"Motywacja jest tym co pozwala Ci zacząć...Nawyk jest tym,co pozwala Ci wytrwać!" :)

[NikitaGrey]

Napisane przez Simarik

Najważniejsze,żeby to co robisz Tobie samej sprawiało radość A skoro mówisz,że tak jest, to bardzo dobrze, aby powodzenia życzyć

Twoje jedzonko też bardzo dobre Na Twój obiad aż mi ślinka do ust napłynęła a poza tym to przypomniałaś mi,że istnieją orzechy już nie pamiętam kiedy jadłam

Ja mam wielką słabość do orzechów. Kupuję małe porcje albo wciskam domownikom dużą część z paczki bo zjadłabym nawet 300g za jednym razem

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Napisane przez krtek_

a dziękuję, dziękuję chociaż trochę ten jadłospis zepsułam, bo po drodze od fryzjera mam kebabownię no i wiadomo... ale 'dobra' wiadomość jest taka, że czuję się fatalnie, jakby mnie ktoś napchał trocinami, więc jest szansa, że szybko tego wybryku nie powtórzę.




dokładnie jak dla mnie to idealna ilość kg do zrzucenia, bo już coś widać, a za mało żeby się zniechęcić.

Takie miejsca jak kebabownie (w moim przypadku cukiernie) ,powinny być zamykane!!!!!!!!!!!!!!!!! !!! Tak ciężko czasem nie ulec pokusie!!!!

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Napisane przez 1606

Hej dziewczynki !
Mam nadzieję, że też mogę się dołączyć? Ostatnio stwierdziłam, że muszę się odchudzać, bo całkowicie wpadnę w kompleksy... Bardzo zależy mi żeby szybko schudnąć, a mianowicie do 13. listopada! Ważę jakieś 58 kg, a mam 160 cm wzrostu Moje marzenie to 49 kg.. Ale wiem, że w tak krótkim czasie nie da się aż tyle schudnąć. Chciałabym minimum chociaż tak z 4/5 kg mniej do tego 13... Tak bardzo mi zależy! Popadam już w kompleksy bo nigdy nie byłam aż tak gruba. Boję się, że mój narzeczony w pewnym momencie poczuje do mnie wstręt i mnie zostawi.. Chciałam spróbować diety amerykańskiej, ale jak na złość w domu nie było, ani pomidorów, ani jabłek ani nic. Liczyłam co zjadłam i wyszło cos ponad 1000 kcal. Jeżeli dziś poćwiczę pół godzinki na hula hop, zrobie jakoś z 50 brzuszków to myślicie ile spalę? I co byście mi zaproponowały żeby tak szybko schudnąć?

Do 13 to się tylko wody z organizmu pozbędziesz. Czy Twój facet daje Ci jakieś oznaki,że mu się nie podobasz? Odchudzanie ze strachu ,że ktoś opusci to największa głupota!!!!
Aby schudnąć 5 kg do 13 listopada musiałabyś głodować i ćwiczyć bardzo ostro. 1 kg tłuszczu to ok 7000kcal. Prosta matematyka..
Nie wiem co jest tego 13 listopada -ale nie warto się tak męczyć dla głupiej daty i pod wpływem strachu.

[Simarik]

Dobry
Wpadłam na chwilkę się przywitać i życzyć Wam miłego i grzecznego dzionka
Ja już po śniadanku,ale to napiszę wieczorem całość. A zaraz lecę na zajęcia, do 13 dziś...


PS: NIGDY nie odchudzaj się dla kogoś! Musisz to robić dla siebie, tylko wtedy to ma sens

[weroniczka95]

Cześć dziewczyny, również się przyłączam . Mam na imię Weronika, wzrost 167-168 cm, nie wiem dokładnie i wagę 57 kg. Chcę ważyć 53-54 kg. Wtedy wyglądam i czuję się najlepiej. Trzy razy w tygodniu zaczynam jeździć na siłownię + rekreacyjnie basen . Codziennie 15 min jakichś lekkich ćwiczeń. Moja dieta? Mhm.. Nie wiem czy można to tak nazwać.
Też mam MŻ

Dzisiejsze śniadanko u mnie:
dwie łyżki sałątki warzywnej z majonezem ale za to bez chleba i kawałek papryki


Staram się nie jeść słodyczy, makaronów i głównie fast foodów. Unikam również wszystkich chrupiących przegryzek takich jak chipsy, paluszki etc

Przeczytałam wszystkie Wasze wpisy i trzymam za Was kciuki !
Mam nadzieję, że wspólnie osiągniemy swoje cele.

