Pierwsza randka czy będzie kolejna?

[Lalka_naiwniarka]

Z tym powodzeniem i ślepej kurze ziarno. Nie zawsze tak jest. Nie narzekam na brak jakiejś adoracji ze strony mężczyzn. Tylko tak jak wspomniałeś, musi być to coś,co "uderza", wspólny język,humor... I wtedy właśnie kiedy poczuję coś takiego poświęcam swój czas tylko tej osobie .

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

26 😂. Naprawdę uwierz mi, że tak jest bardzo bardzo często.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Lalka_naiwniarka

26 😂. Naprawdę uwierz mi, że tak jest bardzo bardzo często.

Aaaa, jak 26 to faktycznie tak może być.

A tak na serio to weź się ogarnij

[Lalka_naiwniarka]

Ej dlaczego? 😜😂

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Lalka_naiwniarka

Ej dlaczego? 😜😂

Bo tłuczesz jak jakaś stara panna, serio.

[Lalka_naiwniarka]

Czasem mam wrażenie, że nią jestem, naprawdę 🙈

[Ellen_Ripley]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87336635]Nie no, ja wiem o czym piszesz i mam zresztą tak samo, ale to nie zmienia faktu że przed nią, a może nawet w trakcie umawiania były inne, lecz wybrał ją. W dzisiejszych czasach rzadko ktoś jest jedyną opcją, chyba że ktoś serio nie ma powodzenia i trafiło się ślepej kurze ziarno.[COLOR="Silver"]
(...)[/QUOTE]

Galakty, błagam, Ty również jesteś za młody na bycie tak zgorzkniałym (czy wręcz cynicznym). Przestańmy patrzeć na ludzi jak na "opcje" i tak opisywać rzeczywistość, to i myślenie się zmieni. Ja jakoś w bliskim mi otoczeniu nie zauważam czegoś takiego - jakiegoś bawienia się w opcje, ciągłego rozglądania. Natomiast tak, swego czasu sporo czatując, nie traktując do końca tych osób jako rzeczywistych ludzi (i oni mnie zapewne również nie), zaczynałam mieć wrażenie, że tak to wygląda.

Dlatego może warto jednak odstawić na jakiś czas te wszystkie portale randkowe, jeżeli serio tworzą tak smutny obraz rzeczywistości. To trochę jak siedzieć w jednym pubie, w którym zawsze pod koniec wieczoru ktoś rzyga w kiblu, a ktoś inny wali barmana po gębie. Łatwo przez to można nabrać przekonania, że każdy pub tak wygląda.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Ellen_Ripley

To trochę jak siedzieć w jednym pubie, w którym zawsze pod koniec wieczoru ktoś rzyga w kiblu, a ktoś inny wali barmana po gębie. Łatwo przez to można nabrać przekonania, że każdy pub tak wygląda.

Jak przestaniesz pisać tak piękne porównania to może przestanę prowokować

Wiem wiem, trochę na wyrost piszę i zbyt zero-jedynkowo, już tak mam. Gadam co innego, a w rzeczywistości robię co innego.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Lalka_naiwniarka

Aaa w tym sensie. Cóż, człowiek ten jest dla mnie zagadką 😝. Może być również tak, że w tym momencie jest na randce lub był i wybiera.

---------- Dopisano o 22:30 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

A takie zakochanie u mężczyzny jest jeszcze możliwe ? To już chyba nie ten świat!

U kobiety możliwe? W czym my jesteśmy inni? Ja tak mam, że jak się zauroczę, to się o jedną staram i koniec. Inne są niewidzialne.

