10 kg w dół - od poniedziałku 06.04 - silna determinacja - znajda sie chetne? :)

[sabbatha]

właśnie

raz - musi być śniadanie
dwa - za dużo węglowodanów na kolację i poza tym za ciężka (też uwielbiam pizzę, taką domową na kolację ale niestety nie jest to dobry jadłospis)

polecam ci najpierw poszukać odpowiednich wątków o odżywianiu. NIGDY nie odchudzaj się ekstremalnie, przy zmianie sposobu odzywiania i zwiększeniu ilości ruchu spokojnie zrzucisz 10 kg (moim zdaniem). Ale poczytaj podpięte wątki najpierw na dietetyce.

A co do tego mojego dzisiejszego biegania to po biegu mi się poprawiło i mniej boli.

[Rodzynka1989]

Napisane przez Arhia

Jak jem hmm...:
*śniadanie-brak
*obiad-zazwyczaj ziemniaki i jakieś mięso
*kolacja-z tym różnie bywa czasami wo gule czasami pizza, jakaś kanapka itp

Ty sobie chyba ze mnie w tym momencie żartujesz???? To jest Twoja niby-dieta? Czy jak mam to rozumieć?
Dziewczyno
Wychodzi na to, że jesz 1 posiłek dziennie???
Nie wiem od czego tu zacząć . . .
Zacznijmy od tego, że śniadanie to podstawowy posiłek dający energię na cały dzień! Zjedz coś pożywnego! Kanapki jakieś chociaż. Obiad jak obiad, jedz normalnie.
Tak w ogóle to powinnaś jeść 5 posiłków dziennie, ale niedużych. Śniadanie, II śniadanie, obiad, podwieczorek i kolacja.

[sabbatha]

a i rada ode mnie, uwazaj na to co pijesz, najlepiej pic wode, bo soki nawet niedosladzane maja mase kalorii.

rodzynko czy tylko my sie juz odchudzamy?

[Rodzynka1989]

No tez mam takie dziwne wrażenie, że zostałyśmy tu same na placu boju... Hmmm.... To jest co najmniej dziwne Ale ja i tak się nie poddam, choćbym tu miała prowadzić swój dzienniczek he he

[sabbatha]

spoko, ja walcze;]

[Rodzynka1989]

I tego się trzymajmy póki co

[Kissulka]

Jestem jeszcze ja.. Ostatnio rzadko wchodziłam, ponieważ miałam mnóstwo innych zajęć, ale już wakacje i szkoda tylko, że dalej się trzyma to 62.. Ale nie martwię się, tym razem się uda, bo muszę tylko się zmobilizować do ćwiczeń, a bez tego przecież ani rusz. Mam lekko wystający brzuszek, no i grube uda, łydki, pupie też nic nie brakuje, chociaż jest lepiej niż kilka tygodni temu (może wreszcie kofeinowy wyszczuplający Garnier na cellulit zaczął działać). Najgorsze jest to, że nie potrafię zjesc 5 posiłków dziennie, często nie chce mi się jesc po prostu... Więc najczęściej jem śniadanie(9.00), 2 śn(11-12.00), obiad (15-16.00) i potem już dopiero kolację (19.00- godziny piszę orientacyjnie, nie mam ich specjalnie wytyczonych). Jednym z moich priorytetow na te wakacje jest schudnięcie tych 5-7kg ale nie wiem, czy mi się uda.. Przez najbliższe 3 tyg nie będę jeszcze jadła mięsa i słodyczy, potem byc może też nie (moje postanowienie). Radźcie, co mam robic Rodzynko i Sabbatho, poza tym gratuluję dotychczasowych wyników

[sabbatha]

eh teraz jestem chora i nie mogę biegać :/

[Rodzynka1989]

Napisane przez Kissulka

Jestem jeszcze ja.. Ostatnio rzadko wchodziłam, ponieważ miałam mnóstwo innych zajęć, ale już wakacje i szkoda tylko, że dalej się trzyma to 62.. Ale nie martwię się, tym razem się uda, bo muszę tylko się zmobilizować do ćwiczeń, a bez tego przecież ani rusz. Mam lekko wystający brzuszek, no i grube uda, łydki, pupie też nic nie brakuje, chociaż jest lepiej niż kilka tygodni temu (może wreszcie kofeinowy wyszczuplający Garnier na cellulit zaczął działać). Najgorsze jest to, że nie potrafię zjesc 5 posiłków dziennie, często nie chce mi się jesc po prostu... Więc najczęściej jem śniadanie(9.00), 2 śn(11-12.00), obiad (15-16.00) i potem już dopiero kolację (19.00- godziny piszę orientacyjnie, nie mam ich specjalnie wytyczonych). Jednym z moich priorytetow na te wakacje jest schudnięcie tych 5-7kg ale nie wiem, czy mi się uda.. Przez najbliższe 3 tyg nie będę jeszcze jadła mięsa i słodyczy, potem byc może też nie (moje postanowienie). Radźcie, co mam robic Rodzynko i Sabbatho, poza tym gratuluję dotychczasowych wyników

