Szef to ja - SUPER!!!

[AmericanGirl]

Napewno jezeli ktoś zlozy wniosek o dotację na podobny biznes to ma szanse dostac kase ten kto ma większe kompetencje . Ale nie sadze zeby to mialo jakis ogromny wplyw. Przede wszystkim liczy się pomysl , dobrze wypelniony wniosek , dobre wrazenie wywarte na doradcy .

[Kropelka wody]

Jak ja dzwoniłam kiedyś do PUP to mi powiedziała, że kwalifikacje sa zależne jaką firme otwierasz chodzi o branże powiedziała, że jak chcesz otworzyć np sklep to oki, ale jak np. salon fryzjerski a nie jesteś fryzjerką to musisz napisać w tym wniosku, że zatrudnisz np fryzjerke która ma mistrza i praktykantki i podobnie jak np apteka musisz im pokazać, że zatrudnisz magistra farmacji bo może być tak, że negatywnie rozpatrza wniosek.

Najlepiej zadzwonić i spytać one wszystko powiedzą!!

[Shakeit]

Napisane przez Kropelka wody

Jak ja dzwoniłam kiedyś do PUP to mi powiedziała, że kwalifikacje sa zależne jaką firme otwierasz chodzi o branże powiedziała, że jak chcesz otworzyć np sklep to oki, ale jak np. salon fryzjerski a nie jesteś fryzjerką to musisz napisać w tym wniosku, że zatrudnisz np fryzjerke która ma mistrza i praktykantki i podobnie jak np apteka musisz im pokazać, że zatrudnisz magistra farmacji bo może być tak, że negatywnie rozpatrza wniosek.

Najlepiej zadzwonić i spytać one wszystko powiedzą!!

Dzięki!

[Kropelka wody]

Siedze sobie w pracy w pije kawke, na dworze zimno jak nie wiem wieje strasznie!!
Podejrzewam że ruchu dzisiaj nie będzie


Ostatnie 2 dni bardzo pracowite i to mi się podoba, a co tam u was słychać?

[Zmienna kobieta]

A ja niestety nie dojechałam do pracy....U nas są metrowe zaspy
No i sklepik dziś zamknięty..... Ale raczej dużej starty nie będzie, gdyż ostatnimi dniami utarg jest bliski zeru...... Wszystko przez tą pogodę....

Ale bardzo się cieszę kropelko, że u ciebie jest ruch i coś się zaczyna dziać

[Shakeit]

Pewnie głupie pytanie, no ale podobno nie ma głupich pytań.
Czy można być zarejestrowanym w UP i starać się o dotacje jednocześnie ucząc się w jakiejś szkole?

[AmericanGirl]

o ile nie jestes studentem dziennym.

[die4love]

Z dotacjami z PUP jest tak, że urzędy tworzą je same, są wewnętrzne. To, że w jednym urzędzie można dostać od ręki nie oznacza, że w innym będzie podobnie i wpływa na to wiele czynników.

Również zakładam firmę tyle, że ja pracuję, a mój wspólnik nie, dlatego póki co firma musi być na niego, jeśli chcemy skorzystać z dotacji z PUP. Na dotacje z UE czeka się od 8 do 12 miesięcy,bo jest procedura, a my mamy już lokal i chcemy ruszać. Dlatego ja się po prostu w tej firmie zatrudnię. Mój pracodawca płaci za mnie ZUS więc będę zwolniona ze składki ubezpieczenia społecznego, opłacę tylko zdrowotne. No i zobaczymy jeszcze jak się regulamin zmieni... Bo nie wiadomo, czy będzie przysługiwała dotacja. A ktoś z Was zna dokładnie procedurę z Urzędem Skarbowym? Tego boję się najbardziej ;D

[MONIKA1850]

Witam!
I ja jestem swoim szefem juz od 3latprowadze przedsiebiorstwo produkcyjno-handlowo-uslugowe glownie zajmuje sie produkca galanterii ogrodowej tj,altanki,place zabaw dla dzieci,domki letniskowe i wszystko co sie wiarze z aranżacja drewniana w ogrodzie

