zazdrośnice cz. 39 :D

[upadly_aniol00]

Jedz jeśli masz okazję i cię stać na to

[Hawwa87]

Napisane przez aleksandrettaa

Mam kaca. Zdycham.
Z ciekawostek wychodzę za mąż w tym roku chyba.

Ooo

Napisane przez aleksandrettaa

Pewnie pod koniec roku. Czy dobrze? Chyba tak bo szybciej będziemy mieć jednego PITa i zaoszczędzimy biorąc cywilkę w tym roku

Tak w ogóle to zalało moim rodzicom dom tak padało. Mama mówi, że woda po kostki na całym dolnym poziomie. I niestety moje kartony z książkami, notatkami zamokły totalnie

Bardzo mi przykro

Napisane przez martuch_

Witam

Na to wygląda, że ja także jestem zazdrośnicą

Można dołączyć?

Witam I wszystkie inne nowe zazdrośnice

Napisane przez capriola_87

Z tych 3 pierwsze mi się najbardziej podoba...kolejne zbyt kolorowe jak dla mnie. Nie uważam że biel jest zbyt mdła, można ją połączyć ze złotem (moi znajomi tak mieli) i wychodzi fajnie. BTW, białe pokrowce na krzesła to wg mnie podstawa, byłam na weselu gdzie krzesła miały tylko złote wstążki przewiązane, bez pokrowców i wyglądało to fatalnie:/[COLOR="Silver"]

Moim zdaniem to zależy od krzeseł. My wzięliśmy pokrowce tylko dla nas i świadków. Generalnie krzesła były ciemne i prześwitywały przez biały materiał, co robiło wrażenie brudnego materiału, dlatego nie chcieliśmy pokrowców.

Napisane przez _Maya_

Kochane moje za 45 minut mam urlop, więc korzystając z okazji chciałam się z Wami pożegnać

będę się przed dwa tygodnie wygrzewała w cudownej Chorwacji bez dostępu to internetu

Gwizdaczku przekaż Mrówie żeby poczekała z tym opuszczaniem brzucha na Ciocię chciałabym "być" przy jej narodzinach

Wyjeżdżamy dzisiaj a ja jeszcze w totalnej rozsypce i nie spakowana - jak zwykle na wariackich papierach

do zobaczenia

Udanego urlopu

Napisane przez majasn

ja i tak najwcześniej będę mogłą gdzieś wyjść jak się ogarnę, ale jakby co to da się to załatwić

a wpadniesz do mnie?

tak pod koniec sierpnia bym chciała zazdrośnicową parapetówę zrobić

Tylko nie 27 sierpnia, bo jedziemy na wesele do kuzyna P., a w innym terminie może uda mi się namówić P. na wycieczkę do Wro

Napisane przez karola991

http://www.youtube.com/watch?v=b2fuh...layer_embedded macie posluchajcie sobie to takie pozytywne;-)

Wczoraj wybieraliśmy muzykę do filmu z wesela i to też wybraliśmy

Napisane przez Biska

U mnie frugo można kupić nawet w osiedlowych sklepikach, ale jak zobaczyłam cenę, to zwątpiłam za 1,80zł to ja mam dwie wody z biedronki :P

U mnie w osiedlowym markecie kosztuje 1,99 zł

Napisane przez Biska

Potrzymacie kciuki dla mnie? Bardzo mi na czymś zależy więcej zdradzę Wam jak już się wyjaśni (żeby nie zapeszać)

[carmelova]

Napisane przez Biska

Potrzymacie kciuki dla mnie? Bardzo mi na czymś zależy więcej zdradzę Wam jak już się wyjaśni (żeby nie zapeszać)

Oczywiście, że będą kciuki

Olka chyba potrafisz sama ocenić czy Cię staą czy nie. Policz sobie i zdecyduj

[stygmatek]

Napisane przez upadly_aniol00

Jedz jeśli masz okazję i cię stać na to

Stać jak stać...
Mam 200zł i to powinno mi wystarczyć do 10 sierpnia. Jak jutro wydam min. 60zł, to mi zostanie 140 na 10 dni (a w nich jedzenie, bilety).
I właśnie dlatego się waham.

edit: i po sprawie. Zadzwonił, że postawi mi bilet.
Czyli jadę.

