Pierwsze kroczki i szelki dla niemowlat kto jest za a kto przeciw??!!

[cucciola79]

Napisane przez martunia_199

hej
moja córcia jeszcze sama ani z pomocą rodziców nie chce chodzić - woli przy meblach się poruszać więc temat szelek jest póki co daleki ale jakoś chyba sobie ich nie wyobrażam - ale może jak mi da w kość to zmienię zdanie

a jak Tobie się prowadzą małą w szelkach?

prowadzam mala po domku w tych szeleczkach i prawde mowiac fizycznie odetchnelam z ulga
Na poczatku sama sie smialam,ze dziecko na smyczy ale wiecie co chyba sie do nich przekonalam
princico do pchaczy to moja mala za nimi nie przepada mamy ta myszke :
http://www.ebay.it/itm/CLEMENTONI-TO...item35bc7e61a1
stokrotkawzrucam fotke tych szelek

[cucciola79]

a i foteczka:

[dygotka8]

cucci zapytam rehabilitana i dam Ci znać co o tym sądzi

[cucciola79]

Napisane przez dygotka8

cucci zapytam rehabilitana i dam Ci znać co o tym sądzi

dziekiciekawe co on na to

[Paulizia]

Mysle, ze w takich skrajnych przypadkach np. takim jakim opisala ewelajna25 taka ''smycz'' to dobra rzecz. Wole by moje dziecko bylo bezpieczne niz spojrzenia ludzi ktorym sie to nie podoba.
Natomiast nie zakladalabym do nauki chodzenia. Mysle, ze dziecko samo ruszy wtedy gdy smao bedzie na to gotowe. Dla takich malych szkrabow puscic sie stolu i przejsc do kanapy to jak dla doroslego skok ze spadochronem

Princi mysle, ze Flavcio ruszy w koncu! Nie martw sie, bo tak naprawde ma jeszcze sporo czasu, a skoro podkurcza nogi i nie chce stanac z Twoja asekuracja to znaczy, ze nie jest na to calkowicie gotowy. Ja Antka sama zmusilam do pierwszych kroczkow poprzez zabawe. Polegalo to na tym, ze on juz sam chodzil od mebla do mebla trzymajac sie i gdy tak stal przy lawie, a ja siedzialam na kanapie, dzielil nas metr i zachecalam go ''no chodz do mamy'' i on tak wpadal na mnie zadowolony, po kilku razach zrobil jeden krok, potem dwa i na drugi dzien sam sie odwazyl przejsc kawalek.

[principessina]

Paulizia jak ja mowie chodz do mamy to Flavio bec na kolanka i przyraczkowuje piorunem

[katakumba]

szelki nie sa do nauki chodzenia
one sa po to zeby dziecko nie zwialo na ulice jak nie chce za reke chodzic
ale dziecko musi samo umiec chodzic, bo inaczej bedzie dyndac na nich kukla

[dygotka8]

Napisane przez katakumba

szelki nie sa do nauki chodzenia
one sa po to zeby dziecko nie zwialo na ulice jak nie chce za reke chodzic
ale dziecko musi samo umiec chodzic, bo inaczej bedzie dyndac na nich kukla

tez tak uważam i dlatego dopytam się czy dzieci które jeszcze nie potrafią samodzielnie sprawnie chodzić mogą mieć zakłądane takie szelki

[ewelajna25]

Napisane przez Eenax

Ja jestem przeciwna wszelkim takim wynalazkom.

Ja pozwoliłam mojej samej stawiać pierwsze kroki (nawet nie prowadzałam jej za ręce). Jak chciała stawiać pierwsze kroki to upodobała sobie pchanie przed sobą krzesła (sama sobie do niego podpełzała, wspinała się po nim i zaczynała pchać). (tak na marginesie miała "pchacz", "jeździk" z opcją pchania, a upodobała sobie stary taboret który był przeznaczony do "utylizacji".


Pomijając trzymanie dziecka na smyczy i prowadzenia na "spacerek" jak psa, to:
Kto u 1,5 rocznego dziecka zdiagnozował ADHD?

