Ciaza i porod w UK

[indiria]

Napisane przez ursull

indiria w sumioe ty tez już mozesz zacząć wspominać,potem tylko o porodzie opowiesz

Heh, własnie co nieco dopisałam

[Vedma]

Napisane przez indiria

Bardzo miło się czyta Wasze wspomnienia z ciąży, są bardzo rozczulające.

Drugi trymestr to była bajka , dużo energii, piękna cera i włosy, hehe.

Prawda, ze fajnie sobie tak poczytac? Masz racje, od jakis 2 tygodni czuje sie o wiele lepiej, ale co do cery, paznokci i wlosow - nie jestem pewna Moze po prostu powinnam im poswiecac wiecej czasu i uwagi. Za 2 tyg. mam wizyte u GP, to moze skonsultuje z nia swoja diete i w razie czego zaczne brac jakies suplementy. Poki co martwilam sie o zelazo, a tu hemoglobina 14.2 - w zyciu tak dobrego wyniku nie mialam!

[ursull]

Napisane przez indiria

Bardzo miło się czyta Wasze wspomnienia z ciąży, są bardzo rozczulające.

No dobra, napiszę jak to było u nas, będzie trochę inaczej.
Młoda została poczęta w Hiszpanii , po powrocie po prostu czułam, że to ciąża, ale bardziej mnie ta myśl przeraziła niż ucieszyła. Jesteśmy oboje już trochę starsi, długo czekaliśmy na nasze pierwsze dziecko, więc kiedy do mnie dotarło, że to ten moment, hmm... trochę mnie ta wiadomośc sparaliżowała.
Kupiłam test ale ze stresu pół dnia nie chciało mi się siku
Dośc szybko dowiedzieli się u mnie w pracy bo pierwszy trymestr był dla mnie fatalny, przeleżałam 5 tyg jak warzywko w łóżku.
Drugi trymestr to była bajka , dużo energii, piękna cera i włosy, hehe.

co znaczy,że jesteście trochę starsi?
Ja też jestem troszkę starsza i bardzo chciałam dziecka. Z moim ex nie wyszło,myślalam nawet,że jestem bezpłodna. A z nowym TŻ po dwóch miesiącach starań i już. Cieszyłam się ogromnie. Najbardziej w ciąży lubię to uczucie wyjątkowości. Drugi trym. to bajka. A teraz nie masz uczucia zniecierpliwienia i nie marzy ci się,aby już rodzić? Mi się ostatni miesiąc srasznie dłużył .

[indiria]

Napisane przez ursull

co znaczy,że jesteście trochę starsi?
Ja też jestem troszkę starsza i bardzo chciałam dziecka. Z moim ex nie wyszło,myślalam nawet,że jestem bezpłodna. A z nowym TŻ po dwóch miesiącach starań i już. Cieszyłam się ogromnie. Najbardziej w ciąży lubię to uczucie wyjątkowości. Drugi trym. to bajka. A teraz nie masz uczucia zniecierpliwienia i nie marzy ci się,aby już rodzić? Mi się ostatni miesiąc srasznie dłużył .

Jesteśmy rodzicami 30+, razem od ponad 7 lat. Przez te lata było masę okazji do wpadek a jednak żadna się nie zdarzyła. Fakt, że specjalnie nie planowaliśmy dziecka, ale sama rozumiesz, że w pewnym momencie zaczyna się to wydawac dziwne. Zaczęłam się przestawiac na myślenie, że może coś jest nie tak.
Ciężko mi to wytłumaczyc, ale robiąc test z jednej strony bałam się, że to prawda a z drugiej, że może to sobie uroiłam?

Masz rację, ostatni trymestr jest ogromnie męczący, dlatego nie bardzo chciałam o tym pisac. Buzia w kropki, krótkie paznokcie potrafią się boleśnie złamac, skóra swędzi no i chyba zaczynam puchnąc.
Jeszcze nie marzę by urodzic, wolałabym by młoda nie była wcześniakiem, ale za dwa tyg. już może się wypuszczac w świat.

