Wykorzystać tę 'okazję'?

[36acb097cabec02316c4aaec630d441280b2f16b_63b8b621cf6a6]

Omg. Żenada.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[TakaSamaInna]

Troll jak nic, ale wakacje się kończą. Nie uwierzę, że można być tak naiwnym i nie mieć do siebie ani odrobiny szacunku.

[ooomakarena]

Grubo

[201803111829]

Napisane przez ooomakarena

Spotkałam się z nim ze dwa dni temu. Z mojej inicjatywy. Przyjechał motocyklem (jara mnie to) przejechaliśmy się. Po czym standardowo zaczęłam mu wyrzucac, że zdradza emocjonalne dziewczynę itd. A on przez cały mój monolog się do mnie przystawial. Ja siedziałam na motocyklu, a on mnie całować po nogach, wachal mnie, później po szyi i cały czas próbował dostać się do ust, na co nie pozwalałam. Wyglądało to tak, że ja siedzę i mówię, że znam swoją wartość, a on ze się nie dziwi, bo jestem bardzo atrakcyjna. Po czym mówi, że on może nie jest jakiś super przystojny, ale nadrabia przebojowoscia i jakby zabrał mnie gdzieś na weekend to przeżyłabym niezapomniane chwile itd. Ogólnie ja ciągle coś mówiłam, a on mnie ciągle całował po szyi, dekolcie i czulam jak bardzo mnie pragnie. To naprawdę robiło na mnie wrażenie, jakby chciał mnie zjeść. Po ok godzinę zrezygnowany powiedział, że już jedzie, wtedy ja wstałam i powiedziałam żeby mnie pocałował i tak się stało.

W skrócie:bardzo podoba mi się to jak on mnie pozada. Czy ma sens spotkanie się z nim, żeby odczuwać przyjemność z pocałunków i przytulania? Wiem że nic z tego nie będzie więcej, ale lubię spędzać z nim czas w ten właśnie sposób.

Facet zdradza z tobą dziewczynę.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[a510e57853ff0d7bb6eb359d83a24cf0293ee8f2]

jesli chcesz byc ta druga to ok ale musisz zdac sobie sprawe ze on dziewczyny dla Ciebie nie zostawi...

[orion_lady]

Ale wiesz ze to ze Ty mu mówisz ze znasz swoja wartość i ze zdradza dziewczyne itp pozwalając mu sie całować i obmacywac świadczy o tym ze Twoje slowa sa bezwartosci i nie musi sie nimi przejmowac. Co jak widac wie, bo nie slucha co do niego mowisz lub mysli ze Twoje nie znaczy tak.

No i on nie zdradza dziewczyny emocjonalnie tylko fizycznie, a Ty wychodzisz na fałszywą z jednej strony wyrzycasz mu jak zdradza dziewczynę, a jednocześnie sie z nim całujesz i prowokujesz spotkania.

Zdecyduj sie wkoncu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ooomakarena]

[1=a510e57853ff0d7bb6eb359 d83a24cf0293ee8f2;7637872 1]jesli chcesz byc ta druga to ok ale musisz zdac sobie sprawe ze on dziewczyny dla Ciebie nie zostawi...[/QUOTE]

No co Ty? :O

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Jednak liczę na rady od osób bardziej kompetentnych ( mam na myśli te z początku wątku). Bo jak czytam te ostatnie odpowiedzi, to tak troszkę zaczynam być zażenowana. Ale wracając do tematu. Sprawia mi przyjemność kiedy on zachwyca się moja osobą, schlebia mi to. Widzę, że mogę sobie 'pokorzystac'. Nie chodzi o to, że właśnie spotkałam pierwszego faceta, któremu się podobam. Chodzi o to, że mam taki problem, że jak się komuś podobam to on mi już nie niestety. Natomiast tu mamy wyjątek. Kiedy mi się ktoś nie podoba nie potrafię się do niego przytulić, pocałować go.. niestety. Tutaj mogę też poniekąd zdobyć doświadczenie. Ale w czym problem. W tym że jeszcze pół roku temu ja byłam w nim zauroczona, teraz mam wrażenie że to ja mam przewagę. Robię co chcę. Ale mam obawy że to tylko złudzenie i że przez te cielesność właśnie jamznowu 'wpadne w sidla'.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Ja jestem zazenowana Twoim zachowaniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ooomakarena]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;76384926]Ja jestem zazenowana Twoim zachowaniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Widzę tendencję do udzielania nic nie wnoszących odpowiedzi. Chyba inspirujesz się koleżankami wyżej

