Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-11-04, 19:53   #61
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Jak dziecko duzo sie rusza i rosnie to moim zdaniem potrzebuje nawet i wiecej kalorii niz dorosly, ktory prowadzi siedzacy tryb zycia.
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 19:55   #62
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez dacn Pokaż wiadomość
Zmuszanie do jedzenia jest chore, dziecko jak zgłodnieje to zje samo.
Nie piszę wcale o zmuszaniu i nie wiem gdzie Ty to wyczytałaś
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 20:08   #63
figa84
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 10 668
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez Pani_Mada Pokaż wiadomość
kiedy w ogóle nadszedł moment, że w przedszkolu przestało się uczyć literek i cyferek?
pamiętam że ja skończyłam przedszkole ze znajomością alfabetu i cyfr. i szczerze mówiąc, byłam pewna, że nadal tak się postępuje.
Kilka lat temu się zmieniło. Dzieciom się pokazuje literki i cyferki, ale praktycznie ich nie wymaga, więc pierwszą klasę zaczynają od nauki na nowo.



Przez rok miałam ciekawą historyczkę. Każda wojna, konflikt wg. niej był spowodowany przez kobiety. Potrafiła godzinami snuć opowieści jak to bohater x zobaczył kiedyś żonę y i to była główna przyczyna napadu jednego państwa na drugie Sikaliśmy na jej lekcjach ze śmiechu Gorzej, że jak odpytywała, to mało kto pamiętał imiona tych żon i kochanek, no jakoś podręcznik o nich nie wspominał


W obecnej szkole rozbroiło mnie póki co:
- rozpoczęcie roku i dyrektor mówi za co Żeromski dostał Nobla
- zmieniony wierszyk "Polak mały" i wiara nauczycieli, że to za komuny nas źle uczono, podczas gdy oryginalne wydania z lat życia autora są ogólnodostępne w internecie
figa84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 20:17   #64
narcyzowa
Zakorzenienie
 
Avatar narcyzowa
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Quahog, Rhode Island
Wiadomości: 7 568
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Nie taki błąd, co absurd - co nauczycielom liceów i techników przeszkadza, że pełnoletni uczeń sam usprawiedliwi swoją nieobecność w szkole? Czemu rodzic może, a uczeń nie? Naprawdę sądzą, że jak uczniowie mogliby sami pisać sobie usprawiedliwienia, to przestaną chodzić?
Idiotyczne tym bardziej w mojej szkole, gdzie już na koniec funkcjonowało pisanie usprawiedliwień przez dziennik elektroniczny, już nawet ojcu nie zawracałam głowy, bo i po co
narcyzowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 20:23   #65
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez khloe Pokaż wiadomość
ja myślę, że to wynika z tego, że kiedyś nauczyciel nie musiał być nauczycielem kierunkowym (chyba to tak się nazywa)... ktoś kto skończył biologię mógł uczyć angielskiego...
Niestety teraz dalej, czy raczej znowu tak jest - jeżeli chodzi o EW. Angielskiego mogą uczyć osoby po pedagogice wczesnoszkolnej z jakąś podyplomówką.

Z drugiej strony niestety nawet dyplom filologii nie gwarantuje tego, że dana osoba faktycznie po pierwsze posługuje się danym językiem w stopniu near-native, po drugie, że powinna go uczyć, nawet jeśli posiada stosowne uprawnienia. Jeśli ktoś taką osobę zatrudni, to im dalej w las, tym trudniej się jej pozbyć (jeśli na przykład zmieni się dyrekcja na bardziej ogarniętą).

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Bez komentarza.

