Prawie żony 2010-prawie robi wielką różnicę cz. IV

[jozia]

Ja tez znam jednego ministranta który do grzecznych nie należy... Co go widzę to zawsze z inna. Kiedyś to nawet szlam sobie rzez park wieczorem a on przy drzewie z laska. Co za widok normalnie parodia była

[madziulka_]

A Ja dzisiaj w domu zostałam, taki mi rano głowa napierniczała że dopiero teraz ledwo się podniosłam
Czyżby jakaś grypa się do mnie dobierała
Nie wiem czy Wam pisałam ale w Holandii jest epidemia grypy.
Teraz wypiłam herbatę, ale nadal mi słabo
Żenada

[lusmarija]

Madzia to bierz jakieś witaminki na wzmocnienie i nie daj sie.

Ale grypa nie tylko w Holadndii szaleje u nas jest to samo. Ja jak byłam chora i przyplatał się jakis wirus drog oddechowych to nie mogłam się w ogole do lekarza dostać takie są kolejki. I wcale nie mówię tu o przychodni czy leczeniu państwowym, bo tam to podobno tyle jest ludzi, nawet prywatnie są problemy, przynajmniej w moich okolicach.

Ale mam nadzieję ze juz sie wyleczyłam dobrze i teraz grypa mnie juz nie dopadnie

Tancerko to ładnie ten Twój ministrant słuzy ale słyszałąm też o przypadkach upicia się ministranta mszalnym winem wiec co tu się dziwić

[jozia]

A ja miałam gości od rana
Mama mi powiedziała ze beda czekac a dzidzia siostry jeszcze pod rosnie bo wazy narazie tylko 1.700 I czekaja a narazie nie ma bezpośredniego zagrozenia. Jestem bardzo szcześliwa
A tera zsie obijam wlasnie tatus mi surowke przyniusł do wymieszania jak zawsze ja musze wymieszać hehe...

WszYtskim PM które dzis maja ciezkie egzaminy zycze powodzenia i mocniutko trzymam kciuki

[madziulka_]

Napisane przez lusmarija

Madzia to bierz jakieś witaminki na wzmocnienie i nie daj sie.

Ale grypa nie tylko w Holadndii szaleje u nas jest to samo. Ja jak byłam chora i przyplatał się jakis wirus drog oddechowych to nie mogłam się w ogole do lekarza dostać takie są kolejki. I wcale nie mówię tu o przychodni czy leczeniu państwowym, bo tam to podobno tyle jest ludzi, nawet prywatnie są problemy, przynajmniej w moich okolicach.

Ale mam nadzieję ze juz sie wyleczyłam dobrze i teraz grypa mnie juz nie dopadnie

Tancerko to ładnie ten Twój ministrant słuzy ale słyszałąm też o przypadkach upicia się ministranta mszalnym winem wiec co tu się dziwić

Chwile temu widziałam coś na temat grypy w PL w DDTvn
Ja dlatego też wzięłam dzisiaj wolne, jeszcze w takim początkowym stadium, zaczynającym się od bólu głowy, drapania w gardle itp.
A Ty Aga(?) juz się wykurowałaś?
Ja narazie łyknęłam gripex..

[lusmarija]

Napisane przez madziulka_

A Ty Aga(?) juz się wykurowałaś?
Ja narazie łyknęłam gripex..

tak myślę, że juz wyzdrowiałam, byłam na zwolnieniu, antybiotyk i ponad tydzień nie wstawałam praktycznie z łóżka bo nie miałam siły(juz pod koniec to mnie biodra od leżenia nawet bolały ) do tego 40 stopni gorączki, tak więc z tym nie ma żartów..

ale już wróciłam do pracy i mam nadzieję, że najgorsze za mną

[kubusewa]

Napisane przez lain

zawsze mnie zastanawialo czy ministranci rzeczywiscie sa tacy cnotliwi i swieci na jakich wygladaja... a tu prosze, TZ Tancerki kupuje jej sexy bielizne (bo on jest ministrantem, tak?)

