|
|
#61 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 234
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Chyba sobie jaja robisz ... Dziewczyno, ile masz lat ? 19-20. Sorry ale jak dla mnie sama powinnaś dopilnować tego by wszystkie lektury odnosiły się do tematu. Ty a nie Twój nauczyciel.
On nie ma obowiązku trzymania Cię za rękę i pokazywania co jest żle .. Poza tym temat miałaś też ładny.. Ja przy wybieraniu tematu nie utrudniałam sobie życia. Teraz to juz "po ptakach" nie załamuj się. Po co płakać nad rozlanym mlekiem
__________________
Sztywny moralny kodeks z dala od chorych podniet. |
|
|
|
|
#62 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 3 892
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Cytat:
). Miałaś na to aż cały rok szkolny. Możesz teraz złorzeczyć na nauczycielkę, ale nic Ci to nie pomoże. Inna nazwa matury to egzamin dojrzałości - niestety Twoje zachowanie czyli obciążenie nauczycielki winą za własny, ewidentny brak wiedzy na dojrzałość nie wskazuje. Pogódź się z tym że zawaliłaś. I ciesz się że komisja była na tyle wyrozumiała że zdałaś. |
|
|
|
|
|
#63 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 030
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Autorko, nie przejmuj się tymi co poniektórymi wrednymi komentarzami. W itnernecie łatwo opluć, od trolli zwyzywać, wyśmiać. Już się dowiedziałaś od wizażanek że taka z Ciebie dobra uczennica jak z koziej pupy trąbka. Każdy ma prawo się pomylić. Ty popełniłaś błąd w interpretacji tematu - ok. zdarza się. Ale rozumiem, że zaufałaś nauczycielce, zobligowała się do sprawdzenia literatury, zresztą piszesz że sama Ci te listy Sobieskiego zaproponowała. Nie dziwię się, że skorzystałaś z tej propozycji.
Błąd był Twój i nauczycielki. Wina leży po środku. Mleko się już rozlało - trudno. Okej, ty już wiesz, że popełniłaś błąd w interpretacji - ale Twoja nauczycielka nie Na twoim miejscu poszłabym z nią porozmawiać... Chciałabym usłyszeć dlaczego zasugerowała pozycję z innej epoki literackiej. Nie mówię by leciec do niej z pretensjami - ale po prostu podejść, porozmawiać, wyjaśnić.
|
|
|
|
|
#64 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Cytat:
Ja też uważam, że niepotrzebnie masz pretensje do nauczycielki. Skoro jesteś taką dobrą uczennicą to powinnaś wiedzieć, jakie lektury zaliczają się do okresu romantyzmu, to chyba aż takie trudne nie jest? A w temacie o ile dobrze przeczytałam miałaś podane czarno na białym, że chodzi właśnie o tę epokę...Pogódz się z tym, że nie wszystko zawsze Ci się udaje, bo chyba głównie o to chodzi, że uważasz, że wszystko Ci się należy. A jak ktoś ośmieli się skrytykować to od razu trzeba poruszyć niebo i ziemię za tę zniewagę ![]() Teraz następna kwestia. Zdawałam maturę rok temu i żadnemu z nas moja sorka od polskiego pozycji w bibliografii nie wybierała, musieliśmy się tym zająć tylko i wyłącznie sami. Bo praca też była tylko i wyłącznie nasza a nie nauczycielki. Więc zupełnie nie rozumiem tego Twojego obarczania jej za swoje niepowodzenia ![]() A i to że komuś tam Twoja nauczycielka podała złe imię bohatera książki...ten argument to już po prostu jest śmieszny. Gdybyście czytali lektury to sami byście takie nieścisłości zauważyli. a pomylić się w takim szczególe, zwłaszcza że musi dobrze znać dosyć dużą liczbę pozycji, może przecież każdy...Poza tym naprawdę dziwi mnie, że w Twojej szkole nauczyciele od polskiego mają aż tak duży udział w przygotowaniu tej całej pracy, bo tak zrozumiałam. U mnie jak już mówiłam każdy zajmował się tym sam i nikt nie mial potem pretensji do nauczycieli, którzy podali nam tylko plan pracy i sprawdzili bibliografię pod względem prawidłowej formy. Ale proszę bardzo Twoi rodzice mogą lecieć do dyrektorki, tylko żeby przypadkiem się nie ośmieszyli
Edytowane przez syklamen Czas edycji: 2011-05-25 o 11:05 |
|
|
|
|
|
#65 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 190
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Nie dziwię się autorce, że jest zła, ale wyniku teraz już nie zmienisz...
