on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-01-07, 20:47   #61
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
przyznam Ci racje. Nasz zwiazek jest krotki i moze to prawda ze troche nas ponioslo ze slubem i dzieckiem ( teraz to widze po fakcie). wydaje mi sie jednak ze mozna wrocic do stanu "sprzed slubu" tylko nie wiem jak..
- NIE MA, nie ma już powrotu do stanu sprzed ślubu: bo jest już dziecko, wy w innej roli- i macie się nauczyć żyć na co dzień w tej roli, obgadać, ułożyć na nowo obowiązki, zrezygnować ze słoików mamuni jako głownego menu synia. Dorosnąć.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 20:47   #62
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 731
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
przyznam Ci racje. Nasz zwiazek jest krotki i moze to prawda ze troche nas ponioslo ze slubem i dzieckiem ( teraz to widze po fakcie). wydaje mi sie jednak ze mozna wrocic do stanu "sprzed slubu" tylko nie wiem jak..
A możesz powiedzieć jak bardzo krótki?
Dziecko było planowane? O, to jestem zadziwiona. Powiedzieć, że się pośpieszyliście, to naprawdę mało powiedziane.

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
- NIE MA, nie ma już powrotu do stanu sprzed ślubu: bo jest już dziecko, wy w innej roli- i macie się nauczyć żyć na co dzień w tej roli, obgadać, ułożyć na nowo obowiązki, zrezygnować ze słoików mamuni jako głownego menu synia. Dorosnąć.
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 20:47   #63
nynka109
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 60
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

znamy sie 8 lat. Zamieszkalismy razem praktycznie od razu ( tzn po jakims tygodniu zwiazku natomiast na rocznice urodzilo nam sie dziecko..on ma prawie 30 lat..dziecko no coz wiedzialam co robie bo sie nie zabezpieczalismy ale on sie tak bardzo cieszyl i ja tez bo pomyslalam ze przeciez jest tak cudownie ( naiwna) a w miedzyczasie jeszcze w ciazy byl slub..
nynka109 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 20:49   #64
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 731
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
znamy sie 8 lat. Zamieszkalismy razem praktycznie od razu ( tzn po jakims tygodniu zwiazku natomiast na rocznice urodzilo nam sie dziecko..on ma prawie 30 lat..dziecko no coz wiedzialam co robie bo sie nie zabezpieczalismy ale on sie tak bardzo cieszyl i ja tez bo pomyslalam ze przeciez jest tak cudownie ( naiwna) a w miedzyczasie jeszcze w ciazy byl slub..
Znacie się lat osiem, ale w związku jesteście ile? Bo chyba zapomniałaś o tej informacji.

Nie ma to jak z pełną świadomością zdecydować się na powołanie na świat dziecka, robiąc dwa kierunki studiów naraz, nie mając pracy, z radosnym "Będziemy wielką, szczęśliwą rodzinką, jakoś to będzie, hurrraaaaaaaa!". Gratulacje. Ja może nie pamiętam osobiście, ale słyszałam z pierwszej ręki, jak to wszystko wyglądało, jak moja własna mama robiła studia, i to jeden kierunek, a nie dwa, kiedy ja byłam już na świecie - ja co prawda planowana nie byłam jednak, urodziłam się bodajże jak mama na drugim roku z pięciu była. Dobrze, że byli dziadkowie z obu stron rodziny, którzy się mną chętnie opiekowali, kiedy mama jeździła na zajęcia, szukała pracy i coś dorabiała, a tata harował grube godziny, żeby nas utrzymać... Świadomie się na coś takiego zdecydować, naprawdę, ech ludzie. I zapewne myślałaś, że wszystko będzie cukierkowo.

Edytowane przez daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Czas edycji: 2014-01-07 o 20:53
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 20:50   #65
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 364
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
znamy sie 8 lat. Zamieszkalismy razem praktycznie od razu ( tzn po jakims tygodniu zwiazku natomiast na rocznice urodzilo nam sie dziecko..on ma prawie 30 lat..dziecko no coz wiedzialam co robie bo sie nie zabezpieczalismy ale on sie tak bardzo cieszyl i ja tez bo pomyslalam ze przeciez jest tak cudownie ( naiwna) a w miedzyczasie jeszcze w ciazy byl slub..
A ile jesteście w związku?
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 20:51   #66
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 248
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

O ile byłoby tak, że Autorka faktycznie nie sprząta, nie gotuje, a tylko i wyłącznie zajmuje się zdrowym dzieckiem (chore to trochę inna para kaloszy) i sobą, a chłop zasuwa 12 godzin w pracy - byłabym po jego stronie. Uważam, że w sytuacji, gdy tylko jedna osoba jest ,,żywicielem" to druga powinna zapewnić tej osobie maksymalny komfort w domu. I to niezależnie od płci.

