Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-08.2011 - Strona 33 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Pokaż wyniki sondy: Zapraszam do glosowania na kolejny tytuł wątku!
W majteczkach biegam, plecak noszę-przedszkolak będę za rok o tej porze 3 10,71%
Drugie lato już na nami, na zimę i sanki teraz czekamy 4 14,29%
Bunt dwulatka w pełnej krasie, żyć się jednak z tym jakoś da się 6 21,43%
Super mamy, super dzieci, drugi roczek szybko zleci 5 17,86%
Dzieciaki nasz maja 2 lata, a my w komplecie nadal "tratatata" 1 3,57%
Sikamy po kątach, psocimy że strach, a nasze mamy tylko "och" i "ach" 9 32,14%
Głosujący: 28. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-04-29, 16:40   #961
eveewe
Zakorzenienie
 
Avatar eveewe
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 5 133
GG do eveewe
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Ania nawet nie wiesz jak twoja wypowiedz o porodzie podniosla mnie na duchu ja tu sie stresuje i wogole. TZ sie zaparl i nie chce byc ze mna, ja sie boje porodu, bo maly juz rosnie jak na drozdzach i boje sie ze przekroczy magiczne 4 kg i ja nie dam rady, ze popekam, opadne z sil, albo po wielogodzinnym porodzie pojde na CC. A z Ciebie taka fajna energia bije super ze wszystko ok. Ja jeszcze mam obawy co do Marysi i jej zachowania w stosunku do brata.

Witam sie wogole.

Czytam was, ale na odpisywanie brak czasu, albo zwyczajnie nie wiem co i nie umiem sie wbic - przesilenie chyba

Remont skonczony - wczoraj TZ odkurzyl i wytarl kurze, przenieslismy ostatnie rzeczy. Jutro jedziemy do mieszkania taty po kanape dla malej, TZ wypierze ja i wstawimy jej do pokoju.

Z dobrych rzeczy - nie pisalam, ze Marysia mowi malo, bo wasze dzieci juz tyle potrafia od dawna, a moj uparciuch nie. Ale panie w zlobku nauczyly moje dziecki sygnalizowac "kupe" i tak stanie i pokazuje palcem na tylek i mowi "kupa", tyle ze nie udalo mi sie ani razu doleciec z nocnikiem bo juz byla w trakcie "produkcji". Ponadto zaczyna coraz wiecej slow mowic, wiec moze cos z tego bedzie. Niestety grzeczniejsza nie jest i codziennie jeden polgodzinny atak histerii jestwtedy ja wysiadam. Jak nie dostanie czego chce mam aramagedon. nie poddaje sie, odwrocic uwagi sie nie da, stosuje metode na przeczekanie, ale w tym czasie leci wszystko co jest w zasiegu jej raczek
__________________
Nigdy nie odbieraj nikomu nadziei ! Może to jedyne co mu pozostało !

12.06.2010

Marysia - 11.08.2011

Aleks - 08-07-2013
eveewe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-29, 18:40   #962
dziubek79
Zakorzenienie
 
Avatar dziubek79
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 3 257
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Telik u nas byl stan zapalny siusiaka.
Mocz w rivanolu jak pisala Patik ale mimo wszystko skonsultuj u lekarza.
Nam pomog rivanol wlasnie a juz byla ropa niestety tylko ze nie bylo nic widac , dopiero jak zaczelo bolec malego to sie okazalo ze jest źle

Stronczek wspolczuje przezyc , tez mam wspomnienia z lotu po ktorych juz na poklad nie wejde

Aniu jeszcze raz gratulacje, zazdroszcze takich wspomnien z porodu bo to rzutuje na kontakt z dzieckiem a u Was sielanka i sie wcale nie dziwie !!

Edytowane przez dziubek79
Czas edycji: 2013-04-29 o 18:52
dziubek79 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-29, 21:12   #963
zanetaa88
Zakorzenienie
 
Avatar zanetaa88
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 5 336
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Mowa o kupie...Emilie dzisiaj walnęła klocka do wanny za bobasa zdarzyło jej się tylko raz no i dzisiaj drugi.Wyszedł jej klocek a ona do mnie "umyć" i uciekała...boi się kupy

EVE Emilie dzisiaj mi ryczała w wózku,ludzie na mnie jak na idiotkę patrzyli, bo ona chciała zejść i iść obok mnie, wszystko by było fajnie tylko za nim zaczeła tak ryczeć to właśnie sobie "spacerowała" nie słuchając i uciekając więc ponownie siedziała w wózku,ale już z rykiem...i jest na etapie "NIE" "NIE CIEM"
__________________
"Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy..."


zanetaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-29, 21:20   #964
AgaGuernsey
Wtajemniczenie
 
Avatar AgaGuernsey
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 923
GG do AgaGuernsey
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Cytat:
Napisane przez aania_20 Pokaż wiadomość
a u nas... no cóż, Telik się śmiała że naskrobałam posta w piątek rano.....
Aniu swietny porod mialas! Bartus sliczny, ale dawaj nam tu zdjecie calej rodzinki.


Cytat:
Napisane przez Natka_ Pokaż wiadomość

A to kilka zdjęć z soboty:

Natko oby trojeczka szybko wyszla i nocki wrocily do normalnosci.

Piekna z Was rodzina!



Cytat:
Napisane przez agni82 Pokaż wiadomość
moje dziecko tez nie robi kupy do pieluchydziś rano jak ja się malowałam w łazience na dole, kolega Emil ściągnał sobie pieluchę i akurat załatwił się na dywanie w salonie, po czym rozmazał i wklepał wszystko w dywan. o nim samym nie wspomnę. jak weszłam na górę i to zobaczyłam, to aż mnie zamurowałam.dziecia pod prysznic, a dywan musiał poczekac na wyjście Emila do żłobka. Co za pomysły ma to dziecko



Cytat:
Napisane przez 83monia Pokaż wiadomość
yyy, to zdołuje - w zlobku kingi mowia ze bedzie ciekawszym ziółkiem niz jej brat, a z arturem tez mieli stycznosc, bo kilka dni żlobkowal z kinga jak przedszkole zamkniete bylo...
U nas drugie tez diabelkowate, ze nie wspomne o trzecim...


Cytat:
Napisane przez Iwa_iw Pokaż wiadomość
Aga co do udanego wesela to już Twojego męża dzisiaj wypytałam
i też właśnie mówił, że bardzo fajnie było
brawa dla Antosia!
my daleko w lesie z nocnikiem jesteśmy...
Ale za to jak zacznie, to pewnie raz dwa pojdzie.


