Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią

[siarczan_sodu]

Właśnie tego typu osiedla też mnie nigdy nie kręciły
Mam ogromny ogród, masę drzew owocowych, krzewów, kwiatów, a czasem jakieś warzywa się nawet posadzi.
A pod Wrocławiem często widzę osiedla, na których można sąsiada podglądać z własnego domu bez lornetki. Ale co kto woli.

[Wyrak]

Napisane przez aanneett

starszy pan (kolo 40)

To jest dziwne jak choroba.

Napisane przez aanneett

no to "pan w średnim wieku"
ja tam bym się czuła staro mając 40 lat

Ta, ciekawe jak dobijesz chociaz do 30stki, co bedziesz mowilas

[ratta]

Napisane przez antidotum89

jak to spuscił?? czy to to co mam na mysli?????:conf used:

Taaaak, wysiadłam, po czym podszedł do mnie człowiek innej narodowości i powiedział 'ma pani takie, no, mleczko na płaszczu'. Podejrzenie padło na niego, szybko ściągnęłam płaszcz, na szczęście blok miałam minutę od przystanku, bo bym umarła. W domu wszystko wskazywało na to, że to sperma, bo się łudziłam, że może ktoś mleko z tubki na mnie wylał. Fuuuuuj.

[BioIvO]

Napisane przez ratta

W domu wszystko wskazywało na to, że to sperma, bo się łudziłam, że może ktoś mleko z tubki na mnie wylał. Fuuuuuj.

Współczuje....

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez ratta

Taaaak, wysiadłam, po czym podszedł do mnie człowiek innej narodowości i powiedział 'ma pani takie, no, mleczko na płaszczu'. Podejrzenie padło na niego, szybko ściągnęłam płaszcz, na szczęście blok miałam minutę od przystanku, bo bym umarła. W domu wszystko wskazywało na to, że to sperma, bo się łudziłam, że może ktoś mleko z tubki na mnie wylał. Fuuuuuj.

Współczuję Kiedyś chyba na wizażu był nawet wątek o panach którzy się tak zabawiają w publicznych środkach transportu.

[fashionably]

Litości ..

[Casini]

Napisane przez ratta

I hit: ktoś się na mnie spuścił w tramwaju Od tej pory uważnie obserwuję, czy ktoś stoi za mną.

O, matko...

[ratta]

Też byłam w szoku, bo nie sądziłam, że ktoś może coś takiego zrobić. Ale spoko, traumy nie ma, bo tego nie widziałam

[isa666]

ratta, nie wiem co powiedzieć Szok!

Odnośnie autobusów, ja nie miałam prawie w ogóle niemiłych sytuacji ze starszymi paniami poza jedną. Tak mnie wtedy wyprowadziła z równowagi, że pół dnia w pracy dojść do siebie nie mogłam
Jechałam rano busem do pracy, akurat było wolne 1 miejsce tuż przy drzwiach, więc usiadłam (dodam, że o tej porze 80% pasażerów to uczniowie i studenci). Ponieważ to była zima i ciemno jeszcze, jakoś mi się delikatnie zaczęło przysypiać. Zamknęłam oczy i tak sobie "kimam". W międzyczasie wsiadło trochę osób aż bus się zapełnił na tyle, że ludzie stali już w drzwiach. Nagle wsiadła jakaś starsza kobieta, ale dość żwawa, bo wsiadając już się darła na wszystkich, że mają się posunąć, bo ona chce wsiąść. Gdy na jednym z przystanków wysiadło sporo ludzi kobieta przesunęła się i stanęła obok mnie. Nagle czuję jak mnie szturcha. Pomyślałam, że pewnie chce abym jej zwolniła miejsce. Szturcha mnie i zaczyna wrzeszczeć: wstań i ustąp mi miejsca, bo ja nie mogę stać!
Ja na to przecierając oczy: przepraszam, nie zauważyłam Pani, bo jestem trochę zaspana.
Na to ona jeszcze głośniej: Zaspana? Chyba naćpana!!!
Moja mina: Wszyscy pasażerowie się zaczęli na mnie gapić, zrobiło mi się bardzo przykro, ale że jestem niekonfliktową osobą skuliłam się w sobie i stanęłam obok ustępując miejsca. Stojąc przymknęłam oczy a ta baba znów mnie szturcha i drze się: obudź się!
Na prawdę nie wiem czemu wtedy jej nie odpyskowałam, ale nie chciałam robić jeszcze większego zamętu i wszystko stłumiłam w sobie
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że baba siedziała jakieś 2 przystanki po czy wysiadła

