Widziałyście ? Co o tym sądzicie ?

[nom_de...]

Napisane przez hecate

Dobrze ze zareagowala.

Sama podalam jej linka do tegoz watku bo uwazam ze to bylo sluszne. Nie mowi sie o nieobecnych - zwlaszcza ze autorka watku mogla przypuszczac z jakimi kometarzami sie tu spotkamy. Czemu twierdze ze mogla przypuszczac? wystarczy poczytac kilka komentarzy na blogu Heartcore...

Moze i dobrze, ze zareagowala.
Mamy tu jednakze jasny regulamin, w przeciwnienstwie do photobloga

[hecate]

Napisane przez nom_de...

Moze i dobrze, ze zareagowala.
Mamy tu jednakze jasny regulamin, w przeciwnienstwie do photobloga

ja nie chce jej bronioc bo to ona doskonale umie sama - nie chodzi o wyzywanie jak na pb - gdzie zreszta mozesz wlaczyc moderyzacje komentarzy jak i wylaczyc mozliwosc pisania anonimowych bluzg co o inne pseudo psychoanalizy.

[201804200947]

Oglądając te zdjęcia na myśl przyszła mi od razu Angelina Jolie,która kiedyś wyznała,że lubi sobie sprawiać ból.Już nie wiem,nie pamiętam dlaczego-ale lubi.
Rzeczywiście nie powinno się oceniać ludzi po wyglądzie i wg mnie ten wątek jest tego przykładem.
Chociaż po części zgadzam się też z Aeterną ale....
Autorka tego blogu (Ala?) patrząc na zdjęcia wydaje (mi)się osobą bardzo odważną,odporną na ból.
Pomyślałam sobie na początku tego wątku-"kurcze,gdyby zobaczyła tę dyskusję,weszła tu,to by nam wszystkim dała"
Spodziewałam się,że bluzgi będą leciały.
Tymczasem, ta dziewczyna spokojnie wyraziła swoją opinię,nie uniosła się za niektóre komentarze,ze spokojem przyjęła odmowę Złosią odnośnie zamknięcia wątku.
Jeżeli natomiast chodzi o bloga-podoba mi się wiele dodatków (buty,okulary),podobają mi się też same zdjęcia.
Nie to,co prezentują ponieważ ja akurat nie jestem fanką tatuaży i kolczyków(nawet w uszach),nie lubię widoku krwi ale same zdjęcia,to jak wszystko jest uchwycone-podoba mi się.

Nie wiem,czy udało mi się napisać to tak,jak chciałam...

[heartcore]

pieniadze biore stad ze pracuje, bo jestem dorosla osoba.
z rodzicami tez mam bardzo dobry kontakt, dziekuje za troske.
roznica miedzy komentarzami tu a na photoblogu jest taka ze tam obdywa sie to wszystko pod moim okiem i za moja zgoda. moge kasowac jakiekolwiek komentarze zechce - chociaz tego nie robie. wiekszosc negatywnych komentarzy pochodzi od osob niezalogowanych - gdyby zalogowany uzytkownik obrzucil mnie bluzgami, pewnie zostal by wyrzucony przed administratorow pb gdybym to zglosila.
indianie zadnych talerzy sobie nie "wbijali", troche malo znasz fakty droga side85, radze zaczerpnac wiecej informacji.
krytyka mnie nie boli, jestem do niej calkowicie przyzwyczajona.
jaszmurka, kilkanascie kolczykow to ja mialam jak mialam 15lat, wiec juz nie przesadzaj ze tak sie zmienilam. ponadto oczywiste jest to ze nie zrobilam sobie wszystkich kolczykow i tatuazy na raz, to jest dlugotrwaly proces, wiec sila rzeczy kiedys musialam miec mniej.

