Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

[sylfiaaa]

Dziewczyny założyłam temat : Staramy się po poronieniu . teraz się uda!


Zapraszam do dyskusji:P

[evullka]

Napisane przez sylfiaaa

Dziewczyny założyłam temat : Staramy się po poronieniu . teraz się uda!


Zapraszam do dyskusji:P

Prosimy o linka

[itakasia]

kochalismy sie od 11 do 15 dc, codziennie

[sylfiaaa]

Oto link proszę..... https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post15275290


starapanna skoro Ty wpadłas na ten pomysł to proponuje abyśmy razem prowadziły ten temat co Ty na to ?

Dziewczyny będą pisały do mnie i do Ciebie na prv jeśli będą chciały sie dopisywać na listę i będziemy ją odświeżały

[starapanna]

Ok, jestem za, zaraz melduje sie na nowym watku. Na 1 stronie zrobmy liste staraczek .

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Napisane przez itakasia

kochalismy sie od 11 do 15 dc, codziennie

ja zaczelam od 6 dc a noz widelec okaze sie ze mam owu w 6 :P.

[Lominka]

I tak oto z watku mamus Marcowo-kwietniowych znalazlam sie tutaj

We wtorek poszlismy na badania i z wielka radoscia chcielismy dowiedziec sie o plci naszego maluszka ,niestety nie dane nam to bylo dowiedzielismy sie ze serduszko malenstwa nie pracuje i skierowanie do kliniki tam potwierdzili ta wiadomosc.
Na drugi dzien zglosilismy sie do szpitala na wywolanie porodu gdyz dzidzius byl juz za duzy...od 9 rano do 1 w nocy faszerowali kroplowkami czopkami na wywolanie porodu , o 1.20 malenstwo wylecialo samo,widok malutkich nozek mam przed oczami,pozniej tylko narkoza i czyszczenie,na drugi dzien wypis ze szpitala.
Strata boli jak cholera,dziekuje Bogu ze mam tak wspanialego faceta ktory byl przy mnie,bo na nikogo wiecej jak sie okazalo nie mozemy liczyc
Dziewczyny powiem Wam ze twierdzenie nie ty pierwsza i nie ty ostatnia doprowadzaja mnie do szalu,nikt nie jest w stanie stwierdzic jakie ucucia i jaki bol towarzyszy matce po stracie dziecka.
Nasza kruszynka odeszla w 16 tygodniu ,w 17 sie o tym dowiedzielismy.
Czekamy az przestane sie oczyszczac i pedem do lekarza,ciekawa jestem diagnozy kiedy i co dalej.
Mamy z TZ po dwojce dzieci z poprzednich malzenstw,teraz gdy sie zdecydowalismy na swoje taki cios,ale nie poddamy sie.Mimo to to czekanie ....wspomnienia...bol.... eh ....

25 listopada bedzie pogrzeb dzien po urodzinach mojego TZ

[evullka]

Napisane przez Lominka

I tak oto z watku mamus Marcowo-kwietniowych znalazlam sie tutaj

We wtorek poszlismy na badania i z wielka radoscia chcielismy dowiedziec sie o plci naszego maluszka ,niestety nie dane nam to bylo dowiedzielismy sie ze serduszko malenstwa nie pracuje i skierowanie do kliniki tam potwierdzili ta wiadomosc.
Na drugi dzien zglosilismy sie do szpitala na wywolanie porodu gdyz dzidzius byl juz za duzy...od 9 rano do 1 w nocy faszerowali kroplowkami czopkami na wywolanie porodu , o 1.20 malenstwo wylecialo samo,widok malutkich nozek mam przed oczami,pozniej tylko narkoza i czyszczenie,na drugi dzien wypis ze szpitala.
Strata boli jak cholera,dziekuje Bogu ze mam tak wspanialego faceta ktory byl przy mnie,bo na nikogo wiecej jak sie okazalo nie mozemy liczyc
Dziewczyny powiem Wam ze twierdzenie nie ty pierwsza i nie ty ostatnia doprowadzaja mnie do szalu,nikt nie jest w stanie stwierdzic jakie ucucia i jaki bol towarzyszy matce po stracie dziecka.
Nasza kruszynka odeszla w 16 tygodniu ,w 17 sie o tym dowiedzielismy.
Czekamy az przestane sie oczyszczac i pedem do lekarza,ciekawa jestem diagnozy kiedy i co dalej.
Mamy z TZ po dwojce dzieci z poprzednich malzenstw,teraz gdy sie zdecydowalismy na swoje taki cios,ale nie poddamy sie.Mimo to to czekanie ....wspomnienia...bol.... eh ....

