Szczepienia, religia i polityka, a randki.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Krisssssss

Zapomniałaś jeszcze dodać, że spora cześć ludzi głosuje przeciwko jakieś partii nie na jakąś partie Tych też trzeba odrzucić?

Nie trzeba, tylko można jeśli sie nie jest w stanie tolerować partnera o danych poglądach. Nie ma tutaj uniwersalnych zasad dla każdego. Zależy od konkretnej sytuacji, ale jeśli facet głosuje na jakąś szkodliwą wg mnie partię, to z miejsca odrzucam nawet z grona znajomych, nie mówiąc już o partnerstwie.

Wiem że to zabrzmi oceniająco ale serio tak ważna jest polityka w doborze partnera?

Tak, serio, bo tak jak pisałam gdzies na początku wątku, poglądy polityczne nie są zawieszone w próżni, tylko z czegoś wynikają i odzwierciedlają jakiś system wartości.
Jeśli ktoś głosuje na partię X, to dlatego, że ma poglądy Y. Coś go w tej partii urzekło, z czymś się z nimi zgodził. Albo nie przemyślał w ogóle wyboru. W sumie nie wiem co gorsze.

To jak facetowi urodzi się córka i stanie się prawdziwym konserwatystą z krwi i kości a żona pozostanie liberalna to co rozwód?

Nie wiem co ma do tego akurat córka, ale ja nie wytrzymałabym z konserwatystą pod jednym dachem, więc tak, rozwód.

[Krisssssss]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88868388]
Tak, bo polityka nie istnieje w próżni, jest odzwierciedleniem poglądów i tego w jakim świecie dana osoba by chciała żyć. Wybory to nie plebiscyt na najfajniejszą partię tylko wybranie przedstawicieli, którzy przez następne lata będą podejmować decyzje, a to ma bezpośredni wpływ na prawo, służbę zdrowia, systemowe podejście do sytuacji kryzysowych takich jak pandemia czy innych, z którymi mierzymy się ze względu na zmiany klimatu. Jak ktoś tego nie rozumie to moim zdaniem jest ograniczony. Nie chciałabym mieć ograniczonego partnera, który nie głosuje albo głosuje bezmyślnie.
[/QUOTE]
Ale wiesz, że sa ludzie którzy nie zawsze mają zdefiniowany pogląd na każdy temat światopoglądowy? Ja mam kilka "postulatów" które są dla mnie istotne nie ma na razie partii, która je chce zrealizować więc po co mam głosować? W tym wypadku jest to świadomy wybór nie ignaranctwo

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88868388]Owszem, bo ja wymagam od partnera dojrzałości i odpowiedzialności.
[/QUOTE]
Czy różnice w poglądach na temat zmian klimatu też dyskwalfikują kandydata na potencjalnego partnera?

[niepogodna]

No dla mnie brak zdefiniowanych poglądów u dorosłego, inteligentnego, oczytanego, dojrzałego człowieka (czyli takiego, jakiego chciałabym na partnera) jest dziwne. Na każdy temat jest JAKAŚ opinia. Jak nie ma, to się można zastanowić i się formuje sama.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Krisssssss]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88868388]Mało prawdopodobne. Zresztą nie wiem czemu miałoby się to stać pod wypływem narodzin dziecka. Bardziej bym podejrzewała jakąś chorobę neurodegeneracyjną czy psychiczną przy tak ostrej i nagłej zmianie światopoglądu. Ale tak, ja bym się prawdopodobnie rozwiodła, bo zaczęlibyśmy preferować inny model życia. Poza tym homofobia, rasizm albo mizoginia mnie odstręczają, więc nie wyobrażam sobie żyć z takim człowiekiem pod jednym dachem albo jeszcze na dodatek współżyć. Można wychowywać dziecko razem, nie będąc w związku.[/QUOTE]


Czy konserwatyzm kojarzy Ci się z takimi słowami?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez niepogodna

No dla mnie brak zdefiniowanych poglądów u dorosłego, inteligentnego, oczytanego, dojrzałego człowieka (czyli takiego, jakiego chciałabym na partnera) jest dziwne. Na każdy temat jest JAKAŚ opinia. Jak nie ma, to się można zastanowić i się formuje sama.

