ZAZDROŚNICE VIII - majowy sabat Zazdrośnic!

[evelineau]

Napisane przez Honey_Girl

Haha Ty krzycząca i płacząca a on pewnie stanął jak wryty

I dobrze mówisz !

dobrze,ze nie bylo wtedy nikogo w domu(np jego kol), wiem
magda, ale tak nagle koniec? nic nie mowilas, ze miedzy wami zle sie dzieje

[gwiazdeczka172]

Napisane przez magda1706

tak puszczajcie mi myslovica i chcialbym umrzec z milosci.
Polecam jeszcze http://www.youtube.com/watch?v=Z-UuXiEz7Qo
shout - przepraszam za milosc.

to koniec. Wczoraj wieczorem. Powiedzial ze to koniec.
Trzymam sie i to tak ze sama sobie brawa bije. Podziwiam sie.
Wypalil sie, rutyna, monotonnosc. TO nas zabilo. Zreszta nie tylko z jego strony ale rowniez i mojej bo zaczynalam powoli miec dosc spotkan i ciagle tego samego schematu.
Plakalam jak oswiadczyl mi ze moze to byc koniec(przez telefon). Przyszedl. Zaplakalam wczoraj tylko raz mocniej od razu mnie przytulil.
Potem nawet sie smialam zartowalismy.
Dzisiaj lzy mi lecialy w autobusie. opanowalam sie i zartowalam z ludzmi do konca dnia. Z nim dzisiaj takze smialam sie.

To koniec.

W takim razie życzę miłego bycia singielką do czasu znalezienie tego jednego jedynego głowa do góry

[Honey_Girl]

Napisane przez evelineau

dobrze,ze nie bylo wtedy nikogo w domu(np jego kol), wiem

O mamo wyobrażam sobie minę kolegów patrzących jak płaczesz bo źle coś ustawił w lodówce

[evelineau]

Napisane przez Honey_Girl

O mamo wyobrażam sobie minę kolegów patrzących jak płaczesz bo źle coś ustawił w lodówce

to ja cos zle ustawilam(polozylam pasztetowa na takim deserze, nie widzac go), potem maz mi o tym powiedzial a ja od razu w placz, rany oni to by pomysleli, ze zwariowalam

[PurBlanka]

Napisane przez evelineau

w sumie tak sobie mysle to fajnie musialo to wygladac, ale tylko raz mi sie takie cos zdarzylo, ja zawsze mowie mezowi, ze zginalby beze mnie

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------


widac, ze sie doglebnie znacie

BARDZO DOGŁĘBNIE
Pełna penetracja

[evelineau]

Napisane przez PurBlanka

BARDZO DOGŁĘBNIE
Pełna penetracja

tak myslalam:hahaha :

[PurBlanka]

Magda, ja też nie bardzo rozumiem..pisałaś, że wszystko ok, nagle koniec ?
Mam nadzieję, że się trzymasz, witamy w świecie singielek i zapraszamy do zazdrości o..teraz można być zazdrosną o wszystko Bez dekalogu
Trzymaj się

[Honey_Girl]

Napisane przez evelineau

to ja cos zle ustawilam(polozylam pasztetowa na takim deserze, nie widzac go), potem maz mi o tym powiedzial a ja od razu w placz, rany oni to by pomysleli, ze zwariowalam

Haha
Oj tam, Twój mąż by im wytłumaczył

[magda1706]

Napisane przez evelineau

dobrze,ze nie bylo wtedy nikogo w domu(np jego kol), wiem
magda, ale tak nagle koniec? nic nie mowilas, ze miedzy wami zle sie dzieje

nic sie zlego nie dzialo. Chcial mi to przekazac. Wczoraj dopiero to do mnie dotarlo. Mowil malymi slowami cos tam.... Ale ignorowalam. Nie widzialam po prostu. Zreszta ja tez jakos inaczej juz do tego podchodzilam. Taka to juz byla dla mnie codziennosc, przyzwyczailam sie po prostu ciagle to samo.

Napisane przez gwiazdeczka172

W takim razie życzę miłego bycia singielką do czasu znalezienie tego jednego jedynego głowa do góry

radze sobie bo musze. Po prostu tak staram sie planowac zeby nie myslec. Dzisiaj na kartk z biologi skonczylam przed czasem zaczelam sie nudzic zaczelam myslec. Lza poleciala ale szybko sie ogarnelam.