25 listopada bedzie pogrzeb dzien po urodzinach mojego TZ

Zabraklo mi slow.. nie wiem co napisac..wspolczuje...

[aa2]

Napisane przez Lominka

I tak oto z watku mamus Marcowo-kwietniowych znalazlam sie tutaj

We wtorek poszlismy na badania i z wielka radoscia chcielismy dowiedziec sie o plci naszego maluszka ,niestety nie dane nam to bylo dowiedzielismy sie ze serduszko malenstwa nie pracuje i skierowanie do kliniki tam potwierdzili ta wiadomosc.
Na drugi dzien zglosilismy sie do szpitala na wywolanie porodu gdyz dzidzius byl juz za duzy...od 9 rano do 1 w nocy faszerowali kroplowkami czopkami na wywolanie porodu , o 1.20 malenstwo wylecialo samo,widok malutkich nozek mam przed oczami,pozniej tylko narkoza i czyszczenie,na drugi dzien wypis ze szpitala.
Strata boli jak cholera,dziekuje Bogu ze mam tak wspanialego faceta ktory byl przy mnie,bo na nikogo wiecej jak sie okazalo nie mozemy liczyc
Dziewczyny powiem Wam ze twierdzenie nie ty pierwsza i nie ty ostatnia doprowadzaja mnie do szalu,nikt nie jest w stanie stwierdzic jakie ucucia i jaki bol towarzyszy matce po stracie dziecka.
Nasza kruszynka odeszla w 16 tygodniu ,w 17 sie o tym dowiedzielismy.
Czekamy az przestane sie oczyszczac i pedem do lekarza,ciekawa jestem diagnozy kiedy i co dalej.
Mamy z TZ po dwojce dzieci z poprzednich malzenstw,teraz gdy sie zdecydowalismy na swoje taki cios,ale nie poddamy sie.Mimo to to czekanie ....wspomnienia...bol.... eh ....

25 listopada bedzie pogrzeb dzien po urodzinach mojego TZ

Boże strasznie Ci współczuję że musisz wszystko to przezywać, dobrze ze masz przy sobie ta drugą osobe i możecie nawzajem się wspierać, bo to teraz bardzo pewnie wam pomoże, ja bez mojego męża pewnie bym sobie nie poradziła, kochana trzymaj się i wiedz że jesteśmy z tobą, jak masz ochote to płacz, krzycz i pisz tutaj , moze troszkę będzie ci lżej

[eniggma]

Napisane przez itakasia

witajcie kochane
u nas jednak zaswiecilo slonceteraz tak bardzo pragne zeby sie wszystko dobrze skonczylo
Załącznik 2653484