Dokładnie. A takie gadanie myślenie, że żadna partia mi nie pasuje tez jest naiwne. Bo prawdopodobnie nigdy żadna nie będzie pasować w 100%. Głosowanie w wyborach jest jak łapanie autobusu. Zawsze lepiej złapać jakikolwiek, który dowiezie nas bliżej celu niż stać jak widły w gnoju na przystanku i rezygnować ze swoich praw dobrowolnie. Od polityków można też wymagać. W sumie szkoda, że ludzie u nas są tacy bierni i brakuje solidarności społecznej. Chociaż może lepiej, bo by jeden z drugim płakał, że stał w korku, bo mu protest zablokował ulice. Bez sensu się pałętaja jakieś 'geje i lezbijki' , kiedy biały, heteroseksulany człowiek spieszy się na obiadek do domu czy do biura. O co im właściwie chodzi?!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Krisssssss]

Napisane przez niepogodna

No dla mnie brak zdefiniowanych poglądów u dorosłego, inteligentnego, oczytanego, dojrzałego człowieka (czyli takiego, jakiego chciałabym na partnera) jest dziwne. Na każdy temat jest JAKAŚ opinia. Jak nie ma, to się można zastanowić i się formuje sama.

"""
Ale wiesz, że sa ludzie którzy nie zawsze mają zdefiniowany pogląd na każdy temat światopoglądowy? Ja mam kilka "postulatów" które są dla mnie istotne nie ma na razie partii, która je chce zrealizować więc po co mam głosować? W tym wypadku jest to świadomy wybór nie ignaranctwo

"""

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Krisssssss

"""
Ale wiesz, że sa ludzie którzy nie zawsze mają zdefiniowany pogląd na każdy temat światopoglądowy? Ja mam kilka "postulatów" które są dla mnie istotne nie ma na razie partii, która je chce zrealizować więc po co mam głosować? W tym wypadku jest to świadomy wybór nie ignaranctwo

"""

Świadome rezygnowanie ze swoich praw obywatelskich, kiedy w kraju szaleje korupcja, nepotyzm i łamane są prawa człowieka nie brzmi rozsądnie. Wciąż ja bym nie chciała takiego partnera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Krisssssss]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88868429]Dokładnie. A takie gadanie myślenie, że żadna partia mi nie pasuje tez jest naiwne. Bo prawdopodobnie nigdy żadna nie będzie pasować w 100%. Głosowanie w wyborach jest jak łapanie autobusu. Zawsze lepiej złapać jakikolwiek, który dowiezie nas bliżej celu niż stać jak widły w gnoju na przystanku i rezygnować ze swoich praw dobrowolnie. Od polityków można też wymagać. W sumie szkoda, że ludzie u nas są tacy bierni i brakuje solidarności społecznej. Chociaż może lepiej, bo by jeden z drugim płakał, że stał w korku, bo mu protest zablokował ulice. Bez sensu się pałętaja jakieś 'geje i lezbijki' , kiedy biały, heteroseksulany człowiek spieszy się na obiadek do domu czy do biura. O co im właściwie chodzi?!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Żeby była jasność, jeżeli zwolennicy "Prolife" robili by taki pochód tez bym pewnie to samo powiedział w pracy XD . Mam jasno zdefiniowane poglądy na temat ulic, które uważam że służa do jazdy samochodem/rowerem nie do ich blokowania. XD



Nie głosowanie to też forma głosowania. Gdyby ludzie nie byli miałcy XD i mieli jasno zdefiniowane/wyrobione poglądy których by nie odpuszczali przy wyborach to znalazłby się popyt na takie głosy a tak to wolą głosować na partie które spełniają ich jakiś tam postulat czy nie są jedną partią czy drugą XD

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88868442]Świadome rezygnowanie ze swoich praw obywatelskich, kiedy w kraju szaleje korupcja, nepotyzm i łamane są prawa człowieka nie brzmi rozsądnie. Wciąż ja bym nie chciała takiego partnera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Im więcej ludzi nie głosuje tym większa szansa, że partie z małym budżetem, nie uwikłane w afery/nepotyzm zdobędzie większy procent głosów. Głosowanie na złość, albo tylko po to że masz prawo które nie może się zmarnować i starasz mniej więcej dopasować jakąś partie powoduje zazwyczaj to, że ludzie głosuje na uwikłane w nepotyzm i korupcje stare duże partie.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez Krisssssss

"""
Ale wiesz, że sa ludzie którzy nie zawsze mają zdefiniowany pogląd na każdy temat światopoglądowy? Ja mam kilka "postulatów" które są dla mnie istotne nie ma na razie partii, która je chce zrealizować więc po co mam głosować? W tym wypadku jest to świadomy wybór nie ignaranctwo

"""

A jakie to postulaty? Wolność do sprzedaży paroweczek?

