Pamietacie kiedy sie poznaliscie z TŻ? Date? Dzien? Pogode? :)

[perlista]

pamiętam jakże mogłabym zapomnieć
po imprezie u koleżanki w godzinach wieczornych zebrałam się zeby jechać do domu, w drodze powrotnej zadzwonił znajomy,żebym zajrzała do pubu bo jest tam ze znajomymi, mimo zmeczenia podjechałam tam na chwilę
oczywiście moj TŻ okazał się kolegą mojego znajomego który dzwonił do mnie
na początku nie zapowiadało się na jakąkolwiek znajomość, nie znosiliśmy się, każda nasza rozmowa konczyła sie jakąs sprzeczką, z czasem zaczeliśmy się jakoś porozumiewać
pewnego dnia jak siedzieliśmy w pubie (tym samym w ktorym się poznaliśmy) moj kolega (ten sam który pamiętnego dnia do mnie dzownił) zapytał czy mogłabym zgarnąc TŻ do domu - byłam wtedy autkiem, zgodziłam się i od tej pory podrzucam już tylko jego a sporo czasu już upłyneło

[Iguśka]

Z tego co pamiętam to był 6 września 2006r. początek roku szkolnego:P ja w kl II LO on w III. Dostałam sms-a w szkole od nieznajomego "Siema. Poznajesz mnie? " bardzo mnie tym rozbawił więc ospisałam i tak to się zaczęło.. Mimo licznych przeszkód niezależnych od nas jesteśmy razem. Oficjalnie od nocy sylwestrowej 2006. To był najcudownijszy sylwester w moim życiu

[Cannabis84]

Jasne, ze pamietam. Takich rzeczy sie nie zapomina.... Jestesmy ze soba od 17 wrzesnia 2001. To byl poniedzialek, okolo godziny 20. Padal drobny deszcz... Przyszedl po mnie do szkoly. I tak szlismy razem w tym deszczu i pierwszy raz wzial mnie za reke... A za 6 m-cy zlaczymy znow nasze rece, z ta roznica, ze ksiadz przewiaze je wezlem... malzenskim....

[cytrynowo_piaskowa]

Eee ja tam pamiętam wszystko. Od dnia kiedy pierwszy raz go zobaczyłam, pamiętam nawet co pomyślałam-nie podobał mi się.
Poznalismy się 29 maja 2006 Pierwszy raz spotkaliśmy prywatnie 14 czerwca.
Pogoda była luksusowa Akurat na początek miłostek :P

[malaDarunia]

jestem z Poznania

byłam na paktykach ze szkoły w hotelu nad morzem

w piątek 16 listopada 2007r mieliśmy imprezę w hotelowej restauracji dla jakiejś firmy.

wiedziałam że będzie pełno facetów starszych, jednak tam był on. od razu wpadłam mu ponoć w oko ;-) (z tego co mówi)

ja tylko na niego pojrzałam i stwierdziła ze to jakiś kolejny napaleniec.

po północy zostali już sami młodsi kolesie na sali. zaczęli pić i żeby zwrócić na sobie moją uwagę, zbili jakieś pokale. wtedy musiałam iść z miotełką i posprzątać szkło. zaczęliśmy rozmawiać.

potem pili pili i pili, przyszli do baru. ja stałam zmęczona przy barze i rysowałam jakie kółka na kartce z nudów.

i podszedł on. usiadł naprzeciw mnie, zaczął mi coś gadać o rzeczach którymi się zajmuję. jakieś maty kauczukowe, i takie tam nudnawe rzeczy. gadałam z nim od niechcenia. stwierdziłam, że przynudza. do czasu kiedy mi powiedział że przyjeżdza w interesach do Poznania. Nie uwierzyłam mu do momentu kiedy powiedział mi w którym hotelu śpi. hehe
ten hotel jest w odległości 5 minut drogi autem od mojego domu....

