Lubelskie Żonki 2009 - cz.I

[iwonka861]

Marhalczar, gratuluję!!!
Oshinku, na początku przeczytałam,że kąpiel seksualną bierzesz, mam pytanko skąd masz takie dobre przepisy, że Ci wszystko tak super wychodzi???Proszę podpowiedz mi, bo mojemu Tż, po ślubie grozi śmierć głodowa,albo 2 zupy na okrągło, jak sam sobie nie ugotuje, a fakt więcej potrafi, wiadomo, nie chcę w łaski przyszłej teściowej wchodzić

[Quillaja]

to i ja na sekundkę, coby Waszego wątku nie zaśmiecać..

Napisane przez MAGiALENA

czekanie na ślub to jeden z najpiękniejszych okresów w zyciu. nie zmarnuj go!

i tego sie trzymajmy oby do 2010

Napisane przez diya1983

Magialena zdjęcia boskie!!! ale Ty młodziuchna, zazdroszczę ..

Magialena, a czy ja mogłabym Ciebie ujrzeć także?

Napisane przez diya1983

oj my to zanim się starać będziemy to uuuuuuuuuuuu już będziecie na forum Lubelskie Babcie

heheh... jeszcze 1. będziesz

Napisane przez maggie123

a ja bym się z chęcią przepisała na Wasz wątek i do Was dziewuszki, bo jakoś mi tak dziwnie bez Waszych komentarzy. za szybko sie przywiązuję do ludzi, nawet takich wirtualnych dla mnie istotek
i póki co mam ślubowstręt

gratuluję gratuluję i trzymam kciuki.
a we mnie jakoś się instynkt budzi... i w sumie mogłabym już mieć dzidziusia... hehe wiem, że powiecie, że dziwna jestem, jeszcze 24 lata a mi się dzieciaczka zachciewa

Maggie, ja mam tak samo z tą tęsknotą za naszymi żonkami
a co do instynktu... budzi się, budzi

[diya1983]

a to taka mała afirmacja

[oshinek]

Napisane przez iwonka861

Marhalczar, gratuluję!!!
Oshinku, na początku przeczytałam,że kąpiel seksualną bierzesz

Napisane przez iwonka861

mam pytanko skąd masz takie dobre przepisy, że Ci wszystko tak super wychodzi???Proszę podpowiedz mi, bo mojemu Tż, po ślubie grozi śmierć głodowa,albo 2 zupy na okrągło, jak sam sobie nie ugotuje, a fakt więcej potrafi, wiadomo, nie chcę w łaski przyszłej teściowej wchodzić

Zupki to mi moja mama dyktowała, a ja zapisywałam na kartce co i jak i ile - nawet mi mówiła jak jakie mięso wygląda, bo ja taka niekumata
Ostatnio przepis na lasagnie wzięłam z wizażu także Iwonka nie martw się, powoli każdy się wszystkiego nauczy. A jak ty już teraz zupki robisz, to luuuzikk

U mnie to było tak, że praktycznie nic nie musiałam robić w domu bo mama robiła wszystko a ja jakoś specjalnie sie nie garnęłam do nauki

Napisane przez Quillaja

Magialena, a czy ja mogłabym Ciebie ujrzeć także?


Maggie, ja mam tak samo z tą tęsknotą za naszymi żonkami
a co do instynktu... budzi się, budzi

Quillajko Magialeny zdjęcia są na tym forum gdzie nasz wątek - Już Po(Owejdź sobie na główną stronę i znajdziesz)


Instynkt się budzi mówisz, heeheheheh.Spoko.
A mój się gdzieś schował, chyba na przekór wszystkim, którzy uważają ze to już najwyższy czas




Diya to twoje motto na dziś

[iwonka861]

Napisane przez oshinek

Zupki to mi moja mama dyktowała, a ja zapisywałam na kartce co i jak i ile - nawet mi mówiła jak jakie mięso wygląda, bo ja taka niekumata
Ostatnio przepis na lasagnie wzięłam z wizażu także Iwonka nie martw się, powoli każdy się wszystkiego nauczy. A jak ty już teraz zupki robisz, to luuuzikk