[ursull]

Napisane przez indiria

Jesteśmy rodzicami 30+, razem od ponad 7 lat. Przez te lata było masę okazji do wpadek a jednak żadna się nie zdarzyła. Fakt, że specjalnie nie planowaliśmy dziecka, ale sama rozumiesz, że w pewnym momencie zaczyna się to wydawac dziwne. Zaczęłam się przestawiac na myślenie, że może coś jest nie tak.
Ciężko mi to wytłumaczyc, ale robiąc test z jednej strony bałam się, że to prawda a z drugiej, że może to sobie uroiłam?

Masz rację, ostatni trymestr jest ogromnie męczący, dlatego nie bardzo chciałam o tym pisac. Buzia w kropki, krótkie paznokcie potrafią się boleśnie złamac, skóra swędzi no i chyba zaczynam puchnąc.
Jeszcze nie marzę by urodzic, wolałabym by młoda nie była wcześniakiem, ale za dwa tyg. już może się wypuszczac w świat.

ja też jestem 30+. Te kropki na twarzy to mi do tej pory zostały,mniejsze,ale zawsze. Mi pod koniec to nogi puchły masakrycznie. Zdecydowanie wolę 2trym.
Uciekam na spacer,bo słoneczko pięknie świeci.

[nikha]

Napisane przez hanjah

Mnie też się wydawało, że zajście w ciążę to taka łatwizna-w końcu jest tyle wpadek... ale nam się udało "dopiero" za drugim razem.

Nam się udało przy trzecim podejściu, jak już sobie odpuściłam Strasznie niecierpliwa jestem Po dwóch nieudanych próbach podjęłam decyję, z którą nosiłam się dwa lata. Postanowiłam, że pod koniec roku zrezygnuję z pracy w PL i przyjadę na stałe na Wyspy. Nie zdążyłam wcielić w życie pierwszej części planu, bo zaszłam w ciążę Jestem święcie przekonana, że udało się, bo totalnie wyluzowałam, przestałam śledzić kalendarzyk i moje ciało, spędziłam najpiękniejsze wakacje w GB

Napisane przez ursull

Ciąża to cudowne przeżycie,o ile nie ma żadnych komplikacji.

Ja miałam ciężkie początki, ale chyba dzięki temu nabrałam dystansu i nie przejmowałam się każdym bólem i ukłuciem. Najbardziej dokuczał mi chyba zakaz głaskania brzucha Na szczęście Bąbel pokazał, że jest równie uparty jak jego mama i uporaliśmy się z problemami przed końcem pierwszej połowy ciąży

Napisane przez indiria

Drugi trymestr to była bajka , dużo energii, piękna cera i włosy, hehe.

Heh, cera faktycznie bardzo mi się poprawiła. Mam nadzieję, że na stałe

Napisane przez Vedma

Poki co martwilam sie o zelazo, a tu hemoglobina 14.2 - w zyciu tak dobrego wyniku nie mialam!

Vedma, toż to wręcz nieprzyzwoity wynik! Ja jak dobrnę do 10, to z tej radochy kupuję sobie colę, bo skoro mam takie świetne wyniki, to mogę przecież zaszaleć

Napisane przez ursull

ja też jestem 30+. Te kropki na twarzy to mi do tej pory zostały,mniejsze,ale zawsze. Mi pod koniec to nogi puchły masakrycznie. Zdecydowanie wolę 2trym.
Uciekam na spacer,bo słoneczko pięknie świeci.

Ursull, Indiria, jakie kropki??
Ja jestem cała spuchnięta, łącznie z buzią. Wyglądam jak przepompowany balonik :/
Ursull, miłego spacerku

[ursull]

No i już po spacerku,sońce pięknie świeciło, cieplutko było,przeszłysmy jakieś 200m i słońce zaszło. Zrobiło się zimno jak cholera,ale my uparcie do przodu. Obeszłysmy pół misteczka i zmarzłyśmy totalnie. Biegiem więc do domu,bo dziecię,aż czkawki dostało. I taki to miałyśmy wiosenny spacerek. Jedno było fajne,widok ośnieżonych gór,mówię wam boooooskie są .

nikha mi w trzecim trymestrze wyskoczyły czerowne kropeczki na policzkach,wygląda to trochę jak popękane naczynka i lekko przesuszona skóra. Teraz jest znacznie mniejsze,ale zostało. Oczywiście mój GP to zignorował,mówiąc,że to normalne. Smaruję kremami i trochę pomagają.Nie każdej kobiecie to się robi,więc się nie przejmuj.