cały wieczór prosił mnie o mój nr telefonu, jednak ja mu nie chciałam dać. powiedziałam że ma mi dać swój wówczas się odezwę (chociaz nawet nie wiedziałam czy to zrobie) ale on zaparcie trwał w swoim.

napisałam więc na kartce mój nr. i na 3 sekundy mu pokazałam. zaraz schowałam i powiedizałam ze teraz sobie moze wpisać do telefonu. no i wpisał -dobrze..... myślałam że ię pomyli, bo był wstawiony ale zapisał prawidłowo ....

no cóż... po tygodniu była piewsza randka.. jeszcze nad morzem... no a teraz to przyjeżdza do mnie na dwa dni w tygodniu.

mimo 350 km jet świetnie... ojej... maakra :d

Dziękuję za przeczytanie :P

[Martusiowa]

Ja mojego TŻta poznałam wieczorem 23 czerwca 2006 roku. Zaczepił mnie na ulicy gdy wracałam z koleżanką z pubu. :-D I do tej pory jestem jego, teraz już narzeczoną.

[Martusiowa]

Napisane przez cytrynowo_piaskowa

Poznalismy się 29 maja 2006

o, to ja mojego poznałam 4 dni po Tobie. ^^ masz dłuższy staż!

[cytrynowo_piaskowa]

Napisane przez Martusiowa

o, to ja mojego poznałam 4 dni po Tobie. ^^ masz dłuższy staż!

Ale ja nie jestem narzeczoną

[sugar_kitty]

mojego tż "wyrwałam" na czacie, w marcu 2004roku. potem spotkania, spacery itp... i tak z dnia na dzień zostaliśmy parą
w ciągu tych 4 lat mieliśmy kilka przerw, jednak od 6 czerwca 2006 (jego urodziny) jesteśmy razem bez większych kłótni

[koKOro]

pamietam

[april:)]

sylwester, przed jego domem, zaraz po wyjściu z auta ze znajomymi- był organizatorem imprezy sylwestrowej, na którą zostałam zaproszona przez jego kumpla

[sammira]

Dokładnie rok temu na lodowisku, ach!

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Z moim ostatnim TŻ...
Pamiętam, że przez okrągły rok nie chciałam się umówić na tak zwaną randkę.
Z perspektywy czasu żartuję sobie, że już wtedy wiedziałam, czym to się skończy.
Przez rok wydzwaniał średnio po kilka razy w ciągu miesiąca i proponował spotkanie za każdym razem twierdząc, że to już ostatni raz.
Latem w 2002 wyjechał do Kanady i przez cały ten okres mailowaliśmy ze sobą.
Po jego powrocie nie wytrzymałam i dałam się zaprosić.
Do tej pory trzyma się wersji, że wtedy to była jego ostatnia ostateczna prośba.
Pierwsza randka: 22.08.2002.
Pogoda była piękna, letnia, sierpniowa.
Dzień: czwartek.
Spóźniłam się, bo po pierwsze - niezdecydowanie, w co się ubiorę, po drugie - nie byłam pewna, czy w ogóle się pojawię w umówionym miejscu.
Trzy dni później byliśmy już parą.
Najzabawniejsze, że poznaliśmy się rok wcześniej przed wspomnianym wyjściem...
Oficjalna wersja - z powodu jego zapalenia płuc...
Do dzisiaj czasem wracamy do tego, śmiejąc się, mimo iż nie jesteśmy już razem.

[iwONKA595]

pewnie ze pamietam - poznalam go pod blokiem,w styczniu, jak razno tropem weza maszerowalam do sklepu nocnego po piwo z reklamowka butelek na wymianechyba one tak na niego podzialaly...