Przypomniał mi się też błąd moich rodziców, a mianowicie nikt mnie nigdy nie wysłał na żadne zajęcia dodatkowe. Żaden język, sport, nic. Nie chodziło o pieniądze, raczej po prostu nie pomyśleli albo uważali to za zbędne, nie wiem.
Przykre U nas się generalnie nie przelewało, ale edukacja zawsze była czymś ogromnie ważnym. Marzyłam o grze na instrumencie - mama stanęła na głowie, żeby mi to umożliwić. Do tego mnóstwo książek, czasopism, dodatkowych materiałów, gier edukacyjnych. Doceniam jak ogromnie dużo szczęścia tutaj miałam i zawsze będę za to bardzo, bardzo wdzięczna.
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 20:23   #66
figa84
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 10 668
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez narcyzowa Pokaż wiadomość
Nie taki błąd, co absurd - co nauczycielom liceów i techników przeszkadza, że pełnoletni uczeń sam usprawiedliwi swoją nieobecność w szkole? Czemu rodzic może, a uczeń nie? Naprawdę sądzą, że jak uczniowie mogliby sami pisać sobie usprawiedliwienia, to przestaną chodzić?
Idiotyczne tym bardziej w mojej szkole, gdzie już na koniec funkcjonowało pisanie usprawiedliwień przez dziennik elektroniczny, już nawet ojcu nie zawracałam głowy, bo i po co
U mnie w lo była zasada, że masz średnią powyżej x nie musisz przynosić usprawiedliwień, wychowawca z automatu usprawiedliwiał. Czasem też tym co średnią im zaniżał 1-2 przedmioty (klasa mat, a z biologi komuś nie szło, to luz).
figa84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 20:24   #67
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez narcyzowa Pokaż wiadomość
Nie taki błąd, co absurd - co nauczycielom liceów i techników przeszkadza, że pełnoletni uczeń sam usprawiedliwi swoją nieobecność w szkole? Czemu rodzic może, a uczeń nie? Naprawdę sądzą, że jak uczniowie mogliby sami pisać sobie usprawiedliwienia, to przestaną chodzić?
Idiotyczne tym bardziej w mojej szkole, gdzie już na koniec funkcjonowało pisanie usprawiedliwień przez dziennik elektroniczny, już nawet ojcu nie zawracałam głowy, bo i po co
jakbym miala taka mozliwosc, to bym w klasie maturalnej w ogole nie chodzila. matura podstawowa nie wymagala ode mnie nauki, a do rozszerzen uczylam sie efektywniej sama.
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 20:34   #68
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez figa84 Pokaż wiadomość
U mnie w lo była zasada, że masz średnią powyżej x nie musisz przynosić usprawiedliwień, wychowawca z automatu usprawiedliwiał. Czasem też tym co średnią im zaniżał 1-2 przedmioty (klasa mat, a z biologi komuś nie szło, to luz).
Genialne i rozsądne podejście. Zazdroszczę.

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7854132 1]jakbym miala taka mozliwosc, to bym w klasie maturalnej w ogole nie chodzila. matura podstawowa nie wymagala ode mnie nauki, a do rozszerzen uczylam sie efektywniej sama.[/QUOTE]

To samo

W ogóle polska szkoła w obecnej postaci jest tak straszliwym pożeraczem czasu, że coś niesamowitego. Byłam tego świadoma już od gimnazjum i do dzisiaj ubolewam, że nie zaryzykowano ze mną nauczania domowego (to tak a propos tematu do błędów rodziców ). Zdolni się nudzą i tracą czas, który mogliby spożytkować znacznie efektywniej, uczniowie z trudnościami nie nadążają i w efekcie też tracą czas + zaległości tylko się nakładają.
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 20:47   #69
figa84
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 10 668
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7854157 6]Genialne i rozsądne podejście. Zazdroszczę.



To samo

W ogóle polska szkoła w obecnej postaci jest tak straszliwym pożeraczem czasu, że coś niesamowitego. Byłam tego świadoma już od gimnazjum i do dzisiaj ubolewam, że nie zaryzykowano ze mną nauczania domowego (to tak a propos tematu do błędów rodziców ). Zdolni się nudzą i tracą czas, który mogliby spożytkować znacznie efektywniej, uczniowie z trudnościami nie nadążają i w efekcie też tracą czas + zaległości tylko się nakładają.[/QUOTE]