U mnie to było tak, że praktycznie nic nie musiałam robić w domu bo mama robiła wszystko a ja jakoś specjalnie sie nie garnęłam do nauki

Oshinku, ja ze swoją mamą mam tak samo, do tego siostra po szkole gastronomicznej, więc można powiedzieć, że nie dopuszczają mnie do kuchniNigdy im się do garów nie wtrącałam, to teraz mam za swoje, zawsze za to na mojej głowie było sprzątanie.Ja zapisuję sobie wszystko po kolei co ostatnio mi mama dyktuje, na razie 2zupy gotowałam- ogórkową, i kartoflankę z makaronem, no i mielone. Mięsa też nie odróżniam

[maggie123]

Napisane przez oshinek

Maggie pisz z nami kiedy chcesz

dzięki dzięki

Napisane przez Amira_2007

Maggie wpadaj do nas, nawet na spotkanie w realu cie zapraszamy, a co tam, że ty jeszcze "nieślubna-żonka". Dojrzewanie do małżeństwa i powiększania rodziny to kwestia indywidualna. Jak tylko są chęci, odpowiedzialny partner i warunki materialne, to nie ma co czekać

miło to czytać tylko nie zapomnijcie

Napisane przez iwonka861

Oshinku, ja ze swoją mamą mam tak samo, do tego siostra po szkole gastronomicznej, więc można powiedzieć, że nie dopuszczają mnie do kuchniNigdy im się do garów nie wtrącałam, to teraz mam za swoje, zawsze za to na mojej głowie było sprzątanie.Ja zapisuję sobie wszystko po kolei co ostatnio mi mama dyktuje, na razie 2zupy gotowałam- ogórkową, i kartoflankę z makaronem, no i mielone. Mięsa też nie odróżniam

skąd ja to znam...
od dwóch lat mam mocne postanowienie zwiększenia swej aktywności w kuchni.. na razie na pieczenie ta aktywność jedynie się przekłada

[diya1983]

Oshinku i jak tam seksy hyhy

ps. powiedz mi rzeczywiście tak tabsy rozwalają organizm? nie brałam, myślałam o tym ale mam na ten temat tylko teoretyczną wiedzę a opinie są sprzeczne.

[Miira]

Napisane przez marhalczar

Marietko....Ja chyba juz jestem w ciazy...za 2 tyg. mam badania i wizyte u ginekologa....skorzystali smy z pomocy lekarzy .W czwartek zrobiono mi transfer trzech embrionów, teraz musze dbac o siebie, nie moge nic robic do tygodnia....
Jezeli sie powiedzie to moge spodziewac sie 1, 2 lub 3 maluszków ...w tym ostatnim przypadku podobienstwo jest 1%

Pozdrawiam ciebie oraz wszystkie Zonki na watku!!!

Malhalczar tak jak mówiłam Ci już dzisiaj trzymam kciuki o taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaak i to potrójne kciuki:kc iuki: Jak się dzisiaj udało spotkanko/imprezka? No i jak sie czujesz?

Co do instynktu to czy im się jest starszym tym się bardziej odkłada decyzje o fasolce? Wnioskuje to po wypowiedzi Diyi i Oshinka

Napisane przez diya1983

ps. powiedz mi rzeczywiście tak tabsy rozwalają organizm? nie brałam, myślałam o tym ale mam na ten temat tylko teoretyczną wiedzę a opinie są sprzeczne.

Co prawda ja nie oshinek ale się wypowiem Ja brałam i... nigdy więcej. Oczywiście każdy organizm reaguje inaczej ale mój zdecydowanie tego nie znosi. Najgorsze było wieczne rozdrażnienie i uczucie ciągłej "pełności". Ogólnie przez cały cykl czułam się jak dzień przed okresem. I to odziwo raczej nie było niedopasowanie tabletek bo brałam różne Harmonet, Novynette i Yasmin. I po tych ostatnich stwierdziłam że nigdy więcej tego do ust nei wezme. Wahania nastrojów miałam do tego stopnia że mogłam się śmiać a za chwile płakać. Jazdy robiłam swojemu TŻ takie, że napewno zapamięta to do końca życia
Ale tak jak pisałam, każdy organizm reaguje inaczej. Niektóre moje koleżanki są bardzo zadowolone, żadnych skutków ubocznych itd.

