Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane

[neonka28]

Zastanawiam się równiez nad tym co mozna jeszcze za horror stworzyć...może zapach spermy dla panów albo pań ? Bo kupe to juz znamy...

[mech]

Neonko, litości albo zapach kosza na brudną bieliznę...było już? Albo kilkudniowego kosza na śmieci z resztkami organicznymi jako zawartością

[neonka28]

Oj byłoby tego ..niechce straszyć i psuć klimatu perfumeryjnego

[Meriamon]

Napisane przez mech

nie ma to jak porządna głupawka na "dobry wieczór"
na mnie proszę nie patrzeć

Ja nic nie mówiłam nie patrzyłam również bo po tych odorach to juz ledwo widzę jak Bozie kocham

Neonko sperma łożesz w jeża

[jowisia]

O matko, sam widok mnie przerazil Ale zapewniam, ze zaden trup w tych perfumach nie siedzi


"Cieple, zwierzece (eeehh..?! ) nuty zapachowe, (to znaczy, ze takie dzikie i drapiezne myslalam na poczatku, ale jednak nie - chodzi o prawdziwe gruczoly zwierzakow, a zreszta o jedno i drugie mysle, gre slow po prostu...), zmyslowe, uspokajajace, jednoczesnie silne i delikatne, uzyskane na przyklad, uwaga, z gruczolow cywety (to taki rodzaj lasiczki) moje drogie, "castoreum" nie mam pojecia co to moze byc, znam tylko "castor" - to bobr po prostu (jakis wyciag z bobra?? ), ktore przeplataja sie z naturalnym pizmem.
Bestialski (wooow!!), dziki, okrutny, "costus" (to taki niedrapiezny kwiatuszek) ,"cyste labdanum" (to wyciag z takiej roslinki, niegroznej zupelnie -nie wiem jak sie ona nazywa po polsku, ale dosc czesto widze w skladzie perfum) czynia z tego zapachu ognista i mroczna tajemnice..... "
Zapaszek zawiera tez wosk pszczeli (hmmm... ), wanilie, paczule, roze marokanska, "ambrette" (to rodzaj gruszki), co podobno ma sprawic, ze to sa takie perfumy "rasowe" (z klasa znaczy sie).

Zadnego trupa tam nie ma dziewuszki...


Aaaaa, no i znalazlam mojego bobra! (dlatego tak dlugo mnie nie bylo, zaczytalam sie na stronce perfumiarskiej). Castoreum to skladnik uzywany w perfumach ---> to gruczol bobra dziewczynki, a jak chcecie go zobaczyc, to prosze tu, o!: http://www.museesdegrasse.com/MIP/fla/mat_prem_10.shtml
Ow gruczol u bobra powoduje, iz sierc pana bobra jest nieprzemakalna.
A po jakie licho go do perfum dodawac...?Podobno nadaje wlasnie taki dziki, zwierzecy, ostry zapach perfumom, bardzo wyrazny (i tu jest bobr pobrzebany!!)
Jest to dosc drogie cacko, a oto gdzie jeszcze wystepuje :

-Emeraude, Coty
-Magie Noire, Lancôme
-Caractere, Hechter
-Madame, Carven
-Givenchy III, Hubert de Givenchy
-Shalimar, Guerlain
*
to chyba ten bobr i ta cyweta wam tak smierdza.....

[mech]

jakby prosektorium nie było wystarczająco straszne
Ale może i racja...niektórzy chcą dziś jeszcze zjeść kolację

[evee]

CdG stworzylo- zapach o nucie spalin, kopiarki i chyba jeszcze jakas stołówka szkolna byla..ale nie pytajcie o nazwy- pamiec mam zawodna o ino o tym czytalam
wiec taka msza i niemyty żul to lajcik

a osobe ktora nosi msze mialam okazje poznac wirtualnie , i dla niej jest to zapach letni..i nawet jej wierze, przy zamilowaniu do kadzidel

[Madlaine]

no i wszystko jasne skąd mi się wzięły te niemyte krowie wymiona, to zapewne od tych naturalnych nut ze zwierzecych gruczołów

[lalesia]

Napisane przez jowisia

O matko, sam widok mnie przerazil Ale zapewniam, ze zaden trup w tych perfumach nie siedzi


