Perfumy dla potwora?

[Maja102]

Napisane przez Parabelka

A możesz rzucić przykładem , bo żadnego nie kojarzę

Varg Vikernes z Burzum
siedział w ciupie za morderstwo i spalenie kościoła

[Parabelka]

Napisane przez Maja102

a czymże jest ta cywilizacja? Bo dla mnie to (za wiki) "poziom rozwoju społeczeństwa w danym okresie historycznym, który charakteryzuje się określonym poziomem kultury materialnej, stopniem opanowania środowiska naturalnego i nagromadzeniem instytucji społecznych. "

Czy "ludziom cywilizowanym" epoki rzymskiej należało się gapienie na walki gladiatorów i inne paskudztwa? Czy "ludziom cywilizowanym" Azteków należało się wyrywanie serc niewolników na żywca? Czy "ludziom cywilizowanym" średniowiecza należało się torturowanie niewinnych kobiet oskarżonych o czary?
NIE
Ale i tak to robili.
Bo ludzie to świnie, a często ci poądający władzy najgorsze świnie. Będą zabijać za przynależność plemienną, czary, rasę, poglądy polityczne, kolor włosów i co tam jeszcze sobie ubzdurają i mają w dupie czy im to przystoi. I powoływanie się na hasło "cywilizacji" nic tu nie da, cywilizacje się zmieniają, a do betonu takie hasła i tak nie trafią

kursywa : tak , bo w tych cywilizacjach takie panowały instytucje społeczne jakie sobie ustalili , a w naszej obecnej nie panują , co sama napisałaś w pogrubionym , że się cywilizacje zmieniają - zmieniły się .
A że ludzie to świnie to całkiem inna rzecz

[Kattarina]

Napisane przez Polly_

czy mozna podziwiac dzieła stworzone przez mordercę?

w sensie: chlubiacego sie swoja zbrodnia i wychwalajacego ja?

[Parabelka]

Napisane przez kamena

Niestety na tym właśnie polega nasza ziemska cywilizacja. Garstka ludzi posiada na własność całą resztę. Tylko czasem nie widać tego wyraźnie.

Nieee , no nie , nie przyjdzie właściciel i nie wystawi Cię gołej na targu jak cielę

[asaszan]

Napisane przez Polly_

czy mozna podziwiac dzieła stworzone przez mordercę?

A czemu nie? Podziwiać można, w końcu jeśli dzieło jest genialne albo po prostu mi się z jakiegoś powodu podoba... Trudno wywołać w sobie niechęć czysto estetyczną do dzieła z powodu twórcy. Ale mogę świadomie podjąć decyzję o niekupowaniu/niepłaceniu za nie w żaden sposób i niewspieranie artysty-zbrodniarza tym samym.

Na tym chyba polega bojkot - chciałabym mieć, ale świadomie rezygnuję. Bo "nie podoba mi się, więc i tak nie kupuję" bojkotem raczej nie jest.

[Maja102]

Napisane przez Parabelka

Nieee , no nie , nikt nie przyjdzie i nie wystawi Cię gołej na targu jak cielę

Pewnie, teraz są inne metody sprawowania władzy nad ludźmi
Cywilizowane

Napisane przez Parabelka

kursywa : tak , bo w tych cywilizacjach takie panowały instytucje społeczne jakie sobie ustalili , a w naszej obecnej nie panują

jak nie, jak tak

Napisane przez Parabelka

co sama napisałaś w pogrubionym , że się cywilizacje zmieniają - zmieniły się .

No zmieniają się - jedne się skończyły, zaczęły się następne
Co wcale nie znaczy, że lepsze czy gorsze moralnie, po prostu inaczej zorganizowane
A wojny, morderstwa, gwałty, tortury, kradzieże, oszustwa jak były tak są niestety, tylko teraz pod innymi hasłami

[kamena]

Napisane przez Parabelka

Nieee , no nie , nie przyjdzie właściciel i nie wystawi Cię gołej na targu jak cielę

No, w takim dosłownym sensie to nie... Ale przyznasz, że zakres wolności normalnych, szarych jednostek kurczy się wraz ze wzrostem tzw. cywilizacji.

