Akcja: Tyjemy Razem !!

[tamonita]

Napisane przez Mangolina

Hihi Trzymam kciuki za Ciebie ^^



Na zdrowym jedzeniu da się przytyć! Tylko trzeba jeść sporo. Dużo białka i ww głównie złożonych, dodatkowo warzywa i owoce. Nie ma produktów tuczących i nietuczących. Tyje się od dodatniego bilansu kalorycznego. Nie masz zamiaru obżerać się słodyczami, fast foodami więc nic złego się nie stanie Nawet tych 5kg nie zauważysz. Ja przytyłam już 7 i wydaje mi się, że wyglądam tak samo. A w dodatku nawet nic nie ćwiczę

I masz rację - schudnąć jest bajecznie łatwo

Naprawde ? Przytyłaś 7 kilo i naprawde nawet tego nie odczułas ?? Kurde.. ale fajnie też bym chciała
A powiedz mi czy te 7 kilo rozłozylo Ci się równomiernie na całym ciele ? Bo ja mam taką głupią obawe, że mi się to skumuluje np. na brzuchu wiem, wiem.. to glupie...
a mogłabyś mi napisać mniej wiecej co jesz, taki jeden przykładowy dzień no i dlaczego własciwie chcesz przytyć ? Też zabardzo schudłas, czy zawsze taka chuda byłas ? Wybacz moze pisałas już wczesniej o tym, ale nie cofalam się do wczesniejszych wypowiedzi.. z góry bardzo Ci dziękuje, az mi lepiej po tym co napisalas )

[Monisia_1331]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;5694931]dolaczam sie bo juz mnie zaczyna wqrzac moj wyglad:
178 cm
54 kg
wymiary 79x64x89

cel: przytyc w biodrach!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!

potrzebuje motywacji...
a wogole to co jecie na sniadanie? bo ja przewaznie nie zdazam... a jak juz to serek danio lub jogbella...[/quote]

Wogole nie jem sniadania tzn o 6 przed pojsciem do pracy, bo poprostu nie moge przelknac ani kawalka kanapki dopiero o 9 zjem cos ale w przeciagu mojej 15 minutowej przerwy to nie zdaze za duzo zjesc

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

qrcze ja wlasnie tez nie moge ani kawalka przelknac rano...

jakie sa najlepsze sposoby zeby przybrac pare kg ale zeby bylo to widoczne? (chodzi mi o biodra:P). czy to prawda ze jak sie je na stojaco to wszystko idzie w nogi?

[Monisia_1331]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;5695773]qrcze ja wlasnie tez nie moge ani kawalka przelknac rano...

jakie sa najlepsze sposoby zeby przybrac pare kg ale zeby bylo to widoczne? (chodzi mi o biodra:P). czy to prawda ze jak sie je na stojaco to wszystko idzie w nogi?[/quote]

Dobre
o tym jeszcze nie slyszalam

[LoLcIa123]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;5695773] czy to prawda ze jak sie je na stojaco to wszystko idzie w nogi?[/quote]

Przepraszam nie mogłam się powstrzymać

[bloondyna]

hehehe ...

można jeszcze poskakać , szybciej będzie ..

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

no bo nie weim czy to prawda czy to bylo jako joke powiedziane

[Ather]

Ech a u mnie niby te 2 kg więcej ale... po ciuchach kompletnie nic nie widać, jak wisiały, tak wiszą W spodniach też nic ciaśniej

[Mangolina]

Napisane przez Monisia_1331

7kg ja chce chociaz 5 No i przy moich 164cm moja waga wynosi 45 albo niecale 45 Ogolnie moj problem polega na tym, ze pracuje od 6 do 15:30 i mam tylko 3 prezrwy przy czym 2 sa 15 min i nie mam zbytnio czasu zeby sie najadac.Przy czym w pracy spalam to co zjemOgolnie nie licze kalorii bo nie mam na to czasu...nawet na to zeby przyzadzac skomplikowane dania,Wiec jak mam przytyc:confus ed:

Trochę mi to zajęło, ale jest Orzechy wcinać Jogurt grecki też jest niezły ^^

Napisane przez tamonita

Naprawde ? Przytyłaś 7 kilo i naprawde nawet tego nie odczułas ?? Kurde.. ale fajnie też bym chciała
A powiedz mi czy te 7 kilo rozłozylo Ci się równomiernie na całym ciele ? Bo ja mam taką głupią obawe, że mi się to skumuluje np. na brzuchu wiem, wiem.. to glupie...
a mogłabyś mi napisać mniej wiecej co jesz, taki jeden przykładowy dzień no i dlaczego własciwie chcesz przytyć ? Też zabardzo schudłas, czy zawsze taka chuda byłas ? Wybacz moze pisałas już wczesniej o tym, ale nie cofalam się do wczesniejszych wypowiedzi.. z góry bardzo Ci dziękuje, az mi lepiej po tym co napisalas )

Powód: Skutki anoreksji. Brak miesiączki, zaburzona gospodarka hormonalna. Muszę dobić co najmniej 47-48kg/162-164.

Rozłożyło się równomiernie, na brzuchu niewiele -właściwie nadal tyle samo. Oczywiste jest, że jak się dużo je to brzuch odstaje, ale nie jest to tłuszcz tylko 'poczekalnia'. W jednym dniu zjadłam mało i brzuch był płaski. Więc bez obaw

W tym wątku jest kilka moich jadłospisów - zamieszczam też w 'ile dzisiaj zjadłam', są również moje posty w śniadaniowym i obiadowym

Ale przykładowo dzisiaj:
Ś: Twarożek domowy z miską płatków otrębowych, startym jabłkiem
2śn: Grahamka z połową dużego budyniu malinowego, twarożek domowy z drugą połową budyniu i płatkami otrębowymi
O: Pierś z kurczaka grillowana, 100-150g (suchego) ryżu brązowego, warzywa
P: 80g orzechów włoskich, serek homo nat.
K: Grahamka z fetą,warzywami i serkiem wiejskim, sałatka z puszki tuńczyka, warzyw i ketchupu

Podstawą u mnie jest codziennie: Mięso (chude i wędliny do chleba - dzisiaj brak, bo się skończyły), pełnoziarniste/naturalne produkty zbożowe, orzechy (dużo musi być)jajka, warzywa, owoce, twarogi, serki itp.

[bloondyna]

i nerkowce ...

[Mangolina]

Napisane przez bloondyna

i nerkowce ...

Mmm Ostatnio zerkam z pożądaniem na pistacje Chyba szykuje się romans ;>

[tamonita]

Mangolina więc ile kcal mniej więcej zjadasz dziennie ?
Kurde.. u mnie najgorsze jest to, że ja nadal żyje przyzwyczajeniami z diety czyli posiłki o stałych porach i np. jak mam coś zjeść wieczorem to robie to, ale z ogromnym bólem serca... a podobno jak się chce przytyć to powinno się jeść własnie głównie wieczorem, tzn.. nie głównie, ale nie powinno się aż tak bardzo ograniczać, tylko jeśli ma się ochote na jogurt o 23 to można go zjeśc.. w sumie nie wiem ile w tym prawdy...
Zastanawiam się ile kalorii dziennie powinnam jeść i czy moge pozwolić sobie na jednego batonika corn flakes lub fitness dziennie ? Bo mi mama go wmusza...
Ehh.. cięzko mi jest cholernie, a naprawde chciałabym i musze przytyć
Jednak najgorzej przełamac się po prawie roku diety i wyrzeczeń

a własnie, a jadasz ziemniaczki ? i makaron ? i o której zjadasz najczęsciej ostatni posiłek ? Jadasz regularnie, czy poprostu gdy masz ochote ? No i czy pozwalasz sobie na jakieś słodkie przekąski, czy np. chrupki kukurydziane (no niby nie są słodkie, ale przynajmniej wiesz o co chodzi ) itp. coś w tym rodzaju ? Wybacz, że tyle pytań, ale to pierwsze takie forum na którym poruszono problem, który mnie dotyczy...