zmykam na egzamin. bedzie ciezko. trzymac kciuki

Ja CI powiem tak.. jak ja szłam do bierzmowania jeden chłopak ode mnie z klasy z miejsca został ministrantem bo wtedy u nas bylo tak, ze ministranci nie musieli zdawac tych pytań co byly do pozaliczania no i sila rzeczy mieli msze raz w tygodniu odhaczona, bo no musieli przychodzidzic sluzyc do mszy a wiem, ze nie należał do najgrzeczniejszych bo mieszkal w bloku na przeciwko mojego.. wiec mialam go niejako na widoku.. takze ministrant nie zawse znaczy święty

[madziulka_]

Napisane przez lusmarija

tak myślę, że juz wyzdrowiałam, byłam na zwolnieniu, antybiotyk i ponad tydzień nie wstawałam praktycznie z łóżka bo nie miałam siły(juz pod koniec to mnie biodra od leżenia nawet bolały ) do tego 40 stopni gorączki, tak więc z tym nie ma żartów..

ale już wróciłam do pracy i mam nadzieję, że najgorsze za mną

A to fajnie ze masz już to za sobą

U mnie za oknem takie piękne słoneczko świeci, a Ja w domu muszę siedizec

[jozia]

Napisane przez madziulka_

U mnie za oknem takie piękne słoneczko świeci, a Ja w domu muszę siedizec

A u mnie pochmurno i zaraz zacznie chyba padać bo tak niebo wygląda płacząco...

[tancerka212]

o rany a ja teraz będę czytać wykłady na komputerze i czarno to widzę bo wizaz pewnie będzie co chwila włączany

Oj Madziu lecz się moja droga, ja aż się boję wracać do domku bo mama coś podziębiona ale muszę przecież do tżta jechać bo jakbym miała siedzieć tu sama caly weekend i sie uczyc to bym chyba się zapłakała...

u mnie syf za oknem, tak ciemno ze światło muszę palić w pokoju a jest południe

chyba sobie pójdę ogolić nóżki to w sam raz będzie na wieczór z ministrantem przy winie

Jozia a w którym miesiącu ciąży jest twoja siostrzyczka? bo dzidzia maleńka jeszcze widzę... biedulka...

[lusmarija]

a u mnie też piękne słoneczko świeci, ale co z tego jak ja w pracy

JOzia ta Twoja siostra to naprawdę sie biedna nacierpi, ale jakos się wszystko ułoży

a Ty Tancerko do nauki a nie amory w głowie

[tancerka212]

Napisane przez lusmarija

a Ty Tancerko do nauki a nie amory w głowie

łatwo powiedzieć gorzej wykonać
jak mi tu pan ministrant niemoralne propozycje w smsach składa heh

[jozia]

Napisane przez tancerka212

Jozia a w którym miesiącu ciąży jest twoja siostrzyczka? bo dzidzia maleńka jeszcze widzę... biedulka...

W 37 tygodniu. Ale czekają aż dziecko będzie większe.....

[tancerka212]

Napisane przez jozia

W 37 tygodniu. Ale czekają aż dziecko będzie większe.....

ja się nie znam za bardzo na tym ale 37tydzien to już chyba końcówka nie? bo 40 tygodni chyba ciąża trwa tak? jak tak to może wszystko sie uda- baa na pewno sie uda tylko czy pod koniec ciąży maleństwa nie powinny więcej ważyc niz 1700g?? muszę się chyba doszkolić w tym zakresie...

[lain]

Napisane przez tancerka212

wszyscy koledzy tżta są ministrantami a to najwięksi alkoholicy i kobieciarze świata cnotliwość i monistrant w ogóle do siebie nie pasują hahaha mój tż i cnotliwość hahaha to mnie rozbawiłaś

