Schudnij z Jillian Michaels - część IV

[czarownica jaga]

Napisane przez Corii

Dziękuję, tak masz rację, nie pozwolę sobą manipulować, jestem twarda. Biorąc pod uwagę perypetie zyciowe i z czymś się zmagam, to twardsza niz ja się nie da. Ale jednak mimo wszytko też jestem człowiekiem i czasami też potrzebuję akceptacji w oczach najbliższych, nawet jesli bym się do tego nie przyznawała.

Zatem Fubowa - nawet ja czasem potrzebuje motywacji od innch. Wstawiajac publicznie foty motywuję siebie i ciesze się, jesli zmotywuję również innych

Ta, z tym motywowaniem to jest tak, że część sie pozytywnie zmotywuje a część z zazdrości i z powodu swojego lenistwa i słabości będzie próbowała Ciebie zniechęcić, bo zdrowe i fajne ciało jest sukcesem, a często sukces innych jest naszą porażką. Ludzie są wredni....

[Corii]

Napisane przez czarownica jaga

Ta, z tym motywowaniem to jest tak, że część sie pozytywnie zmotywuje a część z zazdrości i z powodu swojego lenistwa i słabości będzie próbowała Ciebie zniechęcić, bo zdrowe i fajne ciało jest sukcesem, a często sukces innych jest naszą porażką. Ludzie są wredni....

W przypadku osób "obcych" to jestem w stanie zrozumieć zazdrosć i zgadzam się z tym, co napisałaś
W przypadku własnego tz-a, czy tez koleżanki, którą uważałam do tej pory za dosyc bliską juz nie rozumiem ....

[trammer]

Napisane przez Corii

staram się dbac...
Bardzo możliwe, ze cukier spadł, zjadłam wczoraj wyjatkowo mało kalorii na dzień, wiec mozliwe, ze rano jechałam juz na resztkach paliwa...


A muszę sie pożalić, moja kolezanka poleciała mi z krytyką na maila. Z oglądania insta wywnioskowała, że już przesadziłam, ze mam kostkę brukową na brzuchu i wcale to fajnie nie wygląda, a na zblizeniach gdzie jest ramię i szyja to mam "krokodylą skórę" - cokolwiek to znaczy. Na koneic stwierdziła, ze jeszcze 3 miesiace temu było ok, a teraz wyglądam jak paker, czy cos w tym rodzaju i zebym jeszcze uwazałą na stawy, bo ona nie wierzy, ze jakiekolwiek stawy co w stanie wytrzymać ćwiczenia codzienne ... ....normalnie medal jej za demotywajce. Ostatnio wszyscy sie zmówili aby mnie demotywować.

Wiecie co? Zaczynam meic dosc zycia
Raz, ze wiadomo ze na zdjeciach miesnie moga wyjsc mozniej zarysowane bo swiatlo pada tak a tak, a do zdjecia sie ustawia tak, aby bylo cos tam widac, dwa ze skoro stawy powinny pasc, to źle mi widac zyczy, a dziwne ze innym ciwczacym i trenerkom nie padają. Trzy to powinnam sie chyba teraz zastrzelic po tej fali krytyki ...

Przepraszam, ze tak wywaliłam wsio, ale musiałam, bo inaczej rosło coś we mnie

Współczuję koleżanki
Brzuch masz mega cudowny i całą figurę również. Myślę, że większość dziewczyn chętnie by sie zamieniła na Twoja figurę, ja na pewno
Koleżanka jest zazdrosna, może miała zły dzień?
A jak jej się nie podoba, niech nie ogląda i tyle.

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

Napisane przez Corii

W przypadku osób "obcych" to jestem w stanie zrozumieć zazdrosć i zgadzam się z tym, co napisałaś
W przypadku własnego tz-a, czy tez koleżanki, którą uważałam do tej pory za dosyc bliską juz nie rozumiem ....