U mnie w szkole polonistka miała obowiązek sprawdzenia bibliografii, ale robiła to z błędami. Każdemu sprawdzała po parę razy nie czytając nawet książek jakie wybraliśmy, a zwracała uwagę jedynie na estetykę... też kilka osób miało błędy na egzaminie, ale komisja była łaskawa nawet gdy mówili, że są błędy. Nie zrzucajcie całej winy na dziewczynę, jak nauczycielka jej pomagała to chyba jej zaufała, że pomoże jej dobrze dobrać wszystko i bez błędów. |
|
|
|
|
#66 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 801
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Nadal twierdzę, mimo heroicznego zdawania PR z polskiego i angielskiego, że wyciągasz rączki po to, co Tobie się zwyczajnie nie należy. Jak wąż prześlizgnęłaś się jakoś przez tą ustną, cudem zdałaś i jeszcze się pyszczysz, że ktoś zawinił. Świetna uczennica, jak sama siebie nazywasz, wiedziałaby, że romantyzm to epoka, a nie nazwa ogólna na miłosne uniesienia,
I jeszcze coś o czym któraś z Wizażanek już wspomniała, ale ja powtórzę, na wypadek jakby miało to komuś umknąć : nauczyciel poprawia bibliografię pod względem zapisu, czy wszystkie kropeczki, przecinki są w niej odpowiednio zamieszczone, a nie pod względem sensu i odpowiedniości dobranych lektur.
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las. |
|
|
|
|
#67 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Cytat:
|
|
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#68 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 763
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Ja swojej nauczycielce nosiłam bibliografię 4 razy, a miała ich do sprawdzenia prawie 300- jest przewodniczącą komisji egzaminacyjnej. Też nie byłam pewna jednej pozycji. Obie jesteście współwinne- Ty za to, że w internecie nie poczytałaś sobie przykładów- mogłaś korzystać z książek z motywami literackimi! One są właśnie do tego przeznaczone. Wiem co czujesz ja też wstydziłam się przyznać do swojego wyniku, ale ja otrzymałam... 18pkt = 90%. Było minęło. Trzeba się pogodzić, że 30% będzie źle wyglądało na świadectwie. Jednak tej liczby w żaden sposób nie zmienisz. Nauczycielka Ci tylko dawała propozycję. Nie musiałaś się tak ślepo jej słuchać.
__________________
luty 2014 - początkująca włosomaniaczka ![]() |
|
|
|
|
#69 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 602
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Łojoj... Ty nic już z tym nie rób, nie chodź to żadnych dyrektorów ani nigdzie, bo sobie tylko wstydu narobisz
Nie wiem o co chodzi z nauczycielką, ale faktem jest, że gdybyś Ty zrozumiała temat, to nie miałabyś takich błędów
__________________
|
|
|
|
|
#70 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 311
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Cytat:
Mniej niż pół minuty zajęło mi sprawdzenie z jakiego roku są owe listy Sobieskiego, nawet wysiliłam się i sprawdziłam (znowu;P) w jakim wieku był romantyzm. Wniosek nasuwa się od razu. Ty miałaś na to parę miesięcy, jestem ciekawa jak się przygotowywałaś do tej matury, skoro nawet nie wiesz z jakiej epoki pochodziły wybrane utwory
__________________
DBaM o Się ![]() *zapuszczam włosy *wybielam kły ![]() *szukam motywacji coby popracować nad ciałem
|
|
|
|
|
|
#71 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 801
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Cytat:
Nie, nie o to chodzi Autorka nie wiedziała, że to mają być teksty z epoki romantyzmu, i dlatego wybrała z różnych epok
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las. |
|
|
|
|
|
#72 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Cytat:
ja bym nie przepuściła.... ale ja jestem ruda i wredna .
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#73 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Skoro bibligrafie i lektury pomagała Ci wybierać babka, to wina napewno nie jest po Twojej stronie, bo jak sama powiedziała, jej obowiązkiem było sprawdzić te bibliografie.
Swoją drogą, tak bardzo Cię te ustne obchodza? Liczy Ci sie to gdzieś? |
|
|
|
|
#74 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Cytat:
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#75 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 3 892
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Cytat:
Cytat:
. Zresztą prawda jest taka, że nie ma co debatować, egzamin juz się odbył, wyniku nie da sie zmienić (chyba że Autorka zdecyduje się na poprawę). Ja bym sobie dała spokój z wędrówką do nauczycielki, dyrektorki czy nie wiadomo kogo. Po co dodatkowo robić sobie wstyd? Edytowane przez blekitne_niebo Czas edycji: 2011-05-25 o 14:09 Powód: dopisek |
||
|
|
|
|
#76 | |||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 313
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Cytat:
Cytat:
I jakoś mój promotor również je sprawdził A na inżynierce to i nawet zdażały się tematy czysto teoretyczne - bez projektu czy badań - to już w ogóle zastanawiające Cytat:
|
|||
|
|
|
|
#77 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Cytat:
Sorry, ale teraz to doczytałam. Przecież to jest oczywiste! Skoro masz temat o miłości w ROMANTYZMIE, to chyba oczywiste jest, że lektury muszą być z tej epoki. Co innego jak masz temat typu "miłość w różnych epokach", wtedy możesz sobie mówić kurde o Młodej Polsce nawet! |
|
|
|
|
|
#78 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Cytat:
Może w ramach kontrastu, nawiązania do innych epok?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#79 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 801
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Cytat:
Cytat:
Ale nie rozumiem... Dlaczego to nauczyciel jest winny niewiedzy ucznia? To nie ona zdaje egzamin dojrzałości tylko uczeń Ależ dokładnie to samo napisałam wyżej, i mam takie samo zdanie w tej kwestii.