Napisane przez tancerka212

oni nawet na mszy na grzecznych nie wyglądają hahaha jak nikt nie widział to się poprzebierali podczas mszy w szaty księży i sobie zdjęcia robili - żebyscie widzialy moją minę jak tż mi mms-y zaczął wysyłaś w księdza ciuszkch i czapkach
z resztą oni mają tam dobry punkt obserwacyjny i sobie laski oglądają w Kościele zamiast tam się skupiać na modlitwach hehehe a w niedziele to zazwyczaj rano na mszy jeszcze są w upojeniu alkoholowym po sobocie
mam dalej opowiadac o niegrzecznych ministrantach? mam nadzieję ze te słodkie buźki was już nie zwiodą

no to ja tu czegos nie rozumiem. skoro oni tacy rozpustni, seks przed slubem to normalka i te sprawy to po co oni wlasciwie sa ministrantami? co ich do tego motywuje po co wlasciwie udaja w kosciele takich swietych skoro tacy nie sa? (pomijam w swoim pytaniu takich ktorym zalezy na korzysciach typu nie zdawanie czegos tam do bierzmowania)

a egzamin poszedl mi tak sobie... zobaczymy co z tego bedzie
cos taka senna jestem... a tu sie dalej uczyc trzeba

[tancerka212]

Napisane przez lain

no to ja tu czegos nie rozumiem. skoro oni tacy rozpustni, seks przed slubem to normalka i te sprawy to po co oni wlasciwie sa ministrantami? co ich do tego motywuje po co wlasciwie udaja w kosciele takich swietych skoro tacy nie sa? (pomijam w swoim pytaniu takich ktorym zalezy na korzysciach typu nie zdawanie czegos tam do bierzmowania)

ale ministrant to nie ksiądz... ktoś do mszy służyć musi... a że parafia malutka, a oni sa ministrantami już od ponad 10lat, zawsze na mszy ktoś rolę ministranta, czytacza czytania i dzwonienia dzwonkami musi pełnić więc kto akurat ma wolne ten idzie. Nie po to by udawać świętego tylko po to żeby ktoś oprócz księdza za ołtarzem stał. Tego oczekuje ksiądz że zawsze ktoś będzie, oczekują tego ludzie którzy przychodzą na mszę i w ogóle... ministrant to nie jest jakiś zawód z powołania że po nim sie zostaje księdzem... nie maj z tego żadnych korzyści, od niczego nie są zwolnieni... to ich dobra wola że pomagają przy mszy...

[lain]

Napisane przez tancerka212

ale ministrant to nie ksiądz... ktoś do mszy służyć musi... a że parafia malutka, a oni sa ministrantami już od ponad 10lat, zawsze na mszy ktoś rolę ministranta, czytacza czytania i dzwonienia dzwonkami musi pełnić więc kto akurat ma wolne ten idzie. Nie po to by udawać świętego tylko po to żeby ktoś oprócz księdza za ołtarzem stał. Tego oczekuje ksiądz że zawsze ktoś będzie, oczekują tego ludzie którzy przychodzą na mszę i w ogóle... ministrant to nie jest jakiś zawód z powołania że po nim sie zostaje księdzem... nie maj z tego żadnych korzyści, od niczego nie są zwolnieni... to ich dobra wola że pomagają przy mszy...

no tak, ale nie oczekuja tego chyba od konkretnej osoby chyba nie wszyscy chlopcy w wiosce sa ministrantami, bo jest taka potrzeba? rodzina im kaze, ksiadz wymusza, jakas presja spoleczna
z reszta z tego co pisza dziewczyny to wnioskuje, ze ministranci zachowuja sie tak nie tylko w malych wioskach gdzie nie ma innych chetnych, ale w wiekszych miastach gdzie pewno nie brakuje 'godniejszych' i chetnych z wlasnej woli do uczestniczenia w czyms takim jak obrzedy mszalne.
dla mnie to troche absurdalne

i nie mam tu Tancerko nic do twojego TZa, zebys sobie nie pomyslala. tylko dla mnie to poprostu dziwne... zawsze bylam przekonana (zadnego ministranta nie znam - od razu przyznaje ), ze ministranci to osoby rzeczywiscie bardzo wierzace, ktore nie tylko chca uczestniczyc we mszy na zasadzie siedzenia w lawce tylko miec jakis swoj wiekszy udzial. ze to takie osoby, ktore czuja silna wiez z instytucja kosciola, a co za tym idzie maja duzy wzglad na to co kosciol mowi i tak tez staraja sie robic.

