Plecionki z koralików - porady, wzory, wymiana doświadczeń

[weraph]

A jakiej jest grubości?
Sama używam 0,14-0,16 i zdaża się zwinąc w loczek, ale o wiele rzadziej niż np. 0.10.

[agacia_cz]

Napisane przez weraph

A jakiej jest grubości?
Sama używam 0,14-0,16 i zdaża się zwinąc w loczek, ale o wiele rzadziej niż np. 0.10.

ciężko mi powiedzieć mam opakowanie zastępcze a nie pamiętam już jaką kupiłam ;/
czyli mam rozumieć że im cieńsza tym mniej się zwija? zawsze mi się wydawało że z grubszą lepiej
kurcze szkoda że dopiero teraz przeczytałam wiadomość bo przed momentem zamówiłam żyłkę 0,45
a robię sobie taki komplecik, wiem dla was to banał

[weraph]

Im cieńsza tym się BARDZIEJ zawija.

[iwona sikorska]

Napisane przez agacia_cz

ciężko mi powiedzieć mam opakowanie zastępcze a nie pamiętam już jaką kupiłam ;/
czyli mam rozumieć że im cieńsza tym mniej się zwija? zawsze mi się wydawało że z grubszą lepiej
kurcze szkoda że dopiero teraz przeczytałam wiadomość bo przed momentem zamówiłam żyłkę 0,45
a robię sobie taki komplecik, wiem dla was to banał

jak na moje oko, to do takiego kompletu 0,25-0,3 będzie najlepsza i ja używam tylko żyłki wędkarskiej, np. JAXON crocodile - kosztuje ok 10-11 pln 125 metrów i jest naprawdę ok

[agacia_cz]

Napisane przez iwona sikorska

jak na moje oko, to do takiego kompletu 0,25-0,3 będzie najlepsza i ja używam tylko żyłki wędkarskiej, np. JAXON crocodile - kosztuje ok 10-11 pln 125 metrów i jest naprawdę ok

oj czyli nie potrzebnie wydałam kasę i zamówiłam dziś na all żyłkę
ja tż przyjdzie z pracy zwijam się do wędkarskiego po żyłki
dziekuję

[staska_stasia]

dodatkowo kryształki są dosyć ciężkie, więc nie powinno się zwijać Co innego jak się robi z drobnych koralików- za mocno naciągnie się nić czy żyłkę i samo się zwija.

[iwona sikorska]

różnie bywa, ja też kupiłam na allegro kiedyś żyłkę dosyć grubą i bardzo elastyczną na metry, jak się ją właśnie za mocno naciągnęło kilka razy, to się robił loczek - tragedia, teraz używam wędkarskiej, sprawdzam żeby była nie za mocno rozciągliwa, na takiej mi sie dobrze pracuje i nie ma problemów z lokami, chyba że zrobię jakąś gafę, ale to juz wtedy moja wina, a nie żyłki.

[Rusa48]

Ja najczęściej używam 0,25-0,28 wędkarskiej i nie mam z nią problemów

[shachownica]

ja używam nici nylonowych, próbowałam żyłek ale starość nie radość za ślepa na nie jestem

[little_ola]

witam!
moze ktos mi tutaj pomoze...
zakochalam sié w takich kolczykach i szukam tutka na nie

[staska_stasia]

One nie są plecione, autorka robi je na szydełku i to chyba jej autoski wzór/pomysł. Więc może być ciężko cokolwiek znaleźć.

[nika_34]

Dziewczyny, mam nadzieję, że mnie poratujecie. Tracę już cierpliwość. Otóż po raz setny już chyba, postanowiłam że w końcu NAUCZĘ SIĘ ROBIĆ SZNURY KORALIKOWE. Gromadziłam wszystkie materiały, kupiłam kordonek, 3 rozmiary szydełek, posiłkowałam się tutkiem Weroniki i... nic nie wychodzi!!!! Mam ochotę wyrzucić tą plecionkę za okno. Nie wiem może to wina materiałów (np. za gruby kordonek) czy to ja robię coś źle??? Błagam dziewczyny pomóżcie, jesteście moją ostatnią deską ratunku... Pokazuję zdjęcia moich wypocin.

[kasiuleczka25]

hejka ,To ja sie podpinam pod pytanie Niki, kilka dni temu tez zabralam sie za szydelkowy sznur, robilam z koralikow 8/0 i po 6 w rzedzie i mi wyszlo prawie tak ja ma Niki na zdjeciach,poxniej stwierdzilam ze mam za gruby kordonek i wzielam 8 w rzedzie i wyszloooo o wiele lepiej ale jeszcze wydaje mi sie ze miedzy koralikami byly za duze odstepy bo kordonek mi przeswitywal.jak wy to robicie ze te koraliki tak blisko siebie lezá i nie widac nitki???

