Czy wg Was zarobki 2,5 tysiąca miesięcznie to dużo czy mało ?

[Kle_oo]

To ja mam odwrotnie, mi najtrudniej oszczędzać na kosmetykach
Za to najłatwiej na dojazdach..po protu chodzę do pracy na piechotę Uroki posiadania pracy blisko miejsca zamieszkania. Komunikacją miejską poruszam się sporadycznie, ale mam to szczęście, że prawie wszędzie mam blisko
Za to na ciuchach/butach i torebkach jak najbardziej umiem zaoszczędzić.
Z jedzeniem - zależy od pory roku, zimą wydaje więcej, a latem mniej

[201604190934]

Napisane przez mikia20

Ha, no właśnie faktycznie przypomniałaś mi że akurat Original Source to nie jest najlepszy przykład mojej teorii, trochę wysuszają.

Najłatwiej oszczędzić - na kosmetykach, wyjściach, słodyczach/alkoholu, podróżach, o dziwo nie za bardzo umiem oszczędzić na ciuchach - nie jestem szczupłą nastką i tani tiszert czy szmatkowa sukienka z HM zrobi ze mnie obleśnego wieloryba. W ciężkich czasach z ciuchami naprawdę był kłopot dla mnie.

Nie da się oszczędzić/najtrudniej - zdrowie, leki, konieczne opłaty na uczelni/kursy do pracy, dojazdy konieczne, utrzymanie samochodu który jest często niezbędny, czynsz i rachunki - w większych miastach wiadomo poniżej jakiej kwoty nie da się zejść niżej za wynajem choćby najmniejszej kawalerki.

Wydatki związane z jedzeniem wg mnie są gdzieś po środku - nie trzeba kupować bio eko sreko, ale żarcie na minimalnym poziomie to tylko na krótką metę, bardzo doraźnie.

genialnie napisałaś co ja myślę

[dacn]

Napisane przez harleyka

nie no nie podciagajmy juz perfrum pod "chemie" zeby teoria KB nabrala sensu XD
albo mydla dla wegan, tak, je tego slynnego indyka z outletu i uzywa weganskiego mydla XD

Pod chemię podciągnijmy panią która sprząta i spokojnie wyliczenie KB będą super..
Jakoby znajoma poza ochroną zwierzątek pomyślała jeszcze o ochronie swoich finansów to by robiła wege mydło za 1/4- 1/3 tej ceny. No ale albo nie musi ( jej prawo) albo się jej nie chce. W każdym razie jej wybór.

Napisane przez harleyka

czyli 500 ml na jedna osobe na 5 tygodni
czyli 750 ml na jedna osobe na 7,5 tygofnia
gdzie jest twoj MAKS MIESIAC XD

Oj tam matematyka

Napisane przez mikia20

Najłatwiej oszczędzić - na kosmetykach, wyjściach, słodyczach/alkoholu, podróżach, o dziwo nie za bardzo umiem oszczędzić na ciuchach - nie jestem szczupłą nastką i tani tiszert czy szmatkowa sukienka z HM zrobi ze mnie obleśnego wieloryba. W ciężkich czasach z ciuchami naprawdę był kłopot dla mnie.

Nie da się oszczędzić/najtrudniej - zdrowie, leki, konieczne opłaty na uczelni/kursy do pracy, dojazdy konieczne, utrzymanie samochodu który jest często niezbędny, czynsz i rachunki - w większych miastach wiadomo poniżej jakiej kwoty nie da się zejść niżej za wynajem choćby najmniejszej kawalerki.

Wydatki związane z jedzeniem wg mnie są gdzieś po środku - nie trzeba kupować bio eko sreko, ale żarcie na minimalnym poziomie to tylko na krótką metę, bardzo doraźnie.

warto oszczędzać na rzeczach zbytecznych a nie na podstawowych i potrzebnych nam najbardziej.

[201604250941]

Kurde kupilam chemie do mieszkania rok temu w styczniu, dalej mam, a sprzatam czesto. Jaka jest zywotnosc plynu do okien i mleczka do kuchenki/mebli? Jedyne co wymieniam czesto to plyn do naczyn, do WC i kret, ktore mam z lidla. Nie wiem czy bedzie rocznie 200zl na chemie.