[evelineau]

Napisane przez Honey_Girl

Haha
Oj tam, Twój mąż by im wytłumaczył

zreszta znajac mnie nie wiem czy by sie bardzo zdziwili, juz to widze, jak mowi, ze to przez hormony i sie zaraz uspokoje a ja placze i sie smieje jednoczesnie

[gwiazdeczka172]

Napisane przez magda1706

radze sobie bo musze. Po prostu tak staram sie planowac zeby nie myslec. Dzisiaj na kartk z biologi skonczylam przed czasem zaczelam sie nudzic zaczelam myslec. Lza poleciala ale szybko sie ogarnelam.

Będzie dobrze
Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że przyprawił Ci rogi z tą "przyjaciółką" i że ma ona coś z tym wspólnego.

[evelineau]

Napisane przez magda1706

nic sie zlego nie dzialo. Chcial mi to przekazac. Wczoraj dopiero to do mnie dotarlo. Mowil malymi slowami cos tam.... Ale ignorowalam. Nie widzialam po prostu. Zreszta ja tez jakos inaczej juz do tego podchodzilam. Taka to juz byla dla mnie codziennosc, przyzwyczailam sie po prostu ciagle to samo.



radze sobie bo musze. Po prostu tak staram sie planowac zeby nie myslec. Dzisiaj na kartk z biologi skonczylam przed czasem zaczelam sie nudzic zaczelam myslec. Lza poleciala ale szybko sie ogarnelam.

przykro mi, nie da sie juz tego naprawic, odbudowac?

[nafiyqa]

Napisane przez PurBlanka

Magda, ja też nie bardzo rozumiem..pisałaś, że wszystko ok, nagle koniec ?
Mam nadzieję, że się trzymasz, witamy w świecie singielek i zapraszamy do zazdrości o..teraz można być zazdrosną o wszystko Bez dekalogu
Trzymaj się

Jasne jasne, pofolguj sobie poki czas. Pozniej jak hieny Ci nie pozwolimy

Magda, widze, ze calkiem niezle sie trzymasz... Oby tak dalej

[Honey_Girl]

Napisane przez evelineau

zreszta znajac mnie nie wiem czy by sie bardzo zdziwili, juz to widze, jak mowi, ze to przez hormony i sie zaraz uspokoje a ja placze i sie smieje jednoczesnie

Mój na moje humory już macha ręką bo co zrobi
Haha no faceci tacy są, że nie rozumieją naszych problemów w tych dniach

[PurBlanka]

Napisane przez nafiyqa

Jasne jasne, pofolguj sobie poki czas. Pozniej jak hieny Ci nie pozwolimy

Oj tam oj tam

[evelineau]

1. Napisane przez Honey_Girl

   Mój na moje humory już macha ręką bo co zrobi

Napisane przez Honey_Girl

Haha no faceci tacy są, że nie rozumieją naszych problemów w tych dniach

moj wyglada tak i mowi znowu? przeciez niedawno byl, albo ktory dzisiaj dzien 22?(wtedy juz mi hormony szaleja), i tym razem zgadl prawie, bo byl 23

[Honey_Girl]

Napisane przez evelineau

[LIST=1][*]
moj wyglada tak i mowi znowu? przeciez niedawno byl, albo ktory dzisiaj dzien 22?(wtedy juz mi hormony szaleja), i tym razem zgadl prawie, bo byl 23

Mój tak samo
Albo wystarczy, że powiem mój brzuch

[oh Mandy]

Napisane przez magda1706

nic sie zlego nie dzialo. Chcial mi to przekazac. Wczoraj dopiero to do mnie dotarlo. Mowil malymi slowami cos tam.... Ale ignorowalam. Nie widzialam po prostu. Zreszta ja tez jakos inaczej juz do tego podchodzilam. Taka to juz byla dla mnie codziennosc, przyzwyczailam sie po prostu ciagle to samo.



radze sobie bo musze. Po prostu tak staram sie planowac zeby nie myslec. Dzisiaj na kartk z biologi skonczylam przed czasem zaczelam sie nudzic zaczelam myslec. Lza poleciala ale szybko sie ogarnelam.

jak to? W tobie też się coś wypaliło?