[carmelova]

Co sądzicie o tych pudełkach na ciasto?

[majasn]

Napisane przez Biska

Potrzymacie kciuki dla mnie? Bardzo mi na czymś zależy więcej zdradzę Wam jak już się wyjaśni (żeby nie zapeszać)

[stygmatek]

Dupa. Przemyślałam sprawę. Nie jadę. Pomyślałam o wszystkim i doszłam do wniosku, że czułabym się jak pasożyt. Ok- on pracuje, dobrze zarabia, ale jednak kurcze to nie dla mnie takie wyciąganie kasy od kumpla.
Zadzwoniłam, przeprosiłam za zamieszanie i powiedziałam, że źle bym się z tym czuła więc nie przyjadę w tym tygodniu. Może w następnym, jak będę miała bardziej jasną sytuację "finansową" i będę wiedziała, czy mogę sobie na to pozwolić z czystym sumieniem.

[SimplyDivine]

Napisane przez stygmatek

Kurcze, nie wiem co robić. Mam zaproszenie do kolegi do Mielna... właściwie to już stwierdził, że przyjadę do niego jutro, ale to na razie taka luźna rozmowa była. W każdym razie- waham się. Bo taka wycieczka zeżre mi ok. 60zł, no i mam 3h podróży w jedną stronę. I sama nie wiem, co robić. Bo z jednej strony chciałabym do niego pojechać, a z drugiej trochę cierpię z powodu wydawania nadmiernej ilości pieniędzy. Niby nie kupuję nic ponad to, co mi jest potrzebne, albo jakieś tam bilety wstępu gdzieś, ale... no... kurde, sama nie wiem.

Jedz i pozdrow Mielno ode mnie bo tesknie Jakbym byla w Koszalinie to bym sie z Toba spotkala, ale niestety...

Carmi fajne te pudelka

Biska sa

[Biska]

Napisane przez carmelova

Co sądzicie o tych pudełkach na ciasto?

Dla mnie takie połączenie kwiatuszków i różu jest trochę za "słodkie"

---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Dziękuję za kciuki bardzo na nie liczę!

[upadly_aniol00]

Hawwa dawałaś już relację ślubną ? chyba , że ją gdzieś przeoczyłam ...
Co do pokrowców na krzesła ...u mnie na sali są podobne do tego krzesła http://www.same-meble.eu/wp-content/uploads/metal1.jpg nowe tylko mają skórzane siedzenia i mnie to osobiście zawsze denerwowało na weselach jak było gorącą to aż tyłek mi się przyklejał...i wydaję mi się , że te pokrowce to fajna sprawa + ładnie to wygląda

[Hawwa87]

Napisane przez upadly_aniol00

Hawwa dawałaś już relację ślubną ? chyba , że ją gdzieś przeoczyłam ...
Co do pokrowców na krzesła ...u mnie na sali są podobne do tego krzesła http://www.same-meble.eu/wp-content/uploads/metal1.jpg nowe tylko mają skórzane siedzenia i mnie to osobiście zawsze denerwowało na weselach jak było gorącą to aż tyłek mi się przyklejał...i wydaję mi się , że te pokrowce to fajna sprawa + ładnie to wygląda

Możliwe, że na takie krzesła też zdecydowałabym się dać pokrowce

Relację właśnie stworzyłam i zaraz Wam wkleję Kiedyś wrzucę Wam też teledysk ze ślubu i jakieś zdjęcia, ale najpierw sama muszę to dostać

A zaraz jedziemy do znajomych na wieczór gier planszowych, więc życzę Wam mile spędzonego czasu