[indiria]

My też wróciliśmy ze spaceru, założyłam tenisówki, żeby mi było wygodnie, ale nogi mi przemarzły strasznie. Słońce oczywiście na nasz widok też uciekło w siną dal
Ja od zawsze mam problemy z cerą, coś tam zawsze musi wyskoczyc, zwłaszcza przed okresem. A teraz wyłażą mi takie czerwone przesuszone placki, nie da się tego wycisnąc, po prostu musi się poczerwieniec, potem skóra się łuszczy a ja na dodatek należę do osób nieświadomie zdrapujących wszystko co wystające.
No i goi się to miesiącami a ja pracowicie przed każdym wyjściem szpachluję korektorem.

[ursull]

Napisane przez indiria

My też wróciliśmy ze spaceru, założyłam tenisówki, żeby mi było wygodnie, ale nogi mi przemarzły strasznie. Słońce oczywiście na nasz widok też uciekło w siną dal
Ja od zawsze mam problemy z cerą, coś tam zawsze musi wyskoczyc, zwłaszcza przed okresem. A teraz wyłażą mi takie czerwone przesuszone placki, nie da się tego wycisnąc, po prostu musi się poczerwieniec, potem skóra się łuszczy a ja na dodatek należę do osób nieświadomie zdrapujących wszystko co wystające.
No i goi się to miesiącami a ja pracowicie przed każdym wyjściem szpachluję korektorem.

własnie coś takiego miałam,w sumie mam,tylko trochę lżejsza odmiana. Na szczęście nie mam odruchu zdrapywania. A samrujesz to czymś? Pytałas lekarza co to jest? Może ciebie nie zignorowali

[Vedma]

Napisane przez indiria

A teraz wyłażą mi takie czerwone przesuszone placki, nie da się tego wycisnąc, po prostu musi się poczerwieniec, potem skóra się łuszczy a ja na dodatek należę do osób nieświadomie zdrapujących wszystko co wystające.
No i goi się to miesiącami a ja pracowicie przed każdym wyjściem szpachluję korektorem.

Kurcze, to ja mam chyba jakies przyspieszone te problemy z cera od jakis 2 tyg tez musze od czasu do czasu cos zapacykowac, zeby nie straszyc w pracy, co jest bardzo dziwne bo... przed ciaza mialam cere rewelacyjna i nigdy nawet nie uzywalam podkladu.
Dobrze, ze nie mam odruchu zdrapywania...

[hanjah]

Napisane przez ursull

hanjah mi w trzecim trymestrze wyskoczyły czerowne kropeczki na policzkach,wygląda to trochę jak popękane naczynka i lekko przesuszona skóra. Teraz jest znacznie mniejsze,ale zostało. Oczywiście mój GP to zignorował,mówiąc,że to normalne. Smaruję kremami i trochę pomagają.Nie każdej kobiecie to się robi,więc się nie przejmuj.

Dzięki, ale to nie ja pytałam o kropki na policzkach

[ursull]

Napisane przez hanjah

Dzięki, ale to nie ja pytałam o kropki na policzkach

o faktycznie to nikha

[aaliyah]

Napisane przez ***luna

aaliyah dzięki za link.

Luna, a Ty jestes moze z Londynu?

Wiecie ja tam ciazy jakos dobrze nie wspominam. Fakt - byla bezproblemowa, ksiazkowa, ale dla mnie bylo to stresujace przezycie. Martwilam sie ciagle o dziecko, zeby mu nic nie bylo, no i wieksza czesc ciazy mialam mdlosci i ciagle musialam cos jesc inaczej bym pawia puszczala. Efekt - przytylam 23kg. A koniec ciazy to tez makabra - czulam sie ogromna i niezgrabna jak slon w skladzie porcelany.

