Chudnę! Kto ze mną?

[Bezwstydnica]

Napisane przez chiquititaa

dobry pomysł! chętnie dołączam do Was i trzymam za nas kciuki!
mnie też się trochę obrosło zimową porą, poza tym w wakacje trochę zrzuciłam i z tej radości pozwalałam sobie na więcej niż powinnam
przy 170 cm ważę 67 kilo, ciąży mi te 7...

mam zamiar więcej się ruszać (regularnie 2xtydz. fitness)
nie jeść słodyczy (ciężko, bo zbliża się pan O.)
zrezygnować z moich ukochanych czipsów biedronkowych
jeść zdrowiej, mniej, częściej

Kochana,dokładnie jak ja...ważę 64-65kg i mam 170 wzrostu i też chce zrzucić do 60kg,a już do 58kg to byłabym w 7niebie I mam takie same założenia jak Ty...u mnie jeszcze dochodzą zupki chińskie

[goslawka]

Rozumie i życzę powodzenia

[asiaczek_]

Napisane przez goslawka

Rozumie i życzę powodzenia

Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć!

[chiquititaa]

Napisane przez Bezwstydnica

Kochana,dokładnie jak ja...ważę 64-65kg i mam 170 wzrostu i też chce zrzucić do 60kg,a już do 58kg to byłabym w 7niebie I mam takie same założenia jak Ty...u mnie jeszcze dochodzą zupki chińskie

o, fajnie, no to mamy podobnie, na początek chciałabym dobić do Twojej wagi
no to, moja Droga, działamy
zupki na początek spróbuj ograniczyć, może będzie Ci łatwiej stopniowo rezygnować niż od razu się ich wyrzec

muszę Wam wyznać, że wczoraj nie oparłam się migdałom w czekoladzie (ale to z powodu napięcia wiadomo jakiego. no tak, wytłumaczenie zawsze się znajdzie...)

[orisha]

Napisane przez goslawka

orisha od kiedy się odchudzasz? Bo widzę, że już sporo masz za sobą kilogramów (swoją drogą GRATULACJE ) jestem ciekawa jak sobie radzisz z pokusami, jakie ćwiczenia co jesz, a czego starasz się unikać

Dzięki. Powiem szczerze, ze u mnie to jakoś przyszło na spokojnie. Wiele razy sie w życiu odchudzałam, miałam tez taki przykry okres w zyciu, kiedy tak naprawde trzeba było pełnią sił odbić sie i zacząć małymi kroczkami pracowac nad soba.

A zaczełam jakos w pazdzierniku 2008 - zdecydowanie mniej jadłam, starałam sie unikac chleba i słodkich bułek, piłam pokrzywe i pu erh zamiast czarnej herbaty z cukrem i kawy z mlekiem. I pomału zaczeło spadac.

A teraz robie tyle, ze sie nie objadam, chociaz zdarza mi sie zjesc cos słodkiego. Jem wszystko, tylko w małych ilościach. I zaczęłam chodzić na fitness.

Tak naprawdę chyba nie ma dobrego przepisu na schudniecie. Mnie pomagało jeszcze jedno - takie małe cele w głowie - np. chce zobaczyc na wadze 62 - ta dwójka na koncu to moj cel. Potem - chce zobaczyc 5 na poczatku etc.

[czekoladowypotwor]

ehh. ja dzisiaj 'zgrzeszyłam ' ;p;p
zjadłam kilka cukierków i malutkiego pączka
zaraz wybieram się do koleżanki i mam nadzieje że może zaczniemy ćwiczyć x P.