[tigresska]

Mojego już niestety byłego TŻ poznałam 13.09.2005, wtorek, koło południa, piękna letnia pogoda

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

Napisane przez iwONKA595

pewnie ze pamietam - poznalam go pod blokiem,w styczniu, jak razno tropem weza maszerowalam do sklepu nocnego po piwo z reklamowka butelek na wymianechyba one tak na niego podzialaly...

romantycznie

[natalia132]

Oj pamiętam...
Parę dni przed 19 maja 2007r. zobaczył mnie jak wracałąm do domu z korków. Była akurat beznadziejna pogoda, pamiętam że myślałam o tym żeby jak najszybciej wrócić do domu bo jest zimno, pochmurno, okropnie, ja jestem zmeczona a z korków miałąm ochotę zwiać. Ale naszczęście mama się uparła że idę na matme. Ja wtedy też zobaczyłam że za mną idzie, ale jakoś nie zwróciłam na to uwagi większej bo kojarzyłam go z osiedla.
Parę dni później koleżanka powiedziała mi że jej kolega (ten co za mną szedł) chce mój nr gg bo jakoś skumał że jestem jej koleżanką.
I tak sobie gadaliśmy na gadu przez jakiś tydzień, aż w końcu poszliśmy razem (on, ja, i moje dwie koleżanki) na imprezę jakaś. Z imprezy szybko poszliśmy do domów bo była nudna a pod domem go pocałowałam. I od tej chwili dzisiaj mija 9 miesięcy

[cannabis]

Hm październikowa pielgrzymka maturzystów do Częstochowy Pamiętny dzień bo dzięki niemu 3 dziewczyny z mojej klasy (w tym ja) znalazły swoje Szczęścia wszyscy chodziliśmy do tej samej szkoły:PP

[Aszanti14]

Pamiętam
jestem z moim miśkiem .. trzeci miech leci;p
niby mały staż ?? ale jak dla mnie to już coś
poznaliśmy się przez : FotkA.pl ;p
Tak z nudów napisałam koment a tak sie zaczęło.. później gg... no i smsy... teraz nie umiem bez niego już żyć
a pierwsze spotkanie ??
oglądaliśmy "szkole uczuć" ;p
i wygadałam mu zakończenie .. nie był zadowolony;p

[Dezzire]

ojj pamietam ten dzien to bylo 9 wrzesnia 1998r godziny nie pamietam ale bylo pozno to bylo na dyskotece moj tz juz dosc wczesniej mi sie podobal czesto mijalam sie z nim wracajac ze szkoly do domu a on z pracy do domu i tego dnia rozmawialam z gosciem na dyskotece i pamietam leciala pisenka Aisza ( nie wiem jak to sie dokladnie pisze) i wtey podszedl do mnie i poprosil o taniec i tak jestesmy teraz mezem i zona a ta pisenka jest nasza piosenka

[Locha]

ja poznałam sie z moim misiem na kursie prawa jazdy. zupelnie przypadkiem bo mielismy razem jazde do wiekszego miasta. pogadalismy sobie i sie umowilismy. zaczelo sie wszystko we wrzesniu. w pazdzierniku zaczelismy ze soba chodzic. super sprawa. on zdal prawko (juz ma 3 kategorie) zawsze za pierwszym razem a ja nie zdalam do dzis. mysle ze tak poprostu mialo byc

[dottta]

Pamietam

Moja najlepsza przyjaciółka ze szkoły zabrała mnie 5lat temu na spotkanie swoich znajomych (a w zasadzie znajomych swojego starszego brata z którymi sie kumpluje) do parku bo akurat było święto piwa i festyn Wtedy poznałam go jako kumpla jej brata ze studiów który był w nią szalenie zauroczony. Wtedy nawet mi sie nie spodobał - w koncu leciał na moja przyjaciólke
Później spotkałam go na studniówce - przyszedłz nią jako jej przyjaciel. Po 3 latach dowiedziałam sie że nie był tylko przyjacielem przez ten okres ale że przez pół roku byli też parą ale ona go rzuciła bo traktowała go jak brata (jej późniejsza relacja) Coś wtedy podejrzewałam bo nie miała czasu i ciągle z nim wychodziła np. do kina itd, ale ona pytana wprost zaprzeczała i mówiła że są tylko przyjaciółmi - nawet chodziła ze mną na imprezki w celu znalezienia swojej połówki.
Spotkałam go znów na jej urodzinach w zeszłym roku (nadal należą do grona wspólnych znajomych) i tak jakoś wyszło