Cytat:
Napisane przez eveewe Pokaż wiadomość
Ania nawet nie wiesz jak twoja wypowiedz o porodzie podniosla mnie na duchu ja tu sie stresuje i wogole. TZ sie zaparl i nie chce byc ze mna, ja sie boje porodu, bo maly juz rosnie jak na drozdzach i boje sie ze przekroczy magiczne 4 kg i ja nie dam rady, ze popekam, opadne z sil, albo po wielogodzinnym porodzie pojde na CC. A z Ciebie taka fajna energia bije super ze wszystko ok. Ja jeszcze mam obawy co do Marysi i jej zachowania w stosunku do brata.

Witam sie wogole.

Czytam was, ale na odpisywanie brak czasu, albo zwyczajnie nie wiem co i nie umiem sie wbic - przesilenie chyba

Remont skonczony - wczoraj TZ odkurzyl i wytarl kurze, przenieslismy ostatnie rzeczy. Jutro jedziemy do mieszkania taty po kanape dla malej, TZ wypierze ja i wstawimy jej do pokoju.

Z dobrych rzeczy - nie pisalam, ze Marysia mowi malo, bo wasze dzieci juz tyle potrafia od dawna, a moj uparciuch nie. Ale panie w zlobku nauczyly moje dziecki sygnalizowac "kupe" i tak stanie i pokazuje palcem na tylek i mowi "kupa", tyle ze nie udalo mi sie ani razu doleciec z nocnikiem bo juz byla w trakcie "produkcji". Ponadto zaczyna coraz wiecej slow mowic, wiec moze cos z tego bedzie. Niestety grzeczniejsza nie jest i codziennie jeden polgodzinny atak histerii jestwtedy ja wysiadam. Jak nie dostanie czego chce mam aramagedon. nie poddaje sie, odwrocic uwagi sie nie da, stosuje metode na przeczekanie, ale w tym czasie leci wszystko co jest w zasiegu jej raczek
No to chwal sie tu efektami!

Porodem sie nie martw, musi byc dobrze!


Dziubku dawno nie pokazywalas Szymka. Pewnie urosl, co?
AgaGuernsey jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-29, 21:42   #965
zanetaa88
Zakorzenienie
 
Avatar zanetaa88
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 5 336
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

A ja liczę, ze drugie będzie spokojniejsze
choć chyba nastawię się na jeszcze bardziej energiczne
__________________
"Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy..."


zanetaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-29, 21:55   #966
pieleszka
Wtajemniczenie
 
Avatar pieleszka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 869
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Aaniu cudny opis porodu!
aż się wzruszyłam...

Ewe moja Hanka też momentami tak daje w kość, że mam maksa.i też czasami tylko metoda na przeczekanie skutkuje... dzisiaj miałyśmy kilka spięć i jestem wykończona

u nas też zimno. wieje. kurtka obowiązkowa. niby jutro ma być lepiej. no zobaczymy...
__________________
Haneczka

Kobiety nigdy nie zrozumiesz. Nawet jeśli jesteś kobietą! (A.J.Cronin)
pieleszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-29, 21:56   #967
Oliweczka1985
Zakorzenienie
 
Avatar Oliweczka1985
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 4 158
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Zaneta wozek sprawuje sie ok
Ania cudnie, ze tak szybko Ci poszlo a Twoj maz zasluguje na medal, zazdroszcze sali 1 osobowej, smiesznie z ta wrzeszczaca glowkaNiech sie zdrowo chowa

Poprzestawialz mi sie literki, to nie popisze
__________________

"...w małych rączkach mieści się cała miłość …''

Juleńka
Mateuszek
Oliweczka1985 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-29, 22:03   #968
alibany
Rozeznanie
 
Avatar alibany
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 824
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Cytat:
Napisane przez eveewe Pokaż wiadomość

Z dobrych rzeczy - nie pisalam, ze Marysia mowi malo, bo wasze dzieci juz tyle potrafia od dawna, a moj uparciuch nie. Ale panie w zlobku nauczyly moje dziecki sygnalizowac "kupe" i tak stanie i pokazuje palcem na tylek i mowi "kupa", tyle ze nie udalo mi sie ani razu doleciec z nocnikiem bo juz byla w trakcie "produkcji". Ponadto zaczyna coraz wiecej slow mowic, wiec moze cos z tego bedzie. Niestety grzeczniejsza nie jest i codziennie jeden polgodzinny atak histerii jestwtedy ja wysiadam. Jak nie dostanie czego chce mam aramagedon. nie poddaje sie, odwrocic uwagi sie nie da, stosuje metode na przeczekanie, ale w tym czasie leci wszystko co jest w zasiegu jej raczek
Rozkręca się z mówieniem
U nas też taka histeria się zdarza ale tylko w jednej sytuacji - gdy trzeba wrócić z dworu do domu! Nie za każdym razem, ale w większej mierze. Biorę na przeczekanie, bo inna moja reakcja jeszcze bardziej ją rozwściecza. Nie ejstem w stanie jej wtedy przegadać, przekrzyczeć, gleba na ziemię, każe mi ubierać buty, "nie ciem i nie ciem", w końcu przechodzi i jest czas na spokojną "pogadankę" Taki etap, wierzmy, że przejdzie



Cytat:
Napisane przez zanetaa88 Pokaż wiadomość
Mowa o kupie...Emilie dzisiaj walnęła klocka do wanny za bobasa zdarzyło jej się tylko raz no i dzisiaj drugi.Wyszedł jej klocek a ona do mnie "umyć" i uciekała...boi się kupy

EVE Emilie dzisiaj mi ryczała w wózku,ludzie na mnie jak na idiotkę patrzyli, bo ona chciała zejść i iść obok mnie, wszystko by było fajnie tylko za nim zaczeła tak ryczeć to właśnie sobie "spacerowała" nie słuchając i uciekając więc ponownie siedziała w wózku,ale już z rykiem...i jest na etapie "NIE" "NIE CIEM"
U nas też zdecydowanie etap "nie chciem". Na spacerze na nóżkach "nie chciem" ale na rączkach u mamy też "nie chciem" w ogóle to nie chciem Też chyba przejdzie co ?


Cytat:
Napisane przez zanetaa88 Pokaż wiadomość
A ja liczę, ze drugie będzie spokojniejsze
choć chyba nastawię się na jeszcze bardziej energiczne
Heh Żaneta widze bojowe nastawienie u Ciebie i na poród i na temperament dziecka Tak tak, lepiej się mile zaskoczyć, niż później rozczarować

Aniu opis porodu cudowny, tak jak dziewczyny piszą bije spokojem, szczęściem, pozytywnymi wibracjami co z pewnością przekłada się na spokój maluszka Wszystko składa się u was w idealną całość

Agni, iustyna no niezłe g.owniane historie chłopaków opowiadacie Ciekawe jak zareagują gdy wspomnicie im o tym za kilka latek

Aga, Scio bo chyba jeszcze nie gratulowałam za nocnikowe sukcesy. U nas światełko w tunelu się pojawia, jakieś kojarzenie faktów się zaczyna czekam na cieplejsze dni co by puścić bez pieluchy.....