[Missy LJ]

goslawka ja bym chciała schudnąć tak do 55kg... To taki mój cel, no ale jak na razie powolutku do celu Fajnie by było chociaż do tego 58 schudnąć Aaa no i zważyłam się wczoraj... No i jednak nie ważę już 65 kg, a 68 także przytyło mi się jeszcze przez te święta dosyć dobrze... No i schudnąć chciałabym tak do wakacji, najpóźniej do czerwca. Oby się udało

[czekoladowypotwor]

i jak tam na diecie.?
bo mi idzie kiepsko, dużo rzeczy kusi, kusi i skusiło. ; (
myślę że Wam idzie lepiej niż mi : )
Możecie polecić mi jakaś dietę.?
byłabym wdzięczna

[schwarzweiss]

ja znów wpadkawypiłam 3 jogurty owocowe, a miało być zero jogurtów owocowych!!!!!!!każdy dzień diety jest spaprany.

[rudaska]

Napisane przez schwarzweiss

ja znów wpadkawypiłam 3 jogurty owocowe, a miało być zero jogurtów owocowych!!!!!!!każdy dzień diety jest spaprany.

Ja też miałam dziś luźny dzień, pofolgowałam sobie że hoho... Po basenie zjadłam miskę makaronu, potem kotleta z piersi kurczaka w panierce, dwie kromki chleba pszennego (którego nie jadłam chyba od 3 miesięcy) i pół paczki ciastek czekoladowych (a miało być 100 dni bez słodyczy) w sumie tych kalorii nie było aż tak dużo, ale to są złe kalorie bo z samych cukrów prawie. Trudno się mówi, w czwartek pójdę pobiegać

[SlodkiUparciuch]

kurcze ;/ bo ja jem śniadanie praktycznie zaraz po brzebudzeniu ;(
bo nie mam później czasu ..

dziś troche przesadziłam bo zjadłam zbyt dużo na obiad ehh nie umiem się jeszcze opanować

[Aangel86]

Witoojcie

Napisane przez orisha

Dzięki. Powiem szczerze, ze u mnie to jakoś przyszło na spokojnie. Wiele razy sie w życiu odchudzałam, miałam tez taki przykry okres w zyciu, kiedy tak naprawde trzeba było pełnią sił odbić sie i zacząć małymi kroczkami pracowac nad soba.

A zaczełam jakos w pazdzierniku 2008 - zdecydowanie mniej jadłam, starałam sie unikac chleba i słodkich bułek, piłam pokrzywe i pu erh zamiast czarnej herbaty z cukrem i kawy z mlekiem. I pomału zaczeło spadac.

A teraz robie tyle, ze sie nie objadam, chociaz zdarza mi sie zjesc cos słodkiego. Jem wszystko, tylko w małych ilościach. I zaczęłam chodzić na fitness.

Tak naprawdę chyba nie ma dobrego przepisu na schudniecie. Mnie pomagało jeszcze jedno - takie małe cele w głowie - np. chce zobaczyc na wadze 62 - ta dwójka na koncu to moj cel. Potem - chce zobaczyc 5 na poczatku etc.

Popieram!klask i:

Napisane przez czekoladowypotwor

ehh. ja dzisiaj 'zgrzeszyłam ' ;p;p
zjadłam kilka cukierków i malutkiego pączka
zaraz wybieram się do koleżanki i mam nadzieje że może zaczniemy ćwiczyć x P.

osz Ty! do ćwiczeń marsz! i od jutra wzorowo!

Napisane przez SlodkiUparciuch

kurcze ;/ bo ja jem śniadanie praktycznie zaraz po brzebudzeniu ;(
bo nie mam później czasu ..

no i bardzo dobrze tak powinno być

U mnie dzisiaj nie najgorzej. Kolację miałam pyszniastą: twaróg zmiksowany z jajkiem, łyżeczką kakao, aromatem i 3łyżkami otrąb-to wszystko do mikrofali na 3minuty-normalnie pysznota
I zaraz idu spać, bo zmęczona jestem...