[Diari]

Ja przed ciążą miałam super cerę a w ciąży cały czas mi coś wychodzi na twarzy.

Nudziło mi się dzisiaj strasznie, więc stwierdziłam, że wsiadam w samochód i jadę do centrum kupić jakieś ciuszki Maluchowi, bo jeszcze nic nie ma. Udało mi się kupić kilka fajnych rzeczy na przecenie w H&M. Jak zrobię zdjęcia to wam pokaże.

Chodzę i oglądam rzeczy dla dzieci i nie wiem, co kupować. Termin mam na koniec czerwca, ale wiadomo tutaj upałów raczej nie będzie i nie wiem, w co takie małe dziecko powinno się ubierać, a do tego mam problem z rozmiarem, bo nie wiem jaki brać.

[Kasiowa24]

Jakie krostki, nie dosc ze wygladam okropnie jak slonica, to jeszcze o jakis mi tu krostkahc piszecie
pierwsyz trymestr wspominam najgorzej poki co, oddalabym wszystko zeby tylko spac i pozatym wlosy mi wypadaly, za to pozniej wlosy sie wzmocnily, choc ponoc po porodzie dosc znacznie wypadaja (?)

Diari ja staralam sie kupywac wiekszosc 0 - 3mies, newborn size mam naprawde kilka tylko ciuszkow, bo Malenstwo ponoc szybko rosnie, a zreszta jak Ci sie trafi, ze urodzisz 62cm Dzidzie, to juz te najmniejsze praktycznie niepotrzebne
z tego co wiem, to rozmiar rozmiarowi w sumie nie rowny,
Mothercare - oni maja wieksze rozmiary, newborn jest jak 0 - 3miesiecy, a jak kupisz 0 - 3mies to sa zdecydowanie wieksze niz z innych sklepow.

[indiria]

Napisane przez ursull

własnie coś takiego miałam,w sumie mam,tylko trochę lżejsza odmiana. Na szczęście nie mam odruchu zdrapywania. A samrujesz to czymś? Pytałas lekarza co to jest? Może ciebie nie zignorowali

A wiesz, nie pytałam o to, chyba przyjęłam ten fakt jako kolejne ciążowe "dobrodziejstwo", nawet nie przyszło mi do głowy, żeby spytac. Zresztą musiałabym się wtedy przyznac, że nie mogę pazurów przy sobie utrzymac. Czasem machnę jakimś natłuszczającym specyfikiem i tyle.

Napisane przez Diari

Chodzę i oglądam rzeczy dla dzieci i nie wiem, co kupować. Termin mam na koniec czerwca, ale wiadomo tutaj upałów raczej nie będzie i nie wiem, w co takie małe dziecko powinno się ubierać, a do tego mam problem z rozmiarem, bo nie wiem jaki brać.

Mam trochę newbornów z Tesco, które są chyba najmniejsze, reszta to size 0-3 i chyba tego mam najwięcej, dostałam w spadku i trochę sama kupiłam, więc nie wiem czy zdołam niektóre rzeczy choc raz założyc. Nastawiam się najbardziej na bodziaki z krótkim i długim rękawem, rampersy i takie pajace? z rękawami. Pierwszą sukienkę mam dla przedziału bodaj 9-12, wcześniej chyba młodej nie byłoby w tym wygodnie a i tak nie będzie jeszcze chodzic.

Napisane przez Kasiowa24

Jakie krostki, nie dosc ze wygladam okropnie jak slonica, to jeszcze o jakis mi tu krostkahc piszecie
pierwsyz trymestr wspominam najgorzej poki co, oddalabym wszystko zeby tylko spac i pozatym wlosy mi wypadaly, za to pozniej wlosy sie wzmocnily, choc ponoc po porodzie dosc znacznie wypadaja (?)
.