[sine.ira]

Napisane przez isa666

ratta, nie wiem co powiedzieć Szok!

Odnośnie autobusów, ja nie miałam prawie w ogóle niemiłych sytuacji ze starszymi paniami poza jedną. Tak mnie wtedy wyprowadziła z równowagi, że pół dnia w pracy dojść do siebie nie mogłam
Jechałam rano busem do pracy, akurat było wolne 1 miejsce tuż przy drzwiach, więc usiadłam (dodam, że o tej porze 80% pasażerów to uczniowie i studenci). Ponieważ to była zima i ciemno jeszcze, jakoś mi się delikatnie zaczęło przysypiać. Zamknęłam oczy i tak sobie "kimam". W międzyczasie wsiadło trochę osób aż bus się zapełnił na tyle, że ludzie stali już w drzwiach. Nagle wsiadła jakaś starsza kobieta, ale dość żwawa, bo wsiadając już się darła na wszystkich, że mają się posunąć, bo ona chce wsiąść. Gdy na jednym z przystanków wysiadło sporo ludzi kobieta przesunęła się i stanęła obok mnie. Nagle czuję jak mnie szturcha. Pomyślałam, że pewnie chce abym jej zwolniła miejsce. Szturcha mnie i zaczyna wrzeszczeć: wstań i ustąp mi miejsca, bo ja nie mogę stać!
Ja na to przecierając oczy: przepraszam, nie zauważyłam Pani, bo jestem trochę zaspana.
Na to ona jeszcze głośniej: Zaspana? Chyba naćpana!!!
Moja mina: Wszyscy pasażerowie się zaczęli na mnie gapić, zrobiło mi się bardzo przykro, ale że jestem niekonfliktową osobą skuliłam się w sobie i stanęłam obok ustępując miejsca. Stojąc przymknęłam oczy a ta baba znów mnie szturcha i drze się: obudź się!
Na prawdę nie wiem czemu wtedy jej nie odpyskowałam, ale nie chciałam robić jeszcze większego zamętu i wszystko stłumiłam w sobie
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że baba siedziała jakieś 2 przystanki po czy wysiadła

Dlatego skłaniam się do tezy muszynianki, że osoby tego pokroju mają po prostu jakieś zaburzenia psychiczne. Starość nie radość. A pamiętajmy, że zaczyna się już w okolicach 40tki Dekada czy dwie i większości z tu obecnych też może palma odpalić

A co do reakcji, to ja zawsze w podobnych sytuacjach uspokajam takie osoby, pytam czy się dobrze czują - wykazuję troskę o zdrowie, proszę też o nie podnoszenie głosu, a wszystko to komunikuję uśmiechając się dobrotliwie. Nie ma sensu awanturować się z ludźmi zaburzonymi psychicznie czy ewidentnymi pieniaczami. Tylko na to czekają.

[Renatka_2108]

Oooo tak babcie w autobusach wrrr... Raz jade z praktyk wykonczona kompletnie, ledwo zywa a do domu jeszcze 40 km z tym ze musialam sie z miejskiego przesiasc do pks-a.
Miejsc kilka wolnych bylo a ta sie uwziela i sapie mi nad uchem, smierdzi potem jakby sie miesiac nie myła, sapie, dyszy i pewnie myslala ze zejde. Zalozylam sluchawki na uszy i siedze i mam to gdzies. Tez mam prawo byc zmeczona. wkoncu zrezygnowała chyba

Kanary mnie strasznie denerwują. Wsiadlysmy z kolezankami kiedys do miejskiego no i nawet nie zdarzylysmy dobrze wejsc a kazda dostala po 200 mandatu bo bez biletu my jechali.