[a34]

Napisane przez candycotton

Kurde kupilam chemie do mieszkania rok temu w styczniu, dalej mam, a sprzatam czesto. Jaka jest zywotnosc plynu do okien i mleczka do kuchenki/mebli? Jedyne co wymieniam czesto to plyn do naczyn, do WC i kret, ktore mam z lidla. Nie wiem czy bedzie rocznie 200zl na chemie.

U mnie płyn do szyb żyje krótko, bo czyszczę nim też przeklęte błyszczące fronty mebli kuchennych, ale do samych okien spokojnie wystarczyłby na rok (mam 2 okna).

[invisible_01]

Napisane przez tishka

invisible_01 napisała ze ma 750ml od pazdziernika
tak koncept myjki jest mi obcy
i codziennie biore prysznic 2 x dziennie

Tak, mam od października. Tak mi się zdaje, nie pamiętam dokładnie Ale choćby to było do października, to nie widzę w tym przesady. Obcy jest Ci koncept myjki, więc sprawa rozwiązana. Jak jadę gdzieś i nie mam gąbki, to mały żel zużywam niemalże w tydzień. Różnica między zużyciem żelu z myjką i bez jest kolosalna. Możesz sobie parskać śmiechem dalej, wisi mi to

[201604190934]

Napisane przez invisible_01

Tak, mam od października. Tak mi się zdaje, nie pamiętam dokładnie Ale choćby to było do października, to nie widzę w tym przesady. Obcy jest Ci koncept myjki, więc sprawa rozwiązana. Jak jadę gdzieś i nie mam gąbki, to mały żel zużywam niemalże w tydzień. Różnica między zużyciem żelu z myjką i bez jest kolosalna. Możesz sobie parskać śmiechem dalej, wisi mi to

[201604250941]

Napisane przez a34

U mnie płyn do szyb żyje krótko, bo czyszczę nim też przeklęte błyszczące fronty mebli kuchennych, ale do samych okien spokojnie wystarczyłby na rok (mam 2 okna).

wlasnie zamierzam kupic blyszczace, odraszasz?

[a34]

Napisane przez candycotton

wlasnie zamierzam kupic blyszczace, odraszasz?

Szczerze odradzam Też chciałam takie mieć, na szczęście teraz w wynajmowanym mieszkaniu widzę, z czym to się je. Mam ciemnoszare, okno naprzeciwko i widać każdy ślad po dotknięciu ręką Jak ktoś ma dziecko, to już w ogóle dramat. Prawdopodobnie na białych nie byłoby tak źle, ale i tak się na takie nie zdecyduję.

[201604190934]

Napisane przez a34

Szczerze odradzam Też chciałam takie mieć, na szczęście teraz w wynajmowanym mieszkaniu widzę, z czym to się je. Mam ciemnoszare, okno naprzeciwko i widać każdy ślad po dotknięciu ręką Jak ktoś ma dziecko, to już w ogóle dramat. Prawdopodobnie na białych nie byłoby tak źle, ale i tak się na takie nie zdecyduję.

dobrze, że szczerze piszesz;(

marzyły mi się ciemne, szklane fronty

[a34]

Moim zdaniem to dobrze wygląda tylko na zdjęciach katalogowych niestety.

[201604250941]

to ja slyszalam juz, ale licze, ze jednak nie bedzie tak zle, planuje biale ;/

[Kle_oo]

Napisane przez a34

U mnie płyn do szyb żyje krótko, bo czyszczę nim też przeklęte błyszczące fronty mebli kuchennych, ale do samych okien spokojnie wystarczyłby na rok (mam 2 okna).

To się nie dziwie, że mało zużywasz przy 7 +balkon oszklony - szło by jak woda, a mieszkanie mam w starym budownictwie więc okienka nie takie malutkie Mi jak woda idzie pasta do podłóg, jak chcę wypastować całe mieszkanie zużywam 1,5 butelki. Płynu do mycia podłóg idzie mniej Ot kwestia wielkości mieszkania

[a34]

Napisane przez candycotton

to ja slyszalam juz, ale licze, ze jednak nie bedzie tak zle, planuje biale ;/

Nie powinno być aż tak źle jak przy moich. Może ktoś się podzieli doświadczeniami

Napisane przez Kle_oo

To się nie dziwie, że mało zużywasz przy 7 +balkon oszklony - szło by jak woda, a mieszkanie mam w starym budownictwie więc okienka nie takie malutkie Mi jak woda idzie pasta do podłóg, jak chcę wypastować całe mieszkanie zużywam 1,5 butelki. Płynu do mycia podłóg idzie mniej Ot kwestia wielkości mieszkania