[MiamiGlow]

Porównanie z pubem świetne. Też mam wrażenie, że czasem portale randkowe zaczynają szkodzić i dają dość beznadziejną perspektywę. Jeszcze gorzej się robi jak ludzie zaczynają drobiazgowo analizować atrakcyjność/konkurencję. Tak jak te dyskusje o chadach na wizażu. Jeśli ktoś jest przekonany, że od kształtu jego brody czy co tam było opisywane, zależy jego szczęście w związkach... Dla mnie robi się nieco dziwnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

Napisane przez MiamiGlow

Porównanie z pubem świetne. Też mam wrażenie, że czasem portale randkowe zaczynają szkodzić i dają dość beznadziejną perspektywę. Jeszcze gorzej się robi jak ludzie zaczynają drobiazgowo analizować atrakcyjność/konkurencję. Tak jak te dyskusje o chadach na wizażu. Jeśli ktoś jest przekonany, że od kształtu jego brody czy co tam było opisywane, zależy jego szczęście w związkach... Dla mnie robi się nieco dziwnie.

Też uważam, że portale randkowe tworzą patologiczny obraz drugiego człowieka i zabijają empatię. Na dodatek często na wizażu się pojawia określenie, że na tych portalach są dokładnie te same osoby, które się spotyka na ulicy. Otóż ja bym z tym polemizował. Uważam, że badoo czy "tindery" przyciągają najbardziej pewne grupy osób i z tego powodu nie są najlepszym miejscem na szukanie partnera. Naprawdę trzeba mieć dużo samozaparcia i przede wszystkim szczęścia żeby znaleźć kogoś interesującego i szczerego.
Szczęście w związkach nie zależy od kształtu brody i tego raczej nikt nie pisał. Podkreśla się, że od wyglądu zależy powodzenie danej osoby, a to jest fakt, któremu nikt nie powinien zaprzeczać.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Dwight_Schrute

Też uważam, że portale randkowe tworzą patologiczny obraz drugiego człowieka i zabijają empatię. Na dodatek często na wizażu się pojawia określenie, że na tych portalach są dokładnie te same osoby, które się spotyka na ulicy. Otóż ja bym z tym polemizował. Uważam, że badoo czy "tindery" przyciągają najbardziej pewne grupy osób i z tego powodu nie są najlepszym miejscem na szukanie partnera. Naprawdę trzeba mieć dużo samozaparcia i przede wszystkim szczęścia żeby znaleźć kogoś interesującego i szczerego.
(...)

Swego czasu również tak właśnie myślałam, ale z perspektywy czasu myślę, że masz rację. To tak, jak z wątkami na wizażu dotyczącymi nieudanych związków. Jednak w większości przypadków nic, tylko doradzić rozstanie, bo problemy są już takiego kalibru. To nie znaczy, że większość związków w rzeczywistości jest do kasacji, ale właśnie: na forum trafiają te skrajne przypadki (często, wiadomo że nie dotyczy to wszystkich, którzy się tu radzą). I podobnie jest z portalami randkowymi.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Dwight_Schrute

Też uważam, że portale randkowe tworzą patologiczny obraz drugiego człowieka i zabijają empatię. Na dodatek często na wizażu się pojawia określenie, że na tych portalach są dokładnie te same osoby, które się spotyka na ulicy. Otóż ja bym z tym polemizował. Uważam, że badoo czy "tindery" przyciągają najbardziej pewne grupy osób i z tego powodu nie są najlepszym miejscem na szukanie partnera. Naprawdę trzeba mieć dużo samozaparcia i przede wszystkim szczęścia żeby znaleźć kogoś interesującego i szczerego.
Szczęście w związkach nie zależy od kształtu brody i tego raczej nikt nie pisał. Podkreśla się, że od wyglądu zależy powodzenie danej osoby, a to jest fakt, któremu nikt nie powinien zaprzeczać.

Moim zdaniem zależy od grupy wiekowej. Jak na studiach byłam na Tinderze to widywałam tam praktycznie wszystkich wolnych w tym momencie znajomych. Zarówno takich szukających seksu, jak i takich szukających związku, a także otwartych na obie opcje w zależności od osoby, z którą się umawiali. Porządnych katolików szukających tej jedynej i bad boyów szukających przygód.