Ale jak może nie podobać się piękne, wysportowane ciało???
Rozumiem, że nie każdy lubi oglądać kobiety kulturystki, ale Ty ze wszystkimi swoimi mięśniami jesteś do tego taka delikatna i dziewczęca...

[Corii]

Napisane przez trammer

Współczuję koleżanki
Brzuch masz mega cudowny i całą figurę również. Myślę, że większość dziewczyn chętnie by sie zamieniła na Twoja figurę, ja na pewno
Koleżanka jest zazdrosna, może miała zły dzień?
A jak jej się nie podoba, niech nie ogląda i tyle.

Dziękuję, chociaż moze faktycznie to, jak ktoś kogoś widzi zalezy od punktów widzenia i kanonów, które uznaje za "ładne"
Nie będę koleżanki tłumaczyć niczym i tyle
Ale masz rację co do jednego - nikt jej nie zmusza oglądac, zwłaszcza ze robi to tylko z pozycji "poglądacza" bez logowania. Chyba czas zrobić profil prywatny

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Napisane przez trammer

Ale jak może nie podobać się piękne, wysportowane ciało???
Rozumiem, że nie każdy lubi oglądać kobiety kulturystki, ale Ty ze wszystkimi swoimi mięśniami jesteś do tego taka delikatna i dziewczęca...

No ja nie wiem, ja się nie znam, ja moge mówic tylko z pozycji tej co sama ćwiczy

[czarownica jaga]

Napisane przez trammer

Współczuję koleżanki
Brzuch masz mega cudowny i całą figurę również. Myślę, że większość dziewczyn chętnie by sie zamieniła na Twoja figurę, ja na pewno
Koleżanka jest zazdrosna, może miała zły dzień?
A jak jej się nie podoba, niech nie ogląda i tyle.

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------



Ale jak może nie podobać się piękne, wysportowane ciało???
Rozumiem, że nie każdy lubi oglądać kobiety kulturystki, ale Ty ze wszystkimi swoimi mięśniami jesteś do tego taka delikatna i dziewczęca...

Też tego nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem, osobiście nie podobają mi sie np. figury chudych modelek an wybiegach, ale wysportowane, umięśnione ciało już tak, poza tym imponują mi osoby, które potrafią wyknywać te wszystkie ćwiczenia i mają kondycję jak komandosi.

Napisane przez Corii

Dziękuję, chociaż moze faktycznie to, jak ktoś kogoś widzi zalezy od punktów widzenia i kanonów, które uznaje za "ładne"
Nie będę koleżanki tłumaczyć niczym i tyle
Ale masz rację co do jednego - nikt jej nie zmusza oglądac, zwłaszcza ze robi to tylko z pozycji "poglądacza" bez logowania. Chyba czas zrobić profil prywatny [COLOR="Silver"]


---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------



No ja nie wiem, ja się nie znam, ja moge mówic tylko z pozycji tej co sama ćwiczy

Ty nie wiesz, ale my wiemy.
To że podgląda a nie ogląda to mówi samo za siebie, robi to jakby z ukrycia, czyli nie ma czystych zamiarów ani czystych myśli, założę się, że zazdrości ciała i samozaparcia.

[trammer]

Napisane przez Corii

Dziękuję, chociaż moze faktycznie to, jak ktoś kogoś widzi zalezy od punktów widzenia i kanonów, które uznaje za "ładne"
Nie będę koleżanki tłumaczyć niczym i tyle
Ale masz rację co do jednego - nikt jej nie zmusza oglądac, zwłaszcza ze robi to tylko z pozycji "poglądacza" bez logowania. Chyba czas zrobić profil prywatny

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------



No ja nie wiem, ja się nie znam, ja moge mówic tylko z pozycji tej co sama ćwiczy

nie rób, bo nie będę mogła Cię podglądać i na stare lata będę musiała założyć konto na insta

[fubowa]

Napisane przez Corii

Zatem Fubowa - nawet ja czasem potrzebuje motywacji od innch. Wstawiajac publicznie foty motywuję siebie i ciesze się, jesli zmotywuję również innych

kochana ja cię dobrze rozumiem, napiszę już tylko, że
mnie motywujesz baaardzo.