[justynaneyman]

Kwestia Coco Chanel przeszła jakoś bez echa... Ja nie wiedziałam, że wydała nazistom swoich żydowskich współpracowników.
Czy wobec tego należałoby bojkotować wyroby sygnowane jej nazwiskiem?
To dopiero jest ciekawe.
Czy tylko dla mnie?

[Figarro]

Napisane przez justynaneyman

Kwestia Coco Chanel przeszła jakoś bez echa... Ja nie wiedziałam, że wydała nazistom swoich żydowskich współpracowników.
Czy wobec tego należałoby bojkotować wyroby sygnowane jej nazwiskiem?
To dopiero jest ciekawe.
Czy tylko dla mnie?

nie, nie tylko dla Ciebie Justyno
przetestowalam Coromandel, No.5 i Coco Mademoiselle, ale nigdy nie posiadalam i posiadac flakonika z domu Chanel nie bede
edit:
podobnie sie ma niejaki John Galliano, za jego wystepek, najpiekniejsze dziela sa u mnie na straconej pozycji

[Maja102]

Napisane przez justynaneyman

Kwestia Coco Chanel przeszła jakoś bez echa... Ja nie wiedziałam, że wydała nazistom swoich żydowskich współpracowników.
Czy wobec tego należałoby bojkotować wyroby sygnowane jej nazwiskiem?
To dopiero jest ciekawe.

ano ciekawe
Choć nad zapachami Chanel nigdy nie przestawałam, ale faktem jest, że dla wielu Coco stała się wyznacznikiem stylu ubierania itp.

[lulaluna]

Napisane przez Sabbath

Czy kupilibyście perfumy stworzone dla dyktatora, mafioso, przywódcy sekty? Albo dla córki/żony takiego człowieka?

Czy kupilibyście inne dzieła tworzącego dla takich ludzi artysty?


Czy sztuka powinna być ograniczona moralnością, czy jest ponad to? Czy można osądzać dzieło w oderwaniu od kontekstu, w którym powstało?

.

Odpowiadając kolejno na pytania:

1. Nie wydaje mi się, że kupiłabym perfumy tak oficjalnie stworzone dla kogoś ( bez względu na to czy to potwór czy anioł) już wolę z tych tworzonych dla mas wybrać coś dla siebie.

2. Już prędzej, tworzenie dla takich ludzi w moich oczach artysty nie skreśla.

3. Sztuka nie powinna być ograniczona. Nawet jestem sobie w stanie wyobrazić, że zło może inspirować. Jednak oderwanie dzieła, od tak oczywistego kontekstu w jakim powstało wydaje mi się niemożliwe. Co innego jak kontekstu nie znamy, nie wiemy "co poeta miał na myśli?"

[Sabbath]

Napisane przez kamena

Na coś innego. Jak Neron grający na cytrze.

Ale Neron źle grał.

Napisane przez kamena

Poza tym zakładamy, że tworzenie perfum to sztuka. A jeśli to rzemiosło i dla twórcy-rzemieślnika jest to wyłącznie kolejne zlecenie? Wyzwanie czysto zawodowe?

Brałam pod uwagę tę opcję. Ale ona nie do końca tłumaczy Duchaufoura. Zmienia za to akcent, faktycznie. Bo jeśli rzemieślnik produkuje stroje dla Torreadorów i zdobi mulety, to chyba (piszę chyba, bo sama nie wiem) jego wyrób jest odbierany inaczej, niż genialny, poruszający pean ku czci Hitlera czy innego Stalina.

I jeszcze kwestia tego, czy artysta dał się propagandzie oszukać i uwierzył w ideę, czy cynicznie bierze kasę, o której wie, że splamiona jest krwią.

Napisane przez kamena

Ja bym te dwa aspekty jednak oddzieliła, indywidualne przeżycie związane z obcowaniem z dziełem i wzorcotwórczość, to pierwsze powstaje i istnieje w relacji dzieło - odbiorca, niezależnie od autora i okoliczności.
Oczywiście, wiedza o tych okolicznościach potrafi wpłynąć i pewnie często wpływa na odbiór dzieła.