[A_neska]

Witam serdecznie,
ja również prowadzę działalność, ale troszkę inną niż wasze Jestem z niej zadowolona i to chyba najważniejsze

Dora - niestety muszę cię zasmucić - mąż nie może cię zatrudnić jako pracownika. No chyba, że jesteście w sądowo orzeczonej separacji. W przeciwnym przypadku jesteś traktowana przez ZUS i US jako osoba współpracująca, a co za tym idzie będziesz musiała płacić taki sam zus jak osoba prowadząca działalność (chodzi o wysokość składek).

Jeśli mieszkacie z rodzicami i któreś króregoś zatrudnia to musicie wcześniej spisać oświadczenie, że nie prowadzicie wspólnego gospodarstwa domowego bo w przeciwnym wypadku (w razie kontroli - której nikomu nie życzę) potraktowani zostaniecie jak "wspólnicy" (opisałam wyżej mąż-żona), czyli każdy musi płacić składki zus jak prowadzący działalność

Niestety takie są u nas przepisy

[_Novotna_]

Napisane przez natalka_rulez

Nie jestem pewna czy to odpowiedni wątek, ale może któraś z Was będzie w stanie mi pomóc

Otóż planuję założenie własnej działalności gospodarczej, ale dopiero po obronie mgr (lipiec 2010) i w związku z tym mam kilka pytań. Konkretnie chodzi mi o dotacje.

Myślałam żeby założyć firmę razem z mamą (bezrobotna w wieku 50+). Kiedyś czytałam gdzieś o jakichś dofinansowaniach na taki rodzinny biznes, że podobno są wtedy większe dotacje, ale teraz nie mogę tego znaleźć
Po prostu zastanawiam się co by się bardziej opłacało - czy wspólne prowadzenie działalności, czy np to żeby firma była moja, a mamę zatrudniłabym jako pracownika?

Mogę się wypowiedziec o dotacjach z Urzędu Pracy, otóż UP nie daje pieniążków na żadne spółki, ani rodzinne ani inne.
Ale... my z mamcią podeszłysmy inaczje do tego, obie złożyłyśmy wnioski na otwarcie 2 różnych firm (ja - pizzeria, mama- imprezy okolicznościowe na terenie jednego lokalu, ja mamie jakby podnajmuję salę na organizacje imprez) i dostałyśmy razem 30 tys. na zakup sprzętu itp.

Od maja zeszłego roku jestem dumną szefową ale szczerze mówiąc, jest mi cięzko i to nie tylko finansowo, ale głównie chodzi o pracowników, mam z nimi problem. Nie mogę znaleźć nikogo na stałe, jest duża rotacja (ale też dlatego, że mało płacę )
Sezon letni był tak wspaniały, że wieczorem jak zanosiłam utarg do domu to podskakiwałam do sufitu, cieszyłam się jak dziecko, już na początku miesiąca miałam uzbierane pieniązki na wszystkie
opłaty
Zima trochę gorszą, nawet bardzo, ratuję się własnie organizacja imprez. Na wiosne licze na ozywienie w biznesie, mam komunie na maj zarezerwowane. Plan jest taki, że do stycznia 2011 prowadzimy firme, potem robie wielki bilans i jeśli nie będzie do przodu to zamykam i coś innego będę robić

Najgorszy jest ten strach, czy się uda zarobić, czy starczy na ZUS, czynsz itp.

[MONIKA1850]

Ja rowniez prowadze dzialalnosc tego typu ze niestety nie caly rok jest kaska:/ najlepszy jest sezon wiosna-lato zima raczej nikt nie postawi sobie altanki w ogrodkuconajwyzej to moze o tym planowacno ale niema co narezkac,dopuki jest na zusy i pensje to jest ok

[_Novotna_]

Napisane przez Kropelka wody

Witam Buisnesswoman!!!