Natomiast Ty, Autorko, jednak mieszkanie ogarniasz, jego zarzuty wobec Ciebie są absurdalne (jak z tymi skarpetkami), do tego to jeżdżenie po słoiki... To niech Ci pan mąż powie, czego oczekuje na obiad. Na marginesie, zrobienie zupy wysiłkiem nie jest, właściwie nastawia się i samo pyrkoce, czasami ew. trzeba coś podsmażyć albo zmiksować, także spełnienie marzenia o dwudaniowych obiadkach trudne nie jest

Masz męża frustrata i to jest zasadniczy problem.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 20:51   #67
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
znamy sie 8 lat. Zamieszkalismy razem praktycznie od razu ( tzn po jakims tygodniu zwiazku natomiast na rocznice urodzilo nam sie dziecko..on ma prawie 30 lat..dziecko no coz wiedzialam co robie bo sie nie zabezpieczalismy ale on sie tak bardzo cieszyl i ja tez bo pomyslalam ze przeciez jest tak cudownie ( naiwna) a w miedzyczasie jeszcze w ciazy byl slub..
- wiem, ze jestem na forum w mniejszości, ale czytając to forum i patrząc na przykładu z otoczenia, tempo w ważnych sprawach rzadko wychodzi ludziom na dobre; cóż, mam w rodzinie przykład ślubu po 3 widzeniach w realu (że po rozwodzie dawno, wspominać nie muszę).
Normalnie, jakby życie człowieka miało być życiem jętki , żyjącej 1 dzień- PO CO tak się spieszyć, gdy życie codzienne pokazuje, jak duże błędy popełniliście.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 20:52   #68
Kaja-ja
Wtajemniczenie
 
Avatar Kaja-ja
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 377
GG do Kaja-ja
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
wlasnie chodzi o to ze wszystko bylo fajnie. Jak przed ciaza bylam szczupla i ogrnialam studia i pracowalam to mowil ze jest dumny....a teraz ma wiecej pracy ciagle chodzi sfrstrowany i jak na cos zwroce uwage ze mnie nie wspiera itp to albo wybucha awantura albo mowi ze porozmawiamy o tym kiedy indziej bo jest zmeczony..
No i ja mu się trochę nie dziwię. Fakt, że z Twojego opisu wynika, że facet zachowuje się jak mocno niedojrzały bambus, ale wierzę w to, że prawda jak zwykle leży po środku.
Jak nie było dziecka, to miałaś czas na studia, na bycie szczupłą i na pracę. Był dumny. Teraz jest dziecko... Ty "nie masz czasu" na zrobienie tego wszystkiego. Pracę rozumiem - ciężko iść do pracy przy 2-miesięcznym dziecku. Studia? Trzeba było myśleć przed pomysłem założenia rodziny... nie dziwię się, że brakuje Ci czasu na naukę, ale w takim razie powinnaś parę rzeczy zweryfikować. Natomiast, jeśli siedzisz w domu kilkanaście godzin, a on w tym czasie pracuje, to tak naprawdę powinnaś spojrzeć na sprawę obiektywnie (i jaśnie panu też to wytłumaczyć), że OBOJE jesteście w pracy. On - pracuje zarobkowo, jest zmęczony, nie ma się co dziwić. Ty będąc w domu powinnaś zadbać o dziecko, ale także o to, o co on nie ma prawa dbać będąc 12 godzin poza domem. Czyli ugotować ten cholerny obiad. Nie byle g*wno, tylko faktycznie porządnie (skoro on robi zakupy, to nawet z domu nie musisz wychodzić), posprzątać tak, żeby nie było "ogarnięte", tylko faktycznie zrobione, i uprać tak, żeby on już się nie musiał martwić o to, że w drodze do pracy musi sobie kupić czyste skarpety. Jak on ma Cię wspierać w studiach, skoro Ty przez kilka godzin dziennie ugotujesz makaron, "ogarniesz" dom i masz pretensje, że Cię nie wspiera?
Nie twierdzę, że popieram model Matki Polki, ale uważam, że skoro decydując się na dziecko podjęłaś (czy raczej podjęliście) decyzję o zostaniu w domu, to pewne rzeczy siłą rzeczy będziesz robić sama. Powinnaś chyba zrobić porządny rachunek sumienia, pogadać sama ze sobą czy faktycznie nie możesz dać z siebie więcej... a potem porozmawiać z mężem o swoich oczekiwaniach, żalach i braku wsparcia z jego strony. Ustalić jakiś kompromis, bo póki co (odpowiadając na pytanie z tytułu wątku) oboje jesteście siebie warci.
Kaja-ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 20:53   #69
xwiosnax
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 225
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
znamy sie 8 lat. Zamieszkalismy razem praktycznie od razu ( tzn po jakims tygodniu zwiazku natomiast na rocznice urodzilo nam sie dziecko..on ma prawie 30 lat..dziecko no coz wiedzialam co robie bo sie nie zabezpieczalismy ale on sie tak bardzo cieszyl i ja tez bo pomyslalam ze przeciez jest tak cudownie ( naiwna) a w miedzyczasie jeszcze w ciazy byl slub..
To ile się "znacie" totalnie nie ma znaczenia. Bo co innego się "znać" a co innego tworzyć związek.

Zamieszkanie razem po tygodniu: pierwszy błąd.

Ciąża po 3 miesiącach związku (skoro w rocznice wypadły narodziny). Drugi błąd.

A Ty byłaś zwyczajnie sorry ale bardzo głupia, skoro ciągnęłaś 2 kierunki studiów i w sumie ci lotało czy zajdziesz w ciążę czy nie.

Jesteście w związku ani 1,5 roku, i kilka decyzji za daleko, które teraz się mszczą.

Równie dobrze może się okazać, że z początkowego zauroczenia, żadne uczucie nie wykiełkowało, i niedługo zostaniesz nie dość, że z dzieckiem, z niedokończonymi studiami to jeszcze brakiem męża i garstką alimentów.