No witamy witamy ponownie
Hmmm.... Ja nie wiem czy z tym mięsem to taki dobry pomysł. Filety z kurczaka to samo białko, więc są wskazane na redukcji. Ja też się już przekonałam do gotowania ich w przeróżnych przyprawach. Ale i tak preferuję je wcześniej zamarynować ( niech sobie leżą nawet 2 dni) potem są tak pyszne, że szok Czasami jem też inne mięsko, np.pałeczki z kurczaka, ale też ugotowane. Jutro będę jeść ugotowaną roladkę wieprzową zrobioną przez moją mamę i też nie będę mieć z tego powodu wyrzutów sumienia
Jeśli chodzi o słodycze, też je odstawiłam, choć czasem dodaję do porannej owsianki 2 kosteczki gorzkiej czekolady i to jest mój mały zamiennik A jak pachnie w całej kuchni... Mniami Przekonałam się już na tyle i przyzwyczaiłam do zdrowej diety, że nie wyobrażam już sobie innego jedzonka
Wczoraj na przykład zrobiłyśmy sobie z dwoma kumpelami małą "imprezę" w samochodzie i one zajadały się gorącą, pachnącą pizzą tuż pod moim nosem, kusiły, a ja popijałam wodę z cytrynką
Dobra, rozpisałam się strasznie...wiem, wiem...
Aha - Sabbatha->życzę szybkiego powrotu do zdrowia...Ty to masz pecha

[sabbatha]

nooooooo

dlatego chwilowo mam gdzieś dietę

[Kissulka]

z tym niejedzeniem mięsa to jest tak, że nie robię tego ze względu na dietę, tylko z innych powodów po prostu nie jem a co do słodyczy.. to duża ilość cukru (powiedzmy taka czekolada) źle wpływa na stan mojej cery.. mam mieszaną z tendencją do przesuszania się oraz trochę pryszczy, więc i tak staram się unikać słodyczy jak ognia.. ;/

Sabbatha, zdrówka masz rację, nie ma co się przejmować odchudzaniem w czasie choroby.

[Rodzynka1989]

No i jak tam dziewczyny? Bo u mnie jakoś leci... Nawet całkiem nieźle Sabbatha, jak zdrówko?

[sabbatha]

zdrówko kiepsko, męczy mnie ta choroba bo boli niesamowicie :/ Na szczęście powoli przechodzi.


Nie mogę się doczekać biegania a jeszcze szef dzisiaj do pracy pizzę zamówił i w ogóle dieta jak nie wiem co :x

[sabbatha]

kurcze kurcze kurcze choroba sie skonczyla a ja pije piwsko jem popkorn i inne prazynki i w ogole zero diety. od jutra na pewno juz koniec, dobrze sie czuje ide biegac. waga stoi i stoi trzeba walczyc o 6 z przodu.

[Rodzynka1989]

No to ładnie, że ze zdrowiem już ok
Ja tam już nawet nie marzę o tej 5 z przodu... widać, że dana mi jest szósteczka
Aha, a ile masz wzrostu???

[sabbatha]

173 cm

Ja bym chciała chociaż te 65 ważyć, ale do tego jeszcze kawałek. A od dzisiaj znowu dieta, do biegania wracam po weekendzie.

[sabbatha]

śpicie?

dzień zamykam na ok. 1800 kcal. Ja chcę 6 z przodu :/

[Rodzynka1989]

No oki, wróciłam tu w końcu
Cały weekend miałam TŻta na karku, więc ani chwili by tu zajrzeć
Sabbatha - no,no to Ty wysoka jesteś, też by7m tak chciała
Ja mam raptem 166cm wzrostu i jakieś 64kg wagi
Jeszcze 2 tygodnie i na urlopik...oby tylko pogoda w końcu dopisała... A na to,że do tego czasu schudnę coś to już nawet nie liczę I ciekawe jak tam będzie wyglądać mój jadłospis...hmmm....będzi e niefajnie chyba

[sabbatha]

gorąąącoooooooooooo miiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii ;(

[Rodzynka1989]

A ja się dziś schłodziłam lodem włoskim...
Tatuś kupił i nie było odwrotu
Schodzę na złą drogę chyba Codziennie wsuwam jakiegoś loda

[sabbatha]

ja to w ogole kiepsko z dieta ostatnio. obzarstwa nie ma ale dieta tez srednio. do tego tak strasznie mnie nogi rozbolaly:/

[Rodzynka1989]

Nogi bolą? To chyba ma jakiś związek z tym bieganiem, tak przypuszczam. Jakiś czas biegałaś, potem przestałaś... Mięśnie wariują

[sabbatha]

raczej to byly bole reumatyczne albo jakies inne pod pogode ;] czasami mnie boli na zmiane pogody. no nic. jutro biegac chyba znowu trzeba.

[Rodzynka1989]

Kupiłam sobie dzisiaj kilka saszetek AquaSlim. Jestem ciekawa, czy coś mi pomoże. Jakoś w żadne specyfiki do tej pory nie wierzyłam, tabletek żadnych nie brałam, ale do tego coś mnie podkusiło... Jutro zobaczę jak to smakuje, bo czytałam różne opinie na ten temat

[sabbatha]

zwazylam sie w ubraniu i po jedzeniu na wadze dzialajacej normalnie i pokazalo 72.5, czyli spodnie plus bluzka plus bielizna plus to co we mnie to pewnie z 3 kilo wiec moze mam juz 6 z przodu i o tym nie wiem?

[Rodzynka1989]

No to szczerze gratuluję
U mnie też jakoś waga mniej pokazuje, ale nie wiem czy jej wierzyć, bo jakoś nie czuję po sobie, żebym coś zeszczuplała
W każdym razie teraz moja waga oscyluje wokół liczby 63.

[sabbatha]

pamparam i jak tam jak tam?

[Rodzynka1989]

A jakoś leci
U mnie w najlepszym porządeczku

[sabbatha]

niech ktos mi wytnie oponee buuu nic sobie nie moge kupic bo w oponie opina

[Rodzynka1989]

Kochana tylko spokojnie, tylko spokojnie... Wszystko będzie dobrze, to przyjdzie z czasem. Troszkę cierpliwości i doczekasz chwili, kiedy oponka zniknie Gwarantuję