Ilu partnerów seksualnych miałaś/eś?

[nadia07]

Dopamine99, ja w tej kwestii już chyba wszystko napisałam i nie ma sensu się powtarzać. Ty generalizujesz, ja nie i tego nie uznaję za żaden wyznacznik.

Osobiście nadal będę pisać tylko i wyłącznie w swoim imieniu, a osób, którym się wydaje, że wszystko wiedzą najlepiej (lub, że mają monopol na rację), będę unikać szerokim łukiem


Bad_Man, to samo tyczy się Ciebie. Ja też mam wielu znajomych (mężczyzn) i co? I (jeśli chodzi o kwestie posiadania "ruszanych i nieruszanych" partnerek) nie wynika z tego żadna prawidłowość ani życiowa, ani naukowa. To, że Ty masz kilkunastu znajomych płci męskiej, którzy mają w tej kwestii podobne poglądy, nic jeszcze nie oznacza.
Nawet gdybyś miał ich setkę, to nie jest odpowiednio reprezentatywna grupa! Musiałbyś przeprowadzić badania statystyczne na właściwie dobranej próbie badawczej. Powodzenia!

Normalność, nienormalność?! A kim Ty jesteś, żeby ludzi, którzy posiadają inne poglądy od Twoich, nazywać nienormalnymi? Wybacz, ale takim zachowaniem, znów pokazujesz swoje ograniczenie.
Kończ waść, wstydu oszczędź!

[Dopamine99]

Wiesz co, żyję na tym świecie już trochę lat, gadam z ludźmi, rozmawiam z facetami na tematy, o których nie mówią kobietom, dużo czytam i raczej rzadko się spotyka, żeby facet wolał kobietę z 10 partnerami na 'koncie', w tym przypadkowymi kontaktami seksualnymi, od tej z 2 partnerami, których kochała. Chyba, że chodzi tylko o seks, wtedy kryteria się zmieniają.

Nie mówię, że nie ma związków - facet z 2 partnerkami na 'koncie' i kobieta z 10 partnerami, ale raczej są one obarczone wewnętrznym konfliktem faceta i rozpadają się szybciej, albo wolniej.

[prettysimple]

Cóż, tym razem bez wycieczek osobistych, by nikomu niczego nie wytykać ;] (również domniemanych problemów w czytaniu ze zrozumieniem czy tam słowoczepialstwa - bardzo swoją drogą popularnego ostatnimi czasy...) - róbta co chceta, pieprzta się z kim chceta... I niech trafi swój na swego.

Może mam w sobie więcej pierwiastka męskiego, może nie - nieważne. Dopamine99 ma w tym, co mówi bardzo dużo racji.

[Bad_Man]

Napisane przez prettysimple

Cóż, tym razem bez wycieczek osobistych, by nikomu niczego nie wytykać ;] (również domniemanych problemów w czytaniu ze zrozumieniem czy tam słowoczepialstwa - bardzo swoją drogą popularnego ostatnimi czasy...) - róbta co chceta, pieprzta się z kim chceta... I niech trafi swój na swego.

Może mam w sobie więcej pierwiastka męskiego, może nie - nieważne. Dopamine99 ma w tym, co mówi bardzo dużo racji.

Tak jestem w stanie. Jezeli większość ludzi uważa morderstwo za rzecz nienormalna ale gdyby była większość morderców to za nienormalne uważało by sie nim nie bycie. Po drugie napisalem 30 a nie kilkunastu.

[nadia07]

Napisane przez Bad_Man

Tak jestem w stanie. Jezeli większość ludzi uważa morderstwo za rzecz nienormalna ale gdyby była większość morderców to za nienormalne uważało by sie nim nie bycie. Po drugie napisalem 30 a nie kilkunastu.

