadomość
Mam kilak pytań.
Czy to prawda, że o adopcję mogą starać się w Polsce tylko małżeństwa? ( nie wliczając np. pełnoletniego rodzeństwa, które chce zaadoptowac swoje młodsze, osierocone rodzeństwo - może źle to określiłam, ale mam nadzieję, że wiecie o co chodzi).
Jaki staż musi mieć małżeństwo i jaka jest dolna granica wieku mężczyzny i kobiety ( podobno 25 lat?), aby mogli wystąpić z takim wnioskiem?
Gdzie trzeba się zgłosić? Jakich zaświadczeń ( zarobkowych, potwierdzajacych status materialny???) się wymaga?
Czy przyszlym rodzicom robi się taką sondę środowiskową??
Czy wymagane jest zaświadczenie o niepłodności któregokolwiek z małżonków?
Będę wdzięczna za udzielenie mi informacji.
Pozdrawiam cieplutko.
W Polsce tylko para małżeńska może adoptować dziecko (czyli wolne związki nie), mogą to robić też samotne kobiety i tak jak napisałaś - rodzeństwo (tylko co do tego ostatniego nie jestem pewna, czy wchodzi w grę adopcja, czy rodzina zastępcza). Ośrodki same ustalają takie rzeczy jak staż małżeński - u nas wynosi on 3 lata (chociaż, jeśli para jest starsza i długo zyli w konkubinacie, tworzą stały związek i są to w stanie udokumentować choćby wspólnym mieszkaniem, to mają szansę, bo procedura i tak swoje trwa). Nic nie wiem o dolnych i górnych granicach wieku. Ja jestem młoda, jak zaczęliśmy starania miałam 27 lat i jesteśmy najmłodszą parą w ośrodku. Trzeba się zglosić do miejscowego ośrodka adopcyjnego. Wymagają:
-podania (o adopcję, jakie dziecko jesteście gotowi zaadoptować)
-zdjęcia pary, gdzie dobrze widać oboje rodziców (nie legitymacyjne)
-życiorysy, ale nie takie jak do pracy, tylko takie od siebie, w jakiej rodzinie się wychowaliście, co lubicie robić, jaką rodzinę tworzycie, takie fakty z życia
-zaświadczenie od lekarza POZ o braku zdrowotnych przeciwskazań
-zaświadczenie od psychiatry o stanie zdrowia psychicznego (koszmar załatwić takie zaświadczenie, wspominam to okropnie - uprzedzam)
-zaświadczenie o zarobkach z 3 miesięcy (mój mąż ma firmę i tylko składał ustne oświadczenie + papiery o niezaleganiu ze skarbówki i z zusu)
-pełny opis aktu małżeństwa - jak się powie w USC, że to do adopcji to wydają nieodpłatnie
- zaświadczenie z rejestru skazanych o niekaralności - takie druki daje ośrodek i oni sami odsyłają do nich

Nie robi się sondy środowiskowej, nikogo o nic nie wypytują, aczkolwiek jedno ze spotkań odbywa się w mieszkaniu rodziny, która się stara, ale chodzi po prostu o obejrzenie warunków, jak się małżonkowie zachowują na swoim "terytorium" itp.
Nie wymaga się zaświadczeń o niepłodności, bo to by było bez sensu. My oboje jesteśmy płodni, ale z pewnych względów zdrowotnych nie chcemy mieć własnych dzieci (poinformowaliśmy o tym szczegółowo ośrodek i o tym się sporo rozmawia na spotkaniach).
Jakbyś miała jeszcze jakieś pytania - pytaj śmiało! Odpowiem w miarę swojej wiedzy.
Cytat:
Napisane przez mukaa Pokaż wiadomość
ukrycior dzięki za wyczerpującą odpowiedź

bardzo bym chciała w przyszłości (niestety raczej dalekiej - bo zanim będę mieć ten odpowiedni "status materialny i lokalowy" to trochę minie...) stworzyć rodzinę zastępczą, a nawet pogotowie opiekuncze takie domowe dla dzieci wymagających specjalnej opieki.