U mnie wpływa. Są (jak widać w tym wątku) ludzie, którzy potrafią to oddzielić.

Napisane przez Kattarina

pozwole sobie zacytowac i podpisac pod ta wypowiedzia. pogrubione jest dla mnie logiczne.

nie wnikajac w "przypadki historyczne"- od artystow zyjacych w XXI wieku, w wolnym kraju oczekuje postaw i zachowan, ktore nie sa watpliwe moralnie.
nie wnikam w zycie prywatne tworcy, (choc np. pedofila czy sadyste znecajacego sie nad rodzina potepiam zawsze- niezaleznie od statusu spolecznego), ale dzialalnosc zawodowa, dziela sygnowane nazwiskiem traktuje jak wizytowke i nawet nie zamierzam oddzielac ich od konkretnego czlowieka.

Już to gdzieś pisałam, ale dyskutuję jednocześnie na blogu i tu, więc się trochę pogubiłam: współcześnie dostęp do informacji jest tak łatwy, a świadomość uniwersalności pewnych wartości (wolność, demokracja, ludzkie życie, przestrzeganie praw człowieka) tak powszechna, ze człowiek wykształcony, żyjący w centrum Europy, mający dostęp do mediów i możliwość weryfikowania swoich informacji nie może tłumaczyć się niewiedzą. To byłoby niewiarygodne.

Pozostaje nam więc założyć, ze dokonał świadomego wyboru. Taki wybór jest świadectwem tego, jakim jest się człowiekiem.

Napisane przez Kattarina

(i choc Dzongkha nie wyleje do kanalu, to nastepnego flakonu juz nie zakupie. taka juz jestem, naiwnie czarno-biala)

Zrobię to samo. A raczej tych samych rzeczy nie zrobię. Nie wyleję do kibla Avignon, Calamusa, Harissy czy Bos d'Ombrie, ale kolejnych flakonów nie kupię.

Napisane przez asaszan

Na tym chyba polega bojkot - chciałabym mieć, ale świadomie rezygnuję. Bo "nie podoba mi się, więc i tak nie kupuję" bojkotem raczej nie jest.

Można też wybrać opcję: nie podoba mi się, a nawet gdyby mi się podobało, nie kupiłabym.

Napisane przez justynaneyman

Kwestia Coco Chanel przeszła jakoś bez echa... Ja nie wiedziałam, że wydała nazistom swoich żydowskich współpracowników.
Czy wobec tego należałoby bojkotować wyroby sygnowane jej nazwiskiem?
To dopiero jest ciekawe.
Czy tylko dla mnie?

Nie tylko. Poruszałam sprawę już kilkukrotnie na blogu i na forum.

Ona wydała nie współpracowników, lecz wspólników. Dzięki temu firma, której była współwłaścicielką stała się całkowicie jej własna. Co dało jej nieskrępowane możliwości rozwoju artystycznego.

[justynaneyman]

A to świnia

[Trzy_Ryby]

A ja myślę że może najpierw powinniśmy poznać ten zapach.
W 1939 roku Czesław Miłosz napisał wiersz, który wydrukowany został w radzieckiej prasie i uhonorowany nagrodą imienia Stalina.

1. Runą w łunach, spłoną w pożarach
Krzyże Kościołów, krzyże ofiarne
I w bezpowrotnym zgubi się szlaku
Z Lechickiej ziemi Orzeł Polaków

3. Na ziemskim globie flagi czerwone
Będą na chwałę grały jak dzwony
Czerwona Armia i wódz jej Stalin
Odwiecznych wrogów swoich obali

2. O słońce jasne, wodzu Stalinie
Niech władza Twoja nigdy nie zginie
Niech jako orłów prowadzi z gniazda
Rosji i Kremla płonąca gwiazda

4. Zmienisz się rychło w wieku godzinie
Polsko, a twoje córy i syny
Wiara i każdy krzyż na mogile
U stóp nam legnie w prochu i pyle.

