OŚWIADCZYNY- ucieknie mi kilka pięknych chwil?

[kaska87]

Napisane przez Kohnelia20

mnie najbardziej dziwi i śmieszy to że niektóre pary zaręczają się a ślub planują za jakieś 2, 3 lata po zaręczynach albo jeszcze dłuzej masakra po co tak dlugo

podzwoń po salach np na śląsku jak chce się mieć porządną salę to niestety takie są terminy

[Kohnelia20]

Napisane przez kaska87

podzwoń po salach np na śląsku jak chce się mieć porządną salę to niestety takie są terminy

no chyba że odległy termin ślubu wynika z takich przyczyn ja u siebie tego nie zauważyłam jak narazie

[kaska87]

Napisane przez Kohnelia20

no chyba że odległy termin ślubu wynika z takich przyczyn ja u siebie tego nie zauważyłam jak narazie

to tylko pozazdrościc

[Kohnelia20]

Napisane przez kaska87

to tylko pozazdrościc

nie ma czego zazdroscic jak nie ma ani slubu ani zareczyn

[kaska87]

Napisane przez Kohnelia20

nie ma czego zazdroscic jak nie ma ani slubu ani zareczyn

jeszcze się doczekasz

[Kohnelia20]

Napisane przez kaska87

jeszcze się doczekasz

im dłuzej czekam tym mniej w to wierze ale dziekuje za pocieszenie pozdrawiam

[madzia2306]

Napisane przez Kohnelia20

im dłuzej czekam tym mniej w to wierze ale dziekuje za pocieszenie pozdrawiam

a po co się załamywać?? mnie tż się po 4 latach związku oświadczył

[Kohnelia20]

Napisane przez madzia2306

a po co się załamywać?? mnie tż się po 4 latach związku oświadczył

dziękuję za wsparciejestem tu nowa i musze przyznać że bardzo mi sie podoba to forum zyczę szczęścia

[madzia2306]

Napisane przez Kohnelia20

dziękuję za wsparciejestem tu nowa i musze przyznać że bardzo mi sie podoba to forum zyczę szczęścia

dziękuję i na wzajem

[dygotka8]

a ja nie chciałam by tż wyskoczył z pytaniem czy za niego wyjdę-a ja miałabym 30 sekund na życiową decyzję(a on byłby już zdecydowany bo przecież zdecydował się na nast krok).Tak więc wolałam z nim to wszystko omówić(choć od początku bycia razem wiedzieliśmy,że chcemy być razem) z nim wybrać pierścionek(już się domyślam,że gdyby sam wybierał to bym dostała jakieś serduszo lub kwiatuszka... )i mimo wszystko sprawił mi nie małą niespodziankę oświadczynami...
dl mnie najważniejsze jest to,że jesteśmy razem i chcemy byc całe życie niezależnie czy zaręczyny były jak z bajki czy nie-bo to mi nie zagwarantuje szczęście na przyszłość...
pzdr

[lusesita23]

Napisane przez Kohnelia20

mnie najbardziej dziwi i śmieszy to że niektóre pary zaręczają się a ślub planują za jakieś 2, 3 lata po zaręczynach albo jeszcze dłuzej masakra po co tak dlugo

moj TŻ tez mowil,ze oswiadczy sie dopiero jak bedziemy od razu planowac slub po zareczynach ale jakos minie te 2 lata jak juz nosze pierscionek a slub bedzie po 2,5 najszybciej dla mnie przesada to 4 wzwyz bo i takie pary znam

Napisane przez dygotka8

a ja nie chciałam by tż wyskoczył z pytaniem czy za niego wyjdę-a ja miałabym 30 sekund na życiową decyzję(a on byłby już zdecydowany bo przecież zdecydował się na nast krok).Tak więc wolałam z nim to wszystko omówić(choć od początku bycia razem wiedzieliśmy,że chcemy być razem) z nim wybrać pierścionek(już się domyślam,że gdyby sam wybierał to bym dostała jakieś serduszo lub kwiatuszka... )i mimo wszystko sprawił mi nie małą niespodziankę oświadczynami...
dl mnie najważniejsze jest to,że jesteśmy razem i chcemy byc całe życie niezależnie czy zaręczyny były jak z bajki czy nie-bo to mi nie zagwarantuje szczęście na przyszłość...
pzdr

wiadomo,ze sie wczensiej "gdyba" i omawia przyszlosc anie hop siup i ni z gruszki i pietruszki pierscionek my od poczatku mowilismy,ze bedize slub itd jakies takie przeczucie wewnetrzne,ze jestesmy dwoma polowkami ale zareczyny byly dopiero po 6 latach