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Ps. aha i kiedyś się z koleżanką śmiałam, że tabsy są dlatego takie skuteczne, bo się wtedy nie chce

[elizabarbara]

Napisane przez oshinek

Zupki to mi moja mama dyktowała, a ja zapisywałam na kartce co i jak i ile - nawet mi mówiła jak jakie mięso wygląda, bo ja taka niekumata
Ostatnio przepis na lasagnie wzięłam z wizażu także Iwonka nie martw się, powoli każdy się wszystkiego nauczy. A jak ty już teraz zupki robisz, to luuuzikk

U mnie to było tak, że praktycznie nic nie musiałam robić w domu bo mama robiła wszystko a ja jakoś specjalnie sie nie garnęłam do nauki




Quillajko Magialeny zdjęcia są na tym forum gdzie nasz wątek - Już Po(Owejdź sobie na główną stronę i znajdziesz)


Instynkt się budzi mówisz, heeheheheh.Spoko.
A mój się gdzieś schował, chyba na przekór wszystkim, którzy uważają ze to już najwyższy czas




Diya to twoje motto na dziś

Napisane przez iwonka861

Oshinku, ja ze swoją mamą mam tak samo, do tego siostra po szkole gastronomicznej, więc można powiedzieć, że nie dopuszczają mnie do kuchniNigdy im się do garów nie wtrącałam, to teraz mam za swoje, zawsze za to na mojej głowie było sprzątanie.Ja zapisuję sobie wszystko po kolei co ostatnio mi mama dyktuje, na razie 2zupy gotowałam- ogórkową, i kartoflankę z makaronem, no i mielone. Mięsa też nie odróżniam

witam w klubie
nie mam pojecia jak sie gotuje, aczkolwiek moja Mama wszystkie przepisy mi przedyktowala na kartke na szczescie TZ je to co mu dam cokolwiek by to nie bylo...

Co do dziecka, ja w sumie juz po 30tce... a instynktu jak nie bylo, tak nie ma... no moze jak bylam tak w okolicach 22-24 lata, to bardzo chcialam miec dziecko... teraz mi sie cofnelo TZ tez niekoniecznie sie garnie do posiadania dzieci, wiec nie wiem jak to bedzie.. tak jak u Oshinka chyba - jak bedzie to bedzie, a jak nie bedzie to nie bedzie

A propos tabsow, to ja zawsze bardzo dobrze znosilam wszelkie tabsy, jakichkolwiek bym nie łykała - o wiele lepiej sie czulam niz bez nich.. jednak balam sie ze sobie watrobe rozwale przez brane latami tabsy. Przerzucilam sie na plastry i jest ok wątroba odżyla

bylam dzis na slubie u Małgosibylo bardzo fajnie - tylko raz sie pomylila


dobranoc Dziewczynki

[MAGiALENA]

Napisane przez Amira_2007

Gdzie????? Powiedz zaraz, natychmiast!

powiem Wam, jak się spotkamy na żywo.

Napisane przez Quillaja

Magialena, a czy ja mogłabym Ciebie ujrzeć także? heheh... jeszcze 1. będziesz

mój wątek ze zdjęciami jest na "już po".

Napisane przez elizabarbara

witam w klubie
nie mam pojecia jak sie gotuje

w takim razie, nie jestem sama.

[diya1983]

Ja Ci Miira dam jaka starsza????? mam dopiero 26 lat
I u mnie instynkt jakiś tam jest ale brak środków i w tym moemencie nasza sytuacja jeszcze dłuższy czas nam na to nie pozwoli, ale nie czuje parcia od strony męża więc się nie martwię. Cytując dziewczyny : Jak będzie miało być to będzie... Każdy ma swój czas na wszystko i nikt nie powiedział, że nie można urodzić 1 dziecka mocno po 30, bo dla mnbie to nadal wiek młody i akurat w pełni dojrzały do macierzyństwa.
A jakby co to sobie adoptujemy nastolatka i będę supermłodą mamusią

[Amira_2007]

Napisane przez diya1983

Ja Ci Miira dam jaka starsza????? mam dopiero 26 lat
I u mnie instynkt jakiś tam jest ale brak środków i w tym moemencie nasza sytuacja jeszcze dłuższy czas nam na to nie pozwoli, ale nie czuje parcia od strony męża więc się nie martwię. Cytując dziewczyny : Jak będzie miało być to będzie... Każdy ma swój czas na wszystko i nikt nie powiedział, że nie można urodzić 1 dziecka mocno po 30, bo dla mnbie to nadal wiek młody i akurat w pełni dojrzały do macierzyństwa.
A jakby co to sobie adoptujemy nastolatka i będę supermłodą mamusią

Najlepiej przystojnego 17to latka Dzieki za priva, czekam na ciąg dalszy.