Natka świetną z Was rodzinka

Stronczek kciuki za spokojną podróż, bo chyba jeszcze w drodze co? Ile taka podróż autokarem trwa? nic a nic nie orientuje się w temacie
alibany jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-29, 22:08   #969
eveewe
Zakorzenienie
 
Avatar eveewe
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 5 133
GG do eveewe
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Cytat:
Napisane przez zanetaa88 Pokaż wiadomość
Mowa o kupie...Emilie dzisiaj walnęła klocka do wanny za bobasa zdarzyło jej się tylko raz no i dzisiaj drugi.Wyszedł jej klocek a ona do mnie "umyć" i uciekała...boi się kupy

EVE Emilie dzisiaj mi ryczała w wózku,ludzie na mnie jak na idiotkę patrzyli, bo ona chciała zejść i iść obok mnie, wszystko by było fajnie tylko za nim zaczeła tak ryczeć to właśnie sobie "spacerowała" nie słuchając i uciekając więc ponownie siedziała w wózku,ale już z rykiem...i jest na etapie "NIE" "NIE CIEM"
u mnie to samo, nie chce isc za reke, ucieka, wezme ja na rece wykreca sie, bije mnie po twarzy itd. Wsadze do wozka ryk jakby ja kto zarzynal, dlatego staram sie nie wychodzic z nia do ludzi bo wstyd, patrza na mnie jakbym to ja jej na wszystko pozwalala, lub ja minute wczesniej zbila na kwasnie jablko.

Cytat:
Napisane przez AgaGuernsey Pokaż wiadomość
No to chwal sie tu efektami!

Porodem sie nie martw, musi byc dobrze!
pochwale sie jak juz bedzie lozko i kinkiet - czyli po weekendzie majowym

a co do porodu - nie wiem, boje sie jakos, martwie na zapas. Lepiej bylo isc na nieswiadomce


Marysia dzis urzadzila histerie, bo o 21 chciala isc na dwor i nic, doslownie nic jej sie nie dalo wytlumaczyc, w koncu po pol godzinnym ryku, zanoszeniu sie i takie tam ulagodzilismy ja, ale juz mam dosc. nie nadaje sie na matke ponadto martwie sie czy jak mlody juz bedzie na swiecie nie bedzie go bila mam tyle dylematow i mysli, ze zamiat sie cieszyc to sie zalamuje.
__________________
Nigdy nie odbieraj nikomu nadziei ! Może to jedyne co mu pozostało !

12.06.2010

Marysia - 11.08.2011

Aleks - 08-07-2013
eveewe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-29, 22:18   #970
brumek
Zakorzenienie
 
Avatar brumek
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wa-wa
Wiadomości: 7 993
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Hej

Cytat:
Napisane przez ellika Pokaż wiadomość
Wczoraj spędziliśmy cudowną niedzielę. W sumie nie byłą jakoś szczególnie wyjątkowa ale to co najbardziej mi się podobało to przejażdżka rowerowa - w trójkę pojeździliśmy sobie po parkach. Nie pamiętam kiedy ostatnio rowerem jeździłam... dzisiaj popołudniu też sobie zrobimy wycieczkę
W zeszłym roku zarzekałam się, że nie kupię fotelika na rower, bo bardzo mało jeżdżę, a teraz trochę żałuję, bo mi się zachciało

Cytat:
Napisane przez patik87 Pokaż wiadomość
Brumek dom samotnej matki dobry pomysł. Pokaż co tam masz w rozm 36, może ja coś odkupie? Poka buty .
Za późno, bo już oddane
Zawieźliśmy do domu samotnej matki z dzieckiem.
A tych butów nie ma na stronie, szukałam. To chyba model sprzed roku, dlatego tak przeceniony.

Cytat:
Napisane przez AgaGuernsey Pokaż wiadomość
No i mamy tez kolejny sukces na koncie: Antos w zasadzie nie robi kupki do pieluchy (chyba ze rzadka i nie utrzyma), a na wesele nie bralismy przeciez nocnika. No i byl maly problem, bo nie chcial usiasc na kibelek, ale jak dziecko przycisnelo, to sie przelamal i potem nie bylo juz problemow. Dumna jestem z niego.
Świetnie sobie w tym temacie radzicie. Barwo