Buziaki

[allchemiczka]

Cześć dziewczyny!!! Mogę się dołączyć? Też mam zamiar się odchudzać/ujędrnić ciało. Obecnie ważę 54,5 kg (dzisiaj rano) mam 162cm wzrostu. Chciałabym ważyć 52kg tak na początek i zobaczyć jak wyglądam i ewentualnie dalej się odchudzać. Najgorsze jest to że moje ciało jest takie rozlazłe, niewysportowane muszę się wziąć za siebie. Na szczęście w odchudzaniu pomaga mi praca, jestem ciągle w ruchu. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was

[Zuzianna]

No to teraz ja. Równiez chciałabym do was dołączyć, wydaje mi się, że mam do tego maxymalne powody. Ważę 67, 68 kg a mierzę 161cm. Moim marzeniem jak na razie jest uzyskanie 6 i 0 czyli okrągłej 60. Niestety moją wadą jest brak silnej woli. Niejednokrotnie wybierałam się na fitness, ale gdy miesiąc się kończył, karnet również to nagle 'brakowało mi siana' na kolejny miesiąc zajęć. Chcę schudnąć przede wszystkim dla siebie, żeby pozbyć się kompleksów. Mam 18 lat, a cellulit na nogach gorszy niż..ehh. nie ważne, ważne to, że wygląda on strasznie. W ogóle nie wiem jakie mieć na niego sposoby, może wy się orientujecie? No i jeszcze jedno, mój TŻ niby mówi, że mój tłuszczyk jest OK, ale w gruncie rzeczy wolałby mnie bez tych 2 fałdek na brzuchu. Ja też czułabym sie przy nim lepiej. Samo pójście na basen czy kąpiel nad jeziorem w upalne dni o wakacjach nad morzem nie wspominając jest dla mnie to problem.

Tylko wiecie, u mnie to jest tak, że postanawiam się odchudzać, w ciągu dnia zupełnie o tym zapominam kupując jakieś łakocie a wieczorem stwierdzam, że dobrze jest mi z moją wagą... A wcale tak nie jest.

No to się wyżaliłam... przepraszam za tak szczerą wypowiedź i mam nadzieje, że przyjmiecie mnie do swego grona.

Pozdrawiam!

[arbuzowabeza]

Zuzianna przyjmiemy,przyjmiemy

Skąd ja znam to co opisałac?
Z własnego doświadczenia!
I już właściwie nie słucham uwag TŻ,że wszystko jest w porządku. Bo jak ci 10 osób dookoła mówi,ze wyglądasz jak wieloryb a jedna ze dobrze,to kogo posłuchasz? No własnie I wiem,ze TŻ mnie kocha taką jaką jestem i być może nie przeszkadza mu mój duży brzuch i cała reszta... ale siebie pokochać bym chciała tez..

Mi wczorajszy dzień upłynął pod znakiem właściwego postępowania

[goslawka]

Zuzianna na celulit jest najlepszy masaż ja kupiłam sobie taką szczotkę masującą w rossmanie chyba za 10 zl. wiec nie można narzekać i pod prysznicem czy w kompieli trzeba dość mocno masować i tutaj rada koleżanki po kursie masażu MUSI BOLEĆ, oczywiście bez przesady, w sumie to powinien być taki nie uciążliwy ból iteż trzeba uwazac, bo jak masz słabe naczynka to moga pekać, wiec wtedy lepiej delikatniej masowac no i dobrze by bylo jakis balsam wyszczuplajacy kupic

rudaska i schwarzweiss nie przejmujcie się, że czasami ulegacie to calkiem normalne ja wczoraj tez mialam kilka małych "wpadek" - urodziny ciotki.... ale najwazniejsze jest żeby się nie zniechęcać i nie poddawac, a to że kilka cukierków czy jogurt owocowy... takie małe przyjemności też są ważne