A tak wogóle to bardzo dziękuje, że mi wogóle odpowiedasz

[Mangolina]

Napisane przez tamonita

Mangolina więc ile kcal mniej więcej zjadasz dziennie ?
Kurde.. u mnie najgorsze jest to, że ja nadal żyje przyzwyczajeniami z diety czyli posiłki o stałych porach i np. jak mam coś zjeść wieczorem to robie to, ale z ogromnym bólem serca... a podobno jak się chce przytyć to powinno się jeść własnie głównie wieczorem, tzn.. nie głównie, ale nie powinno się aż tak bardzo ograniczać, tylko jeśli ma się ochote na jogurt o 23 to można go zjeśc.. w sumie nie wiem ile w tym prawdy...
Zastanawiam się ile kalorii dziennie powinnam jeść i czy moge pozwolić sobie na jednego batonika corn flakes lub fitness dziennie ? Bo mi mama go wmusza...
Ehh.. cięzko mi jest cholernie, a naprawde chciałabym i musze przytyć
Jednak najgorzej przełamac się po prawie roku diety i wyrzeczeń

a własnie, a jadasz ziemniaczki ? i makaron ? i o której zjadasz najczęsciej ostatni posiłek ? Jadasz regularnie, czy poprostu gdy masz ochote ? No i czy pozwalasz sobie na jakieś słodkie przekąski, czy np. chrupki kukurydziane (no niby nie są słodkie, ale przynajmniej wiesz o co chodzi ) itp. coś w tym rodzaju ? Wybacz, że tyle pytań, ale to pierwsze takie forum na którym poruszono problem, który mnie dotyczy...

A tak wogóle to bardzo dziękuje, że mi wogóle odpowiedasz

3000-3500kcal jak się bardzo staram
Jedz tego batonika, to przecież kropla w morzu Twojego zapotrzebowania.
Jem co 2-4 godziny. 5 posiłków, czasem jem pomiędzy posiłkami to na co mam ochotę, ale jem na tyle dużo, że nie jestem głodna. Jednak gdy wstanę późno to muszę podjadać - wybieram orzechy i gorzką czekoladę. Piję też soki i gorącą czekoladę (też takie podjadanie ;p). Po słodycze jednak często sięgam - chałwa, czekolada gorzka, lody, lizaki i rodzynki w czekoladzie, rogaliki, drożdżówki i... ciasto snickers ;p

Makaron i ziemniaki zaliczam 1-2 razy w tygodniu.
Odpowiem na każde Twoje pytanie z chęcią

[asiek14]

Napisane przez Mangolina

3000-3500kcal jak się bardzo staram
Jedz tego batonika, to przecież kropla w morzu Twojego zapotrzebowania.
Jem co 2-4 godziny. 5 posiłków, czasem jem pomiędzy posiłkami to na co mam ochotę, ale jem na tyle dużo, że nie jestem głodna. Jednak gdy wstanę późno to muszę podjadać - wybieram orzechy i gorzką czekoladę. Piję też soki i gorącą czekoladę (też takie podjadanie ;p). Słodycze jednak często jadam - chałwa, czekolada gorzka, lody, lizaki i rodzynki w czekoladzie, rogaliki, drożdżówki i... ciasto snickers ;p

Makaron i ziemniaki zaliczam 1-2 razy w tygodniu.
Odpowiem na każde Twoje pytanie z chęcią

a tak to na ryżu?

a tak na powazniej to jak teraz patrzę, to ja chyba mam jakoś gorzej w głowie bo mi się ubzdurało że jak Ludzia - nie żeby to była jej wina oczywiście - je 1800 kcal i na tym utrzymuje wagę, to ja jak zjem tyle to od razu nie wiedzieć czemu przytyję a teraz widzę ze ty jesz 3000-3500 kcal i powolutku stopniowo tyjesz to aż mi się chce smiać z moich lęków przed 1800 kaloriami
i jak ja mam przytyć z takim nastawieniem?