Odwracanie kota ogonem! Chodziło mi o poglądy w kwestii, której dotyczy ten konkretny wątek. Jeśli nie widzisz różnicy między tym, a czynami karalnymi regulowanymi przez prawo - OK. Nie mam więcej pytań i nie wnikam.
W podanym przez Ciebie przykładzie zapomniałeś także o drobnej kwestii, WOLNOŚĆ JEDNYCH KOŃCZY SIĘ TAM, GDZIE ZACZYNA SIĘ WOLNOŚĆ DRUGIEGO CZŁOWIEKA.
Wolna, pewna swojej seksualności, współżyjąca (jak chce i z kim chce) kobieta nie robi nikomu krzywdy, tak samo jak i mężczyzna wolący taką dziewczynę od dziewicy. Człowiek, który odbiera komuś życie - już, niestety, tak. Taka subtelna różnica

Wasze rozmowy z kilkudziesięcioma (nie kilkunastoma, wybacz!) kolegami czy oczytanie nadal nie jest dla mnie żadnym wyznacznikiem. Jakoś moje rozmowy z moimi znajomymi także Was nie interesują i do Was nie przemawiają

Mamy różne poglądy, ale ja, w przeciwieństwie do Was, przynajmniej nie uważam i nie zarzekam się, że WIĘKSZOŚĆ, bądź WSZYSTKIE kobiety myślą tak jak ja. Bez sensu więc jest kontynuowanie tej polemiki

[Bad_Man]

To prostu masz albo bardzo miłych i ciepłych znajomych którzy złego słowa nie powiedza na ciebie albo dziwnych.

[nadia07]

Napisane przez Bad_Man

To prostu masz albo bardzo miłych i ciepłych znajomych którzy złego słowa nie powiedza na ciebie albo dziwnych.

Ale czemu mają na mnie mówić złe słowo?! Chyba nie czytałeś wszystkich moich wypowiedzi. Sama się kwalifikuje do, jak to nazwaliście, "lepszych towarów". Ze znajomymi płci męskiej rozmawiam otwarcie na różne tematy, także te, których bezpośrednio dotyczy ten wątek. Wcześniej przedstawiłam ich różne poglądy. Część z nich wolało / chciałoby dziewice, inni kobiety doświadczone, a jeszcze innym było zupełnie wszystko jedno ilu partnerów seksualnych i jakiej jakości stosunki płciowe miały (miałyby) w przeszłości ich partnerki.
Wachlarz różnorodności. I do opinii każdego z nich NIC NIE MAM. Mają do tego prawo. Na szczęście oni nie generalizują i potrafią zrozumieć ODMIENNOŚĆ, nie nazywając jej przy tym NIENORMALNOŚCIĄ!

[Dopamine99]

nadia07, odmienność - od czego ktoś jest odmienny? Od NORMY. A norma to coś, co jest w większości, a nie mniejszości.

[nadia07]

Napisane przez Dopamine99

nadia07, odmienność - od czego ktoś jest odmienny? Od NORMY. A norma to coś, co jest w większości, a nie mniejszości.

Dopamine99, doprawdy nie wiem, czy Ty czytasz, to co ja piszę? Albo inaczej, czy czytasz te treści zgodnie z kontekstem, w jakim zostały one użyte?

W mojej powyższej wypowiedzi użyłam wyrazu odmienność rozumianego jako INNOŚĆ -> odmienny, inny, różny. I wcale nie sugerowałam, że ktoś musi być odmienny od całego ogółu, a wystarczy, że inny od danej jednostki (wiesz już przecież, co sądzę na ten temat).
Kontynuując, a więc i bardziej uproszczając, jeśli jednostka / poglądy A są inne od jednostki / poglądów B nadal nie jet to nienormalne. Przy czym podkreślam A i B to jednostki, a nie zbiór / ogół.

Jeszcze inaczej, przytaczając przykład, w którym użyłam tych słów:
Kolega X chce dziewicy, kolega Y zaś doświadczonej partnerki. A mimo to osobnik X nie uważa, że Y jest nienormalny (i odwrotnie, to się tyczy także Pana Y) Są jednak od siebie odmienni / inni / różni.

Proszę więc, nie próbuj przypisywać mi czegoś, czego nie napisałam
Uważam także, że w tej dyskusji nie ma już nic do dopowiedzenia, a takie ciągłe powtarzanie tego samego, tylko innymi słowy, jest bez sensu. Rozumiem Twój punkt widzenia - akceptuję go. Ty jednak za wszelką cenę nie chcesz przyjąć do wiadomości, że są ludzie, którzy mają inaczej i próbujesz mi to z uporem maniaka wmówić. Po co ?
Zostawmy to tak jak jest, bo z takim podejściem na pewno nie dojdziemy do konsensusu.