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las. |
||
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#80 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Może w każdej szkole jest inaczej. U nas pani sprawdzała jakie mamy lektury i sugerowała czy są one dobre, czy złe.
Cytat:
Myślałam, że babka jej źle powiedziała z tą bibliografią i lekturami, a nie, że panna sobie dała Sobieskiego do romantyzmu Teraz faktycznie widze, że winna jest uczennica! |
|
|
|
|
|
#81 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 311
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Cytat:
W każdym razie to zajmuje minutę, żeby sprawdzić chociażby w internecie, co dane pojęcie znaczy i sprawdzić, czy lektury pasują pod tym względem... Na prawdę nie pojmuję tego, niby wzorowa uczennica, maturę zdaje na poziomie rozszerzonym, a nie potrafi nawet zinterpretować i zrozumieć wybranego tematu?? I jeszcze, nie widzi winy w swoim zaniedbaniu, nie przygotowała się, braki w wiedzy, a do nauczycielki pretensje i aferę chce robić... No przecież ośmieszy się dziewczyna. Bo ja rozumiem trochę żal do nauczycielki, ale to autorka powinna się przygotować odpowiednio do matury i sprawdzić/powtórzyć chociaż te pojęcia, typu podstawowe informacje o romantyzmie, czym jest epistolografia romantyczna i przeczytać wybrane utwory, znać ich autorów i daty powstania.
__________________
DBaM o Się ![]() *zapuszczam włosy *wybielam kły ![]() *szukam motywacji coby popracować nad ciałem
|
|
|
|
|
|
#82 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 37 323
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Matura ustna do niczego się nie liczy. Nie rozumiem co Cię tak martwi. Nauczycielka , nauczycielką, pracę pisałaś TY. Skoro przeczytałaś Listy Sobieskiego( piszesz,że jesteś dobrą uczennicą, więc pewnie tak było) i nie zauważyłaś, że jemu do Romantyzmu trochę brakuje, to wybacz ale Twój błąd.
__________________
Every siren often my lullaby Every heartbeat functioning thrown to the night I'm quenched in your light And see the floor rising through a dream Forgotten thoughts lost in a memorable theme And soaked to the skin Mój kulinarny kącik |
|
|
|
|
#83 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 801
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Cytat:
oj no, czepiasz się, może zdarzyć się każdemu ![]() zgadzam się z Tobą, i uważam, że powinna się trochę otrząsnąć
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las. |
|
|
|
|
|
#84 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 8
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Cytat:
Pisałam już wcześniej , ale oczywiście nikt nie bierze pod uwagę tego co powinien , że moi rodzice chcieli iść do nauczycielki czy dyrektorki by taka sytuacja nie powtórzyła się w roku następnym , a nie po to żeby się zbłaźnić. Uważamy,że nauczycielka powinna się wywiązywać ze swoich obowiązków - w mojej szkole tak jest , że sprawdzenie biblioggrafii NIE TYLKO pod względem zapisu jest jej obowiązkiem , a właśnie raczej ze względu na dobór lektur. Boli mnie fakt , że moją bibliografię widocznie potraktowała na odczepnego ,a prace swoich pupilków nawet sprawdziła , a zarzekała się że nie będzie tego robić bo nie chce i nie może . Edytowane przez givemeeverything Czas edycji: 2011-05-25 o 15:31 |
|
|
|
|
|
#85 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 311
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Cytat:
Poradziła-nie zmusiła, żebyś je wpisała do bibliografii?