[Mangolina]

dubel.

[asiek14]

jaki dubel?

[tamonita]

Napisane przez Mangolina

3000-3500kcal jak się bardzo staram
Jedz tego batonika, to przecież kropla w morzu Twojego zapotrzebowania.
Jem co 2-4 godziny. 5 posiłków, czasem jem pomiędzy posiłkami to na co mam ochotę, ale jem na tyle dużo, że nie jestem głodna. Jednak gdy wstanę późno to muszę podjadać - wybieram orzechy i gorzką czekoladę. Piję też soki i gorącą czekoladę (też takie podjadanie ;p). Słodycze jednak często jadam - chałwa, czekolada gorzka, lody, lizaki i rodzynki w czekoladzie, rogaliki, drożdżówki i... ciasto snickers ;p

Makaron i ziemniaki zaliczam 1-2 razy w tygodniu.
Odpowiem na każde Twoje pytanie z chęcią

Jejku naprawde, aż mi sie lepiej zrobiło, że nie jestem sama w chęci przytycia.. i, że mam się kogo poradzić, dziękuje niestety u mnie jest to raczej wewnętrzna chęć przytycia bo tak naprawde cięzko jest mi się przełamać... tzn. ciagle mam wrażenie, że jem dużo, no bo w sumie na diecie jadłam mało, a ciągle żyje w takim głupim przyzwyczajeniu... w sumie to jem nawet nie 1000 kcal, a próbuje juz przytyć niby od 2 miesiecy tymczasem waga spada, ewentualnie stoi, no i wszyscy się na mnie denerwują... chciałabym jeść więcej ale naprawde cięzko mi się przełamać.. boje się, że jak zaczne jeśc to wpadne w jojo i bardzo szybko nadrobie wszystko to co zgubilam. Mimo, ze narazie mam niedowage :/ ehhh... Też miałas takie problemy... ?

Kurde jaką ja mam ochote na pieguski, albo markizy, albo na jabłecznik mojej mamusi roboty i na paluszki, krakersy, budyń czekoladowy, gołabki, naleśniki... ehhh

a odnośnie soków i goracej czekolady (na którą też mam cholerną ochotę, a najlepiej na cappucino to z kawałkami milki :P ) to nie pijam wogóle, nawet soków tzn. pijałam warzywne i czasem kubusia, ale juz nie pijam..


Ahaa ! a Ty moja droga tak odrazu wskoczyłas w te 3000 kcal czy robiłaś to stopniowo, tzn Twoja dawka jedzenia wzrastała stopniowo ?

[tamonita]

Napisane przez asiek14

a tak to na ryżu?

a tak na powazniej to jak teraz patrzę, to ja chyba mam jakoś gorzej w głowie bo mi się ubzdurało że jak Ludzia - nie żeby to była jej wina oczywiście - je 1800 kcal i na tym utrzymuje wagę, to ja jak zjem tyle to od razu nie wiedzieć czemu przytyję a teraz widzę ze ty jesz 3000-3500 kcal i powolutku stopniowo tyjesz to aż mi się chce smiać z moich lęków przed 1800 kaloriami
i jak ja mam przytyć z takim nastawieniem?

zgadzam się z Tobą asiek14 normalnie mam tak samo

[Mangolina]

Napisane przez asiek14

a tak to na ryżu?

a tak na powazniej to jak teraz patrzę, to ja chyba mam jakoś gorzej w głowie bo mi się ubzdurało że jak Ludzia - nie żeby to była jej wina oczywiście - je 1800 kcal i na tym utrzymuje wagę, to ja jak zjem tyle to od razu nie wiedzieć czemu przytyję a teraz widzę ze ty jesz 3000-3500 kcal i powolutku stopniowo tyjesz to aż mi się chce smiać z moich lęków przed 1800 kaloriami
i jak ja mam przytyć z takim nastawieniem?