Do pewnych rzeczy potrzeba CZASU i ROZSĄDKU. Bez jednego i drugiego daleko się nie zajedzie.
xwiosnax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 20:54   #70
nynka109
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 60
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

w ziwazku jestesmy rok i dwa miesiace. To nie bylo tak ze jakos to bedzie bo mielismy konkretny plan. Ja cala ciaze pracowalam dorywczo na zlecenie on mial zmienic prace na taka zeby miala mniej godzin i byla lepiej platna ( mial pare propozycji ale uznal ze nie chce tego robic bo nie) ja studiowalam i studiuje dalej bo juz mi niewiele zostalo i pozatym ze musze sie uczyc bo egzaminy mam naprawde ciezkie to wychodze z domu dwa razy w tyg po poltorej godziny i co drugi weekend na dwie godziny okolo..
nynka109 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 20:54   #71
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 057
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;44484650]Nooo, jadło się za dwóch widzę...

Co to znaczy "tłuste mięso"? Chodzi o jakieś schabowe, czy jakieś golonka? A jak drób, ryby? Sprawdzałaś, czy mąż lubi takie rzeczy? Robisz mu czasem jakieś dobre ciacho, czy deserek? Sprawdzasz, co mu zasmakuje? Przepisów w internecie jest bądź ile, można próbować eksperymentów, a możecie usiąść razem na moment przy jakiejś stronie i razem zdecydować, co zrobić na obiad. Nie widzę problemu, trzeba tylko chcieć.
[/QUOTE]
trochę chamski tekst
zalatuje mi to wkręcaniem się w tyłek mężowi, któremu i tak trudno dogodzić. dziewczyna ma trochę na głowie, a jeszcze ma piec ciasta czy robić deserki?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 20:55   #72
xwiosnax
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 225
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;44485014]Znacie się lat osiem, ale w związku jesteście ile? Bo chyba zapomniałaś o tej informacji.

[/QUOTE]

Idąc matematyką: zamieszkali razem po tygodniu.

Dziecko na rocznicę związku. Czyli w ciążę zaszła jak związek miał 3 miesiące.

Dziecko ma dwa miesiące. Więc związek ma rok i dwa miesiące.
xwiosnax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 20:57   #73
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 364
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Czym się kierowałaś, zakładając rodzinę po 3 miesiącach związku? Dokąd Ci się spieszyło?
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 20:57   #74
Jodelle
Raczkowanie
 
Avatar Jodelle
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 69
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Cytat:
Napisane przez xwiosnax Pokaż wiadomość
a w zamian dostaje brak obiadów (bo nie mam czasu), niepomyte czasami naczynia, nawet w małej ilości (bo nie mam czasu), nieogarnięte mieszkanie (bo nie mam czasu) i pretensje bo się mną nie interesujesz i nie doceniasz tego co robię, bo powinieneś nawet jak jest to prawie nic.
Z tego co wyczytałam, to już ustaliłyśmy, że:
* nynka gotowałaby, ale mąż woli jedzenie ze słoiczków od mamusi, więc dlaczego miałaby to robić, przepraszam bardzo?
* sprząta mieszkanie, ale po prostu nie w ten sposób, w jaki życzyłby sobie tego jej szanowny mąż
* opiekuje się dzieckiem
* studiuje
Jak się ktoś [mąż] chce do czegoś przyczepić, to się przyczepi do wszystkiego. Ja rozumiem, że brak skarpetek może zirytować, ale przecież to nie jest strasznie wyczerpujące powiedzieć, że brakuje skarpetek. To on je zakłada codziennie i widzi ile ich jest w szufladzie...
__________________


jeśli potrafisz rozśmieszyć dziewczynę, potrafisz z nią zrobić wszystko.

Jodelle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 20:58   #75
szmyrk
Zakorzenienie
 
Avatar szmyrk
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 545
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Cytat:
Napisane przez xwiosnax Pokaż wiadomość
Wiesz tak to czytam i analizuję i mam wrażenie, że to jest krótki związek dwojga młodych ludzi, którym się przypadkiem wpadło i z braku innego pomysłu wzięli ślub.

Facet nie dorósł do bycia ojcem, totalnie go to nie interesuje i nie czuje do tego powołania, dodatkowo pracuje całe dnie (wręcz tygodnie) a w zamian dostaje brak obiadów (bo nie mam czasu), niepomyte czasami naczynia, nawet w małej ilości (bo nie mam czasu), nieogarnięte mieszkanie (bo nie mam czasu) i pretensje bo się mną nie interesujesz i nie doceniasz tego co robię, bo powinieneś nawet jak jest to prawie nic.

Z drugiej strony mamy dziewczynę, która obarczyłaby najchętniej swoimi obowiązkami i życiem wszystkich wkoło (mamę, faceta) bo ona musi mieć czas na studia, bo tego nikt nie docenia, bo ona nie ma czasu gotować itd.

Przykro mi, ale podwójne studia ciężko pogodzić z dzieckiem i małżeństwem i nie dziwię się, że to Twojego męża nie rajcuje. Czasami ciężko mieć w życiu wszystko.

Oboje nie dorośliście do tego obowiązku i obojgu wam kiepsko idzie, i generalnie ciężko powiedzieć czy coś z tego małżeństwa jeszcze będzie.
Też się zgadzam
Musicie pogadać ze sobą szczerze i uporządkować pewne sprawy.