Ja już po spotkaniu z TŻtem, bo oczywiście musiał pojechać po mamusię do pracy o 21 (na bank mamusia, bo przy mnie gadał z nią przez telefon).
Mieliśmy na 2 h wolną chatę, więc to wykorzystaliśmy, później porobiłam z nim zadania z chemii, bo ma w poniedziałek maturę, on był taki czuły, miły.. zaczął mówić nawet komplementy, tylko teraz jest problem we mnie, bo ja się nie umiem otworzyć przez ostatnie chwile czuję taką blokadę i nie potrafię być taka czuła...
o 20.30 powiedział mi, że musi jechać za poł godziny po mamusię, i mówi mi dopiero teraz, bo nie było wcześniej okazji, bo to, bo tamto.
w końcu mnie przytulił, jak widział że jest mi smutno, i powiedział: " Zobacz, jakie to cudowne zjawisko. Od 2 lat się Kochamy. " Zaczęliśmy mówić o tym, jak się poznaliśmy na fotce, wszystko fajnie, wspominaliśmy sobie, i nagle on wstaje i zaczął się ubierać
Gadki nie dokończyliśmy i pojechał po mamunię. Umówiliśmy sie na niedzielę.

[nafiyqa]

Napisane przez oh Mandy

jak to? W tobie też się coś wypaliło?

Ja już po spotkaniu z TŻtem, bo oczywiście musiał pojechać po mamusię do pracy o 21 (na bank mamusia, bo przy mnie gadał z nią przez telefon).
Mieliśmy na 2 h wolną chatę, więc to wykorzystaliśmy, później porobiłam z nim zadania z chemii, bo ma w poniedziałek maturę, on był taki czuły, miły.. zaczął mówić nawet komplementy, tylko teraz jest problem we mnie, bo ja się nie umiem otworzyć przez ostatnie chwile czuję taką blokadę i nie potrafię być taka czuła...
o 20.30 powiedział mi, że musi jechać za poł godziny po mamusię, i mówi mi dopiero teraz, bo nie było wcześniej okazji, bo to, bo tamto.
w końcu mnie przytulił, jak widział że jest mi smutno, i powiedział: " Zobacz, jakie to cudowne zjawisko. Od 2 lat się Kochamy. " Zaczęliśmy mówić o tym, jak się poznaliśmy na fotce, wszystko fajnie, wspominaliśmy sobie, i nagle on wstaje i zaczął się ubierać
Gadki nie dokończyliśmy i pojechał po mamunię. Umówiliśmy sie na niedzielę.

Mandy, dla mnie ten facet ma zaburzone poczucie milosci....
jakie kochamy - chyba od 2 lat ze soba walczycie...

[magda1706]

Napisane przez gwiazdeczka172

Będzie dobrze
Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że przyprawił Ci rogi z tą "przyjaciółką" i że ma ona coś z tym wspólnego.

niee.. to nie ona. Ona o niczym jeszcze nie wie.
Moze po czesci zawazylo na tym to ze pojawila sie obok niego dziewczyna okazujaca mu ze go lubi i to bardzo. Nie zostawil mnie dla tamtej. Wypalilo sie.. I po prostu z biegiem czasu zdradzil by mnie. A nie chcial mi tego robic bo jak on to wspaniale ujal 'nie jestes tego warta myszko' nie mam do niego urazy, przytulalam sie dzis z nim, calowalismy sie, wyglupialismy sie. Jak przyjaciele (w dosc szerokim pojeciu)

Napisane przez evelineau

przykro mi, nie da sie juz tego naprawic, odbudowac?

nie bede sie przed nim plaszczyc! i blagac zeby zostal skoro sie wypalil. Nieee.. nie ma takich numerow nie bede skakac kolo niego. Moze zateskni. Nie rozumiem jego zachowan nie ktorych z dzisiaj...

Napisane przez nafiyqa

Jasne jasne, pofolguj sobie poki czas. Pozniej jak hieny Ci nie pozwolimy

Magda, widze, ze calkiem niezle sie trzymasz... Oby tak dalej

nie wiem czy to akcja obronna na jego slowa mojego lba ale po prostu przeszlam po ostatnim zwiazku wiele. Myslalam ze bedzie gorzej. Ale zrobil to tak delikatnie ze naprawde chcialabym zeby kazdy tak ze mna zrywal. W zrywaniu najbardziej brakuje mi przytulenia. On mnie tulil caly czas, powtarzal ze jest glupi. Przytulal nie dowalal. A nawet zartowalismy sobie. Zrobil to tak delikatnie ze no szok. Nie spodziewalam sie.