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Moja relacja ślubna


W sobotę wstałam ok. 7.30, bo już od rana mieliśmy zaplanowane jeżdżenie po mieście. O 8.30 P. był już u mnie i wyruszyliśmy w drogę. Padało strasznie, ale P. już w piątek sprawdzał pogodę i mówił, że o 14 przestanie padać. Najpierw pojechaliśmy na cmentarz do Taty P., stamtąd do moich Rodziców. Było przed 10, a na 11 P. miał mnie zawieźć do fryzjera, więc wracaliśmy do mnie. W międzyczasie zadzwoniła fotografka, że jest już u nas w mieście, więc podjechaliśmy po nią i z nią pojechaliśmy do kwiaciarni odebrać storczyka dla Mamy P. U mnie była jeszcze chwila na wypicie kawy/herbaty, przed 11 P. zabrał mnie, świadkową i fotografkę i zawiózł do fryzjera, a sam wrócił do domu. Fryzjer mnie uczesał, fotografka w tym czasie robiła zdjęcia, a potem ja poszłam na makijaż, a mój fryzjer czesał świadkową. Moja fryzura podobała mi się nieco mniej niż ta, którą zrobił mi jako próbną, a loczki mojej kuzynki, które miały wytrzymać dwa dni, nie wytrzymały nawet do mszy (czyli nawet nie 3 godziny). Chwilę po 14 wróciłyśmy do domu, tak, jak przepowiedział P., deszcz już nie padał Na klatce czekała mnie niespodzianka, sąsiadka postanowiła ozdobić ją kwiatami (sztucznymi ). W domu ciocia przygotowała nam mały obiad i o 15.25 świadkowa zaczęła mnie ubierać. Poszło nam zadziwiająco szybko, bo o 15.40 już byłam gotowa i czekałam na narzeczonego Jak już podjechał pod klatkę, z mamą i świadkiem, moje sąsiadki postanowiły przyjść złożyć mi życzenia, ale nie pozwoliłam im wejść do pokoju, w którym czekałam na P. Byłam zła, że narzeczony stoi już na dole, a tu mi się ktoś pakuje do domu – zależało mi, żeby to on pierwszy zobaczył mnie w stroju ślubnym Jak już w końcu wszedł do mnie, to zdołał powiedzieć tylko „łał”, więc zamierzony efekt został osiągnięty Potem przyjęliśmy razem życzenia od moich sąsiadek, otrzymaliśmy błogosławieństwo od Mamy P. i o 16.30 wyruszyliśmy pod kościół Bałam się gapiów (nie lubię być w centrum uwagi), ale szczerze mówiąc nawet nie zwróciłam uwagi na to, czy ktoś się nam przygląda

Podjechaliśmy pod kościół, za chwilę podszedł do nas kościelny, że mamy iść do zakrystii podpisać dokumenty. Czekał na nas ksiądz, którego do tej pory uważałam za sympatycznego, ale chyba próbując żartem rozładować atmosferę osiągał odwrotny skutek. Czuliśmy, że traktuje nas niemiło i średnio nam się to podobało, a jeszcze sobie myślałam, że jak on będzie błogosławił nasz ślub, to już w ogóle będzie średnio. Na szczęście powiedział, że przyjdzie do nas proboszcz i że on nam wszystko powie W poprzednią niedzielę rozmawiałam z naszym proboszczem razem z moją ciocią i prosiłyśmy go, żeby to on poprowadził naszą mszę, ale mówił, że ma urlop i niczego nie obiecywał, a jednak przyjechał Bardzo mnie to ucieszyło i potem wszyscy mówili, że miał ładne kazanie, że tak ciepło się do nas zwracał Generalnie byliśmy bardzo zadowoleni