Missy LJ wydaje mi się, że też kiedyś tyle ważylam, ale balam sie wchodzic na wagę ;P wstyd, ale później rozstałam się z byłym dużo stresy i 3 kilo mniej ;P ja bym chciała zobaczyć 57 tak koło kwietnia a jak na razie to moj cel 61-62 kg do przyszłej niedzieli mam nadzieję ze mi się uda hehe chociaż nie wiem co mogę jeszcze zrobić, Missy LJ wierze ze do wakacji dasz radę, trzymaj sie cieplo i nie poddawaj!!

orisha zastosuję Twoją metode malych kroczkow, mysle ze to takie dosc dobre i plan do nastepnej niedzieli 61-62 trzymaj za mnie kciuki

---------- Dopisano o 09:11 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

A dzisiaj zamiast ćwiczeń 4-godzinna salsa moja druga miłość...

[klara005]

Napisane przez ewcia 27

Witam Wszystkie Odchudzające się kobietki
Jestem 16 dzień na diecie i 5 kilo za mną

Ja też sie do was wpisuję,ale moje odchudzanie idzie marnie,Ewcia jak to dieta dawaj przepis.

[czekoladowypotwor]

I jak tam Dziewczyny.?
ja na śniadanie zjadłam jajeczko z keczupem ( moja miłość XD )

[SweEetCandy]

Witam

Mogłabym się do was przyłączyć? Odchudzam się właściwie dopiero od wczoraj, ale i tak jestem zadowolona, że się w końcu zmobilizowałam, żeby w ogóle zacząć Chociaż wiem, że nie będzie łatwo Mam 163 cm wzrostu i ważę 58 kg Mój cel to 52 kg, bo z tą wagą czułam się dobrze A w ogóle marzenie to 49 i liczę, że w końcu mi się uda(do wakacji myślę, że jest to możliwe do wykonania? Jak sądzicie?) .

Ja dzisiaj na śniadanko: bułka z żółtym serkiem i ketchupem zamiast masełka(moja największa słabość to zrezygnowanie z białego pieczywa - ponieważ ciemnego po prostu nie znoszę;(( ).

Mam nadzieje, że razem damy radę

[czekoladowypotwor]

Napisane przez SweEetCandy

Witam

Mogłabym się do was przyłączyć? Odchudzam się właściwie dopiero od wczoraj, ale i tak jestem zadowolona, że się w końcu zmobilizowałam, żeby w ogóle zacząć Chociaż wiem, że nie będzie łatwo Mam 163 cm wzrostu i ważę 58 kg Mój cel to 52 kg, bo z tą wagą czułam się dobrze A w ogóle marzenie to 49 i liczę, że w końcu mi się uda(do wakacji myślę, że jest to możliwe do wykonania? Jak sądzicie?) .

Ja dzisiaj na śniadanko: bułka z żółtym serkiem i ketchupem zamiast masełka(moja największa słabość to zrezygnowanie z białego pieczywa - ponieważ ciemnego po prostu nie znoszę;(( ).

Mam nadzieje, że razem damy radę

im nas więcej tym weselej.

[Zuzianna]

Cześć! Bardzo się cieszę, że przyjęłyście mnie do grona

Dziś na śniadanie zjadłam 2 kromki chleba razowego z odrobiną masła i zieloną papryką oraz pół serka wiejskiego, do picia herbata z miodem i cytryną

Wiecie, co mnie najbardziej zaskoczyło dzisiaj? Zdanie mojego taty, jako że mieszkam z rodzicami, tata postanowił również zadziałać do co mojej wagi i upomina mnie przed np. zjedzeniem słodyczy. Miłe... i w sumie aż dziwne, że tacie mogę mieć oparcie.

pozdrawiam gorąco!
i do napisania wieczorem

[czekoladowypotwor]

Napisane przez Zuzianna

Cześć! Bardzo się cieszę, że przyjęłyście mnie do grona

Dziś na śniadanie zjadłam 2 kromki chleba razowego z odrobiną masła i zieloną papryką oraz pół serka wiejskiego, do picia herbata z miodem i cytryną