Eenax, nie pisałam tu o ADHD w sensie dosłownym, tylko z przymrużeniem oka bardziej. Synek tej znajomej jest po prostu bardzo ruchliwy, żwawy, wszędzie chce się dostać, pójść, takie żywe srebro, nieco większe może niż przeciętne dziecko w jego wieku

Jak któraś tu już pisała, to takie smycze rzeczywiście powodują, że środek ciężkości jest przesunięty. Chłopczyk co chwila się wywracał....w sumie nie wiem, czy nie lepiej było zapakować Go do wózka czy w chustę np., zamiast tachać na zakupy, bo jak mówię, co chwila się przewracał....

[traicionera]

Widzialam raz takie szelki w akcji-dziadek prowadzal w nich wnuczka. Zauwazylam, ze nie pozostawalo to bez wplywu na postawe, poniewaz chlopiec tak jakby ciagnal dziadka i gorna czesc ciala miał nadmiernie wysunieta do przodu.

[nowaken]

Ja musiałam poczekać aż mój syn wstanie i pójdzie bo miał zwichnięte bioderka i do 6 miesiąca życia nosił takie szelki nazwijmy je rehabilitacyjne i w ten sposób naciągaliśmy mu nogi (zalecenia ortopedy) i dlatego mam uraz do wszelkiego rodzaju szelek nawet takich do spodni i mój synuś bardzo długo korzystał z wózka np na zakupach itp. Ale moja koleżanka używała bo jej dziecko nie chciało korzystać z wózka a był bardzo ruchliwy

[cucciola79]

Napisane przez nowaken

Ja musiałam poczekać aż mój syn wstanie i pójdzie bo miał zwichnięte bioderka i do 6 miesiąca życia nosił takie szelki nazwijmy je rehabilitacyjne i w ten sposób naciągaliśmy mu nogi (zalecenia ortopedy) i dlatego mam uraz do wszelkiego rodzaju szelek nawet takich do spodni i mój synuś bardzo długo korzystał z wózka np na zakupach itp. Ale moja koleżanka używała bo jej dziecko nie chciało korzystać z wózka a był bardzo ruchliwy

biedactwonajwazni ejsze,ze juz ma sie dobrze!!!

principewnie nie ma co sie martwic u dzieci to indywidualna sprawa jedne zaczynaja wczesniej a drugie pozniej
pauliziaracja racja to nie byle wyczyn dla takich maluszkow!!!
z tego co zauwazylam bo i corcia kolezanki uzywala tych szeleczek zadnych problemow z postawa nie ma

[joannajj]

kiedyś byłam przeciwna szelkom, ale teraz po dwóch wypadkach mojego synka zmieniłam zdanie, raz rozciął policzek a niespełna miesiąc temu palec(obydwa wypadki na moich oczach!), mimo ze juz dobrze chodzi to jednak zdarzają się potknięcia a taki maluszek, który dopiero zaczyna chodzić ciągle upada,
wiadomo, że czasem sytuacja nas zmusza i musimy przejść z dzieckiem po różnej nawierzchni, owszem-ktoś powie, że są spacerówki itp, ale z własnego doświadczenia wiem że dzieci są różne i niektóre nie tolerują wózków bo atrakcyjniejsze jest stąpanie na własnych nóżkach,
co innego jak dwie mamusie umówia sie na wspólne wyjscie na plaże i dla świętego spokoju założą dzieciom szelki, żeby nigdzie się nie oddaliło...., bo i takie przypadki słyszałam
dla bezpieczeństwa-tak, dla wygody opiekunów-nie

[gosia261282]

W Anglii widuje duzo dzieci w szelkach,ale nie do nauki chodzenia,tylko zeby nie uciekly-starsze dzieci.Nie bardzo mi sie to podoba,ale moze sie i sprawdza gdy ma sie trudna do upilnowania gromadke

[Amani]

Ostatnio było głośno o dwóch przypadkach, gdzie dziecko wyrwało rączkę z uścisku mamy i wbiegło prosto pod samochód. Jeśli dziecko jest bardzo ruchliwe i się wyrywa, to miałabym gdzieś uwagi innych, że smycz jest dla psa - najważniejsze, że dziecko jest bezpieczne.

