Cel: Zgrabna sylwetka i zmiana nawyków żywieniowych, czas start! :)

[karoolciaq]

Hej dziewczyny!!!
Można się dołączy?
Moje próby odchudzania są tak ogromne, że aż przykro o tym mówić! Postanowiłam się do Was dołączyć, bo wiem, że razem raźniej. Już kiedyś odchudzałam się na forum, między innymi z Dzovaną (pamiętasz mnie? ) i było dużo lepiej. Ale jak zwykle zaprzepaściłam! Od paru dni wzięłam się ostro za siebie. Podstawowe zmiany jakie wprowadziłam to:
-żadnych fast foodów
-żadnebo białego pieczywa
-zero napojów gazowanych
-zero słodzonych soków sztucznych
-żadnego smażenia na oleju
-zero cukru
-ograniczone słodycze
-żadnych chipsów! i tym podobnych przekąsek
za to:
-woda niegazowana
-poeczywo chrupkie wasa
-koktajle domowej roboty
-jedzenie z parowaru
-zamiast oleju , oliwa z oliwek
-produkty "light" ( nie wiem czy rzeczywiście są dietetyczne, ale kupuję"
-dużo warzyw i owoców
-dużo białka (ale bez przesady)
-herbatki zielone i ziołowe

To chyba największe zmiany do tej pory, czuje się dużo lepiej!
Mam 169 cm, ważę hmmm sama dokładnie nie wiem, bo w nowym mieszkaniu nie dorobiłam się jeszcze wagi, ale pewnie ok 55 56 kg. Chciałabym osiągnąć wagę 49,50 kg, jak kiedyś. Moim największym problemem jest brzuch,boczki! Chciałabym również ujędrnić tyłek i nogi!
Przyjmiecie mnie?

[kasiencjaxp]

Cześć wszystkim
Ja dzisiejszy dzień zaczęłam owsianką i kanapką z szynką i pomidorem.
Po wczorajszym treningu mam takie zakwasy, że nie mogę się ruszać. Ale nie odpuszczę, i zaraz lecę ćwiczyć, w dodatku muszę odkurzyć dom, 10 pokoi więc pewnie to też mi coś da.
btw ćwiczę dwa razy dziennie - rowerek stacjonarny, skakanka, steper, pompki damskie ;D, i brzuszki.
A może macie jakieś dobre sprawdzone ćwiczenia, które mogłyby dać bardzo dobre rezultaty?

Dzovana, puchateko807 gratuluje ładnego początku dnia, oby tak dalej
Pozdrawiam

[joasia4786]

Chętnie się przyłączę jeśli mogę. Mam 160 cm wzrostu i 65 kg wagi ;/ Tragedia w moim wypadku. Zapuściłam się ostatnio. Zawsze miałam problem z utrzymaniem wagi, ale teraz to już w ogóle.
Od 3 dni jestem w PL i walczę o powrót przynajmniej do 59 kg. Codziennie jeżdżę na rowerku stacjonarnym - zaczęłam od 10km, potem 20, 30 i dzisiaj nadchodzi pora na 40. Brzuszków strasznie nie lubię, bo boli mnie potem kręgosłup, ale jakoś będę musiała się do nich zmusić - z brzuchem mam chyba największy problem.
Nie jem po godzinie 19-tej - a na kolację staram się zjeść coś białkowego..
To chyba tyle na razie

[kasiencjaxp]

Witaj Asiu

kurcze, co tu tak cicho ?

[f_ola]

Cześć i czołem!
*hałasujeeeeeeee*
f_ola 65,8 kg cel : 55 lat 19

Co tu ta cichooo?!

[joasia4786]

Ja właśnie skończyłam 8 min ABS, BUNS i ARMS na jutro zostało LEGS i STRETCH bo nie dam już rady
Pierwszy raz robiłam te ćwiczenia i te abs zwłaszcza były dla mnie trochę ciężkawe ale jak walczyć to walczyć

[Ala667]

Wiecie co jak Was czytam to ja jakiś grubas jestem, trochę się załamałam
Ale nic walczę o swoje

[laura lawenda]

Napisane przez wizazanka_z_minhiriath

U mnie słonecznie od rana
Ja jestem już po babcinym obiedzie - barszcz plus kilka placków ziemniaczanych. Niestety nie udało mi się zjeść drugiego śniadania, bo kompletnie o nim zapomniałam Umówiłam się z koleżanką na mieście i wzięłam ze sobą kanapkę, która w efekcie tylko się przewietrzyła... na mieście wypiłam tylko małą szklankę soku pomarańczowego.
Zaraz zacznę ćwiczyć brzuszki Jak myślicie dziewczyny, czy w 2 tygodnie da się poprawić kondycję? Bo za ok. 2 tygodnie wybieram się w góry i lepsza kondycja zdecydowanie tam się przyda...

