|
|
#61 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 796
|
Re: Ślub mieszany?
Najpierw odnośnie owej szopki. Wyrażenie własnej opinii również tej negatywnie odbieranej bynajmniej nie uważam za przejaw nietolerancji. Co innego gdybym w stosunku do tych ludzi czuła nienawiść i dążyła do destrukcji tego typu zachowań.
Dla mnie przystrajanie choinki, rzucanie wianków itp. zupełnie różni się od wieczerzy wigilijnej i od śniadania wielkanocnego. Te ostatnie łączą się bezpośrednio z osobą Chrystusa, który był na ziemi i nauczał. Na podstawie Jego nauk powstał Kościół. Jeśli ktoś deklaruje, że wierzy w Chrystusa to przyjmuje wszystkie Jego nauki, a więc także i Kościół. Generalnie przyjmuje więc wszystko, a nie tylko to co mu pasuje i jest mu wygodne. Co innego jeśli ktoś deklaruje,że wierzy w Boga. Bóg nie musi znaczyć Chrystus. Nie rozumiem więc jak ktoś może wierzyć konkretnie w Chrystusa (nie ogólnie rozumianego Boga - Allaha, przeznaczenie itp.) i nie uznawać instytucji Kościoła. Przecież to się nawzajem wyklucza. Jeśli ludzie niewierzący spożywają wigilię i śniadanie wielkanocne traktując je po prostu jak tradycję i miłe spędzenie czasu - podobnie jak andrzejki i rzucanie wianków to życzę miłej zabawy... P.S. Trzeciego podpunktu w wypowiedzi sarenki nie zrozumiałam... |
|
|
|
|
#62 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 796
|
Re: Ślub mieszany?
Aha i jeszcze jedno. Chciałabym podkreślić, że tradycja to coś niezwykle ważnego, coś co odróżnia dany naród od innego. Jak najbardziej należy ją praktykawać. Chrześcijaństwo również z nią nie walczyło. Wręcz przeciwnie. Stąd (z pewnością nieprzypadkowe) nałożenie wigilii Bożego Narodzenia ze świętem przesilenia dnia i nocy. Efektem jest nałożenie na siebie zwyczajów pogańskich m.in. nie spożywanie dań mięsnych (mimo, że Kościół podkreśla, że jedzenie pokarmów mięsnych w wigilię nie jest grzechem). Wiele z pogańskich zwyczajów przeniknęło do tradycji Chrześcijan. Z pewnością jednak dzielenie się opłatkiem symbolizującym Ciało Chrystusa przed wieczerzą wigilijną, podobnie jak śpiewanie kolęd o narodzeniu Pana już jednak do tych pogańskich nie należy. Praktykowanie tego typu zachowań przez osoby niewierzące w Chrystusa jest dla mnie po prostu niezrozumiałe. No chyba, że ludzie ci traktują tradycję chrześcijańską na równi z tą pogańską, czyli Chrystusa traktują na równi z np. Swiatowidem. Stąd wynikają te wszystkie nieporozumienia. Dla ludzi wierzących, że Chrystus był Bogiem dzielenie się Jego ciałem przez osoby które w to nie wierzą jest pewnie zwykłą profanacją. A dla tamtych z kolei takie zachowania mogą być po prostu tradycją, której sa wierni.
|
|
|
|
|
#63 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 1 694
|
Re: Ślub mieszany?