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[Krisssssss]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;88868455]A jakie to postulaty? Wolność do sprzedaży paroweczek?

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk[/QUOTE]


Hehe to pewnie z Korwina


Światopoglądowo to jestem bardzo liberalny i dlatego uważam, że nikt nie powinien mi blokować ulic bo sobie chce protestować XD . Szanuje jego zdanie może sobie mówić co chce, ale dlaczego ja mam na tym cierpieć XD

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

A ja bym chciała kogoś, kto w politykę, religię i covida ma wywalone tak samo jak ja.

Najbardziej mnie odpycha bycie szurem. Ale serio bez względu na temat. Szur polityczny, covidowy, religijny, rowerowy, komputerowy, górski czy wspinaczkowy - dla mnie jedno i to samo. Jak ktoś jest szurem w jakimś temacie to sajonara. Jak ma jakąś tam opinię to niech sobie ma, byleby mnie w to nie mieszał i byleby ten temat nie zdominował związku. Wolę rozmawiać na tematy co na obiad albo jaki duży grzyb rośnie pod tym drzewem obok którego idziemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Krisssssss]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88868461]A ja bym chciała kogoś, kto w politykę, religię i covida ma wywalone tak samo jak ja.

Najbardziej mnie odpycha bycie szurem. Ale serio bez względu na temat. Szur polityczny, covidowy, religijny, rowerowy, komputerowy, górski czy wspinaczkowy - dla mnie jedno i to samo. Jak ktoś jest szurem w jakimś temacie to sajonara. Jak ma jakąś tam opinię to niech sobie ma, byleby mnie w to nie mieszał i byleby ten temat nie zdominował związku. Wolę rozmawiać na tematy co na obiad albo jaki duży grzyb rośnie pod tym drzewem obok którego idziemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]





Racja w polityce jest jak każdy ma swoją XD

[Mija62]

Napisane przez Krisssssss

Hehe to pewnie z Korwina


Światopoglądowo to jestem bardzo liberalny i dlatego uważam, że nikt nie powinien mi blokować ulic bo sobie chce protestować XD . Szanuje jego zdanie może sobie mówić co chce, ale dlaczego ja mam na tym cierpieć XD

Bardzo musiało Cię to zirytować, że tak długo to przeżywasz

[NocnaWiedma]

Napisane przez Krisssssss

Hehe to pewnie z Korwina


Światopoglądowo to jestem bardzo liberalny i dlatego uważam, że nikt nie powinien mi blokować ulic bo sobie chce protestować XD . Szanuje jego zdanie może sobie mówić co chce, ale dlaczego ja mam na tym cierpieć XD

Jakby Ci to powiedzieć "po to one są". Znaczy ulice i place są także między innymi dla protestów. Wszędzie dotyczy to zajmowania przez ludzi ulic i placów by większym gronie móc powiedzieć władzy, że władza to debile

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez NocnaWiedma

Jakby Ci to powiedzieć "po to one są". Znaczy ulice i place są także między innymi dla protestów. Wszędzie dotyczy to zajmowania przez ludzi ulic i placów by większym gronie móc powiedzieć władzy, że władza to debile

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ja zawsze myślałam, że ulice są po to, aby po nich jeździć środkami lokomocji. Ciekawe dlaczego na rzece sobie protestu nie zrobią.

Dla protestów czy innych spotkań w większej grupie są duże place, boiska/stadiony, hale, łąki i inne tereny zielone, które są duże i przeznaczone do zbiorowiska takiej masy ludzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[this_witch]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88868483]A ja zawsze myślałam, że ulice są po to, aby po nich jeździć środkami lokomocji. Ciekawe dlaczego na rzece sobie protestu nie zrobią.