gratuluje Ci serdecznie. kojaze Cie z watku mamuś majowo czerwcowych

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:33 ----------

Napisane przez Lominka

I tak oto z watku mamus Marcowo-kwietniowych znalazlam sie tutaj

We wtorek poszlismy na badania i z wielka radoscia chcielismy dowiedziec sie o plci naszego maluszka ,niestety nie dane nam to bylo dowiedzielismy sie ze serduszko malenstwa nie pracuje i skierowanie do kliniki tam potwierdzili ta wiadomosc.
Na drugi dzien zglosilismy sie do szpitala na wywolanie porodu gdyz dzidzius byl juz za duzy...od 9 rano do 1 w nocy faszerowali kroplowkami czopkami na wywolanie porodu , o 1.20 malenstwo wylecialo samo,widok malutkich nozek mam przed oczami,pozniej tylko narkoza i czyszczenie,na drugi dzien wypis ze szpitala.
Strata boli jak cholera,dziekuje Bogu ze mam tak wspanialego faceta ktory byl przy mnie,bo na nikogo wiecej jak sie okazalo nie mozemy liczyc
Dziewczyny powiem Wam ze twierdzenie nie ty pierwsza i nie ty ostatnia doprowadzaja mnie do szalu,nikt nie jest w stanie stwierdzic jakie ucucia i jaki bol towarzyszy matce po stracie dziecka.
Nasza kruszynka odeszla w 16 tygodniu ,w 17 sie o tym dowiedzielismy.
Czekamy az przestane sie oczyszczac i pedem do lekarza,ciekawa jestem diagnozy kiedy i co dalej.
Mamy z TZ po dwojce dzieci z poprzednich malzenstw,teraz gdy sie zdecydowalismy na swoje taki cios,ale nie poddamy sie.Mimo to to czekanie ....wspomnienia...bol.... eh ....

25 listopada bedzie pogrzeb dzien po urodzinach mojego TZ

bardzo Ci wspołczuje. tez przezyłam poronienie
życze wytrwałości i oby Wam sie udało

[sylfiaaa]

Napisane przez Lominka

I tak oto z watku mamus Marcowo-kwietniowych znalazlam sie tutaj

We wtorek poszlismy na badania i z wielka radoscia chcielismy dowiedziec sie o plci naszego maluszka ,niestety nie dane nam to bylo dowiedzielismy sie ze serduszko malenstwa nie pracuje i skierowanie do kliniki tam potwierdzili ta wiadomosc.
Na drugi dzien zglosilismy sie do szpitala na wywolanie porodu gdyz dzidzius byl juz za duzy...od 9 rano do 1 w nocy faszerowali kroplowkami czopkami na wywolanie porodu , o 1.20 malenstwo wylecialo samo,widok malutkich nozek mam przed oczami,pozniej tylko narkoza i czyszczenie,na drugi dzien wypis ze szpitala.
Strata boli jak cholera,dziekuje Bogu ze mam tak wspanialego faceta ktory byl przy mnie,bo na nikogo wiecej jak sie okazalo nie mozemy liczyc
Dziewczyny powiem Wam ze twierdzenie nie ty pierwsza i nie ty ostatnia doprowadzaja mnie do szalu,nikt nie jest w stanie stwierdzic jakie ucucia i jaki bol towarzyszy matce po stracie dziecka.
Nasza kruszynka odeszla w 16 tygodniu ,w 17 sie o tym dowiedzielismy.
Czekamy az przestane sie oczyszczac i pedem do lekarza,ciekawa jestem diagnozy kiedy i co dalej.
Mamy z TZ po dwojce dzieci z poprzednich malzenstw,teraz gdy sie zdecydowalismy na swoje taki cios,ale nie poddamy sie.Mimo to to czekanie ....wspomnienia...bol.... eh ....

25 listopada bedzie pogrzeb dzien po urodzinach mojego TZ

Przykro mi.......... też mocno przeżyłyśmy stratę. Tutaj możesz się wygadać, wyżalić.........jak tylko masz ochotę.Trzymaj się i dobrze że facet Cię wspiera bo to ważne

[starapanna]