[Liliana_fit]

Witam, czytam Was dziewczyny od jakiegoś czasu, jednak dopiero teraz zdecydowałam się dołączyć. Mam nadzieje, że mnie przyjmiecie?

Odchudzam się już od jakiegoś czasu, dieta MŻ + ograniczenie "śmieciowego jedzenia", tj. chipsy, słodycze, fast-foody, napoje słodzone, etc.

Waga jak na razie nie znana - ważę się tylko w poniedziałki, a w ten byłam poza domem.
Wzrost: 164 cm.

Pozdrawiam i dietetycznego weekendu życzę, bo w dni takie jak dziś potrzeba naprawdę duuużo motywacji. Zimno, mokro, smutno. Także WYTRWAŁOŚCI.

Wieczorem napisze dzisiejsze MENU

[boinnenazwybylyzajete]

dzień dobry,
widze, że wszystkim idzie dobrze
ja niestety boję się zważyć, dostałam @ nawet nie mam siły się podnieść i poćwiczyć chociaż troszke

[krtek_]

hej, dziewczyny miłej soboty wam życzę

boinnenazwybylyzajete, nie wyrzucaj sobie, @ ma swoje prawa nadrobisz to, jak będziesz się lepiej czuła. a co do ważenia się, to ja tego nie robię w 'te dni', bo tak się kończyły moje poprzednie diety - zobaczyłam, że jest więcej i silna wola poszła w stepy

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez krtek_

boinnenazwybylyzajete, nie wyrzucaj sobie, @ ma swoje prawa nadrobisz to, jak będziesz się lepiej czuła. a co do ważenia się, to ja tego nie robię w 'te dni', bo tak się kończyły moje poprzednie diety - zobaczyłam, że jest więcej i silna wola poszła w stepy

najgorsze jest to,że doszła chcica na wszystko co jest możliwe do zjedzenia dobrze, że w domu raczej nic słodkiego nie ma

[winyl]

Napisane przez boinnenazwybylyzajete

dzień dobry,
widze, że wszystkim idzie dobrze
ja niestety boję się zważyć, dostałam @ nawet nie mam siły się podnieść i poćwiczyć chociaż troszke

O, to dokładnie tak jak ja wczoraj i dziś :|.

[Simarik]

Napisane przez Liliana_fit

Witam, czytam Was dziewczyny od jakiegoś czasu, jednak dopiero teraz zdecydowałam się dołączyć. Mam nadzieje, że mnie przyjmiecie?

Odchudzam się już od jakiegoś czasu, dieta MŻ + ograniczenie "śmieciowego jedzenia", tj. chipsy, słodycze, fast-foody, napoje słodzone, etc.

Waga jak na razie nie znana - ważę się tylko w poniedziałki, a w ten byłam poza domem.
Wzrost: 164 cm.

Pozdrawiam i dietetycznego weekendu życzę, bo w dni takie jak dziś potrzeba naprawdę duuużo motywacji. Zimno, mokro, smutno. Także WYTRWAŁOŚCI.

Wieczorem napisze dzisiejsze MENU

Witaj
Z tego co widzę wynika,że masz 164cm i ważysz 54kg... Moim zdaniem idealnie. Przy 48 będziesz za chuda :P może po prostu zacznij ćwiczyć,żeby wysmuklić ciało i nie "baw się" w diety? Oczywiście ograniczanie śmieciowego jedzenia to nic złego i zachęcam Cię do tego, ale nie przesadzaj Mam nadzieję,że zrozumiałaś o co mi chodzi

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

I do mnie lada dzień ciocia czerwonym bmw przyjedzie :p ta nieszczęsna @

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez winyl

O, to dokładnie tak jak ja wczoraj i dziś :|.