Cytat:
Napisane przez aania_20 Pokaż wiadomość
a u nas... no cóż, Telik się śmiała że naskrobałam posta w piątek rano. A ja wstałam, ubrałam Adasia, usiadłam chwilę i miałam jechać jeszcze na zakupy. Tyle że mniej więcej od 8 zaczęłam czuć jakieś skurcze, najpierw niewielkie, ale jak postanowiłam sprawdzić to wychodziło co 8 minut. Napisałam do TŻa, a on dzwoni, czy ma się z pracy urywać, czy jak...najpierw nie chciałam myśląc że to fałszywy alarm, ale za jakieś pół godziny mówię mu że jednak chyba nie, i lepiej będzie, jeśli zamiast na zakupy, pojadę do szpitala. W międzyczasie włosy umyłam i wymalowałam jeszcze paznokcie TŻ stwierdził że w takim razie załatwia wolne i przyjedzie, ale umówiliśmy się że pojedzie prosto do szpitala bo bez sensu żebym na niego czekała w domu, dłużej zejdzie. Zaprowadziłam Adasia babci, wzięłam auto i pojechałam. Skurcze wychodziły tak po 4-5 minut, ale niezbyt mocne. Na IP położna "no to proszę się przebrać, przyjmiemy, zbadamy", mowię jej że poczekam aż mąż dojedzie to mi przyniesie rzeczy z samochodu po przy sobie mam tylko koszulkę. A położna zaczęła się śmiać "to pani sama autem przyjechała??" więc tylko stwierdziłam "a co miałam zrobić?" No i zbadała, stwierdziła że jest dobre 4 cm, idziemy na salę. Zanim wypełniła dokumentację to trochę zeszło, więc niedługo TŻ dojechał, przyniósł rzeczy, położna go wygoniła po wodę dla mnie i coś lekkiego, jakbym chciała zjeść Tak od 10.30 "siedzieliśmy" już razem, położna była cały czas, zachęcała żeby korzystać z piłki, worka sako, z prysznica, generalnie miałam robić to, na co mam ochotę. Koło 12 skurcze zaczęły już boleć dość mocno, ostatnie pół godziny nie dało się nie krzyczeć, niestety. TŻ miał chyba powbijane w ramiona paznokcie, bo tak go ściskałam mocno. Położna przyniosła jeszcze gaz rozweselający, mogłam sobie do woli korzystać. Weselej mi się nie zrobiło, ale czułam się jak na lekkim kacu Pod koniec już weszłam na łóżko, prawie na siedząco, bo powiedziałam że więcej nie dam rady, nie mam siły i w ogóle nie urodzę, i niech coś zrobią. Tyle że to była sama końcówka TŻ stał przy mnie, ściskał, wachlował, podawał wodę i generalnie bardzo pomagał.Nawet nie wiem dobrze kiedy przyszły skurcze parte, przy drugim maluszek był już na świecie W całym tym moim wrzasku pod koniec i tak było zabawnie, położna się śmiała bo na pierwszym partym wyszła główka która od razu zaczęła płakać. Więc wyobraźcie sobie sytuację, że macie między nogami samą głowę, która już się drze... Za momencik Bartuś wyszedł cały, położyli mi go na brzuchu i tak został na 2 godziny, z przerwą tylko na przejście na sąsiednią salę poporodową. Leżał sobie już spokojnie, nie płakał, za momencik się przyssał i zaczął jeść
Położna była super, wcześniej pytała o nacinanie itp,. zgodziłam się jeśli tylko będzie trzeba, w trakcie porodu powiedziała że mam robić dokładnie to, na co mam ochotę, albo co czuję że powinnam. Nawet przy partych słyszałam tylko "rób to co czujesz, ja ci tu tylko pomagam" no i jakoś tak pomogła, że żadnego nacięcia ani nawet otarcia nie miałam.
No i kolejna bardzo fajna rzecz - mój lekarz prowadzący miał dyżur na oddziale. Ja się z nim wcześniej nie umawiałam, tak się udało Przyszedł oczywiście sprawdzić na początku czy wszystko ok, potem wyszedł gdzieś na moment ale wrócił i w zasadzie do samego końca był na sali. O tyle to było miłe, że poprzednio lekarz dyżurny przychodził co jakiś czas, i po upewnieniu się że jest ok, wracał do innych obowiązków. A on teraz stał co prawda obok, bo położna wszystkim się zajmowała, ale sam fakt że był cały czas, był bardzo miły.
Po 2 godzinach poszliśmy na oddział, warunki rewelacja, bo miałam pokój 1-osobowy, z łazienką, Bartuś cały czas ze mną. W ogóle to dopiero na sali wybierał sobie imię, bo nie mogliśmy się zdecydować, więc mu TŻ kazał sygnalizować, które mu się podoba
Przez cały czas jest taki spokojny, że sama w to nie wierzę Ślicznie je, śpi, ew. czuwa, otwarte oczka i przygląda się tak bezbronnie, słodko...Położna przychodzi i mówi "jak to sie przekłada...pani taka spokojna to dziecko spokojne, was to jakby na oddziale nie było.."
Wypisali nas wczoraj, choć groziło nam zostanie do dzisiaj Przyszła pediatra i mówi że dziecko zdrowe, gotowe do wyjścia do domu, ale wypisy są do godziny 12.00, a w momencie wypisu musi być pełne 2 doby w szpitalu.... No a że urodził się o 12.45 to brakowało.... ale widziała chyba moją proszącą minę, więc spytała czy aż tak mi zależy żeby iść, na szczęście stwierdziła że w zasadzie nic się nie dzieje, nie powinna, ale jeśli podpiszę że na moją prośbę, to możemy zmykać
Adaś o dziwo zniósł dobrze noce bez mamy, bałam się że będzie gorzej. W sobotę przyjechali w odwiedziny, nie mógł się na "dzidzi" (bo tak na niego mówi) napatrzeć, głaskał, kładł się obok, zachwycony do tego stopnia, że jak wczoraj pytali, po kogo jedzie, to nic tylko dzidzi i dzidzi, o mamie jakoś nie wspominał Dziś pieluszki podaje, podchodzi głaskać, i nawet daje sobie wytłumaczyć że wezmę go na ręce dopiero jak braciszek zje, czeka wtedy cierpliwie. Oby mu tylko tak zostało
A ja generalnie super, zero "uszkodzeń" więc i siedzę normalnie, i chodzę, i w zasadzie nie pamiętam, żebym rodziła. Lekarz się śmieje, że takiej to nic, tylko następne rodzić, mąż się cieszy że żona będzie jak nówka, sama się dziwię, jak to możliwe, że tak lekko przeszło Przy Adasiu jednak trochę przy siedzeniu bolało, a tu nic a nic... wczoraj po przyjeździe ze szpitala Bartuś spał pod okiem babci a my poszlismy z Adasiem na spacer. Fajnie założyć przedciążowe dżinsy
TŻ sobie super poradził ze wszystkim. Faceta chwalić nie wolno, bo się popsuje, ale naprawdę, mąż mi się udał
Aniu, jesteś moim guru :pilz: Ale Ty już o tym wiesz

Cytat:
Napisane przez agni82 Pokaż wiadomość
moje dziecko tez nie robi kupy do pieluchydziś rano jak ja się malowałam w łazience na dole, kolega Emil ściągnał sobie pieluchę i akurat załatwił się na dywanie w salonie, po czym rozmazał i wklepał wszystko w dywan. o nim samym nie wspomnę. jak weszłam na górę i to zobaczyłam, to aż mnie zamurowałam.dziecia pod prysznic, a dywan musiał poczekac na wyjście Emila do żłobka. Co za pomysły ma to dziecko
Sorki, ale:

Cytat:
Napisane przez Natka_ Pokaż wiadomość
A to kilka zdjęć z soboty:
__________________
........................
brumek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-29, 22:22   #971
Iwa_iw
Zakorzenienie
 
Avatar Iwa_iw
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 264
GG do Iwa_iw
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

tak mi się jeszcze przypomniało
jak z Alą ostatni dzień zostałam sama na sali to wcale się z tego powodu nie cieszyłam
stresa miałam iść pod prysznic (łazienka w sali była) bo miałam schizę, że mi ktoś wejdzie i dziecko wyniesie (wiem wiem za dużo się pewnie nasłuchałam etc, ale tak miałam i teraz też pewnie by mi się to nie zmieniło)
i jak przyszła pani zabrać Alę do kąpania to ja wtedy szybko poszłam się myć


Eve nie załamuj się coś Ty
zobaczysz - jutro będzie lepiej a zawsze gorsze dni się zdarzają
__________________


HANIA 29.10.2008r.

ALUTKA 13.06.2011r.