Poznałam nawet dwa lata temu kobietę, która wraz z mężem właśnie taką rodzinę tworzy. Miała wtedy chłopca ok 3 letniego z poważną wadą serca. Miał już za sobą wtedy 4 operacje . Wyglądał jak herubinek! blond loki, błękitne, roześmiane oczka, no cudo mówię wam...
Był u tego państwa już te 3 lata - wcześniej dzieciaki szybciej znajdowały dom.

A co do przechodzenia dziecka do nowej rodziny - to myślę że chyba można utrzymywać kontatk z dzieckiem? bo przecież dla takiego maluszka to szok! nagle do może i dobrych, ale przecież obcych ludzi.
Pewnie, że można utrzymywać kontakt. Wręcz jest to wymagane! Właśnie w przypadku rodzin zastępczych o charakterze zawodowym tak jest. Należy podtrzymywać kontakt dziecka z rodziną.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-05-24, 15:14   #80
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

A skoro już tak cię używamy jako encyklopedii podręcznej, to mogłabys mi powiedziec jaka jest różnica pomiędzy rodziną zastępczą a adopcyjną? tak dokładnie. 27 lat, to naprawdę najmłodsza para? ja mam 23 i już bym chętnie brała się za dziecko
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-24, 20:01   #81
primavera
Zakorzenienie
 
Avatar primavera
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez karenina19 Pokaż wiadomość
I wiecie, co powiedziala mi o tym jak sie czula wzgledem rodzicow i siostry? - wiedziala, ze byla adoptowana od zawsze i dostala od rodzicow tyle milosci, ze jak byla mala to myslala nawet, ze to ja rodzice bardziej kochaja bo sobie wyobrazala,ze wybrali ja sposrod wielu dzieci i czekali na nia bardzo dlugo (o wiele dluzej niz 9 miesiecy)...oczywiscie jak dorosla to zrozumiala, ze kochaja je dwie tak samo, ale do dzis smieje sie na wspomnienie tego jak czula sie wyjatkowa zamiast tego jak ludzie sobie wyorbazali, ze jest taka "biedna"... Ale sama przyznaje, ze gdyby np. dowiedziala sie o tym pozniej,kiedy byla juz nastolatka to nie wie czy jej reakcja nie bylaby inna...Tak wiec mysle, ze im wczesniej i w odpowiedni sposob oczywiscie tym lepiej dla calej rodziny...
Trochę zboczę z tematu, ale to mi przypomniało:
Znajomy (pracujący w DD i zajmujący się adopcjami) opowiadał mi pewną historię, gdy w szkole rozmawiało dwóch chłopców (jeden adoptowany) za zasadzie - kto jest gorszy.
Jeden mówi do drugiego: ty jesteś gorszy, bo twoja mama cię nie urodziła, i nie jest prawdziwą mamą
Drugi: Ja jestem najlepszy. Twoja cię urodziła - i nie miała wyboru, a moi rodzice mnei sobie WYBRALI
primavera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-24, 21:55   #82
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
A skoro już tak cię używamy jako encyklopedii podręcznej, to mogłabys mi powiedziec jaka jest różnica pomiędzy rodziną zastępczą a adopcyjną? tak dokładnie. 27 lat, to naprawdę najmłodsza para? ja mam 23 i już bym chętnie brała się za dziecko
Rodzina zastępcza jest wtedy, kiedy rodzicom nie odbiera się praw rodziecielskich lub tylko je ogranicza, ale dziecko z powodu zaniedbania/braku warunków itp. patologi przebywa w placówce. Rodzina zastępcza wychowuje dziecko, ale nie jest wpisana w "papiery dziecka" jako rodzina, tylko opiekunowie prawni. Dziecko może w każdej chwili wrócić do rodziny naturalnej, jeśli warunki się poprawią/ rodzice będą się leczyć itp. Rodzina zastępcza dostaje pieniądze na utrzymanie dziecka.

Adopcja wygląda formalnie tak, że w dokumentach dziecka rodzice są rodzicami. Po prostu w momencie adopcji stają się nimi. I koniec. Są na własnym utrzyamniu, stają się rodziną. Zupełnie.

Wiesz, ja myślę, że pary późno trafiają do ośrodków adopcyjnych, bo się leczą, walczą o dziecko. Dopiero, gdy medycyna nie daje już szans, albo nie starcza sił, albo wiek już nie pozwala, wtedy trafiają do ośrodków.