Zawsze się trafia w najmniej odpowiednim momencie ale nie mam wyrzutów sumienia i nie ćwiczę

[Nadia_fit]

SIMARIK :"Witaj
Z tego co widzę wynika,że masz 164cm i ważysz 54kg... Moim zdaniem idealnie. Przy 48 będziesz za chuda :P może po prostu zacznij ćwiczyć,żeby wysmuklić ciało i nie "baw się" w diety? Oczywiście ograniczanie śmieciowego jedzenia to nic złego i zachęcam Cię do tego, ale nie przesadzaj Mam nadzieję,że zrozumiałaś o co mi chodzi "

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Oczywiście, że zrozumiałam. Masz racje waga nie jest wysoka, jednak na każdym "inaczej wygląda"
Z moimi 54 kg nie czuję się dobrze, bo niestety są one wynikiem jedzenia słodyczy i słonych przekąsek, a nie racjonalnego odżywiania.
Zawsze ważyłam około 50kg i chcę do tego powrócić, bo raczej jestem z tych osób o drobnej budowie.
Zresztą dziewczyny wiecie jak to jest, jak przez pół życia ważysz mało, a pewnego dnia stwierdzasz, że nie mieścisz się w połowę swojej szafy. To dołujące.
Tak czy inaczej moja redukcja nie będzie drastyczna, jem 5 posiłków dziennie, których kaloryczność sięga zapewne 1500-1800 kcal, skończyłam z dietami CUD, bo takie nie istnieją. Tak na marginesie mówiąc to właśnie takim głupim dietom zawdzięczam tą nadwyżkę.
Ważąc ok 50kg stwierdziłam, że może powinnam coś zrzucić i popadłam w błędne koło - dieta - opychanie się niezdrowym jedzeniem, i tak w kółko przez ostatnie hmm kilkanaście miesięcy.
Jednak skończyłam z tym i bogata o te doświadczenie chcę zacząć się racjonalnie odżywiać, NAJADAĆ, a nie chodzić głodna, a wieczory kończąc z czekoladą i chipsami. Okropność!
Mam nadzieje, że przyjmiecie mnie mimo mojej "niskiej" wagi??

[Simarik]

Przyjmiemy, przyjmiemy
To w takim razie do dzieła i powodzenia

[Liliana_fit]

Dzięki i wzajemnie.

Ps: Kurcze zapomniała, że mam dwa konta na Wizażu i zalogowało mnie jako Nadia_fit, stąd też dwa różne nicki Będę używała Liliana_fit.
Pozdro

[zaakazaana]

oj dziewczynki a ja nie umiem zyc bez slodyczy i pozdrawiam wszystkie które to popierają

dzisiaj dostalam @ takze bedzie ciezko oprzec sie pokusom, ale bede mocna

co jaki czas sie wazymy?

[Simarik]

Zauważyłam właśnie

Ja już zgrzeszyłam Zjadłam chałwę... Nigdy nie jadłam a miałam okazję spróbować...a to paskudztwo takie słodkie ehhh

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

Napisane przez zaakazaana

oj dziewczynki a ja nie umiem zyc bez slodyczy i pozdrawiam wszystkie które to popierają

dzisiaj dostalam @ takze bedzie ciezko oprzec sie pokusom, ale bede mocna

co jaki czas sie wazymy?

Ja bym proponowała sobotę. I co tydzień albo dwa Bo tak wracam do domu, a tylko w domu mam wagę, na stancji nie posiadam

[boinnenazwybylyzajete]

też dzisiaj zgrzeszyłam, aleee

[zaakazaana]

Simarik - co 2 tygodnie bedzie super! bo widać jakieś efekty i jest to motywujące to co, podajemy wage z dzisiaj ? u mnie przeklęte 77kg... następne ważenie 20 listopada!

cholera jasna, dziewczyny, czy na was ta pogoda też tak źle wpływa? okres + pogoda = większa ochota na grzeszki... ale pilnujmy się! ;>

[Simarik]

Napisane przez zaakazaana

Simarik - co 2 tygodnie bedzie super! bo widać jakieś efekty i jest to motywujące to co, podajemy wage z dzisiaj ? u mnie przeklęte 77kg... następne ważenie 20 listopada!

cholera jasna, dziewczyny, czy na was ta pogoda też tak źle wpływa? okres + pogoda = większa ochota na grzeszki... ale pilnujmy się! ;>

ja dopiero za tydzień mogę się zważyć, bo właśnie w ten weekend siedzę w lublinie. i 20 listopada też będę w lublinie :P może zacznijmy od następnego tygodnia to będę z Wami na równo,co?