Na początku też gubiłam włosy garściami a ponieważ miałam bardzo długie więc było je wszędzie widac podwójnie, miałam wrażenie, że znajduję je wszędzie, w szufladach, w praniu, masowo na podłodze
W końcu ciachnęłam je do ramion i wtedy się uspokoiło
Też czytałam, że po porodzie wypadają, toż to będzie armageddon.

To prawda, że oprócz własnego kiepskiego samopoczucia dochodzi jeszcze troska o dziecko. A po jego urodzeniu niewiele się zmieni, zawsze już będzie nam strach o maluchy towarzyszyc.

Ciekawe co tam u Kasi i Marcela, dzis chyba mieli się zgłosic na konsultacje.

[***luna]

Napisane przez hanjah

Mnie też się wydawało, że zajście w ciążę to taka łatwizna-w końcu jest tyle wpadek... ale nam się udało "dopiero" za drugim razem.

Nie jest to takie łatwe hehehe.
Za drugim razem to bardzo szybko

Napisane przez aaliyah

Luna, a Ty jestes moze z Londynu?

Wiecie ja tam ciazy jakos dobrze nie wspominam. Fakt - byla bezproblemowa, ksiazkowa, ale dla mnie bylo to stresujace przezycie. Martwilam sie ciagle o dziecko, zeby mu nic nie bylo, no i wieksza czesc ciazy mialam mdlosci i ciagle musialam cos jesc inaczej bym pawia puszczala. Efekt - przytylam 23kg. A koniec ciazy to tez makabra - czulam sie ogromna i niezgrabna jak slon w skladzie porcelany.

Nie jestem z Londynu.
Aktualnie w Maidstone a za tydzień Ashford.

[Awika]

Nikha u mnie bylo troche inaczej z testem. Mi sie okres spoznial, piersi bolaly i prosily sie, zeby z nich cos spuscic a tu nic. W koncu dla swietego spokoju postanowilam po pracy kupic test. A pamietam, ze w pracy czulam sie taka slaba, i mialam mroczki przed oczami, krecilo mi sie w glowie i tak sobie pomyslalam, ze jak juz w przyszlosci bede w ciazy, to pewnie wlasnie takie objawy bede miala, bo tak to sobie wyobrazam
Ale nie spodziewalam sie ciazy....bo takich testow to juz troooche w swoim zyciu zrobilam i zawsze obawy byly bezpodstawne. Jak zobaczylam te grubo czerwone kreski....zdretwialam i wstyd sie przyznac, ale moj j. polski okazal sie baaardzo ubogi w tym momencie...w glowie mialam same przeklony, ale nie na sytuacje tylko....z podekscytowania. W glowie wizja (oczywiscie porodu, bolu i krwi ) Swojemu powiedzialam, ze ide do sklepu... ( musialam kupic drugi test!!) a po ten musialam pojechac autobusem do miasta... teraz sie z tego smieje...ale jak jechalam tym autobusem to tak sie balam, ZEBY MNIE KTOS NIE POTRACIL


Ja zawsze bronilam sie przed macierzynstwem w sensie doslownym. Moj bardziej o tym ciagle gadal i robil aluzje..a ja go splawialam. Ale w glowie mialam, ze jak juz sie zdarzy, to "tragedia" nie bedzie bo jestem z najwlasciwsza osoba i mam swoje lata 27. wiec nie pomoge, ale jesli sie zdarzy to przyjmuje to

Swojemu powiedzialam po kilku dniach, w restauracji bylo na prawde milo

Termin mam na 8 wrzesnia, ale ja w to nie wierze, bo obje myslimy, ze wiemy, ktorego dnia mogl nastapic przeciek...i to jest 4 tyg pozniej. czyli ja licze na pazdziernik. Moze w moje urodziny

[Diari]

Napisane przez Awika

Termin mam na 8 wrzesnia, ale ja w to nie wierze, bo obje myslimy, ze wiemy, ktorego dnia mogl nastapic przeciek...i to jest 4 tyg pozniej. czyli ja licze na pazdziernik. Moze w moje urodziny