Wiecie, co mnie najbardziej zaskoczyło dzisiaj? Zdanie mojego taty, jako że mieszkam z rodzicami, tata postanowił również zadziałać do co mojej wagi i upomina mnie przed np. zjedzeniem słodyczy. Miłe... i w sumie aż dziwne, że tacie mogę mieć oparcie.

pozdrawiam gorąco!
i do napisania wieczorem

u mnie bardziej mama mnie mobilizuje do niejedzenia słodyczy

[graffka]

Przygarniecie mnie?
Mam 174cm i ważę 66kg. Schudnąć aż tak bardzo nie muszę wagowo ale pozbyć się boczków,nogi wyszczuplic i wiecznie wystajacy brzuszek wrrr
Od roku chodze 2 razy w tyg na aquaaerobic i poprawilo to troche wyglad moich nog ale mam slomiany zapal do roznych diet itd bo kocham slodycze i nie ma dnia zebym chociaz czekoladki nie zjadla.Próbuję zastapic to jakims wafelkiem musli itd ciezko

[orisha]

Napisane przez Aangel86

Popieram!klask i:

Napisane przez Aangel86

U mnie dzisiaj nie najgorzej. Kolację miałam pyszniastą: twaróg zmiksowany z jajkiem, łyżeczką kakao, aromatem i 3łyżkami otrąb-to wszystko do mikrofali na 3minuty-normalnie pysznota
I zaraz idu spać, bo zmęczona jestem...

Buziaki

Hmmm.... ciekawy przepis

Napisane przez goslawka

orisha zastosuję Twoją metode malych kroczkow, mysle ze to takie dosc dobre i plan do nastepnej niedzieli 61-62 trzymaj za mnie kciuki

---------- Dopisano o 09:11 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

A dzisiaj zamiast ćwiczeń 4-godzinna salsa moja druga miłość...

Trzymam trzymam moja droga A salsa! Solo? Qrcze to fajna sprawa jest

[boinnenazwybylyzajete]

A ja się rozchorowałam. Niby mam mniejszy apetyt i nic nie ma smaku, ale siedzę sama w domu i podjadam z nudów. Coś mi nie idzie.

[Aangel86]

Dzień dobry!

Napisane przez goslawka

Zuzianna na celulit jest najlepszy masaż ja kupiłam sobie taką szczotkę masującą w rossmanie chyba za 10 zl. wiec nie można narzekać i pod prysznicem czy w kompieli trzeba dość mocno masować i tutaj rada koleżanki po kursie masażu MUSI BOLEĆ, oczywiście bez przesady, w sumie to powinien być taki nie uciążliwy ból iteż trzeba uwazac, bo jak masz słabe naczynka to moga pekać, wiec wtedy lepiej delikatniej masowac no i dobrze by bylo jakis balsam wyszczuplajacy kupic

zgadzam się chociaż ja na cellulit jeszcze polecam, popularny na wizażu peeling z kawy: fusy z kawy zmieszac z żelem do prysznic i się 'szorowac' no i spłukac fajnie jędrna skóra po tym

Napisane przez goslawka

A dzisiaj zamiast ćwiczeń 4-godzinna salsa moja druga miłość...

jeju zazdroszczę... zawsze mi się marzyła salsa... ale na razie funduszy brak...

Napisane przez SweEetCandy

Witam

Mogłabym się do was przyłączyć? Odchudzam się właściwie dopiero od wczoraj, ale i tak jestem zadowolona, że się w końcu zmobilizowałam, żeby w ogóle zacząć Chociaż wiem, że nie będzie łatwo Mam 163 cm wzrostu i ważę 58 kg Mój cel to 52 kg, bo z tą wagą czułam się dobrze A w ogóle marzenie to 49 i liczę, że w końcu mi się uda(do wakacji myślę, że jest to możliwe do wykonania? Jak sądzicie?) .