Paskudny, prawda? Przynajmniej czytany wprost, w kolejności zwrotkowej.
Jeżeli czyta się pierwszą linię pierwszej zwrotki i pierwszą linię trzeciej zwrotki, następnie drugą linię pierwszej zwrotki i drugą linię trzeciej zwrotki i tak po kolei w poziomie wyłania się jego prawdziwa treść.

Nie wiem czy coś podobnego można zrobić w perfumach, zwłaszcza takich utkanych z nut kwiatowych ale chciałabym poznać ten zapach.
Poznać- nie nosić czy kupować.

[caffe ristretto]

Wtrącę się, podobna dyskusja była czas temu, tam pisałam o Chanel, to nie będę powtarzała.
Cóż, teraz mój Piment Brulant spływa krwią.. Piątka wydaje się mniej "czysta" I tak dalej.
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=549265&page=5

Ale powiem Wam, że w życiu nie kupiłabym perfum od Nergala lub Dody. Oni już zupełnie odjechali w swoich opowieściach i emocjach. To tak z naszego podwórka.

[dobbinka]

Tylko się wtrącę, że to plotka o wierszu Miłosza. Wiersz nie jest jego autorstwa.

[mamulka555]

Jestem zbudowana poziomem dyskusji i faktem, że są jeszcze miejsca w necie gdzie ktoś ma ideały. Dla mnie sprawa nie jest taka jednoznaczna: na pewno nie kupię "reżimowych" perfum i innych pewnie też nie, bo ich nie lubię, ale gdyby to były moje"must have" i zapach idealny....muszę to głębiej przemyśleć. Całą przeszłość twórcy też przekreślić? Często jest tak, że wybitni błądzą....teraz ważne co dalej zrobią...
Pamiętam starą historię ze szkoły, gdy bojkotowaliśmy muzykę Szymanowskiego, a potem usłyszałam jego "Stabat Mater" i dostałam dreszczy i całkowitego porażenia z nadmiaru piękna.

[Sabbath]

Napisane przez caffe ristretto

Wtrącę się, podobna dyskusja była czas temu, tam pisałam o Chanel, to nie będę powtarzała.
Cóż, teraz mój Piment Brulant spływa krwią.. Piątka wydaje się mniej "czysta" I tak dalej.
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=549265&page=5

Ale powiem Wam, że w życiu nie kupiłabym perfum od Nergala lub Dody. Oni już zupełnie odjechali w swoich opowieściach i emocjach. To tak z naszego podwórka.

Wiedziałam, że była już taka dyskusja.

Napisałam tam coś, o czym (w kontekście Chanel) wspomniałam i tu. Że gdyby nie była taka, jaka była, gdyby nie robiła rzeczy, które robiła, najprawdopodobniej nie zmieniłaby świata. A zmieniła go: bez niej najprawdopodobniej dziś wyglądałybyśmy inaczej.

Duchaufourowi ten układ nie był potrzebny. No, chyba, że gościu ma plany, o których jeszcze nie wiemy.

[Trzy_Ryby]

Napisane przez dobbinka

Tylko się wtrącę, że to plotka o wierszu Miłosza. Wiersz nie jest jego autorstwa.

Możliwie choć ja słyszałam, że plotką jest iż wiersz ten nie jest autorstwa Miłosza. To kontrowersyjna postać, nie przeczę. I zgadzam się z Maulką, artyści, jak to ludzie, błądzą czasami. Gdybym miała odrzucić ad hoc dzieła wszystkich pisarzy, którzy pobłądzili, wszystkich malarzy, muzyków, filozofów, gdybym utożsamiła bez reszty autora i jego dzieło zostałabym niemal z niczym.

[caffe ristretto]

Napisane przez Sabbath

Wiedziałam, że była już taka dyskusja.

No tak, wiem, ale być może inni forumowicze przeoczyli.
Nie spodziewałam się że kolejnym, który pójdzie pod lupę będzie Bernardo. I powtarzam, wcale mi nie jest do śmiechu z tym. W sumie to powiem że krew mnie zalewa.
A o ilu sprawkach jeszcze nie wiemy.