My akurat trafiliśmy wcześniej, bo ja się nie leczę. Natomiast wczesniej nie mieliśmy ani warunków, ani nie czuliśmy, ze to już. Jak tylko ja poczułam szarpanie serca, że już, powiedziałam mężowi. A on też okazało się to poczuł. I zaczął głośno mówić. Dlatego wyszło tak a nie inaczej. My dopiero od niecałego roku mamy własne, przyzwoite mieszkanie, ustabilizowaną sytuację w pracy na tyle, że możemy maluchowi zapewnić dużo miłości, ale też jakiś tam zupełnie skromny poziom materialny. Zreszta i tak się cały czas boję o to, że to co mamy ośrodkowi wyda się za mało. W końcu mamy olbrzymi kredyt na mieszkanie...

Cytat:
Napisane przez primavera Pokaż wiadomość
Trochę zboczę z tematu, ale to mi przypomniało:
Znajomy (pracujący w DD i zajmujący się adopcjami) opowiadał mi pewną historię, gdy w szkole rozmawiało dwóch chłopców (jeden adoptowany) za zasadzie - kto jest gorszy.
Jeden mówi do drugiego: ty jesteś gorszy, bo twoja mama cię nie urodziła, i nie jest prawdziwą mamą
Drugi: Ja jestem najlepszy. Twoja cię urodziła - i nie miała wyboru, a moi rodzice mnei sobie WYBRALI
Dzieci myślą w ten sposób jeśli są kochane. I to strasznie budujące.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-25, 20:10   #83
rufcia23
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Dziękuję Wam za miłe słowo... Nawet nie wiecie jakie to jets trudne dla mamy, która oddaje dzieciątko. Gdybym mogła, cofnęłabym czas. NAjgorsze jeszcze w tym wszystkim jest yo, że nie ma się z kim na ten temat porozmawiać, wyzalić się, wypłakać... No, chyba że psychologowi... Rozmawiałam dzisiaj z mama adopcyjną mojego Słoneczka. Wiem, że odpadł jej już pepuszek, że jest zdrowa, silna, wiem jak i ile śpi... Jak się wszyscy cieszą, że Ona jest... Nie wiem czmeu to tu piszę, ale muszę gdzieś to z siebie wyrzucić, ten żal, to że jestem taka głupia i poddałam się presji i Ją oddałam... Że żałuję i w ogóle... Przepraszam, że Wam tu smucę
rufcia23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-25, 20:18   #84
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez rufcia23 Pokaż wiadomość
Dziękuję Wam za miłe słowo... Nawet nie wiecie jakie to jets trudne dla mamy, która oddaje dzieciątko. Gdybym mogła, cofnęłabym czas. NAjgorsze jeszcze w tym wszystkim jest yo, że nie ma się z kim na ten temat porozmawiać, wyzalić się, wypłakać... No, chyba że psychologowi... Rozmawiałam dzisiaj z mama adopcyjną mojego Słoneczka. Wiem, że odpadł jej już pepuszek, że jest zdrowa, silna, wiem jak i ile śpi... Jak się wszyscy cieszą, że Ona jest... Nie wiem czmeu to tu piszę, ale muszę gdzieś to z siebie wyrzucić, ten żal, to że jestem taka głupia i poddałam się presji i Ją oddałam... Że żałuję i w ogóle... Przepraszam, że Wam tu smucę
Kochana, zawsze tu możesz się wygadać, naprawdę. Nawet nie chcę próbować sobie wyobrazić pustki, któą czujesz.

Moim znajomym dziś urodziła się córka Marycia. Poczułam uczucie zazdrości w sercu. A gdzie jest moja Marysia?
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-25, 21:02   #85
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Rufciu biedactwo

A może powiesz nam co cię skłoniło do takiej decyzji? Czasami takim opowiadaniem człowiek sam siebie podtrzymuje w decyzji, zdaje sobie sprawę, że właściwie to trzeba było, mimo, że serce co innego czuje to umysł powinien wygrać. A na pewno jeśli chodzi o dobro dziecka.