[backtomybrain]

Napisane przez ooomakarena

Spotkałam się z nim ze dwa dni temu. Z mojej inicjatywy. Przyjechał motocyklem (jara mnie to) przejechaliśmy się. Po czym standardowo zaczęłam mu wyrzucac, że zdradza emocjonalne dziewczynę itd. A on przez cały mój monolog się do mnie przystawial. Ja siedziałam na motocyklu, a on mnie całować po nogach, wachal mnie, później po szyi i cały czas próbował dostać się do ust, na co nie pozwalałam. Wyglądało to tak, że ja siedzę i mówię, że znam swoją wartość, a on ze się nie dziwi, bo jestem bardzo atrakcyjna. Po czym mówi, że on może nie jest jakiś super przystojny, ale nadrabia przebojowoscia i jakby zabrał mnie gdzieś na weekend to przeżyłabym niezapomniane chwile itd. Ogólnie ja ciągle coś mówiłam, a on mnie ciągle całował po szyi, dekolcie i czulam jak bardzo mnie pragnie. To naprawdę robiło na mnie wrażenie, jakby chciał mnie zjeść. Po ok godzinę zrezygnowany powiedział, że już jedzie, wtedy ja wstałam i powiedziałam żeby mnie pocałował i tak się stało.

W skrócie:bardzo podoba mi się to jak on mnie pozada. Czy ma sens spotkanie się z nim, żeby odczuwać przyjemność z pocałunków i przytulania? Wiem że nic z tego nie będzie więcej, ale lubię spędzać z nim czas w ten właśnie sposób.

Gimbusie, jeszcze tylko 2 tygodnie i szkola wraca. Nie bedziesz miala tyle czasu by zasmiecac forum takimi tanimi opowiesciami rodem z harleqinow. I zalecam wizyte u dobrego specjalisty, bo ty masz cos nie tak z glowa

[kalor]

Napisane przez ooomakarena

Widzę tendencję do udzielania nic nie wnoszących odpowiedzi. Chyba inspirujesz się koleżankami wyżej

Udzielałam się na początku ale w sumie już nie wiem co powiedzieć. Powtórzyć to samo? Przecież nie podziała. Wciąż myślisz o tym samym. I powoli tez zaczynam wątpić w prawdziwość tego wątku, wlasnie przez to, ze niby już się zaczęłaś kierować radami, a tu nagle kompletny reset i przychodzisz z identycznym problemem jak na początku. Jakbyś zupełnie nic nie przyjęła do wiadomości. Wiec albo troll, albo możemy sobie gadać jak do ściany, ale chyba nikt na tym forum nie ma na to tyle energii.

Masz złudzenie przewagi - mówiłaś "stop", ale on wciąż cię całował. Teraz będziesz mówić, ze tego chciałaś, ale jeśli zależało ci na podkreśleniu swojej przewagi, to ucielabys to. Dla zasady, żeby zobaczył, ze nie może się tobą bawić.

No coz, żyć nie umierać na miejscu chłopaka - będzie niedługo miał dwie do łóżka, jak mu się znudzi jedna, to zadzwoni do drugiej, jak znudzi się druga - poleci do pierwszej.

Smutne. Niby nie ja będę później cierpieć, ale przykro się to czyta.