No jasne, trochę chociaż nadrabiam tymi meblami

[Kle_oo]

Nie nadrabiasz niestety przypuszczam, że mam więcej , a że baaardzo lubię drewno, bambus itd. czyli materiały naturalne to pronto też idzie mi jak woda - ale wydaje mi się (nigdy nie liczyłam), ze jedno opakowanie większe wystarcza na 2 miesiące..albo może na miesiąc...no nie kontroluje tego niestety

[zakonna]

Sorry za off top ale czy ja dobrze rozumiem ze gładkie lakierowane fronty kuchenne to wymysł szatana?

[a34]

Napisane przez zakonna

Sorry za off top ale czy ja dobrze rozumiem ze gładkie lakierowane fronty kuchenne to wymysł szatana?

Inne niż białe na pewno To stworzył szatan.

[aer]

oj, na bialych tez widac.
zwlaszcza jak spojrzysz pod swiatlo, czy wieczorem jak sztuczne zapalisz

[Kolor Bzu]

Ledwo nadążyłam z nadrobieniem,więc tylko odpowiadając:
1.Ja ćwiczę trzy razy w tygodniu, TŻ- dwa, ale nie są to rzeczy bardzo wysiłkowe bo on np. nie może biegać/skakać itd. Robi siłówkę z małymi obciążeniami i rozciąganie, pod okiem fizjoterapeuty, Ja tańczę i chodzę na lekki fitness.
2. Jemy mało chleba- mało to nie znaczy wcale. Jemy go właśnie do jajecznicy, czy w formie grzanek. Tak nam mały bochenek na ponad tydzień starcza.
3. Co do "zapychaczy"do obiadu to jemy ich mniej więcej w ilości pół torebki ryżu na głowę. Do tego 200-250 gram mięsa i warzywa. Nie jest to kotlecik i góra makaronu.
4. Pod hasłem chemia rozumiem wszystko bez perfum i kolorówki.
A więc mydło, pasta do zębów, żel pod prysznic, płyny do czyszczenia, itd.
Jestem alergikiem i niektórych produktów uzywać nie mogę, dodatkowo suchą skórę. TŻ też więcej kosmetyków używa niż tylko mydło i dezodorant.
Mieszkanie mam duże.Meble drewniane co tydzień trzeba Prontem przelecieć, podłogi drewniane też trzeba konserwować.
Okien mamy 7 plus dwoje drzwi balkonowych, dodatkowo płynem do szyb myję przeszklone szafki i ch szklane półki (mam 4 takie mam) i lustra (3 w drzwiach szafy plus 3 wiszące)
Doliczcie do tego worki na śmieci, gabki, szmateczki, papier śniadaniowy, ręczniki papierowe) i tak dalej.
5. Pisałam x razy nie oszczędzam na jedzeniu w tym sensie, że jemy wszystko co chcemy, nie podliczamy by się ściśle budżetu trzymać, tylko kupujemy jak się da w promocjach i na zapas.

[201609102148]

Napisane przez a34

Szczerze odradzam Też chciałam takie mieć, na szczęście teraz w wynajmowanym mieszkaniu widzę, z czym to się je. Mam ciemnoszare, okno naprzeciwko i widać każdy ślad po dotknięciu ręką Jak ktoś ma dziecko, to już w ogóle dramat. Prawdopodobnie na białych nie byłoby tak źle, ale i tak się na takie nie zdecyduję.

Ja mam białe błyszczące w kuchni (i kolorowe niektóre fronty)

Jest zle

Nie polecam

[invisible_01]

Napisane przez Kolor Bzu

Doliczcie do tego worki na śmieci, gabki, szmateczki, papier śniadaniowy, ręczniki papierowe) i tak dalej.

No bez jaj, niedługo się okaże, że ubrania domowe to też chemia, bo się w nich sprząta.

[Kolor Bzu]

Napisałam co według mnie mieści się w chemii- czyli wszystkie środki poza żywnością, które służą sprzątaniu i higienie.
Ubrania to ubrania. Kolorówka, perfumy i kremy to nie żadna higiena, a dodatek i to sa u nas już zakupy indywidualne.
Może ktoś inny inaczej dzieli i nazywa budżet więc sprostowałam co mam na myśli, bo czytajac Was widziałam że i tak kazda miała swoje, oddzielne teorie.