Napisane przez Lominka

I tak oto z watku mamus Marcowo-kwietniowych znalazlam sie tutaj

We wtorek poszlismy na badania i z wielka radoscia chcielismy dowiedziec sie o plci naszego maluszka ,niestety nie dane nam to bylo dowiedzielismy sie ze serduszko malenstwa nie pracuje i skierowanie do kliniki tam potwierdzili ta wiadomosc.
Na drugi dzien zglosilismy sie do szpitala na wywolanie porodu gdyz dzidzius byl juz za duzy...od 9 rano do 1 w nocy faszerowali kroplowkami czopkami na wywolanie porodu , o 1.20 malenstwo wylecialo samo,widok malutkich nozek mam przed oczami,pozniej tylko narkoza i czyszczenie,na drugi dzien wypis ze szpitala.
Strata boli jak cholera,dziekuje Bogu ze mam tak wspanialego faceta ktory byl przy mnie,bo na nikogo wiecej jak sie okazalo nie mozemy liczyc
Dziewczyny powiem Wam ze twierdzenie nie ty pierwsza i nie ty ostatnia doprowadzaja mnie do szalu,nikt nie jest w stanie stwierdzic jakie ucucia i jaki bol towarzyszy matce po stracie dziecka.
Nasza kruszynka odeszla w 16 tygodniu ,w 17 sie o tym dowiedzielismy.
Czekamy az przestane sie oczyszczac i pedem do lekarza,ciekawa jestem diagnozy kiedy i co dalej.
Mamy z TZ po dwojce dzieci z poprzednich malzenstw,teraz gdy sie zdecydowalismy na swoje taki cios,ale nie poddamy sie.Mimo to to czekanie ....wspomnienia...bol.... eh ....

25 listopada bedzie pogrzeb dzien po urodzinach mojego TZ

Lominko, trzymaj sie Kochana, nasze Aniolki zaopiekuja sie Twoja Kruszynka.

[marioleczki]

Napisane przez Lominka

I tak oto z watku mamus Marcowo-kwietniowych znalazlam sie tutaj

We wtorek poszlismy na badania i z wielka radoscia chcielismy dowiedziec sie o plci naszego maluszka ,niestety nie dane nam to bylo dowiedzielismy sie ze serduszko malenstwa nie pracuje i skierowanie do kliniki tam potwierdzili ta wiadomosc.
Na drugi dzien zglosilismy sie do szpitala na wywolanie porodu gdyz dzidzius byl juz za duzy...od 9 rano do 1 w nocy faszerowali kroplowkami czopkami na wywolanie porodu , o 1.20 malenstwo wylecialo samo,widok malutkich nozek mam przed oczami,pozniej tylko narkoza i czyszczenie,na drugi dzien wypis ze szpitala.
Strata boli jak cholera,dziekuje Bogu ze mam tak wspanialego faceta ktory byl przy mnie,bo na nikogo wiecej jak sie okazalo nie mozemy liczyc
Dziewczyny powiem Wam ze twierdzenie nie ty pierwsza i nie ty ostatnia doprowadzaja mnie do szalu,nikt nie jest w stanie stwierdzic jakie ucucia i jaki bol towarzyszy matce po stracie dziecka.
Nasza kruszynka odeszla w 16 tygodniu ,w 17 sie o tym dowiedzielismy.
Czekamy az przestane sie oczyszczac i pedem do lekarza,ciekawa jestem diagnozy kiedy i co dalej.
Mamy z TZ po dwojce dzieci z poprzednich malzenstw,teraz gdy sie zdecydowalismy na swoje taki cios,ale nie poddamy sie.Mimo to to czekanie ....wspomnienia...bol.... eh ....

25 listopada bedzie pogrzeb dzien po urodzinach mojego TZ

faktycznie brak słów.... jest mi równiż bardzo przykro... ja starciłam swoje dziecko w 13 tyg, również mam dwoje dzieci z poprzedniego małzeństwa ale teraz bardzo pragnęliśmy z moim partnerem mieć wspólne dziecko(on własnych nie ma)

[sunsetia]