Natomiast wierzę, że w grupie 30+ tej apki mogą używać głównie osoby, szukające seks przygód lub jacyś narcyzi, którzy nie szukając związku, a atencji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------

Ale obecne badoo to dla mnie patusowo_PL

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Ja na Tinderze nie zwracałam większej uwagi na wygląd. Serio. Dawałam szansę kolesiom, przy których zdjęciach nie miękły mi kolana, ale coś mnie w opisie intrygowalo. Często przy bliższym poznaniu zyskwiali na żywo. Zresztą dla mnie wygląd nie jest najważniejszy. W ogóle nie zwracam uwagi na kształt szczęki czy wzrost. Bardziej mnie kręci inteligencja, podobne poglądy i pieniądze. Z wyglądu odrzucałam tylko z automatu grubasów i brudasów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87337192]
(...)
Ja na Tinderze nie zwracałam większej uwagi na wygląd. Serio. Dawałam szansę kolesiom, przy których zdjęciach nie miękły mi kolana, ale coś mnie w opisie intrygowalo. Często przy bliższym poznaniu zyskwiali na żywo. Zresztą dla mnie wygląd nie jest najważniejszy. W ogóle nie zwracam uwagi na kształt szczęki czy wzrost. Bardziej mnie kręci inteligencja, podobne poglądy i pieniądze. Z wyglądu odrzucałam tylko z automatu grubasów i brudasów.
[/QUOTE]

Bo człowiek przy bliższym poznaniu może zyskać lub stracić. Wiadomo, pewnie cechy wyglądu, czy właśnie higieny mogą odrzucić nas od razu, ale inne cechy wstępnie rzeczywiście mogą być obojętne / nadrabia się innymi. A zdjęcie to nie wszystko. Również chętnie dawałam szansę różnym typom, oby mnie na wstępie nie odrzucało coś bardzo. I wyższym i niższym i to częściej jednak faceci mieli problem z wyglądem np. tym, że jestem prawie wyższa lub wyższa, gdy włożę lekki obcas. Za bardzo nakręcali się wizją jaka to nie modelka przyjdzie na spotkanie (gdzie serio miałam normalne zdjęcia, wiadomo - korzystne, ale bez filtrów, często nawet bez makijażu), a potem czasami było lekkie rozczarowanie, gdzie mówiłam od początku "facet, nie dopisuj sobie, nie nakręcaj się". Problemem jest to, że wiele osób umawia się z wizją, którą sobie rozrysowali, a niekoniecznie chce poświęcić czas i energię, aby poznać kogoś, kto jest osobą z krwi i kości.

[Lalka_naiwniarka]

Jeśli chodzi o moją relację to już sama nie wiem. Muszę nabrać jakiegoś dystansu (tylko jak ?). Adam od kilku dni dużo ze mną pisał, wdarło się pytanie o kolejny raz. Czuję jego zainteresowanie moja osobą- facet jak piszę nawet w żartach o ciekawości moich pocałunków, wskazuje na chęć bliskości ze mną to chyba jest zainteresowany? Ale od wczoraj po południa znowu cisza 🙈. Nie wiem w sumie o co chodzi. Może po prostu facet nie ma potrzeby pisać codziennie. Wiem, że ma pracę nawet we weekendy (nie jest tak, że ma wolne kiedy chcę itd. Jest zawalony pracą i w to naprawdę wierzę). Nasza relacja (atmosfera pisania) po spotkaniu jest taka sama jak przed nawet mogę powiedzieć, że bije od niego chęć bliskości ze mną. Ale może jednak chcę mnie olać ? Albo chodzi o jedno... Biorę też pod uwagę to, że on jest starszym ode mnie mężczyzną i ma pewnie inne potrzeby kontaktu niż ja (tzn. nie siedzi ciągle i nie pisze).