Ja też zastanawiałam się nad jakąś dotacją, pożyczka itp. bo na dzien dzisiejszy jestem lekko juz zadłuzona i musze jak najszybciej z tego wyjsc bo nie chce sie bardziej zadłużać niestety jestem w gorącej wodzie kompana zaczęłam działalność z minimalnymi środkami i teraz juz jest niestety problem. Mam nadzieje ze wreszcie cos ruszy!!

Dostałam oferte z jednego z banków nie podam nazwy nie chce robic reklamy ale oferte maja super!!!
Pożyczka na nowo otwarta dzialalność do 100,000zł, mozliwosc karencji nawet do 6 miesiecy, jesli ktos chce wiedziec gdzie prosze napisac na priv( mam nadzieje ze nie narusze zasad regulaminu) nie trzeba miec dochodu!!

Kropelko mogłabyś napisać coś wiecej o tym kredycie na młodą firmę?

[dora1974]

A_neska dzięki za wyczerpującą informacje ,tez tak czułam ze mnie mąż nie będzie mógł zatrudnić z up ,jest to troche chore ,no ale cóż ,trzeba będzie zrobić coś w stylu jak zrobiła novotna , postaram się o dotacje z urzędu pracy i będę współpracować z mężem jako dwie rózne firmy ,tez podnajmnie mi kawałek miejsca u siebie i w jednym lokalu będą dwie rózne firmy . Super pomysł zaciągniętny trochę od ,,novotnej,, można coś pomyśleć . Mąż zajmuje się sprzedazą łożysk ,a ja moze zajmę się sprzedażą uszczelek czy coś w tym stylu musze pomyśleć jeszcze .a nie wiecie czasami czy dadzą mi dotacje z up jak mam kredyt do spłacenia hipoteczny ? Czy mogą być jakies problemy z tego powodu ? Pozdrawiam

[beacia42]

Witam szefowe,
czytam Was i cieszę się że dajecie radę.Ja prowadzę działalność ponad rok .Podpisałam umowę z bankiem na zasadzie franczyzy i normalnie porażka.Oferta banku była super, wynagrodzenie mialo być też super.Jednak to była tylko bajka żeby menadżerowie nabili sobie kabzy.Oczywiście zakaz konkurencji.Franczyza wyszła mi bokiem i nie tylko mi, ponieważ mamy forum i wiem co dzieje się dalej.Wymówilam umowę i od grudnia nie mam pracy i nawet nie zawiesiłam firmy.Myślałam o założeniu sklepiku internetowego bo tak naprawdę to brak mi pomysłu czym ruszyć.

[Agamtb]

Kapitalny tytuł wątku

Ja też jestem sobie szefową...no może nie tak do końca, bo pracuję normalnie na pełen etat w firmie handlowej, mój mąż podobnie, jako spedytor międzynarodowy.

Ale zajmujemy się również fotografią i w zasadzie myślimy o tym, aby poświęcić się temu całkowicie. To nasza pasja od wielu lat, która w pewnym momencie stała się źródłem zarobku. Powiem Wam, że nie ma nic przyjemniejszego (w życiu zawodowym), jak zarabianie na swoim hobby, na czymś co naprawdę nas interesuje. Takiej pracy poświęcamy się z przyjemnością, a efekty przynoszą niesamowitą satysfakcję....

Niestety 2 srok za ogon nie da się ciągnąć w nieskończoność i w końcu będziemy musieli zdecydować się, co dalej. Właściwie decyzję już podjęliśmy, tylko musimy jakoś umiejscowić ją w czasie... To wcale nie takie łatwe, dlatego podziwiam Was - podejmujecie często trudne i ryzykowne decyzje, walczycie i co najważniejsze - nie płyniecie z prądem, tylko same decydujecie o swojej przyszłości. Własna działalność to kupa roboty dodatkowej - urzędy, rozliczenia, papiery, papiery, podatki sratki....sporo tego.