Napisane przez Lominka

I tak oto z watku mamus Marcowo-kwietniowych znalazlam sie tutaj

We wtorek poszlismy na badania i z wielka radoscia chcielismy dowiedziec sie o plci naszego maluszka ,niestety nie dane nam to bylo dowiedzielismy sie ze serduszko malenstwa nie pracuje i skierowanie do kliniki tam potwierdzili ta wiadomosc.
Na drugi dzien zglosilismy sie do szpitala na wywolanie porodu gdyz dzidzius byl juz za duzy...od 9 rano do 1 w nocy faszerowali kroplowkami czopkami na wywolanie porodu , o 1.20 malenstwo wylecialo samo,widok malutkich nozek mam przed oczami,pozniej tylko narkoza i czyszczenie,na drugi dzien wypis ze szpitala.
Strata boli jak cholera,dziekuje Bogu ze mam tak wspanialego faceta ktory byl przy mnie,bo na nikogo wiecej jak sie okazalo nie mozemy liczyc
Dziewczyny powiem Wam ze twierdzenie nie ty pierwsza i nie ty ostatnia doprowadzaja mnie do szalu,nikt nie jest w stanie stwierdzic jakie ucucia i jaki bol towarzyszy matce po stracie dziecka.
Nasza kruszynka odeszla w 16 tygodniu ,w 17 sie o tym dowiedzielismy.
Czekamy az przestane sie oczyszczac i pedem do lekarza,ciekawa jestem diagnozy kiedy i co dalej.
Mamy z TZ po dwojce dzieci z poprzednich malzenstw,teraz gdy sie zdecydowalismy na swoje taki cios,ale nie poddamy sie.Mimo to to czekanie ....wspomnienia...bol.... eh ....

25 listopada bedzie pogrzeb dzien po urodzinach mojego TZ

Jest mi strasznie przykro kochana pamiétaj ze masz w nas wsparcie bo zawsze bedziemy z Toba kiedy tylko bedziesz potrzebowac Nas .Wszystkie tutaj znamy ten bol ,ktory nie ma sobie równych .Sciskam mocno

[itakasia]

Lominka
kochana nie znajduje slow. dobrze ze masz wsparcie w TZ

[Lominka]

Kochane dziekuje za cieple slowa,powiem Wam ze az zal serce sciska ze takich slow nie moglam uslyszec od bliskich,od rodzicow ....eh...
Nie wiem jak sobie to wszystko jeszcze tlumaczyc czy to byl znak bym kiedys przejrzala na oczy i zobaczyla cos czego wczesniej nie widzialam?nie docenialam?ale ten znak nie musial sie przeciez okazac tak bolesnym ciosem dla nas.
Zobaczylam jak bardzo mojemu TZ zalezy na mnie i na naszej kruszynie,byl przy mnie calutki czas , trzymal mnie za reke,moczyl usta woda ...Boze jak sobie to wszystko wspominam ;( ...
Wyjac z bolu krzyczalam ze ja juz nie dam rady .... uslyszalam jedynie ...kochanie dasz ten i jeszcze jeden raz ....
Bardzo bym chciala juz byc fizycznie przygotowana na ten jeszcze jeden raz...

Dziekuje kochane za wsparcie i wierze ze i dla nas zaswieci slonko..... moze i ja niebawem dopisze sie do Waszego nowego watku....

[marioleczki]

Napisane przez Lominka

Kochane dziekuje za cieple slowa,powiem Wam ze az zal serce sciska ze takich slow nie moglam uslyszec od bliskich,od rodzicow ....eh...
Nie wiem jak sobie to wszystko jeszcze tlumaczyc czy to byl znak bym kiedys przejrzala na oczy i zobaczyla cos czego wczesniej nie widzialam?nie docenialam?ale ten znak nie musial sie przeciez okazac tak bolesnym ciosem dla nas.
Zobaczylam jak bardzo mojemu TZ zalezy na mnie i na naszej kruszynie,byl przy mnie calutki czas , trzymal mnie za reke,moczyl usta woda ...Boze jak sobie to wszystko wspominam ;( ...
Wyjac z bolu krzyczalam ze ja juz nie dam rady .... uslyszalam jedynie ...kochanie dasz ten i jeszcze jeden raz ....
Bardzo bym chciala juz byc fizycznie przygotowana na ten jeszcze jeden raz...