[bzyczka1]

Na początku myślałam że chodzi o takie szelki
http://allegro.pl/abakus-szelki-do-n...398598911.html
nie wiem jak te zwykłe mają pomóc

Lila też chciała by ją prowadzać po mieszkaniu za rączki ale w końcu zaczęła sama chodzić. Ja bym dała czas i poczekała aż dziecko samo zacznie chodzić bez wspomagaczy

[karolinaP103]

Ja uzywałam szelek przy pierwszym dziecku. Przekonał mnie do tego wypadek: córka się potknęła i pomimo,że trzymałam ją za rączkę to upadła na jedno kolano i troszkę je stłukła. Gdy trzymałam za szelki to nawet gdy się potknęła to nie zaryła kolanami w ziemię. Błąd mój był taki,ze dość często chodziła w asekuracji szelek i nauczyła się chodzić tam gdzie chce- za rękę od razu steruję dzieckiem gdzie chcę iść , w szelkach jest inaczej. Ale nie było z tego tytułu jakiś większych problemów, chodzi ładnie za rękę.
U młodszego syna szelki stosuję tylko awaryjnie: w dużych skupiskach ludzi itp. Teraz często chodzimy na festyny i tam sie to przydaje (szczególnie,że muszę też patrzeć co starsze dziecię porabia).
Często spotykalam się ( i spotykam) z dziwnymi spojrzeniami ale nie obchodzi mnie to. Ważne jest ,żeby zapobiec wypadkowi albo tragedii

[Glodomorek]

Napisane przez principessina

moj jak narazie chodzi przy meblach, scianach itp., jak go wezme pod paszki to jakos tak nie za bardzo, myslicie ze bez stymulacji rodzica sam w koncu zalapie jak sie chodzi? ma juz 13 miesiecy...

Na pewno się nauczy. Kiedyś nie było wspomagaczy i wszyscy nauczyli się chodzić. Dzieci mają zakodowane jak siadać, jak raczkować i jak chodzić.

[principessina]

Glodomorek wlasnie moj synek dosc pozno sam usiadl, wiec moze i pozno zacznie chodzic ale od 2dni widze, ze non stop sam na nozkach stoi, wstawal juz wczesniej, ale teraz mu sie spodobalo i tylko by stal, moze wkoncu ruszy?

[cucciola79]

podzielam zdanie dziewczyn nie wazne ze patrza na Ciebie inni wazne ze Ty i dziecko jestescie spokojniale oczywiscie to tez indywidualna sprawa bo jedna mama powie to wariactwo a inna znowoz ze ok takze podzielne mamy zdania
My dzisiaj bylismy cala rodzinka nad morzem bo u mnie jest przegoraco no i mala tylko chodzic i chodzic bylysmy bez szelek kregoslup mam w kawalkachsama nie chce tylko z kims no i co jej zrobic

[katakumba]

Napisane przez cucciola79

podzielam zdanie dziewczyn nie wazne ze patrza na Ciebie inni wazne ze Ty i dziecko jestescie spokojniale oczywiscie to tez indywidualna sprawa bo jedna mama powie to wariactwo a inna znowoz ze ok takze podzielne mamy zdania
My dzisiaj bylismy cala rodzinka nad morzem bo u mnie jest przegoraco no i mala tylko chodzic i chodzic bylysmy bez szelek kregoslup mam w kawalkachsama nie chce tylko z kims no i co jej zrobic

nie wiem co zrobic, ale pomysl sobie ze twoj ciezar ciala zwisa ci smetnie na tych szelkach i ktos ciebie prowadzi...

[Glodomorek]

Napisane przez principessina

Glodomorek wlasnie moj synek dosc pozno sam usiadl, wiec moze i pozno zacznie chodzic ale od 2dni widze, ze non stop sam na nozkach stoi, wstawal juz wczesniej, ale teraz mu sie spodobalo i tylko by stal, moze wkoncu ruszy?

