Kurde no !!!!!

[megamag]

Gdyby człowiek miał od tego umierać, to wiele krajów azjatyckich z inna kulturą pracy niż nasza już dawno by się wyludniło. A zawałów nie dostaje się od pracy, tylko od żarcia i zapychania żył cholesterolem. (T swoją drogą ciekawe porównanie, bo w krajach, gdzie naprawdę dużo się pracuje typu Japonia Korea, akurat wskaźniki zachorowań na serce są dużo nisze niż na zachodzie, więc to chyba jednak żarcie). Czynnikiem ryzyka może być stres. Ale to że ktoś dłużej pracuje niekoniecznie równa się stresującej pracy i odwrotnie, można nigdy nie robić nadgodzin, a umierać ze stresu, bo atmosfera w pracy jest kijowa.

Podsumowując, chodzi mi o to, że mężczyźni w tym kraju trafiają do szpitali z rożnymi problemami zdrowotnymi, na które składają się zwykle dość typowe czynniki: palenie, picie alkoholu, zła dieta, brak aktywności fizycznej i także stres. Pisanie, że ktoś trafił do szpitala, bo ma niepracującą żonę, na którą musi robić, bez uwzględnienia pozostałych czynników jest jednak trochę przesadą.

[Ingrid80]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8458258 1]Oczywiscie ze przy nastolatkach nie ma tyle roboty, ale nie zmienia to faktu, ze jesli brala na siebie wszystkie te obowiazki, to nie byla ''pasozytem'', tylko zrobili sobie podzial obowiazkow, a moze bratu pasowalo, ze mial posprzatane, wyprane, wyprasowane i cieple jedzenie pod nosem, a dzieci nie tylko umyte ale tez wybawione i poczytane.
No i to bylby +/- rowny podzial obowiazkow (powiedzmy przy malych dzieciach kilka lat 15 godzin dziennie, przy wiekszych dzieciach niech bedzie 5 i jakos sie to wyrownuje), nie ze bym w takiej sytuacji brata do odkurzacza ciagnela, bo to bylby akurat wstyd.
Oczywiscie gdybam sobie, bo nie znamy sytuacji i troche trzeszczy mi w glowie to ''jest za leniwa, zeby podlac kwiaty w ogrodzie'', wiec moze faktycznie nie bylo tak kolorowo, ale ogolnie uwazam, ze do pracy w domu zawsze sie cos znajdzie.

a ty cava akurat jestes superkobieta, jak czasami piszesz, ile jednego dnia tylko ugotowalas - po powrocie z pracy - to mi by to gotowanie z pozmywaniem zajelo caly dzien i pol wieczoru. chcialabym miec takie turbozasilanie

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------



Sorry, zapomnialam, ze po kurach domowych mozna jechac z gory do dolu i trzeba siedziec cicho, bo inaczej przyjdzie Ingrid i je wysmieje.[/QUOTE]Chwila. Nikogo nie wysmialam 😉

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pendraiw]

Napisane przez Ingrid80

Zaraz przejdziemy do pensji dla kobiet pracujących w domu😎🍿

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

hahah chciałyby, wtedy to i każdemu należałaby się taka pensja , bo po powrocie z pracy też trzeba chatę ogarnąć Czyli 2 pensje by były.

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8458116 6]A brat w domu cos robi, czy calym domem, gotowaniem, sprzataniem i dziecmi zajmowal sie cale zycie pasozyt?[/QUOTE]



Wszelkie sprawy typu zakupy, lekarz dla dzieci, dowóz (ona prawka nie ma) sparwy w urzędach załatwia brat.

Napisane przez megamag

Serio? I dłużej czasem pracuje, a jakoś tę chałupę ogarniam.

Wiesz, zależy jeszcze jaka to praca

[Limonka2738]

Napisane przez MiamiGlow

Można zawsze rozmawiać o polityce i starać się przekonać innych do swojej racji. Ale to jest BARDZO trudne i chyba często psuje relacje między ludźmi. Poza tym nie wiem czy zwolennika tego, co się dzieje - kogoś kto jest za 500+ i całą resztą w pakiecie - da się nakłonić do innych myśli. Zna ktoś takie rewolucje w światopoglądzie? Ja w ogóle mam takie przykre wrażenie, że demokracja nie ma sensu, bo zakłada, że obywatele są mądrzy i świadomie głosują. Guzik prawda. Większości ludzi zależy na własnej wygodzie i dadzą się łatwo zmanipulować. Rządy "elit"... też są złe, bo władza wielu psuje (o ile wcześniej byli sensowni...). Ogólnie nie mam pomysłu jak naprawić świat .