[invisible_01]

No cóż, można mieć różne definicje, dopóki są one sensowne. Jeszcze rozumiem uznawanie za chemię żeli pod prysznic czy proszków do prania, ale żeby zaliczyć do tego gąbeczkę albo ręcznik papierowy, to trzeba mieć fantazję

[Kolor Bzu]

Napisane przez invisible_01

No cóż, można mieć różne definicje, dopóki są one sensowne. Jeszcze rozumiem uznawanie za chemię żeli pod prysznic czy proszków do prania, ale żeby zaliczyć do tego gąbeczkę albo ręcznik papierowy, to trzeba mieć fantazję

To do czego to w takim razie zaliczysz?
Ja jak zliczam czy planuję budżet mam jedzenie podstawowe. Jedzenie dodatkowe (tu alkohole i wyjścia na miasto), wszystkie inne wspólne duperelki (rzeczy do higieny, sprzątania i te w stylu worków na śmieci czy woreczków śniadaniowych).
Do tego są ubrania i dodatkowe kosmetyczne rzeczy indywidualne (perfumy właśnie i kremy) oraz wszelkie dodatkowe rzeczy (hobby, sprzęt agd itd). Wydaje mi się to być podziałem sensownym.

[aer]

Napisane przez invisible_01

No cóż, można mieć różne definicje, dopóki są one sensowne. Jeszcze rozumiem uznawanie za chemię żeli pod prysznic czy proszków do prania, ale żeby zaliczyć do tego gąbeczkę albo ręcznik papierowy, to trzeba mieć fantazję

och invisible, no prosze Cię

recznik papierowy ---> celuloza --> glukoza, czyli C6H12O6

i juz jest chemia

[Kolor Bzu]

To powtarzam pytanie- w jaką pozycję w budżecie wliczacie rzeczy jak ręczniki papierowe, worki na śmieci, folię żywnościową etc.?

[a34]

Ja też takie rzeczy zaliczam do chemii Wszystkie drobne rzeczy sprzątaniowe wrzucam do tego worka, bo nie będę rozpisywać wydatków na 10 kolumn ani tworzyć kategorii "drobiazgi nr 1", bo to właśnie są drobiazgi.
Przecież nie wrzucę rękawiczek do zmywania do ubrań

[201609102148]

Napisane przez a34

Ja też takie rzeczy zaliczam do chemii Wszystkie drobne rzeczy sprzątaniowe wrzucam do tego worka, bo nie będę rozpisywać wydatków na 10 kolumn ani tworzyć kategorii "drobiazgi nr 1", bo to właśnie są drobiazgi.

Ja tez Gąbki do naczyn jakoś naturalnie idą do tej samej kategorii, co Ludwik

Ale nie zmienia to faktu, ze nawet jak dolicze gąbkę do kąpieli, ścierki, końcówkę od mopa, żele, szampony i co tam jeszcze można podciagnac- nie wyjdzie 200zl miesięcznie. Nie ma sily.

[a34]

Napisane przez Farmakopea

Ja tez Gąbki do naczyn jakoś naturalnie idą do tej samej kategorii, co Ludwik

Ale nie zmienia to faktu, ze nawet jak dolicze gąbkę do kąpieli, ścierki, końcówkę od mopa, żele, szampony i co tam jeszcze można podciagnac- nie wyjdzie 200zl miesięcznie. Nie ma sily.

U mnie tak samo. Musiałabym wszystko z tej kategorii kupić jednocześnie.

[Kolor Bzu]

Napisane przez a34

U mnie tak samo. Musiałabym wszystko z tej kategorii kupić jednocześnie.

U mnie wychodzi. Wczoraj byłam w drogerii kupiłam żel do higieny intymnej, po dezodorancie dla mnie i TŻ-a, peeling do ciała (oboje używamy) i już wyszło koło 50 zł. Doliczyć do tego miesięczną porcję proszku do prania, pastylek do zmywarki, ręczników papierowych, płynu do okien (który idzie jak woda bo mam dużo okien i sporo luster i szkła), rzeczy konserwujące drewnine powierzchnie, jakieś gąbki, szmateczki, tampony i wkładki higieniczne i myślę że 150-200 spokojnie miesięcznie wyjdzie.