[staska_stasia]

U Niki wydaje mi się, że to wina techniki, nie koralików i kordonka. Ale też popełniałam ten sam błąd na początku.

Nika- spójrz na tutka Weraph, na punkt 3. W podpunkcie A- wbijasz się pod ten zielony koralik. Następnie (w B)- trzeba ten zielony położyć- on będzie znajdować się z prawiej strony szydełka. I nitka idzie wtedy nad tym koralikiem (co ładnie widać w punkcie c). Bo sądząc po zdjęciou, to u Ciebie to była kwestia loterii jak sie ustawiał koralik i jak szła nitka (też tak miałam, bo nie wiedziałam, że to jest tak ważne)
I spróbuj na początek robić z dwóch kolorków na przemian ababab. Bo tu możliwe, że w pierwszym rzędzie mogłaś jeszcze pomylić kolejność.

Kasiuleczka- grubość kordonka a ilość koralików w rzędzie akurat chyba nie ma znaczenia (przynajmniej tak mi się wydaje, że w tych zwykłych sznurach tak jest, w ukośniku- nic mi na ten temat nie wiadomo).

Grubość kordonka ma znaczenie jeśli chodzi o wielkość koralików, ale obecnie już i tak wszystkie swoje węże robię na niciach ariadna talia 30- nadają się i do round 11/0 i do round 8/0. Nie wiem, jak z 15/0, bo nie robiłam.

[dobra69]

Nika kordonek chyba rzeczywiście za gruby w stosunku do wielkości koralików. Ja ostatnio grube sznury z 11 TOHO robię na cienkich niciach Tytan 60, ale do pierwszych prób powinny być nieco grubsze i polecam też zacząć od większych koralików. Co do tutka to mi też nie wychodziło z tego od Weroniki i skorzystałam z tego filmiku
http://www.youtube.com/watch?v=vwPwZWsWO9I
Po dokładnym obejrzeniu doszłam do tego gdzie robiłam błąd: koralik, który przerabiamy musi być zawsze za szydełkiem. Poza tym, żeby ułatwić sobie pracę można pierwsze trzy rzędy koralików nabrać w kontrastowych kolorach. Przy sznurze na 6 koralików nabieramy 3x6 w różnych kolorach. Wtedy dokładnie widać czy wkłuwamy się we właściwy rządek. Od trzeciego rzędu widać już dokładniej co się robi.
Warto próbować. Ja zaczynałam od prostych bransoletek na 6 koralików, a w tym tygodniu skończyłam sznur ukośny na 20 koralików i wygląda na prawdę fajnie. Wytrwałości życzę.

[staska_stasia]

Nici tytan 60 nie polecam jednak dla początkujących- są śliskie i na początku oczka się rozjeżdżają.

[dobra69]

Jasne. Na początek zwykły, niezbyt gruby kordonek.

[nika_34]

Dzięki dziewczyny jesteście wielkie ! Zrobię tak jak radzicie: wezmę 3 kolory większych koralików na tym kordonku i poćwiczę. Pooglądam ten filmik od Dobrej. Może coś wyjdzie. Muszę Wam powiedzieć, że jeszcze nic odkąd robię biżu, nie napsuło mi tyle krwi, ile szydełkowce. Ale postaram się, poćwiczę- kiedyś musi wyjść (szczególnie, że już siostra jak zobaczyła jakie wychodzą Wam śliczne te sznury, zażyczyła sobie taką bransoletkę) A dziewczyny, jeszcze jedno pytanko: czyli później, jak już mam nadzieję się uda w końcu, to do 11 polecacie ariadna talia 30 i Tytan 60, tak? Pytam tak przyszłościowo, bo wyjeżdżam wkrótce i wolałabym się odpowiednio zaopatrzyć tu u siebie, a nie tam latać i szukać. Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI!!!!!!!!!!!Kochane jesteście

[staska_stasia]

Albo ariadna talia Są mechate, szorstkie i też dobrze się zaciągają

Do toho 11/0 pasuje też kordonek altin basak 50.
edit.
Nika, ja szydełkuję już chyba z pół roku i jeszcze na tytan się nie przerzuciłam. Jak dla mnie są zbyt sliskie i wszystko mi się rozjeżdża, więc na pewien czas pomyśl lepiej o talii

[dobra69]

Ja na tytan przeszła dopiero jak zaczęłam robić grube sznury, od 16 koralików w górę i zrobiłam to dlatego, że te właśnie nici miałam w domu. Myślę, że każdy musi pracować na tym, na czym mu wygodnie. Powodzenia w ćwiczeniach życzę.