Tak sobie pomyślałam... Skoro studiujesz i męczy Cię tak opieka nad dzieckiem, to może pomyślelibyście o żłobku?
__________________
(\__/)
{ ^y^}
szmyrk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 20:59   #76
xwiosnax
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 225
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
w ziwazku jestesmy rok i dwa miesiace. To nie bylo tak ze jakos to bedzie bo mielismy konkretny plan. Ja cala ciaze pracowalam dorywczo na zlecenie on mial zmienic prace na taka zeby miala mniej godzin i byla lepiej platna ( mial pare propozycji ale uznal ze nie chce tego robic bo nie) ja studiowalam i studiuje dalej bo juz mi niewiele zostalo i pozatym ze musze sie uczyc bo egzaminy mam naprawde ciezkie to wychodze z domu dwa razy w tyg po poltorej godziny i co drugi weekend na dwie godziny okolo..

Nie wychodzisz więc często DLACZEGO więc nie gotujesz normalnie 2 daniowego obiadu i czegoś ZDROWEGO dla siebie (gdzie jedno z drugim idzie świetnie połączyć, jedynie wykończenie obiadu jest inne, np jemu kotleta na olej, a sobie gotujesz na nim bulionik masz gotowane mięso, chudą zupę z warzywami itd...

Nie ogarniam tego... mężowi robisz na złość i gotujesz na przekór bo nie masz czasu, dzieckiem się niewiele przejmujesz bo jesz byle co i byle kiedy bo nie masz czasu, kiedy wychodzi na to, że tego czasu to masz sporo, bo sesje na studiach są dwie, zimowa i letnia i nie zajmują pół roku czasu.

Powiedz więc (to pytanie się kilka razy pojawiło), co Ty takiego robisz, że nie masz dziennie 2 godzin czasu na posprzątanie mieszkania, porobienie prania i zrobienie porządnego obiadu?
xwiosnax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 21:00   #77
nynka109
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 60
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Fajnie ze spojrzalysmy na to z boku. Czytajac Wasze wypowiedzi faktycznie widze jak to wyglada. Oczekuje wsparcia od faceta, ktory sam go potrzebuje tak na dobra sprawe nie wiedzac dlaczego czaem cos jest w domu nie zrobione ( bo przeciez siedze w domu iles godzin) pozatym praca..no nic dziwnego ze sie wkurza..mam nadzieje ze odnajdziemy sie w nowych rolach...
nynka109 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 21:01   #78
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 731
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
w ziwazku jestesmy rok i dwa miesiace. To nie bylo tak ze jakos to bedzie bo mielismy konkretny plan. Ja cala ciaze pracowalam dorywczo na zlecenie on mial zmienic prace na taka zeby miala mniej godzin i byla lepiej platna ( mial pare propozycji ale uznal ze nie chce tego robic bo nie) ja studiowalam i studiuje dalej bo juz mi niewiele zostalo i pozatym ze musze sie uczyc bo egzaminy mam naprawde ciezkie to wychodze z domu dwa razy w tyg po poltorej godziny i co drugi weekend na dwie godziny okolo..
A dziecko ma już miesiące dwa. Porachować łatwo. No pięknie, naprawdę pięknie

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
trochę chamski tekst
zalatuje mi to wkręcaniem się w tyłek mężowi, któremu i tak trudno dogodzić. dziewczyna ma trochę na głowie, a jeszcze ma piec ciasta czy robić deserki?
Jak pisałam, mąż się na męża i ojca nie nadaje, jest maminsynkiem, co jest przerażające zwłaszcza u faceta, który ma prawie 30 lat, ale nie uważam, żeby to była sytuacja nie do odratowania, ale! trzeba a) ukrócić zdecydowanie maminsynkowanie = tupnąć nóżką, a wyraźnie b) samemu się postarać, bo dziewczyna siedzi całymi dniami w domu (NADAL NIE ODPOWIEDZIAŁA NA PYTANIE, CO ROBI W DOMU CAŁYMI DNIAMI), a zawodzi, że nie ma czasu ugotować normalnego obiadu. Jak ktoś pisał wcześniej - ona też jest w pracy, nie pracuje, to nie siedzi i nie gapi się w ścianę, albo nie rozwiązuje sudoku, kiedy mąż zapierdziela po 12 godzin (!!!) w pracy, tylko przez ten czas pierze skarpety, robi obiad, sprząta, zajmuje się dzieckiem. Oczywiście, że partner powinien też się tymi obowiązkami z nią dzielić, zająć się dzieckiem itd., kiedy ma na to czas, ale jak on przychodzi styrany po tylu godzinach, a ona mu wystawia z łaską michę makaronu, bo "nie miała czasu" zrobić choćby ziemniaków i kotleta, albo zupy, po czym mąż widzi, że nie chciało jej się nawet wrzucić do pralki skarpet "bo nie miała czasu", no to święty by wyszedł z siebie przecież. On też chciałby zapewne jej wsparcia, choćby w postaci porządnego obiadu po przyjściu z pracy. Obydwoje tutaj są winni, sytuacja kiepska, ale jak mówię, nie jest jeszcze wszystko zaprzepaszczone.