Długo sie wahałam czy powinnam sie z nim spotykać ale ona sama mnie namówiła opowiadając jaki fajny z niego facet i że ich nic nie łączy więc nie ma nic przeciwko... Niestety jak związek sie rozkręcił przyjaźń sie skonczyła (kazała mi wybierać ) bo... moja "przyjaciólka" okazała sie psem ogrodnika i kłamczuchem - nie dość że najpierw mnie namawiała na spotkanie sie z nim to później mi dupe przed znajomymi obrabiała jaka to ja dla niej podła jestem i .... że on jest ze mną by jej na złość zrobić

Ale nie żałuje

[Mleczna Czekolada]

Pamiętam. To był nietypowy dzień. Czwartek 3 listopada 2007. Pochmurna deszczowa pogoda. A ja wyglądałam jak mokre wystraszone kurczątko

[magda785]

moje TŻta poznałam 20 lutego 2006r ostatnio obchodzilismy swoja 2 rocznice poznania Pamietam to jak dzis (czesto do tego razem wracamy) zima, ferie u mnie przyjaciolka pieczemy razem murzynka (mialam 15,5roku) mama wchodz do kuchni i oznajmia, ze za chwile przyjdzie Pan *** (moj TŻt), wiec w pance poszlam na gore sie jako tako ogarnac (sciagnac stary dres i wytuszowac rzesy), wiedzialam kim on jest- byly wspolpracownik mojej mamy od czasu do czasu go widywala, nawet dwa razy probowalam z nim pisac, bo wykradlam mamie nr jego komorkil, bardzo mi sie podobal zawsze mialam jakis dziwny pociag do starszych facetow (10 lat roznicy). Wszedl zabral jakies dokumenty, poczestowal sie murzynkiem i herbata, ogladal razem z nami dom, opowiadal rozne rzeczy, potem poprosil zebym go odprowadzila do drzwi (oczywiscie spalilam buraka) Myslalam ze nic z tego, ze go wiecej juz nie zobacze, ale moze 3 dni po tym wydarzeniu, mama zadzwoniła do mnie, ze jest u Panstwa *** i zebym tam przyszla. Droge pokonalam biegiem 10 min przez snieg pod gore, poznalam jego mame (ktora jest wspaniala i zawsze mnie wspiera), zjadlam u nich kolacje i rozmawialam z nim dosyc troche (od razu zauwazylam, ze mamy ze soba wiele wspolnego, chocby nawet telefon w tej samej sieci). wyszlam, bylam zdiwiona, ze nie wzial odemnie komorki, pomyslalam, ze taka smarkata na pewno nie moze mu sie podobac i ze nawt nie moge marzyc zeby mnie chcial. Dalam za wygrana, ale on nie dal. Przyszedl z mama do nas w sobote z winem w jakims wyzej nie znanym celu. poprosilam, by momogl mi cos naprwic w komputerze, poszlismy do mnie zostalismy sami, przegadalismy 5 godzin, a ja myslalam, ze to byla tylko chwilka Zastosowalam kilka "podrywawczych " trikow, przypadkowy dotyk, usmiech, uwazne sluchanie co mowi. Jednak znow klapa, nie wzial nr. Historia zakonczyla sie tak, ze dzien pozniej napisalam do niego czy nie zostawil u nas szalika (swciema), od razu zadzwonil i umowilismy sie na dzien kobiet... Od tego czasu tak juz zostalo i mam nadzieje, ze mimo wielu przejsc i przeciwnosci nadal bedziemy razem
Mysle ze nie powinnismy sie bac milosci, ona nie wybiera czasu, miejsca czy wieku, walczmy o nia do tad az braknie nam sil, bo milosc przynosi ze soba przedewszystkim szczescie ale i tez cierpienie.