Moja szkoła miała jeszcze jedną zaletę. Jeśli byłaś w klasie mat to wszystkie przedmioty jak geografia, biologia itp. były upchane w klasach 1-3. W maturalnej zostały tylko profilowe + język (do wyboru z tych co chcesz zdawać) + polski, nieobowiązkowa religia (akurat była kapitalna i wszyscy na nią chodzili ) + fakultety z przedmiotów, które będziemy zdawać. Rozwiązanie było o tyle genialne, że z przedmiotów, które Cię nie interesowały już w 4kl nie trzeba było sobie zawracać głowy, a oceny do średniej można było wyciągnąć już w 3. Oczywiście w mieście był wielki bunt, że jak to najlepszy ogólniak a 4kl i tak mało się uczą, bo realnie lekcji było naprawdę mało. Za to mieliśmy czas na uczenie się tego co nam było potrzebne. W efekcie wyniki z matur były faktycznie jedne z lepszych.

edit Ja chodziłam jeszcze w czasach, gdy LO to były 4 klasy, potem nie wiem jak było, ale wątpie, żeby się tak dalej dało.

Edytowane przez figa84
Czas edycji: 2017-11-04 o 20:49
figa84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 20:57   #70
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez figa84 Pokaż wiadomość
edit Ja chodziłam jeszcze w czasach, gdy LO to były 4 klasy, potem nie wiem jak było, ale wątpie, żeby się tak dalej dało.
Ja już po reformie, ale zasadniczo było podobnie - starano się ułożyć plany tak, żeby w 3. klasie zostały same przedmioty kierunkowe i ewentualnie jakiś jeden z czapy. Ale mimo wszystko jeden a nie pięć czy siedem.

Teraz (ostatnie 5-6 lat po moim zdaniem bardzo głupiej reformie) nauka "ogólna" jest w ogóle tylko w 1 kl. Później tylko przedmioty kierunkowe + idiotyczny michałek pt. "przyroda" dla humanów i "historia i społeczeństwo" dla ścisłych.
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 21:06   #71
narcyzowa
Zakorzenienie
 
Avatar narcyzowa
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Quahog, Rhode Island
Wiadomości: 7 568
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Jedynym plusem (oprócz poświęcenia tak dużej ilości czasu na przedmioty wybrane na rozszerzenie) tej ostatniej reformy jest to, że w pierwszej liceum jest normalna historia w całości poświęcona XX wiekowi, a wcześniej to było upychane gdzieś tam przed maturą, gdzie już to nie w głowie ludziom zdającym zupełnie inne przedmioty.
A jednak ta historia XX wieku to jest bardzo istotna.
Ale ta historia dla ścisłowców czy przyroda dla humanistów to taki zbędny, głupi przedmiot-zapychacz, na którym nie ma nic sensownego.
narcyzowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 21:12   #72
Liara_Tsoni
Wtajemniczenie
 
Avatar Liara_Tsoni
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 2 056
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Mnóstwo błędów. Musiałam być najlepsza w szkole inaczej dostawałam szlaban. Nie mogłam mieć innych zajęć dodatkowych niż związane z nauką. Nie mogłam chodzić na zajęcia sportowe ani do szkoły muzycznej choć chciałam.
Nie mogłam za dużo czasu spędzać z innymi dziećmi bo to mnie odwodziło od nauki.
wmuszali we mnie jedzenie, zabronili terapii u psychologa, choć zdiagnozowano u mnie zaburzenia lękowe.
Jak coś było nie po myśli matki to mnie wyzywała, policzkowała. Kilka razy zamknęła się w łazience i groziła że się powiesi, jak nie będę posluszna.
Kazała mi iść do liceum , które ona wybrała, do profolu który ona wybrala a potem robiła mi jazdy, że nie mam samych piątek.
Błędy nauczycieli przy moich starych to pikuś

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez Liara_Tsoni
Czas edycji: 2017-11-04 o 21:14
Liara_Tsoni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 21:16   #73
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez Liara_Tsoni Pokaż wiadomość
Mnóstwo błędów. Musiałam być najlepsza w szkole inaczej dostawałam szlaban. Nie mogłam mieć innych zajęć dodatkowych niż związane z nauką. Nie mogłam chodzić na zajęcia sportowe ani do szkoły muzycznej choć chciałam.
Nie mogłam za dużo czasu spędzać z innymi dziećmi bo to mnie odwodziło od nauki.
wmuszali we mnie jedzenie, zabronili terapii u psychologa, choć zdiagnozowano u mnie zaburzenia lękowe.
Jak coś było nie po myśli matki to mnie wyzywała, policzkowała. Kilka razy zamknęła się w łazience i groziła że się powiesi, jak nie będę posluszna.
Kazała mi iść do liceum , które ona wybrała, do profolu który ona wybrala a potem robiła mi jazdy, że nie mam samych piątek.
Błędy nauczycieli przy moich starych to pikuś