Edytowane przez Iwa_iw
Czas edycji: 2013-04-29 o 22:24
Iwa_iw jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-29, 22:27   #972
zanetaa88
Zakorzenienie
 
Avatar zanetaa88
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 5 336
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Cytat:
Napisane przez alibany Pokaż wiadomość



U nas też zdecydowanie etap "nie chciem". Na spacerze na nóżkach "nie chciem" ale na rączkach u mamy też "nie chciem" w ogóle to nie chciem Też chyba przejdzie co ?




Heh Żaneta widze bojowe nastawienie u Ciebie i na poród i na temperament dziecka Tak tak, lepiej się mile zaskoczyć, niż później rozczarować
Musi przejść

Wolę się własnie pozytywnie rozczarować, niż nastawic się na to że będzie łatwo a tu zonk hardcore i armagedon.

Kiedyś przeczytałam cytay :
" Nie moja sprawa,co ludzie o mnie mówią i myślą.Jestem jaka jestem , robię to co robię, niczego nie oczekuje i akceptuje wszystko,wtedy życie staje się łatwiejsze" i strasznie do mnie przemawia.
Zaakceptuje teraz, że może być armagedon po raz drugi, łatwiej będzie mi go przejść ktoś powie że pesymistycznie myślę,może i tak ale wolę rozczarować się pozytywnie,niż potem się dołować i rozpaczać, dlaczego znowu mam armagedon

Cytat:
Napisane przez eveewe Pokaż wiadomość
u mnie to samo, nie chce isc za reke, ucieka, wezme ja na rece wykreca sie, bije mnie po twarzy itd. Wsadze do wozka ryk jakby ja kto zarzynal, dlatego staram sie nie wychodzic z nia do ludzi bo wstyd, patrza na mnie jakbym to ja jej na wszystko pozwalala, lub ja minute wczesniej zbila na kwasnie jablko.


pochwale sie jak juz bedzie lozko i kinkiet - czyli po weekendzie majowym

a co do porodu - nie wiem, boje sie jakos, martwie na zapas. Lepiej bylo isc na nieswiadomce


Marysia dzis urzadzila histerie, bo o 21 chciala isc na dwor i nic, doslownie nic jej sie nie dalo wytlumaczyc, w koncu po pol godzinnym ryku, zanoszeniu sie i takie tam ulagodzilismy ja, ale juz mam dosc. nie nadaje sie na matke ponadto martwie sie czy jak mlody juz bedzie na swiecie nie bedzie go bila mam tyle dylematow i mysli, ze zamiat sie cieszyc to sie zalamuje.
Normalne że się boisz.
No to u mnie wczoraj chciała wózek i żeby ją wozić po domu... nie pozwoliłam, chodziła 15 min z rykiem że ona chce wózek, tak samo jak Marysia nie dochodziło do niej NIC, aż w końcu przestała płakać

Mnie najbardziej denerwuje kiedy Emilie ma zmierzły dzień i powtarza sto razy, dosłownie STO RAZY "mamo, mamo,mamo,mamo, mamo,mamoo itd itd itd itd" pytam 50 razy "słucham, potrzebujesz czegoś, co chcesz ..?" a ona mamo mamo mamo mamo mamo i tak sobie gada, mnie SZLAK trafia bo zmierzuje się o byle co i chodzi mamo mamo mamo mamo i nie wiadomo o co jej chodzi, chce ją przytulić to NIE, chce się z nią bawić to NIE, chce coś pokazać aby przestała już tyle gadać MAMO to NIE i joba dostaje !
__________________
"Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy..."


zanetaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-29, 22:42   #973
iustyna1
Wtajemniczenie
 
Avatar iustyna1
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 2 674
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Cytat:
Napisane przez Iwa_iw Pokaż wiadomość
tak mi się jeszcze przypomniało
jak z Alą ostatni dzień zostałam sama na sali to wcale się z tego powodu nie cieszyłam
stresa miałam iść pod prysznic (łazienka w sali była) bo miałam schizę, że mi ktoś wejdzie i dziecko wyniesie (wiem wiem za dużo się pewnie nasłuchałam etc, ale tak miałam i teraz też pewnie by mi się to nie zmieniło)
i jak przyszła pani zabrać Alę do kąpania to ja wtedy szybko poszłam się myć
Iwa u nas można było (a nawet trzeba było) na czas mycia zaprowadzić dziecko do dyżurki jak nie było współlokatorki, albo ona spała. Uczulały nas na to, żeby dziecka nawet na chwilę samego w sali nie zostawiać, na zostawianie dziecka samego na łóżku (zdarzały się takie!).

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

przypomniało mi się, jak zaraz po porodzie Kuby (22.00) nastraszyła mnie pielęgniarka, że nie mam przygaszać światła w sali w nocy, bo dziecko mi się zacznie dusić i nawet nie zauważę, że już jest sine... nie muszę pisać, że tej i następnej nocy nie przespałam, tylko patrzyłam czy Kuba oddycha...
__________________
Leniwiec przy mnie to ma ADHD
Kto rano wstaje ten jest niewyspany
- Co robisz?
- Szukam szczęścia.
- W lodówce???
- Gdzieś kur*a musi być!!


iustyna1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-29, 23:07   #974
aania_20
Zakorzenienie
 
Avatar aania_20
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 4 494
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Brumeczku, zaneta, Natka, agni, Marina, iwa_iw, eveewe, dziubku, AgaG, pieleszka, Oliweczko, alibany, dziękuję

iwa_iw, coś w tym jest, Adaś teraz jest taaaaki duży, zastanawiam sie gdzie ten mój maluch się podział

eveewe, na pewno będzie dobrze, zobaczysz

zaneta, rozumiem Twoje podejście no i życzę żebyś się mile rozczarowała

iustyna, u nas też było światło w sali zaświecone, położne upominały że musi być całą noc chocby najmniejsza lampka. Ale nic dziwnego, ktoś przychodził i sprawdzał w nocy czy wszystko ok. Pozytywne zaskoczenie - nawet ordynator na swoim dyżurze w środku nocy przychodził i pytał położnych, czy nic się nie dzieje i nic nikomu nie potrzeba.
No to ładnie cię nastraszyły... co za ludzie

iwa_iw, ja się cieszyłam z jedynki bardzo Łazienka była w pokoju, więc idąc szybko do toalety nawet nie zamykałam drzwi, a kąpałam się jak był TŻ Zresztą w każdej chwili można było położne poprosić, gdyby była potrzeba.
__________________
"...Ale miłość - kiedy jedno spada w dół,
drugie ciągnie je ku górze... "

aania_20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-29, 23:47   #975
iustyna1
Wtajemniczenie
 