Myślę, że bardzo ważną sprawą, w zasadzie najważniejszą jest to, aby mieć dobry pomysł na własny biznes. Przeczytałam uważnie wszystkie napisane tu posty i mam trochę takie wrażenie, że czasem zajmujemy się czymś, co nie do końca nas przekonuje.
Uważam że do każdej pracy (oczywiście w kontekście odniesienia sukcesu), trzeba mieć jakąś smykałkę, predyspozycje (bo powołanie to chyba za duże słowo hehe).
Teoretycznie każdy na upartego może być nauczycielem W-F, czy doradcą bankowym.... Ale żeby być w tym naprawdę dobrym i tym samym dobrze zarobić, trzeba jednak mieć jakąś pasję w sobie i przekonanie do tego, co się robi.
Warto się zastanowić, co potrafimy robić, w czym jesteśmy dobre, co sprawia nam przyjemność, co nas interesuje. Jeśli lubimy swoją pracę, tym chętniej chcemy się w tym kierunku dalej rozwijać. A rozwijać się = być jeszcze lepszym specjalistą.

Ja wiem, że to może i łatwo się mówi, pisze, a realia jakie są - wszystkie wiemy. Ale w długoterminowej perspektywie, to co napisałam chyba się sprawdza. Przynajmniej mam takie przekonanie.
Nie ma sensu ciągnąć czegoś, co ma nikłe szanse na sukces...nie ma sensu trwać w nieskończoność w tym, co nas irytuje, nie daje żadnej satysfakcji. Czasem warto zaryzykować

[AmericanGirl]

Napisane przez Agamtb

Kapitalny tytuł wątku

Ja też jestem sobie szefową...no może nie tak do końca, bo pracuję normalnie na pełen etat w firmie handlowej, mój mąż podobnie, jako spedytor międzynarodowy.

Ale zajmujemy się również fotografią i w zasadzie myślimy o tym, aby poświęcić się temu całkowicie. To nasza pasja od wielu lat, która w pewnym momencie stała się źródłem zarobku. Powiem Wam, że nie ma nic przyjemniejszego (w życiu zawodowym), jak zarabianie na swoim hobby, na czymś co naprawdę nas interesuje. Takiej pracy poświęcamy się z przyjemnością, a efekty przynoszą niesamowitą satysfakcję....

Niestety 2 srok za ogon nie da się ciągnąć w nieskończoność i w końcu będziemy musieli zdecydować się, co dalej. Właściwie decyzję już podjęliśmy, tylko musimy jakoś umiejscowić ją w czasie... To wcale nie takie łatwe, dlatego podziwiam Was - podejmujecie często trudne i ryzykowne decyzje, walczycie i co najważniejsze - nie płyniecie z prądem, tylko same decydujecie o swojej przyszłości. Własna działalność to kupa roboty dodatkowej - urzędy, rozliczenia, papiery, papiery, podatki sratki....sporo tego.

Myślę, że bardzo ważną sprawą, w zasadzie najważniejszą jest to, aby mieć dobry pomysł na własny biznes. Przeczytałam uważnie wszystkie napisane tu posty i mam trochę takie wrażenie, że czasem zajmujemy się czymś, co nie do końca nas przekonuje.
Uważam że do każdej pracy (oczywiście w kontekście odniesienia sukcesu), trzeba mieć jakąś smykałkę, predyspozycje (bo powołanie to chyba za duże słowo hehe).
Teoretycznie każdy na upartego może być nauczycielem W-F, czy doradcą bankowym.... Ale żeby być w tym naprawdę dobrym i tym samym dobrze zarobić, trzeba jednak mieć jakąś pasję w sobie i przekonanie do tego, co się robi.
Warto się zastanowić, co potrafimy robić, w czym jesteśmy dobre, co sprawia nam przyjemność, co nas interesuje. Jeśli lubimy swoją pracę, tym chętniej chcemy się w tym kierunku dalej rozwijać. A rozwijać się = być jeszcze lepszym specjalistą.

