Do sylwestra... ostatni dzwonek !!!!!!!

[agadaff]

Witam dziewczynki

Jestem z wami już od dłuższego czasu... wiecznie przeglądam wizaż - dzisiajsza wypowiedz ( moj debiut) znalazła sie w tym wątku, ponieważ chce się do was przyłączyć.
Myśle,ze niebawem wyczaruje jakąś dietke i wystawie na pokaz

[Superchic(k)]

Napisane przez KOKAINA

Zrzucić pewnie by Ci się udało, ale niezdrowo i z pewnym jojo, także nie wiem czy to ma sens. Do Sylwestra jest jakieś 5 tygodnii- 1 kg na tydzień to jest optymalnie, zdrowo i skutecznie

Ja tam nawet nie marzę, żeby schudnąć 5 kg do sylwestra .
Aczkolwiek miło by było

[zooosia]

a ja dzisiaj fatalnie. wyjazd na cały dzień na zakupy czyli obiad zjadłam dopiero po 17 i to jeszcze penne z sosem śmietanowo -szpinakowym (w sphinxie:|).. no ale coz, nie było nic innego a umieralam z głodu

[~Olya]

dziewczyny ok ok...
to nie jest tak, ze raptem dorwałam sie do klawiatury i w tym samym momencie pomyslałam: no cóż od jutra bedą same warzywa.

w rzeczywistosci przez ten okres odchudzania naczytałam sie to mniej lub bardziej mądrych ksiązek na ten temat. Nie jestem specjalistką, ale jako takie podstawowe reguły zmiany zywienia znam...
Niestety.... nie jestem w stanie schudnąć na diecie ok 1200kcal... na pierwszej fazie SB (gdzie dziewczyny chudły po 5kg... mi udało sie zrzucic marny kilogram...


czasu do sylwestra zostało mało...
nikogo do niczego nie nakłaniam, ale jestem pewna, ze sama nie schudne na diecie typu 'odstawiamy słodycze' i tyle.
od dłuzszego czasu odzywiam sie w miare zdrowo tj. jem regularnie posiłki, (minimu 5-6)... nie głodze sie... mój metabolizm funkcjonuje w miare ok. Dodam, ze moje posiłki staram sie opierac na białku... ograniczam węglowodany (aczkowliek nie jest to jakas drastyczna rezygnacja)
Moja waga trzyma sie zawsze w jakiejs granicy... wahania zaczynaja sie na zime... bo w tym czasie zawsze automatycznie przybywa mi troche ciałka. Wtedy czuje sie źle... jednoczesnie ciezko jest mi zejsc ponizej tej 'mojej' poprzeczki... mysle ze wiekszosc z nas ma taka swoja 'cyferke'.
Do tego niesttey wyszłolo tak, ze musiałam tydzien temu rozpoczac przyjmowanie hormonów... (co nie zawsze sprzyja utrzymaniu wagi)...
dlatego chce przez ten miesiac troche popracowac nad tym wszytsrkim i stopniowo oraz mądrze poszerzać sobie zakres menu...


innego rozwiazania nie widze...

moze przez tydzien czy dwa nie rozreguluje sobie metabolki... głodna tez nie bede chodziła...

[ijaa]

A ja aż się musze pochwalić.

Nie dzisiejszym wieczorem - wspomniany wczesniej wypad do znajomych, a co za tym idzie kawałek ciasta i dwie lampki wina. Jednak postanowiłam sie nie przejmować, czasem warto pozwolić sobie na ciut szaleństwa.

Co mnie cieszy bardzo to to co zobaczyłam dzisiaj na wadze. W domu mam taką normalną, starą, wskazówkową, więc ona za dokłada nie jest, raz pokazuje jedno a 10 minut później co innego, wierzyć jej nie mogę.
Zważyłam sie dzisiaj na wadze elektronicznej u siostry Tż-a i co? 0,8 kg w dół w ciągu tygodnia.
Myślę, że będzie kilogram, bo ważyłam sie wieczorkiem, a jak wiadomo najprawdziwsza waga jest rano.

Cieszę sie niezmiernie i motywacji dostałam dzięki temu silną porcję.
Jeśli tak dalej pójdzie, do Sylwestra będzie cacy.