[tancerka212]

Napisane przez lain

no tak, ale nie oczekuja tego chyba od konkretnej osoby chyba nie wszyscy chlopcy w wiosce sa ministrantami, bo jest taka potrzeba? rodzina im kaze, ksiadz wymusza, jakas presja spoleczna
z reszta z tego co pisza dziewczyny to wnioskuje, ze ministranci zachowuja sie tak nie tylko w malych wioskach gdzie nie ma innych chetnych, ale w wiekszych miastach gdzie pewno nie brakuje 'godniejszych' i chetnych z wlasnej woli do uczestniczenia w czyms takim jak obrzedy mszalne.
dla mnie to troche absurdalne

i nie mam tu Tancerko nic do twojego TZa, zebys sobie nie pomyslala. tylko dla mnie to poprostu dziwne... zawsze bylam przekonana (zadnego ministranta nie znam - od razu przyznaje ), ze ministranci to osoby rzeczywiscie bardzo wierzace, ktore nie tylko chca uczestniczyc we mszy na zasadzie siedzenia w lawce tylko miec jakis swoj wiekszy udzial. ze to takie osoby, ktore czuja silna wiez z instytucja kosciola, a co za tym idzie maja duzy wzglad na to co kosciol mowi i tak tez staraja sie robic.

wiesz to wydaje się absurdalne ale jak pomyśleć nad tym dłużej to ministranci sa normalnymi ludźmi... każdy człowiek chodzi na imprezy i prowadzi normalne życie towarzyskie.. a u nich w wiosce każdy chłopak jest ministrantem i każdy może przyjść służyć do mszy. A że parafia mała to nie jest tych chłopaków aż tak wiele.
I jak ktoś chce strasznie związać się emocjonalnie z Kościołem to idzie do seminarium na księdza jakiegoś albo coś, a tu tylko chłopaki służą do mszy. Z resztą w małych parafiach jest troszkę inaczej niż w wielkich. Tuksiądz zna każdego na wylot i jest w zasadzie pryjacielem rodziny- ja tego księdza uwielbiam bo jest normalnym człowiekiem z którym mozna porozmawiac na luzie i nawet być na imprezie- przykład jest taki że wpadł do nas na troszkę na Sylwestra i normalnie z nim siedzielismy, piliśmy drinki. Dlatego że poznałam tego księdza to świat Kościoła i księży nie jest dla mnie czymś "wyższym" tylko czymś normalnym i przyziemnym, nie jakimś snobistycznym i dziwnych obrządków... a pomaganie księdzu jest czymś wręcz fajnym hehehe a nie jakims dziwnym duchowym doznaniem..hmmm... nie wiem jak ci tu opowiedzieć o tym wszystkim co bym chciała bo to temat na cały esej by mógł byc

[gosica502]

Napisane przez tancerka212

łatwo powiedzieć gorzej wykonać
jak mi tu pan ministrant niemoralne propozycje w smsach składa heh

Napisane przez lain

no tak, ale nie oczekuja tego chyba od konkretnej osoby chyba nie wszyscy chlopcy w wiosce sa ministrantami, bo jest taka potrzeba? rodzina im kaze, ksiadz wymusza, jakas presja spoleczna
z reszta z tego co pisza dziewczyny to wnioskuje, ze ministranci zachowuja sie tak nie tylko w malych wioskach gdzie nie ma innych chetnych, ale w wiekszych miastach gdzie pewno nie brakuje 'godniejszych' i chetnych z wlasnej woli do uczestniczenia w czyms takim jak obrzedy mszalne.
dla mnie to troche absurdalne

i nie mam tu Tancerko nic do twojego TZa, zebys sobie nie pomyslala. tylko dla mnie to poprostu dziwne... zawsze bylam przekonana (zadnego ministranta nie znam - od razu przyznaje ), ze ministranci to osoby rzeczywiscie bardzo wierzace, ktore nie tylko chca uczestniczyc we mszy na zasadzie siedzenia w lawce tylko miec jakis swoj wiekszy udzial. ze to takie osoby, ktore czuja silna wiez z instytucja kosciola, a co za tym idzie maja duzy wzglad na to co kosciol mowi i tak tez staraja sie robic.