Edytowane przez daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Czas edycji: 2014-01-07 o 21:03
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 21:02   #79
Kaja-ja
Wtajemniczenie
 
Avatar Kaja-ja
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 377
GG do Kaja-ja
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Jak to wszystko czytam to mnie jakiś dziki szał ogarnia. Albo ja jestem "staromodna", albo nie wiem, ale ja byłam w związku 5 lat, 3 lata mieszkaliśmy razem, zaczęliśmy dopiero planować ślub (o dziecku nie wspominając) i się tak poukładało, że w końcu z moim Piotrusiem Panem nie wytrzymałam. A Ty, Autorko swojego Piotrusia postanowiłaś "złapać" na dzieciaka po 3 miesiącach?!

Taka dygresja: gdzie ludzie gubią jakieś racjonalne myślenie? A potem wychodzi, że dzieci bawią się w dom... szkoda tylko, że prawdziwe dziecko jest już na świecie.
Kaja-ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 21:03   #80
szmyrk
Zakorzenienie
 
Avatar szmyrk
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 545
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Cytat:
Napisane przez xwiosnax Pokaż wiadomość
(...)
Do pewnych rzeczy potrzeba CZASU i ROZSĄDKU. Bez jednego i drugiego daleko się nie zajedzie.
No już dobra, potrzeba, ale teraz to nic jej już nie da, że jej powiesz, że głupio zrobiła, to już zresztą pewnie sama wie Teraz jest już po ptokach, autorka musi wziąć się w garść i zacząć coś robić, żeby zmienić swoja nieciekawą sytuację, a nie rozmyślać, co by było, gdyby nie było
__________________
(\__/)
{ ^y^}
szmyrk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 21:04   #81
xwiosnax
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 225
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Cytat:
Napisane przez Jodelle Pokaż wiadomość
Z tego co wyczytałam, to już ustaliłyśmy, że:
* nynka gotowałaby, ale mąż woli jedzenie ze słoiczków od mamusi, więc dlaczego miałaby to robić, przepraszam bardzo?
PÓKI ona gotowała dwudaniowe obiady i się do tego przykładała to ŻADNYCH słoiczków mamusi nie było.

Dopiero jak przestała to robić, lub ugotuje mu pierwsze lub drugie danie na "odwal się" to zaczęły się słoiczki.

Więc nie wszystko wyczytałaś.

Cytat:
* sprząta mieszkanie, ale po prostu nie w ten sposób, w jaki życzyłby sobie tego jej szanowny mąż
Jej szanowny mąż "uczepił" się naczyń w zlewie. Skoro jest jak ona mówi, że to przez cały dzien do umycia kilka talerzy i szklanek, to ja też bym się uczepiła.

Cytat:
* opiekuje się dzieckiem
Biorąc pod uwagę, że to dziecko jest jej to nic dziwnego, że się nim opiekuje. W tej kwestii jedynie mąż mógłby się bardziej wykazywać.
Cytat:
* studiuje
I z tego co napisała sporo czasu na tych studiach nie spędza dodatkowo i finansowo i osobiście wspomaga ją mama.

Cytat:
Jak się ktoś [mąż] chce do czegoś przyczepić, to się przyczepi do wszystkiego. Ja rozumiem, że brak skarpetek może zirytować, ale przecież to nie jest strasznie wyczerpujące powiedzieć, że brakuje skarpetek. To on je zakłada codziennie i widzi ile ich jest w szufladzie...
Wiesz, jak długo trzeba nie robić konkretnego prania żeby się wszystkie skarpetki skończyły? Może po prostu się zirytował, że białe pranie od tygodnia leży w pralni i ani myśli zostać wyprane, gdzie włożenie do pralki to przecież chwila jest? Może irytacja na skarpetki była podszyta "fochem" autorki o coś innego?
xwiosnax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 21:05   #82
Darli
Raczkowanie
 
Avatar Darli
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 167
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

ja Cię podziwiam
Darli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 21:07   #83
Kaja-ja
Wtajemniczenie
 
Avatar Kaja-ja
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 377
GG do Kaja-ja
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
Fajnie ze spojrzalysmy na to z boku. Czytajac Wasze wypowiedzi faktycznie widze jak to wyglada. Oczekuje wsparcia od faceta, ktory sam go potrzebuje tak na dobra sprawe nie wiedzac dlaczego czaem cos jest w domu nie zrobione ( bo przeciez siedze w domu iles godzin) pozatym praca..no nic dziwnego ze sie wkurza..mam nadzieje ze odnajdziemy sie w nowych rolach...
Macie bardzo ciężki orzech do zgryzienia. Im szybciej się dogadacie, tym lepiej, bo jeśli nie to się będziecie nawzajem zagrzebywać w tym bagienku, które sobie skrzętnie umościliście.
Każde z Was powinno na chwilę spojrzeć na drugie jego oczami. Bo Ty twierdzisz, że nie masz czasu, a on Cię nie wspiera. A on wracając po 12 godzinach nie może nawet zjeść porządnie (myślę, że w głównej mierze stąd jego pomysł na obiadki od mamusi... i w sumie przestało mnie to dziwić). Im prędzej dorośniecie, im prędzej SZCZERZE porozmawiacie (nie odkładając tego "na później") tym lepiej dla Was, Waszego związku i WASZEGO DZIECKA. Które już jest. Namacalnie jest i będzie... Choćby dlatego warto parę rzeczy przewartościować.
Kaja-ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 21:07   #84
nynka109
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 60
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Cytat:
Napisane przez xwiosnax Pokaż wiadomość
Nie wychodzisz więc często DLACZEGO więc nie gotujesz normalnie 2 daniowego obiadu i czegoś ZDROWEGO dla siebie (gdzie jedno z drugim idzie świetnie połączyć, jedynie wykończenie obiadu jest inne, np jemu kotleta na olej, a sobie gotujesz na nim bulionik masz gotowane mięso, chudą zupę z warzywami itd...