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka
I z jednej strony Ty, która nie miałaś możliwości wyboru i taka ja co mogła robić co chce, hulaj dusza piekła nie ma i obie uważamy to za jakieś błędy rodziców
Śmiesznie się to czyta
Wychodzi na to, że chyba powinno być coś po środku, aby było idealnie
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 21:16   #74
narcyzowa
Zakorzenienie
 
Avatar narcyzowa
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Quahog, Rhode Island
Wiadomości: 7 568
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Ja uważam, że lepiej mieć za dużo luzu niż ewidentną przemoc psychiczną w domu
narcyzowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 21:30   #75
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez narcyzowa Pokaż wiadomość
Umiałam już bardzo dobrze czytać, jak poszłam do szkoły, nie nudziłam się przy czytankach, gdzie tam, czekałam, aż mnie nauczycielka wybierze do głośnego czytania, żeby przyszpanować
A ja pisałam tak dobre wypracowania, że:
* nauczyciel polskiego w ósmej klasie podstawówki był zmuszony zmienić mi status z: 'paskudny, wredny bachor' (on się mnie bał ), który mi przyznał na początku naszej znajomości (był świeżo po studiach, byliśmy jego pierwszą klasą w karierze); na: 'teachers pet'. Do dzisiaj pamiętam smak tego zwycięstwa
* nauczycielka od polskiego w liceum po przeczytaniu mojego pierwszego wypracowania (w pierwszej klasie) kazała mi wstać i przyznać się, kto za mnie je napisał
Na koniec trzeciej klasy publikowano moje małe reportaże i eseje w regionalnej gazecie (byłam tam na praktykach). Uważam, że do nauczycieli nie miałam szczęścia.
Chemii w liceum też musiałam w końcu nauczyć sie sama, bo już miałam dosyć tych mierniaczy i jedynek. Wkurzyłam się, wzięłam książkę, przysiadłam fałdów i obcykałam wszystko w tydzień. Na koniec roku dostałam czwórę. W ogóle stwierdzam, że nauczyciele bardziej mi przeszkadzali i hamowali mnie, zamiast wspierać i rozwijać. To był dramat. Szkoło, bądź przeklęta.

Co do rodziców, to uważam, że dawali mi zbyt dużo swobody. Gdybym miała jeszcze gorszy i - nie daj boziu - słaby charakter, to skończyłabym jako kompociara albo inny szlifierz bruku Nieobecności w szkole miałam tak dużo, że musiałam sobie ręcznie zliczać ile godzin dzieli mnie jeszcze do bycia nieklasyfikowaną z danego przedmiotu. Matka pisała mi zwolnienia jakie tylko chciałam. Podawałam tylko daty. To było chore - moim zdaniem.

Z absurdalnych spraw - uczono mnie, że nie można zaginać rogów w książkach. Nie zaginałam przez całe życie.
A niedawno kupiłam książkę, która już miała takie nadrukowane dziureczki na każdym rogu każdej strony. Co za czasy ! Poczułam wolność i zaginam te rogi namiętnie.

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------

A mój nauczyciel historii z podstawówki okazał się być jakimś wysoko postawionym esbekiem Nauczanie jako przykrywka dla niecnej działalności.

Edytowane przez dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Czas edycji: 2017-11-04 o 21:20
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 21:30   #76
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez figa84 Pokaż wiadomość
Moja szkoła miała jeszcze jedną zaletę. Jeśli byłaś w klasie mat to wszystkie przedmioty jak geografia, biologia itp. były upchane w klasach 1-3. (...)

edit Ja chodziłam jeszcze w czasach, gdy LO to były 4 klasy, potem nie wiem jak było, ale wątpie, żeby się tak dalej dało.
u mnie się dało. pomijając rozszerzenia danych profili, na 3 roku (maturalnym) obowiązkowe były obydwa języki, matematyka, angielski i wf. religia była, ale w teorii tylko. mieliśmy ją jako ostatnie zajęcia i ksiądz pozwalał niezainteresowanym uczyć się/odrabiać zadanie, a mając dobry (i nie za częsty) powód pozwalał iść sobie do domu.