Napisane przez czarownica jaga

[...]
Corii odnośnie tej koleżanki, nie pozwól sobą manipulować, to nie ona przeżyje Twoje życie lecz Ty masz je przeżyć, zrób to tak jak umiesz najlepiej, wg własnego pomysłu i chcenia, wiem, że jesteś twardą babką i dasz radę i nie poddasz się głupiemu gadaniu.

Napisane przez Corii

W przypadku osób "obcych" to jestem w stanie zrozumieć zazdrosć i zgadzam się z tym, co napisałaś
W przypadku własnego tz-a, czy tez koleżanki, którą uważałam do tej pory za dosyc bliską juz nie rozumiem ....

Corii ja myślę, że ona jest święcie przekonana, że napisała ci to z troski a nie złośliwie. może gdzieś w warstwie nieświadomej jest to jej sposób radzenia sobie z jakąś niewygodną prawdą (np. że inni - TY - są zdyscyplinowani i robią wiele dla zdrowia a ona nie jest i nie robi nic itp.).

rób swoje

[czarownica jaga]

Napisane przez fubowa

kochana ja cię dobrze rozumiem, napiszę już tylko, że
mnie motywujesz baaardzo.







Corii ja myślę, że ona jest święcie przekonana, że napisała ci to z troski a nie złośliwie. może gdzieś w warstwie nieświadomej jest to jej sposób radzenia sobie z jakąś niewygodną prawdą (np. że inni - TY - są zdyscyplinowani i robią wiele dla zdrowia a ona nie jest i nie robi nic itp.).

rób swoje

Święta racja, to jest niewygodne dla innych, oni nie robią nic a Ty robisz wiele, myślę, że na tej zasadzie wiele osób demotywuje tych, którzy ćwiczą lub zdrowo sie odżywiają.

[anellcia]

Mi w piątek kuzynka chciała dogadać,ale nie udało jej się.
Sytuacja: ona je obiad z dokładką ( nie żebym komuś wypominała) i stwierdza, że do następnego dnia jej starczy. Ja na to, że wolę nie odmawiać sobie pożywienia i ćwiczyć, a ona na to, że ja to przecież mam czas, a ona tego czasu nie ma bo 2 dzieci, dom, sprzątanie, prasowanie itp. Ja się tylko uśmiechnęłam i potwierdziłam, że owszem mimo pracy do 17/18.00 ja mam bardzo dużo czasu.

Owszem dzieci nie posiadam, ale dla mnie to zawsze jest kwestia organizacji w ciągu dnia. Dzieci i dom nie powinny być wymówką bo na waszych przykładach dziewczyny widać, że chcieć to móc.

A przez koleżankę pewnie zazdrość przemawia.
Pozdrawiam

[blueblue now]

Corii

Ciężko jest, gdy osoby dookoła dołują i demotywują, ale cóż - widocznie nawet nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo negatywny wpływ mają ich słowa. Też jestem otoczona takimi ludźmi, nie raz aż płakać się chce, gdy wszystkie Twoje starania i dążenia potrafią skwitować drwiną, wyśmianiem, wymawiać od "głupot" "durnot" "bez przesady" "po co tak się męczysz i tak nic Ci to nie da". Sami nie mają ochoty trenować - fakt - mogliby się szanownie zamknąć. I te słodkie wymówki (bo "dzieci, rodzina, dom, pranie, przyjęcie, praca, obiad, wątroba, lekarz, oj tam, sraczka") i patrzenie na mnie jak na kosmitę, który nie ma chyba "nic lepszego do roboty" bleh.