[Inesis]

Ja sie trzymam 2 dzień bez słodyczy minał i mnie nie ciagnie . dzisiaj znalazlam na forum trenig brzucha napisany przez suzana całkiem fajny wiec od dzis sobie go zaczełam w sumie fajny. ale wiadomo na efekty bedzie trzeba poczekac. a i probjeje sobie diete tez 2 dzień the total wellbeing Diet bo mi najbardziej produkty odpowiadaja w niej ze wzgledu na to że wlasnie te produkty jem najcześciej. wiec mam nadzieje że do sylwestra mi sie uda

[nat92]

~Olya jeżeli ćwiczysz siłowo to pamiętaj, że mięśnie ważą więcej niż tłuszcz. I więcej wiary w siebie Na pewno Ci się uda!

ijaa Brawo Oby tak dalej!

Inesis Możesz powiedzieć na czym polega ta dieta?;>

[Olga:P]

Napisane przez ~Olya

dziewczyny ok ok...
to nie jest tak, ze raptem dorwałam sie do klawiatury i w tym samym momencie pomyslałam: no cóż od jutra bedą same warzywa.

w rzeczywistosci przez ten okres odchudzania naczytałam sie to mniej lub bardziej mądrych ksiązek na ten temat. Nie jestem specjalistką, ale jako takie podstawowe reguły zmiany zywienia znam...
Niestety.... nie jestem w stanie schudnąć na diecie ok 1200kcal... na pierwszej fazie SB (gdzie dziewczyny chudły po 5kg... mi udało sie zrzucic marny kilogram...


czasu do sylwestra zostało mało...
nikogo do niczego nie nakłaniam, ale jestem pewna, ze sama nie schudne na diecie typu 'odstawiamy słodycze' i tyle.
od dłuzszego czasu odzywiam sie w miare zdrowo tj. jem regularnie posiłki, (minimu 5-6)... nie głodze sie... mój metabolizm funkcjonuje w miare ok. Dodam, ze moje posiłki staram sie opierac na białku... ograniczam węglowodany (aczkowliek nie jest to jakas drastyczna rezygnacja)
Moja waga trzyma sie zawsze w jakiejs granicy... wahania zaczynaja sie na zime... bo w tym czasie zawsze automatycznie przybywa mi troche ciałka. Wtedy czuje sie źle... jednoczesnie ciezko jest mi zejsc ponizej tej 'mojej' poprzeczki... mysle ze wiekszosc z nas ma taka swoja 'cyferke'.
Do tego niesttey wyszłolo tak, ze musiałam tydzien temu rozpoczac przyjmowanie hormonów... (co nie zawsze sprzyja utrzymaniu wagi)...
dlatego chce przez ten miesiac troche popracowac nad tym wszytsrkim i stopniowo oraz mądrze poszerzać sobie zakres menu...


innego rozwiazania nie widze...

moze przez tydzien czy dwa nie rozreguluje sobie metabolki... głodna tez nie bede chodziła...

Ja też nie chudnę na diecie 1200 kcal, ale jem tak około 1000. Wtedy chudnę Wcale mnie to nie dziwi, niektorzy tak mają, ale żeby tak same warzywka?:P Jeśli tak chcesz to jasne, ja np bym nie wytrzymała na samych warzywkach, bo ich za bardzo nie lubię Ale życzę Ci powodzenia;* Wkońcu to tylko dwa tygodnie


ijaa- gratuluję !

[ślimaczek]

Czesc dziewczyny
jaaa... mam zakwasy po wczorajszym treningu uwielbiam to
troche wczoraj przesadzialam na imprezie, ale coz... dzisiaj bedzie lepiej
ijaa gratuluje

[KOKAINA]

Napisane przez Superchic(k)

Ja tam nawet nie marzę, żeby schudnąć 5 kg do sylwestra .
Aczkolwiek miło by było

Przecież to jest do zrobienia wszystko- damy rade

ijaa Przyłączam się do gratulacji

[vadi]

Napisane przez ~Olya

stawowe reguły zmiany zywienia znam...
Niestety.... nie jestem w stanie schudnąć na diecie ok 1200kcal...

to znaczy, ze albo:
1. źle komponujesz posiłki
albo
2: masz już bardzo spowolniony metabolizm i pogrążasz go coraz bardziej.