Ja mam.


Dajcie mi władzę, wszystko poustawiam jak trzeba.

[pendraiw]

Napisane przez megamag

Pisanie, że ktoś trafił do szpitala, bo ma niepracującą żonę, na którą musi robić, bez uwzględnienia pozostałych czynników jest jednak trochę przesadą.

Nie napisałam że przez niepracującą zonę, lecz przez pracę i związane z tym stres i zmęczenie














Spoko, ja wypadam z tematu pasożyty i tak będą bronić pasożytów

[Limonka2738]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8453159 1]Twoje twierdzenie w ogóle nie jest kontrowersyjne - zwłaszcza w kontekście zmian w prawie o wyborach, składach komisji wyborczych, okręgów wyborczych. No ale to trzeba było nie spać wcześniej, jak te przepisy wprowadzano. Teraz już tylko siłą przyjdzie obalać tych komunistów.
A, właśnie dokonują skoku na Sąd Najwyższy, w tym na izbę rozpatrującą skargi wyborcze i stwierdzającą ważność wyborów.
Śpij dalej i pewnie, że odsubskrybuj wątek, po co sie przejmować przyszłością swojego kraju.
Pozdrawiam.[/QUOTE]


Macintosh. Dobija mnie to, co piszesz. Ale, cholera, sama prawda.

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Napisane przez Ingrid80

Nie wydaje mi się żeby młodych to wszystko bardzo obchodziło😠. Jak oglądam protesty pod sądami to średnia wieku jest około 60tki... niestety😠

Bo protesty zawsze są w tragicznych terminach. Jakieś egzaminy, których opuścić nie mogę (ostatnio miałam certyfikat językowy). Im człowiek starszy, tym więcej ma wolnego czasu, żeby pójść na protest z dnia na dzień.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez pendraiw

Spoko, ja wypadam z tematu pasożyty i tak będą bronić pasożytów

A tego posta zglaszam.
I cos ci jeszcze powiem - pudlo.

[Dobranka]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8458116 6]A brat w domu cos robi, czy calym domem, gotowaniem, sprzataniem i dziecmi zajmowal sie cale zycie pasozyt?[/QUOTE]

Też uważam, że dziwnie jest mówić o kimś, że nie pracował, skoro wychował dwoje dzieci i prowadził dom. Zajęcia kobiet często traktuje się tak, że "samo się robi" i kobiety często pracują na dwóch etatach, przy czym gotowanie, prasowanie i pranie traktuje się jako NIC, jak powietrze.

A jeśli chodzi o pis to pewnie wszyscy to wiedzą ale i tak wręcz groteskowe to jest, że ci, którzy zachowują się jak komuniści zwalczają komunizm, nie? Jak z jakiejś powieści groteskowej.

[Limonka2738]

Napisane przez megamag

Gdyby człowiek miał od tego umierać, to wiele krajów azjatyckich z inna kulturą pracy niż nasza już dawno by się wyludniło. A zawałów nie dostaje się od pracy, tylko od żarcia i zapychania żył cholesterolem. (T swoją drogą ciekawe porównanie, bo w krajach, gdzie naprawdę dużo się pracuje typu Japonia Korea, akurat wskaźniki zachorowań na serce są dużo nisze niż na zachodzie, więc to chyba jednak żarcie).

Ale ty wiesz, że kraje azjatyckie mają epidemię śmierci z przepracowania? Japończycy mają na to nawet specjalne słowo! (過労死 - karoushi)


Znajoma 25-latka pewnego dnia przestałą odpowiadać na wiadomości. Później dowiedziałam się, że zmarła. W pracy. Nie spała od 3 dni, bo pracowała.

[megamag]

Napisane przez Limonka2738

Ale ty wiesz, że kraje azjatyckie mają epidemię śmierci z przepracowania? Japończycy mają na to nawet specjalne słowo! (過労ćâ˜☠ť - karoushi)


Znajoma 25-latka pewnego dnia przestałą odpowiadać na wiadomości. Później dowiedziałam się, że zmarła. W pracy. Nie spała od 3 dni, bo pracowała.