[side85]

Napisane przez heartcore

pieniadze biore stad ze pracuje, bo jestem dorosla osoba.
z rodzicami tez mam bardzo dobry kontakt, dziekuje za troske.
roznica miedzy komentarzami tu a na photoblogu jest taka ze tam obdywa sie to wszystko pod moim okiem i za moja zgoda. moge kasowac jakiekolwiek komentarze zechce - chociaz tego nie robie. wiekszosc negatywnych komentarzy pochodzi od osob niezalogowanych - gdyby zalogowany uzytkownik obrzucil mnie bluzgami, pewnie zostal by wyrzucony przed administratorow pb gdybym to zglosila.
indianie zadnych talerzy sobie nie "wbijali", troche malo znasz fakty droga side85, radze zaczerpnac wiecej informacji.
krytyka mnie nie boli, jestem do niej calkowicie przyzwyczajona.
jaszmurka, kilkanascie kolczykow to ja mialam jak mialam 15lat, wiec juz nie przesadzaj ze tak sie zmienilam. ponadto oczywiste jest to ze nie zrobilam sobie wszystkich kolczykow i tatuazy na raz, to jest dlugotrwaly proces, wiec sila rzeczy kiedys musialam miec mniej.

zdania nie zmienię. dla mnie to prymitywne wytatuować się od stóp do głów albo wykolczykować i tyle. Prawda jest taka że po ulicy nie biega większość ludzi wyglądająca jak Ty, tylko jak ja, czyli z dwoma standardowymi kolczykami w uchu. Paolo Coelho pisał w jednej ze swoich książek że wariat jest wariatem bo odstaje od normy co nie znaczy że norma jest racjonalna. Wariat patrząc na krawat powie że to kawałek niepotrzebnej szmaty która przy chwili nieuwagi w pobliżu wentylatora może cię wciągnąć i się udusisz. Zdrowy psychicznie powie że to krawat. I które ma rację. Wariat ma jej więcej Ale pozostanie nim, bo ogół przyjął krawat za symbol inteligencji, pracy, obowiązku.

Nie mówię że skreślam ludzi którzy wyglądają tak jak ty, ale też nie uważam że oznaką inteligencji jest okaleczanie i ozdabianie w tak dziwny sposób swojego ciała.
Każdy jednak robi z nim co mu się podoba i jeśli tobie to odpowiada i znajdujesz wokół siebie ludzi, którzy cię akceptują i znają twoje wnętrze- świetnie. Ja ciebie nie znam, znam jedynie twoje wirtualne ja z photobloga i dla mnie to niewiele się różni od zacofanych plemion w Afryce- ozdabiają się tak samo tylko w mniej wyszukany sposób bo nie mają tylu dostępnych środków co ty.
Każda ma swoje racje a ja więcej nie powiem, bo musiałabym cię urazić, a tego nie chcę. Nie widze potrzeby.

Wracając do indian to była przenośnia. A na historii znam się bardzo dobrze, więc raczej mogłybyśmy tu poprowadzić na ten akurat temat dość rozbudowaną rozmowę, ale to nie ten wątek.

Chciałam jeszcze na koniec dodać w edicie, że absolutnie nie nazywam bezpośrednio Ciebie osobą zacofaną, tylko grupę ludzi mocno odstających w ten sposób. Przejrzałam kilka fotografii, nie cały blog i dla mnie zdjęcie ze szpilką w ręce jest okrutne. Mówię to głośno: jest okrutne, straszne i wstrząsające w mojej opini. Można z nia polemizować. Po to chyba powstają fora internetowe.

[heartcore]

side85:
w afryce czy w indiach w koncu?
czyli uwazasz ze jestem osoba prymitywna i inteligentna?
niestety w zacofanej polsce takich ludzi jak ja zbyt nie ma, ale tu gdzie jestem jest ich calkiem pelno i sa szanowani i traktowani z powazaniem jak kazdy inny czlowiek.
to tylko ci wlasnie glupi ludzie oceniaja czyjas inteligencje po czyms tak niewiele znaczacym jak kolczyk czy tatuaz. wiesz kto najczesciej po mnie jedzie na ulicach londynu? polscy dresiarze , najczesciej bez zeba lub z tlustymi wlosami, co nie potrafia sie wyslowic, i co drugie slowo wstawiaja "k***a". czlowiek kulturalny i wychowany najwyzej sie pyta z zaciekawieniem, i po rozmowie ze mna wydaje najczesciej pozytywna opinie.
skad ty mozesz wiedziec o mojej inteligencji? bo zobaczylas kilka zdjec? rozmawialas kiedykolwiek ze mna?

[hecate]

Bo Polska to kraj zacofany i bojacy sie innosci. Tatuaz czy kolczyk to juz wyraz nie wiadomo jakich odchylen od normy. Ostanio jakos ten tatuaz tak bardziej spowszednial a obrzydliwy kolczyk w peporze zrobil sie cacy.