Avatar iustyna1
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 2 674
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Cytat:
Napisane przez aania_20 Pokaż wiadomość
iustyna, u nas też było światło w sali zaświecone, położne upominały że musi być całą noc chocby najmniejsza lampka. Ale nic dziwnego, ktoś przychodził i sprawdzał w nocy czy wszystko ok. Pozytywne zaskoczenie - nawet ordynator na swoim dyżurze w środku nocy przychodził i pytał położnych, czy nic się nie dzieje i nic nikomu nie potrzeba.
Aniu właśnie nie chodziło o zgaszenie, a przygaszenie na słabsze. Za to mi się tak dostało i dodatkowo mnie strasznie nastraszyła jędza jedna (dziewczyna co dłużej leżała, mówiła że ta pielęgniarka wredna i najgorsza ze wszystkich )
__________________
Leniwiec przy mnie to ma ADHD
Kto rano wstaje ten jest niewyspany
- Co robisz?
- Szukam szczęścia.
- W lodówce???
- Gdzieś kur*a musi być!!


iustyna1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-30, 07:33   #976
Lili 83
Zakorzenienie
 
Avatar Lili 83
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 883
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Cytat:
Napisane przez brumek Pokaż wiadomość
W zeszłym roku zarzekałam się, że nie kupię fotelika na rower, bo bardzo mało jeżdżę, a teraz trochę żałuję, bo mi się zachciało
A ja pamiętam, że miałaś być wtedy w ciaży

Cytat:
Napisane przez iustyna1 Pokaż wiadomość
[/COLOR]przypomniało mi się, jak zaraz po porodzie Kuby (22.00) nastraszyła mnie pielęgniarka, że nie mam przygaszać światła w sali w nocy, bo dziecko mi się zacznie dusić i nawet nie zauważę, że już jest sine... nie muszę pisać, że tej i następnej nocy nie przespałam, tylko patrzyłam czy Kuba oddycha...
O tak! Też mi mówiły o świetele, żeby obserwować dziecko, że nie zauważe że sinieje......


Alibany do jakiego dworu zabierasz Alę?

Radek też ma czasem takie zajawki, że wszytko jest na nie. Wścieka się zaraz, sieda na ziemi i uderza o nią głową głową, ale na szczęście nie zdarza się to za często.

W dzień wczoraj spał 3h i na noc poszedł mi o 22.30
Chyba będę musiała go w dzień budzić, robić mu krótsze drzemki.
Obawiam się jednak, czy to jest dobry pomysł. Kiedyś obudziłam go po 1,5godz spania to był armagedon do samego wieczora.
Lili 83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-30, 08:12   #977
AgaGuernsey
Wtajemniczenie
 
Avatar AgaGuernsey
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 923
GG do AgaGuernsey
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Cytat:
Napisane przez iustyna1 Pokaż wiadomość
Iwa u nas można było (a nawet trzeba było) na czas mycia zaprowadzić dziecko do dyżurki jak nie było współlokatorki, albo ona spała. Uczulały nas na to, żeby dziecka nawet na chwilę samego w sali nie zostawiać, na zostawianie dziecka samego na łóżku (zdarzały się takie!).

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

przypomniało mi się, jak zaraz po porodzie Kuby (22.00) nastraszyła mnie pielęgniarka, że nie mam przygaszać światła w sali w nocy, bo dziecko mi się zacznie dusić i nawet nie zauważę, że już jest sine... nie muszę pisać, że tej i następnej nocy nie przespałam, tylko patrzyłam czy Kuba oddycha...
U nas tez tak bylo z tym zostawianie dziecka innej mamie lub poloznym na czas kapieli. I tez zakaz calkowitego gaszenia swiatla na noc.


Cytat:
Napisane przez Lili 83 Pokaż wiadomość
A ja pamiętam, że miałaś być wtedy w ciaży



W dzień wczoraj spał 3h i na noc poszedł mi o 22.30
Chyba będę musiała go w dzień budzić, robić mu krótsze drzemki.
Obawiam się jednak, czy to jest dobry pomysł. Kiedyś obudziłam go po 1,5godz spania to był armagedon do samego wieczora.
he he ja tez to pamietam


Lili i tak zle i tak niedobrze. Sama czasem sie ciesze, ze tak dlugo spi, choc jak pomysle o pojsciu spac na noc, to wesolo juz nie jest. A jakbys to Ty go nie budzila, a np. jakis halas, nie wiem, zaczniesz glosniej sluchac muzyki, czy wlaczysz odkurzacz moze glupi pomysl, bo moze sie przestraszyc.

Zaneta co do Twojego nastawienia, ja tam pesymizmu nie widze, raczej pragmatyzm. Tez wolalabym sie tak przygotowac, niz nastawic sie, ze bedzie cud miod, a potem plakac.
AgaGuernsey jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-30, 09:44   #978
Lili 83
Zakorzenienie
 
Avatar Lili 83
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 883
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Cytat:
Napisane przez AgaGuernsey Pokaż wiadomość
Lili i tak zle i tak niedobrze. Sama czasem sie ciesze, ze tak dlugo spi, choc jak pomysle o pojsciu spac na noc, to wesolo juz nie jest. A jakbys to Ty go nie budzila, a np. jakis halas, nie wiem, zaczniesz glosniej sluchac muzyki, czy wlaczysz odkurzacz moze glupi pomysl, bo moze sie przestraszyc.
Raz go obudziłam taśmą klejącą. To nie było zbyt mądre bo nie dość, że dźwięk okropny to jeszcze małe mieszkanie i strasznie było słychać.
Rozdrażniony był do samego wieczora wtedy.
I pewnie się wystraszył.
W ogóle Radek ostatnio wielu rzeczy się boi. Nawet jak się z nim bawię i ustawię się na klęczkach, schowam głowę to się boi
Lili 83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-30, 09:56   #979
dziubek79
Zakorzenienie
 
Avatar dziubek79
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 3 257
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

AgaGuernsey oj urosl i to bardzo ! do tego stopnia ze przekomicznie wyglada taki nieporadny wielkolud w piaskownicy miedzy mniejszymi (a starszymi ) dziecmi

bry
witamy sie z brzydkiego gornego slaska
dzis dzien zakupow i sprzatania bo na weekend majowy mamy gosci do Szymusia przyjezdza Fifi a do mnie Zmalowana
dziubek79 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-30, 09:57   #980
agni82
Zadomowienie
 
Avatar agni82
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 1 232
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Cytat:
Napisane przez alibany Pokaż wiadomość

1. Agni, iustyna no niezłe g.owniane historie chłopaków opowiadacie Ciekawe jak zareagują gdy wspomnicie im o tym za kilka latek