Ale my tu rozmawiamy o pracy 10 h dziennie, a nie kilka dni bez przerwy bez spania. No sorry, ale nie przekonacie mnie, że jak będę robić 10 h dziennie zamiast 8 h, to nagle padnę trupem. Na odpoczynek i inne domowe obowiązki zostaje jeszcze 14 h, jak śpisz przepisowo 8 h, a powiedzmy godzinę dojeżdżasz, to ciągle zostaje 5 h na zajęcie się dziećmi czy ogarnięcie czegoś w domu.

A karoshi to marginalne zjawisko, w statystykach śmiertelności go nie znajdziesz. Statystycznie to Japończycy umierają najczęściej na Alzheimera http://www.healthdata.org/japan

Nie napisałam że przez niepracującą zonę, lecz przez pracę i związane z tym stres i zmęczenie

To to samo, jakby napisać, że to jej wina, bo przecież przez nią tak pracował, bo ona jest leniwa.

[Limonka2738]

Napisane przez megamag

Ale my tu rozmawiamy o pracy 10 h dziennie, a nie kilka dni bez przerwy bez spania. No sorry, ale nie przekonacie mnie, że jak będę robić 10 h dziennie zamiast 8 h, to nagle padnę trupem. Na odpoczynek i inne domowe obowiązki zostaje jeszcze 14 h, jak śpisz przepisowo 8 h, a powiedzmy godzinę dojeżdżasz, to ciągle zostaje 5 h na zajęcie się dziećmi czy ogarnięcie czegoś w domu.

A karoshi to marginalne zjawisko, w statystykach śmiertelności go nie znajdziesz. Statystycznie to Japończycy umierają najczęściej na Alzheimera http://www.healthdata.org/japan



To to samo, jakby napisać, że to jej wina, bo przecież przez nią tak pracował, bo ona jest leniwa.

Wciągnęłaś w to kraje azjatyckie, to odpowiadam.

Myślę, że 10 da się żyć bez problemu, jeśli w domu druga osoba nie pracuje i mamy wszystko wyprane, ugotowane i posprzątane.

To się nawet bardziej opłaca niż 8 godzin i połowa tych obowiązków.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MuchaLibre]

Najlepszy opis sytuacji ekonomicznej w Polsce jaki ostatnio widziałem.

[megamag]

Z tą deflacja za czasów PO to też ściema. Zaczęłam liczyć ceny od wyprowadzki z domu z 2007, czyli na początku dorosłego życia przeżyłam dwie kadencje PO. Ceny rosły systematycznie przez te lata i żaden nawet bardzo sprawny dobór parametrów przez GUS nie przekona mnie, że nie. Fakt, że w ostatnim roku ceny skoczyły bardziej niż zwykle, ale to nie tak, że wcześniej spadały. Gdybym miała zgadywać, to myślę, że obecnie za te same produkty płacę jakieś dwa razy tyle co w 2007 Wtedy wydałam w Biedrze 50 zł i ledwo mogłam donieść zakupy do akademika, dziś za tyle mam kilak rzeczy. Wzrost kosztów życia widać bardzo w najmie. 10 la temu można sobie było wynająć pokój za 400-500 zł, dziś to raczej 800-900.

[7ccce98bd1fb37e774261cb8463420b8c7814618_5eb735f295b28]

Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Przepełnia mnie agresja, kiedy czytam o rozdawnictwie, nie tylko w Polsce, ale i całej zachodniej Europie. Przeraża mnie to, ze będę w przyszłości utrzymywać jakiegoś nieroba, który zawodowo zajmuje się produkcja dzieci z fasem i paleniem fajek.
I bardzo przemawia do mnie stwierdzenie, chyba nawet sw Franciszka: kto nie pracuje, ten nie je
Oczywiście nie odnosi sie to do niepełnosprawnych i ludzi którzy rzeczywiscie są słabsi.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[monica82]

Napisane przez Kala713

Zapożyczone z internetów,ale jakże prawdziwe.