Ryż zdecydowanie najczęściej jem Ale makaron uwielbiam na wszystkie możliwe sposoby
To wcale nie jest takie proste ;> Szczególnie jak się zdrowo odżywiaWiesz jak to dużo 7000kcal niespalonych? Nie mówiąc, że przemiana materii jest szybsza, jak więcej się je. Najlepiej sama się rpzekonaj^^

[Mangolina]

Napisane przez tamonita

Jejku naprawde, aż mi sie lepiej zrobiło, że nie jestem sama w chęci przytycia.. i, że mam się kogo poradzić, dziękuje niestety u mnie jest to raczej wewnętrzna chęć przytycia bo tak naprawde cięzko jest mi się przełamać... tzn. ciagle mam wrażenie, że jem dużo, no bo w sumie na diecie jadłam mało, a ciągle żyje w takim głupim przyzwyczajeniu... w sumie to jem nawet nie 1000 kcal, a próbuje juz przytyć niby od 2 miesiecy tymczasem waga spada, ewentualnie stoi, no i wszyscy się na mnie denerwują... chciałabym jeść więcej ale naprawde cięzko mi się przełamać.. boje się, że jak zaczne jeśc to wpadne w jojo i bardzo szybko nadrobie wszystko to co zgubilam. Mimo, ze narazie mam niedowage :/ ehhh... Też miałas takie problemy... ?

Kurde jaką ja mam ochote na pieguski, albo markizy, albo na jabłecznik mojej mamusi roboty i na paluszki, krakersy, budyń czekoladowy, gołabki, naleśniki... ehhh

a odnośnie soków i goracej czekolady (na którą też mam cholerną ochotę, a najlepiej na cappucino to z kawałkami milki :P ) to nie pijam wogóle, nawet soków tzn. pijałam warzywne i czasem kubusia, ale juz nie pijam..

Ja Cię doskonale rozumiem chciałabym Cię jakoś zmotywować. Pomyśl - przytyjesz. Przerwiesz to. Szybciej będziesz miała to z głowy. Zjedz to na co masz ochotę - następnego dnia spójrz w lustro. Nadal ta sama osoba, prawda? Jak mnie nastraszono szpitalem, odrazu skończyłam z dniami typu '1200kcal, jutro 1000 itp... I nie było jojo

[asiek14]

Napisane przez Mangolina

Ryż zdecydowanie najczęściej jem Ale makaron uwielbiam na wszystkie możliwe sposoby
To wcale nie jest takie proste ;> Szczególnie jak się zdrowo odżywiaWiesz jak to dużo 7000kcal niespalonych? Nie mówiąc, że przemiana materii jest szybsza, jak więcej się je. Najlepiej sama się rpzekonaj^^

To ma być taka dyskretna sugestia ty kochana cwaniaczko?
Chcę, uwierz mi że bardzo chcę ale mam tyle oporów że na palcach obu rak ich nie zliczysz Powinnam coś zrobić ze soba i wiem o tym. Nie wiem czemu, ale dzisiaj czuję się bezsilna.

btw. mogę komus podesłać dzisiejsze zdjecia zeby mi ktoś powiedział czy mi sie to tycie przyda czy nie trzeba?

[tamonita]

Napisane przez Mangolina

Ja Cię doskonale rozumiem chciałabym Cię jakoś zmotywować. Pomyśl - przytyjesz. Przerwiesz to. Szybciej będziesz miała to z głowy. Zjedz to na co masz ochotę - następnego dnia spójrz w lustro. Nadal ta sama osoba, prawda? Jak mnie nastraszono szpitalem, odrazu skończyłam z dniami typu '1200kcal, jutro 1000 itp... I nie było jojo