Przy wymianie obrączek P. najpierw wziął swoją, ale szybko się poprawił, bo i ja, i proboszcz mówiliśmy mu, że to nie ta Cała reszta odbyła się zgodnie z planem, nie było żadnych przejęzyczeń, tylko moje gardło musiało zastrajkować w momencie, kiedy miałam składać przysięgę Potem goście myśleli, że łamał mi się głos, a to tylko moje cudowne, kaszlące wiele tygodni gardło Po mszy nikt z gości nie wyszedł przed nami. Jak doszliśmy do wyjścia, stanęliśmy pod chórem, a goście znów wokół nas, aż P. coś zażartował i dopiero goście zaczęli wychodzić Przed kościołem życzenia, wydawało mi się, że ludzi było całkiem sporo, nawet tych, którzy nie byli zaproszeni na wesele Za to nie dojechała moja chrzestna z córką i zięciem – utknęli w korku i dojechali tylko na wesele.

W tym miejscu za obecność dziękuję naszej Osz Później szukałam Cię wzrokiem i nie udało mi się Ciebie znaleźć…

[Biska]

Napisane przez upadly_aniol00

Hawwa dawałaś już relację ślubną ? chyba , że ją gdzieś przeoczyłam ...
Co do pokrowców na krzesła ...u mnie na sali są podobne do tego krzesła http://www.same-meble.eu/wp-content/uploads/metal1.jpg nowe tylko mają skórzane siedzenia i mnie to osobiście zawsze denerwowało na weselach jak było gorącą to aż tyłek mi się przyklejał...i wydaję mi się , że te pokrowce to fajna sprawa + ładnie to wygląda

Przy takich krzesłach pokrowce akurat powinny super się sprawdzić ja generalnie nie lubię tych krzeseł, dla mnie są niewygodne ale ja to jestem szczególny przypadek

Hawwa, właśnie, co z relacją?

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

o lecę czytać

[Hawwa87]

Bram praktycznie nie mieliśmy, tylko pod samym kościołem podszedł do nas chłopak, którego kojarzę z kościoła, z dwoma kwiatami i tekstem „wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, dostanę coś za to” Ja do P., że potrzebna flaszka, a P. długo nie mógł skumać, o co mi chodzi

Droga na salę minęła spokojnie, w samochodzie my, kuzyn P. jako kierowca i świadkowie – moja kuzynka i szwagier P. Było wesoło Po drodze jakiś samochód próbował od nas wydusić flaszkę, ale się nie daliśmy

Podjechaliśmy pod salę, tam czekała już moja chrzestna, a jak dojechali wszyscy goście, to okazało się, że kamerzysta i fotografka, którzy spod kościoła wyjechali prędzej, gdzieś się zgubili, bo gps pokazał im złą lokalizację. Trochę na nich czekaliśmy, ale w końcu postanowiliśmy iść zgodnie z programem, czyli powitanie chlebem i solą, potem toast na sali i rzucanie kieliszkami. Na szczęście nie kazali nam nic sprzątać W tym momencie pojawili się fotografka i kamerzysta.

Potem obiad, po obiedzie zespół zaprosił do wspólnego zdjęcia – taki myk, żeby wszyscy byli na środku w czasie naszego pierwszego tańca Zespół naszej piosence podołał, teraz nie rozumiem ich wątpliwości, bo grali całą noc bardzo fajnie – nie było czuć, że muzyka nie jest oryginalna, zabawy spełniły nasze oczekiwania i ogólnie wszystko wypadło super, a goście sami z siebie zachwalali nasz zespół

Z kamerzysty i fotografki też jesteśmy zadowoleni, bo praktycznie nie dało się odczuć ich obecności, a goście mówili, że jeszcze nie widzieli, żeby komuś zrobiono tyle zdjęć Mam nadzieję, że z efektów będziemy tak samo zadowoleni

Zabaw nie było dużo – w czasie wesela były krzesła, a na oczepiny, po rzucaniu welonem i musznikiem, była zabawa „Wycieczka do zoo” (podobna do karety, ale, jak się okazuje, mniej popularna, bo nikt z naszych gości tego nie znał), tu furorę robił mój wujek jako słoń Potem był nasz test zgodności, wodzirej uznał 98% zgodność Nasze zdania różniły się głównie co do tego, kto będzie sprzątał Ostatnim elementem oczepin był taniec ze świecami – my dostaliśmy zapaloną świeczkę, a goście do nas podchodzili i od naszej odpalali swoje Chyba całkiem fajnie to wypadło