[elizabarbara]

dżem dobry

Dijaskq kochany, dzieki za privka

ale zimno dzis brrrrrr

[diya1983]

Nio mnie już Mężuś rozgrzał i chodzę jak po plaży nudystów zimno mi nie dokucza

Amirka Ty mnie tu 17-latkami nie kuś

[oshinek]

Napisane przez diya1983

Oshinku i jak tam seksy hyhy

ps. powiedz mi rzeczywiście tak tabsy rozwalają organizm? nie brałam, myślałam o tym ale mam na ten temat tylko teoretyczną wiedzę a opinie są sprzeczne.

Co do tabsów to ja je brałam tylko 6m-cy, ale nie chce ich więcej
Tylko obawiam się, że lekarz jak mu powiem, że nie chcę zajść w ciążę(bo na ostatniej wizycie chyba tak założył, że jak jestem po ślubie i mam 29 lat to jest to oczywista oczywistość ) to każe mi znów brać, asekuracyjnie, żeby znów jakaś torbiel się do mnie nie przyczepiła tyle że to bez sensu - a jak urodzę dziecko to co później mam asekuracyjnie do menopauzy brać tabsy porąbane to wszystko.

Napisane przez Miira

Co do instynktu to czy im się jest starszym tym się bardziej odkłada decyzje o fasolce? Wnioskuje to po wypowiedzi Diyi i Oshinka

Mirra u mnie to jest na zasadzie, że jak słyszę dookoła że już powinnam miec dzieckko, bo jak to ile mam lat itd. to włącza mi się mechanizm obronny i odechciewa mi się na przekór wszystkim - im bardziej jestem namawiana ttym mniej mi się chce. Tak samo bylo ze ślubem - im częściej słyszałam, że muszę wyjść za mąż tym dłużej to trwało

Napisane przez Miira

Co prawda ja nie oshinek ale się wypowiem Ja brałam i... nigdy więcej. Oczywiście każdy organizm reaguje inaczej ale mój zdecydowanie tego nie znosi. Najgorsze było wieczne rozdrażnienie i uczucie ciągłej "pełności". Ogólnie przez cały cykl czułam się jak dzień przed okresem. I to odziwo raczej nie było niedopasowanie tabletek bo brałam różne Harmonet, Novynette i Yasmin. I po tych ostatnich stwierdziłam że nigdy więcej tego do ust nei wezme. Wahania nastrojów miałam do tego stopnia że mogłam się śmiać a za chwile płakać. Jazdy robiłam swojemu TŻ takie, że napewno zapamięta to do końca życia
Ale tak jak pisałam, każdy organizm reaguje inaczej. Niektóre moje koleżanki są bardzo zadowolone, żadnych skutków ubocznych itd.

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Ps. aha i kiedyś się z koleżanką śmiałam, że tabsy są dlatego takie skuteczne, bo się wtedy nie chce

Podpisuję się pod wszystkm - ja też miałam wahania nastrojów -nie wiem jak TŻ to wytrzymał, zwłaszcza że taby brałam w okresie przygotowań ślubno-weselnych więc wszystko było spotęgowane do granic.