mnie już też straszyli, wiesz ja schudłam dużo i bardzo się nakręciłam w diete.. za bardzo. waże jakies 45-46 kilo a mam 168 cm :/
Powinnam wazyć 10 kilo więcej i jestem tego świadoma, ale ja gdy podczas całego dnia zjem jakieś 700 kcal to mam wrażenie, że to dużo, bo przeciez jadłam co jakiś czas i nie byłam głodna ! w sumie to nie biore tylko pod uwage ze niby jem często, ale np. sałate, ogórki, czyli coś od czego nie utyje :/ - jestem tego świadoma..
a powiedz mi do tych 3000 kcal odrazu przeszłas, czy zwiekszałas porcje jedzenia co jakis czas o dana ilość kcal ? jesli tak to o ile i jak często mniej więcej ?
aha ! zdarza ci się podjadac coś słodkiego w tych godzinach tj. 22-23 ? np jakiegoś batonika (typ fitness czyli takiego z płatkami), lub jogurt ? poprostu ogólnie: zdarza Ci się jeścw tych porach ?

[aajjii]

dziewcyzny naprawde nie ma sie co bac tego przytycia
sama do niedawna sie tucyzlam i jadlam tak jak mango po 3000 kcal czasem i zdarzyly sie 4 jak siedzialam np clay dzien w odmu i tez nie rpzytylam z dnia na dzien i trwalo to oj dlugooo , w sumie to tucyzlam si ehcyba od lipca ? i udlao mi si eprzytyc z 42.5 do 49 przy 167-168 i w sumie to niewiem cy znie dobic jakos do 51

i normalnie jadlam wtedy co chcialam i keidy chcialam nawet wlansie o 23 zdarzalo mi si ezjesc ciasto czy cos innego a teraz gdy jzu pryztylam zaczelam jesc normalnie kolo 2200 i waga ladnie stoi
a na to 3000 przeszlam od razu bo juz tak mi kochy sterczaly ze si epatzrec nie moglam i wszyscy mi mowili ze wygladam jakbym z oswiecimia wyszla :P

Asiek mi mozesz wyslac zdjatka na aajjiiii@gazeta.pl i jak bedziesz chciala to ja ci tez bede mogla wyslac moje jak bylam taka chuda i jak przytylam

[Monisia_1331]

Ja np jem w godzinach nocnych i to nawet dosc syta kolacje,np o 23 jem kolacje z 2-3 kanapki lub sandwich-e z serem i szynka,czasem zdarza sie pizza,a potem od razu klade sie spac...Wiem to nie zdrowe:P ale jak ma sie na cos ochote to nie mozna sobie tego odmawiac,przeciez MY i tak nie przytyjemy jedzac jednego batonika wiecej:P

[tamonita]

Napisane przez aajjii

dziewcyzny naprawde nie ma sie co bac tego przytycia
sama do niedawna sie tucyzlam i jadlam tak jak mango po 3000 kcal czasem i zdarzyly sie 4 jak siedzialam np clay dzien w odmu i tez nie rpzytylam z dnia na dzien i trwalo to oj dlugooo , w sumie to tucyzlam si ehcyba od lipca ? i udlao mi si eprzytyc z 42.5 do 49 przy 167-168 i w sumie to niewiem cy znie dobic jakos do 51

i normalnie jadlam wtedy co chcialam i keidy chcialam nawet wlansie o 23 zdarzalo mi si ezjesc ciasto czy cos innego a teraz gdy jzu pryztylam zaczelam jesc normalnie kolo 2200 i waga ladnie stoi
a na to 3000 przeszlam od razu bo juz tak mi kochy sterczaly ze si epatzrec nie moglam i wszyscy mi mowili ze wygladam jakbym z oswiecimia wyszla :P

Asiek mi mozesz wyslac zdjatka na aajjiiii@gazeta.pl i jak bedziesz chciala to ja ci tez bede mogla wyslac moje jak bylam taka chuda i jak przytylam

Jejku tyle czasu tyłas... ? i przez ten czas 6,5 kilo tylko ? od lipca jest 4 miesiące, a ja chciałam się troche zaokrąglić do świąt Bożego Narodzenia, tylko jak ? skoro ja nawet 1000 nie jem i w sumie bez cukrów i bez jakichś tłuszczy itp. w sumie to jakby tak patrzec obiektywnie to ja jem jakbym była na diecie !!!
Mi też kości wystają, tylko brzuch mam duży (chociaz jak komus tak powiem, to zaraz drą się na mnie :P ) ten mój brzuch to taka moja paranoja.. wszedzie bym chciała przytyc, ale zeby brzuch mi został taki jak teraz...