Musimy dziewczyny otoczyć się takimi jak my i koniec załóżmy jakąś sektę, urządźmy zjazd, pozapraszajmy z kilka osób - demotywatorów i sprawdźmy jak poczują się osamotnieni w swoim sposobie myślenia w naszym towarzystwie

Nasz problem jest taki, że zawsze będzie więcej leniów, zawsze będzie więcej głupich, zawsze będzie więcej takich, którzy akceptują otoczenie mimo rażących wad, które można zmienić i poprawić jakość życia, bo nicnierobienie jest "łatwiejsze, wygodniejsze", ale jednocześnie nie ma sensu, bo taka osoba nie może poznać lepszej wersji życia, nie zdaje sobie może sprawy, że może czuć się o niebo lepiej, dać z siebie coś i być dumnym z postępów Amen

Trzeba tez przyznać, że gusta są różne, mimo to ja nie ogarniam jak może podobać się (obiektywnie, bez "oj bo to mój misio") ogromny bęben piwny u faceta, albo galareta i sadło na brzuchu kobiety. z drugiej strony typowe fit sylwetki i bardzo widoczne mięśnie jak u kulturystów też nie są w moim typie, ale podziwiam i szacun za ogrom pracy i dyscyplinę.

[Corii]

Napisane przez trammer

nie rób, bo nie będę mogła Cię podglądać i na stare lata będę musiała założyć konto na insta

No własnie w tym samym momencie jak kliknełam juz post, pomyslałam o tych kilkunastu osobach, jak Ty, które nie mają konta, ale oglądają sobie A cco by Ci szkodziło załozyc konto? Ja na starosc załozyłam

Napisane przez czarownica jaga

Też tego nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem, osobiście nie podobają mi sie np. figury chudych modelek an wybiegach, ale wysportowane, umięśnione ciało już tak, poza tym imponują mi osoby, które potrafią wyknywać te wszystkie ćwiczenia i mają kondycję jak komandosi.


Ty nie wiesz, ale my wiemy.
To że podgląda a nie ogląda to mówi samo za siebie, robi to jakby z ukrycia, czyli nie ma czystych zamiarów ani czystych myśli, założę się, że zazdrości ciała i samozaparcia.

Tez mi imponują takei osoby Az chciałoby sie wtedy "wooow" wykrzyknac
Szczerze, to nie mam pojęcia, czemu ona sobie konta tam nie zalozy...

Napisane przez fubowa

kochana ja cię dobrze rozumiem, napiszę już tylko, że
mnie motywujesz baaardzo.







Corii ja myślę, że ona jest święcie przekonana, że napisała ci to z troski a nie złośliwie. może gdzieś w warstwie nieświadomej jest to jej sposób radzenia sobie z jakąś niewygodną prawdą (np. że inni - TY - są zdyscyplinowani i robią wiele dla zdrowia a ona nie jest i nie robi nic itp.).

rób swoje

Fubowa
A pewno, ze będe robic swoje, nie byłabym sobą takim małym messerschimttem

I naprawdę sie cieszę, ze Ciebie motywuję Naprawde niewiele trzeba aby były sukcesy. I wierzę, ze kazda z nas tutaj prędzej czy później choćby w połowie, ale osiagnie to, co chce

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

:

Napisane przez blueblue now

Corii

Ciężko jest, gdy osoby dookoła dołują i demotywują, ale cóż - widocznie nawet nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo negatywny wpływ mają ich słowa. Też jestem otoczona takimi ludźmi, nie raz aż płakać się chce, gdy wszystkie Twoje starania i dążenia potrafią skwitować drwiną, wyśmianiem, wymawiać od "głupot" "durnot" "bez przesady" "po co tak się męczysz i tak nic Ci to nie da". Sami nie mają ochoty trenować - fakt - mogliby się szanownie zamknąć. I te słodkie wymówki (bo "dzieci, rodzina, dom, pranie, przyjęcie, praca, obiad, wątroba, lekarz, oj tam, sraczka") i patrzenie na mnie jak na kosmitę, który nie ma chyba "nic lepszego do roboty" bleh.