Ukryciorku będzie będzie już niedługo. Pewnie już jest na świecie, albo jeszcze w czyims brzuszku. Ale niedługo juz trafi do ciebie i będzie najszczęśliwszym dzieckiem mając taką kochającą mamę
A ile już trwają wasze przygotowania? Tzn, w którym jesteś miesiącu?
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-25, 21:07   #86
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
Rufciu biedactwo

A może powiesz nam co cię skłoniło do takiej decyzji? Czasami takim opowiadaniem człowiek sam siebie podtrzymuje w decyzji, zdaje sobie sprawę, że właściwie to trzeba było, mimo, że serce co innego czuje to umysł powinien wygrać. A na pewno jeśli chodzi o dobro dziecka.

Ukryciorku będzie będzie już niedługo. Pewnie już jest na świecie, albo jeszcze w czyims brzuszku. Ale niedługo juz trafi do ciebie i będzie najszczęśliwszym dzieckiem mając taką kochającą mamę
A ile już trwają wasze przygotowania? Tzn, w którym jesteś miesiącu?
Staramy się od września. Czyli wypadałby 9-ty miesiąc. Pewnie dlatego takie apogeum oczekiwania. No ale ja wiem, że realnie się czeka dłużej, ja to wszystko w głowie wiem. Ale wiadomo, są jeszcze rzeczy, któe dzieją się w fazie emocji, poza rozumem. Na pewno też tak jest właśnie u Rufci. Miłości nie da się oddać do adopcji... Jesteśmy z małżem strasznie na tak, oglądamy się za kązdym wózkiem i za każdym maleństwem na ulicy.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-25, 21:12   #87
antoinettee
Zadomowienie
 
Avatar antoinettee
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 407
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Staramy się od września. Czyli wypadałby 9-ty miesiąc. Pewnie dlatego takie apogeum oczekiwania. No ale ja wiem, że realnie się czeka dłużej, ja to wszystko w głowie wiem. Ale wiadomo, są jeszcze rzeczy, któe dzieją się w fazie emocji, poza rozumem. Na pewno też tak jest właśnie u Rufci. Miłości nie da się oddać do adopcji... Jesteśmy z małżem strasznie na tak, oglądamy się za kązdym wózkiem i za każdym maleństwem na ulicy.
Jeszcze troszke i będziesz miała swoje maleństwo Zobaczysz jak da Ci w kość
__________________
Nasze szczęście Julia
antoinettee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-25, 21:24   #88
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez antoinettee Pokaż wiadomość
Jeszcze troszke i będziesz miała swoje maleństwo Zobaczysz jak da Ci w kość
Nie wątpię w to. Mój mąż ostatnio wypalił przy śniadaniu (ni z gruszki ni z pietruszki): będziemy wstawać na zmianę. Słodkie i wiem, że tak będzie.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-25, 21:40   #89
gayenka
Zakorzenienie
 
Avatar gayenka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 269
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Rufciu jak juz mowila Ukrycior mozesz tu przeciez pisac o wszystkim. Moze wejdzie tu kiedys osoba ktora staje przed dylematem adopcja czy aborcja i Twoje posty jej pomoga.To normalne co czujesz.Gdybys powiedziala "oddalam dziecko do adpocji ,nie ruszylo mnie to " to by bylo jak dla mnie nieludzkie..kazdy z nas ma uczucia i Twoje sa najzupelniej zrozumiale. A dla przyszlej matki adopcyjnej twoje slowa to pewnie tez bedzie lekcja,zobaczy uczucia "z drugiej strony".

Ukryciorku mowilam juz ze masz fajnego meza?
A dzidzia juz czeka Nie smuc sie kochana
gayenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-25, 21:44   #90
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez gayenka Pokaż wiadomość
Rufciu jak juz mowila Ukrycior mozesz tu przeciez pisac o wszystkim. Moze wejdzie tu kiedys osoba ktora staje przed dylematem adopcja czy aborcja i Twoje posty jej pomoga.To normalne co czujesz.Gdybys powiedziala "oddalam dziecko do adpocji ,nie ruszylo mnie to " to by bylo jak dla mnie nieludzkie..kazdy z nas ma uczucia i Twoje sa najzupelniej zrozumiale. A dla przyszlej matki adopcyjnej twoje slowa to pewnie tez bedzie lekcja,zobaczy uczucia "z drugiej strony".

Ukryciorku mowilam juz ze masz fajnego meza?
A dzidzia juz czeka Nie smuc sie kochana
Gayenko, sama prawda w Twoich słowach.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-05-30 10:05:18


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:45.