[neia]

Napisane przez Dopamine99

nadia07, odmienność - od czego ktoś jest odmienny? Od NORMY. A norma to coś, co jest w większości, a nie mniejszości.

Piszesz tutaj o czyms co nazywa się "norma statystyczna". A ten rodzaj normy w seksuologii nie istnieje i jakiekolwiek jego stosowanie w tym kontekście jest błędne.

[wpara38]

Napisane przez Bad_Man

Nie mogłaś jak już girl+girl ? xD

To zależy od mentalności człowieka. I tak mogę powiedzieć, że facet wolałby nieruszaną od ruszanej przez wielu na podstawie tego, że mam wielu znajomych i jeżeli załóżmy na 30 każdy by wolał nieruszaną to jestem w stanie stwierdzić, że Wszyscy normalni woleliby taką.

Nie oszukujmy się, szczególnie kobiety chcą być atrakcyjne dla płci przeciwnej.

Tutaj po raz piewrszy się z Tobą zgodzę, A nawet zacytuję jednego z naszych poetów : "Chwalę niewinną lecz wolę inną" czyli każdy chciałby żeby jego żona była niwinna - logiczne. Znaczna część facetów chciała by żeby dziewczyny były na etapie przedślubnym łatwiejsze i tu zaczynają się sprzeczności. Spójżmy choćby na wyniki sondaży na tym forum z kórych jenoznacznie wynika, że chcieć a dostać to dwie różne sprawy i np. co najmniej 3 na 30 Twoich znajomych będzie za żony miało kobiety które mają za sobą lub przed sobą nawet ponad 6 partnerów.
Poza tym dadal uważam, że to forum jest dla kobiet a jeśli facet już się wypowaida to miło ale nie bez końca i nie tylko non stop pisząc chcę dziewicy tylko skąd ją wziąć skoro tylko 1 na 10 to dziewica przed ślubem. Ale same oczekiwania rozumiem tylko nie róbmy z tego obsesji, a co z miłością uczuciem. Czy jeśli pokochasz dziewczynę to po miesiącu zapytasz się ilu miałaś facetów? Albo jeśli już się dowiesz a ona mając np. 27 lat powie, że miała 8 to znaczy że jest dziwką???? Wyluzuj.

[Dopamine99]

"Chwalę niewinną lecz wolę inną" czyli każdy chciałby żeby jego żona była niwinna - logiczne. Znaczna część facetów chciała by żeby dziewczyny były na etapie przedślubnym łatwiejsze i tu zaczynają się sprzeczności.

A gdzie tu sprzeczność? Jeśli facet chce, żeby jego kobieta była 'łatwiejsza', czyli szybko poszła z nim do łóżka, to chce, żeby była łatwiejsza DLA NIEGO, a nie dla każdego.

[wpara38]

Nie sądze, żeby poeta to miał na myśli! Oj na maturze za takie pojmowanie tekstu 5 byś nie dostał! Czy masz maturę??

[nadia07]

Napisane przez Dopamine99

A gdzie tu sprzeczność? Jeśli facet chce, żeby jego kobieta była 'łatwiejsza', czyli szybko poszła z nim do łóżka, to chce, żeby była łatwiejsza DLA NIEGO, a nie dla każdego.

I myślisz, że jakby z Tobą poszła szybciej do łóżka, to z innymi by się opierała? Masz takie duże mniemanie o sobie?

Oczywiście, wiem, że tak się może zdarzyć (i mnie to wcale nie dziwi), ale zgodnie z Twoją (Waszą) teorią dotyczącą większości/mniejszości i NORMY, to WIĘKSZOŚĆ kobiet, które szybko się oddają jednemu, mają i podobny stosunek do pozostałych mężczyzn (bo dlaczego by nie ?)
Zaś jeśli są cnotkami, a nagle przy Tobie już na pierwszej randce wychodziłby z nich wulkan seksu to są DZIWNE, albo NIENORMALNE (no bo wówczas byłyby one w mniejszości ).