[ooomakarena]

Napisane przez kalor

Udzielałam się na początku ale w sumie już nie wiem co powiedzieć. Powtórzyć to samo? Przecież nie podziała. Wciąż myślisz o tym samym. I powoli tez zaczynam wątpić w prawdziwość tego wątku, wlasnie przez to, ze niby już się zaczęłaś kierować radami, a tu nagle kompletny reset i przychodzisz z identycznym problemem jak na początku. Jakbyś zupełnie nic nie przyjęła do wiadomości. Wiec albo troll, albo możemy sobie gadać jak do ściany, ale chyba nikt na tym forum nie ma na to tyle energii.

Masz złudzenie przewagi - mówiłaś "stop", ale on wciąż cię całował. Teraz będziesz mówić, ze tego chciałaś, ale jeśli zależało ci na podkreśleniu swojej przewagi, to ucielabys to. Dla zasady, żeby zobaczył, ze nie może się tobą bawić.

No coz, żyć nie umierać na miejscu chłopaka - będzie niedługo miał dwie do łóżka, jak mu się znudzi jedna, to zadzwoni do drugiej, jak znudzi się druga - poleci do pierwszej.

Smutne. Niby nie ja będę później cierpieć, ale przykro się to czyta.

Czyli uważasz, że próbuje 'przykryc' tym razem swoje prawdziwe intencje tj. zdobycie serca tego oszusta tym że chodzi mi o odczuwanie przyjemności z pocalunkow. Ok, mi się wydaje że ja już kolesia nie nawidze, ale podnieca mnie fizycznie (brzmi absurdalnie), ale tak czuję. Ale przemyśle Twoja punkt widzenia. Bo nie ukrywam, że nie jestem pewna w 100%, że kontakt z nim nie 'przywroci' mojego sentymentu i uczuć do niego.

[Nymerth]

Pewnie zwykły troll z Ciebie, ale jeśli nie to cóż mogę napisać. Jesteś widocznie bardzo zakompleksiona. Może się do tego nie przyznajesz i udajesz, że jest inaczej, ale Twoje zachwycanie się jakąś pozorną kontrolą (którą on ma gdzieś i wcale Cię nie słucha xD) i zachwycanie się tym, że na niego działasz świadczą tylko o jednym. Jeśli chcesz sobie dodać poczucia własnej wartości to z tym Panem skończysz na dnie, bo w końcu zaczniesz myśleć czego Ci brakuje, że on jest dalej z tamtą, a Ty jesteś tylko jak mu się nudzi.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez ooomakarena

Widzę tendencję do udzielania nic nie wnoszących odpowiedzi. Chyba inspirujesz się koleżankami wyżej

Taka prawda odnosnie Twojego zachowania a ze odpowiedzi Ci nie odpowiadaja to peszek. Podziwiam kalor za cierpliwosc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karena 73]

Napisane przez ooomakarena

Wracając do tej domówki. Mam ochotę tam iść, ponieważ ten chłopak jest dla mnie bardzo atrakcyjny i mam ochotę wreszcie to zrobić, zaznacza, iż byłby to mój pierwszy raz. Dlatego też nie wiem, czy powinnam zrobić to z osobą, która po fakcie pewnie już urwie kontakt.

Napisane przez ooomakarena

Nie wiem czy się odbyła. Mój kociak urwał ze mną kontakt w piątek,kiedy miała się odbyć i do tej pory się nie odzywa. Wyczuł, że już nie ma mnie w garści? Wiedziałam że jest dosyć inteligentny, co prawda nie próbowałam nawet grać, że nic się nie zmieniło w moim podejściu.