"Cieple, zwierzece (eeehh..?! ) nuty zapachowe, (to znaczy, ze takie dzikie i drapiezne myslalam na poczatku, ale jednak nie - chodzi o prawdziwe gruczoly zwierzakow, a zreszta o jedno i drugie mysle, gre slow po prostu...), zmyslowe, uspokajajace, jednoczesnie silne i delikatne, uzyskane na przyklad, uwaga, z gruczolow cywety (to taki rodzaj lasiczki) moje drogie, "castoreum" nie mam pojecia co to moze byc, znam tylko "castor" - to bobr po prostu (jakis wyciag z bobra?? ), ktore przeplataja sie z naturalnym pizmem.
Bestialski (wooow!!), dziki, okrutny, "costus" (to taki niedrapiezny kwiatuszek) ,"cyste labdanum" (to wyciag z takiej roslinki, niegroznej zupelnie -nie wiem jak sie ona nazywa po polsku, ale dosc czesto widze w skladzie perfum) czynia z tego zapachu ognista i mroczna tajemnice..... "
Zapaszek zawiera tez wosk pszczeli (hmmm... ), wanilie, paczule, roze marokanska, "ambrette" (to rodzaj gruszki), co podobno ma sprawic, ze to sa takie perfumy "rasowe" (z klasa znaczy sie).

Zadnego trupa tam nie ma dziewuszki...


Aaaaa, no i znalazlam mojego bobra! (dlatego tak dlugo mnie nie bylo, zaczytalam sie na stronce perfumiarskiej). Castoreum to skladnik uzywany w perfumach ---> to gruczol bobra dziewczynki, a jak chcecie go zobaczyc, to prosze tu, o!: http://www.museesdegrasse.com/MIP/fla/mat_prem_10.shtml
Ow gruczol u bobra powoduje, iz sierc pana bobra jest nieprzemakalna.
A po jakie licho go do perfum dodawac...?Podobno nadaje wlasnie taki dziki, zwierzecy, ostry zapach perfumom, bardzo wyrazny (i tu jest bobr pobrzebany!!)
Jest to dosc drogie cacko, a oto gdzie jeszcze wystepuje :

-Emeraude, Coty
-Magie Noire, Lancôme
-Caractère, Hechter
-Madame, Carven
-Givenchy III, Hubert de Givenchy
-Shalimar, Guerlain
*
to chyba ten bobr i ta cyweta wam tak smierdza.....

a Wy sie dziwicie, ze to zalatuje krowymia kupa i odorem gnijacych zwlok

moge sie tylko domyslac, ze "zapach" bedzie przypominal krem do stop marki scholl z wyciagiem z loju jelenia po wysmarowaniu sie tamtym "cudem" tez nie moglam pol nocy zasnac, mimo ze dwukrotnie wymylam czym predzej stopy

[mech]

Jowisiu, dziękujemy

hmm...gdzie bobrowi do wymion...

[lalesia]

zaczela dzialac moja bujna wyobraznia i juz przyszedl mi na mysl zapach mokrej psiej siersci ukryty w flakoniku perfum

[jowisia]

Niesamowite jestescie babki
Jak ja uwielbiam wizaz.....

[Meriamon]

Jowisiu dzięki wielkie

A tak lubiłam boberki ech,życie

[neonka28]

Czyli co Shalimar zawiera gruczoł Bobra..pytanie o jaki gruczoł chodzi KROKOWY czy co?
Poza tym zaczynam się martwić czy przypadkiem nie będzie skutków ubocznych? HE ,he ...zamienie się w bobra a co z neonem

[jowisia]

Maaaaaamo, caly watek mnie obmacal???!
Az mi sie lza w oku zakrecila, dziewczyny...
Dziekuje, dziekuje

("za błyskawiczną pomoc w odkrywaniu smrodliwych zapachów.." - )

Niech zyja bobry!!!

[Madlaine]

Napisane przez jowisia

("za błyskawiczną pomoc w odkrywaniu smrodliwych zapachów.." - )

Niech zyja bobry!!!

proszę się nie śmiać z moich macanek, tak się starałam być błyskotliwa

[olcia7]

Jak patrzę na te gruczoły bobra, to się nie dziwię, ze te perfumy tak jadą. Ale powiem wam, ambra też nie wygląda za ciekawie. Choć w pierwszej fazie pachnie tak jak wygląda : czyli rybii odór. A po wysuszeniu spirytusowy wyciąg tak nas rajcuje....