Trochę tego nie rozumiem.
(Termin liczy się od dnia ostatniej miesiączki a nie od dnia, kiedy doszło do zapłodnienie)

[Awika]

Diari wlasnie tak jest liczone, on 1 grudnia, czyli 1 dzien mojej ostatniej miesiaczki. I termin jest liczony na 8 wrzesnia, wlasnie od tej daty.
Ja po prostu po swojemu licze, ze jesli do zapolodnienia doszlo w Nowy Rok, czyli 4 tyg pozniej a tuz przed okresem to caly tearin przesuwa mi sie o miesiac. Ale bardzo licze na usg zeby miec troche wieksze pojecie na ten temat bo tez moze sie nam "wydawac".

[Diari]

Dalej nie rozumiem. Po pierwsze do zapłodnienia nie mogło dojść tuż przed okresem a po drugie nie może Ci się termin przesunąć o miesiąc, jeśli ostatnią miesiączkę miałaś 1 grudnia. Termin liczony z USG nie wyjdzie różny od terminu OM aż o 4 tyg, te terminy są czasami różne, ale nie aż o tyle.

[kasia uk]

Napisane przez aaliyah

Wiecie ja tam ciazy jakos dobrze nie wspominam. Fakt - byla bezproblemowa, ksiazkowa, ale dla mnie bylo to stresujace przezycie. Martwilam sie ciagle o dziecko, zeby mu nic nie bylo, no i wieksza czesc ciazy mialam mdlosci i ciagle musialam cos jesc inaczej bym pawia puszczala. Efekt - przytylam 23kg. A koniec ciazy to tez makabra - czulam sie ogromna i niezgrabna jak slon w skladzie porcelany.

Aaliyah, przytyłaś dokładnie tyle co ja Powiedz mi, czy udało Ci się to zrzucić? Ja zrzuciłam 10kg, ale nadal wyglądam jak pulpet

---------- Dopisano o 04:47 ---------- Poprzedni post napisano o 04:29 ----------

Napisane przez indiria

Ciekawe co tam u Kasi i Marcela, dzis chyba mieli się zgłosic na konsultacje.

Indiria , konsultację mamy dopiero za tydzień w czwartek..
Ale i tak, jak to my, panikarze.. postanowiliśmy iść do GP po raz kolejny. Tymbardziej, że rozmawialiśmy z polskim pediatrą, mama kolegi z Polski, i choć troszkę nas uspokoiła, to jednak nie do końca..

Marcel dostał mleczko na receptę- Nutramigen, z czego jestem bardzo zadowolona, bo uspokoiło mnie to.. Choć mleko jest ochydne w smaku...


Dziewczyny, a ja oczywiście muszę być inna i muszę powiedzieć, że ja 1trymestr przeszłam najlepiej. Zero typowych objawów ciążowych tkj mdłości, wymiotów etc.. Jedynie łasa na słodycze byłam, ale prawda taka, że łasa byłam zawsze Okres drugi był dla mnie gorszy, bo już sporo przytyłam i zaczęłam również chorować, dosłownie jedno choróbstwo odchodziło, a drugie przychodziło.
A 3trymestr to już była tragedia.. Ciężar do dźwigania, nic mi się nie chciało.. I w lustro patrzeć nie mogłam Popuchnięta cała.. Zwłaszcza dłonie i stopy..
Niestety ciąży nie wspominam dobrze, tak jak i porodu

[hanjah]

Hej dziewczyny
Dwa dni wolnego minęły i dziś znów do pracy Ale pociesza mnie fakt, że od dziś już mi będzie w pracy lżej dzięki MAT B1 Szefowa ma ze mną przeprowadzić jakiś wywiad na temat tego, co mi sprawia największy problem i w ogóle dostanę lżejsze obowiązki

A dziś obudziłam się z zatkanym nosem... mam nadzieję, że nic mnie nie rozłoży-nawet nie wiem gdzie bym się miała przeziębić...