Musimy dziewczyny otoczyć się takimi jak my i koniec załóżmy jakąś sektę, urządźmy zjazd, pozapraszajmy z kilka osób - demotywatorów i sprawdźmy jak poczują się osamotnieni w swoim sposobie myślenia w naszym towarzystwie

Nasz problem jest taki, że zawsze będzie więcej leniów, zawsze będzie więcej głupich, zawsze będzie więcej takich, którzy akceptują otoczenie mimo rażących wad, które można zmienić i poprawić jakość życia, bo nicnierobienie jest "łatwiejsze, wygodniejsze", ale jednocześnie nie ma sensu, bo taka osoba nie może poznać lepszej wersji życia, nie zdaje sobie może sprawy, że może czuć się o niebo lepiej, dać z siebie coś i być dumnym z postępów Amen

Trzeba tez przyznać, że gusta są różne, mimo to ja nie ogarniam jak może podobać się (obiektywnie, bez "oj bo to mój misio") ogromny bęben piwny u faceta, albo galareta i sadło na brzuchu kobiety. z drugiej strony typowe fit sylwetki i bardzo widoczne mięśnie jak u kulturystów też nie są w moim typie, ale podziwiam i szacun za ogrom pracy i dyscyplinę.

Nie rozumiem tego zdania w ustach innych"po co tak się męczysz i tak nic Ci to nie da"... jak nie da, przeciez Dziewczyny stad sa najlepszym przykłądem, ze da!! Co chwilę któras z Was podaje ile zgubiłą, ile jej ubyło i jak ciało ładnie sie zmeinia na korzyść, wiec jakie nic nie da?! Normalnie obiłabym ryjek takiej osobie za gadanie głupot
Ale fakt, moze tak mówią, bo im samym sie nie chce tuszyć 4 liter, bo przecież łatwiej jest nci nei robić, tylko krytykowac innych chodując swój piwny brzuszek tudzież galaretę, prawda??

[nunny]

Tak sobie czytam to co piszecie i powiem Wam, że ja mam dużo większą motywację odkąd jestem z Wami. Naprawdę, jestem pewna że gdyby nie ten wątek już dawno bym się poddała. I nie przejmujcie się gadaniem innych...

Muszę się też przyznac, że weekend sobie odpuściłam... Piątek , sobota i niedziela były bez Jill, a wczoraj tak mi było ciężko złapać tempo ! Dzisiaj chciałabym pobiegać, ale nie wiem czy wypali, bo mąż ma jakieś bóle w plecach i nie wiem czy będzie mógł się ze mną wybrać a sama nie pójdę..

[fubowa]

witajcie kochane,
mało spałam w nocy z wiadomych względów, ale tabata już za mną (ciężko było, pot się lał ). do jillian wracam w niedzielę.

[czarownica jaga]

Cześć, witam z kawką z rana, dziś jeszcze nie ćwiczyłam, potem sie może zmobilizuje.
Trochę mnie kości bolą, bo wczoraj kosiłam trawę a plac mam spory, więc się trochę naszarpałam, jeszcze @ się przyplątała, mam nadzieję, że jednak potem dam radę ćwiczyć i zapał mi nie opadnie.

[Corii]

Wiecie co? Przyznaje, ze level 2 6w6p mnie pokonal .............
Nie to, ze odpuściłam, ale dzisiaj robiło mi sie go równie cięzko i wcale nie w rytmie równym z dziewczynami, a wolniej. Juz nie było mi niedobrze, ale i tak bywało, ze pewne ćwiczenia kończyłam wcześniej, bo po prostu nie miałam siły .... 2 razy w ciągu ćwiczeń byłam bliska płaczu, ze nie dam rady już. To pierwszy jej workout przy którym mam problemy. Nie wiem czemu tak sie dzieje. Ale jestem twarda i po nim dałam rade na 8 minutówkę abs z YT, z tym, że ja przy takich ciwczeniach na macie to odpoczywam i sei relaksuję mimo pracy i czucia mięsni brzucha. Tak czy siak 8-minutówka abd przy level 2 to relax
A wracając do levelu 2 six packa - wczoraj wieczorem zaczeły mnie już bolec od niego mięsnie .. posladków i ud! Brzucha ni trochę Na dodatek zasnać nie mogłam nijak - tak mnei rwały od wieczora równeiz piszczele nóg, ze mysłalam momentami iż mnie jakies grypsko rozkłada... Dzięki Jill, czuję, ze "zyję"