Dla protestów czy innych spotkań w większej grupie są duże place, boiska/stadiony, hale, łąki i inne tereny zielone, które są duże i przeznaczone do zbiorowiska takiej masy ludzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Jaki sens ma protest w miejscu, gdzie w żaden sposób nie utrudnia ruchu i nie rzuca się w oczy? Celem protestu jest bycie zauważonym.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez niepogodna

Darine7, w twoim rozumowaniu jest też pewien bardzo istotny błąd. Otóż osoby zaszczepione, które z tego czy innego powodu nadal boją się wirusa (bo chore dzieci, osoby po przeszczepach, starsi w domu, ktoś z nowotworem), po prostu starają się unikać niezaszczepionych. Za to niezaszczepieni robią jakieś marsze, krucjaty i podpalają punkty szczepień. Nie mówię, że wszyscy, ale skądś to się bierze. Poza tym zaszczepieni mają może już dość siedzenia w domu i zagrożenia lockdownem tylko dlatego, że inni są nieodpowiedzialni i mają w tyłku pandemię czy transmisję wirusa. Zakładam, że jak ktoś się nie szczepi, to maski nie nosił i w trakcie lockdownów robił nielegalne imprezy na kilkadziesiąt osób, więc za wiele z życia nie stracił.

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

Krisssssss, nie. Ale - jak pisałam - wg mnie dobrze jest mieć konkretne zdanie, a nie być takim "no nie wiem". Akurat w kwestii szczepień na covid mam zdanie dość radykalne, w innych kwestiach niekoniecznie (nie mam np. skrajnych poglądów politycznych, choć zdecydowanie przeważa jedna opcja).

Ja mam tylko jedno pytanie. Czemu twój strach jest ważniejszy niż strach innej osoby? Ty się boisz niezaszczepionych i zarażenia. A co jeśli ktoś boi się zaszczepić? Bo boi się np. powikłań itp? Ma do tego prawo, by się bać, tak samo jak ty się boisz. Dlaczego więc ta osoba, co się boi szczepienia to z góry oceniasz, że jest bee, nieodpowiedzialna i ma w dupie zdrowie społeczeństwa?

Pisalas, że dla ciebie liczy się prawdopodobieństwo. A zgodnie z nim i tak ty jako osoba zaszczepiona masz mniejszą szansę na chorobę, więc w czym problem, że pojdziesz z niezaszczepionym na randkę do baru? A co jeśli w barze będzie ktoś inny niezaszczepiony, a nawet o tym nie będziesz wiedziała?

W ogóle już pomijam twoje uogólnienia, że osoba niezaszczepiona to na pewno powstaniec radykalista - chodzi na marsze, podpala punkty szczepień i (to najlepszy fragment!) na pewno nie nosił w pandemii maski i robił imprezy! Otworze ci oczy na swoim przykładzie: staralam się uważać, zawsze nosiłam maski, spędzałam święta w domu by nie narażać rodziny, pracowałam zdalnie, unikalam spotkań, o imprezach nie wspominając, używałam nawet tych sprejów do dezynfekcji. I co? Mimo ostrożności zachorowalam na covid (gdy jeszcze szczepionek nie było). A według twojego opisu, jako aktualnie niezaszczepiona (ciąża) moje zachowanie powinno byc na odwrót... Co to za uogólnienie, że każdy bez szczepienia to egoista ?! Twoje podejście jest bardzo krzywdzące i radykalne. Jak widać nie tylko antyszczepionkowcy mogą być radykałami.

Przy takich konkretnych i radykalnych poglądach (plus dodając fakt, że ty po prostu boisz się niezaszczepionych) nie powinnaś umawiać sie z tym niezaszczepionym facetem, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. Jakbym ja miała iść z tobą na randkę i się dowiedziała o twoich poglądach (brak wolności wyboru czy sie szczepić, uogólnianie, że jak niezaszczepiony, to na pewno nie nosił masek, korzystał z życia i imprezował w pandemii), to też bym się nie umówiła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez this_witch

Jaki sens ma protest w miejscu, gdzie w żaden sposób nie utrudnia ruchu i nie rzuca się w oczy? Celem protestu jest bycie zauważonym.