Oczywiście, powinieneś wiedzieć, że jest to jedynie ironia. Świetne ukazanie pewnych niedociągnięć "ogólnikowej teorii", przy której tak się upierasz

[Bad_Man]

Dlatego wulkany są"w sam raz na raz" gdy nie da rady wytrzymać ;d

[Dopamine99]

I myślisz, że jakby z Tobą poszła szybciej do łóżka, to z innymi by się opierała? Masz takie duże mniemanie o sobie?

Tak, myślę, że można tak się zakochać, że pójdzie się do łóżka szybko, niemniej jednak jeśli robi się tak z każdym facetem, to już nie jest to tak wyjątkowe i magiczne. Być może nie przeżyłaś jeszcze takiego momentu bliskości przy wcześniejszym założeniu, że nie jest to zachowanie dla Ciebie standardowe, albo wręcz nigdy tak nie robisz.

Oczywiście, wiem, że tak się może zdarzyć (i mnie to wcale nie dziwi), ale zgodnie z Twoją (Waszą) teorią dotyczącą większości/mniejszości i NORMY, to WIĘKSZOŚĆ kobiet, które szybko się oddają jednemu, mają i podobny stosunek do pozostałych mężczyzn (bo dlaczego by nie ?)

Ja tylko stwierdzam, że w miłości często kierujemy się egoizmem i samolubstwem - chcemy czuć się wyjątkowi, najlepsi itd. i że w tym, co napisała powyżej wpara niekoniecznie musi być sprzeczność.

Zaś jeśli są cnotkami, a nagle przy Tobie już na pierwszej randce wychodziłby z nich wulkan seksu to są DZIWNE, albo NIENORMALNE (no bo wówczas byłyby one w mniejszości ).

Nie przypominam sobie, żebym używał tych słów.

[nadia07]

Napisane przez Dopamine99

Tak, myślę, że można tak się zakochać, że pójdzie się do łóżka szybko, niemniej jednak jeśli robi się tak z każdym facetem, to już nie jest to tak wyjątkowe i magiczne. Być może nie przeżyłaś jeszcze takiego momentu bliskości przy wcześniejszym założeniu, że nie jest to zachowanie dla Ciebie standardowe, albo wręcz nigdy tak nie robisz.

Chłopie, ale po co Ty mi odpisujesz, a raczej po co w taki sposób, skoro wyraźnie napisałam, że "to" wszystko to ironia i wiem, że takie sytuacje się zdarzają? W zamierzeniu miałam tylko dalsze negowanie głupich uogólnień (Twój, zresztą nie tylko Twój, powyższy pogląd idealnie ukazuje, że nie ma sensu się ich trzymać).
Prettysimple zarzucił(a) mi już w tym wątku stosowanie wycieczek osobistych w formie wskazywania komuś braku umiejętności czytania ze zrozumieniem, ale w tej sytuacji trudno oprzeć się wrażeniu, że w Twoim przypadku rzeczywiście tak jest

Napisane przez Dopamine99

Nie przypominam sobie, żebym używał tych słów.

Wybacz pomyłkę. Takie zdanie ma Bad_Man, który zresztą je potwierdził w powyższym poście. Myślałam, że skoro się z nim tak zgadzasz, to i również w tej kwestii.

[wpara38]

Do Dopamine99. Nie wiem ile masz lat ale Twoje wypowiedzi jednoznacznie wskazują , że albo jesteś baaardzo dziecinny jeszcze albo emocjonalnie kompletnie niedojrzały i lepiej żebyś z dojrzałymi osobami na tym forum nie pisał, szczególnie że jest to forum dla kobiet a nie dla młodych idealistów (coś z romantyka samobójcy XIX wiecznego) Przeczytaj sobie może Goethego, np. "Cierpienia młodego Wertera" i nie pisz tu więcej, bo to jest nudne Cię czytać

[Dopamine99]

Nie wiem czy dopuszczasz taką możliwość, że to niekoniecznie ja 'nie czytam ze zrozumieniem', tylko nad Twoimi umiejętnościami ironizowania musisz jeszcze popracować.

W dziwny sposób próbujesz mnie zmusić, żebym Ci nie odpisywał.

Wracając do poprzedniego postu:

Dopamine99, doprawdy nie wiem, czy Ty czytasz, to co ja piszę? Albo inaczej, czy czytasz te treści zgodnie z kontekstem, w jakim zostały one użyte?