[Sabbath]

Napisane przez caffe ristretto

No tak, wiem, ale być może inni forumowicze przeoczyli.

Rezcz w tym, ze ja (w przeciwieństwie do Ciebie) nie wiedziałam gdzie.


Mam nieco podobny problem z Polańskim. Jako reżyser jest genialny i naprawdę szanuję jego dorobek, ale za pedofilię powinien odpowiadać mimo to.

Napisane przez caffe ristretto

Nie spodziewałam się że kolejnym, który pójdzie pod lupę będzie Bernardo. I powtarzam, wcale mi nie jest do śmiechu z tym. W sumie to powiem że krew mnie zalewa.
A o ilu sprawkach jeszcze nie wiemy.

Bertolucci?


O wielu zaiste.
Pisałam to już dziś raz, w odpowiedzi na komentarz Kattariny na Facebooku (żeby nie było, nie polemizowałyśmy, zgadzałam się z jej opinią), że nie ma ludzi, którzy byliby dla mnie autorytetami w każdej dziedzinie. Szanuję profesjonalistów, ludzi o szerokiej wiedzy, wielkim talencie czy wielkim sercu. Ale ich zdanie ma dla mnie znaczenie w dziedzinie, którą reprezentują.

A jednak, mając podświadomą potrzebę "spójności", chciałabym móc szanować swoich ulubionych Twórców jako ludzi. Choć nie mam zwyczaju szukania informacji o ich życiu.

Bo twórca powinien być odpowiedzialny za swoje dzieła. Może się mylić, oczywiście. Jego dzieła mogą także być wykorzystywane niezgodnie z jego intencją i w takim kontekście trudno go oceniać (jak wspomnianego już w tym wątku Nobla). Ale jeśli tworzy dzieło, które z założenia sławić ma "barona rozbójnika" i przysparzać mu splendoru, wówczas rzuca to cień na samego artystę.

I analogicznie artysta, który okazuje się złym człowiekiem lub kimś elementarnych ludzkich odruchów pozbawionym rzuca cień na swoje dzieło. Szczególnie jeśli powstało ono "w niecnym celu".


Ogólnie zaś przyznaję, że trudno mi sformułować jednoznaczną i wyczerpującą wszystkie aspekty sprawy opinię.
Mam w tym temacie więcej pytań, niż odpowiedzi. Poza pytaniami mam jeszcze emocje. Rozczarowanie, smutek, poczucie zawodu i niechęć do artysty, który postrzegany przez pryzmat poruszających dzieł, wydawał mi się kimś wyjątkowym.

[gryx82]

Napisane przez Maja102

...
fakt, że facet to kawał sukinkota i popiera faszyzm, rasizm i co tam jeszcze sobie ubzdura w tym zakrzaczonym łebku, nie znaczy, że przestanę go słuchać, bo fajną muzykę tworzy i już

"Fajna muzyka" ważniejsza od, najprościej nawet pojmowanej, moralności i wrażliwości?

Napisane przez Parabelka

Haaa , wiedziałam , że Dżonka jest zua chintka gatkuchnia

Napisane przez Kattarina

...
dzialalnosc zawodowa, dziela sygnowane nazwiskiem traktuje jak wizytowke i nawet nie zamierzam oddzielac ich od konkretnego czlowieka

To mi przypomina, tu i ówdzie podnoszone głosy, że "no w sumie Hitler kryształową osobą nie był, ale w końcu tyyyleee dooobreeego dla ówczesnych Niemiec zrobił"

Napisane przez Trzy_Ryby

...
Gdybym miała odrzucić ad hoc dzieła wszystkich pisarzy, którzy pobłądzili, wszystkich malarzy, muzyków, filozofów, gdybym utożsamiła bez reszty autora i jego dzieło zostałabym niemal z niczym.