Ale to nawet nie tylko takie kwestie - w PL jak ktos ubierze sie inaczej - znaczy sie nie tak jak 80% spoleczenstwa juz zwraca na siebie uwage podczas gdy na ulicach np Anglii w ktorej teraz mieszkam spotyka sie ludzi ubranych, wygladajacych w sposob najrozniejszy i nikt nie zwraca na to uwagi a juz na pewno nie komentuje tego z szyderczym usmieszkiem.

To jak ktos wyglada nie swiadczy w zaden sposob o jego inteligencji. To w jaki sposb kometuje sie wyglad drugiej osoby - owszem. Nie mowie ze wszytsko ma sie nam podobac bo nie o to chodzi - nie zawsze musimy to pochwalac. Mozna nawet wyrazic opinie ze cos jest brzydkie/ladne. Wszytsko jednak zalezy jak te opinie wyrazac bedziemy.

To wszytsko jest strasznie krzywdzace - Jazda po ludziach wytatuowanych bardziej niz tatuaz na dole plecow jak i jazda bo dziewczynach ufarbowanych na blond jako ze niby debilki.

[201804200947]

.

[agnieszka k]

widzialam gorsze.

[the magus]

Napisane przez Aeterna

Nikt mi nie wmówi, że najbardziej wykolczykowany czy wytatuowany koleś widząc 'brzydulę' (w jego kategoriach estetycznych) czy brudną, śmierdzącą dziewczynę - pomyśli o niej: co tam, może/pewnie ma wspaniałą osobowość - i uderzy do niej z drinkiem w konkury celem wyrwania jej na jednorazowy seks.
Bo okazać tolerancję i pogadać z kims sobie o pogodzie - to wielu potrafi.

Aete, na jednorazowy seks to się wyrywa piękne opakowanie a nie piękne wnętrze

[Sysska]

nie oceniam ludzi po wyglądzie..

[elly2]

Wtrące się, jakoże nazwałam to wszystko dewiacją - czyli odstępstwem od normy. Bo dla mnie to jest odchylenie, bo jak inaczej nazwać autoagresję? To chyba nie jest normalne. Zadawanie sobie ran, cięcie sobie nog, wbijanie noża (czy czego innego - nie wnikam) w szyje powinno być tolerowane? No przepraszam, ale wg mnie czlowiek w pełni zdrowy i świadomy takich rzeczy nie robi. I nikt mi nie wmówi, że takie praktyki są normalne.

Mimo wszystko mi to nie przeszkadza dopóki ten ktoś nie robi krzywdy innym. Co nie oznacza, że nie mogę tego uznać za odstępstwo od normy. Moze i Polska jest małotolerancyjnym krajem, ale wolę żyć w takiej Polsce niż w Anglii gdzie samookaleczanie się czyli autoagresja, masochizm i inne są na porządku dziennym.

[nom_de...]

Napisane przez hecate

ja nie chce jej bronioc bo to ona doskonale umie sama - nie chodzi o wyzywanie jak na pb - gdzie zreszta mozesz wlaczyc moderyzacje komentarzy jak i wylaczyc mozliwosc pisania anonimowych bluzg co o inne pseudo psychoanalizy.

to o co chodzi?

Napisane przez heartcore

roznica miedzy komentarzami tu a na photoblogu jest taka ze tam obdywa sie to wszystko pod moim okiem i za moja zgoda. moge kasowac jakiekolwiek komentarze zechce - chociaz tego nie robie.

Dlaczego, przeciez niektore komenty sa okropne? Ok, moze masz je w nosie, ale prowadzac photoblog, pokazujac wlasne zdjecia, decydujesz sie na ogladanie ROZNYCH komentarzy. Ciesza cie te prymitywne i wulgarne? Jesli nie, to czemu ich nie usuwasz? Tamte Ci nie przeszkadzaja a wizazowe sa zbyt obscenczne?

Napisane przez elly2

Moze i Polska jest małotolerancyjnym krajem, ale wolę żyć w takiej Polsce niż w Anglii gdzie samookaleczanie się czyli autoagresja, masochizm i inne są na porządku dziennym.