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7854259 1](...)

Z absurdalnych spraw - uczono mnie, że nie można zaginać rogów w książkach. Nie zaginałam przez całe życie.
A niedawno kupiłam książkę, która już miała takie nadrukowane dziureczki na każdym rogu każdej strony. Co za czasy ! Poczułam wolność i zaginam te rogi namiętnie.[/QUOTE]

ja tam się cieszę, że wpaja się dzieciom jakiś szacunek do książki. ze swoimi można sobie robić co się chce, ale jak pożyczam książki z biblioteki z kółkami po kubku kawy na stronach, pozaginanych rogach, pomazanych ilustracjach to mi się słabo robi.
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 21:49   #77
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Bardzo mnie dziwi, ze w przedszkolu nie mozna uczyc literek i cyferek. Przeciez to najfajniejszy czas na nauke, bo jest duzo czasu i mozna na spokojnie wszystko przyswoic, a w pierwszej klasie, kiedy dochodzi caly ''szok'' zwiazany ze szkola, miec mniej pracy.
Ja czytalam plynnie w wieku 5 lat, co prawda nauczylam sie tego w domu (uwielbialam rozne gazetki typu przyjaciele z zielonego lasu, bylo cos jeszcze, same lamiglowki dla dzieci, nie pamietam tytulu... a potem magic english z kasetami... ech, to byly czasy), ale w przedszkolu nie bylam jedyna, ktora umiala czytac; cala reszta uczyla sie tego, mielismy chyba godzine dziennie i normalnie ksiazki do wypelniania.
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 21:54   #78
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

ja nauczyłam się czytać w wieku 4 lat razem z moim 6 letnim bratem pamiętam jak dziś, że byłam zła na mamę, że nie może mi całymi dniami czytać bajek, więc na złość postanowiłam się nauczyć czytać samodzielnie. i tak brat się uczył bo musiał, a ja siedziałam obok niego i podpatrywałam
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 21:56   #79
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez Pani_Mada Pokaż wiadomość
ja nauczyłam się czytać w wieku 4 lat razem z moim 6 letnim bratem pamiętam jak dziś, że byłam zła na mamę, że nie może mi całymi dniami czytać bajek, więc na złość postanowiłam się nauczyć czytać samodzielnie. i tak brat się uczył bo musiał, a ja siedziałam obok niego i podpatrywałam
U mnie bylo podobnie, ale nie mialam starszego rodzenstwa, a mama... zachorowala i przez miesiac nie mial mi kto czytac. Wystarczajaca motywacja.
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 22:17   #80
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7854259 1] Uważam, że do nauczycieli nie miałam szczęścia.
W ogóle stwierdzam, że nauczyciele bardziej mi przeszkadzali i hamowali mnie, zamiast wspierać i rozwijać. To był dramat. [/QUOTE]



Do tego nieodmiennie bawiło mnie i wściekało, gdy za osiągnięcia w konkursach czy olimpiadach osobne dyplomy dostawali nauczyciele za "przygotowanie ucznia". Poza jedną jedyną osobą, matematyczką w podstawówce, to jeden wielki Generalnie rzecz biorąc zainteresowania żadnego, materiałów żadnych, dobrze było jak nie przeszkadzali, a zdarzali się tacy co potrafili wprost gnoić (komis z przedmiotu z którego wygrałam olimpiadę ). Niejednokrotnie o konkursach w ogóle dowiadywałam się na własną rękę, bo na lekcji nie raczyli powiedzieć.