Napisane przez ~Olya

nie głodze sie...

głód odczuwany jako burczenie w brzuchu, a wygłodzenie organizmu to 2 zupełnie różne rzeczy.

Napisane przez ~Olya

mój metabolizm funkcjonuje w miare ok.

skoro nie chudniesz na 1200 tzn., że nie funkcjonuje ok.

Napisane przez ~Olya

innego rozwiazania nie widze...

ja widzę i podałam Ci je wczesniej, ale Ty wolisz na skróty, bez względu na konsekwencje. Twoje ciało, Twoje życie, Twoje zdrowie. tylko nie wmawiaj innym i sobie, że to jest ok i inaczej sie nie da.

Napisane przez ~Olya

moze przez tydzien czy dwa nie rozreguluje sobie metabolki... głodna tez nie bede chodziła...

już rozregulowałaś [patrz wyżej].
odnośnie głodu też już się wypowiadałam.

Witam wszystkie nowe dziewczyny przy dobrej diecie i ćwiczeniach 4-5 kg da się zdrowo zrzucić przez ten czas

[guantanamera]

ja mam plan MŻ i ruch , kiedys z takim planem spadlo mi sporo kilogramow, mam nadzieje ze tak bedzie i tym razem..

[Dinulka]

Myślicie, że mój plan coś da, czy jest bez sensu?
śniadanie tuńczyk bądź kanapki wasa z serkiem top.
obiad (tu nie wiem jeszcze, narazie jest ryż bądź sałatki - bez majonezu)
kolacja białkowa godz przed snem.
herbatki: zielona i czerwona, woda min.
posiłki średnio co 3 godiznki
raz w tyg łyżwy
spacerki
słodycze 1 w tyg (narazie, potem planuję całkiem je wyrzucić)
białe pieczywko 1 na 2 tyg
owoce tylko w ciągu dnia, nie na wieczór.
planuję zacząć też ćwiczenia z serii Tamilee Webb, ale nie wiem czy one coś spalają
myślicie, że to ma jakiś sens, czy niepotrzebnie komplikuję sobie życie, a i tak źle robię?

[ijaa]

Dinulka powinnaś jeść 5 posiłków, nie 3. Wasy z serkiem tez bym posiłkiem nie nazwała. Białka moze być zdecydowanie wiecej i masz zero NNKT.

Oj dziewuszki, dziekuję za gratulacje.


Mam pytanie:
Czy wy też czujecie się przejedzone.? Ja nie wiem co sie ze mną porobiło, ale naprawdę coraz większy problem sprawia mi zjedzenie określonej ilosci posiłków.
Dzisiaj np. pożarłam na śniadanie grahamke z szynką i sałatke z pomidora cebili, i jogurtu naturalnego i jestem tak obżarta, że nawet przy przymuszeniu nic bym w siebie nie wcisnęła. :|
Martwi mnie to troche, bo chcę chudnąć, a jak bede jeść mniej, to metabolizm w dół pójdzie.

To pewnie wynik tego, że białko - którego jem teraz mnóstwo - syci bardziej niż np. słodycze które pochłaniałam w ogromnych ilościach przed dietą. :|


Miałam w planach dzisiaj mały truchcik. Nie za wiele, bo nie mogę przez kolana. Jednak pogoda taka paskudna, że zrezygniję i zastąpie go czym innym.

[~Olya]

po pierwsze rozdzieliłabym posiłki na tak ok. 5 porcji.

śniadanie: wg. twojego plany ok, chociaz zalezy ile tych kanapek (jak wiadomo proukty light to taka troszke ściema ) mozesz robic rózne sałatki z tuńczykiem... cos z jajek... oj przepisów mozna znaleźć mase

II sniadanie: jakis owoc, surówka, mały jogurt naturalny

obiad: zrezygnowałabym z ryzu...ewentualnie zastapiła tym brązowym...

podwieczorek: podobnie jak przy II śniadaniu

kolacja: coś białkowego


no i zwiekszajac liczbe posilów troszke bym je tez zmneijszyła
jedzac co trzy godziny tylko sniadaia obiady i kolacje i dorzucajac do tego jeszcze ilses godzin snu narazasz swój organizm na głodówke...
ja np. przy takim odzywianiu nie zauwazyłam ŻADNYCH pozytywnych rezultatów
radze podzielic towszytsko na 5 posiłków i bedzie ok


pozdrawiam

[~Olya]

ija... mysle ze to czesty efekt...
może w miere możliwosci rozbij posiłki na kolejne dodatkowe...
(np. na 6... lub 7 - choc wiem, ze to moze byc kłopotliwe)