Nie ogarniam tego... mężowi robisz na złość i gotujesz na przekór bo nie masz czasu, dzieckiem się niewiele przejmujesz bo jesz byle co i byle kiedy bo nie masz czasu, kiedy wychodzi na to, że tego czasu to masz sporo, bo sesje na studiach są dwie, zimowa i letnia i nie zajmują pół roku czasu.

Powiedz więc (to pytanie się kilka razy pojawiło), co Ty takiego robisz, że nie masz dziennie 2 godzin czasu na posprzątanie mieszkania, porobienie prania i zrobienie porządnego obiadu?
wiec moj dzien wyglada tak: o 4 wstaje razem z mezem i podaje mu sniadanie ( wtedy wychodzi do pracy) jezeli moje dziecko tez wtedy juz nie spi to karmie. Karmienie odbywa sie co ok 1,5-2 godziny i trwa ok 30 min. Jak zjemy to zmywam i przewaznie wtedy klade sie jeszcze i jak maly spi to wstaje ok 8-9 ( zalezy od dziecka) potem ogarniam dom ( kurze itp) to jest tak ok 12( w miedzy czasie jeszcze karmie dziecko albo jak nie spi to czytam bajke albo go masuje albo nosze na rekach) gotuje sobie obiad jem go ubieram siebie i dziecko i wychodzimy na spacer ok 1.5-2 godzin. Jak wrocimy ze spaceru to maly przewaznie nie spi wiec znowu ta sama historia ( nosze na rekach, czytam, karmie itp) i jak zasnie to sie ucze. zanim maz wroci z pracy podgrzewam mu obiad albo go gotuje..i potem znowu zajmuje sie dzieckiem kolacja kapiel i spac
nynka109 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 21:08   #85
Jodelle
Raczkowanie
 
Avatar Jodelle
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 69
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Cytat:
A dziecko ma już miesiące dwa. Porachować łatwo. No pięknie, naprawdę pięknie
To osobista sprawa, kiedy z kim się idzie do łóżka.

Autorka nie powiedziała dokładnie co je, a Wy jej zarzucacie od razu prawie trucie dziecka, bo nie jada dwudaniowego obiadu, który wcale nie musi być bardziej wartościowy.
__________________


jeśli potrafisz rozśmieszyć dziewczynę, potrafisz z nią zrobić wszystko.

Jodelle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 21:11   #86
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 731
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Cytat:
Napisane przez Jodelle Pokaż wiadomość
To osobista sprawa, kiedy z kim się idzie do łóżka.

Autorka nie powiedziała dokładnie co je, a Wy jej zarzucacie od razu prawie trucie dziecka, bo nie jada dwudaniowego obiadu, który wcale nie musi być bardziej wartościowy.
Czy ja coś mówiłam o pójściu do łóżka? Miałam na myśli to, że autorka jest z mężem w ZWIĄZKU od 14 miesięcy , a dziecko ma już dwa miesiące, z czego łatwo wywnioskować, ile czasu byli razem, kiedy ŚWIADOMIE postanowili powołać na świat dziecko i po jakim stażu związku wzięli ślub. Że nie wspomnę o fakcie, że zamieszkali razem po tygodniu.

Autorka pisała, że obiady wyglądają następująco: makaron + coś/ryż + coś. Doczytaj.
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 21:12   #87
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 057
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;44485320]
Jak pisałam, mąż się na męża i ojca nie nadaje, jest maminsynkiem, co jest przerażające zwłaszcza u faceta, który ma prawie 30 lat, ale nie uważam, żeby to była sytuacja nie do odratowania, ale! trzeba a) ukrócić zdecydowanie maminsynkowanie = tupnąć nóżką, a wyraźnie b) samemu się postarać, bo dziewczyna siedzi całymi dniami w domu (NADAL NIE ODPOWIEDZIAŁA NA PYTANIE, CO ROBI W DOMU CAŁYMI DNIAMI), a zawodzi, że nie ma czasu ugotować normalnego obiadu. Jak ktoś pisał wcześniej - ona też jest w pracy, nie pracuje, to nie siedzi i nie gapi się w ścianę, albo nie rozwiązuje sudoku, kiedy mąż zapierdziela po 12 godzin (!!!) w pracy, tylko przez ten czas pierze skarpety, robi obiad, sprząta, zajmuje się dzieckiem. Oczywiście, że partner powinien też się tymi obowiązkami z nią dzielić, zająć się dzieckiem itd., kiedy ma na to czas, ale jak on przychodzi styrany po tylu godzinach, a ona mu wystawia z łaską michę makaronu, bo "nie miała czasu" zrobić choćby ziemniaków i kotleta, albo zupy, po czym mąż widzi, że nie chciało jej się nawet wrzucić do pralki skarpet "bo nie miała czasu", no to święty by wyszedł z siebie przecież. On też chciałby zapewne jej wsparcia, choćby w postaci porządnego obiadu po przyjściu z pracy. Obydwoje tutaj są winni, sytuacja kiepska, ale jak mówię, nie jest jeszcze wszystko zaprzepaszczone.[/QUOTE]
jeśli facet krytykuje gotowanie autorki to ja, stawiając się na jej miejscu, palcem bym nie kiwnęła, żeby mu jeszcze deserki podtykać pod nos. autorka przecież gotuje obiady, tylko widocznie facet woli kuchnię mamusi, skoro przywozi tłuste kotlety. tak samo z tymi skarpetami - facet nie może powiedzieć, że mu się kończą? to autorka ma kontrolować ilość jego czystych skarpetek? u mnie jak nie ma wystarczającej ilości prania to się go zwyczajnie nie wstawia.
nie mówię, że oboje nie są winni, ale autorka pewnie też chętniej by gotowała, gdyby usłyszała, że coś smacznego ugotowała.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 21:12   #88
xwiosnax
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 225
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