[nika_34]

Aaaaaaaaaaaaaa!!!! Udało się!!!! Cieszę się jak dzieciak A to wszystko dzięki Wam dziewczyny. Gosiu, Dobra jesteście kochane Nawet nie wiem jak Wam dziękować Dziękuję, dziękuję, dziękuję Może temu mojemu wytworowi daleko jeszcze do ideału, ale i tak skaczę pod sufit z radości. Gosiu, miałas rację, loteria była z tą nitką, ale na filmiku od Dobrej wszystko sobie zobaczyłam dokładnie i już wiem co źle robiłam. Dzięki kochane

A co do nitki, tego tytana mm nawet w domu jak sie okazało, ale wzięłam to do łapy i znów potwierdziły się słowa Gosi- na razie przynajmniej, nie wyobrażam sobie tym szydełkować A pani z pasmanterii nie miała niestety ani tego kordonka, o którym mówiłyście, ani ariadny, ale dała mi jakiś inny cienki kordonek, nawet sprawdziła na szydełku 0,75 i 1,0mm (takie akurat mam) i mam nadzieję, że się sprawdzi. a jak nie to najwyżej przywiozę sobie pamiątkę znad morza w postaci nici

Zapomniałam pokazać zdjęcia

[Astartis]

Nika świetnie Ci poszło. Mnie też szydełkowe sznury doprowadzają so pasji - też nie mogę załapać. Chyba robię podobny błąd, a przynajmniej jaki Ty robiłaś wcześniej. Zamówiłam nawet nici talia 30, bo z kordonkiem nie potrafię się dogadać Spróbuję też na większych koralikach, może w ten sposób uda mi się załapać.

[nika_34]

Astartis dzięki wielkie Naprawdę polecam popróbować na jak największych koralikach (ja próbowałam na jeszcze większych niż 8). Wtedy jakoś tak łatwiej się szydełkuje. Ja tą pierwszą próbę (niebieskie koraliki) robiłam na 11 i dość grubym kordonku, no niestety nie wyszło... tej nitki trzeba pilnować, żeby dobrze szła. No Ale jak przyjdą nici do Cibie, to zachęcam próbuj , ćwicz, mówię Ci satysfakcja jak się uda nie do opisania Trzymam kciuki!

[dobra69]

Nika gratulacje. Ta druga próba jest już wstępem do pięknych sznurów w Twoim wykonaniu

[nika_34]

Kurczę, Dobra nawet nie wiesz jak miło usłyszeć coś tak miłego od kogoś doświadczonego. No bo nie ukrywam, że to właśnie Twój wymiankowy (puzzelkowy) naszyjnik, był dla mnie jednym z głównych powodów do nauczenia się sznurów na szydełku

[mort_subite]

Ja sznury szydełkowe na razie sobie darowałam Choć na gotowych pracach taki sznur wygląda na bardzo lejący.
Wczoraj kombinowałam na tubular brick stitch i okazał się sztywny, podobnie z peyote robionym na płasko i potem "zzipowanym". Inaczej sprawa ma sie z odd count tubular peyote, który leje się aż miło, ale moim zdaniem za dużo widać w nim nici. A przy spiral herringbone ciągle się mylę ;P
Przymierzam się do tubular RAW, ktoś ma doświadczenia? Wije się jak żmijka czy jest sztywny jak patyk?

[iwona sikorska]

a czy tubular raw to cubic raw? bo jeśli tak, to jest taki pośredni - nie jest aż taki sztywny jak peyote, jest bardziej taki miękki jak herringbone twisted

[staska_stasia]

Mort- własnie, możesz spróbować jeszcze twisted herringbona

Co do tego, czy sznury szydełkowe są lejące- im mniejsza ilość koralików, tym bardziej są miękkie ale też zależy od grubości nici/kordonka

[mort_subite]

Mam nici poliestrowe "Lord" Są bardzo lejące, ale skręcane. Co owocuje eleganckim supłaniem się nici po jakimś czasie i koniecznością jej "odkręcania".
Drugie mam nylonowe z Empiku, które świetnie nadają się do CBSów, ale ze sznurami już gorzej- wychodzą sztywne. Trzeba poszukać czegoś pośredniego.

Spiral Herrigbone mnie kusi, tylko muszę zapamiętać ukośne przeskakiwanie z koralika na koralik ;P

[staska_stasia]

Mort- ja spiral herringbone robiłam na 6 koralików I śmiałam się, że to wzór na walca, bo się liczy raz-dwa-trzy, raz-dwa-trzy Ale jak się wyrobisz to widać, gdzie zrobić tego tzw. step-upa