Ja dzisiaj na śniadanko: bułka z żółtym serkiem i ketchupem zamiast masełka(moja największa słabość to zrezygnowanie z białego pieczywa - ponieważ ciemnego po prostu nie znoszę;(( ).

Mam nadzieje, że razem damy radę

dasz radę do wakacji szmat czasu, trzeba tylko trochę popracowac i będziemy laski jak się patrzy

a na śniadanko no to rzeczywiście ta buła nie za bardzo, no i ser żółty lepiej zastąp jakąś chudą wędlinką, twarożkiem z warzywami; ketchup też samo zuuuło
możesz sobie zrobic owsiankę, dodac jakieś orzechy, rodzynki, muesli, pestki słonecznika, cokolwiek... to co lubisz

Napisane przez graffka

Przygarniecie mnie?
Mam 174cm i ważę 66kg. Schudnąć aż tak bardzo nie muszę wagowo ale pozbyć się boczków,nogi wyszczuplic i wiecznie wystajacy brzuszek wrrr
Od roku chodze 2 razy w tyg na aquaaerobic i poprawilo to troche wyglad moich nog ale mam slomiany zapal do roznych diet itd bo kocham slodycze i nie ma dnia zebym chociaz czekoladki nie zjadla.Próbuję zastapic to jakims wafelkiem musli itd ciezko

moją zmorą też są boczki i brzuch; ogólnie jestem szczupła, ale ten brzuch to mnie wk**** mam przyrząd do cwiczeń, ale coś ostatnio kurzem porósł trzeba go będzie odświeżyc

Napisane przez boinnenazwybylyzajete

A ja się rozchorowałam. Niby mam mniejszy apetyt i nic nie ma smaku, ale siedzę sama w domu i podjadam z nudów. Coś mi nie idzie.

Zdróweczka życzę! A za podjadanie podgryzaj marchewkę

Ja dzisiaj zrobiłam sobie pyszne kotleciki rybno-kurczakowe:
2małe filety jakiejkolwiek ryby
pół piersi z kurczaka
jajko
łyżka cebulki drobno pokrojonej
przyprawy
1,5łyżki otrąb owsianych
Wszystko pokroic w kostke, dodac jajko, otręby, przyprawic do smaku. Smażyc na rozgrzanej patelni teflonowej bez tłuszczu. I zrobiłam sobie do tego taki a'la sosik: 3łyżki twarogu chudego+4łyżki kefiru+pół łyżeczki musztardy+przyprawy-wymiesza. Polac kotleciki. Ja wstawiłam to jeszcze do mikrofali na 3 minuty. Pychaaaa!

Dietetyczny obiad, a jaki smaczny! Polecam!

[fruzia1988]

Napisane przez Zuzianna

No to teraz ja. Równiez chciałabym do was dołączyć, wydaje mi się, że mam do tego maxymalne powody. Ważę 67, 68 kg a mierzę 161cm. Moim marzeniem jak na razie jest uzyskanie 6 i 0 czyli okrągłej 60. Niestety moją wadą jest brak silnej woli. Niejednokrotnie wybierałam się na fitness, ale gdy miesiąc się kończył, karnet również to nagle 'brakowało mi siana' na kolejny miesiąc zajęć. Chcę schudnąć przede wszystkim dla siebie, żeby pozbyć się kompleksów. Mam 18 lat, a cellulit na nogach gorszy niż..ehh. nie ważne, ważne to, że wygląda on strasznie. W ogóle nie wiem jakie mieć na niego sposoby, może wy się orientujecie? No i jeszcze jedno, mój TŻ niby mówi, że mój tłuszczyk jest OK, ale w gruncie rzeczy wolałby mnie bez tych 2 fałdek na brzuchu. Ja też czułabym sie przy nim lepiej. Samo pójście na basen czy kąpiel nad jeziorem w upalne dni o wakacjach nad morzem nie wspominając jest dla mnie to problem.