[UrbanWarrior]

Napisane przez dygotka8

a ja nie chciałam by tż wyskoczył z pytaniem czy za niego wyjdę-a ja miałabym 30 sekund na życiową decyzję(a on byłby już zdecydowany bo przecież zdecydował się na nast krok).Tak więc wolałam z nim to wszystko omówić(choć od początku bycia razem wiedzieliśmy,że chcemy być razem) z nim wybrać pierścionek(już się domyślam,że gdyby sam wybierał to bym dostała jakieś serduszo lub kwiatuszka... )i mimo wszystko sprawił mi nie małą niespodziankę oświadczynami...
dl mnie najważniejsze jest to,że jesteśmy razem i chcemy byc całe życie niezależnie czy zaręczyny były jak z bajki czy nie-bo to mi nie zagwarantuje szczęście na przyszłość...
pzdr

Nic Ci nie zagwarantuje szczescia na przyszlosc

Napisane przez lusesita23

moj TŻ tez mowil,ze oswiadczy sie dopiero jak bedziemy od razu planowac slub po zareczynach ale jakos minie te 2 lata jak juz nosze pierscionek a slub bedzie po 2,5 najszybciej dla mnie przesada to 4 wzwyz bo i takie pary znam



wiadomo,ze sie wczensiej "gdyba" i omawia przyszlosc anie hop siup i ni z gruszki i pietruszki pierscionek my od poczatku mowilismy,ze bedize slub itd jakies takie przeczucie wewnetrzne,ze jestesmy dwoma polowkami ale zareczyny byly dopiero po 6 latach

My tez tak gdybalismy w zasadzie od drugiego dnia po poznaniu Jak na nastepny dzien powiedzialam najlepszej kumpeli, ze poznalam swojego przyszlego malza, ona mowila mi, ze jestem postrzelona i pukala sie w czolo, ze niby skad moge wiedziec i, ze pewnie on juz tego az tak pewny nie jest No i prosze

O takich rzeczach jak slub i zareczyny powinno sie jak najbardziej w zwiazku rozmawiac, ale nie na zasadzie, ze jak one szczegolowo beda wygladac, tylko bardziej isc w kierunku tego, czy jestesmy na nie gotowi/gotowe

[lusesita23]

Napisane przez UrbanWarrior

Nic Ci nie zagwarantuje szczescia na przyszlosc



My tez tak gdybalismy w zasadzie od drugiego dnia po poznaniu Jak na nastepny dzien powiedzialam najlepszej kumpeli, ze poznalam swojego przyszlego malza, ona mowila mi, ze jestem postrzelona i pukala sie w czolo, ze niby skad moge wiedziec i, ze pewnie on juz tego az tak pewny nie jest No i prosze

O takich rzeczach jak slub i zareczyny powinno sie jak najbardziej w zwiazku rozmawiac, ale nie na zasadzie, ze jak one szczegolowo beda wygladac, tylko bardziej isc w kierunku tego, czy jestesmy na nie gotowi/gotowe

dokladnie

dzis kolezanka mi powiedziala,ze planuja slub szybciej ode mnie i TŻ z chlopakiem,ktorego zna 2 tyg i wcale nie uwazam,ze zwariowala

[UrbanWarrior]

Napisane przez lusesita23

[/B]

dokladnie

dzis kolezanka mi powiedziala,ze planuja slub szybciej ode mnie i TŻ z chlopakiem,ktorego zna 2 tyg i wcale nie uwazam,ze zwariowala