bzyku napisał(a):
>Najpierw odnośnie owej szopki. Wyrażenie własnej opinii również tej negatywnie odbieranej bynajmniej nie uważam za przejaw nietolerancji. Co innego gdybym w stosunku do tych ludzi czuła nienawiść i dążyła do destrukcji tego typu zachowań. jezeli przyjmiemy, ze tolerancja to "postawa lub zachowanie, zakładające poszanowanie poglądów, uczuć, przekonań odmiennych od własnych" (za slownikiem wyrazow obcych), to przepraszam, ale takie, jak powyzsze wyrazenie zdania jest przykladem czegos zupelnie odwrotnego. Posuniecie sie do czynow bylby tu zwyklym faszyzmem > Aha i jeszcze jedno. Chciałabym podkreślić, że tradycja to coś niezwykle ważnego, coś co odróżnia dany naród od innego. Jak najbardziej należy ją praktykawać. Chrześcijaństwo również z nią nie walczyło. Wręcz przeciwnie. a to bardzo ciekawa koncepcja. Chrzescijanstwo, szczegolnie w wersji katolickiej, czesto bylo bardzo goracym przeciwnikiem tradycji zastanej jako takiej. W wielu wypadkach, to prawda, adoptowalo zwyczaje, ale bynajmniej nie bylo to wynikiem dobrej woli, ale raczej swiadomosci, ze bez dostosowania do obrzedow miejscowych po prostu nie da sje okreslonych zmian przeprowadzic. W takiej na przyklad Brazylii istnieje do dzis religia tak silnie powiazana z katolicyzmem, ze ma te same swiatynie z kosciolami, i jej bogowie czczeni bywaja pod postacia swietych. Mam tu na mysli candomble, zabronione zupelnie i zastapione, teoretycznie, przez katolizyzm, z czym jego wyznawcy radzili sobie w ten sposob, ze udawali oddawanie czci swietym itp poslugi koscielne, pod plaszczykiem czego czcili wlasnych bogow. Oczywiscie, musieli im w zwiazku z tym nadac chrzescijanskie imiona, i czesciowo przeniesc sie do kosciolow, ale nie zmienia to faktu, ze pozostali, z pumktu widzenia chrzescijanstwa, ochrzczonymi poganami. Ja nie krytykuje chrzescijanstwa jako takiego, bo uwazam je za wspaniala religie. Ekumenizm gloszony przez Papieza, jest czyms bardzo waznym i cennym. Ale nie mozna zapominac o tym, ze wbrew naukom Chrystusa wiele rzeczy dzialo sie zupelnie bez poszanowania miejscowych ludnosci i ich zwyczajow. Ja akurat uwazam, ze jak ktos chce obchodzic Wigilie, to chwala mu za to, bo to swieto zbliza ludzi do siebie i pozwala, chociaz raz w roku, pobyc z rodzina w lagodnym, pelnym ciepla nastroju. Oplatek przywozilam ze soba do kazdego miejsca, w ktorym spedzalam swieta, i dzielilam sie nim z wszystkimi - protestantami, muzulmanami i ateistami. Wrazenie zawsze bylo jedno: wyjatowego spokoju i jednosci, tej szczegolnej chwili, jaka przynosi wlasnie przelamanie symbolu - dla mnie - pokoju i przjazni. Ja nie zabraniam katolikom zyc wbrew regulom (a KAZDY znany mi katolik lamie podstawowe wytyczne wiary), i nie widze powodu, dla ktorego ja sama mialabym byc traktowana inaczej. |
|
|
|
|
#64 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 796
|
Re: Ślub mieszany?
He, he no ok jeśli wyrażenie swojej opinii na daną sprawę i to bez osobistych negatywnych uczuć w stosunku do niej, (bo takowych nie żywię) jest przejawem nietolerancji to w takim razie jestem nietolerancyjna. Boję sie jednak, że wielu na tutejszym wątku do takowych również należy (mam tu na myśli postawę krytyczną w stosunku do księży, czy np. wypowiedź w której spowiedź porównano do hmmm toalety? Wyraziłam sie chyba zbyt łagodnie
Co do dobrej woli Kościoła w adaptowaniu zwyczajów pogańskich to czy ja w swojej wypowiedzi napisałam, że Kościół w tym względzie wykazał się "dobra wolą" i tyle? Ludzie Kościoła musieliby być po prostu głupi gdyby nie byli świadomi jak karkołomnym czynem byłoby wyplenienie dotychczasowych zwyczajów. Fakt jest jednak faktem pogańskie zwyczaje w tradycji chrześcijańskiej istnieją i o tym właśnie pisałam. A jeśli chodzi o Twoją wypowiedź w ostatnim akapicie to... muszę przyznać bardza mnie wzruszyła. Masz rację (cholera nie lubie przyznawać racji |
|
|
|
|
#65 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 1 694
|
Re: Ślub mieszany?
Bzyku:
|
|
|
|
|
#66 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: Ślub mieszany?
Joasiu! Napisałaś dokładnie to co ja chciałam napisać w temacie
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
|
|
|
|
#67 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ślub mieszany?
Odkopuje watek
Jesli załózmy katoliczka i ateista wezna slub cywilny.Czy jest mozliwosc by ten slub był uznany w KK i dla tej wierzącej był wiazący.Chodzi np. o przystepowanie do sakramentów.O slubowaniu w Kosciele nie ma mowy, On jest przeciw.
|
|
|
|
|
#68 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1
|
Dot.: Ślub mieszany?
Witam.