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7854343 6]Bardzo mnie dziwi, ze w przedszkolu nie mozna uczyc literek i cyferek. (...) ale w przedszkolu nie bylam jedyna, ktora umiala czytac; cala reszta uczyla sie tego, mielismy chyba godzine dziennie i normalnie ksiazki do wypelniania.[/QUOTE]

Niestety w międzyczasie komuś bystremu inaczej przyszło do głowy, że dzieci są za głupie na jakąkolwiek naukę w tym wieku, względnie, że nie należy ich "stresować". Szlag mnie trafia na takie infantylizowanie możliwości dzieci i, co za tym idzie, programu nauczania. Miałam szansę dokładnie porównać program klas 1-3 obecnie z tym, co miałam ja. Przepaść

Za moich starczych czasów też były normalne zajęcia w zerówce (chodziłam do przedszkolnej), mnóstwo szlaczków, jakieś książki. Czytać nauczyłam się w wieku 4. lat, mimochodem z pewnej zabawki. Mama była bardzo zdziwiona jak się okazało, że ja tak na serio umiem, a nie tylko się bawię

Pewnie nie wszyscy kończyli zerówkę umiejąc czytać i pisać, ale na pewno było później dużo łatwiej w 1. klasie i szybciej można było iść ze wszystkim innym. A teraz robi się z dzieci idiotów, które w wieku 7 lat mogą zliczyć najwyżej do pięciu (tak chyba Szaja pisała - na cyfrze pięć kończy się I semestr 1. klasy), a później - w stosunku do tego ślimaczenia się - nawet ten okrojony materiał galopuje.
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 22:31   #81
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7853804 6]Pan nauczyciel uczacy mnie w liceum pewnego przedmiotu, ktory mialam tylko na poziomie podstawowym, obruszyl sie, ze bede zdawac mature z tego przedmiotu na poziomie rozszerzonym i probowal mi zabronic, zebym nie obnizala poziomu wynikow jego klasy.[/QUOTE]

Hehe, znam to. Moje ą ę elytarne najlepsze liceum w mieście (bo jedno z dwóch!), byłam na humanie, w 3 klasie przyznałam się pani od przyrody że chcę zdawać geografię. Efektu nigdy jej zapomnę: "Dziecko! Ty mi wyniki pozaniżasz!"
Bez łaski, w 4 miesiące od samiutkiego zera przygotowała mnie sąsiadka - nauczycielka z tego "gorszego" liceum, miałam jeden z lepszych wyników w szkole i 20 punktów procentowych więcej od pupilka tamtej babki. Może trzeba było jej poradzić, żeby też poszła na korki. Z drugiej strony mnie to nie dziwi, bo już dawno wszyscy wiedzieliśmy, że w systemie liczą się cyferki i rankingi, po których szkoły wspinają się po trupach uczniów, stąd te szantaże, rezygnujesz z matury albo oblewasz rok. Może i zdałbyś nieszczęśniku tę maturę, ale jeszcze nam zdawalność popsujesz, sorki, nara.

W gimnazjum nauczycielka biologii poświęciła chyba ze 2-3 calutkie lekcje na opowiadanie nam o tym, jak straszliwa była jej matura, kiedyś to było, teraz to jesteśmy beznadziejni i mamy za łatwo. Bo jej doskonale wykształcone pokolenie nie miało z naszym wychowaniem i systemem edukacji zupełnie nic wspólnego, sami sobie na złość zrobiliśmy. Miałam trochę takich nauczycieli, których frustracje i kompleksy były widoczne dla dzieciaków jak na dłoni, a to bardzo niedobrze. Nie wiem, dużo słyszałam zapewnień, że zatęsknię za szkołą jak pójdę na studia, ale minęło parę lat i jak tak sobie pomyślę o tych wszystkich ludziach, to jakoś wolałabym robić ten swój licencjat do trzydziestki, nawet jeśli to nieporównywalnie trudniejsze.

Edytowane przez 3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891
Czas edycji: 2017-11-04 o 22:35
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 22:49   #82
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7854408 1]

Do tego nieodmiennie bawiło mnie i wściekało, gdy za osiągnięcia w konkursach czy olimpiadach osobne dyplomy dostawali nauczyciele za "przygotowanie ucznia". Poza jedną jedyną osobą, matematyczką w podstawówce, to jeden wielki Generalnie rzecz biorąc zainteresowania żadnego, materiałów żadnych, dobrze było jak nie przeszkadzali, a zdarzali się tacy co potrafili wprost gnoić (komis z przedmiotu z którego wygrałam olimpiadę ). Niejednokrotnie o konkursach w ogóle dowiadywałam się na własną rękę, bo na lekcji nie raczyli powiedzieć.