A możesz mi wytłumaczyć PO CO ciągle nosisz dziecko na rękach i poświęcasz mu 150% uwagi? Nauczysz go takiego podejścia to masz na następne miesiące a nawet lata przerąbane.

Wiesz jak robi moja siostra? Wie, że musi zrobić obiad. Karmi sobie małego, nosi żeby się odbiło, sprawdza pampersa i kładzie do kojca gdzie ma karuzelę nad głową, albo na edukacyjną matę. Mały przez około 10 minut pomiałkuje, pomarudzi a potem... zaczyna się bawić, gadać z zabawkami, śmiać sam do siebie. I potrafi tak nawet 2h, potrafi usnąć w tym czasie i o mamie sobie przypomina jak jest głody.

Dziecko będzie co raz cięższe, i raz nauczone noszenia na rękach nie odpuści tego i ważąc 10-15 kg też się będzie tego domagało.

Masz źle zorganizowany czas, plus za bardzo rozpieszczasz swoje dziecko. Plus tak de fakto w tym planie są wielkie dziury, w których albo nic nie robisz, albo internecik a gupio się przyznać.
xwiosnax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 21:15   #89
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 731
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
jeśli facet krytykuje gotowanie autorki to ja, stawiając się na jej miejscu, palcem bym nie kiwnęła, żeby mu jeszcze deserki podtykać pod nos. autorka przecież gotuje obiady, tylko widocznie facet woli kuchnię mamusi, skoro przywozi tłuste kotlety. tak samo z tymi skarpetami - facet nie może powiedzieć, że mu się kończą? to autorka ma kontrolować ilość jego czystych skarpetek? u mnie jak nie ma wystarczającej ilości prania to się go zwyczajnie nie wstawia.
nie mówię, że oboje nie są winni, ale autorka pewnie też chętniej by gotowała, gdyby usłyszała, że coś smacznego ugotowała.
Taaak, bo ryż+coś/makaron+coś, podawane codziennie, to przepyszny, zdrowy i cudowny obiad, wymarzony wręcz.
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-07, 21:16   #90
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 455
Dot.: on ma problem, ja czy "oboje siebie warci"?

Cytat:
Napisane przez czekoladkakinder Pokaż wiadomość
Na początek powinniście ustalić podział obowiązków w domu, bo to WASZ dom i WASZA rodzina, nie tylko Twoja. Twój facet ma prawo być, zmęczony, Ty również, dlatego wzajemna pomoc jest bardzo ważna. Zajmujesz się dzieckiem i nie masz czasu na naukę...hm... ja może nie jestem mamą, ale mam przykład bliskiej mi osoby, która wychowywała sama (mąż ciągle w pracy, z podejściem podobnym do Twojego TŻ) trójkę dzieci, a mimo to w domu było posprzątane, ugotowane, a wody nawet w domu nie miała więc też musiała to nią iść także jak się chce to jakoś się to da pogodzić, znam wiele takich przypadków.
Ale najważniejsze to, żebyście oboje porozmawiali i ustalili, kto ma jakie obowiązki w domu, i oczywiście oboje zajmujecie się dzieckiem, bo nie jesteś samotną matką

Wszystko można.
Zarobić się na śmierć też
Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
jezeli chodzi o sytuacje fiansowa to hm.. przed zalozniem rodziny dzielismy sie mniej wiecej pol na pol za wszystko i tak zostalo...ja nie pracuje co prawda ale mam duzo pomocy od mamy i stypednia z uczelni a on doklada sie do mieszkania polowe i robi zakupy...za to co mam jestem w stanie oplacic studia i mieszkanie i jeszcze troszke na miesiac mi zostaje..ale co tydzien jezdzimy 100 km w jedna strone do tesciowej po sloiki bo jej kuchania mu najlepiej samkuje..kiedy jest w domu zajmuje sie dzieckiem ale z reguly jest tak ze pozmajmuje sie troche i dochodzi do wniosku ze albo to moja wina ze jest niespokojny ( bo karmie piersia wiec pewnie zjadalam cos co malego pobudza) albo zwyczajnie oddaje mi opieke a sam podglosnia telewizor..
Nie rozumiem tego rozwiązania.
Jesteście małżeństwem czy współlokatorami?
Cytat:
Napisane przez panna mati_ Pokaż wiadomość
Ja sobie zdaję, bo jestem matką. Zdarzały się takie noce i nadal bywają jak dziecko jest chore. Ale to nie jest norma i nie ma co przesadzać. A w ciągu dnia takie maluchy sporo śpią na szczęście.