Nie wiem jak w innych miastach, ale w Lublinie protest na placu litewskim albo placu zamkowym spokojnie byłby zauważony, a wcale nie blokowałby ulic 🤷

A dlaczego protest ma blokować akurat ruch uliczny? Ja już kiedyś się wypowiadałam na temat protestów. Jest mnóstwo innych form protestowania i uważam, że blokowanie ruchu ulicznego jest jednym z najgłupszych.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Natalie_Alex]

Napisane przez Krisssssss

Pewnie ludzie którzy chcą się zasczepić jak i Ci którzy nie chcą się zaszczepić mają sporo powodów żeby to robić i to pewnie sensownych powodów. Są też pewnie ludzie, którzy nie chą wikłać się w takie tematy. Każdemu pewnie przeszkadza ta cała sytuacja pandemiczna i nie którzy wolą spędzić miło czas z dziewczyną dobrze się wspólnie bawiąc zamiast wywoływać jakieś złe emocje w dyskusjach z nimi. Przynajmniej ja tak mam W polityke też się specjalnie nie mieszam bo mnie nudzi

Jest takie powiedzenie: "Nie interesujesz się polityką? Ale polityka interesuje się tobą". Jak ktoś sobie z tego nie zdaje sprawy, to świadczy to już tylko i wyłącznie o tej osobie. I to zdecydowanie źle.

[melkmeisje]

Napisane przez niepogodna

Ja zapytałam, bo wydało mi się to ważne. Zresztą o poglądach politycznych powiedział sam, więc o resztę dopytałam, żeby mieć pełen obraz. Czy to ma jakieś znaczenie, że ja zaczęłam?

Ale przepytałaś go też ze szczepien na grypę i inne choroby czy tylko covid wzbudza u ciebie takie emocje?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Nette]

Napisane przez niepogodna

Jak ważne jest dla was, żeby osoba, z którą się spotykacie lub zamierzacie się spotkać dzieliła wasze poglądy na życie w takich kwestiach, jak religia, polityka czy szczepienia na covid?



Ja się ostatnio zaczęłam martwić, że się "radykalizuję", bo jeszcze te parę lat temu było mi wszystko jedno, co mój chłopak myśli o aborcji albo klimacie (co do religii to raczej zwracałam na to uwagę), a teraz spotykając się z kimś bardzo zwracam na to uwagę, teraz doszła jeszcze kwestia pandemii i szczepień. Boję się, że przez to też mi ciężko kogoś znaleźć, bo nawet jak ma podobny do mnie pogląd na np. religię, to już na szczepienia czy politykę potrafi mieć inny, a mnie to odrzuca w jakiś sposób, bo potencjalnie może tworzyć problemy.

No i tu mamy przykład: portal randkowy, fajny facet, oczytany, ogarnięty. Rozmawialiśmy na wiele tematów, politycznie podobnie, ale... niezaszczepiony. Czemu? Niby nie foliarz, niby zamierza, ale jeszcze się waha, no i jest za wolnym wyborem szczepień dla każdego. I ja tutaj od dwóch dni deliberuję, czy się spotykać, czy nie. Po pierwsze, nie podoba mi się ten pogląd. Po drugie, - ja wiem, że jest mało zakażeń, ale pewniejsza bym się czuła, gdyby facet był szczepiony. Jak się pytałam znajomych, to uważają, że są w życiu też inne ważne rzeczy, niż polityka czy szczepienia i trzeba być wyrozumiałym.



A wy, co myślicie? Spotykacie się z ludźmi, którzy mają skrajnie różne poglądy na te ważne obecnie kwestie? Pytanie do wszystkich, nieważne, czy wierzycie, jesteście na lewo czy na prawo, wege, mięsożerne, zaszczepione czy nie.

Zbieżność poglądów jest dla mnie bardzo ważna, bo nie widzę sensu męczenia się z zupełnie odmienną osobą.
"Za młodu" raz próbowałam, sądząc że dwójka rozsądnych ludzi jest w stanie obejść różnicę poglądów, skoro codzienność jest zgodna. No ale jednak się nie udało, skoro niektóre głośno wyrażane opinie mojego ówczesnego partnera mnie wręcz brzydziły - traci się po prostu szacunek do tej drugiej osoby.
Jeśli chodzi o poglądy antyszczepionkowe (w tym te argumentowane "dajmy ludziom wolność wyboru"), to dla mnie byłyby dyskwalifikujące. Tacy ludzie negują naukę na rzecz własnych strachów oraz pozbawieni są logiki w swoim myśleniu - osoba tego rodzaju wąskich horyzontach nie byłaby dla mnie dobrym partnerem, więc nie widziałabym sensu w marnowaniu swojego czasu na jakieś próby związku.