A ja wolę zostać z niczym, niż z ułudą "czegoś wielkiego a wyjątkowego" (i piszę to bez cienia złośliwości) W końcu moje własne myśli wydawały mi się zawsze ciekawsze niż wszystkie "Kanta dzieła zebrane"

[Trzy_Ryby]

Gryx, dlaczego "ułudą"?
Mistrz i Małgorzata to ułuda?
Albo Sto Lat Samotności?
Albo wiersze Szymborskiej?
Sprzedam dom, w którym już nie chcę mieszkać do spółki ze Zbyt Głośną Samotnością?
I tak dalej?
Jaka ułuda?!

[Parabelka]

Napisane przez Maja102

Varg Vikernes z Burzum
siedział w ciupie za morderstwo i spalenie kościoła

Przeczytałam w Wiki co i jak i przepraszam bardzo , ale to dla mnie zwykły bandzior . Utalentowany ale bandzior . I śmiechu wart norweski wymiar sprawiedliwości , skoro morderca zostaje wypuszczony na własną prośbę , obiecawszy , że będzie grzeczny

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Napisane przez Maja102

jak nie, jak tak

No zmieniają się - jedne się skończyły, zaczęły się następne
Co wcale nie znaczy, że lepsze czy gorsze moralnie, po prostu inaczej zorganizowane
A wojny, morderstwa, gwałty, tortury, kradzieże, oszustwa jak były tak są niestety, tylko teraz pod innymi hasłami

przepraszam Cię bardzo , czy dzisiaj składa się trzy tysiące ludzi dziennie w ofierze bogowi urodzaju ? trzeba to oddzielić od wojen o terytorium , bo te były , są i będą , bo walka o teren jest podstawą przetrwania gatunku , więc wyrżnięcie wroga zapewnia byt moim pobratymcom , i to się nie zmieni .

Napisane przez kamena

No, w takim dosłownym sensie to nie... Ale przyznasz, że zakres wolności normalnych, szarych jednostek kurczy się wraz ze wzrostem tzw. cywilizacji.

Ojtam ojtam , każde życie w grupie narzuca ograniczenia i trzeba odróżnić wolność,będącą świadomością ograniczeń i świadomością swoich możliwości , od samowoli , będącej uleganiem popędom i de facto zniewoleniem przez popędy i zachcianki . 150 lat temu samotna młoda kobieta nie miała szansy żyć sobie spokojnie i pracować na siebie i prowadzić pełnowartościowego życia z równouprawnionym wobec mężczyzn udziałem we wszystkich jego dziedzinach .

Napisane przez Sabbath

Brałam pod uwagę tę opcję. Ale ona nie do końca tłumaczy Duchaufoura. Zmienia za to akcent, faktycznie. Bo jeśli rzemieślnik produkuje stroje dla Torreadorów i zdobi mulety, to chyba (piszę chyba, bo sama nie wiem) jego wyrób jest odbierany inaczej, niż genialny, poruszający pean ku czci Hitlera czy innego Stalina.

I jeszcze kwestia tego, czy artysta dał się propagandzie oszukać i uwierzył w ideę, czy cynicznie bierze kasę, o której wie, że splamiona jest krwią.

i to jest dla mnie najistotniejsze i decydujące o ocenie , bo rozumiem kogoś , kto powiedzmy z głupoty działał w dobrej wierze , ale sprzedawczyka potępiam .
Jestem w stanie obiektywnie ocenić czyjeś dzieło pod względem jakościowym , ale mój odbiór emocjonalny zawsze jest nierozerwalnie związany z osobą twórcy , więc mogę stwierdzić , że jest to genialne , ale że gość był szują , to ja tego nie chcę , bo budzi to mój niesmak .