2.Stronczek kciuki za spokojną podróż, bo chyba jeszcze w drodze co? Ile taka podróż autokarem trwa? nic a nic nie orientuje się w temacie
ad 1) o tak zobaczymy, przynajmniej tym razem nie jadł
ad 2) bardzo długo ok. 24 godzin czasem lekko ponad. mam nadzieję, że dadzą radę z Wiki, bo to długa podróz dla takiego dziecka.

my po mału zaczynamy planowac wakacje w Chorwacji. Chcemy pojechac do Dubrovnik. macie może jakieś doświadczenie w tym temacie?hotele, atrakcje, itp.?

dziś wraca mąż, więc ja się relaksuje:jup i:

Żaneta masz zdrowe podejście.

a o tym niegaszeniu światła to nie wiedziałam. u nas jakies lampki się paliły słabe- nie było egipskich ciemności. jakoś na tym się nie skupiałam, tylko na tym, że jest strasznie gorąco. i nikt nie chciał otworzyć okna.
agni82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-30, 10:05   #981
83monia
Zakorzenienie
 
Avatar 83monia
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Cytat:
Napisane przez zanetaa88 Pokaż wiadomość
Mowa o kupie...Emilie dzisiaj walnęła klocka do wanny za bobasa zdarzyło jej się tylko raz no i dzisiaj drugi.Wyszedł jej klocek a ona do mnie "umyć" i uciekała...boi się kupy
heh, ostatnio kinia tez odwalila taki numer a ze kąpie sie z arturem to slysze tylko wrzaski ze cos sie dzieje. wchodze do lazienki a kinga usmiechnieta stoi nad pływajacym krecikiem, artur stoi jak moze na wannie a krecik złowrogo plynie w jego kierunku
__________________
Słoneczka, Gwiazdeczki i Złotka

BLOGUJĘ: http://www.konfabula.pl
83monia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-30, 10:21   #982
AgaGuernsey
Wtajemniczenie
 
Avatar AgaGuernsey
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 923
GG do AgaGuernsey
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Cytat:
Napisane przez Lili 83 Pokaż wiadomość
Raz go obudziłam taśmą klejącą. To nie było zbyt mądre bo nie dość, że dźwięk okropny to jeszcze małe mieszkanie i strasznie było słychać.
Rozdrażniony był do samego wieczora wtedy.
I pewnie się wystraszył.
W ogóle Radek ostatnio wielu rzeczy się boi. Nawet jak się z nim bawię i ustawię się na klęczkach, schowam głowę to się boi
No wlasnie tak sobie potem pomyslalam, ze troche nierozsadne budzenie go halasami, mnie sie zdarzylo po prostu otwierac drzwi, a dziewczyny ciezko uciszyc, wiec one zalatwialy sprawe.

A z tym baniem sie, to chyba taki etap. Antek wczoraj bal sie dzwonka do drzwi


Cytat:
Napisane przez dziubek79 Pokaż wiadomość
AgaGuernsey oj urosl i to bardzo ! do tego stopnia ze przekomicznie wyglada taki nieporadny wielkolud w piaskownicy miedzy mniejszymi (a starszymi ) dziecmi

bry
witamy sie z brzydkiego gornego slaska
dzis dzien zakupow i sprzatania bo na weekend majowy mamy gosci do Szymusia przyjezdza Fifi a do mnie Zmalowana
To dawaj nam tu fotki, ewnetualnie jestem sklonna poczekac do po weekendzie, gdy juz tacy wspaniali goscie pojada. Fajnie Wam!

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

Telik to Wy na dniach juz lecicie, pakujesz sie juz powoli? Powiedz, wykupilas bagaz rejestrowany, czy lecicie tylko z podrecznym?
AgaGuernsey jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-30, 10:43   #983
dziubek79
Zakorzenienie
 
Avatar dziubek79
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 3 257
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Cytat:
Napisane przez AgaGuernsey Pokaż wiadomość

To dawaj nam tu fotki, ewnetualnie jestem sklonna poczekac do po weekendzie, gdy juz tacy wspaniali goscie pojada. Fajnie Wam![COLOR="Silver"]
prosze to z wyprawy autobusowej na dworzec pkp
p.s. moje dziecko tez zakochane w autobusach
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg DSC_0300.jpg (138,7 KB, 32 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMG_0056.jpg (156,5 KB, 35 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMG_0049 (2).jpg (145,3 KB, 24 załadowań)
dziubek79 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-30, 11:56   #984
zanetaa88
Zakorzenienie
 
Avatar zanetaa88
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 5 336
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Cytat:
Napisane przez 83monia Pokaż wiadomość
heh, ostatnio kinia tez odwalila taki numer a ze kąpie sie z arturem to slysze tylko wrzaski ze cos sie dzieje. wchodze do lazienki a kinga usmiechnieta stoi nad pływajacym krecikiem, artur stoi jak moze na wannie a krecik złowrogo plynie w jego kierunku

Piraci z Karaibów go atakowały
Emilie właśnie uśmiechnięta nie była,
widzę że jest na etapie rozumienia, że z niej coś wychodzi i nie wie do końca co
__________________
"Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy..."


zanetaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-30, 13:00   #985
Iwa_iw
Zakorzenienie
 
Avatar Iwa_iw
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 264
GG do Iwa_iw
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Cytat:
Napisane przez iustyna1 Pokaż wiadomość


---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

przypomniało mi się, jak zaraz po porodzie Kuby (22.00) nastraszyła mnie pielęgniarka, że nie mam przygaszać światła w sali w nocy, bo dziecko mi się zacznie dusić i nawet nie zauważę, że już jest sine... nie muszę pisać, że tej i następnej nocy nie przespałam, tylko patrzyłam czy Kuba oddycha...
niezła franca z tej piguły :/

Cytat:
Napisane przez aania_20 Pokaż wiadomość
iwa_iw, ja się cieszyłam z jedynki bardzo Łazienka była w pokoju, więc idąc szybko do toalety nawet nie zamykałam drzwi, a kąpałam się jak był TŻ Zresztą w każdej chwili można było położne poprosić, gdyby była potrzeba.
ja Alę dostałam w sumie chyba dzień przed wyjściem ze szpitala
wcześniej tydzień była na patologii to z prysznicem problemów nie miałam
jak ją już dostałam i wszystko było ok to i TŻ przyjechał dopiero nas odebrać żeby mógł z Hanią siedzieć bo tęskniła za mną a na oddział dzieci nie wpuszczali i nie mogła do mnie przyjechać



ale z tym światłem to kompletnie nic nie kojarzę
wiem, że taka mała lampka nocna się świeciła, ale nie kojarzę żadnych rad odnośnie obserwowania jakby dziecko siniało etc.