Nie chcę 500+,nie chcę 300+
ZA TO CHCE GODNIE ŻYĆ
ZE SWOJEJ PENSJI.
Po tych wszystkich "+" drożeje wszystko
w zastaraszającym tempie.
Ciekawe kto będzie pracował,
skoro ludzie niepracujący mają
więcej pieniędzy,niż ci którzy
zasuwają dzień w dzień.
TO JEST CHORE.

Ja też już gdzieś to czytałam i zgadzam si e.
Lepiej by dołożyli te 500zł do pensji ludziom z najniższą pensją to może by się za pracę wzięli.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez monica82

Ja też już gdzieś to czytałam i zgadzam si e.
Lepiej by dołożyli te 500zł do pensji ludziom z najniższą pensją to może by się za pracę wzięli.

:yes: albo dawali te pieniadze mlodym, ambitnym, pracujacym ludziom, ktorzy chcieliby zdecydowac sie ma pierwsze dziecko ale nie zarabiajac najnizsza krajowa. Albo pomoc im w kupnie mieszkania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8472085 1]:yes: albo dawali te pieniadze mlodym, ambitnym, pracujacym ludziom, ktorzy chcieliby zdecydowac sie ma pierwsze dziecko ale nie zarabiajac najnizsza krajowa. Albo pomoc im w kupnie mieszkania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Tak mieszkania.

Zrobić cokolwiek, żeby człowiek przed 40 mógł mieć własne mieszkanie nie zaharowujac się na śmierć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dorka1980]

Nie muszą dawać (bo i tak dają nasze), niech tylko nie zabierają.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez dorka1980

Nie muszą dawać (bo i tak dają nasze), niech tylko nie zabierają.

No dokładnie.


Niech dadzą, niech dołożą - kto ma dać ? A przede wszystkim - komu ma zabrać ?
Władza polityczna nie jest od dawania, jest od zarządzania tym, co wpływa od obywateli. Zarządzania w sposób racjonalny i społecznie sprawiedliwy. Od reszty - wara.

Kwota wolna, poziom opodatkowania pracy to jakieś kuriozum. A was martwi, że nie dają albo dają źle ?
Co za komuna w myśleniu.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez Limonka2738

Tak mieszkania.
% pen
Zrobić cokolwiek, żeby człowiek przed 40 mógł mieć własne mieszkanie nie zaharowujac się na śmierć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ja sobie tego niewyobrazam i nie wiem, co sobie inni ludzie wyobrazaja.
Moim zdaniem mieszkanie/dom na wlasnosc to cos, do czego nie kazdy ma dostep, bo to jest luksus, bogactwo.
Dostaniesz kredyt, chcesz go splacac albo oszczedzasz 90% pensji i jesz ryz z keczupem - ok, twoja sprawa.
Ale nie wiem jakie to myslenie, ze panstwo musi zrobic cos, zeby kazdy byl w stanie dorobic sie majatku, jakim jest mieszkanie przed 40.
No bzdura totalna.
Zeby czlowiek byl w stanie wynajac mieszkanie pracujac za przecietna pensje - ok.
Ale dorobic sie mieszkania na wlasnosc? Kpiny

No ale czego sie spodziewac po kraju, w ktorym wiekszosc ludzi jest naprawde napalona na mieszkanie czy dom wlasnosciowy.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8472586 1]A ja sobie tego niewyobrazam i nie wiem, co sobie inni ludzie wyobrazaja.
Moim zdaniem mieszkanie/dom na wlasnosc to cos, do czego nie kazdy ma dostep, bo to jest luksus, bogactwo.
Dostaniesz kredyt, chcesz go splacac albo oszczedzasz 90% pensji i jesz ryz z keczupem - ok, twoja sprawa.
Ale nie wiem jakie to myslenie, ze panstwo musi zrobic cos, zeby kazdy byl w stanie dorobic sie majatku, jakim jest mieszkanie przed 40.
No bzdura totalna.
Zeby czlowiek byl w stanie wynajac mieszkanie pracujac za przecietna pensje - ok.
Ale dorobic sie mieszkania na wlasnosc? Kpiny

No ale czego sie spodziewac po kraju, w ktorym wiekszosc ludzi jest naprawde napalona na mieszkanie czy dom wlasnosciowy.[/QUOTE]Wiekszosc jest napalona na mieszkanie własnościowe, bo w tym kraju ciezko wynajmować. Wynajem długoterminowy praktycznie nie istnieje, a w większych miastach ceny wynajmu są kosmicznie wysokie.
Do tego dochodzą głodowe emerytury. Wyobrażasz sobie nie mieć mieszkania na własność i dostawać emerytury 1200 zł? Jak być przezyla?