Dziekuje kochane za wsparcie i wierze ze i dla nas zaswieci slonko..... moze i ja niebawem dopisze sie do Waszego nowego watku....

użyłaś tylu pięknych ale pełnych bólu słów że aż mi łzy poleciały jak to czytałam....
Jesteśmy wszystkie z Tobą w naszym wspólnym bólu i w przyszłych radościach

[sylfiaaa]

Napisane przez Lominka

Kochane dziekuje za cieple slowa,powiem Wam ze az zal serce sciska ze takich slow nie moglam uslyszec od bliskich,od rodzicow ....eh...
Nie wiem jak sobie to wszystko jeszcze tlumaczyc czy to byl znak bym kiedys przejrzala na oczy i zobaczyla cos czego wczesniej nie widzialam?nie docenialam?ale ten znak nie musial sie przeciez okazac tak bolesnym ciosem dla nas.
Zobaczylam jak bardzo mojemu TZ zalezy na mnie i na naszej kruszynie,byl przy mnie calutki czas , trzymal mnie za reke,moczyl usta woda ...Boze jak sobie to wszystko wspominam ;( ...
Wyjac z bolu krzyczalam ze ja juz nie dam rady .... uslyszalam jedynie ...kochanie dasz ten i jeszcze jeden raz ....
Bardzo bym chciala juz byc fizycznie przygotowana na ten jeszcze jeden raz...

Dziekuje kochane za wsparcie i wierze ze i dla nas zaswieci slonko..... moze i ja niebawem dopisze sie do Waszego nowego watku....

Jak czytałam Twój post przypomniało mi się wszystko..........co ja przeżywałam w dniu kiedy miałam wywołanie...i zabieg
Dosłownie tak samo.....Mój TŻ trzymał mnie za rękę i nawilżał usta wodą ;( ja zwijałam się z bólu a mój TŻ miał łzy w oczach echhh jakie to trudne.....jesteśmy z Tobą !

[bela14]

hej, ITAKASIA-GRATULACJE.
CZYLI UDAŁO SIE PO PIERWSZEJ @?
witam nowe aniołkowe mamy [*] dla waszych aniołków.

[starapanna]

Napisane przez Lominka

...Bardzo bym chciala juz byc fizycznie przygotowana na ten jeszcze jeden raz...

Dziekuje kochane za wsparcie i wierze ze i dla nas zaswieci slonko..... moze i ja niebawem dopisze sie do Waszego nowego watku....

juz niebawem bedziesz gotowa, endometrium szybciutko sie regeneruje. Czekamy na Ciebie w watku staraczkowym, sciskam

[itakasia]

bela
dokladnie tak, poczekalam na pierwsza @ i dzialalismy

[Lominka]

Witajcie kochane,mam pytanie czy oczyszczanie tak bardzo boli???bo ja np juz nie umiem chodzic z bolu.Myslalam ze z dnia na dzien bedzie lepiej (fizycznie ) a tu jest coraz gorzej
Nie wiem Wy tez tak mialyscie??

buziaki

[aa2]

Napisane przez Lominka

Witajcie kochane,mam pytanie czy oczyszczanie tak bardzo boli???bo ja np juz nie umiem chodzic z bolu.Myslalam ze z dnia na dzien bedzie lepiej (fizycznie ) a tu jest coraz gorzej
Nie wiem Wy tez tak mialyscie??

buziaki

mnie bardzo bolało jak chodziłam do wc to wtedy masakra , przy chodzeniu to troszkę na początku ale nie był to jakiś bardzo wielki ból, jak bedzie cie dalej boleć to może przedzwoń do lekarza i niech powie czy to normalne czy nie