[OmletteDuFromage]

Napisane przez nunny

Tak sobie czytam to co piszecie i powiem Wam, że ja mam dużo większą motywację odkąd jestem z Wami. Naprawdę, jestem pewna że gdyby nie ten wątek już dawno bym się poddała. I nie przejmujcie się gadaniem innych...

Muszę się też przyznac, że weekend sobie odpuściłam... Piątek , sobota i niedziela były bez Jill, a wczoraj tak mi było ciężko złapać tempo ! Dzisiaj chciałabym pobiegać, ale nie wiem czy wypali, bo mąż ma jakieś bóle w plecach i nie wiem czy będzie mógł się ze mną wybrać a sama nie pójdę..

Jestem tego samego zdania
Odkąd poczytuję forum nie mam problemu ze zmotywowaniem się do treningu (generalnie ) Zmieniłam swoje nastawienie co do diety a ćwiczenia stały się normalną pozycją w codziennych czynnościach. I mimo, że zdarzają się gorsze dni, załamania i zwątpienia czy w końcu uda się dojść do celu, trzeba się nie poddawać i iść naprzód.

[Kayko92]

Ja dzięki wam dziewczyny dzisiaj zaczynam Shredera

[fubowa]

Napisane przez OmletteDuFromage

[...]
Odkąd poczytuję forum nie mam problemu ze zmotywowaniem się do treningu (generalnie ) Zmieniłam swoje nastawienie co do diety a ćwiczenia stały się normalną pozycją w codziennych czynnościach. [...]

to tak jak ja pamiętam jak zaczynałam. czułam się beznadziejnie nie mogąc zrobić pompki i "zdychając" po 10 min. shreda level 1 a jak zobaczyłam brzuchy dziewczyn to pomyślałam, że za chiny ludowe takiego nie będę miała. no i nie mam jeszcze ale jestem już na dobrej drodze.

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

Napisane przez Kayko92

Ja dzięki wam dziewczyny dzisiaj zaczynam Shredera

powodzenia

[czarownica jaga]

Napisane przez OmletteDuFromage

Jestem tego samego zdania
Odkąd poczytuję forum nie mam problemu ze zmotywowaniem się do treningu (generalnie ) Zmieniłam swoje nastawienie co do diety a ćwiczenia stały się normalną pozycją w codziennych czynnościach. I mimo, że zdarzają się gorsze dni, załamania i zwątpienia czy w końcu uda się dojść do celu, trzeba się nie poddawać i iść naprzód.

Tak, tak! Będąc tutaj łatwiej jest ćwiczyć, też mam już to we krwi. Do tego mam codzienny nawyk siedzenia na tym forum i czytania, w sumie tu jest duże zagęszczenie ludzi myślących podobnie, dlatego fajniej jest robić to w grupie. Jak to się mówi "w kupie siła"

[blueblue now]

Napisane przez Corii

Nie rozumiem tego zdania w ustach innych"po co tak się męczysz i tak nic Ci to nie da"... jak nie da, przeciez Dziewczyny stad sa najlepszym przykłądem, ze da!! Co chwilę któras z Was podaje ile zgubiłą, ile jej ubyło i jak ciało ładnie sie zmeinia na korzyść, wiec jakie nic nie da?! Normalnie obiłabym ryjek takiej osobie za gadanie głupot
Ale fakt, moze tak mówią, bo im samym sie nie chce tuszyć 4 liter, bo przecież łatwiej jest nci nei robić, tylko krytykowac innych chodując swój piwny brzuszek tudzież galaretę, prawda??