Spoko lain mój też służy do mszy tylko że broń Boże nie można mu powiedziec że jest ministrantem- on jest LEKTOREM
A co do tego, że ministrant musi byc super wierzący hmmm.. Teoretycznie tak powinno byc pewnie.. Ale z drugiej strony jakby tak popatrzyć na życiorysy wielu świętych to to dopiero byli imprezowicze i zabijaki a nie przeszkadzało im to w żarliwej wierze Tak że ikt nie powiedział że osoba głęboko wierząca to taka która non stop siedzi w kościele i klepie litanie i różańce...

Ja aktualnie rozważam dogłębnie metodykę nauczania języka angielskiego gdyż jutro egzamin jest...

No i właśnie przeczytałam posta tancerki który jest nad moim postem i chciałam dopisac ze się z nim zgadzam chyba w całości...

I wracam do nauki

[madziulka_]

Napisane przez tancerka212

łatwo powiedzieć gorzej wykonać
jak mi tu pan ministrant niemoralne propozycje w smsach składa heh

Przed chwila zbiłam jeden z moich ulubionych świeczników ze szkła
Zbierając szkło, skaleczyłam się okropnie
Oto co zostało. nie da się tego nawet skleić
Sierota to sierota i jeszcze chora

A i zdjęcie łóżka z kryształkami Svarowskiego wrzucę tak przy okazji bo mam w telefonie.
Ostatnio widziałam je w sklepie gdzie każda rzecz miała jakieś kryształki a ceny znać nie chce..

[lain]

Napisane przez tancerka212

wiesz to wydaje się absurdalne ale jak pomyśleć nad tym dłużej to ministranci sa normalnymi ludźmi... każdy człowiek chodzi na imprezy i prowadzi normalne życie towarzyskie..

imprezy i zycie towarzyskie swoja droga, ale ja myslalam, ze ministranci sa o tyle inni od 'normalnych' ludzi, ze bardziej sobie cenia instytucje kosciola i pewne zasady... no bo jednak 'normalni' ludzie nie garnia sie zeby robic w czasie mszy cos wiecej niz sluchac. a tu sie dowiaduje, ze to alkoholicy i kobieciarze i troche w szoku jestem

Napisane przez tancerka212

a pomaganie księdzu jest czymś wręcz fajnym hehehe a nie jakims dziwnym duchowym doznaniem..hmmm...

ja wlasnie zawsze myslalam, ze to tak bardziej duchowo jest. "pomagam, bo widze w tym glebszy sens, jest to jakies wyroznienie". a nie "a pojde pomoc ksiedzu, bo sobie na laski w kosciele popatrze z lepszego miejsca"...
ale widocznie mylilam sie

chyba zaczynam jeszcze bardziej uswiadczac sie w przekonaniu, ze cos w tej instytucji kosciola nie gra. hmm

[jozia]

Napisane przez tancerka212

ja się nie znam za bardzo na tym ale 37tydzien to już chyba końcówka nie? bo 40 tygodni chyba ciąża trwa tak? jak tak to może wszystko sie uda- baa na pewno sie uda tylko czy pod koniec ciąży maleństwa nie powinny więcej ważyc niz 1700g?? muszę się chyba doszkolić w tym zakresie...

dziecko rodzi sie w 40 tyg. Tak ok zalezy jak jest gotowe... A zeby bylo zdrowe po urodzeniu to lekarze musza zwazyc jego mase ciala i musi miec 2.500 zeby nie lezec dlugo. A jesli rodzi sie mnie jse to wiecie takie malenstwo jest bardziej podatne na infekcje. I dla tego podawaja siostrze leki na wzrost masy ciała dzidziusia... Musi miec 2.000 zeby wyjsc ze szpitala...