__________________
DBaM o Się ![]() *zapuszczam włosy *wybielam kły ![]() *szukam motywacji coby popracować nad ciałem
|
|
|
|
|
|
#86 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 10 276
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Cytat:
u mnie w szkole było tak, że każdy wybierał sam te pozycje, na których chce oprzeć swoja pracę. Nauczyciel sprawdzał tylko tym, którzy nie byli pewni swojego wyboru. Jeśli komuś coś sugerował, to widocznie propozycje tego kogoś było wyjatkowo nieciekawe/slabe/oklepane itd. Nie wiem, czy tak było w Twoim przypadku, ale ciekawi mnie, co sama zaproponowałaś : bo rozumiem, że oprócz Nowej Heloizy coś jeszcze? Według mnie tu wcale nie chodzi o to, czy Autorka jest ambitna czy nie - ambitny człowiek pracę napiszę sam i nawet bez pomocy nauczyciela sobie poradzi, wykorzystując swój mózg problem tkwi w tym, że cięzko ludziom przyjąć do wiadomości, że coś jest ich winą - to po pierwsze, że nie wszystkich rad zawsze trzeba słuchać. Life is brutal and ful of zasadzkas - ta sytuacja może nauczy Cię życia. Pocieszając Cię - o tym wyniku zapomnisz za jakieś dwa miesiące i absolutnie nikogo, nawet Ciebie, nie będzie juz on interesowął. |
|
|
|
|
|
#87 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 476
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Wyznaję zasadę umiesz liczyć licz na siebie.Bez urazy,ale nie ufałabym ślepo nauczycielce,jak Ty.masz nauczkę na przyszłośc,żeby po pierwsze bardziej się przygotowywać,po drugie nie ufać nikomu w 100%.
__________________
|
|
|
|
|
#88 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 555
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Też się zgadzam, że to przede wszystkim nauczka aby wszystko sprawdzac samodzielnie a nie polegac na kimś. Niestety nie wszystkie informacje podawane przez "autorytety" są prawdziwe a jeżeli podpisujesz się pod jakąś pracą to bierzesz odpowiedzialnośc za to co w niej jest. Nawet jeśli podpowiadałby Ci sama minister edukacji to i tak oceniają Ciebie a nie ją. Nie ma tak, że jakbyś dostała 100% to byłaby to Twoja zasługa a jak dostałaś 30% to jest to wina nauczycielki.
Tak samo nie rozumiem popełnienia błędu w imieniu bohatera lektury, ponieważ było ono źle podane do zeszytu. To tylko ze swojego zeszytu Twoja koleżanka znała tego bohatera? Ok, sama nie przeczytałam wszystkich lektur obowiązkowych ale jeżeli przez to popełniłabym jakiś błąd bo np tak było w streszczeniu, które czytałam tobym winiła tylko siebie a nie streszczenie. Podsumowując: masz nauczkę na przyszłośc, która na pewno przyda się na studiach ponieważ tam koniecznie musisz wykazac się zdolnością weryfikowania informacji. Nieraz w różnych źródłach masz sprzeczne dane/interpretacje więc bez tej umiejętności oraz zdolności bronienia swoich tez się nie obejdzie. |
|
|
|
|
#89 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Cytat:
No sorry ale na miejscu Twoich rodziców spaliłabym się ze wstydu, że moje dziecko, które zdaje właśnie maturę, nie zrozumiało tytułu prezentacji maturalnej. Siedziałabym cicho jak myszka pod miotłą, żeby ta kompromitacja nie wyszła na jaw.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
|
|
|
|
#90 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 311
|
Dot.: Prawie nie zdałam matury - moja wina ?
Cytat:
Każą spędzać dodatkowe godziny nad bibliografiami maturzystów i sprawdzaniu czy dobrze dobrali lektury? Żeby takie sytuacje się nie powtarzały, to uczniowie powinni bardziej się przyłożyć do egzaminu, poszperać w książkach, internecie i przede wszystkim czytać lektury, żeby potem nie było pretensji. Bo myślałam, że spadnę z krzesła jak przeczytałam to oburzenie, że nauczycielka podała złe imię bohaterki. Ktoś z twojej klasy przeczytał w ogóle tą książkę czy chociażby streszczenie?? Coś mi się zdaje, że nie, bo wtedy ktoś by chyba zauważył błąd i zwrócił uwagę? No nie ogarniam tego.
__________________
DBaM o Się ![]() *zapuszczam włosy *wybielam kły ![]() *szukam motywacji coby popracować nad ciałem
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:01.



On nie ma obowiązku trzymania Cię za rękę i pokazywania co jest żle .. Poza tym temat miałaś też ładny.. Ja przy wybieraniu tematu nie utrudniałam sobie życia.



Na twoim miejscu poszłabym z nią porozmawiać... Chciałabym usłyszeć dlaczego zasugerowała pozycję z innej epoki literackiej. Nie mówię by leciec do niej z pretensjami - ale po prostu podejść, porozmawiać, wyjaśnić.
A w temacie o ile dobrze przeczytałam miałaś podane czarno na białym, że chodzi właśnie o tę epokę...



luty 2014 - początkująca włosomaniaczka