Ja wiem, że to może i łatwo się mówi, pisze, a realia jakie są - wszystkie wiemy. Ale w długoterminowej perspektywie, to co napisałam chyba się sprawdza. Przynajmniej mam takie przekonanie.
Nie ma sensu ciągnąć czegoś, co ma nikłe szanse na sukces...nie ma sensu trwać w nieskończoność w tym, co nas irytuje, nie daje żadnej satysfakcji. Czasem warto zaryzykować

zgadzam się . Jeżeli ktoś robi coś z pasją i zainteresowaniem to bardziej angażuje się w to , zdobywa ciągle nową wiedzę , ciągle się doszkala . I z pewnością na dłuższą metę będzie specjalistą lepszym niż ktoś kto idzie do pracy byle tylko odbębnić . Ja będe się realizować w mojej pasji dopiero po studiach , bo bez wykształcenia i uprawnien nic nie zdziałam Póki co biznesik dla satysfakcji , samorealizacji , zarobku i usamodzielnienia się , choć po trochu związany z drugą pasją - modą .

[pumas]

Ciesze sie, ze mozna rozkrecic jakis biznes w dzisiejszych czasach i z niego zyc. Gratuluje!!!!!!!
Sama mam takie plany, juz sie wlasciwie wieloma rzeczami z tym zwiazanymi zajmuje, jednak nie mam na tyle finansow, by ruszyc z kopyta.
Fajna sprawa sa sklepy internetowe, biuro kosztorysowe, agencja turystyczna, ale tylko dorywczo, vending, bufet w szkole, na uczelni itp.

[dora1974]

Tak ,świat był by piękny jak by każdy robił to co lubi ,czym sie pasjonuje .Zycie pisze niestety inne scenariusze . trzeba patrzeć teraz jak tu zarobić kase ,co się najbardziej sprzedaje ,co nam przyniesie dobre zyski .szybko uczyc się sprzedawać produkt .z czasem będziemy najlepszymi fachowcami w swojej dziedzinie ,tylko potrzebny jest czas .Wiem po sobie ze cały czas uczę się czegoś nowego ,a to sprzedawałam pizze ,a to sprzedawałam biżuterie ,potem zegarki, bielizne , akcesoria typu kabelki do róznego rodzaju sprzetu hi fi ,tutaj zeby być dobrym sprzedawcą potrzebowałam 3 miesiące zeby opanować wszystkie te kable ,wejscia itd potem był czas na muze ,sprzedawałm płyty z muzyką i filmy . wszystkiego słuchajcie naprawde mozna sie nauczyc perfekcyjnie . Potem się to zaczyna lubic co sie robi .Więc do dzieła dziewczyny .Ja dzis byłam się zarejestrować do urzędu .za tydzien mam zamiar zapisac się na ABC biznesu .potem zobaczymy jak to dalej pójdzie zanim załozę firmę . Branzy łozysk tez nie znam ,ale mam zamiar to opanować jak najlepiej przy pomocy męża .Wierze ze się uda cos na tym zarobić

[Kropelka wody]

Witam!!
Ciesze się, że jest was tak dużo, ja niestety sie nie odzywałam ponieważ miałam awarie internetu i dwa dni wyciete z życiorysu!!

Ale już nadrabiam:

Novotna i Monika1850: w mojej branży niestety też jest kiepsko w zime, mieszkam na śląsku i niestety górnikom płaca barbórki o czternstki więc po kredyt nikt nie przyjdzie Z utęsknieniem czekam na wiosne i lato
Najważnieszje że zaczynają się komunie w maju więc i u was się polepszy!!!
Jutro napisze więcej o tym kredycie dla firm



Beacia42: Ja też myślałam nad franczyzą, ale w pore zrezygnowałam!!! Też słyszałam że nie ma z tego za dużo korzyści!! Podpisałam umowy z innymi firmami.

Agamtb: Dziekuje

Jutro się odezwe nie mam głowy do myslenia dzisiaj!! Córeczka już krzyczy na mnie hehe

Pozdrawiam!

[Zmienna kobieta]

Napisane przez Kropelka wody

Najważnieszje że zaczynają się komunie w maju więc i u was się polepszy!!!