[demonik]

O mamo, ale wysmarowałyście! Wesoło tutaj, podoba mi się .
Jowisiu, dzięki za przekład - teraz już wszystko jasne .

Napisane przez lalesia

zaczela dzialac moja bujna wyobraznia i juz przyszedl mi na mysl zapach mokrej psiej siersci ukryty w flakoniku perfum

... albo mokrej psiej kupy, wynurzającej się spod topniejącego śniegu . Dziś musiałam przespacerować się chodniczkiem zgrabnie usytuowanym wśród takich właśnie kup, w centrum Warszawy zresztą. TO wspomnienie "zapachowe" raczej nie zostanie ze mną na dłużej .

[jowisia]

Napisane przez neonka28

Czyli co Shalimar zawiera gruczoł Bobra..pytanie o jaki gruczoł chodzi KROKOWY czy co?
Poza tym zaczynam się martwić czy przypadkiem nie będzie skutków ubocznych? HE ,he ...zamienie się w bobra a co z neonem

NO ale ja tak sobie mysle... znane przeciez i na porzadku dziennym pizmo, uzywane do utrwalenia perfum, to nic innego jak substancja otrzymywana z woreczka brzusznego (gruczol pizmowy) pizmowca wlasnie, jak i wola pizmowego i ..cybety rowniez. Mysle, ze te substancje zapachowe nie sa raczej otrzymywane syntetycznie...?!

A tu znalazlam takie cos:
"PIŻMO - wydzielina pozyskiwana z gruczołów kozła żyjącego w Tybecie, Chinach i Nepalu, w Japonii, na Syberii i w Birmie. Ma zapach amoniaku, ale po rozpuszczeniu w roztworze alkoholowym nabiera zmysłowego zwierzęcego aromatu. Znakomicie utrwala kompozycje zapachowe. Piżmo zastępowane jest czasem syntetykami ze względu na ochronę gatunku. Jest składnikiem np. Femme Rochas i Homme Paco Rabanne."

[jowisia]

Napisane przez demonik

... albo mokrej psiej kupy, wynurzającej się spod topniejącego śniegu . Dziś musiałam przespacerować się chodniczkiem zgrabnie usytuowanym wśród takich właśnie kup, w centrum Warszawy zresztą. TO wspomnienie "zapachowe" raczej nie zostanie ze mną na dłużej .

Heh, ja sie zasugerowalam fotka wlasnie w linku do gruczolu bobra.. w pierwszej chwili nie wiedzialam, czy to sam bobr? czy jego gruczol...?

[mech]

ale jeśli ten bóbr rzeczywiście jest w Shalimar...to ja KOCHAM BOBERKI!

Napisane przez jowisia

Maaaaaamo, caly watek mnie obmacal???!

ale chyba nie będziesz miała pretensji o molestowanie, co?

[Meriamon]

Napisane przez jowisia

Heh, ja sie zasugerowalam fotka wlasnie w linku do gruczolu bobra.. w pierwszej chwili nie wiedzialam, czy to sam bobr? czy jego gruczol...?

To ja z kolei zobaczyłam małe, biedne, wysuszone jąderka, które znaleziono podczas suszy na dnie rzeki...zastanawiając się czy to czasem nie rodzynki ale raczej nikt nie skosztował

[ania*aneczka]

dziewczyny- umarłam!! na szczescie tylko ze smiechu... przez wasze skojarzenia zmarnowałam paczke chusteczek higienicznych, bo az mi lzy lecialy przy czytaniu...