Nie licz na niewiadomo jakie efekty, ale oczywistą oczywistością jest to, że ćwiczenia pomogą. Ja proponowałabym ci chodzenia na bieżni (jeśli masz taką możliwość), jeśli tak, to na największym możliwym podniesieniu: wtedy palisz najwięcej kalorii i dodatkowo rozruszasz mięśnie potrzebne do wchodzenia pod górę.

[joasia4786]

Napisane przez Ala667

Wiecie co jak Was czytam to ja jakiś grubas jestem, trochę się załamałam
Ale nic walczę o swoje

Nie łam się

[Ala667]

Napisane przez joasia4786

Nie łam się

Dzięki
staram się, ale jakoś się podłamałam.

[kasiencjaxp]

Ala667 na pewno dasz rade

f_ola fajnie że jesteś z nami

Ja właśnie skończyłam jeździć na rowerze, pojeździłam sobie godzinę i obawiam się, że przez zakwasy raczej nie dam rady zrobić nic więcej. No ale się chyba zmuszę do stepera chociaż.
na obiad zjadłam 2 naleśniki z serem... Kurcze słaba jestem, bo to moje ulubione i jakoś mówiły do mnie, żebym je zjadła.
A wy jak spędzacie wieczór?

Kurcze dlaczego tu tak cicho..

[Ala667]

Cicho, bo ja dzieci usypiałam i młodszy był oporny przez godzinę i nie chce mi się teraz nic juz robić. Podjadam sobie trochę bakali, wiem, że nie powinnam już jeść, ale chyba się nic nie stanie.

[joasia4786]

Ja spędziłam na rowerze jakieś 40 min ale dzisiaj jakoś bardzo musiałam się do tego zmuszać. Potwornie mi się nie chciało, ale się udało.
Ciągnie mnie dzisiaj jakoś do jedzenia wieczorem - wszystko do mnie normalnie mówi niemalże, ale wytrzymam. Za dużo grzeszków już dzisiaj było - 4 żelki takie kółka i jakieś dwa kawałki ciasta czekoladowego.
Za to na (przed 19) kolacje sałata z pomidorem szczypiorkiem i octem + plasterek szynki (gdzieś się przypałętał). Teraz zapijam głód wodą niegazowaną i zaraz pędzę do wanny a potem do łóżeczka, bo jeszcze coś mnie skusi. Miłego wieczorku

[Ala667]

Do mnie też wszystko zaczyna przemawiać . Ale też twarda jestem i już drugi dzień bez słodyczy mija

[naaatis]

.

[f_ola]

naaatis udaaaa się!

Do mnie dzisiaj mówiło kakao,dżem, czekolada, nutella i masło orzechowe. Ale spuściłam je na drzewo! I poszłam jajecznice robić

[naaatis]

.

[wizazanka_z_minhiriath]

Dzień Dobry dziewczyny! Nie było mnie raptem tutaj jeden dzień, wchodzę a tu tyyyle postów i tyyyle czytania

Napisane przez naaatis

witam chętnie się dołączę, tylko czy się uda... jakoś marnie to widzę ;(
156cm 62kg;/ moje marzenie to 55kg, nie mam wielkich wymagań ;p liczę na Wasze wsparcie dziewczyny! jak sobie radzicie z motywacją? dawniej miałam silną wolę, lecz teraz już tak nie potrafię...

Jeśli chodzi o moją motywację to np. mi pomaga wyobrażenie sobie, że mam spotkać się z kimś dawno niewidzianym, jakąś osobą która pamięta jaka kiedyś byłam szczuplutka... no i staram się, żeby owa osoba nie zobaczyła na spotkaniu mnie w wersji dwa razy większej

Napisane przez laura lawenda

Nie licz na niewiadomo jakie efekty, ale oczywistą oczywistością jest to, że ćwiczenia pomogą. Ja proponowałabym ci chodzenia na bieżni (jeśli masz taką możliwość), jeśli tak, to na największym możliwym podniesieniu: wtedy palisz najwięcej kalorii i dodatkowo rozruszasz mięśnie potrzebne do wchodzenia pod górę.

Dzięki za radę Myślę też, żeby poćwiczyć na schodach - w mojej okolicy niedaleko jest jeden 7-piętrowy budynek, mogłabym kilka razy dziennie powbiegać tam po schodach, może to też dobra "zaprawa" przed wyjazdem w góry?