[gidran]

Ciekawy wątek, daje do myślenia. Sprawa dość wstrząsająca, ale przecież dzięki próżności tej pani, więcej osób dowie się o tym, co się tam dzieje (ja przyznam, że wcześniej nie miałam pojęcia). Poza tym nikt z nas (tak mniemam) nie wąchał tych perfum: może ich twórca stał przed trudną decyzją i podjął taką a nie inną mimo wszystko w dobrej wierze, na przykład sprawiając, że zapach w jakiś sposób oddaje ową "potworność" jej osoby w sposób taki, że ona sama uzna to za komplement, podczas gdy u bardziej lub nawet mniej zorientowanych wzbudzi on zgoła odmienne emocje (to jest dopiero sztuka). A ten splamiony krwią szmal, który skasował oddał biednym... (Wiem, że marne szanse, zwłaszcza na to ostatnie, ale nikt mi nie zabroni wierzyć w ludzi, ha)

[dzika truskawa]

Napisane przez gryx82

"Fajna muzyka" ważniejsza od, najprościej nawet pojmowanej, moralności i wrażliwości?

A ja nie wiem, jakie poglądy mają i jacy prywatnie są/byli moi ulubieni twórcy. co gorsza: nic mnie to nie obchodzi. Czy czyni to ze mnie osobę złą i zdemoralizowaną?

Czy powinniśmy usunąć dzieła Mickiewicza z listy lektur? Był pijakiem, brudasem i bił żonę, co to za wzór dla młodzieży?

Czy jeśli krawiec szyje dla mnie kieckę, to znaczy, że całym sercem jest za badaniami nad biopaliwami? Właśnie tym zajmuje się mój tata.

Czy jeśli leczę psa adwokata, który występuje przed sądem w obronie gwałciciela to znaczy, że popieram to, co zrobił ten gwałciciel? Czy popiera to też ten adwokat?

[rousse]

Napisane przez dzika truskawa

A ja nie wiem, jakie poglądy mają i jacy prywatnie są/byli moi ulubieni twórcy. co gorsza: nic mnie to nie obchodzi. Czy czyni to ze mnie osobę złą i zdemoralizowaną?

Czy powinniśmy usunąć dzieła Mickiewicza z listy lektur? Był pijakiem, brudasem i bił żonę, co to za wzór dla młodzieży?

Czy jeśli krawiec szyje dla mnie kieckę, to znaczy, że całym sercem jest za badaniami nad biopaliwami? Właśnie tym zajmuje się mój tata.

Czy jeśli leczę psa adwokata, który występuje przed sądem w obronie gwałciciela to znaczy, że popieram to, co zrobił ten gwałciciel? Czy popiera to też ten adwokat?

Dokładnie. Zanim Galliano się wygadał po pijaku ze swoich poglądów (choć to mogły być po prostu pijackie brednie, a nie trzeźwe poglądy ) nikomu nie przeszkadzało nosić jego ciuchów, perfum. Nikt o to nie pytał, tak jak nikt nie pyta innych twórców. Skąd więc wiemy, że są dobrymi ludźmi? Na podstawie powierzchownego osądu?

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Napisane przez Maja102

Varg Vikernes z Burzum
siedział w ciupie za morderstwo i spalenie kościoła

Też on mi przyszedł do głowy
I jeszcze pomyślałam sobie, że gdyby ktoś nagle powiedział, że odkrył formułę perfum stworzonych dla Elżbiety Batory to pewnie byłyby niszowym sukcesem.

[Figarro]

Napisane przez rousse

Dokładnie. Zanim Galliano się wygadał po pijaku ze swoich poglądów (choć to mogły być po prostu pijackie brednie, a nie trzeźwe poglądy ) nikomu nie przeszkadzało nosić jego ciuchów, perfum. Nikt o to nie pytał, tak jak nikt nie pyta innych twórców....

Oczywiscie, ze nikt nie pytal, skoro jednak w pijackim belkocie tak pieknie poplynal ze swoimi przemysleniami...
mnie to zniesmaczylo na tyle, ze nie mam juz ochoty na poznawanie kolejnych jego dziel, tyle. Kogos innego to nie zrazi, moze i nie bedzie widzial w jego zachowaniu niczego gorszacego, a jesli nawet, to moze to wytlumaczyc, stanem upojenia alkoholowego i po nim splynie, cala ta sytuacja...ok ma do tego prawo

[winter76]

Napisane przez rousse

Dokładnie. Zanim Galliano się wygadał po pijaku ze swoich poglądów (choć to mogły być po prostu pijackie brednie, a nie trzeźwe poglądy ) nikomu nie przeszkadzało nosić jego ciuchów, perfum. Nikt o to nie pytał, tak jak nikt nie pyta innych twórców. Skąd więc wiemy, że są dobrymi ludźmi? Na podstawie powierzchownego osądu?