[visage]

ja w styczniu dokladnie 16 2009.starcilam rowniez swoje malenstwo, bylam w 12 tyg ciazy. chcielismy troche odczekac ,sam lekaz nam tak powiedzial . a na dzien dzisiejszy? jestem znow w ciazy termin mam za 3 tygodnie. i z dzidzia wszystko ok:P
dasz radepozdrawiam

[Lominka]

Napisane przez visage

ja w styczniu dokladnie 16 2009.starcilam rowniez swoje malenstwo, bylam w 12 tyg ciazy. chcielismy troche odczekac ,sam lekaz nam tak powiedzial . a na dzien dzisiejszy? jestem znow w ciazy termin mam za 3 tygodnie. i z dzidzia wszystko ok:P
dasz radepozdrawiam

gratuluje serdecznie zycze Wam wszystkiego dobrego
Takie slowa to jak balsam na zranione serce,wierze ze po burzy zawsze przychodzi slonko.


Chcialabym jednak by ten rok sie dla mnie juz szybko zakonczyl bo jak narazie spotykaja nas same niepowodzenia,ciagle pod gorke,szykowanie do slubu tez wymaga czasu przez ta cholerna biurokracje,i do tego kilka innych spraw,a pozniej najgorsze co moglo nas spotkac,taka strata .
Moje nadzieje jednak nie gasna ,mam dwojke zdrowych kochanych dzieci ,i wspanialego faceta ,w sercu i w niebie aniolka ...eh wyc mi sie chce....

[starapanna]

Napisane przez Lominka

gratuluje serdecznie zycze Wam wszystkiego dobrego
Takie slowa to jak balsam na zranione serce,wierze ze po burzy zawsze przychodzi slonko.


Chcialabym jednak by ten rok sie dla mnie juz szybko zakonczyl bo jak narazie spotykaja nas same niepowodzenia,ciagle pod gorke,szykowanie do slubu tez wymaga czasu przez ta cholerna biurokracje,i do tego kilka innych spraw,a pozniej najgorsze co moglo nas spotkac,taka strata .
Moje nadzieje jednak nie gasna ,mam dwojke zdrowych kochanych dzieci ,i wspanialego faceta ,w sercu i w niebie aniolka ...eh wyc mi sie chce....

Najgorsze sa 2-3 tygodnie , boli straszliwie. Rozumiem Cie doskonale.
To wspaniale, ze masz dwoje dzieci i najlepszego faceta pod sloncem , na ktorego zawsze mozesz liczyc. Daj sobie troche czasu, zajmij sie tym co lubisz a juz niebawem Twoj Aniolek powroci. Zobaczysz jak to zleci.

[Mami 30]

Witam
Od kilku dni czytam Wasze posty,naprawde podziwiam Was za to, ze tak mocno walczycie o swoje szczescie .Ja bylam w takiej samej sytuacji jak Wy.Minelo juz kilka miesiecy,ale jakos nie moge ponownie zajsc w ciaze.Prawdopodobnie psychicznie nie jestem gotowa na ten moment.Jutro mamy wizyte u lekarza,wiec moze cos wiecej bedziemy wiedziec .Bardzo mi sie podoba to,ze pomimo takiej tragedi,nie poddajecie sie .Tak trzymajciePozdrawiam Cieplo

[starapanna]

Napisane przez Mami 30

Witam
Od kilku dni czytam Wasze posty,naprawde podziwiam Was za to, ze tak mocno walczycie o swoje szczescie .Ja bylam w takiej samej sytuacji jak Wy.Minelo juz kilka miesiecy,ale jakos nie moge ponownie zajsc w ciaze.Prawdopodobnie psychicznie nie jestem gotowa na ten moment.Jutro mamy wizyte u lekarza,wiec moze cos wiecej bedziemy wiedziec .Bardzo mi sie podoba to,ze pomimo takiej tragedi,nie poddajecie sie .Tak trzymajciePozdrawiam Cieplo

Witaj, przylacz sie do naszego watku staraczkowego i daj znac co powiedzial lekarz, buziaki