Napisane przez ooomakarena

Przypomniało mi się, że napisał mi czy od tej domówki zależy to czy skończy się nasza znajomość. Bo zaczął mnie denerwować, po czym napisał: koniec? A ja na to: a co z piątkiem?, On: od tego czy będzie impreza zależa losy naszej znajomości? Ja: jak dojdzie do imprezy to zaczniemy się zastanawiać

Napisane przez ooomakarena

Spotkałam się z nim ze dwa dni temu. Z mojej inicjatywy. Przyjechał motocyklem (jara mnie to) przejechaliśmy się. Ja siedziałam na motocyklu, a on mnie całować po nogach, wachal mnie, później po szyi i cały czas próbował dostać się do ust, na co nie pozwalałam.
Po ok godzinę zrezygnowany powiedział, że już jedzie, wtedy ja wstałam i powiedziałam żeby mnie pocałował i tak się stało.

W skrócie:bardzo podoba mi się to jak on mnie pozada. Czy ma sens spotkanie się z nim, żeby odczuwać przyjemność z pocałunków i przytulania? Wiem że nic z tego nie będzie więcej, ale lubię spędzać z nim czas w ten właśnie sposób.

Dalej Cię ma w garści i dobrze o tym wie. Dlatego nawet Cię nie słucha tylko dalej robi swoje.

napisał: koniec? A ja na to: a co z piątkiem? - ta sytuacja to już totalna żenada. Dopominanie się o imprezę nazywasz przewagą? Gdyby mnie tak facet olał po tym jak zaprosił na imprezę to dałabym sobie z nim spokój.
Postaw wreszcie jakieś granice, bo będziesz się żalić na Wizażu, że facet wykorzystał i zostawił. Widać, że związku nie chce.

[motyla]

dajesz się traktować jak kawał mięsa. i nie okłamuj go - nie znasz swojej wartości, ba, Ty nawet samej siebie nie szanujesz.

[kalor]

Napisane przez motyla

dajesz się traktować jak kawał mięsa. i nie okłamuj go - nie znasz swojej wartości, ba, Ty nawet samej siebie nie szanujesz.

Przeczytałam jeszcze raz ten wątek...

To twoje rzekome "znanie własnej wartości" wynika tylko z faktu, ze on okazuje ci zainteresowanie. Tylko co jest to zainteresowanie warte? Serio tak bardzo schlebia ci, ze jakiś młody typek chce coś od ciebie fizycznie? Pokaż mu losowy zgrabny (i chętny!) tyłek, zapewniam cię, że jego reakcja będzie identyczna jak na ciebie.

Wmawiasz sobie, ze chcesz go tylko dla chwili przyjemności. Wiesz dlaczego? Bo wiesz, ze on nie zostawi dla ciebie dziewczyny. Ze chce cię tylko przelecieć. Lub przelatywać regularnie. Próbujesz w ten sposób uchronić samą siebie przed rozczarowaniem. Ostrzegam - może nie zadziałać.

[motyla]

tu już nie wiadomo, czy śmiać się czy płakać. jakiś oblech ją przez godzinę maca, obwąchuje, a ta jakieś rozkminy uskutecznia. gdyby chodziło o samą przyjemność, to by ten wątek nigdy nie powstał. a jeśli jakimś cudem jednak o to chodzi: rób Autorko co chcesz, wolna jesteś, jak Cię kręci bycie obwąchiwaną i obmacywaną przez obleśnego zajętego kolesia, to proszę bardzo, rób co chcesz. po co ten wątek?

[ooomakarena]

Generalnie uważam się za wartościowa i inteligentna osobę. No nie ma co ukrywać pod tym względem jestem pewna swojej wartości. Ludzie z mojego otoczenia: praca, dom, przyjaciele mówią mi to wprost. M.in szefowa. Przez co np 2 koleżanki mnie nie lubią, bo szefowa ciągle mnie chwali że jestem taka inteligentna itd. Natomiast jeśli chodzi o mój wygląd to dostaje co najmniej 3 komplementy dziennie od mężczyzn których spotykam w ciągu dnia. Ja natomiast uważam się za dosyć przeciętna w tym kontekście. Mam kilka kompleksów, których jestem świadoma ale mam wrażenie, że inni ludzie tego nie widzą, ponieważ dużo osób zachwyca się moim wyglądem. Dlatego też trudno jest mi uwierzyć, że mogę być tak zakompleksiona. Kurde może jest w tym ziarno prawdy. Bliscy znajomi mówią mi ze jestem bardzo pewna siebie. Moja najlepsza przyjaciółka tak twierdzi, jest to osoba która wie o mnie wszystko. Daliście mi do myślenia