Nawet nie wiecie dziewczyny jak się cieszę, że znalazłam takie forum.. Naprawde myślałam, że jestem odosobniona w tym wszystkim !
Już teraz Wam dziękuje z góry, mam nadzieje, że dzięki temu forum będzie mi łatwiej...
No i, że przytyje...

[Mangolina]

Napisane przez asiek14

To ma być taka dyskretna sugestia ty kochana cwaniaczko?
Chcę, uwierz mi że bardzo chcę ale mam tyle oporów że na palcach obu rak ich nie zliczysz Powinnam coś zrobić ze soba i wiem o tym. Nie wiem czemu, ale dzisiaj czuję się bezsilna.

btw. mogę komus podesłać dzisiejsze zdjecia zeby mi ktoś powiedział czy mi sie to tycie przyda czy nie trzeba?

Wyślij ja ocenię

Napisane przez tamonita

mnie już też straszyli, wiesz ja schudłam dużo i bardzo się nakręciłam w diete.. za bardzo. waże jakies 45-46 kilo a mam 168 cm :/
Powinnam wazyć 10 kilo więcej i jestem tego świadoma, ale ja gdy podczas całego dnia zjem jakieś 700 kcal to mam wrażenie, że to dużo, bo przeciez jadłam co jakiś czas i nie byłam głodna ! w sumie to nie biore tylko pod uwage ze niby jem często, ale np. sałate, ogórki, czyli coś od czego nie utyje :/ - jestem tego świadoma..
a powiedz mi do tych 3000 kcal odrazu przeszłas, czy zwiekszałas porcje jedzenia co jakis czas o dana ilość kcal ? jesli tak to o ile i jak często mniej więcej ?
aha ! zdarza ci się podjadac coś słodkiego w tych godzinach tj. 22-23 ? np jakiegoś batonika (typ fitness czyli takiego z płatkami), lub jogurt ? poprostu ogólnie: zdarza Ci się jeścw tych porach ?

Dokładnie. 10kg i byłoby w miarę Uwierz, że to wcale nie będzie źle wyglądać... przede wszystkim będziesz miała ładne włosy, skórę, paznokcie. Napewno wszystko rozłoży się równomiernie! Innej opcji nawet nie ma Nie myśl o tym, przecież wiesz ile to naprawdę jest dużo. To że jesz np. dużo objętościowo (warzywa) nie znaczy, że od tego przytyjesz. Masz skórczony żołądek i wydaje Ci się, że jesz jak słonica. Ale to typowy objaw, po kilku dniach wszystko byłoby ładnie. Ale zrób to! Przecież zdrowe odżywianie Cię tylko uratuje i odbuduje. Jeśli nie przestaniesz się głodzić wylądujesz w szpitalu - tam będziesz pod kroplówką, wszędzie wepchają Ci kostkę masła, do picia wszystko co słodkie, tłuste,kaloryczne... Jedzenie co 2 godziny + (!) przekąski. Nie byłoby dyskusji. Wtedy byś mogła się bać efektów.

O 23 już najczęściej śpię, ale jem sobie w łóżku oglądając tv coś słodkiego-czyli tak o 22. Czasem nawet kilka lizaków Albo mleko z miodem+migdały.