Naprawdę założę się, że gdyby sprawa wynajmu wyglądało inaczej, to wielu ludzi nie pchało by się w kredyt. Tak, to po prostu nie ma wyjścia.


Ale też mnie przeraża że państwo miałoby cokolwiek dawac. Wystarczyłoby żeby mniej zabierali pracującym.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[monica82]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;84726151]Wiekszosc jest napalona na mieszkanie własnościowe, bo w tym kraju ciezko wynajmować. Wynajem długoterminowy praktycznie nie istnieje, a w większych miastach ceny wynajmu są kosmicznie wysokie.
Do tego dochodzą głodowe emerytury. Wyobrażasz sobie nie mieć mieszkania na własność i dostawać emerytury 1200 zł? Jak być przezyla?

Naprawdę założę się, że gdyby sprawa wynajmu wyglądało inaczej, to wielu ludzi nie pchało by się w kredyt. Tak, to po prostu nie ma wyjścia.


Ale też mnie przeraża że państwo miałoby cokolwiek dawac. Wystarczyłoby żeby mniej zabierali pracującym.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
My właśnie planujemy wziąć kredyt na mieszkanie, przeraża nas 20 lat spłacać kredyt ale stwierdziliśmy że wolimy płacić kredyt i mieć własne mieszkanie, które będziemy mieli komu zostawić w spadku niż te same pieniądze płacić komuś i nie mieć nic co moglibyśmy przekazać córce. Jak obliczyliśmy będziemy miesięcznie mniej wydawać na ratę kredytu i utrzymanie mieszkania niż teraz gdy jesteśmy na wynajmie.

[Limonka2738]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8472586 1]A ja sobie tego niewyobrazam i nie wiem, co sobie inni ludzie wyobrazaja.
Moim zdaniem mieszkanie/dom na wlasnosc to cos, do czego nie kazdy ma dostep, bo to jest luksus, bogactwo.
Dostaniesz kredyt, chcesz go splacac albo oszczedzasz 90% pensji i jesz ryz z keczupem - ok, twoja sprawa.
Ale nie wiem jakie to myslenie, ze panstwo musi zrobic cos, zeby kazdy byl w stanie dorobic sie majatku, jakim jest mieszkanie przed 40.
No bzdura totalna.
Zeby czlowiek byl w stanie wynajac mieszkanie pracujac za przecietna pensje - ok.
Ale dorobic sie mieszkania na wlasnosc? Kpiny

No ale czego sie spodziewac po kraju, w ktorym wiekszosc ludzi jest naprawde napalona na mieszkanie czy dom wlasnosciowy.[/QUOTE]


Nie chodzi o mieszkanie własne w sensie, że ma się papier.


Tylko że stać cię solo na wynajęcie mieszkania, tak po prostu. Nie musisz mieć partnera itd.


Tak, żeby za średnią pensję można było wynająć kawalerkę i, ☠☠☠☠a, nie jeść właśnie ryżu z ketchupem.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Źle to trochę ujęłam.W każdym razie dla mnie wynajmowanie mieszkania przez całe życie jest delikatnie mówiąc raczej średnio opłacalne. Ładujemy pieniądze do czyjejś kieszeni a i tak nic później z tego nie mamy. Warto inwestować w nieruchomości, bo można je później przepisać na dzieci/wnuki, a przede wszystkim ma się zabezpieczenie finansowe. Pewnie, że można wziąć kredyt ale mało kogo stać na to aby spłacić go wcześniej niż po co najmniej kilkunastu latach.

Nie wiem co jest dziwnego w tym, że człowiek chce mieć własne mieszkanie, a nie całe życie coś wynajmować.

Szczerze to mi żadne pieniądze od Państwa potrzebne nie są

W każdym razie uważam, że zamiast dawać pieniądze za kolejne dzieci, albo przeznaczać je na emerytury dla niepracujących matek, można by było przeznaczyć je na coś o wiele sensowniejszego.