[Ruwi]

Co do polityki, gdyby partie różniły się tylko podejściem do gospodarki, podatków itp. to byłabym w stanie olać te kwestie. Niestety taki mamy klimat, że u nas partie różnią się światopoglądowo, więc no sory, jak jakaś opcja polityczna jest na bakier z prawami człowieka to o czym tu w ogóle rozmawiać? Zazdroszczę krajom, gdzie wszystkie większe działające partie są już po tej liberalnej światopoglądowo stronie i takimi podstawami jak aborcja nie trzeba się martwić.

[Magmag0194]

Też miałam tak samo radykalne poglądy dotyczące szczepień jak wy tutaj - że jak ktoś się nie szczepi to przykłada cegiełkę do kolejnego lockdownu i generalnie stwarza zagrożenie dla innych.
I wiecie co? Przeszło mi. Okazało się bowiem, że bliski znajomy mojego partnera po szczepieniu zapadł w śpiączkę i jest w niej do dziś, już kolejny miesiąc. Stało się to już po naszym szczepieniu, ale przed szczepieniem jego rodzeństwa i to był powód, że oni się nie szczepią.
Nie dziwię się więc, że ludzie się nie szczepią BO SIĘ BOJĄ. Za te szczepienia nie odpowiada NIKT, z resztą samo podejście do ich wykonywania pozostawia wiele do życzenia - żadnych badań, tylko ankieta. I szczepimy jak leci.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88868512]Ja mam tylko jedno pytanie. Czemu twój strach jest ważniejszy niż strach innej osoby? Ty się boisz niezaszczepionych i zarażenia. A co jeśli ktoś boi się zaszczepić? Bo boi się np. powikłań itp? Ma do tego prawo, by się bać, tak samo jak ty się boisz. Dlaczego więc ta osoba, co się boi szczepienia to z góry oceniasz, że jest bee, nieodpowiedzialna i ma w dupie zdrowie społeczeństwa?[/QUOTE]Może dlatego jeden strach jest ważniejszy, bo jest oparty na racjonalnych przesłankach, a nie na bredniach jak u antyszczepionkowców Boją się powikłań, które według obiektywnych danych są znikome, ale nie boją się śmierci (swojej i innych ludzi), mutacji wirusa, respiratora ani zapaści systemu opieki zdrowotnej.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Magmag0194

Też miałam tak samo radykalne poglądy dotyczące szczepień jak wy tutaj - że jak ktoś się nie szczepi to przykłada cegiełkę do kolejnego lockdownu i generalnie stwarza zagrożenie dla innych.
I wiecie co? Przeszło mi. Okazało się bowiem, że bliski znajomy mojego partnera po szczepieniu zapadł w śpiączkę i jest w niej do dziś, już kolejny miesiąc. Stało się to już po naszym szczepieniu, ale przed szczepieniem jego rodzeństwa i to był powód, że oni się nie szczepią.
Nie dziwię się więc, że ludzie się nie szczepią BO SIĘ BOJĄ. Za te szczepienia nie odpowiada NIKT, z resztą samo podejście do ich wykonywania pozostawia wiele do życzenia - żadnych badań, tylko ankieta. I szczepimy jak leci.

Ale to zapadła w śpiączkę po szczepieniu czy dlatego, że na przykład miała jakieś tętniaka mózgu, o którym nie wiedziała? I który właściwie mógł jej pęknąć w różnych okolicznościach.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez Magmag0194

Też miałam tak samo radykalne poglądy dotyczące szczepień jak wy tutaj - że jak ktoś się nie szczepi to przykłada cegiełkę do kolejnego lockdownu i generalnie stwarza zagrożenie dla innych.
I wiecie co? Przeszło mi. Okazało się bowiem, że bliski znajomy mojego partnera po szczepieniu zapadł w śpiączkę i jest w niej do dziś, już kolejny miesiąc. Stało się to już po naszym szczepieniu, ale przed szczepieniem jego rodzeństwa i to był powód, że oni się nie szczepią.
Nie dziwię się więc, że ludzie się nie szczepią BO SIĘ BOJĄ. Za te szczepienia nie odpowiada NIKT, z resztą samo podejście do ich wykonywania pozostawia wiele do życzenia - żadnych badań, tylko ankieta. I szczepimy jak leci.