[niuniuniau]

Ja mojego narzeczonego poznałam najpierw na gg, dokładnej daty nie pamiętam wiem tylko że była sobota bo robiłam sobie przerwy w sprzątaniu przed komputerkiem Odezwał się poklikaliśmy, okazało się że mieszka 400 km ode mnie ale w moim mieście odbywa służbę, poidałam mu nr tel (nie wiem co mi strzeliło wtedy do głowy, pierwszy facet którego nie widziałam na oczy a podałam nr ). Spotkaliśmy się 22 sierpnia 2006 r była piękna pogoda choć już ciemnawo zaczynało się robić. Po tym spotkaniu byłam przekonana że nic z tego nie będzie ale los sprawił mi niespodziankę. Pomimo tego, że 3 miesiące później wrócił do domu, odległości 400 km w sierpniu tego roku pobieramy się

[Lawinia2007]

Dobrze pamietam i jak o tym teraz mysle to sie szczerze usmiecham
To byl sierpien 2006 rok i przyznam szczerze ze nigdy by mi wtedy nie przyszlo do glowy ze sie w nim zakocham!!!Pogoda byla super, nawet pamietam jak bylam ubrana ale jak on nie Poczatki sa takie slodkie

[Anulka007]

Error ;D

[MALAcarnuka]

to byl maj a dokladniej wtorek 23 2006 roku bylam w szpitalu i moj skarb tez tam byl...

[nice6irl]

Kurcze, a ja nie mogę powiedzieć, że pamiętam wszystko
Wiem, że z moim ówczesnym tż poszliśmy na imprezę i tam właśnie poznałam mojego teraźniejszego tż (albo właściwie rozmawiałam 1 raz w życiu i widziałam go 1 raz w życiu). Długo jeszcze byłam z exem (jakies 1,5 roku) i dopiero po roku od zerwania z nim spotkaliśmy się przypadkiem na innej imprezie. To był sierpień 2007.

[GMariano]

hmmm... tego dnia nie da się zapomnieć wyjazd integracyjny ze studiów, 12/13/14 października, pogoda taka sobie, nie aż tak zimno jak na październik, ale też bez wysokich temeratur 12 października nie pamietam, bo za dużo wina wypiło się w trakcie drogi do celu :P 13 października dzień jak co dzień, oczywiście byłem nastawiony na zabawę, więc wiadomą czynność (picie) zaczęliśmy ze znajomymi już o 15 gdzieś koło 18, mój wydział miał zrobić satyre debaty politycznej, trafił na nas oczywiście PiS ;P no ale czego się nie robi dla dobrej zabawy, jak już wszystko wymyślili (ja nie brałem w tym udziału) trzeba było przyporządkować rolę, no i oczywiście mi trafiła się rola GEJA, ponoć wyglądałem słodko (z pomalowanymi oczami, różowy T-Shirt, rękawiczki bez palców, włosy na żel i oczywiście cienki papieros) i tutaj ten PAPIEROS (sam przyznam się, że wolę cienkie, ale byłem w posiadaniu tylko zwykłych) no i się nawinęła nieszcześnica (moja obecna TŻ) z papierosami - tak się poznaliśmy. Satyra wyszła bardzo dobrze, nieźle się wybawiłem, choć nie za dużo pamiętam noc była jeszcze młoda, a że miałem później straszliwe branie (jak się już ogarnąłem do stanu wcześniejszego) to postanowiłem zaszaleć i jakoś w tym czasie znowu nawinęła sie TŻtka z tekstem "chodź pójdziemy się napić" no i tak nam zostało, jest to jedyna kobieta, ktora potrafi mnie przepić i upić nie wspomnę, że później zmywała mi pozostałości makijażu i że wylądowałem u niej w łóżku na noc

a no i nie wspominając, że poznając mnie miała faceta, którego po tygodniu dla mnie rzuciła nie dziwię się napisowi "Vodka connecting people" przynajmniej w moim i mojej TŻtki przypadku