W mojej powyższej wypowiedzi użyłam wyrazu odmienność rozumianego jako INNOŚĆ -> odmienny, inny, różny.

Problem w tym, że to Ty nie czytasz ze zrozumieniem tego co ja piszę. Nie ma czegoś takiego jak absolutna odmienność każdego od każdego. Fajnie, że ktoś jest inny od kogoś innego, co nie oznacza, że nie ma większości, która myśli w jakiś tam sposób i ma określone przekonania np. dotyczące seksualności. Wystarczy zajrzeć do pierwszej lepszej książki psychologicznej, żeby zobaczyć, że ludźmi jednak rządzą pewne wspólne prawa, pomimo powierzchownych różnic. Spoko, że są 'odmieńcy', szanujemy ich, ale nikt nas nie zmusi do życia z nimi.

Nie wiem ile masz lat ale Twoje wypowiedzi jednoznacznie wskazują , że albo jesteś baaardzo dziecinny jeszcze albo emocjonalnie kompletnie niedojrzały i lepiej żebyś z dojrzałymi osobami na tym forum nie pisał

Wiesz co, nie za bardzo jednak chcę dorastać do poziomu osoby, która zdradziła dwukrotnie męża, a teraz dorabia sobie do tego filozofię.

[nadia07]

Napisane przez Dopamine99

Nie wiem czy dopuszczasz taką możliwość, że to niekoniecznie ja 'nie czytam ze zrozumieniem', tylko nad Twoimi umiejętnościami ironizowania musisz jeszcze popracować.

Zdaję sobie sprawę, iż moje umiejętności językowe mogą nie być opanowane do perfekcji, dlatego też w poście, o którym mowa, wyraźnie napisałam, iż cała jego treść jest/była ironią. Jeśli jednak taki przekaz do Ciebie nie dotarł, to nadal podtrzymuję swoje zdanie dot. Twojej osoby.

Napisane przez Dopamine99

Problem w tym, że to Ty nie czytasz ze zrozumieniem tego co ja piszę. Nie ma czegoś takiego jak absolutna odmienność każdego od każdego. Fajnie, że ktoś jest inny od kogoś innego, co nie oznacza, że nie ma większości, która myśli w jakiś tam sposób i ma określone przekonania np. dotyczące seksualności. Wystarczy zajrzeć do pierwszej lepszej książki psychologicznej, żeby zobaczyć, że ludźmi jednak rządzą pewne wspólne prawa, pomimo powierzchownych różnic. Spoko, że są 'odmieńcy', szanujemy ich, ale nikt nas nie zmusi do życia z nimi.

Dopamine99, z całym szacunkiem, ale odnoszę wrażenie, że właśnie przez takie osoby jak Ty nasz kraj, a raczej jego społeczeństwo, jest nadal zacofane i zaściankowe.
Denerwuje, irytuje i złości mnie generalizowanie oraz traktowanie większości jako wyznacznik NORMY. Masz rację, że to popularne zjawisko, ale moim zdaniem świadczy ono wyłącznie o ograniczeniu. I żeby było jasne ja się z nim nie utożsamiam (w żaden sposób!). Zaś nazywanie mniejszości odmieńcami, nienormalnymi, dziwnymi etc. nie jest najzwyczajniej fair. Rodzi się stąd bowiem szowinizm (rasizm, homofobia itd.) w czystej lub/i nieco mniej klarownej postaci.

Co do Twojego zdania (pogrubione) możesz je mieć. Jesteś wolną jednostką. Ja się z nim nie zgadzam, ot co. Inaczej ujmując, mamy różne poglądy na pewne sprawy. Te tematy wychodzą jednak dość mocno poza ramy wątku, dlatego z mojej strony EOT
Pamiętajmy, że wszystko zaczęło się tylko od tego, że zwróciłam uwagę, aby ze ślepym uporem nie wypowiadać się za każdego lub/i ową większość, a tu z tego takie "kfiatki".