Ha! cwaniaczek... zdjecia mojego z nim na nk juz nie ma. byl pierwszy ale nie dziwie sie.
Pytalam co ma zamiar zrobic z moimi zdjeciami. Powiedzial ze poki co stoja na polce. Powiedzialam ze jesli ma zamiar je wyrzucic to wolalabym zeby mi je oddal. Podsumowal 'zwariowalas?'

[oh Mandy]

Napisane przez nafiyqa

Mandy, dla mnie ten facet ma zaburzone poczucie milosci....
jakie kochamy - chyba od 2 lat ze soba walczycie...

teraz we mnie jest blokada nie umiem być czuła.

[magda1706]

http://www.photoblog.pl/kasia1706/46716337

myslicie ze moge to tak zostawic? To zdjecie uwielbiam jest sliczne.. Zmienilam opis. Jestesmy przyjaciolmi w koncu

[gwiazdeczka172]

Napisane przez magda1706

niee.. to nie ona. Ona o niczym jeszcze nie wie.
Moze po czesci zawazylo na tym to ze pojawila sie obok niego dziewczyna okazujaca mu ze go lubi i to bardzo. Nie zostawil mnie dla tamtej. Wypalilo sie.. I po prostu z biegiem czasu zdradzil by mnie. A nie chcial mi tego robic bo jak on to wspaniale ujal 'nie jestes tego warta myszko' nie mam do niego urazy, przytulalam sie dzis z nim, calowalismy sie, wyglupialismy sie. Jak przyjaciele (w dosc szerokim pojeciu)

Proszę Cię, to koniec czy nie?
Ja nie byłabym w stanie całować się z byłym ledwo po zerwaniu.

[evelineau]

honey to mamy podobnie(no ja mam troszeczke gorsze akcje)
Mandy a moze teraz w Tobie sie cos wypalilo?, moze za duzo bylo miedzy wami tego zlego...
milego wieczorku dziewczyny, musze miec jeszcze czas dla mezusia ktory nie zgadniecie gdzie jest... przy autku, ale juz bedzie wracal

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

Napisane przez gwiazdeczka172

Proszę Cię, to koniec czy nie?
Ja nie byłabym w stanie całować się z byłym ledwo po zerwaniu.

ja tez nie

[gwiazdeczka172]

[m a d e i r a]

Napisane przez gwiazdeczka172

Proszę Cię, to koniec czy nie?
Ja nie byłabym w stanie całować się z byłym ledwo po zerwaniu.

Ani ja.

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

Gwiazdeczka któż to na avatarku?

[PurBlanka]

Napisane przez gwiazdeczka172

Nabijasz

[magda1706]

Napisane przez gwiazdeczka172

Proszę Cię, to koniec czy nie?
Ja nie byłabym w stanie całować się z byłym ledwo po zerwaniu.

a myslisz ze ja bym byla w stanie? Nie wiem czemu sie tak dzieje. Mowila wam ze niektorych zachowan nie rozumiem.
On mnie tuli, w koncu popatrze na niego on zblizy usta i pocalujemy sie.
Albo dzisiaj stoje tylem i rysuje sobie cos na plocie, podszedl stanal obok i oparl sie o plot. obserwowal mnie po czym pociagnal w swoja strone. Stracilam rownowage i przewrocilam sie na plecy. Zaczelam sie smiac ze co to mialo byc? On tez sie zaczal smiac pochylil sie nade mna i pocalowal mnie. Nie tak o buziak w czolo czy taki buziak lekki w usta. Tylko tak z rozbawieniem mnie pocalowal, po czym ja zaskoczona a on ze smiechem mnie podniosl.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez m a d e i r a

Ani ja.

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

Gwiazdeczka któż to na avatarku?

Longoria
Szukam czegoś dla siebie, zobaczymy jak będę się czuła z Ewcią

[PurBlanka]

Napisane przez gwiazdeczka172

Longoria
Szukam czegoś dla siebie, zobaczymy jak będę się czuła z Ewcią

Na pewno nie lepiej niż ze mną

Jestem zazdrosna