Zgodze sie

[side85]

podpisując się pod tym EOT z mojej strony. Widzę atak za atak. Ale każdy w swoim życiu robi co mu się podoba. Jeden wbija igły w afrykańską lalkę, inny we własne ręce (dalej odnoszę się do tego konkretnego zdjęcia, bo kolczyki mnie już nie interesują). Tak wielce obnosisz się z własną tolerancją, a jak ktoś wytacza przeciw tobir jakiekolwiek sformuowania od razu traktujesz jak największy atak. Z bloga usuwasz negatywne komentarze jak napisałaś. Więc chodzić można po ulicy jak się podoba ale własnej opini wyrazić nie można, bo od razu łamane są twoje prawa i widziałam że zgłosiłaś to do moderatora na innym wątku. Jeśli wystawiasz się na widok publiczny z blogiem to i licz się z tym iż ludzie powiedzą co myślą. A to nie będą tylko pochlebne opinie, bo nie wiem nad czym tu pochlebstawami sypać.
Fakt jest taki że do Anglii nie muszę uciekać żeby czuć się naturalnie i dobrze, a ciebie tu dobrze nie traktowano. O jakimś odchyleniu od normy to świadczy. Jeśli w takim razie zacofana jestem ja, niech tak będzie. Przez ponad rok mieszkałam w jednym z największych miast Stanów Zjednoczonych i wyobraź sobie że nikt słowa by na ulicy nie powiedział, a w domu o tym dyskutowano potem. To chyba rodzaj ludzkiej obłudy. W Londynie też miałam okazję być jak i generalnie Anglii i sama wiesz że to miasto 1 na tysiące, zbyt cosmopolityczne by cokolwiek kogokolwiek jeszcze tam kogoś wzrudzyło. Ludzie po prostu nauczyli się z żyć z takimi rzeczami...Nie mam żadnych uprzedzeń do ludzi, którzy są homoseksualistami, wyznają inną wiarę itp. i ciebie też toleruję, ale nie uważam za normalne wbijanie sobie igły w rękę, więc nie będę się z tym ukrywać


wracając do Indian i Afrykańczyków. Naturalnie chodziło mi w pierwszym poście o Indian z ich rytuałami a w drugim o kolczykowanie i tatuowanie Afrykańczyków jako plemion i kultur bardziej prymitywnych. Zlało mi się to w jedną całość przez przypadek a ty ciągniesz to próbując udowodnić mi brak wiedzy. btw: sama zapytałaś czy chodzi mi o Indie czy Afrykę a Indianie tam nie mieszkają sama widzisz że można się nieraz w uniesieniu pomylić


EOT.

[blueania]

niezle foty......oryginalna osobowosc

[heartcore]

a skad ty mozesz wiedziec dlaczego wyjechalam do anglii? nie ucieklam, nie mialam przed czym, wpolsce calkiem dobrze mi bylo.
ponadto przeczytaj doklandie moja wiadomosc, bo napisalam ze NIE usuwam komentarzy. dlaczego? bo nie bede oszukiwac, wybierajac sobie i zostawiajac tylko te mile. chociaz faktem jest ze to co ludzie wypisuja przechodzi wszelkie pojecie.
ja jestem nietolerancyjna i was atakuje? dziewczeta, odwracacie kota ogonem. poza tym droga side85, nie wiem czy zauwazylas ale nie unosze sie i moje wypowiedzi sa spokojne. atak za atak? heh jezeli ty chcesz atakowac to prosze bardzo, ja tego robic nie zamierzam, za stara jestem by sie unosic na internecie.

[daigee]

heartcore, a ja chciałabym Cię spytać o coś natury technicznej
Czy język rozcinałaś skalpelem albo podobnym narzędziem chirurgicznym czy może w jakiś inny sposób?

[heartcore]

skalpelem.

[amistad.k.m.s]

Napisane przez Aeterna

Aha.

Nie gniewaj się, ale sznyty na rękach to jest nic innego jak samookaleczanie się, o czym wiesz dobrze i tym samym działanie autodestrukcyjne - a chyba niezbyt liczna grupa psychologów powie, że takie postępowanie ma wiele wspólnego ze zdrowiem psychicznym.

Pozdrawiam.

A ja sobie trochę pofilozofuję na ten temat... i trochę odejdę od tematu autorki strony
Jeśli seksuolodzy uważają, że sadomachizm jako tendencja mieści się w granicach prawidłowości i nierzadko bywa jednym z przejawów normalnych zachowań seksualnych, to chyba sprawianie sobie bólu i kaleczenie można potraktować jako coś w rodzaju masturbacji jeśli oczywiście ból sprawia na przyjemność, a nie ulgę w rozładowaniu negatywnych emocji.