Mnie przed ŻADNĄ szczepionką nie badano, bo i po co? Przeciwwskazania powinny wyjść w wywiadzie. Więc jak ktoś używa tego argumentu, to już wiem, że się czepia dla zasady.

Co innego obawy, bo komuś się coś stało, to już jak najbardziej rozumiem.

Napisane przez Ruwi

Co do polityki, gdyby partie różniły się tylko podejściem do gospodarki, podatków itp. to byłabym w stanie olać te kwestie. Niestety taki mamy klimat, że u nas partie różnią się światopoglądowo, więc no sory, jak jakaś opcja polityczna jest na bakier z prawami człowieka to o czym tu w ogóle rozmawiać? Zazdroszczę krajom, gdzie wszystkie większe działające partie są już po tej liberalnej światopoglądowo stronie i takimi podstawami jak aborcja nie trzeba się martwić.

Też tak myślę. Podejście do gospodarki też może być dla kogoś ważne i też wynika z innych poglądów, ale to już powiedzmy większy szczegół.
[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88868512]Ja mam tylko jedno pytanie. Czemu twój strach jest ważniejszy niż strach innej osoby? Ty się boisz niezaszczepionych i zarażenia. A co jeśli ktoś boi się zaszczepić? Bo boi się np. powikłań itp? Ma do tego prawo, by się bać, tak samo jak ty się boisz. Dlaczego więc ta osoba, co się boi szczepienia to z góry oceniasz, że jest bee, nieodpowiedzialna i ma w dupie zdrowie społeczeństwa?

Pisalas, że dla ciebie liczy się prawdopodobieństwo. A zgodnie z nim i tak ty jako osoba zaszczepiona masz mniejszą szansę na chorobę, więc w czym problem, że pojdziesz z niezaszczepionym na randkę do baru? A co jeśli w barze będzie ktoś inny niezaszczepiony, a nawet o tym nie będziesz wiedziała?

W ogóle już pomijam twoje uogólnienia, że osoba niezaszczepiona to na pewno powstaniec radykalista - chodzi na marsze, podpala punkty szczepień i (to najlepszy fragment!) na pewno nie nosił w pandemii maski i robił imprezy! Otworze ci oczy na swoim przykładzie: staralam się uważać, zawsze nosiłam maski, spędzałam święta w domu by nie narażać rodziny, pracowałam zdalnie, unikalam spotkań, o imprezach nie wspominając, używałam nawet tych sprejów do dezynfekcji. I co? Mimo ostrożności zachorowalam na covid (gdy jeszcze szczepionek nie było). A według twojego opisu, jako aktualnie niezaszczepiona (ciąża) moje zachowanie powinno byc na odwrót... Co to za uogólnienie, że każdy bez szczepienia to egoista ?! Twoje podejście jest bardzo krzywdzące i radykalne. Jak widać nie tylko antyszczepionkowcy mogą być radykałami.

Przy takich konkretnych i radykalnych poglądach (plus dodając fakt, że ty po prostu boisz się niezaszczepionych) nie powinnaś umawiać sie z tym niezaszczepionym facetem, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. Jakbym ja miała iść z tobą na randkę i się dowiedziała o twoich poglądach (brak wolności wyboru czy sie szczepić, uogólnianie, że jak niezaszczepiony, to na pewno nie nosił masek, korzystał z życia i imprezował w pandemii), to też bym się nie umówiła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Mnie poglądy autorki nie przeszkadzają, a na pewno mniej niż przeszkadzałaby czyjaś niechęć do szczepień, ale silny strach przed zachorowaniem już trochę bardziej.

Myślę, że żaden wojujący antyszczepionkowiec czy koronasceptyk nie powinien chcieć się z nią umawiać, więc w tej kwestii powinni być zgodni, że im nie po drodze.