[madziulka_]

Napisane przez jozia

dziecko rodzi sie w 40 tyg. Tak ok zalezy jak jest gotowe... A zeby bylo zdrowe po urodzeniu to lekarze musza zwazyc jego mase ciala i musi miec 2.500 zeby nie lezec dlugo. A jesli rodzi sie mnie jse to wiecie takie malenstwo jest bardziej podatne na infekcje. I dla tego podawaja siostrze leki na wzrost masy ciała dzidziusia... Musi miec 2.000 zeby wyjsc ze szpitala...

Jejq Ja to nie mam bladego pojęcia o tych sprawach

Mój 1500 post

[jozia]

Napisane przez madziulka_

Jejq Ja to nie mam bladego pojęcia o tych sprawach

Jeszcze macie czas Wszystkiego sie nauczycie będąc już w ciąży

[szana]

Napisane przez lain

imprezy i zycie towarzyskie swoja droga, ale ja myslalam, ze ministranci sa o tyle inni od 'normalnych' ludzi, ze bardziej sobie cenia instytucje kosciola i pewne zasady... no bo jednak 'normalni' ludzie nie garnia sie zeby robic w czasie mszy cos wiecej niz sluchac. a tu sie dowiaduje, ze to alkoholicy i kobieciarze i troche w szoku jestem



ja wlasnie zawsze myslalam, ze to tak bardziej duchowo jest. "pomagam, bo widze w tym glebszy sens, jest to jakies wyroznienie". a nie "a pojde pomoc ksiedzu, bo sobie na laski w kosciele popatrze z lepszego miejsca"...
ale widocznie mylilam sie

chyba zaczynam jeszcze bardziej uswiadczac sie w przekonaniu, ze cos w tej instytucji kosciola nie gra. hmm

a ja tam uważam,że każdy jest tylko człowiekiem i to jak pojmuje swoje role-te które wykonuje dobrowolnie czy też nie-zależny tylko i wyłącznie od każdego z osobna jeden będzie robił to tylko dla tego,żeby pomóc bo ktoś musi a inny dlatego bo widzi w tym głębszy sens,poświęcenie dla Boga itd ;]
tak to jak i wszystko inne zależny od człowieka i od tego czy robi to tylko z nudów,czy na pokaz,czy może dla tego,że wierzy w to,że to służy głębszemu dobru.Wiadomo,że są np księża z prawdziwego powołania ale są też księża,którzy poszli do seminarium,dostali święcenia ponieważ ich rodzice ich tam wepchnęli bo chcieli mieć księdza w rodzinie,ale tak naprawdę nigdy nie wiadomo do końca kto jak uważa i jak myśli bo nie wszyscy się chcą przyznać do swoich prawdziwych odczuć i emocji taki jest ten świat.

[tancerka212]

Napisane przez lain

imprezy i zycie towarzyskie swoja droga, ale ja myslalam, ze ministranci sa o tyle inni od 'normalnych' ludzi, ze bardziej sobie cenia instytucje kosciola i pewne zasady... no bo jednak 'normalni' ludzie nie garnia sie zeby robic w czasie mszy cos wiecej niz sluchac. a tu sie dowiaduje, ze to alkoholicy i kobieciarze i troche w szoku jestem



ja wlasnie zawsze myslalam, ze to tak bardziej duchowo jest. "pomagam, bo widze w tym glebszy sens, jest to jakies wyroznienie". a nie "a pojde pomoc ksiedzu, bo sobie na laski w kosciele popatrze z lepszego miejsca"...
ale widocznie mylilam sie

chyba zaczynam jeszcze bardziej uswiadczac sie w przekonaniu, ze cos w tej instytucji kosciola nie gra. hmm

wiesz może w Watykanie ministranci są z powołania... ale u mojego tżta w parafii są ministrantami bo uwielbiają księdza i zawsze po mszy jeszcze sobie zostają zeby sobie z nim pogadac ja np tego księdza na wesele zapraszam i już obiecał że przyjdzie się pobawić
wiesz to patrzenie na laski to tak nie zawsze hehehe ale między innymi jak patrzą na ludzi w Kościele to młodym chłopakom przecież 90-letnie babcie się nie będą rzucać w oczy
brzmi absurdalnie ale ty jak byś siedziała gdzieś i widziała ludzi to by ci się emeryci w oczy rzucali? hehehe taki przykłąd głupi...