[heartcore]

owszem, ale masochizm nie musi miec podloza seksualnego. moze, owszem, ale moze byc tez zrodlem czystej przyjemnosci, niekoniecznie seksualnej. cielesnej, duchowej.

[Rozterka]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;3547729]To też jest tylko robienie tatuaży i kolczyków?
http://www.photoblog.pl/heartcore/mi...200611/1832586
http://www.photoblog.pl/heartcore/miesiac/200511/311016[/quote]

[amistad.k.m.s]

Duchowej? Co masz na myśli?

[*Jadis*]

A ja mam pytanie do autorki bloga - czy kolczyki w tylu miejscach nie przeszkadzają Ci czasami? Nigdy nie mialas ochoty powyjmowac tego wszystkiego? Bo ja mam tylko jeden w nosie, a tyle razy wyrwalam go sobie niechący w nocy we śnie lub recznikiem, że czasami mam ochote go wyjąć. Albo odnosnie tatuaży - nie zastanawiasz sie, co będzie za kilka lat, za 10, za 20, gdy skora zwiotczeje i tatuaże straca pierwotny kształt? Zwłaszcza ten na dekolcie. Zawsze chciałam zapytac osobe z tatuazami o coś takiego, bo ja nie mogłabym mieć tak dużego rysunku na ciele już na zawsze.

[jaszmurka]

Napisane przez heartcore

pieniadze biore stad ze pracuje, bo jestem dorosla osoba.
z rodzicami tez mam bardzo dobry kontakt, dziekuje za troske.
roznica miedzy komentarzami tu a na photoblogu jest taka ze tam obdywa sie to wszystko pod moim okiem i za moja zgoda. moge kasowac jakiekolwiek komentarze zechce - chociaz tego nie robie. wiekszosc negatywnych komentarzy pochodzi od osob niezalogowanych - gdyby zalogowany uzytkownik obrzucil mnie bluzgami, pewnie zostal by wyrzucony przed administratorow pb gdybym to zglosila.
indianie zadnych talerzy sobie nie "wbijali", troche malo znasz fakty droga side85, radze zaczerpnac wiecej informacji.
krytyka mnie nie boli, jestem do niej calkowicie przyzwyczajona.
jaszmurka, kilkanascie kolczykow to ja mialam jak mialam 15lat, wiec juz nie przesadzaj ze tak sie zmienilam. ponadto oczywiste jest to ze nie zrobilam sobie wszystkich kolczykow i tatuazy na raz, to jest dlugotrwaly proces, wiec sila rzeczy kiedys musialam miec mniej.

No przecież ja to doskonale rozumiem. Chodziło mi właśnie o to, że z czasem Ci tego wszystkiego zaczęło przybywać i masz teraz tego wszystkiego (że się tak górnolotnie wyrażę ) od metra.
Tyle tatuaży jestem w stanie zrozumieć, kolczyki też- tylko nie za bardzo rozumiem te "zabawy" z ciałem . Ale wszystkiego nie muszę rozumieć

Co racja to racja... Polska jest wiele lat świetlnych w stronę tolerancji. Chociaż muszę przyznać, że czasami mnie to nawet cieszy...

Pozdrawiam- i w ogóle fajnie, że się tutaj wypowiadasz

Napisane przez *Jadis*

A ja mam pytanie do autorki bloga - czy kolczyki w tylu miejscach nie przeszkadzają Ci czasami? Nigdy nie mialas ochoty powyjmowac tego wszystkiego? Bo ja mam tylko jeden w nosie, a tyle razy wyrwalam go sobie niechący w nocy we śnie lub recznikiem, że czasami mam ochote go wyjąć. Albo odnosnie tatuaży - nie zastanawiasz sie, co będzie za kilka lat, za 10, za 20, gdy skora zwiotczeje i tatuaże straca pierwotny kształt? Zwłaszcza ten na dekolcie. Zawsze chciałam zapytac osobe z tatuazami o coś takiego, bo ja nie mogłabym mieć tak dużego rysunku na ciele już na zawsze.