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Napisane przez boinnenazwybylyzajete

też dzisiaj zgrzeszyłam, aleee

o, to nie jestem sama


To wszystko przez pogodę

[zaakazaana]

okej, to 27 w takim razie
ja za tydzien chyba jeszcze nie wejde, no chyba ze mnie zmusicie

[krtek_]

Ważyłam się co tydzień, ale chyba faktycznie co dwa będzie lepiej. Pozostanę jednak przy swoim piątku, przyzwyczajona jestem. Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko Wczoraj wskazówka wskoczyła na 60,5kg.

Ja dzisiaj na szczęście nie zgrzeszyłam (wczoraj wyczerpałam limit ), za dużo miałam roboty. I nawet mam plan na smaczną i zdrową kolację, więc mam nadzieję, że dzisiejszy dzień będę mogła zapisać na plus.

[Simarik]

Napisane przez zaakazaana

okej, to 27 w takim razie
ja za tydzien chyba jeszcze nie wejde, no chyba ze mnie zmusicie

Taaaak,siłą Cię na wagę wsadzę, zobaczysz

---------- Dopisano o 17:12 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

Napisane przez krtek_

Ważyłam się co tydzień, ale chyba faktycznie co dwa będzie lepiej. Pozostanę jednak przy swoim piątku, przyzwyczajona jestem. Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko Wczoraj wskazówka wskoczyła na 60,5kg.

Ja dzisiaj na szczęście nie zgrzeszyłam (wczoraj wyczerpałam limit ), za dużo miałam roboty. I nawet mam plan na smaczną i zdrową kolację, więc mam nadzieję, że dzisiejszy dzień będę mogła zapisać na plus.

No jak jesteś przyzwyczajona aż tak to może jakoś Ci wybaczymy
I zazdroszczę grzecznego dzionka...

[fleurir]

hej dziewczyny, mam nadzieję, że nie jest za późno i jeszcze można dołączyć?

jestem Lu, studentka, 20. 69 kg- całe zycie męcze się z niskim poczuciem własnej wartości i kompulsywnym jedzeniem, ale postanowiłam to zmienić. chyba nigdy nie ważyłam tyle, co teraz...do świąt chciałabym schudnąć tak do 62 kg, ale nawet 64 to będzie miła rzecz.

moim problemem jest emocjonalne jedzenie, ale od jakiegoś czasu starałam się nad tym pracować, a od kilku dni jestem na diecie odchudzanie na zawołanie. chodzę bardzo najedzona (dni z białkiem teraz), i chęć na słodycze mam...

to jak, przyjmiecie mnie?

[Simarik]

Pewnie, witaj
A powiedz jeszcze ile masz wzrostu?

[weroniczka95]

Fajnie, że jest więcej dziewczyn = większa mobilizacja. Ja dzisiaj zjadłam 2 banany, to moje grzeszki, ale przynajmniej bogate w potas .. Kolacji już nie zjem bo nie mam oochoty, a po co w siebie pakować na darmo ?

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez fleurir

to jak, przyjmiecie mnie?

nie jestem założycielką wątku, ale witaj

Ja do świąt mierze w 75-2 kg Nie pamiętam kiedy ostatni raz tyle ważyłam.

[NikitaGrey]

Napisane przez boinnenazwybylyzajete

dzień dobry,
widze, że wszystkim idzie dobrze
ja niestety boję się zważyć, dostałam @ nawet nie mam siły się podnieść i poćwiczyć chociaż troszke

Rybko bądź dla siebie dobra dzisiaj! Jeśli możesz to odpoczywaj i się relaksuj Owszem@ to nie choroba - jednak nie ulega wątpliwosci ,że zmiany hormonalne zachodzą i mają znaczny wpływ na humor. Za kilka dni będzie duużo lepiej!