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...1#post15338568

[Mami 30]

Napisane przez Lominka

Kochane dziekuje za cieple slowa,powiem Wam ze az zal serce sciska ze takich slow nie moglam uslyszec od bliskich,od rodzicow ....eh...
Nie wiem jak sobie to wszystko jeszcze tlumaczyc czy to byl znak bym kiedys przejrzala na oczy i zobaczyla cos czego wczesniej nie widzialam?nie docenialam?ale ten znak nie musial sie przeciez okazac tak bolesnym ciosem dla nas.
Zobaczylam jak bardzo mojemu TZ zalezy na mnie i na naszej kruszynie,byl przy mnie calutki czas , trzymal mnie za reke,moczyl usta woda ...Boze jak sobie to wszystko wspominam ;( ...
Wyjac z bolu krzyczalam ze ja juz nie dam rady .... uslyszalam jedynie ...kochanie dasz ten i jeszcze jeden raz ....
Bardzo bym chciala juz byc fizycznie przygotowana na ten jeszcze jeden raz...

Dziekuje kochane za wsparcie i wierze ze i dla nas zaswieci slonko..... moze i ja niebawem dopisze sie do Waszego nowego watku....

Bardzo Ci wsplczuje, ale do Ciebie, tez usmiechnie sie slonko .Przykro jest jak sie czyta ,ze w takich momentach nie mozna liczyc na bliskich,ale wydaje mi sie ze rodzice napewno sa z Toba,tylko nie bardzo wiedzieli jak Ci to okazac,moze nie chcieli zebys sie jeszcze bardziej rozkleila .Napewno chcieli dobrze.Twoje dziecko,bedzie kiedys oczkiem w glowie Dziadkow

---------- Dopisano o 00:17 ---------- Poprzedni post napisano o 00:16 ----------

Napisane przez starapanna

Witaj, przylacz sie do naszego watku staraczkowego i daj znac co powiedzial lekarz, buziaki

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...1#post15338568

Dzieki za mile przyjecie wpadne jutro i naskrobe cosik .Teraz lece spac,Zycze dobrej nocy

[Mami 30]

Witam ,wlasnie wrocilam i jestem po rozmowie z lekarzem,jak narazie mamy sie wstrzymac od prob .Niby wszystko jest wporzadku,tzn fizcznie jestem kandytaka na mame ,ale kazali nam narazie nie robic nic na sile.Mamy odpoczywac,dobrze sie odzywiac,i nie stresowac zadnego odchudzania,bo ostatnio cos mi odbilo i sie odchudzalam ,zalecenia mamy obydwoje,czyli ja i maz .Ponowne badania bede miala w styczniu,a do tego czasu,pelen luz .No coz trzeba czekac i zyc dalej.Ja narazie sie zegnam,bo to nie watek dla mnie.Byc moze kiedys wpadne i pochwale sie sukcesem.Zycze Wam Wszystkiego dobrego i glowy do gory .

[starapanna]

Napisane przez Mami 30

Witam ,wlasnie wrocilam i jestem po rozmowie z lekarzem,jak narazie mamy sie wstrzymac od prob .Niby wszystko jest wporzadku,tzn fizcznie jestem kandytaka na mame ,ale kazali nam narazie nie robic nic na sile.Mamy odpoczywac,dobrze sie odzywiac,i nie stresowac zadnego odchudzania,bo ostatnio cos mi odbilo i sie odchudzalam ,zalecenia mamy obydwoje,czyli ja i maz .Ponowne badania bede miala w styczniu,a do tego czasu,pelen luz .No coz trzeba czekac i zyc dalej.Ja narazie sie zegnam,bo to nie watek dla mnie.Byc moze kiedys wpadne i pochwale sie sukcesem.Zycze Wam Wszystkiego dobrego i glowy do gory .

Ja rowniez Tobie nadziei i wewnetrznego spokoju, do klikniecia niebawem .