Moja z miesiąc stała zanim poczułam się pewnie i poszła. Nie ma co popędzać. Jedno dziecko szybciej ruchowo się rozwija, inne wolniej. Ważne, że do przodu.

Ja mam problem, bo za rączkę iść nie chce

[lemoorka]

Ja ze starej epoki mam ręcznik lniany- zakłada sie dziecku pod rączki i trzyma za jego pleckami, ale nie podtrzymuje sie raczek, on ma tylko asekurowac w razie wypadku. SPrawdziłąm- działą

[andziot]

jeśli dziecko samo jeszcze nie chodzi - dobrze by nauczyło się SAMO,
bez szelek, rączek, podtrzymywania,
ważne też by nauczyło się upadać, bo to też trudna sztuka

szelki nie sprzyjają prawidłowej postawie dziecka przy chodzeniu jeśli jeszcze nie umie samo pionu utrzymać,
chodzenie za rączkę też zdrowe nie jest ...

[traicionera]

Gdy moja córka nie potrafiła chodzić sama, to nie chodziła i tyle, nie prowadzalam jej za raczki, zadne szelki itp, gdy juz sie nauczyla, to chodzila tylko sama, wiadomo, przewracala sie, ale to normalne, przynajmniej wiem, ze ma prawidłową postawę i technike , niezakłóconą przez ingerencje z zewnątrz. Na placach zabaw caly czas widuje matki prowadzajace za raczki dzieci, ktorym sie caly czas uginają nozki i wcale sie nie rwa do chodzenia, no ale sa juz w takim wieku, ze "powinny", wiec mamy gonią

[Eirene1987]

Napisane przez cucciola79

w/g Was kochane mamci eto dobry pomysl czy zly??jak Wasze pociechy zaczynaly robic pierwsze kroczki??uzywalyscie chodzikow,szelek czy innych wynalzakow??

zły moim zdaniem

ja nie używałam i myślę że nie ma co popędzać dziecka.

do nauki chodzenia NIE ale do bezpieczeństwa (gdy dziecko się wyrywa) jak najbardziej jestem na TAK.

Napisane przez Paulizia

Mysle, ze w takich skrajnych przypadkach np. takim jakim opisala ewelajna25 taka ''smycz'' to dobra rzecz. Wole by moje dziecko bylo bezpieczne niz spojrzenia ludzi ktorym sie to nie podoba. .

popieram

Napisane przez joannajj

dla bezpieczeństwa-tak, dla wygody opiekunów-nie

popieram

[libra777]

Witam ,mam takie szelki i są przydatne ale dużo później nie do nauki chodzenia
jak dziecko już dobrze biega i ma etap uciekania to szelki ze smyczą jak znalazł ,często używam w mieście na zakupach np.
albo tam gdzie jest dużo ludzi na jakichś festynach itp. często dziecko się wyrywa nie chce iść za rękę a na takiej smyczy się czuje bardziej na luzie i dla nas rodziców to jest znacznie bezpieczniej bo się nie wyrwie nie ucieknie nie zniknie w tłumie.
Jak mały zaczynał chodzić to go nie prowadzałam ,dopiero sam zaczął wstawać i robił pierwsze kroczki.
Upadków się nie uniknie niestety ,można jedynie usunąć z drogi co się da a jesli nie to jakoś zabezpieczyć kanty czy ostre wrawędzie i tyle.

[cucciola79]

Napisane przez lemoorka

Ja ze starej epoki mam ręcznik lniany- zakłada sie dziecku pod rączki i trzyma za jego pleckami, ale nie podtrzymuje sie raczek, on ma tylko asekurowac w razie wypadku. SPrawdziłąm- działą

i to chyba dobry jest sposob z tego co mi opowiadala babcia i mama to stosowaly ta sama metodenawet na mnie
a moja dzisiaj dralowala przez caly dzien jak przeciag oczywiscie ze swoja babciaszelki w domku zostaly ,biedna babcia

[Kinqaa]

szelki tak, ale nie do nauki chodzenia

[CarmelaSoprano]

Mamy szelki do asekuracji i bezpieczeństwa.