O kurcze, to juz jest hardkor Ja jednak na jej miejscu dalabym sobie troche czasu na poznanie delikwenta - bo milosc miloscia, ale nigdy nie wiadomo, czy nie trafimy na dobrze kryjacego sie psychopate Ja wychodze z zalozenia, ze slub nie zajac i nie ucieknie. A jest to decyzja takiego kalibru, ze chyba lepiej jest zweryfikowac wyobrazenia z rzeczywistoscia (a przynajmniej miec wystarczajaco wiele okazji, by probowac, bo wiadomo, ze niektore rzeczy wychodza bardzo nieoczekiwanie)

[T'ai]

Napisane przez Kohnelia20

mnie najbardziej dziwi i śmieszy to że niektóre pary zaręczają się a ślub planują za jakieś 2, 3 lata po zaręczynach albo jeszcze dłuzej masakra po co tak dlugo

ludzie mają różne powody, u mnie też będzie ze 2 lata ale jak cię to śmieszy to lepiej powstrzymam się od wyjaśnień...
ale wiesz że niektóre sale są oblegane już na 2-3 lata szybciej?

Napisane przez dygotka8

a ja nie chciałam by tż wyskoczył z pytaniem czy za niego wyjdę-a ja miałabym 30 sekund na życiową decyzję(a on byłby już zdecydowany bo przecież zdecydował się na nast krok).Tak więc wolałam z nim to wszystko omówić(choć od początku bycia razem wiedzieliśmy,że chcemy być razem)

nic z tego nie kumam, nie chcesz 30 sekund na decyzję a wiesz że chcesz być z nim

[Kohnelia20]

Kurcze dziewczyny powiedzcie mi dlaczego tak jest że jedni faceci oświadczają się po roku znajomości a inni po kilku latach nie mogą.... nie wiem kiedy się doczekam jak kiedyś rozmawialiśmy to mówił że nie mamy kasy ale jak nie zaczniemy zbierać to jeszcze długo nie będziemy mieć

[madzia2306]

Napisane przez Kohnelia20

Kurcze dziewczyny powiedzcie mi dlaczego tak jest że jedni faceci oświadczają się po roku znajomości a inni po kilku latach nie mogą.... nie wiem kiedy się doczekam jak kiedyś rozmawialiśmy to mówił że nie mamy kasy ale jak nie zaczniemy zbierać to jeszcze długo nie będziemy mieć

po roku znajomości bym nawet oświadczyn nie przyjęła bo wtedy to sie człowieka poznaje...

[Kohnelia20]

Napisane przez madzia2306

po roku znajomości bym nawet oświadczyn nie przyjęła bo wtedy to sie człowieka poznaje...

No rok to faktycznie krótko ale jak się mieszka z kimś 2 lata to już można poznać kogoś na wylot

[madzia2306]

Napisane przez Kohnelia20

No rok to faktycznie krótko ale jak się mieszka z kimś 2 lata to już można poznać kogoś na wylot

zależy w jakim wieku sie jest jak się zaczyna związek... ja miałam 16 lat więc oświadczyny w wieku 17?? nieeeeee, jak się z kims mieszka to mozna go poznac na wylot... moja siostra ze swoim wtedy chłopakiem po tym jak zamieszkali razem szybko sie pobrali chyba po roku czy dwóch... bo poznali sie na wylot i wiedzieli że chcą byc razem... może twój facet nie jest gotowy

[T'ai]

Napisane przez Kohnelia20

Kurcze dziewczyny powiedzcie mi dlaczego tak jest że jedni faceci oświadczają się po roku znajomości a inni po kilku latach nie mogą.... nie wiem kiedy się doczekam jak kiedyś rozmawialiśmy to mówił że nie mamy kasy ale jak nie zaczniemy zbierać to jeszcze długo nie będziemy mieć

może on nie jest gotowy

[Kohnelia20]

Napisane przez T'ai

może on nie jest gotowy

to jak nie jest gotowy to po co mieszkanie razem, po co się budujemy....eh faceci

[gorzka prawda]

Napisane przez madzia2306

a po co się załamywać?? mnie tż się po 4 latach związku oświadczył

Mi po 7 latach . I to oczywiście po troszku z mojej inicjatywy. Bo tak pewnie czekalibyśmy jeszcze następne 7 lat. I wcale nie o to chodzi, że mój narzeczony jakiś mało zdecydowany jest. Wręcz przeciwnie. On lubi mieć wszystko zaplanowane, wszystko po kolei itd. Niestety życia nie da się tak do końca zaplanować i czasami potrzebna jest odrobina spontaniczności i pozwolenia na potoczenie się spraw własnym torem.