Po oczepinach pojedynczy goście zaczęli się rozchodzić, a do samego końca razem z nami zostało jakieś 13-15 osób Zespół grał do 5.15 Goście wychodzili zadowoleni, my do pokoju też wróciliśmy zadowoleni i szczęśliwi, że zdecydowaliśmy się na wesele, choć jeszcze w tygodniu przed ślubem mówiliśmy, że lepiej było zrobić obiad Niewątpliwie było to najlepsze wesele, na jakim byliśmy

Z minusów to tyle, że zabrakło tortu… No, ale to sala wyliczała, ile powinno być. Najprawdopodobniej kelnerzy na początku dawali zbyt duże kawałki

W niedzielę zrobiliśmy poprawinowe ognisko, na którym też było bardzo fajnie i nasze rodziny miały okazję się poznać, a pod wieczór dojechali nasi znajomi Bawiliśmy się znów do ok. 22.30 Pod koniec zaczęło padać i super się złożyło, bo praktycznie na ślub, wesele i poprawiny mieliśmy fajną pogodę – nie padało, ale też nie było gorąco

We wtorek była msza za moich Rodziców, więc niektóre moje ciocie zostały do środy rano i można by rzec, że wesele skończyło się we wtorek wieczorem, bo i w poniedziałek, i potem we wtorek po mszy było wesoło i trochę wspominania starych czasów

Od środy w końcu jesteśmy razem i choć jeszcze mieszka z nami moja kuzynka, to jesteśmy ogromnie szczęśliwi

[Anuszka89]

Hej

Mamy problemy z netem więc raczej mnie nie będziecie za często widywać...

Carmi pudełka na ciasto genialne

Claris współczuję Ci sytuacji w domu, może pogadaj na spokojnie z Mężem powiedz że źle się czujesz w tym domu i że bardzo Ci zależy na tym żeby się wyprowadzić... Mam nadzieję że jakoś się ułoży

Hawwa w polo markecie frugo jest za 1,39 tylko mam od niego reakcję alergiczną :/ No i ogólnie jak się ze wszystkim ogarniesz po ślubie to może byśmy się spotkały?

No i ogólnie mam doła ta pogoda mnie dobija, mieliśmy jechać z TŻ na Woodstock oczywiście coś tam coś tam i nie jedziemy No to się pożaliłam.

[stygmatek]

Nie chciał Mahomet do góry to góra przyszła...
M. stwierdził, że jak ja nie chcę pasożytować, to on do mnie przyjedzie. Więc będę miała jutro rano gościa

[Hawwa87]

Napisane przez Anuszka89

Hawwa w polo markecie frugo jest za 1,39 tylko mam od niego reakcję alergiczną :/ No i ogólnie jak się ze wszystkim ogarniesz po ślubie to może byśmy się spotkały?

Chętnie

Gwizdaku, czy zlot jest aktualny? Jak się czujesz (nie bij )?

[Anuszka89]

W takim razie podaj jaki termin by Ci odpowiadał A relacja cudowna... Oczywiście musiałam się popłakać Super że jesteś szczęśliwa

Ok uciekam bo muszę TŻ internet oddać Dobrej nocki Kochane

[upadly_aniol00]

Bisia no u nas na większości salach są właśnie takie krzesła
raz byłam na jednym weselu i były takie mega gigantyczne krzesła a jakie wygodne z TŻ spokojnie bym się na jednym zmieściła

Hawwa super relacja teraz z niecierpliwością będziemy czekać na foty
Olka czyli w sumie dobrze wyszło

[carmelova]

Hawwuś super relacja! Cieszę się, że nie padało Czekam na zdjęcia, bo na pewno wyglądałaś pięknie

[stygmatek]