[Dinulka]

3 kanapki z wasą na śniadanko miałam na myśli ogólnie to rano nie mam czasu na kombinowanie
wyszłyby mi 4 posiłki - obiad jem na 2 raty
w czym są NNKT?
własnie wiem, że te obiady są biedne, ale jakoś w sumie brak mi pomysłów :/

[vadi]

Napisane przez Dinulka

Myślicie, że mój plan coś da, czy jest bez sensu?
śniadanie tuńczyk bądź kanapki wasa z serkiem top. - za małe śniadanie, lepiej zjedz np. chleb pełnoziarnisty z tym tuńczykiem, śniadanie to metabolizmowy kopniak dla organizmu na caly dzień
obiad (tu nie wiem jeszcze, narazie jest ryż bądź sałatki - bez majonezu) - nie ma białka
kolacja białkowa godz przed snem.
herbatki: zielona i czerwona, woda min.
posiłki średnio co 3 godiznki
raz w tyg łyżwy
spacerki
słodycze 1 w tyg (narazie, potem planuję całkiem je wyrzucić)
białe pieczywko 1 na 2 tyg - lepiej codziennie, ale ciemne pełnoziarniste
owoce tylko w ciągu dnia, nie na wieczór.
planuję zacząć też ćwiczenia z serii Tamilee Webb, ale nie wiem czy one coś spalają
myślicie, że to ma jakiś sens, czy niepotrzebnie komplikuję sobie życie, a i tak źle robię?

i do tego, tak jak pisały dziewczyny, za mało posiłków. i pamiętaj, że posiłek to coś, co dostarcza węglowodanów, białka i zdrowych tłuszczy, a nie np. jabłko

Napisane przez ~Olya

II sniadanie: jakis owoc, surówka, mały jogurt naturalny

podwieczorek: podobnie jak przy II śniadaniu

to nie posiłki, nie ma białka.

[Dinulka]

ok, jutro sobie kupię chleb pełnoziarnisty. Chodzi o taki ciemny, tak? Ale wtedy mniej kanapek, prawda? ze względu na kcal.
Liczycie ile kcal dziennie pochłaniacie?
a jakby do tego ryżu dołożyć jajko sadzone?

[vadi]

Napisane przez Dinulka

ok, jutro sobie kupię chleb pełnoziarnisty. Chodzi o taki ciemny, tak? Ale wtedy mniej kanapek, prawda? ze względu na kcal.
Liczycie ile kcal dziennie pochłaniacie?
a jakby do tego ryżu dołożyć jajko sadzone?

1. 2-3 kromki pełnoziarnistego chleba będą ok
2. liczę, ok 1200-1400 napewno nie powinno się mniej, zwłaszcza, jak się ćwiczy
3. jajko to bardzo dobry pomysł

[Dinulka]

a więc to mój poprawiony plan

Napisane przez Dinulka

śniadanie tuńczyk i chleb pełnoziarnisty (2-3 kromki) - nie za dużo kcal?
obiad (tu nie wiem jeszcze, narazie jest ryż bądź sałatki - bez majonezu + jajko sadzone)
kolacja białkowa godz przed snem.
herbatki: zielona i czerwona, woda min.
posiłki średnio co 3 godiznki
raz w tyg łyżwy
spacerki
słodycze 1 w tyg (narazie, potem planuję całkiem je wyrzucić)
białe pieczywko 1 na 2 tyg
owoce tylko w ciągu dnia, nie na wieczór.
planuję zacząć też ćwiczenia z serii Tamilee Webb, ale nie wiem czy one coś spalają
myślicie, że to ma jakiś sens, czy niepotrzebnie komplikuję sobie życie, a i tak źle robię?

nie wiem czy dobrze policzyłam, ale mi wychodzi średnio ok.1100 kcal dziennie
sniadanko - 400 kcal
obiadek - 500 (po rozbiciu na 2 raty - po 250 kcal)
kolacja - średnio około 200 kcal
ale trzeba doliczyć w sumie jakieś owocki to będzie z 1200