Cytat:
Napisane przez Lili 83 Pokaż wiadomość
W dzień wczoraj spał 3h i na noc poszedł mi o 22.30
Chyba będę musiała go w dzień budzić, robić mu krótsze drzemki.
Obawiam się jednak, czy to jest dobry pomysł. Kiedyś obudziłam go po 1,5godz spania to był armagedon do samego wieczora.
Alę budzę często - niestety muszę jak po Hanie wychodzę
czasami jest to całe 5 dni od pn-pt
i z humorem do wieczora to zależy
czasami dobudzić jej nie mogę bo tak mocno śpi i wtedy jest problem właśnie jak nie dospana a czasami wstaje od razu i uśmiech od ucha do ucha - nie ma reguły...
z Alą najgorzej to po godz. spania
ale i rano po całej nocy bywa różnie

Cytat:
Napisane przez dziubek79 Pokaż wiadomość
prosze to z wyprawy autobusowej na dworzec pkp
p.s. moje dziecko tez zakochane w autobusach
super foty

Cytat:
Napisane przez zanetaa88 Pokaż wiadomość

Piraci z Karaibów go atakowały
hahaa no nie mogę
__________________


HANIA 29.10.2008r.

ALUTKA 13.06.2011r.

Edytowane przez Iwa_iw
Czas edycji: 2013-04-30 o 13:01
Iwa_iw jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-30, 13:45   #986
aania_20
Zakorzenienie
 
Avatar aania_20
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 4 494
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Cytat:
Napisane przez dziubek79 Pokaż wiadomość
dzis dzien zakupow i sprzatania bo na weekend majowy mamy gosci do Szymusia przyjezdza Fifi a do mnie Zmalowana
ale macie fajnie

iustyna, to na niezłą jędzę trafiłaś. Mnie tylko mówili żeby nie gasić zupełnie, nic więcej. Po co straszą takimi rzeczami, jakby młode matki miały za mało stresów...

A my dziś byliśmy po wypis, i zarejestrować małego w usc, po drodze jeszcze sandałki Adasiowi kupiliśmy. Ale wszystko na szybko, bo już się wariactwo zaczyna, ludzie w panice zakupowej...
__________________
"...Ale miłość - kiedy jedno spada w dół,
drugie ciągnie je ku górze... "

aania_20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-30, 13:51   #987
Iwa_iw
Zakorzenienie
 
Avatar Iwa_iw
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 264
GG do Iwa_iw
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Cytat:
Napisane przez aania_20 Pokaż wiadomość
A my dziś byliśmy po wypis, i zarejestrować małego w usc, po drodze jeszcze sandałki Adasiowi kupiliśmy. Ale wszystko na szybko, bo już się wariactwo zaczyna, ludzie w panice zakupowej...

taaa właśnie jak ze skarbówki wracałam to podjechałam z Alą jeszcze na plac - chciałam pomidory kupić i chleb
masakra ile ludzi, w mięsnych kolejki zakręcane
i tak weszłam do tej piekarni i tak liczę ile ja tego chleba potrzebuję i w końcu przecież mnie olśniło, że to tylko jutro sklepy pozamykane a w czwartek świeży chleb kupię bez problemu
ludzie robią zakupy jakby tydzień miało być wszystko pozamykane
jeszcze się w piekarni upewniałam czy w czwartek normalnie świeży chleb kupię to Pani potwierdziła, że tak - jak najbardziej

chciałam jeszcze popołudniu na zakupy takie wyjazdowe wyskoczyć, ale jak widzę co się dzieje to dzisiaj na pewno sobie daruję
podejdę jeszcze po wędlinę tylko i mleko dla Ali

przeglądając allegro zachorowałam na takie letnie kombinezony dla dziewczyn
tylko takie z długimi nogawkami (z krótkimi już tak mi się nie podobają)
ciekawe gdzie takie upoluję
kupiłabym na A ale mam obawy czy przesyłka dojdzie na 100% przed wyjazdem
__________________


HANIA 29.10.2008r.

ALUTKA 13.06.2011r.

Edytowane przez Iwa_iw
Czas edycji: 2013-04-30 o 13:52
Iwa_iw jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-30, 14:15   #988
aania_20
Zakorzenienie
 
Avatar aania_20
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 4 494
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Cytat:
Napisane przez Iwa_iw Pokaż wiadomość
ludzie robią zakupy jakby tydzień miało być wszystko pozamykane
dokładnie!

a, pochwalę się jeszcze, co mi tam wczoraj TŻ pojechał pozałatwiać kilka spraw (wolne w pracy ), wrócił z kompletem biżuterii swarovskiego i kwiatami


Jakby ktoś był zainteresowany, to na gruperze jest oferta na odbitki w Empiku, chyba się opłaca
__________________
"...Ale miłość - kiedy jedno spada w dół,
drugie ciągnie je ku górze... "

aania_20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-30, 14:46   #989
83monia
Zakorzenienie
 
Avatar 83monia
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Cytat:
Napisane przez Iwa_iw Pokaż wiadomość
przeglądając allegro zachorowałam na takie letnie kombinezony dla dziewczyn
tylko takie z długimi nogawkami (z krótkimi już tak mi się nie podobają)
ciekawe gdzie takie upoluję
kupiłabym na A ale mam obawy czy przesyłka dojdzie na 100% przed wyjazdem
pokaaa! a to wygodne jesli chodzi np. o sprawy kibelkowe?
__________________
Słoneczka, Gwiazdeczki i Złotka

BLOGUJĘ: http://www.konfabula.pl
83monia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-30, 14:52   #990
Marina1
Zakorzenienie
 
Avatar Marina1
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 3 069
Dot.: Magnesy lepimy, czapeczki dziergamy, bunt naszych dzieci jakoś przetrwamy. 07-0

Ania a jak mały B.? spi pewnie. Jak noc w domu pierwsza? Podobny do Adasia za młodu czy nie bardzo?

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Lili mój też usnął jakieś 20 min. temu i wstanie pewnie o 5. To pozno trochę, ale spać idzie z nami - ok lub po 22. Kilka razy go obudziłam i nigdy więcej - mega kapryśny. Już wolę posiedzieć po 22 z nim, bo ładnie się bawi wtedy.
__________________
"...- Taki jest los kobiety. Musisz ugotować obiad z tego, co masz w kuchni. Musisz nauczyć się udawać podniecenie. To akt, pozwól, że Ci powiem, samczy akt. A gdy dojdziesz do perfekcji jesteś już stara. Młodość wyparowuje jak rosa, która rodzi się rano, a ginie po południu."
Marina1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:11.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.