[tamonita]

Napisane przez Mangolina

Wyślij ja ocenię


Dokładnie. 10kg i byłoby w miarę Uwierz, że to wcale nie będzie źle wyglądać... przede wszystkim będziesz miała ładne włosy, skórę, paznokcie. Napewno wszystko rozłoży się równomiernie! Innej opcji nawet nie ma Nie myśl o tym, przecież wiesz ile to naprawdę jest dużo. To że jesz np. dużo objętościowo (warzywa) nie znaczy, że od tego przytyjesz. Masz skórczony żołądek i wydaje Ci się, że jesz jak słonica. Ale to typowy objaw, po kilku dniach wszystko byłoby ładnie. Ale zrób to! Przecież zdrowe odżywianie Cię tylko uratuje i odbuduje. Jeśli nie przestaniesz się głodzić wylądujesz w szpitalu - tam będziesz pod kroplówką, wszędzie wepchają Ci kostkę masła, do picia wszystko co słodkie, tłuste,kaloryczne... Jedzenie co 2 godziny + (!) przekąski. Nie byłoby dyskusji. Wtedy byś mogła się bać efektów.

O 23 już najczęściej śpię, ale jem sobie w łóżku oglądając tv coś słodkiego-czyli tak o 22. Czasem nawet kilka lizaków Albo mleko z miodem+migdały.

Dzień dobry
Wiesz, ja coś czuje, że będzie mi się naprawde ciężko przełamac i chyba naprawde będe tu często pisała, może to coś pomoże
a odnośnie włosów i cery, to są (o dziwo !!) w całkiem dobrym stanie, bo od kilku miesięcy codzień pije witaminy...
A powiedz mi, do jedzenia zmusił Cię ktoś, czy sama stwierdziłaś "tak trzeba" ?
Ja osobiście mam już dość tego, że, ludzie nie poznają mnie na ulicy i pytają czy ja aby chora nie jestem na coś ? Ehhh

Miłego dnia dziewczyny

[Mangolina]

Napisane przez tamonita

Dzień dobry
Wiesz, ja coś czuje, że będzie mi się naprawde ciężko przełamac i chyba naprawde będe tu często pisała, może to coś pomoże
a odnośnie włosów i cery, to są (o dziwo !!) w całkiem dobrym stanie, bo od kilku miesięcy codzień pije witaminy...
A powiedz mi, do jedzenia zmusił Cię ktoś, czy sama stwierdziłaś "tak trzeba" ?
Ja osobiście mam już dość tego, że, ludzie nie poznają mnie na ulicy i pytają czy ja aby chora nie jestem na coś ? Ehhh

Miłego dnia dziewczyny

Dzień dobry
Lepiej przyjmować witaminy w postaci jedzenia

Sama do tego doszłam. Z dnia nadzień zaczęłam jeść coraz więcej. Do 2śn w postaci serka wiejskiego zjadłam rożka, potem bułkę i z każdym dniem było już coraz lepiej Przemówiłam sobie do rozsądki. Chciałabym mieć kobiece kształty itd.. A skoro ludzie tak Cię widzą... czy to nie jest dobra motywacja? Wyglądasz jak chora, wychudzona. Przecież to nie jest ani trochę ładne i nikomu się nie podoba. Nieatrakcyjne jest Twoje ciało teraz.

[tamonita]

W sumie to masz racje, ale ja naprawde próbuje przemówić sobie do rozsądku od wrzesnia i niby sobie przemawia, bo "jem więcej" tylko, że to więcej to jakieś 700 kcal dziennie i to w porywach.. Wiem jak wygladam, wiem, że wyglądam źle, nie atrakcyjnie, a moja buzia i te kości.. koszmar i w sumie nie wiem dlaczego tak jest, że się przełamac nie moge, w sumie to już jest lepiej niż było, ale skoro Ty jesz po 3000 kcal dziennie i przytyłas 7 kilo w 4 czy 5 miechów, a ja jem powiedzmy tysiaka, to ja nie wiem jak ja to zrobie, chce przytyć, a mimo to nie umiem się przelamac na jedzenie tak zwyczajnie znów, może to dlatego, że od lutego walczyłam o to, żeby schudnąć i boje się, że zaprzepaszcze tak na maxa to co osiagnęłam, a przeciez chce przytyć tylko te 5-8 kilo..

[asiek14]

dzień dobry
mango wyslę za chwilkę pw
ja w ramach akcji: zrob coś w końcu ze sobą zjadłam na śniadanie halawę
pycha