Napisane przez elizabarbara

Co do dziecka, ja w sumie juz po 30tce... a instynktu jak nie bylo, tak nie ma... no moze jak bylam tak w okolicach 22-24 lata, to bardzo chcialam miec dziecko... teraz mi sie cofnelo TZ tez niekoniecznie sie garnie do posiadania dzieci, wiec nie wiem jak to bedzie.. tak jak u Oshinka chyba - jak bedzie to bedzie, a jak nie bedzie to nie bedzie

A propos tabsow, to ja zawsze bardzo dobrze znosilam wszelkie tabsy, jakichkolwiek bym nie łykała - o wiele lepiej sie czulam niz bez nich.. jednak balam sie ze sobie watrobe rozwale przez brane latami tabsy. Przerzucilam sie na plastry i jest ok wątroba odżyla

Elizka ja miałam podobnie -też w okolicach 24-25 lat pojawił mi się instynkt, a teraz jak pomyślę o dziecku to



Diyyaaaaa rewelacyjna relacja, uśmiałam się
Część weselna będzie pewnie jeszcze lepsza

[MAGiALENA]

Napisane przez diya1983

Nio mnie już Mężuś rozgrzał i chodzę jak po plaży nudystów zimno mi nie dokucza

to pewnie się na tej plaży spotkamy. u nas tak samo gorrrąco było.
wstalismy tylko śniadanie zjeść, ja potem znów weszłam do łóżka, a mąż "na komputerze siedział" - w jakieś wyścigi mu się zachciało zagrać. i sama też chciałam spróbować. nago grałam.

Boże, dziewczyny ja Wam zapomniałam o czymś opowiedzieć!!!
co ja zrobiłam na naszym weselu!!!

[Lipczonek]

Dziewczynki tęskno za Wami! już się złapałam na tym, że najpierw włączam Wasz wątek a dopiero później LPM
Eh...jeszcze 251 dni i dołączam hahahaha

Napisane przez iwonka861

Oshinku,mam pytanko skąd masz takie dobre przepisy, że Ci wszystko tak super wychodzi???Proszę podpowiedz mi, bo mojemu Tż, po ślubie grozi śmierć głodowa,albo 2 zupy na okrągło, jak sam sobie nie ugotuje, a fakt więcej potrafi, wiadomo, nie chcę w łaski przyszłej teściowej wchodzić

To tak jak u mnie Z tym, że ja wszystiego się "tykam" poza zupami Ale to akurat mój TŻ umie Widzę, że u dużej części dziewczyn jest tak jak u mnie: ja i matka w kuchni, to o 1 osobę za dużo! Mój zapał kończy się w momencie, gdy moja mama zabiera mi łyżkę z ręki, żeby mi niby pkazać jak to się robie i traktuje mnie conajmniej jak niepełnosprytną nic mnie bardziej z równowagi nie wyprowadza! I jak tu człowiek ma się nauczyć gotować?!

Napisane przez diya1983

a to taka mała afirmacja

Hahahaha...taki mam plan na dzisiaj

Napisane przez Miira

Malhalczar tak jak mówiłam Ci już dzisiaj trzymam kciuki o taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaak i to potrójne kciuki. Jak się dzisiaj udało spotkanko/imprezka? No i jak sie czujesz?

Co do instynktu to czy im się jest starszym tym się bardziej odkłada decyzje o fasolce? Wnioskuje to po wypowiedzi Diyi i Oshinka

Co prawda ja nie oshinek ale się wypowiem Ja brałam i... nigdy więcej. Oczywiście każdy organizm reaguje inaczej ale mój zdecydowanie tego nie znosi. Najgorsze było wieczne rozdrażnienie i uczucie ciągłej "pełności". Ogólnie przez cały cykl czułam się jak dzień przed okresem. I to odziwo raczej nie było niedopasowanie tabletek bo brałam różne Harmonet, Novynette i Yasmin. I po tych ostatnich stwierdziłam że nigdy więcej tego do ust nei wezme. Wahania nastrojów miałam do tego stopnia że mogłam się śmiać a za chwile płakać. Jazdy robiłam swojemu TŻ takie, że napewno zapamięta to do końca życia
Ale tak jak pisałam, każdy organizm reaguje inaczej. Niektóre moje koleżanki są bardzo zadowolone, żadnych skutków ubocznych itd.

Zgadzam się z Mirą w 100% ja brałam jako pomoc w wyleczeniu trądziku i myślałam, że pozabijam wszystkich wokoło! A TŻ był zawsze pod ręką, więc obrywał najmocniej (nie wiem jak on to przetrwał-chwała mu za to ) ja bym sobie sama w gębę dała!
Ale to, co tabsy robią z organizmem, jest straszne! Mówię tu o sobie oczywiście. Jako osoba, która robiła często ok 13 km dziennie- codziennie pieszo, przy braniu tabsów po 1 km musiałam robić przewy i siadać gdzie popadnie, bo nie mogłam nogami przebierać To mineło po 1-2 miesiącach ale zapamiętam to na długo!