[kasieńka:)]

Napisane przez sine.ira

Dlatego skłaniam się do tezy muszynianki, że osoby tego pokroju mają po prostu jakieś zaburzenia psychiczne. Starość nie radość. A pamiętajmy, że zaczyna się już w okolicach 40tki Dekada czy dwie i większości z tu obecnych też może palma odpalić

A co do reakcji, to ja zawsze w podobnych sytuacjach uspokajam takie osoby, pytam czy się dobrze czują - wykazuję troskę o zdrowie, proszę też o nie podnoszenie głosu, a wszystko to komunikuję uśmiechając się dobrotliwie. Nie ma sensu awanturować się z ludźmi zaburzonymi psychicznie czy ewidentnymi pieniaczami. Tylko na to czekają.

Dziewczyny, ja czytam i oczom nie wierze...
Chyba miałam wyjątkowe szczęście

Sine, bo w takich sytuacjach (ogólnie patrząc na pieniaczy, starszych i młodszych) chodzi o to, żeby nie dac się sprowokowac. I najbardziej irytuje ich zwykłe zignorowanie, bądź tak jak napisałaś odpowiadanie z anielskim spokojem

[Claire91]

Napisane przez BioIvO

Mieszkam w domku i przez całą zimę zazdroszę wszystkim blokowiczom, zwłaszcza jak biegają po mieszkaniu w samych podkoszulkach i nie interesuje ich odśnieżanie chodnika


Do czasu, aż nie trzeba zrobić generalnych remontów, przeróbek i napraw.

w mieszkaniu też trzeba robić remonty i naprawy no ale nie robmy już off topic

[mm444]

Treść usunięta

[Foka29]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Tylko przypomnę, że ktoś ten czynsz płaci.
Wszystkie środki finansowe jakimi dysponują spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe pochodzą od ludzi, którzy są ich członkami.
Także mnie się wydaje, że jakby dobrze liczyc to te remonty domek/ blok wyjdą podobnie jeżeli chodzi o koszty.

Cóż jak większośc wolałabym domek. Niestety mieszkam w bloku. Nie stac nas było na zakup ziemi i budowanie domu. W bezpośredniej okolicy Warszawy to droga impreza.

[mm444]

Treść usunięta

[Foka29]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

To mnie zawsze dziwi - dorosli ludzie bez elementarnej umiejętnośc przewidywania.
To tak trudno wpasc na to, że dach może zacząc kiedyś przeciekac, kanalizacja może się popsuc, remont ogrzewania trzeba zrobic po X latach etc.?
Dlaczego gotówka ma sie pojawic nagle? Nie można odkładac co miesiąc małych kwot na konto celowe? Zrobic sobie taki prywatny fundusz remontowy?

Z resztą wypowiedzi trudno się nie zgodzic

[mm444]

Treść usunięta

[Varicella]

Napisane przez isa666

Odnośnie autobusów, ja nie miałam prawie w ogóle niemiłych sytuacji ze starszymi paniami poza jedną.

Podobnie do mnie. Pewnego razu jakaś seniorka nacierała na mnie przy wejściu do tramwaju:
- No idźże!
Odpowiedziałam, że wchodzę ale jest tłum. Poczęstowała mnie jakimiś wyzwiskami. Upomniałam ją o krztę kultury, zrobiła gburowatą minę () i stanęła.

[Foka29]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Ale ja własnie o tym mówię.
Jeżeli mam dom i wiem, że zawsze może się cos zdarzyc - to w pierwszej kolejności myślę o funduszach na jego ewentualny remont. Potem długo długo nic, a potem wakacje, zmiana samochodu etc.