[weroniczka95]

Simarik gratuluję zrzucenia tylu kg !

[NikitaGrey]

Napisane przez fleurir

hej dziewczyny, mam nadzieję, że nie jest za późno i jeszcze można dołączyć?

jestem Lu, studentka, 20. 69 kg- całe zycie męcze się z niskim poczuciem własnej wartości i kompulsywnym jedzeniem, ale postanowiłam to zmienić. chyba nigdy nie ważyłam tyle, co teraz...do świąt chciałabym schudnąć tak do 62 kg, ale nawet 64 to będzie miła rzecz.

moim problemem jest emocjonalne jedzenie, ale od jakiegoś czasu starałam się nad tym pracować, a od kilku dni jestem na diecie odchudzanie na zawołanie. chodzę bardzo najedzona (dni z białkiem teraz), i chęć na słodycze mam...

to jak, przyjmiecie mnie?

witam cieplutko

Z tego co wiem kompulsywne jedzenie to nie choroba "woli" a emocji... Masz jakiś plan na walkę? Poza braniem się za dietę?

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------

Podsumowanie dnia:

Dziś miałam do załatwienia wiele spraw w biegu . Dlatego zaliczyłam sporo chodzenia bardzo szybkim tempem.

Menu:

śniadanie : 1 duża bułka pełnoziarnista z warzywami i ziołami

2 "coś" kawa z mlekiem

Obiad : warzywa (ostre papryczki, pomidory, sałata,pieczarki) + kalmary parowane + trochę pasty z awokado. Do tego jeden placuszek pszenny wypiekany w piecu.

Kolacja (dopiero będzie) :szklanka kefiru naturalnego.

[fleurir]

dziękuję za miłe powitanie

Simarik 165 cm. chyba stoimy na podobnym gruncie, z tego co czytałam poprzednie strony... aa, i pozdrów ode mnie lublin- urodziłam się tam i mam sentyment^^

boinnenazwybylyzajete myslę, że może nam się udać... swoją drogą pomysł z listą był ciekawy, fajnie by było aktualizować ją co tydzień-dwa i zobaczyć ile osiągnęłyśmy... chociaż z drugiej strony jezeli to miały być powód do porównywania się itd, to po co. każdy organizm jest inny....

NikitaGrey dziękuję za powitanie racja, choroba emocji dietą tego nie wyleczę. ale piszę pamiętnik od jakiegoś czasu, staram się rozumieć co czuję i dlaczego, no i staram się pracować nad poczuciem własnej wartości- zrozumieć, że żaden nadmiar kilogramów nie jest powodem, żeby być niekochanym/gorszym.

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez NikitaGrey

Rybko bądź dla siebie dobra dzisiaj! Jeśli możesz to odpoczywaj i się relaksuj Owszem@ to nie choroba - jednak nie ulega wątpliwosci ,że zmiany hormonalne zachodzą i mają znaczny wpływ na humor. Za kilka dni będzie duużo lepiej!

Dzięki za słowa wsparcia
Miło mieć wsparcie zwłaszcza, że to nie pierwszy wątek, do którego dołączam. Od wielu lat moje odchudzanie kończy się fiaskiem, a ja popadam w coraz większe kompleksy i coraz bardziej tyje. Kiedyś nie do pomyślenia było dla mnie to, że będę ważyć 80kg.
Waga, @, jesień, zły okres ogólnie w życiu to wszystko strasznie się nawarstwia. Trudno nie sięgnąć po czekoladę. Ciesze się, że chociaż tutaj moge się wygadać

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Napisane przez fleurir

boinnenazwybylyzajete myslę, że może nam się udać... swoją drogą pomysł z listą był ciekawy, fajnie by było aktualizować ją co tydzień-dwa i zobaczyć ile osiągnęłyśmy... chociaż z drugiej strony jezeli to miały być powód do porównywania się itd, to po co. każdy organizm jest inny....

Właśnie też się tego troszkę boje, że Wy będzie lecieć w dół, a ja będę miała zastój i zero motywacji..