Ps. aha i kiedyś się z koleżanką śmiałam, że tabsy są dlatego takie skuteczne, bo się wtedy nie chce

Potwierdzam! <-- zakochałam się w tej emotince!

Napisane przez elizabarbara

witam w klubie
nie mam pojecia jak sie gotuje, aczkolwiek moja Mama wszystkie przepisy mi przedyktowala na kartke na szczescie TZ je to co mu dam cokolwiek by to nie bylo...

bylam dzis na slubie u Małgosibylo bardzo fajnie - tylko raz sie pomylila

Hahaha...ciekawe, w którym momencie. Byle nie w tym ze starego podpisu Dyiuska

Napisane przez diya1983

Nio mnie już Mężuś rozgrzał i chodzę jak po plaży nudystów zimno mi nie dokucza

oj dzieje się u Was, dzieje!


Marhalczar!!! Baaaaaardzo mocno będę trzymać kciuki

Pozdrawiam Was Żonki niedzielnie

[diya1983]

No ttttto ja zapodałam 2 cześć, teraz Lipczonku spokój bo mężuś ma migrenę od nadmiaru witaminy Sssssssssssssss

[Miira]

Diya nie miałam na myśli, że jesteś stara ale nieważne
Relacja rewelacja... tak jak myślałam, niektóre momenty PEREŁKI można się nieźle uśmiać

A mnie dziś wzieło na placki ziemniaczane... robie robie robie usmażyłam połowę, spróbowałam ze dwa i stwierdziłam, że jednak nie będę jeść bo to sam tłuszcz Mój Ukochany doszedł to tego samego wniosku i skończyło się na naleśnikach a placki leżą i tylko nasz cocker spaniel ma nadzieje, że sobie gdzieś pójdziemy i je sobie ściągnie i zje

[diya1983]

hmmmmmmmmmmmmm ziemniaczaki mniam pychowo

a relacja chaotyczna trochę ale to co najważniejsze uchwyciłam więcej nie pamiętam hehe

[maria28]

A, napiszę u Was już teraz

Diyasku, relacja iście w Twoim stylu
Szkoda, że ten jeden element (którego nie nazwę) nawalił.

[maggie123]

Diya... poprawisz mi humor swoją opowieścią??:prosi :
bo teraz to nic, tylko się chce

[MAGiALENA]

czy któraś z Was, wczorajsze Panny Młode, jechała do ślubu ciemną skodą superb, która potem stała u mnie pod blokiem na Porębie?

[diya1983]

maggie123 poszło a co to za smutka złapałaś?

[MAGiALENA]

Napisane przez maggie123

bo teraz to nic, tylko się chce

dlaczego jesteś smutna?

[oshinek]

Diyyaaa rewelacja - czytaliśmy z moim TŻem, powiedział, że jesteś za***ista i trzeba z Tobą kiedyś na wódkę się ustawić

popłakaliśmy się, szczególnie z tych 60-latków hukających jak pieprzone sowy ahahahahahahhaha

Napisane przez maggie123

Diya... poprawisz mi humor swoją opowieścią??:prosi :
bo teraz to nic, tylko się chce

Maggie nie wolno się smutkować - zawsze możesz przecież z nami poklikać!!!!!!!!


U nas też wczoraj na kolacyjkę placki ziemniaczane
Dziś też i zaraz filmik

Także do jutra kobitki!!!!

[MAGiALENA]

Napisane przez oshinek

i zaraz filmik

jaki?

[oshinek]

X men

A wczoraj oglądaliśmy zrypany totalnie, straszny horror: Drag me To Hell momentami obrzydliwy, ale ciarryyyyyyy były!!!

[diya1983]

To ja ide do Męża, powiem mu, że jestem zaje*ista
A na wódę to dajcie cynk i od razu lecę z TŻ-cikiem

[pokropce]

To i ja się do Was zapisze