Napisane przez Ala667

Do mnie też wszystko zaczyna przemawiać . Ale też twarda jestem i już drugi dzień bez słodyczy mija

Gratuluję!! Trzymaj tak dalej!

Ja miałam wczoraj udany "odchudzaniowo" dzień Co prawda zjadłam jakieś 3 chipsy plus 3 żelki, ale oprócz tego rano ćwiczyłam brzuszki, skłony, przysiady, rowerki - przez 20 minut, potem przeszłam się około 3 km, wieczorem jeszcze 15 minut (wiem, że krótko...) biegałam. Co do zmiany nawyków - udaje mi się na razie od kilku dni słodzić herbatę jedną łyżeczką cukru (zawsze słodziłam dwiema, a czasem nawet trzema), chyba przyzwyczajam się powoli do tego i mam nadzieję, że niedługo uznam, że herbata słodzona dwiema łyżeczkami cukru jest stanowczo za słodka.

[karoolciaq]

Hej dziewczyny!
Ja wczoraj wieczorem zgrzeszyłam i zjadłam 2 kawałki pizzy. Ale dzisiaj od rana z tym walczę...a ciężko, bo jeszcze parę kawałków zostało z wczoraj
Mam plan na śniadanko na mozzarelle z pomidorkami i bazylia.
Hmmm...dzisiaj czeka mnie sprzątanie w domu, zawsze to trochę ruchu
Miłego dnia kochane

[dzovana]

karoolciaq- tak się składa, że ja po pięknym dniu w dietce też zjadłam później 2 kawałki pizzy..


Wczoraj na basenie byłam dość długo, trochę pływałam, bawiłam się w wodzie, potem grałam w plażówkę. Efekt? Jestem cała spalona.. Ale i dużo kalorii spaliłam Wieczorem byłam na 40 minutowym rozruchu, z tego z 20 minut biegałam Szkoda tylko tej pizzy na wieczór
DZisiaj też walczę. I czekam na @.. Powinien już przyjść.

Na śnd będą 2 małe grahamki z szynką, pomidorem, ogórkiem i 2 herbatki Teraz jeszcze woda. Też będę dziś biegała wieczorkiem A wcześniej może pojeżdzę na rowerze, także dzień zapowiada się z jakąś tam ilością ruchu, to najważniejsze

A jak tam Wy zaczęłyście dzień?

[joasia4786]

ja też poćwiczę i pojeżdżę na rowerze a na razie muszę rozruszać zakwasy i coś zjeść na śniadanie

[Ala667]

Ja zaczęlam nieźle i dzisiaj zaczął się trzeci dzień bez słodyczy Wieczory są straszne, bo jak cisza w domu to coś bym podjadła, ale tylko bakalie i kolacja do 19-tej Po jakimś czasie przesunę kolację wcześniej, ok 18:30.

[kasiencjaxp]

Cześć wszystkim!
Ja dopiero wstałam zaraz jakieś śniadanko, potem ćwiczenia.
Nareszcie słonko świeci, więc może pójdę się poopalać

Gratuluję Wam wszystkim pięknie rozpoczętego dnia
Pozdrawiam bardzo ciepło

schudłam 2,5 kg
niby mało, ale cieszę się, że waga ruszyła

[dzovana]

kasiencjaxp- brawo za spadek wagi

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

na obiad zjadłam 1/2 krokieta Zawsze 3 spokojnie wcinałam

[Ala667]

Gratuluję, 2,5 kg to dużo, ja jutro wejdę na wagę, ale chyba nie poleciało nić, mimo wyrzeczeń

[Eldo_rado]

Napisane przez dzovana

na obiad zjadłam 1/2 krokieta

coś mało

[joasia4786]

ja dopiero gotuję obiad - fasolkę szparagową m.in. ale jeszcze nie wymyśliłam jak ją przyrządzić.

[Ala667]

Napisane przez joasia4786

ja dopiero gotuję obiad - fasolkę szparagową m.in. ale jeszcze nie wymyśliłam jak ją przyrządzić.

ja jadłam udka kurczaka z sałatką z warzyw

[dzovana]

eldo rado- Jeszcze trochę podziobałam sera białego chudego

[dzovana]

dziś nic nie ćwiczyłam, bo jestem taka spalona że mnie wszystko boli
Za jakieś pół godzinki poskaczę na skakance tylko. Postaram się jak najwięcej Miałam dziś z grzechów lód i trochę bułki 'chałki' ale i tak w kaloriach się mieszczę, bo staram się jeść w granicach 1500 kcal Na kolacje bedzie serek wiejski