No ale jak to sobie wyobrażasz- że ludzie mieli pisać do niego maila z pytaniem jakie ma poglądy, bo chcą zakupić jego rzeczy? Ja z góry zakładam, że ktoś jest ok, jeśli go w ogóle nie znam. Jak coś "wypłynie" to sorry, ale mogę z czystym przekonaniem skreślić taką osobę.

[Maja102]

Napisane przez Parabelka

Przeczytałam w Wiki co i jak i przepraszam bardzo , ale to dla mnie zwykły bandzior . Utalentowany ale bandzior . I śmiechu wart norweski wymiar sprawiedliwości , skoro morderca zostaje wypuszczony na własną prośbę , obiecawszy , że będzie grzeczny

to w końcu bandzior, czy "członek panteonu artystycznego" jak nazywasz artystów? Bo że ważnym muzykiem dla gatunku jest, to rzecz niepodważalna.
to był pierwszy z brzegu przykład

Możemy też porozmawiać na przykład o Polańskim

Napisane przez Parabelka

przepraszam Cię bardzo , czy dzisiaj składa się trzy tysiące ludzi dziennie w ofierze bogowi urodzaju ? trzeba to oddzielić od wojen o terytorium , bo te były , są i będą , bo walka o teren jest podstawą przetrwania gatunku , więc wyrżnięcie wroga zapewnia byt moim pobratymcom , i to się nie zmieni .

wyrżnięcie ludzi w Iraku i Afganistanie było zapewne walką o terytorium Amerykanów i Polaków

Napisane przez dzika truskawa

A ja nie wiem, jakie poglądy mają i jacy prywatnie są/byli moi ulubieni twórcy. co gorsza: nic mnie to nie obchodzi. Czy czyni to ze mnie osobę złą i zdemoralizowaną?

Napisane przez Sabbath

Bo twórca powinien być odpowiedzialny za swoje dzieła.

najpierw odpowiedzialność, a potem co? cenzura? To mamy w końcu w naszym "cywilizowanym" świecie (i postkomunistycznym kraju) wolność dla sztuki czy nie?
I co następne? Utemperujemy artystów, a potem weźmiemy się za inne zawody? Zostanę publicznie objechana, bo internet, który aktywowałam klientowi posłużył na przykład do rozsyłania dziecięcej pornografii? Bo powinnam być odpowiedzialna za swoje dzieło zawodowe.

Napisane przez Sabbath

Napisałam tam coś, o czym (w kontekście Chanel) wspomniałam i tu. Że gdyby nie była taka, jaka była, gdyby nie robiła rzeczy, które robiła, najprawdopodobniej nie zmieniłaby świata. A zmieniła go: bez niej najprawdopodobniej dziś wyglądałybyśmy inaczej.

Duchaufourowi ten układ nie był potrzebny. No, chyba, że gościu ma plany, o których jeszcze nie wiemy.

Cel uświęca środki?

I wcześniej pisałaś, że wiedziałam o donosicielstwie Coco, a ostatnio kupiłaś jakąś Chanelową Piątkę. Wybiórczy bojkot? Za reżim bojkotujesz, a za donosicielstwo już nie?


Poza tym artysta to też zawód. I jak każdy inny zawód, ten też łączy się z osobistymi predyspozycjami/talentami. Mają kwalifikacje zdobyte w wyniku kształcenia lub praktyki i wykonują go w celu zdobycia dochodu. Wielu handlowców/rzemieślników itp. po prostu wykonuje swoją prace, jak ktoś przyjdzie i zapłaci, więc nie rozumiem, czemu sam fakt, że ktoś zajmuje się zawodowo sztuką czyni go automatycznie jakimś nadczłowiekiem, co nie może się zachowywać jak każdy inny.