Napisane przez Krisssssss

Hehe to pewnie z Korwina


Światopoglądowo to jestem bardzo liberalny i dlatego uważam, że nikt nie powinien mi blokować ulic bo sobie chce protestować XD . Szanuje jego zdanie może sobie mówić co chce, ale dlaczego ja mam na tym cierpieć XD

No i dla mnie to już jest jakiś pogląd i nie chciałabym mieć za partnera osoby, która tak będzie przeżywać jakiś protest.

[Magmag0194]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88868704]Ale to zapadła w śpiączkę po szczepieniu czy dlatego, że na przykład miała jakieś tętniaka mózgu, o którym nie wiedziała? I który właściwie mógł jej pęknąć w różnych okolicznościach.[/QUOTE]

Nie wiedzą co się wydarzyło. Tętniaka nie wykryli.

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88868713]Mnie przed ŻADNĄ szczepionką nie badano, bo i po co? Przeciwwskazania powinny wyjść w wywiadzie. Więc jak ktoś używa tego argumentu, to już wiem, że się czepia dla zasady.

Co innego obawy, bo komuś się coś stało, to już jak najbardziej rozumiem.

[/QUOTE]

Te badania przed to już moja refleksja po tamtym wydarzeniu. Umówmy się, że większość Polaków nie robi nawet regularnie badań podstawowych (krew na przykład) po czym radośnie idzie się szczepić.
Dopuszczone do szczepienia powinny być tylko osoby mające udokumentowany dobry stan zdrowia, przynajmniej ja teraz już tak uważam. To nie jest cukierek, żeby go rozdawać na prawo i lewo.

Ja jak mówiłam jestem zaszczepiona, podobnie jak mój partner i cała bliska rodzina ALE gdybym wtedy wiedziała o tym przypadku w tak bliskim otoczeniu to inaczej bym do tematu podeszła - dokładnie sprawdziłabym swój stan zdrowia. I to powinien być obowiązek.
Mnie lekarka zaszczepiła wiedząc, że jestem na antybiotyku, więc to już w ogóle abstrakcja. No ale kazali przyjść to przyszłam.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Magmag0194

Też miałam tak samo radykalne poglądy dotyczące szczepień jak wy tutaj - że jak ktoś się nie szczepi to przykłada cegiełkę do kolejnego lockdownu i generalnie stwarza zagrożenie dla innych.

To nie jest radykalny pogląd, tylko fakt. Po prostu tak działa rozprzestrzenianie się wirusa i żadne poglądy tego nie zmienią.

wiecie co? Przeszło mi. Okazało się bowiem, że bliski znajomy mojego partnera po szczepieniu zapadł w śpiączkę i jest w niej do dziś, już kolejny miesiąc. Stało się to już po naszym szczepieniu, ale przed szczepieniem jego rodzeństwa i to był powód, że oni się nie szczepią.
Nie dziwię się więc, że ludzie się nie szczepią BO SIĘ BOJĄ. Za te szczepienia nie odpowiada NIKT, z resztą samo podejście do ich wykonywania pozostawia wiele do życzenia - żadnych badań, tylko ankieta. I szczepimy jak leci.

Czyli wszyscy sie kierujecie emocjami zamiast faktam

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88868514]Nie wiem jak w innych miastach, ale w Lublinie protest na placu litewskim albo placu zamkowym spokojnie byłby zauważony, a wcale nie blokowałby ulic 🤷

A dlaczego protest ma blokować akurat ruch uliczny? Ja już kiedyś się wypowiadałam na temat protestów. Jest mnóstwo innych form protestowania i uważam, że blokowanie ruchu ulicznego jest jednym z najgłupszych.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie wiem, może dajmy ludziom podstawowe prawa takie jak możliwość zawarcia związku małżeńskiego czy adopcja dzieci. To nie będą urządzać marszów równości tylko pikniki rodzinne. Protest w zamyśle ma utrudniać funkcjonowanie innym albo chociaż zwracać uwagę, żeby zwrócić uwagę, że ktoś inny mierzy się z trudnościami systemowymi. Poza tym w większych miastach niż Lublin protestuje więcej osób to trochę trudno ich zmieścić w jednym miejscu, jeszcze starając się zachować dystans wynikający z obostrzeń pandemicznych. Zapewniam cię, że dużo osób by nie protestowała, gdyby nie były zmuszone walczyć o swoje prawa np. kobiety, którym dowalono całkowity zakaz aborcji.