Też spłacamy kredyt.
Żyjemy raczej skromnie. Może na zagraniczne wakacje nie pojedziemy, samochód mamy mały i 10 -letni, ale mamy konto celowe, na którym odłożone są pieniądze na ewentualne czarne scenariusze (choroba, utrata pracy, zepsuty sprzęt AGD). Bo o tym się myśli przed a nie po fakcie.

[Zakładam oczywiście, że ktoś kto kupił ziemię i wybudował dom nie żyje od pierwszego do pierwszego na zalewajce i chlebie z margaryną.]

[muszynianka]

-_- dziewczyno kogo ty chcesz oszukać twierdząc że mieszkanie w domu jest tańsze? nie, nie jest.

[Foka29]

A czy ja gdzieś napisałam, że jest tańsze?
Rozwodzę się tylko nad tym jak można nie wiedziec, ze wydatki remontowe kiedyś się pojawią.

[muszynianka]

zacznij rozwodzić się nad tym że najniższa krajowa to 1 000 zł i nie wiem jakim cudem można cokolwiek z tego odłożyć. tak wszyscy dorośli gdyby mieli co odkładać, to by odkładali z resztą, nie mam pojęcia co cie obchodzi zarządzanie pieniędzmi innych ludzi

[Foka29]

Napisane przez muszynianka

zacznij rozwodzić się nad tym że najniższa krajowa to 1 000 zł i nie wiem jakim cudem można cokolwiek z tego odłożyć. tak wszyscy dorośli gdyby mieli co odkładać, to by odkładali z resztą, nie mam pojęcia co cie obchodzi zarządzanie pieniędzmi innych ludzi

Człowiek, który zarabia 1000 zł raczej nie kupi ziemi i nie wybuduje domu. Owszem są tacy co odziedziczą i potem mają problem, ale ja nie do tej grupy akurat piję.
Piszę o tych, którzy dom postawią, zarabiają przeciętnie lub lepiej niż przeciętnie i ciągle płaczą, że nie ma za co zrobic tego czy tamtego. No i ja się pytam, jakim trzeba byc geniuszem, żeby taki przebieg wypadków przewidziec
To tak jak młody chłopak kupuje sobie stare jak świat BMW, zeby przyszpanowac. Potem się dziwi, że nie stac go na paliwo, a części są drogie. Też trudne do przewidzenia.

[ratta]

Foka29, łatwo przewidzieć, ale masa ludzi tego nie robi. Jak płacisz czynsz, to po prostu musisz go zapłacić, a jak trzeba przyoszczędzić, to wydatek wydaje się odległy i ludzie wydają na coś innego. Zresztą wielu osobom nie chce się brać sprawy we własne ręce i szukać fachowców itd. W bloku płacisz, ale masz wszystko załatwione, i to dla wielu wygoda.

[Foka29]

Napisane przez ratta

Foka29, łatwo przewidzieć, ale masa ludzi tego nie robi. Jak płacisz czynsz, to po prostu musisz go zapłacić, a jak trzeba przyoszczędzić, to wydatek wydaje się odległy i ludzie wydają na coś innego. Zresztą wielu osobom nie chce się brać sprawy we własne ręce i szukać fachowców itd. W bloku płacisz, ale masz wszystko załatwione, i to dla wielu wygoda.

Wiem, że tak jest jak piszesz, ale (jak w temacie wątku) dziwi mnie takie postępowanie. Owszem w życiu trzeba byc optymistą, ale to nie powinno oznaczac beztroskiego podejścia do tak ważnych kwestii jak utrzymanie domu/mieszkania.

[ratta]

Napisane przez Foka29

Owszem w życiu trzeba byc optymistą, ale to nie powinno oznaczac beztroskiego podejścia do tak ważnych kwestii jak utrzymanie domu/mieszkania.

Zgadzam się. Poza tym wiele osób odkłada na jakieś fundusze itd, które się ewidentnie nie opłacają, bo tę samą kasę plus większe odsetki można sobie zgromadzić na lokacie. I później słyszę odpowiedź, że tak lepiej, bo nie zapomni się odłożyć. I to kolejna rzecz, która mnie dziwi, no ale ja nie mam problemu z oszczędzaniem.