Jestem katolikiem. Ona już nie jest. Ateistka/agnostyczka, chyba bez znaczenia. Wzięli kilka lat temu ślub kościelny. Po dosyć krótkim czasie (bez wdawania się w nieprzyjemne szczegóły) nastąpiła sprawa rozwodowa. Do rzeczy. Jakie są teraz Nasze szanse/wymagania odnośnie ślubu kościelnego? Może być mieszany lub jakakolwiek inna forma. Pozdrawiam. maciekkkk
|
|
|
|
|
#69 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: Ślub mieszany?
Wreszcie ktoś pisze na temat. ;-) Moim osobistym zdaniem:
jeśli dobrze zrozumiałam Twoja obecnie niewierząca Dama, kiedy wzięła ślub kościelny. Niestety wiąże ją to na całe życie. Fakt, że utraciła wiarę, nie rozwiązuje małżeństwa kościelnego. Pozostaje Wam więc jedynie ślub cywilny.
__________________
Alkohol nie rozwiąże Twoich problemów... chociaż mleko w sumie też nie.
|
|
|
|
|
#70 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 399
|
Dot.: Ślub mieszany?
Ja zamierzam wziąć cywilny, a potem mieszany, bo TŻ jest niepraktykujący.
Czy z Waszych doświadczeń/informacji wynika, że strona niewierząca musi wziąć udział w naukach przedmałżeńskich? Obawiam się, że TŻ nigdy nie zgodzi się na udział w naukach itp., a gdzieś przeczytałam, że ma taki obowiązek. |
|
|
|
|
#71 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 583
|
Dot.: Re: Ślub mieszany?
ja tez chyba taki wezme
__________________
pij mleko bedziesz wielki
|
|
|
|
|
#72 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Ślub mieszany?
Cytat:
ja rozważam taki ślub [choc na razie to raczej teoretyczne rozważanie], wiem że luby nie robiłby żadnych problemów, z resztą on ma duży szacunek dla ludzi wierzących, a sam jest ateistą [od samego początku tak był wychowywany]. tylko ja się zastanawiam czy właściwie chciałabym w ogóle ślub kościelny, czy to raczej by było, żeby rodzina nie robiła problemów. właściwie ciekawi mnie czy ktoś był w takiej sytuacji i jak się to skończyło. tzn że jedna strona jest niewierząca, a druga ma dość luźny stosunek do wiary, le są naciski ze strony rodziny. |
|
|
|
|
|
#73 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 399
|
Dot.: Ślub mieszany?
A jednak znalazłam na opoce:
2.4 3) (Duszpasterz) Poinformuje również i zachęci stronę niekatolicką, aby wzięła udział w naukach czy prelekcjach wygłaszanych do narzeczonych, a później do młodych małżeństw, lecz nie może do tego przymuszać (n. 81). źródło: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T...enskie_07.html
__________________
mój wątek--> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=729761 |
|
|
|
|
#74 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Ślub mieszany?
no popatrz.. warto wiedzieć, bo wszędzie, gdzie czytałam, to było, że oboje biorą udział w naukach..
ale powiem szczerze, ze ja bym chyba wolała brać udział w naukach razem, bo to tak dziwnie w pojedynkę, a poza tym pewne rzeczy sa po prostu uniwersalne i warto ich wysłuchać bez względu na wyznanie. z resztą z racji tego, ze mam stały kontakt z ateistą i widząc jego stosunek, mam wrażenie, że takie odgrażanie się od czy to nauk, czy wizyty w kościele jako takiej, jest trochę takie niedojrzałe i świadczy, ze ktoś sobie jeszcze pewnych rzeczy nie poukładał, skoro reaguje na nie tak emocjonalnie. no i jest jeszcze jednak kwestia.. zadaniem kościoła jest troska o małżeństwa mieszane, jeśli przyszły małżonek wykazuje wrogie zachowania, to z dużym prawdopodobieństwem kościół będzie chciał się wtrącać mocniej niż zwykle. a przynajmniej tak mi się wydaje. |
|
|
|
|
#75 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 30
|
Dot.: Ślub mieszany?