swoja droga ambra tez nie brzmi za dobrze:::
Ambra - woskowata substancja, lżejsza od wody, pozyskiwana z wnętrzności wielorybów, przede wszystkim kaszalota. Szarobrunatna, dość twarda substancja, niegdyś bardzo cenna, znajdowana w ich jelitach służyła jako utrwalacz perfum w przemyśle perfumeryjnym. Ambra jest prawdopodobnie wynikiem niestrawności lub zaparcia wieloryba. Bryły ambry mają najczęściej rozmiary od pięści lub ludzkiej głowy. Wydobywano ją sondując lancami zawartość jelit rozpłatanego zwierzęcia. Wydalana w naturalny sposób przez zwierzęta, znajdowana na plażach; tylko grudy ambry pozostające przez dłuższy czas w morskiej wodze nadają sie do produkcji perfum, ambra pozyskana bezpośrednio z zabitego wieloryba do niczego się nie nadaje, jej zapach jest nieznośnie dokuczliwy. Dwa kilogramy ambry dostatecznie przetworzonej przez słońce i wodę morską (czasem trwa to nawet kilkadziesiąt lat) jest w cenie dobrej klasy Mercedesa. Charakteryzuje się zapachem porównywalnym do końskiego potu oraz zapachu morza. Ze względu na swe właściwości jest używana przez najbardziej renomowanych producentów perfum. Ambra jest tam rozdrabniana, następnie rozcieńczana i przez niesłychanie długi czas - kilkanaście miesięcy - jej zawiesina jest nieustannie wstrząsana w butlach umieszczonych w maszynowo napędzanych wstrząsarkach. Dopiero po tym czasie nadaje się do wykorzystania jako dodatek do perfum.

no, to do koleckcji dokładamy sobie koński pot..

p.s. "bobery"?! a pomyslec,ze zanim to przeczytalam, to nawet je lubilam...

[jowisia]

Napisane przez mech

ale chyba nie będziesz miała pretensji o molestowanie, co?

Wiesz to bylo strasznie wzruszajace i przyjemne, masowe molestowanie...

A co do tych dziwnosci w perfumach, powiedzcie prosze takiemu laikowi jak ja - kiedys przemknal mi sie przez uszy taki plotek, ze w jakis perfumach dodaja jakies substancje rozkladajacych sie cial nieboszczykow, ktore dzialaja podobno jak bardzo silne feromony.. (i nie chodzi o plody nienarodzonych dzieci, bo tamten watek juz przerabialam). Wiesz moze o co chodzi..? na pewno przewinelo sie to na wizazu...

[mech]

"Psikam" się zatem produktem niestrawności wieloryba, gruczołem bobra i jelenia, sikami kota i końskim potem... BUM! <zemdlenie>


niby człowiek wie takie rzeczy, ale kiedy czyta się dokładny opis, można zwątpić

[mech]

Napisane przez jowisia

A co do tych dziwnosci w perfumach, powiedzcie prosze takiemu laikowi jak ja - kiedys przemknal mi sie przez uszy taki plotek, ze w jakis perfumach dodaja jakies substancje rozkladajacych sie cial nieboszczykow, ktore dzialaja podobno jak bardzo silne feromony.. (i nie chodzi o plody nienarodzonych dzieci, bo tamten watek juz przerabialam). Wiesz moze o co chodzi..? na pewno przewinelo sie to na wizazu...

o takim czymś nic nie wiem... i szczerze mówiąc chyba wiedzieć nie chcę Jak jest "nieboszczyk" po francusku? bo będę teraz dokładnie czytać nuty!

[jowisia]

Napisane przez mech

"Psikam" się zatem produktem niestrawności wieloryba, gruczołem bobra i jelenia, sikami kota i końskim potem...

Napisane przez mech

Jak jest "nieboszczyk" po francusku? bo będę teraz dokładnie czytać nuty!

[geonia]

To E sie jutro zdziwi jaki wątek rozpetała

[mech]

Napisane przez geonia

To E sie jutro zdziwi jaki wątek rozpetała

Oby tylko nie czytała w trakcie picia porannej kawy Plucie na monitor gwarantowane

[jesebel]

Messe de Minuit vel "trupi odór dla chorych szatanistów" podarował mi mąż podczas przepięknego pobytu w Rzymie Był upalny (sic!) listopad, mieszkaliśmy w renesansowym pałacu nad Tybrem. Wszystko było nie z tego świata... Wszystko mnie przerastało - od wysokich na 8 metrów ścian naszej gigantycznej sypialni po sklepienie Panteonu. Kiedy Messe de Minuit otoczył mnie pierwszy raz poczułam się jak Alicja, momentalnie wyprostowałam plecy i rosłam, rosłam aż po kopułę San Pietro...

c.d.n.