I kolejna rzecz - zgadzanie się na jakieś duperele przez telefon, a później pomocy, bo trzeba to odkręcić.

[Arin_a]

Napisane przez ratta

I kolejna rzecz - zgadzanie się na jakieś duperele przez telefon, a później pomocy, bo trzeba to odkręcić.

Tu jest raczej problem z nieumiejętnością czytania umów, pracowałam kiedyś w dziale reklamacji, przychodzi klient z umową i od progu awantura, że go ktoś oszukał, bo miał mieć umowę na rok, a ma na dwa lata. Na pierwszej stronie umowy jak byk napisane 24miesiące. Pokazałam mu, a on na to, że przecież skąd ma wiedzieć, że 24 miesiące to dwa lata

[ratta]

Napisane przez Arin_a

Tu jest raczej problem z nieumiejętnością czytania umów, pracowałam kiedyś w dziale reklamacji, przychodzi klient z umową i od progu awantura, że go ktoś oszukał, bo miał mieć umowę na rok, a ma na dwa lata. Na pierwszej stronie umowy jak byk napisane 24miesiące. Pokazałam mu, a on na to, że przecież skąd ma wiedzieć, że 24 miesiące to dwa lata

No ale całej umowy przez telefon nie poznasz. Nie znam umowy, to się nie zgadzam. A ciągle te same osoby zgadzają się na jakąś kompletną bzdurę, gdzie dodatkowo konsultant nie mówi całej prawdy. Zero wyciągnięcia wniosków. Chodzi mi o ustną umowę, np. bielizna, nożyki i inne takie.
Chociaż wyrażania zgody na przyjście kuriera z umową też nie lubię, bo człowiek wiecznie się spieszy i nie ma czasu dokładnie przeczytać. No skoro ktoś się już na tym przejechał i nie czytał umowy przy kurierze, to nie wiem po co się zgadza.

[Arin_a]

Napisane przez ratta

No ale całej umowy przez telefon nie poznasz. Nie znam umowy, to się nie zgadzam. A ciągle te same osoby zgadzają się na jakąś kompletną bzdurę, gdzie dodatkowo konsultant nie mówi całej prawdy. Zero wyciągnięcia wniosków. Chodzi mi o ustną umowę, np. bielizna, nożyki i inne takie.
Chociaż wyrażania zgody na przyjście kuriera z umową też nie lubię, bo człowiek wiecznie się spieszy i nie ma czasu dokładnie przeczytać. No skoro ktoś się już na tym przejechał i nie czytał umowy przy kurierze, to nie wiem po co się zgadza.

Zgadzam się, że konsultanci nie mówią może nie tyle całej prawdy, co mówią ją w taki sposób, żeby to wyglądało jak najkorzystniej, do tego są całe szkolenia z technik sprzedażowych. Natomiast ludzie powinni się wreszcie uświadomić, że jeśli przyjeżdża do nich kurier z umową, choćby przy nim nie przeczytali, to zawsze mają 10 dni na odstąpienie od umowy A oszukać to mogą nawet w salonie firmowym, bo bardzo dużo ludzi sądzi, że jak stoi oko w oko z doradcą to ten będzie uczciwy i będzie chciał tylko dobra klienta.

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Strasznie dziwi mnie natomiast niechęć sklepów do przyjmowania reklamacji. Ja rozumiem, że to jest strata dla nich, natomiast na złej opinii pojadą jeszcze mniej. Ostatnio byłam w jednym z butami bo w moich po tygodniu od kupienia pękła podeszwa. Reakcja sprzedawczyni 'Ale przecież pani w nich chodziła!' - no trudno, żeby od samego patrzenia się zepsuły. Następny tekst 'Ale pani w nich chodziła po śniegu! - Na paragonie i na ulotce w środku napisane obuwie zimowe