Bardziej mi chodziło o kwestię jedzenia, ja muszę uważać na dietę, bo inaczej byłabym foką Jak mi podtykają mówię, że nie chcę "ale dlaczego?" nie chcę "weź nie odchudzaj się, nie przesadzaj, jeden kawałeczek nic nie zaszkodzi bla bla" nie chcę "przecież chuda jesteś bla bla", no to mówię wtedy, że chce jeść zdrowo, żeby się lepiej czuć, no i wtedy idzie "nie ma sensu, i tak nic Ci to nie da, głupoty gadasz, nie ma zdrowego jedzenia teraz blabla" no ok, rozumiem, że jest duzo chemii w jedzeniu, ale nawet jak mówię, że mimo wszystko lepiej wybrać mniejsze zło, to i tak nie trafia.
Tylko później myślałam, że pęknę ze śmiechu jak ta sama osoba z wystającym jak piłka obrzydliwym bębnem obżerała się wielce zdrowym batonem w czekoladzie (o 2 w nocy)

No nic, dobrze, że jest forum, dziś będę ćwiczyć Banisha

Tylko muszę chyba zacząć ćwiczyć w garażu, bo na dole mówią, że straszny łomot i ściana pęka hahahahha
a no i na ostatnim cardio z ows znowu o mało się nie zabiłam przez poślizg na własnym pocie, więc powierzchnia garażowa byłaby zdecydowanie lepsza

[Corii]

Napisane przez blueblue now

Bardziej mi chodziło o kwestię jedzenia, ja muszę uważać na dietę, bo inaczej byłabym foką Jak mi podtykają mówię, że nie chcę "ale dlaczego?" nie chcę "weź nie odchudzaj się, nie przesadzaj, jeden kawałeczek nic nie zaszkodzi bla bla" nie chcę "przecież chuda jesteś bla bla", no to mówię wtedy, że chce jeść zdrowo, żeby się lepiej czuć, no i wtedy idzie "nie ma sensu, i tak nic Ci to nie da, głupoty gadasz, nie ma zdrowego jedzenia teraz blabla" no ok, rozumiem, że jest duzo chemii w jedzeniu, ale nawet jak mówię, że mimo wszystko lepiej wybrać mniejsze zło, to i tak nie trafia.
Tylko później myślałam, że pęknę ze śmiechu jak ta sama osoba z wystającym jak piłka obrzydliwym bębnem obżerała się wielce zdrowym batonem w czekoladzie (o 2 w nocy)

No nic, dobrze, że jest forum, dziś będę ćwiczyć Banisha

Tylko muszę chyba zacząć ćwiczyć w garażu, bo na dole mówią, że straszny łomot i ściana pęka hahahahha
a no i na ostatnim cardio z ows znowu o mało się nie zabiłam przez poślizg na własnym pocie, więc powierzchnia garażowa byłaby zdecydowanie lepsza

Aaaaa, rozumiem. No ja takie "przymuszanie" do skosztowania jedzenia zbywam krótkim i nie znoszącym sprzeciwu "dziękuję" i zero tłumaczenia. Zazwyczaj to wystarcza, a jęsli ktoś jest nachalny dalej to mówię "Dziękuję ponownie i trzeci raz już nie powtórzę, tylko udam ze niesłyszę" - to juz skutkuje absolutnie Generalnie nie wdaje sie w takie rozmowy i koniec. Ci co mnie znają, nie toczą takich dialogów zatem bo wiedza,z e nci to nie da.
Trzeba ludzi wytresować

[fubowa]

Napisane przez blueblue now

[...]
a no i na ostatnim cardio z ows znowu o mało się nie zabiłam przez poślizg na własnym pocie, [...]