Anioł a no dobrze wyszło teraz tak myślę jak tą cholerę wyciągnąć do ZOO bo ja mu o ZOO a on o fartuszkach i kajdankach

[upadly_aniol00]

siłą albo zaproponuj pyszny obiadek i na pewno pójdzie do zoo z Tobą

[stygmatek]

Hawwa super relacja ( za to, że tak późno ). Cieszę się, że pogoda się jednak udała, no i że cieszycie się z wesela

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

Napisane przez upadly_aniol00

siłą albo zaproponuj pyszny obiadek i na pewno pójdzie do zoo z Tobą

hahahaha chyba obiadek, za który on zapłaci
Nie no, zobaczymy. O 10 ma być w Gdyni, a koło 19 będzie stąd wyjeżdżał. Myślę, że uda mi się troszkę nad nim popracować

[carmelova]

Olka trochę sie pogubiłam przez ten urlop. Kto to jest M. i co się stało z R. ?

[_Remedios]

Hawwa super relacja !

no i gratuję bo chyba jeszcze nie miałam okazji wszystkiego najlepszego dla Was... oby zawsze było tak pięknie jak w ten dzień

Carmel świetne zdjęcia z wakacji, jak zwykle super wyglądasz

[stygmatek]

Napisane przez carmelova

Olka trochę sie pogubiłam przez ten urlop. Kto to jest M. i co się stało z R. ?

Nic się nie stało z R.- jest w Turcji, ale generalnie "się rozstajemy"- przynajmniej takie jest jasne stwierdzenie, że nie będziemy razem, ale co z tego wyjdzie, to jeszcze się okaże.

A M. to po prostu kolega z Leżajska, który teraz pracuje w Mielnie- nic nie ma na rzeczy, chcemy się spotkać na jakimś piwku

[carmelova]

Napisane przez _Remedios

Hawwa super relacja !

no i gratuję bo chyba jeszcze nie miałam okazji wszystkiego najlepszego dla Was... oby zawsze było tak pięknie jak w ten dzień

Carmel świetne zdjęcia z wakacji, jak zwykle super wyglądasz

ojej, dziękuję
Co u Ciebie słychać?

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Napisane przez stygmatek

Nic się nie stało z R.- jest w Turcji, ale generalnie "się rozstajemy"- przynajmniej takie jest jasne stwierdzenie, że nie będziemy razem, ale co z tego wyjdzie, to jeszcze się okaże.

A M. to po prostu kolega z Leżajska, który teraz pracuje w Mielnie- nic nie ma na rzeczy, chcemy się spotkać na jakimś piwku

A to lipa. Jestem żądna jakiegoś spektakularnego romansu

[_Remedios]

Napisane przez carmelova

ojej, dziękuję
Co u Ciebie słychać?

a no wszystko dobrze się toczy... w zasadzie nie mam na co narzekać po za pracą, którą chyba najwyższy czas zmienić... ;-) no ale na razie rozpoczęłam urlop, więc nie będę o tym myśleć, ale pogoda iście listopadowa

[stygmatek]

Napisane przez carmelova

A to lipa. Jestem żądna jakiegoś spektakularnego romansu

Ok, spróbuję się przespać z M. a potem będę opisywała swoje rozterki pt. "powiedzieć Rafałowi czy nie?"

[SimplyDivine]

Napisane przez _Remedios

a no wszystko dobrze się toczy... w zasadzie nie mam na co narzekać po za pracą, którą chyba najwyższy czas zmienić... ;-) no ale na razie rozpoczęłam urlop, więc nie będę o tym myśleć, ale pogoda iście listopadowa

Choc raz to w UK jest slonecznie i goraco

Przepraszam, nie moglam sie powstrzymac

[carmelova]

Napisane przez stygmatek

Ok, spróbuję się przespać z M. a potem będę opisywała swoje rozterki pt. "powiedzieć Rafałowi czy nie?"

może lepiej nie opisuj rozterek tylko gorącą noc