Niestety w międzyczasie komuś bystremu inaczej przyszło do głowy, że dzieci są za głupie na jakąkolwiek naukę w tym wieku, względnie, że nie należy ich "stresować". Szlag mnie trafia na takie infantylizowanie możliwości dzieci i, co za tym idzie, programu nauczania. Miałam szansę dokładnie porównać program klas 1-3 obecnie z tym, co miałam ja. Przepaść

Za moich starczych czasów też były normalne zajęcia w zerówce (chodziłam do przedszkolnej), mnóstwo szlaczków, jakieś książki. Czytać nauczyłam się w wieku 4. lat, mimochodem z pewnej zabawki. Mama była bardzo zdziwiona jak się okazało, że ja tak na serio umiem, a nie tylko się bawię

Pewnie nie wszyscy kończyli zerówkę umiejąc czytać i pisać, ale na pewno było później dużo łatwiej w 1. klasie i szybciej można było iść ze wszystkim innym. A teraz robi się z dzieci idiotów, które w wieku 7 lat mogą zliczyć najwyżej do pięciu (tak chyba Szaja pisała - na cyfrze pięć kończy się I semestr 1. klasy), a później - w stosunku do tego ślimaczenia się - nawet ten okrojony materiał galopuje.[/QUOTE]
Ja powiem więcej, dzieci w wieku 7 lat już zwyczajnie nie są zainteresowane nauką czytania i pisania. 4-5 lat to wiek, w którym jest ten moment i zainteresowanie literami i czytaniem/pisaniem.
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 23:24   #83
bonjourbelle
Zakorzenienie
 
Avatar bonjourbelle
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 4 355
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Podstawówka, klasa 3. Obiecałam sobie, że będę super uczniem, a moim celem jest nagroda na koniec roku cel zrealizowalam - same piątki na swiadectwie. Wychowawczyni postanowiła obniżyć bezpodstawnie wynik z zachowania, bo nagrody książkowe musi dac Kasi, Basi i Asi, mi już nie może. Rodzice powiedzieli, ze sami zapłacą za książkę dla mnie, ale nie i koniec. Taka lekcja na temat starania się w szkole.
bonjourbelle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 23:28   #84
narcyzowa
Zakorzenienie
 
Avatar narcyzowa
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Quahog, Rhode Island
Wiadomości: 7 568
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Koledze na koniec podstawówki babka od techniki nie dała 6 mimo, że wychodziła mu z ocen, bo ta ocena zaważyła na jego średniej (miałby same szóstki, zdolny chłopak), a ona argumentowała to tym, że "woda sodowa uderzyłaby mu do głowy"
narcyzowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 23:38   #85
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Włos się jeży na głowie od tych opowieści...
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 23:41   #86
narcyzowa
Zakorzenienie
 
Avatar narcyzowa
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Quahog, Rhode Island
Wiadomości: 7 568
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Włos się jeży na głowie od tych opowieści...
Jak sobie myślę, ile mam takich dziwnych, patologicznych historii, a chodziłam do normalnych szkół w dużym mieście, to naprawdę przykro się robi na myśl o kondycji polskiej edukacji.
narcyzowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 23:50   #87
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez narcyzowa Pokaż wiadomość
Jak sobie myślę, ile mam takich dziwnych, patologicznych historii, a chodziłam do normalnych szkół w dużym mieście, to naprawdę przykro się robi na myśl o kondycji polskiej edukacji.
Pocieszę Cię - lepiej nie będzie

Patrząc na to kto ze znajomych poszedł (i skończył) pedagogikę + jak jakimś cudem ludzie skończyli specj. nauczycielską na moim kierunku to jednego jestem pewna - bardzo abstrakcyjnie, ale z całkowitym przekonaniem, gdybym kiedykolwiek miała mieć dziecko i miała zamiar wychowywać je w Polsce, to żadnej szkoły. Za duże ryzyko. Edukacja domowa.