Madziulka połóż się biedna już do łóżeczka bo zdemolujesz mieszkanie przez chorobę.. mi tez z rąk wszystko leci jak jestem chora więc najlepiej się zagrzebać pod kołdrą i wizaz czytac

a to łoże.... oj moim znajomym ministrantom by się spodobało

Jozia już wszystko rozumiem dzidzia teraz sobie rośnie i czeka na przyjście na świat- super, na pewno wszystko będzie dobrze- trzymam kciuki żeby rosła jak na drożdżach

[jozia]

Napisane przez tancerka212

Jozia już wszystko rozumiem dzidzia teraz sobie rośnie i czeka na przyjście na świat- super, na pewno wszystko będzie dobrze- trzymam kciuki żeby rosła jak na drożdżach

No musi urosnąc bo dla Helenki sa juz ubranka pokupowane a ciocia chce juz dzidzie na rączki wziąść. Bo Maksymilianek juz jest za ciężki i na dłuższej mecie kręgosłup mi wysiada

[lain]

Napisane przez szana

dostali święcenia ponieważ ich rodzice ich tam wepchnęli bo chcieli mieć księdza w rodzinie

sa takie przypadki to jakis przywilej miec ksiedza w rodzinie?
ja zawsze myslalam, ze jak ktos idzie na ksiedza to jest 'ojej zmarnujesz sie, moglbys miec zone, rodzinke, a tu potomka nie bedzie' itd.

Napisane przez tancerka212

brzmi absurdalnie ale ty jak byś siedziała gdzieś i widziała ludzi to by ci się emeryci w oczy rzucali? hehehe taki przykłąd głupi...

co innego patrzec bo poprostu sa a byc ministrantem z 'glebszych' motywacji, a co innego isc na ministranta tylko po to zeby sie na laski pogapic

oj strasznie wadliwa ta instytucja kosciola. na sadzilam, ze az tak grzeszna

to mnie to ksieza powinni na rekach nosic, bo wspolzyje ciagle z jednym partnerem, nie chleje na umor, nie popadam w nalogi
a tu sie okazuje, ze mojemu TZowi kaza ze mna zrywac, bo jestem zrodlem zla, a zrodel zla na swoim podworku, w ludziach pomagajacych przy mszy to nie widza

[can't be perfect]

mój TŻ był ministrantem i lektorem przez 10 lat, ale zrezygnował krotko po tym jakz aczelismy byc razem nie żeby przeze mnie chociaż teraz juz taki grzeczny to on nie jest

[szana]

Napisane przez lain

sa takie przypadki to jakis przywilej miec ksiedza w rodzinie?
ja zawsze myslalam, ze jak ktos idzie na ksiedza to jest 'ojej zmarnujesz sie, moglbys miec zone, rodzinke, a tu potomka nie bedzie' itd.




co innego patrzec bo poprostu sa a byc ministrantem z 'glebszych' motywacji, a co innego isc na ministranta tylko po to zeby sie na laski pogapic

oj strasznie wadliwa ta instytucja kosciola. na sadzilam, ze az tak grzeszna

to mnie to ksieza powinni na rekach nosic, bo wspolzyje ciagle z jednym partnerem, nie chleje na umor, nie popadam w nalogi
a tu sie okazuje, ze mojemu TZowi kaza ze mna zrywac, bo jestem zrodlem zla, a zrodel zla na swoim podworku, w ludziach pomagajacych przy mszy to nie widza

wiesz czemu jest wadliwa?bo ludzie są grzeszni i to tylko dla tego.Zmieniają sobie bardzo dużo rzeczy wg siebie i już,oczywiście nie wszyscy ale styka jeden "wadliwa" karta i już cała wieża leci...(wiesz o co mi chodzi)
niestety tak jest,że mamuśki chcą się móc chwalić księdzem synalkiem i wychowuje takiego tylko po to żeby wcisnąć go,wiesz sama ,że ludzie są różni i niektórzy nie mają za dobrze pod kopułą;/