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Lalka_naiwniarka

Jeśli chodzi o moją relację to już sama nie wiem. Muszę nabrać jakiegoś dystansu (tylko jak ?). Adam od kilku dni dużo ze mną pisał, wdarło się pytanie o kolejny raz. Czuję jego zainteresowanie moja osobą- facet jak piszę nawet w żartach o ciekawości moich pocałunków, wskazuje na chęć bliskości ze mną to chyba jest zainteresowany? Ale od wczoraj po południa znowu cisza 🙈. Nie wiem w sumie o co chodzi. Może po prostu facet nie ma potrzeby pisać codziennie. Wiem, że ma pracę nawet we weekendy (nie jest tak, że ma wolne kiedy chcę itd. Jest zawalony pracą i w to naprawdę wierzę). Nasza relacja (atmosfera pisania) po spotkaniu jest taka sama jak przed nawet mogę powiedzieć, że bije od niego chęć bliskości ze mną. Ale może jednak chcę mnie olać ? Albo chodzi o jedno... Biorę też pod uwagę to, że on jest starszym ode mnie mężczyzną i ma pewnie inne potrzeby kontaktu niż ja (tzn. nie siedzi ciągle i nie pisze).

Ależ jesteś rozchwiana. Masakra jakaś... Naprawdę masz 26 lat?

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Ellen_Ripley

No bo Cię przecież spławił, a potem zmienił zdanie z jakiegoś powodu - może miał więcej czasu, a może coś innego to sprawiło. Przecież trzeci raz to nie Ty prosiłaś, tylko on Cię zaprosił. Gdyby nie zmienił zdania, to byłoby po ptokach.

Tak właśnie o to chodzi, że na początku nie miał w ogóle czasu, ze względu na robotę. A też widziałam jego zainteresowanie (tak jak u autorki), ale brak spotkania. A gdy projekt się skończył, to sam zaprosił.

W moim przykładzie chodziło o to, że facet jak mówi, że jest zapracowany, to rzeczywiście może nie mieć czasu a nie że spławia. I żeby z góry nie przekreślać takiej relacji. Aha i że ze strony kobiety też może paść propozycja spotkania i to nic złego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lalka_naiwniarka]

Naprawdę...wiem, że sie tak czasem zachowuje. Ale po prostu jestem niepewna siebie i nie wiem jak postępować w takich relacjach...

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Lalka_naiwniarka

Jeśli chodzi o moją relację to już sama nie wiem. Muszę nabrać jakiegoś dystansu (tylko jak ?). Adam od kilku dni dużo ze mną pisał, wdarło się pytanie o kolejny raz. Czuję jego zainteresowanie moja osobą- facet jak piszę nawet w żartach o ciekawości moich pocałunków, wskazuje na chęć bliskości ze mną to chyba jest zainteresowany? Ale od wczoraj po południa znowu cisza . Nie wiem w sumie o co chodzi. Może po prostu facet nie ma potrzeby pisać codziennie. Wiem, że ma pracę nawet we weekendy (nie jest tak, że ma wolne kiedy chcę itd. Jest zawalony pracą i w to naprawdę wierzę). Nasza relacja (atmosfera pisania) po spotkaniu jest taka sama jak przed nawet mogę powiedzieć, że bije od niego chęć bliskości ze mną. Ale może jednak chcę mnie olać ? Albo chodzi o jedno... Biorę też pod uwagę to, że on jest starszym ode mnie mężczyzną i ma pewnie inne potrzeby kontaktu niż ja (tzn. nie siedzi ciągle i nie pisze).

PS do powyższego postu: jak już doszło do tego spotkania i spotkanie było bardzo udane, to odezwał się po nim dopiero 5 dni później. Też nie lubi siedzieć na telefonie i pisać. Nie panikuj autorko, nie każdy będzie zachowywał się tak samo