Tylko wiecie, u mnie to jest tak, że postanawiam się odchudzać, w ciągu dnia zupełnie o tym zapominam kupując jakieś łakocie a wieczorem stwierdzam, że dobrze jest mi z moją wagą... A wcale tak nie jest.

No to się wyżaliłam... przepraszam za tak szczerą wypowiedź i mam nadzieje, że przyjmiecie mnie do swego grona.

Pozdrawiam!

Ja mam idento jak Zuzianna!! Byłam na innym wątku, ale nie dostalam na nim zednej odpowiedzi ! Jakby mnie wogole nie zauwazyly ...

Moja historia wyglada tak: 1,5 roku temu urodzilam corcie. w ciazy przytylam z 60 do 82 kg. Teraz waze 65-66 kg przy wzroscie 170cm. Chce zrzucic 10 kg. W czasach swojej swietnosci (kazda miala takie czasy wazylam 56 kg, chce wrocic do tej wagi !!!!!
mam nadzieje ze mnie zaakceptujecie i wytrwam tym razem z Wami

[BrillanteAstro5]

Witam Słoneczka !

A ja właściwie to nie mam się czym pochwalić:/ No może tylko tym, że dzisiaj jakieś pół godzinki wytrwale ćwiczyłam na siłowni. Krótko, wiem, ale porównując to z moich dotychczasowym brakiem ruchu, to jest dobrze. No i zamierzam jescze dzisiaj trochę poćwiczyć.
Poza tym z jedzeniem dzisiaj totalna katastrofa. Nie wiem czemu, ale mam ogromny apetyt na słodycze od wczoraj. No i były jakieś batoniki i pare kostek czekoladki.. Ale oczywiście się nie poddaję i biegnę od razu to wszystko spalić!
A tak w ogóle, bo jeszcze o tym nie mówiłam, to ja mam 165 cm wzrostu i ważę 68 kg. Chciałabym ważyć ok. 52,53 kg.
W mojej diecie głównie stawiam na ruch. A poza tym
- regularne jedzenie
- ograniczyć słodycze
- ograniczyć fast foody
- ostatni posiłek do 18

Trzymam kciuki za Was i życzę powodzonka! Odezwę się później *

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

Napisane przez fruzia1988

Ja mam idento jak Zuzianna!! Byłam na innym wątku, ale nie dostalam na nim zednej odpowiedzi ! Jakby mnie wogole nie zauwazyly ...

Moja historia wyglada tak: 1,5 roku temu urodzilam corcie. w ciazy przytylam z 60 do 82 kg. Teraz waze 65-66 kg przy wzroscie 170cm. Chce zrzucic 10 kg. W czasach swojej swietnosci (kazda miala takie czasy wazylam 56 kg, chce wrocic do tej wagi !!!!!
mam nadzieje ze mnie zaakceptujecie i wytrwam tym razem z Wami

Ojj taak, każda miała takie czasy. Moja waga pokazywała nawet niepełną 50! Chwila nieuwagi i prawie 7 z przodu.. Ale co tam, damy radę i oczywiście wytrwamy Razem przecież łatwiej ! <3

[czekoladowypotwor]

hah moje śniadanko to:
-jajeczko +keczup
obiadek:
-ryż+jabłko+cynamon
teraz czekam na kolacje

aa ja mam 156cm wzrostu i ważę już coś około 51kg. (2 już zrzuciłam )

p.s. mam pytanko: Czy pas wyszczuplający działa.? ( bo może ktoś już z niego korzystał ;pp )

[ggabi11143]

hej , moge się przyłączyć ? mam 160 cm i waże ... 59,5-60 . chciałabym schudnąć do 50 kg , a nawet do 45 ... to już marzenie . diete zaczełam 1 stycznia z wagą 65 kg . było troche grzeszków ale nie poddałam się i ide dalej . codziennie ćwicze , jem 3-4 posiłki dziennie . a jeśli czas pozwoli to 5.
a jak u was dietka ?