A co do tematu to ja też wiedziałam jaki pierścionek (razem wybieraliśmy) i kiedy (wspólny weekend w hotelu nad morzem). Niemniej jednak nigdy nie wyobrażałam sobie tego dnia, tego jak bym chciała żeby on wyglądał i właśnie dlatego było cudownie, romantycznie (nawet groźnie ) i wzruszająco. Nie zaponę tego dnia do końca życia. Nie uważam żebym cokolwiek straciła wiedząc wcześniej.

[madzia2306]

Napisane przez gorzka prawda

Mi po 7 latach . I to oczywiście po troszku z mojej inicjatywy. Bo tak pewnie czekalibyśmy jeszcze następne 7 lat. I wcale nie o to chodzi, że mój narzeczony jakiś mało zdecydowany jest. Wręcz przeciwnie. On lubi mieć wszystko zaplanowane, wszystko po kolei itd. Niestety życia nie da się tak do końca zaplanować i czasami potrzebna jest odrobina spontaniczności i pozwolenia na potoczenie się spraw własnym torem.

mój całkowicie sam zadecydował kiedy się oświadczy bo wielokrotnie rozmawialiśmy o naszym związku i wiele razy mu mówiłam że ja jestem gotowa...

[T'ai]

Napisane przez Kohnelia20

to jak nie jest gotowy to po co mieszkanie razem, po co się budujemy....eh faceci

nie wiem, chyba to od faceta zależy
mój tam mnie o nic wcześniej nie pytał
potem jedynie się przyznał że czekał aż między nami będzie dobrze bo były małe spięcia...

no i się oświadczył, potem zaklepaliśmy termin a teraz odkładamy kasę
nie wiem czemu twój ma takie problemy

[Kohnelia20]

Napisane przez madzia2306

mój całkowicie sam zadecydował kiedy się oświadczy bo wielokrotnie rozmawialiśmy o naszym związku i wiele razy mu mówiłam że ja jestem gotowa...

A jak prowadzić taką rozmowe? bo nie chce żeby było tak że ja go zmuszam do tych zaręczyn

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Napisane przez T'ai

nie wiem, chyba to od faceta zależy
mój tam mnie o nic wcześniej nie pytał
potem jedynie się przyznał że czekał aż między nami będzie dobrze bo były małe spięcia...

no i się oświadczył, potem zaklepaliśmy termin a teraz odkładamy kasę
nie wiem czemu twój ma takie problemy

pozazdrościć kochana

[T'ai]

Napisane przez Kohnelia20

pozazdrościć kochana

no nie mogę narzekać na mojego TŻ

[Kohnelia20]

Napisane przez T'ai

no nie mogę narzekać na mojego TŻ

A po jakim czasie bycia ze sobą się zaręczyliście?

[Natalyah]

Nie przejmuj się, ja wcale nie miałam zaręczyn ani pierścionka. Mój TŻ uznał, że skoro spytał mnie kiedyś w luźnej rozmowie czy bym chciała kiedyś zostać jego żoną, a ja powiedziałam że chyba tak, to sprawa załatwiona. JEsteśmy 5 lat po ślubie. Pierścionka zaręczynowego ani oświadczyn nie miałam nigdy i... jakoś żyję. I to nawet w szczęśliwym małżeństwie. W końcu ważniejsze od tej "chwili" zaręczyn jest całe życie spędzone razem. Pozdrawiam!

[T'ai]

Napisane przez Kohnelia20

A po jakim czasie bycia ze sobą się zaręczyliście?

prawie 5 lat

[Kohnelia20]

Napisane przez T'ai

prawie 5 lat

Tai a powiedz mi jak już to zrobił to cieszyłaś się? kiedyś na jakimś forum przeczytałam że jak tak długo się na to czeka i ciagle mysli o tym to potem już sie z tego tak nie cieszy...