[ursull]

Napisane przez hanjah

Hej dziewczyny
Dwa dni wolnego minęły i dziś znów do pracy Ale pociesza mnie fakt, że od dziś już mi będzie w pracy lżej dzięki MAT B1 Szefowa ma ze mną przeprowadzić jakiś wywiad na temat tego, co mi sprawia największy problem i w ogóle dostanę lżejsze obowiązki

A dziś obudziłam się z zatkanym nosem... mam nadzieję, że nic mnie nie rozłoży-nawet nie wiem gdzie bym się miała przeziębić...

I teraz zaczyna się najprzyjemniejszy okres w pracy,bo na każdym kroku możesz wykorzystać swój stan . Właściwie to już od dawna powinnaś mieć lżejsze obowiązki i powinni cię poinformować o twoich prawach. Czemy dopiero teraz? Kiedy zgłosiłaś,że jestes w ciąży?

Moja córka właśnie ugryzła mnie w ramię,boli jak cholera

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------

Trafiłam na artykuł o Polce z Noriwch,która po porodzie zostawiła córeczkę w szpitalu i zwiała. Szukają jej,jakby któraś była zainteresowana to link podaję:
http://wiadomosci.onet.pl/1599264,720,1,kioskart.html

[Awika]

Hm, no to ja juz nie wiem...ostateczna date ustalili mi na 8 wrzesnia liczac od 1 grudnia. Ja sama tak sobie liczylam, ze to bylo 1 stycznia wiec jakby nie patrzac 4 tyg pozniej, ale moze ja jestemw bledzie. Zobacze co mi powiedza na usg.

[hanjah]

Napisane przez ursull

I teraz zaczyna się najprzyjemniejszy okres w pracy,bo na każdym kroku możesz wykorzystać swój stan . Właściwie to już od dawna powinnaś mieć lżejsze obowiązki i powinni cię poinformować o twoich prawach. Czemy dopiero teraz? Kiedy zgłosiłaś,że jestes w ciąży?

No to się okazało, że w pracy nie mają formularza żeby mi wypełnić to coś na maternity i muszę czekać do poniedziałku.
O ciąży powiedziałam w pracy od razu po powrocie z Polski, czyli jakoś w 4-5 tygodniu i od tej pory i tak mam lżej, ale teraz będę mieć jeszcze lepiej, tyle że mam raportować wszystko co mi sprawia trudność, jak mi ciężko, słabo etc.
Szefowa od razu mi powiedziała, że dobrze że wie o moim stanie, ale oficjalnie będzie mi mogła ulżyć w pracy dopiero jak przyniosę MAT B1, czyli po 20. tygodniu.

A teraz takie pytanko: gdzie kupujecie/kupowałyście ciuszki dla dziecka?
Ja mam trójpak bodziaków z tesco newborn-ale maleńkie to strasznie i chyba jak już będę tam kupować to raczej na 0-3 miesiące. Ale na zakupy nastawiam się do Matalana, bo mam zniżkę. Jakie inne sklepy polecacie (oprócz ebaya)?

[Diari]

Napisane przez hanjah

Jakie inne sklepy polecacie (oprócz ebaya)?

Next, Mothercare, H&M, Tk maxx, Marks and Spencer

[hanjah]

Napisane przez Diari

Next, Mothercare, H&M, Tk maxx, Marks and Spencer

Dzięki
W Mothercare póki co szukałam ciuchów ciążowych, ale dziecięce też mają śliczne A te inne sklepy wydają mi się takie "dorosłe"

[Diari]

Ja te sklepy znam już prawie na pamięć, zanim zaczęłam cokolwiek kupować to chodziłam i tylko oglądałam. Mają naprawdę bardzo fajne ciuszki.
Na stronie Nexta możesz sobie pooglądać co mają http://www.next.co.uk/shopping/girls/newborn

[hanjah]

Napisane przez Diari

Ja te sklepy znam już prawie na pamięć, zanim zaczęłam cokolwiek kupować to chodziłam i tylko oglądałam. Mają naprawdę bardzo fajne ciuszki.
Na stronie Nexta możesz sobie pooglądać co mają http://www.next.co.uk/shopping/girls/newborn

Cudne te ciuszki z Nexta