Ja mam właśnie taki problem.Jestem osobą wierzącą, mój chłopak jest agnostykiem, nie ma bierzmowania,tylko chrzest i komunię.Niedługo zaręczamy się, ja mu powiedziałam od razu że chciałabym wziąć ślub kościelny(konkordat).Powi edział że chce tylko cywilny ale tylko i wyłącznie dla mnie weźmie kościelny.Tylko w tym momencie jest problem...Przecież nie ma bierzmowania.Ale poczytałam sobie sporo o ślubie mieszanym i myślę że to mogłoby się sprawdzić w naszym przypadku.Tylko czy proboszcz z mojej parafii się zgodzi?Nie wszyscy, z tego co słyszałam są do tego typu ślubu przychylni.Mój chłopak powiedział że nie wyobraża sobie bierzmowania więc tradycyjny ślub kościelny odpada.No chyba że sypnie się więcej księdzu to może...ale ja bym tak nie chciała.Już wolę wziąć ślub mieszany,żeby On nie złamał swoich przekonań.W życiu trzeba iść na kompromis a jeśli dwoje ludzi się kocha, obojętnie jakiego są wyznania, to moim zdaniem dobrze że istnieje właśnie taka możliwość z zawarciem ślubu mieszanego.Dla mnie będzie miał wartość tak jak tradycyjny ślub kościelny a dla Niego nie będzie przymusu "zrobienia" bierzmowania.Co o tym myślicie?
|
|
|
|
|
#76 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 868
|
Dot.: Re: do sarenki...
A czy któraś z Was pamięta słowa przysięgi dla tej niewierzącej strony ?
|
|
|
|
|
#77 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 114
|
Dot.: Re: do sarenki...
.
Edytowane przez Moolla Czas edycji: 2013-11-01 o 18:03 |
|
|
|
|
#78 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1
|
Dot.: Ślub mieszany?
Dziewczyny pomóżcie, niedługo biorę ślub mieszany, nie będzie mszy tylko liturgia, chciałabym żeby na ślubie grała pani na skrzypcach
Problem w tym że przy normalnej mszy gra się ponoć 5 razy, a przy takim ślubie nie mam pojęcia ja to wygląda i czy w ogóle jest czas na takie rzeczy.. ![]() Więc czekam na jaką kolwiek podpowiedz.. |
|
|
|
|
#79 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 13 732
|
Dot.: Ślub mieszany?
Nie znalazłam aż tak wielu informacji ale ogólnie czytałam, czytałam i stwierdzam, że gorzej wyjdzie mi ślub mieszany.
W mojej sytuacji to ja uważam, że branie ślubu kościelnego nie będzie dobrym wyjściem, mój Luby za to jest za (nie wiem jeszcze czemu). Nasza sytuacja we względzie wiary, praktyki wygląda tak, że owszem wierzymy w Boga ale od Kościoła jesteśmy zupełnie odcięci (nie licząc ślubów czy chrzcin albo innych tego typu imprez). Ślub kościelny byłby więc totalnym zakłamaniem i hipokryzją. Niby wiem, że często nie jestem sama ze sobą szczera ale szanuję gości, siebie, partnera no i Boga - nie chce więc stać i udawać, że przysięgam w Kościele bo chce, a przecież nie chce i nie czuję takiej potrzeby. Dodatkowo - nie chce słuchać o wychowaniu dzieci w wierze, o takich innych religijnych sprawach, które mają potem rzekomo być w naszym życiu, których mamy dopilnować. Z miejsca powinnam wstać i powiedzieć, że tak nie będzie. Nie chce na moim ślubie czuć się niekomfortowo i źle. Najbardziej jestem przeciwna naukom, protokołowi czy wizycie gdzieś tam (gdzie ma się przeprowadzać badanie cyklu menstruacyjnego). Uważam, ze to już moment zakłamania i chyba nie zniosłabym w spokoju tego wszystkiego. Nie lubię jak ktoś mnie poucza, ktoś obcy szczególnie. To wszystko się dla mnie kłoci. No ale przy ślubie kościelnym jakby wszystko jest wpisane i nic nie ma dodatkowo a czytałam, że przy mieszanym jest tak, że nie dość, że wszystko trzeba odbębnić (trudno posłać samego partnera na to wszystko) to czasem ksiądz dodatkowo udziela "kazania" na temat brania ślubu, przekonuje właśnie wierzącego do rezygnacji itp. To jest dla mnie nie do pomyślenia. Jeszcze bardziej odechciewa mi się takiego ślubu. Mój partner sam nie wiem czemu chce ślub kościelny, twierdzi, że po prostu chce. Tyle, że to trochę za mało. Najlepiej gdybyśmy wzięli ślub cywilny i byłoby po problemie. A gdybyśmy zdecydowali się kiedyś "praktykować" to przecież nic nie stoi na przeszkodzie by ślub wziąć. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:52.






Jesli załózmy katoliczka i ateista wezna slub cywilny.Czy jest mozliwosc by ten slub był uznany w KK i dla tej wierzącej był wiazący.Chodzi np. o przystepowanie do sakramentów.O slubowaniu w Kosciele nie ma mowy, On jest przeciw.