Napisane przez Corii

[...] jęsli ktoś jest nachalny dalej to mówię "Dziękuję ponownie i trzeci raz już nie powtórzę, tylko udam ze niesłyszę" - to juz skutkuje absolutnie [...]
Trzeba ludzi wytresować

uwielbiam was czytać

[blueblue now]

Napisane przez Corii

Aaaaa, rozumiem. No ja takie "przymuszanie" do skosztowania jedzenia zbywam krótkim i nie znoszącym sprzeciwu "dziękuję" i zero tłumaczenia. Zazwyczaj to wystarcza, a jęsli ktoś jest nachalny dalej to mówię "Dziękuję ponownie i trzeci raz już nie powtórzę, tylko udam ze niesłyszę" - to juz skutkuje absolutnie Generalnie nie wdaje sie w takie rozmowy i koniec. Ci co mnie znają, nie toczą takich dialogów zatem bo wiedza,z e nci to nie da.
Trzeba ludzi wytresować

haha, no to już nie mogę się doczekać sytuacji, aby wypróbować Co tu się wyrabia, teraz będę lubić takie momenty, bo uzależnię się od przyjemności z tresowania ach chce popatrzeć na te minki.

Napisane przez fubowa

uwielbiam was czytać

[Corii]

Dopiero południe, a ja poległam ... Jill mnei wykończyła tym 2 levelem, czuje sie jakbym przeszła całę Tatry wzdłuz i wszerz albo nie spała cała dobę. Zdechłam, boląca, spiaca. Na dodatek jestem obita - bolą miesnie nóg. I nie mam na czym siedzieć, bo bolą mnie tez mięsnie posladków!

[fubowa]

Napisane przez Corii

Dopiero południe, a ja poległam ... Jill mnei wykończyła tym 2 levelem, czuje sie jakbym przeszła całę Tatry wzdłuz i wszerz albo nie spała cała dobę. [...]

aż go sobie zobaczę z ciekawości... trzymaj się.

[Corii]

Napisane przez fubowa

aż go sobie zobaczę z ciekawości... trzymaj się.

Dzięki Nie mogę usiedziec, chyba spac sie połoze, no...:/

Daj znać, jak wrazenia po obejrzeniu levelu 2.
Chociaz ja jak go oglądałam najpierw to luzik, myslalam ze jest spoko. I sie przemyślałam ...
No chyba, ze to tylko mi go sie tak ciekzo robi.... Bo nie pamiętam, aby któras na niego narzekała jakoś szczególnie...

[fubowa]

tempo zabójcze i małe przerwy między ćwiczeniami. nie ma żartów! od samego patrzenia się zmęczyłam

[Corii]

Napisane przez fubowa

tempo zabójcze i małe przerwy między ćwiczeniami. nie ma żartów! od samego patrzenia się zmęczyłam

Taaak, tempo masakra, a te wykroki nóg i wyrzuty rak i wykręty ciała to koszmarek
Bardzo bardzo jestem ciekawa, jakby Ci poszło
No bo po raz nie wiem który myśle, czy tylko mi tak ciezko toto sie ćwiczy, czy innym tez - przynajmniej na początku

Tak mnie naszło, ze jakby ktoś spróbował Jill od tego levelu to padłby albo by sie zraził

[blueblue now]

nie wiem co mi dziś jest, ale tak mi się nie chce, że maskara... miał być Banish, ale nie mogę się za niego zabrać no nic mi się nie chce. Już dawno dzisiejsze ćwiczenia by upadły i odeszły w zapomnienie, gdyby nie to, że napisałam tutaj na forum, że Banish będzie haha, no i się gryzę z tym, że miał być to musi być

niech mnie ktoś kopnie w d....

[czarownica jaga]

Napisane przez blueblue now

nie wiem co mi dziś jest, ale tak mi się nie chce, że maskara... miał być Banish, ale nie mogę się za niego zabrać no nic mi się nie chce. Już dawno dzisiejsze ćwiczenia by upadły i odeszły w zapomnienie, gdyby nie to, że napisałam tutaj na forum, że Banish będzie haha, no i się gryzę z tym, że miał być to musi być

niech mnie ktoś kopnie w d....

rusz tyłek i do banisha marsz!!!