[Bad_Man]

Dla mnie to kwestia moralności a nie odmienności. Nie mam nic do kobiet które nie są dziewicami żeby była jasność. Ale problem bym miał gdyby miała przygody albo no nie wiem, 20 partnerów w ciągu 5 lat (trudno sprecyzować). Albo uprawiała seks na pierwszej randce. Ale gdy tak jak mówisz mając 28 lat miała 8 to jest dla mnie całkowicie normalne. Ale chcę dodać jeszcze jedno, jeżeli mam do wyboru identyczną kobietę dziewicę i nie dziewicę to zawsze wybiorę dziewicę.

Odnośnie rasizmu i homofobi, większość ludzi denerwują ich manifestacje, domaganie się specjalnych praw i to tych gejów bym z chęcią się pozbył, nie mam nic do tych którzy uprawiają swoją miłość nie afiszując się z tym, sam mam przyjaciółkę lesbijkę, ale gdybym np. zauważył manifestacje gejów to prawdopodobnie dobrze ani dla mnie ani dla nich to by się nie skończyło. Odnośnie rasizmu, to jest strasznie przejaskrawione. Rasizm to jest stosowanie kryterium rasowego, czyli Rząd Stanów Zjednoczonych jest rasistowski ponieważ pisząc egzamin na studia czarny dostaje 2 punkty za to, że jest czarnym.

[201607040946]

Bo dziewica nie ma w czym porównać?

[Bad_Man]

Wcale nie, porównywanie wręcz mnie kręci, cieszy mnie to, że dziewczyna chcę żebym był lepszym kochankiem. I na jakąś niezobowiązującą przygodę wolałbym doświadczoną dziewczynę tak jak to jest teraz.
Ale na jakiś dłuższy związek mógłbym tylko mieć z dziewczyną która się szanuje (nie mam na myśli tylko dziewic)

[WhySoSerious]

Co ma wspólnego liczba partnerów seksualnych z szacunkiem, możesz mi to łopatologicznie wytłumaczyć? Nigdy tego nie rozumiałam.

[Bad_Man]

Dla mnie dziewczyna która się szanuje to taka która się nie puszcza na imprezach, taka która się puszcza na pierwszej randce bądź taka która puszcza się z facetem którego nie zna.

Generalnie mnie to nie obchodzi, ale w żadne głębsze relacje z taką nie wejdę. (czyli więcej niż kumpel )

[WhySoSerious]

No dobrze, ale nadal nie odpowiedziałeś mi, co to ma wspólnego z szacunkiem.
Według ciebie kobieta, która lubi seks nie szanuje się - dlaczego?
Jak ktoś lubi jazdę konną to też się nie szanuje? Albo jak lubi nie wiem, budyń truskawkowy?
Możesz nie chcieć takiej partnerki, Twoja sprawa, ale nie wciskaj nikomu, że to ma cokolwiek wspólnego z szacunkiem bądź jego brakiem.

[Bad_Man]

Nie chodziło mi o to, że ona sama nie ma szacunku do siebie, bo skoro jakaś dziewczyna tak robi to widocznie jej to nie przeszkadza, ale chodzi mi o to, że wielu facetów czuje mniejszy szacunek do takich kobiet i nie chodzi mi tu bynajmniej o jakaś różnice w odnoszeniu się do takich przynajmniej u mnie tylko np. miałbym mniejsze opory przed rzuceniem takiej jakby trafiła mi się lepsza (chodzi mi o krótki związek bez zobowiązań w którym teraz jestem).

[WhySoSerious]

Czyli w Twoich oczach ilość partnerów seksualnych decyduje o wartości kobiety? Nie jej charakter, ambicje, przemyślenia, zainteresowania, uroda, tylko właśnie to?

[201607040946]

Jakoś nie znam żadnego takiego faceta
A co powiesz na to, że dziewczyna dziewica nie jest, bo była w kilku związkach, które sie nie udały? Tez jest spisana? To tak teorytycznie.
oczywiście, sama też nie chciałabym mieć faceta, który puszcza się na imprezach czy co tydzień ma nową partnerkę, ale nie oceniajmy ludzi po ilości partnerów.

[Bad_Man]

Napisałem w tym albo w innym temacie, że kilku partnerów dla dziewczyny 20 czy 20 paru letniej jest dla mnie akceptowalne całkowicie.

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

Bo przyznajmy, jest niewielu całkowicie szczerych facetów, a tym bardziej szczerych w stosunku do kobiet. A ja jestem z tych debili którzy mówią to co myślą xD