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Lalka_naiwniarka

Jeśli chodzi o moją relację to już sama nie wiem. Muszę nabrać jakiegoś dystansu (tylko jak ?). Adam od kilku dni dużo ze mną pisał, wdarło się pytanie o kolejny raz. Czuję jego zainteresowanie moja osobą- facet jak piszę nawet w żartach o ciekawości moich pocałunków, wskazuje na chęć bliskości ze mną to chyba jest zainteresowany? Ale od wczoraj po południa znowu cisza 🙈. Nie wiem w sumie o co chodzi. Może po prostu facet nie ma potrzeby pisać codziennie. Wiem, że ma pracę nawet we weekendy (nie jest tak, że ma wolne kiedy chcę itd. Jest zawalony pracą i w to naprawdę wierzę). Nasza relacja (atmosfera pisania) po spotkaniu jest taka sama jak przed nawet mogę powiedzieć, że bije od niego chęć bliskości ze mną. Ale może jednak chcę mnie olać ? Albo chodzi o jedno... Biorę też pod uwagę to, że on jest starszym ode mnie mężczyzną i ma pewnie inne potrzeby kontaktu niż ja (tzn. nie siedzi ciągle i nie pisze).

Ja tam nie lubiłam nigdy pisać za dużo. Dla mnie to najlepszy sposób, żeby doprowadzić relację do wypalenia zanim w ogóle się rozkręci. Wolę rozwijać znajomość na żywo. Możliwe, że on też. Albo nie ma czasu. Albo przeniósł zainteresowanie na kogoś innego. Teraz już nic zrobisz. Nie ma co analizować i przewidywać. Skoro się umówiliście na kolejne spotkanie to zobaczysz wtedy jakie ma nastawienie. Sama zajmij się czymś innym niż myśleniem o nim.

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

Napisane przez Lalka_naiwniarka

Naprawdę...wiem, że sie tak czasem zachowuje. Ale po prostu jestem niepewna siebie i nie wiem jak postępować w takich relacjach...

Ale to nie potencjalny partner jest od dodawania ci pewności siebie. Nie musi też znosić twoich 'odpałów', bo ty masz niskie mniemanie o sobie, nie masz prawidłowych wzorców albo boisz się odrzucenia. Musisz sama nad tym pracować, żeby nie odczuwać takich emocji i nie pozwalać się nimi kierować. Sama lub z pomocą terapeuty.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Lalka_naiwniarka

Jeśli chodzi o moją relację to już sama nie wiem. Muszę nabrać jakiegoś dystansu (tylko jak ?). Adam od kilku dni dużo ze mną pisał, wdarło się pytanie o kolejny raz. Czuję jego zainteresowanie moja osobą- facet jak piszę nawet w żartach o ciekawości moich pocałunków, wskazuje na chęć bliskości ze mną to chyba jest zainteresowany? Ale od wczoraj po południa znowu cisza ��. Nie wiem w sumie o co chodzi. Może po prostu facet nie ma potrzeby pisać codziennie. Wiem, że ma pracę nawet we weekendy (nie jest tak, że ma wolne kiedy chcę itd. Jest zawalony pracą i w to naprawdę wierzę). Nasza relacja (atmosfera pisania) po spotkaniu jest taka sama jak przed nawet mogę powiedzieć, że bije od niego chęć bliskości ze mną. Ale może jednak chcę mnie olać ? Albo chodzi o jedno... Biorę też pod uwagę to, że on jest starszym ode mnie mężczyzną i ma pewnie inne potrzeby kontaktu niż ja (tzn. nie siedzi ciągle i nie pisze).

Akurat pisanie o pocałunkach po jednym spotkaniu to niekoniecznie zainteresowanie Tobą jako człowiekiem i mnie by troszkę niepokoiło, jeżeli on dużo lub głównie o tym. Pożartować i poflirtować można, ale troszkę bym ostudziła te jego wynurzenia. Po kolejnym spotkaniu, jeżeli będzie udane, postawiłabym sprawę jasno, że chcę go lepiej poznać, w każdym wymiarze, ale nie chodzi mi o szybką znajomość (i oczywiście tego się konsekwentnie trzymała na samym spotkaniu). Jeżeli głównie na całowankach mu zależy, to się szybko zmyje.

Nie twórz sobie w głowie wizji, że nie wiadomo ile i jak dobrze się znacie. Spotkania, spotkania i jeszcze raz spotkania. Pisaniem szybko się można nakręcić i stworzyć iluzję, że jest jakaś uczuciowa bliskość... której przecież tak naprawdę nie ma.