Nie jest i nie będzie lepiej, bo nie może być lepiej dopóki selekcja do tego zawodu będzie w tak dużej mierze negatywna. Często przytacza się dla kontrastu Finlandię, gdzie na studia pedagogiczne jest ogromna konkurencja i dostają się tylko najlepsi. Tyle, że tam się też odpowiednio tych ludzi później wynagradza.

Edytowane przez 3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Czas edycji: 2017-11-04 o 23:52
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 23:56   #88
narcyzowa
Zakorzenienie
 
Avatar narcyzowa
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Quahog, Rhode Island
Wiadomości: 7 568
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7854565 1]Pocieszę Cię - lepiej nie będzie

Patrząc na to kto ze znajomych poszedł (i skończył) pedagogikę + jak jakimś cudem ludzie skończyli specj. nauczycielską na moim kierunku to jednego jestem pewna - bardzo abstrakcyjnie, ale z całkowitym przekonaniem, gdybym kiedykolwiek miała mieć dziecko i miała zamiar wychowywać je w Polsce, to żadnej szkoły. Za duże ryzyko. Edukacja domowa.

Nie jest i nie będzie lepiej, bo nie może być lepiej dopóki selekcja do tego zawodu będzie w tak dużej mierze negatywna. Często przytacza się dla kontrastu Finlandię, gdzie na studia pedagogiczne jest ogromna konkurencja i dostają się tylko najlepsi. Tyle, że tam się też odpowiednio tych ludzi później wynagradza.[/QUOTE]

A no właśnie, póki zawód nauczyciela to będzie dla wielu osób po studiach opcja zapasowa i najgorsze wyjście, to tak to będzie wyglądać.
Ode mnie z liceum też na pedagogikę poszło parę nieciekawych rodzynków.
Plus aktualna władza też nie pomaga (vide rozmowa na OZM o zawartości podręczników).

Ale się zastanawiam, czy z drugiej strony teraz pewne patologiczne zachowania nauczycieli (jak psychiczne prześladowanie) nie łatwiej jest udowodnić - np. poprzez wykorzystanie najnowszej technologii. I czy rodzice nie są teraz też inaczej do pewnych spraw nastawieni, żeby samemu ingerować w to, co się może w szkołach dziać niedobrego.
narcyzowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 00:02   #89
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez narcyzowa Pokaż wiadomość
Plus aktualna władza też nie pomaga (vide rozmowa na OZM o zawartości podręczników).
To swoją drogą. Wychowanie homo sovieticusa 2.0.

Cytat:
Napisane przez narcyzowa Pokaż wiadomość
Ale się zastanawiam, czy z drugiej strony teraz pewne patologiczne zachowania nauczycieli (jak psychiczne prześladowanie) nie łatwiej jest udowodnić - np. poprzez wykorzystanie najnowszej technologii. I czy rodzice nie są teraz też inaczej do pewnych spraw nastawieni, żeby samemu ingerować w to, co się może w szkołach dziać niedobrego.
Pewnie tak. Ale to też taki miecz obosieczny. Bo o ile to bardzo dobrze, jeśli uda się wyłapać patologię i daj Boże odseparować od dzieci kogoś, kto nigdy nie powinien się w tym zawodzie znaleźć, o tyle z drugiej strony mamy chorych rodziców z chorymi roszczeniami i pretensjami wobec nauczyciela, który znęca się nad dziubdziusiem każąc mu się uczyć.
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 00:05   #90
narcyzowa
Zakorzenienie
 
Avatar narcyzowa
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Quahog, Rhode Island
Wiadomości: 7 568
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7854575 1]Pewnie tak. Ale to też taki miecz obosieczny. Bo o ile to bardzo dobrze, jeśli uda się wyłapać patologię i daj Boże odseparować od dzieci kogoś, kto nigdy nie powinien się w tym zawodzie znaleźć, o tyle z drugiej strony mamy chorych rodziców z chorymi roszczeniami i pretensjami wobec nauczyciela, który znęca się nad dziubdziusiem każąc mu się uczyć.[/QUOTE]

To też.
narcyzowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-11-27 07:14:09


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:33.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.