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Studiuję dziennie, ale pracuję dorywczo. Codziennie spotykam nowych ludzi, nawet kobiety porównują mnie do Anny Lewandowskiej. Jak się człowiek osluchuje takich rzeczy to chyba nie jest zakompleksiony. Zaraz powiecie ze to tkwi w człowieku i że to psychika itd. No ale jak zakompleksiony człowiek slyszalby codziennie tyle komplementow to chyba zaczalby się zastanawiać, że może jest w tym choć ziarno prawdy. Można by to uznać chociażby za rodzaj terapii

[kennedy]

Na razie to sie po prostu nie szanujesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ooomakarena]

No nie wiem, mam znajome które spotykają się z facetami, którzy są w nich zakochani. Wygląda to tak, że one odczuwają przyjemność tylko z pocałunków, pieszczot. Są to dosyć czyste relacje bo dziewczyny mówią tym chłopakom, że nic do nich nie czują. Natomiast każdy ma jakieś potrzeby. Nie każdy trafia na miłość swojego życia i ma możliwość łączyć cielesnosc z miłością.

---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Wyżej opisane sytuacje są przeze mnie bardzo potepiane. Wiem że jest to granie na uczuciach mężczyzn, bo ci robią sobie nadzieje. Chciałam podać przykład dosyć powiązanego zachowania z moim. Natomiast w mojej relacji to jedynie ja mogę doprowadzić do swojego cierpienia.

[motyla]

skoro Cię kręci zainteresowanie tego "dżentelmena", to czemu nie korzystasz do woli, po co ten wątek? nie powinnaś mieć żadnych wątpliwości ani rozkmin.

a Twój cały wywód o tym, ile to komplementów nie zbierasz, choć uważasz się za przeciętną, świadczy zdecydowanie o jednym - jesteś zakompleksiona.

[201803111829]

Napisane przez ooomakarena

No nie wiem, mam znajome które spotykają się z facetami, którzy są w nich zakochani. Wygląda to tak, że one odczuwają przyjemność tylko z pocałunków, pieszczot. Są to dosyć czyste relacje bo dziewczyny mówią tym chłopakom, że nic do nich nie czują. Natomiast każdy ma jakieś potrzeby. Nie każdy trafia na miłość swojego życia i ma możliwość łączyć cielesnosc z miłością.

---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Wyżej opisane sytuacje są przeze mnie bardzo potepiane. Wiem że jest to granie na uczuciach mężczyzn, bo ci robią sobie nadzieje. Chciałam podać przykład dosyć powiązanego zachowania z moim. Natomiast w mojej relacji to jedynie ja mogę doprowadzić do swojego cierpienia.

Ale ja cię nie rozumiem. Facet ma laskę, kręci cię to, że on ją zdradza? Nie przeszkadza ci to? Że on ją oklamuje?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[ooomakarena]

Od zawsze mam problem z tym, że nie pociąga mnie facet, który jest dla mnie osiągalny. W tej relacji od zawsze wiedziałam że nie będę go miała tylko dla siebie, był nieosiągalny. Choć zawsze miałam nadzieję, że on się zmieni.

A wracając do tego że jestem zakompleksiona. Mam takie dni, że chce wyjść z domu między innymi po to, żeby pokazać światu jak ładnie wyglądam. Widzę jak patrzą na mnie mężczyźni, w autobusie czy gdy mijam ich na ulicy. Kurde, naprawdę we mnie może tkwić takie niedowartościowanie?

[Amazoniak]

Teee to brzmi jak jakieś soft-porno z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek

Przeleć go w końcu, ino napisz jak było ze szczegółami, idę po popcorn