[Lalka_naiwniarka]

Co do mojej pewności siebie....tu jest racja w 100%. Narazie chciałabym poradzić sobie sama z tym problemem. Tylko nie wiem jeszcze jak. Co do Pana eh...niby o spotkaniu było gadanie (kolejnym),ale nie było to nic konkretnego. Dlatego trudno przeczekam do końca weekendu postawię sprawę jasno ! Konkretna data godzina i koniec. I zobaczymy. Co do pisania o pocałunkach,tak szczerze myślałam, że na pierwszym spotkaniu będzie natarczywy (czasem mu się zdarzało pisać głupie rzeczy pół żartem pół serio na tematy buzi buzi itd. i go przywracałam do porządku), że okaże się Panem, który zainteresowany jest nie mną jako człowiekiem,ale zaskoczył mnie pozytywnie na spotkaniu.

[DarkDesuu]

>natomiast nie lubię być nachalną kobietą [...]



Jak mnie bawią takie "wymówki"... Korona ci z głowy nie spadnie jak z kilka razy to ty wyjdziesz z inicjatywą spotkania, a on nie uzna cię za nachalną desperatkę, tylko fajną dziewczynę, której widać, że zależy. Do związku potrzebne jest zaangażowanie z dwóch stron. Oboje się musicie wykazać, żeby cokolwiek z tego było.

[Lalka_naiwniarka]

Nie spadnie ! Jestem fajną babką, której jak zależy to się stara. 🤗

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Szczerze, jakby facet stwierdził, że jestem desperatką, bo wychodzę z inicjatywą spotkania czy sama raz na jakiś czas inicjuję rozmowę i na tej podstawie mnie odrzucił to w sumie bez żalu. Lubię jasne sytuacje, partnerskie związki, a nie gierki i typów, którzy muszą całe życie gonić króliczka.

[Lalka_naiwniarka]

Ja też lubię jasne sytuację. Nie lubię zabaw w kotka i myszkę. Tylko, że nie lubię być nachalna 😂 Ale jak najbardziej rozumiem Wasz przekaz o inicjatywę i daje mi to wiele do myślenia.

[1b006c1cc4b33fb32b0a741c96d131cb0dc83f78_5f5d531644303]

Ty nadal mu liczysz minuty od jednej wiadomości do drugiej... Przestań

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87338330]Szczerze, jakby facet stwierdził, że jestem desperatką, bo wychodzę z inicjatywą spotkania czy sama raz na jakiś czas inicjuję rozmowę i na tej podstawie mnie odrzucił to w sumie bez żalu. Lubię jasne sytuacje, partnerskie związki, a nie gierki i typów, którzy muszą całe życie gonić króliczka. [/QUOTE]

I w drugą stronę, kobieta która się nie odezwie pierwsza bo będzie nachalna to też słaba opcja. Jeszcze zrozumiem na początku, okey, ale nie po kilku randkach, wtedy wręcz się oczekuje że sama wyjdzie z inicjatywą.

[Lalka_naiwniarka]

On tak chyba po prostu ma,bo sie odezwał. Ja nie wiem,to ze mną coś chyba nie tak. Nie będę,promise.

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Co do przejmowania inicjatywy. W głębszej relacji nie mam żadnego problemu z tym. Najpierw muszę poznać tego człowieka i ocenić czy warto (czy nie chodzi temu Panu o jedno po prostu).

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Lalka_naiwniarka

On tak chyba po prostu ma,bo sie odezwał. Ja nie wiem,to ze mną coś chyba nie tak. Nie będę,promise.

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Co do przejmowania inicjatywy. W głębszej relacji nie mam żadnego problemu z tym. Najpierw muszę poznać tego człowieka i ocenić czy warto (czy nie chodzi temu Panu o jedno po prostu).

A skąd on ma wiedzieć czy tobie nie chodzi o jedno? Nie bądź taką asekurantką

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lalka_naiwniarka]

No jakby nie było...masz rację 🙈.

Z mojej strony chodzi o zdrowy fajny związek ( oczywiście jeśli sobie spasujemy).