Moje dziecko przez pierwszelata zycia spalo bardzo słabo. Pierwsze trzy miesiące były barzo trudne pod tym względem. Mło spało, potrzebowało uwagi prawie bez przerwy/
Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
co do gotowania obiadu to tez uwazam ze robie malo bo z racji studiow ja preferuje jednodaniowe obiady i to takie makaron+cos, ryz plus cos czyli tanie i łatwe w przyrządzeniu a moj maz jest przezwyczajony do obiadow duwdaniowych i takie robilismy jak nie bylo na swiecie jeszcze naszego dziecka a teraz nie rozumie ze nie mam juz na to czasu i dlatego sa sloiki od mamusi ( sam wpadl na ten pomysl) a jak ja cos robie to jestem krytykowana bo za malo pozywne, za suche, za duzo, za malo slone itp
A mało pozywne te twoje dania?
Nigdy nie zrozumiem idei codzinnych obiadów dwudaniowych. Dla mnei to czysta abstrakcja.

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
noo jezeli chodzi o oplaty to teraz wyglda to tak ze doklada mi pol do mieszkania i robi zakupy dla mnie, siebie i dziecka ale nie jest to regula wiadomo ze ja czasem tez kupie cos ale to raczej drobne sprawy
Łaska wielka, że jedzenie dla żony i dziecka kupi
Cytat:
Napisane przez xwiosnax Pokaż wiadomość
Wybacz, ale jak ty się tak odżywiasz karmiąc dziecko i to tak małe, to ja się nie dziwię, że ono jest niespokojne i uważam, że pretensje męża są słuszne.

Z doświadczenia matek, które znam, okres karmienia piersią, szczególnie przez pierwsze pół roku, był okresem kiedy mega dbały o swoją zdrową dietę, regularne posiłki i odpowiednie potrawy, aby dziecko nie cierpiało i dostawało wszystko czego potrzebuje.

Jak Ty teraz na nic nie masz czasu (kiedy zrobienie porządnego obiadu to godzina), a dzieckiem zajmuje Ci się było nie było częściowo mama, to Ty sorry, ale nieprzystosowana do życia w rodzinie jesteś.

(mąż też nieidealny ale stety, niestety w wielu sprawach rację ma).
Jak ktoś nie robi obiadu dwudaniowego to się źle odzywia?

Przecież potrawy przygotowywane szybko nie musza być ubogie w składniki odżywcze.
Bo inne kobiety.... uwielbiam ten argument znikąd.


Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
Zrozumy sie dobrze. Nie chodzi o to pranie czy o jakies inne obowiazki. Ja poprostu potrzebuje troche wsparcia. bo to wyglada mniej wiecej tak: wizualnie jest w domu ogarniete (pisalam juz co robie) i maz wraca z pracy. Dziecko spi, a na suszarce jest kolorowe pranie. Wiec on do mnie z pretensjami dlaczego nie wypralam bialego bo on nie ma juz skarpetek. no ok zagladajac do jego szafki przeoczylam ze skarpetki sie skonczyly ale mogl mi o tym przypomniec. i mniej wiecej tak to wyglada ze zawsze znajdzie cos co jest niezrobione i sie tego czepi..
Więc z nim rozmawiaj.
Widzi kolorowe pranie, chce by białe było wyprane- niech wrzuci do ralki; a następnym razem ci powie czego potrzebuje.

Cytat:
Napisane przez xwiosnax Pokaż wiadomość
Wiesz tak to czytam i analizuję i mam wrażenie, że to jest krótki związek dwojga młodych ludzi, którym się przypadkiem wpadło i z braku innego pomysłu wzięli ślub.

Facet nie dorósł do bycia ojcem, totalnie go to nie interesuje i nie czuje do tego powołania, dodatkowo pracuje całe dnie (wręcz tygodnie) a w zamian dostaje brak obiadów (bo nie mam czasu), niepomyte czasami naczynia, nawet w małej ilości (bo nie mam czasu), nieogarnięte mieszkanie (bo nie mam czasu) i pretensje bo się mną nie interesujesz i nie doceniasz tego co robię, bo powinieneś nawet jak jest to prawie nic.

Z drugiej strony mamy dziewczynę, która obarczyłaby najchętniej swoimi obowiązkami i życiem wszystkich wkoło (mamę, faceta) bo ona musi mieć czas na studia, bo tego nikt nie docenia, bo ona nie ma czasu gotować itd.

Przykro mi, ale podwójne studia ciężko pogodzić z dzieckiem i małżeństwem i nie dziwię się, że to Twojego męża nie rajcuje. Czasami ciężko mieć w życiu wszystko.

Oboje nie dorośliście do tego obowiązku i obojgu wam kiepsko idzie, i generalnie ciężko powiedzieć czy coś z tego małżeństwa jeszcze będzie.

Zgadzam się, ze oboje muszą zacząc rozmawiać.
Inaczej się nie da.



Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
Fajnie ze spojrzalysmy na to z boku. Czytajac Wasze wypowiedzi faktycznie widze jak to wyglada. Oczekuje wsparcia od faceta, ktory sam go potrzebuje tak na dobra sprawe nie wiedzac dlaczego czaem cos jest w domu nie zrobione ( bo przeciez siedze w domu iles godzin) pozatym praca..no nic dziwnego ze sie wkurza..mam nadzieje ze odnajdziemy sie w nowych rolach...
Życze powodzenia.
Przynam jedna, ze niepokojące jest to, że wg twojego męża studia są ostatnią rzeczą, która powinnaś się zajmować.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-13 21:11:59


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:55.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.