Wiecie co, ja z tymi komuniami to się załamałam... Wczoraj ksiądz święcił świece, więc już od połowy grudnia miałam je w sklepie... Do tego różańce, ozdoby do świec, okapniki itd... I wiecie co... Sprzedałam zaledwie 6 świec komunijnych... ( na ok. 60 dzieci przystępujących do komunii, gdyż to mała mieścina).
Powód??? Ksiądz na zebraniu rodziców powiedział, że świece proszę kupować u ...... (tu nazwisko konkurencji).. I chociaż ceny mieli o wiele wyższe, to prawie wszyscy polecieli do nich...

I tak się teraz zastanawiam, czy jest sens sprowadzać do sklepu wianuszki, muszki itd...

Normalnie szok, człowiek chce dobrze, nie robi wysokich cen, stara się jak może, a tu zonk ...

[pumas]

A nie macie wrazenia, ze w dzisiejszych czasach lepiej sie zajac uslugami niz sprzedaza???

Ja nie mam zadnego fachu w rece, liceum, studia itd. I mysle, czego by tu sie nauczyc, zeby miec z tego pieniadze w formie wlasnego biznesu. Juz nawet myslalam o naprawie piecykow gazowych, nie takie trudne, troche sie na tym znam ;-)))) A sprzedaz? Kurcze, teraz kazdy liczy kazdy grosz... I jak tu sie wstrzelic z czyms, co by schodzilo jak cieple buleczki???

[titina]

Napisane przez pumas

A nie macie wrazenia, ze w dzisiejszych czasach lepiej sie zajac uslugami niz sprzedaza???

Ja nie mam zadnego fachu w rece, liceum, studia itd. I mysle, czego by tu sie nauczyc, zeby miec z tego pieniadze w formie wlasnego biznesu. Juz nawet myslalam o naprawie piecykow gazowych, nie takie trudne, troche sie na tym znam ;-)))) A sprzedaz? Kurcze, teraz kazdy liczy kazdy grosz... I jak tu sie wstrzelic z czyms, co by schodzilo jak cieple buleczki???

Masz rację teraz sprzedaż odpada, tylko usługi są w cenie.

Mam znajomych którzy próbowali swoich sił w biznesie i od razu można zauważyć że sklepy internetowe, lumpeksy internetowe itp padły.
Przetrwały wszelkiego typu usługi - wideofilmowanie, sprzątanie, wyrób biżuterii na zamówienie itp.

[_Novotna_]

Napisane przez Kropelka wody

Witam!!
Ciesze się, że jest was tak dużo, ja niestety sie nie odzywałam ponieważ miałam awarie internetu i dwa dni wyciete z życiorysu!!

Ale już nadrabiam:

Novotna i Monika1850: w mojej branży niestety też jest kiepsko w zime, mieszkam na śląsku i niestety górnikom płaca barbórki o czternstki więc po kredyt nikt nie przyjdzie Z utęsknieniem czekam na wiosne i lato
Najważnieszje że zaczynają się komunie w maju więc i u was się polepszy!!!
Jutro napisze więcej o tym kredycie dla firm



Beacia42: Ja też myślałam nad franczyzą, ale w pore zrezygnowałam!!! Też słyszałam że nie ma z tego za dużo korzyści!! Podpisałam umowy z innymi firmami.

Agamtb: Dziekuje

Jutro się odezwe nie mam głowy do myslenia dzisiaj!! Córeczka już krzyczy na mnie hehe

Pozdrawiam!