[vadi]

znacznie lepiej, ale nadal za mało posilków
np.
śniadanie - 8.00
obiad 1. - 11.00
obiad 2. - 14.00
kolacja - 17.00?

dorzuć jeszcze II śniadanie albo podwieczorek (np. serek wiejski ze startym jałbkiem, sałatkę tuńczykiem) i będzie dobrze
pamietaj, ze owoc to nie posilek

[Dinulka]

jak jestem cały dzień w domciu, to jem więcej posiłków, co 3 godzinki.
ale jak chodzę do szkoły to zazwyczaj jest to śniadanie o 7.30 i potem obiadek nr1 po szkole :P a potem obiadek nr 2 około 17 i po 20 kolacja (teraz ją przenoszę na godz przed snem )
wiem, że nie posiłek, ale kalorie za to owszem

szczerze to martwię się w sumie czy nie jem za dużo

[vadi]

Ale co za problem wziąć np. taka pelnoziarnista kanapke jak ze sniadania do szkoly? jak nie jesz ponad 3 godziny to spowalnia Ci już metabolizm i znaczna czesc nastepnego posilku idzie niestety w tylek i boczki

[Dinulka]

bo zazwyczaj nie jestem głodna w szkole chociaż w sumie to zależy
da się obliczyć ile kcal się powinno jeść żeby chudnąć??

[vadi]

W Twoim wieku przy średnio aktywnym trybie życia i sprawnym metabolizmie nawet 1800 powinno Cie odchudzic
I lepiej zjeść coś w szkole, paradoksalnie, zeby lepiej chudnąć

[Dinulka]

tylko pytanie czy mój metabolizm jest OK
dzięki wielkie za rady

[nat92]

Na godzinkę zostawić wątek i już 30 wiadomości

Napisane przez Dinulka

bo zazwyczaj nie jestem głodna w szkole chociaż w sumie to zależy
da się obliczyć ile kcal się powinno jeść żeby chudnąć??

Jak Ty to robisz? U mnie jest zupełnie odwrotnie, jak jestem w domu to nie chce mi się jeść, a w szkole czasem obżeram się jak słoń! Ale walczę z tym W naszym wieku, żeby dojść do wymarzonej sylwetki wystarczy dużo ruchu, mało słodyczy, tłuszczu(oczywiście nie za mało!), ograniczenie białego pieczywa i regularność posiłków. Sama dodatkowo zrezygnowałam z ziemniaków i białego makaronu(oprócz niedzieli).

[Aga_20]

Dzisiaj sobie pofolgowałam...zjadłam całą czekoladę(od rana mnie kusiła)..yyyyy właściwie to nie zjadłam, a POCHŁONĘŁAM i troche chipsow..poki co pożarłam w sumie 1335 kcal.. miało być 1200 ale ...

Powiem tak mimo tego skoku w bok (przede mna jeszcze kolacja, wiec 1400 sie nazbiera) jestem zadowolona bo to moj pierwszy weekend od paru miesiecy kiedy nie obrzeram się bez opamietania i mimo, że nie udało mi się utrzymać w 1200 kcal (wczoraj tez zjadłam jakos 1300) to to i tak dobrze porownojąc moj normalny weekend czyli jakieś 3000 kcal albo i więcej

Weekendy zawsze są u mnie najgorsze wiem, że w tyg. nie bedzie tego problemu

Heh...czuje, że wracam do gry

Ano i jeszcze mam do zaliczenia niedzielną porcję ćwiczeń więc może ten nadmiar spale.

Pzdr

[Dinulka]

Napisane przez nat92

Na godzinkę zostawić wątek i już 30 wiadomości



Jak Ty to robisz? U mnie jest zupełnie odwrotnie, jak jestem w domu to nie chce mi się jeść, a w szkole czasem obżeram się jak słoń! Ale walczę z tym W naszym wieku, żeby dojść do wymarzonej sylwetki wystarczy dużo ruchu, mało słodyczy, tłuszczu(oczywiście nie za mało!), ograniczenie białego pieczywa i regularność posiłków. Sama dodatkowo zrezygnowałam z ziemniaków i białego makaronu(oprócz niedzieli).

mi w szkole łatwiej się powstrzymać, za to ciężko w domciu