hmmm ja mam kolczyk w nosie a jeszcze ani razu w życiu nie przytrafiło mi się to co Tobie. Zapomniałam wręcz o jego istnieniu. Nie przypomina mi o sobie
Tatuaż tez mam.. i gdybym miała cały czas myśleć, co złego robię dla swojego ciała i jak będę wyglądać za lat 30 to chybabym przestała jeść fast foody w pierwszej kolejności

[heartcore]

w niczym mi nic nie przeszkadza, gdyby tak bylo nie robilabym tego ze soba.
jak bede stara? a kto wyglada ladnie i gladko, jak jest stary? tatuaze czy nie, bede obwisla i tak. jaka wiec roznica? przynajmneij bede kolorowa.
a tak szczerze mowiac to dobrze wykonane tatuaze troche odwracaja uwage od drobnych niedoskonalosci tylu rozstepy, cellulitis itp. albo jak mi np wyrosnie jakas krostka na dekolcie - to jej nawet nie widac bo tusz zakrywa.
a jezeli chodzi o doznania duchowe, poczytaj sobie na przyklad o podwieszaniu, ktore wywodzi sie z kultur plemiennych, od wiekow wykonywane w celach duchowych. niewiele w tym seksualnosci jest, chociaz moze byc, owszem, wszystko zalezy od tego jak dana osoba to przezywa.

[*Jadis*]

Dziękuje za odpowiedź, heartcore
P.S. Współczuje niektórych komentarzy na blogu, poczytałam trochę, oglądając zdjęcia. Ludzie sa naprawdę podli, wypisują takie obrzydliwe rzeczy, że mnie się źle robilo jak to czytałam, a co dopiero Tobie, bo pisza do Ciebie. Podziwiam za odwagę, naprawdę BTW, podoba mi się ten różowy kolor na Twoich włosach, ciekawy efekt.

[daigee]

Napisane przez heartcore

a tak szczerze mowiac to dobrze wykonane tatuaze troche odwracaja uwage od drobnych niedoskonalosci tylu rozstepy, cellulitis itp. albo jak mi np wyrosnie jakas krostka na dekolcie - to jej nawet nie widac bo tusz zakrywa.

no, rzeczywiście nie da się ukryć, że to jest jakaś metoda

a czy każdy Twój tatuaż to jakiś symbol, pamiątka? Czy może traktujesz je całościowo, jako pewnego typu kreację?

w niedalekiej przyszłości chciałabym zrobić sobie tatuaż, z tym że uznaję go za znak, coś o czym chciałabym pamiętać zawsze i co zawsze by mi towarzyszyło

[heartcore]

roznie. niektore maja dla mnie duze znaczenie jesli chodzi o ich tresc, inne to po prostu ladne wzory, ktore mi sie podobaja.
mam tatuaze, ktore wyrazaja moje poglady, takze emocje, ale mam tez takie ktora soba nie wyrazaja nic poza estetyka.

[ruda7816]

Wielka szkoda,że nie moge wejsc na Twoj fotoblog Heartcore,bo z chęcią bym sobie pooglądala fotki.
A co do tresci pytania w wątku,co sądzę o ze to tak nazwę ''takim czyms''?
Ano jesli ktoś to lubi i daje satysfakcje komus ,wydziaranie się to czemu nie?
Mam duzo znajomych ktorzy są wydziarani, wykolczykowani i jakos nie przeszkadza mi to w tym by ich tolerowac i sie z nimi przyjaznic.
Moi rodzice kiedys pamietam byli zszokowani gdy ujrzeli kumpla, ktory jest wydziarany od stop do do szyji ,(sam tatuuje,ma studio) ale nie mieli nic przeciw,koles jest inteligentny,sympatyczny i nie rozumiem dlaczego ludzie naskakują na takie osoby.
Co do mnie ,to mi wystarczy jeden kolczyk-w nosie,na wiecej nie czuje potrzeby,ale nie neguję takich ludzi jak zalozycielka fotoblogu.
Jej (ich) cialo ,co bedzie potem to bedzie,jesli sprawia to komus przyjemnosc to czemu nie.
Heart, chylę czola za odwagę.!
i pozdrawiam.

[calkiem-spoko]

http://www.photoblog.pl/heartcore/2092511

A mi sie ten image heartcore nie podoba, bo jest brzydki i wulgarny.
Widzac taka dziewczyne podczas nocnego powrotu z miasta, chyba bym na zawal zeszla i w glebi duszy z telefonem komorkowym sie pozegnala.

Mysle stereotypami. Coz.