Też czekam na wiosne, a w maju to już wogóle bo mam jak narazie 3 komunie zarezerwowane Jeszcze są terminy na kilka, mam nadzieje, że się ludzie zgłoszą

[dora1974]

ZMIENNA KOBIETA - kurde ale ten ksiądz zabłysnął ,powiedział tak bo pewnie ma w tym jakis udział (w sprzedaży tych świec ) założe się że to ktoś z rodziny księdza ma ten sklepik słuchaj no cięzka sprawa ,ale może zrób jakieś małe ulotki reklamujące twój sklepik ,podaj kilka cen przykładowo na wianuszki ,rózance ,książeczki i porozdawaj ludziom ,najlepiej do domów czy skrzynek . Może to ich jakoś przekaona ,jak zobaczą twoje niższe ceny pozdrawiam .życze miłego dnia

[AmericanGirl]

Napisane przez pumas

A nie macie wrazenia, ze w dzisiejszych czasach lepiej sie zajac uslugami niz sprzedaza???

Ja nie mam zadnego fachu w rece, liceum, studia itd. I mysle, czego by tu sie nauczyc, zeby miec z tego pieniadze w formie wlasnego biznesu. Juz nawet myslalam o naprawie piecykow gazowych, nie takie trudne, troche sie na tym znam ;-)))) A sprzedaz? Kurcze, teraz kazdy liczy kazdy grosz... I jak tu sie wstrzelic z czyms, co by schodzilo jak cieple buleczki???

Zdecydowanie usługi są o wiele lepsze niż sprzedaż . Jeśli miałabym jakiś fach w ręku to na pewno zdecydowałabym się na usługi . Niestety póki co nie mam takiej możliwości . Dla biednej studentki na początek sprzedaż myślę , że jest dobrym pomysłem , szczególnie jesli ma się dojścia , niskie ceny .. Jestem dobrej myśli Nie zalezy mi na zarabianiu milionó ( póki co ) .

Co do piecyków gazowych to musi byc swietny interes . U nas facet za sama kontrole - dosłownie 5 min bierze 100-120 zł , bez zadnego naprawiania .

[Zmienna kobieta]

Trochę macie racji, że tylko usługi są w cenie..
Ale co zrobić, tak jak wspomniała pumas, jak nie ma się żadnego fachu w ręku? Albo liczyć, że ktoś nas przyjmie do roboty, albo szybko się przekwalifikować (czego się tak naprawdę szybko zrobić nie da), albo zająć się np. sprzedażą.
Tak naprawdę bardzo ciężko wbić się na rynek i czasami nie pomagają nawet ulotki, ogłoszenia, banery czy plakaty.
Ja owszem, zdobyłam już paru stałych klientów, ale to jest dopiero kropla w morzu... Ale wiadomo, nie od razu Rzym zbudowano...
Pozdrawiam Was dziewczyny

[aniabi]

Babeczki, Wy jako szefowe będziecie wiedzieć na pewno, czy muszę robić jakiś kurs bhp albo moze w ogóle jeszcze jakieś uprawnienia jeśli prowadzę działalność gospod. i nikogo nie zatrudniam. Ostatnio siostra mi mówiła, że każdy ma taki obowiązek, ale wolałabym potwierdzić takie informacje.

[AmericanGirl]

ja tez cos ostatnio czytalam , że kazda osoba prowadzaca dzialanosc musi miec gasnice w sensie , że w miejscu prowadzenia dzialalnosci ciekawe gdzie ja w domu umieszcze gasnice :P I ciekawa jestem czy jesli wymagane jest szkolenie bhp to czy takie ktore odbylam na uczelni wystarczy?

[Madziarka.n]

Napisane przez Zmienna kobieta

Tak naprawdę bardzo ciężko wbić się na rynek i czasami nie pomagają nawet ulotki, ogłoszenia, banery czy plakaty.

Ja postawiłam na stronę Internetową, a dokładniej na to abym była widoczna w Internecie, no i.. efekty są
Strona kosztowała mnie ok. 1000 zł netto, ale najlepsze jest to, że sama zmieniam na niej tekst, wstawiam zdjęcia i nie muszę nikogo prosić o pomoc. Bez płacenia za pozycjonowanie jestem na naprawdę dobrych pozycjach w necie (dzięki dobrze sformułowanym frazom na stronie).

Jak to się mówi "nie ma Cię w Internecie, to tak jakbyś nie istniał"