Seks między związkami?

[niutka1]

I tak sobie myśle, że po rozstaniu w razie skręcania faceci radzą sobie lepiej:
dla nich seks nie musi wiązać się z uczuciem, zawsze mogą obejrzeć sobie pornosa i pobawić sie ze swoim przyjacielem, albo wyrwaćjakąs dupe na jedną noc albo na pare dni, tyg, a jak już są perfidni to nawet i miesięcy.

a dlaczego uważasz, że tylko facaci tak robią? wszystkie te rzeczy, które wymieniłas sa dla mnie jak najbardziej mozliwe w kobiecym wydaniu

[Krakoska87]

Kiedyś po mojej 1 miłości( z tym facetem miałam 1 raz) byłam sama i wytrzymałam bez seksu ponad rok. Ale miałam wtedy 18-19 lat i troszkę inne podejście do tematu. Potem byłam z innym chłopakiem- rok i seksu między nami prawie nie było(z jego winy, nie będę się wdawać w szczegóły). Jakoś to wytrzymywałam. Teraz jestem w związku 2.5 roku. Gdybym miała być tyle czasu sama albo gdybym się z nim rozstała- nie wiem, gdyby mnie bardzo "przypiliło" to może gdzieś, kiedyś poszłabym z kimś do łóżka od tak,ale facet musiałby mnie bardzo, bardzo pociągać. Póki co jakoś sobie tego nie wyobrażam, nigdy nie byłam w takiej sytuacji, a seks nie jest dla mnie na tyle ważny, żeby nie móc wytrzymać dłuższy czas. Mam spokojny temperament

[drusia]

Kurcze!! Wątek jak dla mnie pisany

Przeczytałam cały, od deski do deski.

Jestem sama od kilku miesięcy, wcześniej myślałam, że jesli seks to tylko z miłości, dzisiaj już troszkę zmieniłam zdanie. Strasznie brakuje mi bliskości, może nawet nie samego seksu, ale właśnie bliskości, przytulania itd.
Od niedawna spotykam się raz na jakiś czas z pewnym znajomym. Idziemy na piwo, albo jakąś pizze. Jest miło, ostatnie spotkanie zakończyliśmy całując się.
No i tu zaczyna się mój problem Rozmawialismy o seksie, o tym, ze oboje mamy ochotę, o tym, czy mielibyśmy odwagę przespać się z kimś bez uczucia i takie tam. Stanęło na tym, ze niby tak, ale mam problem. Z jednej strony taki układ nie przeszkadzałby mi, oboje nikogo nie mamy, to co byśmy robili nie raniłoby nikogo, a nam mogłoby być przyjemnie
Ale z drugiej strony boję się, że zbyt mocno zaangażuję się w tą znajomość, że nie podejdę do tego z dystansem.
Ciężka sprawa taki seks między związkami jak dla mnie, dlatego strasznie zazdroszczę tym z Was, które są pewne w stu procentach, że potrafią oddzielić seks od miłości. Ja mimo, że wydaje mi się, że tak potrafię podchodzę do tego z obawą, ze co to będzie jak się po wszystkim zakocham, a on mnie oleje.

[niutka1]

podchodzę do tego z obawą, ze co to będzie jak się po wszystkim zakocham, a on mnie oleje.

no to musisz sie powaznie zastanowic, czy na pewno chcesz wchodzić do tej wody...
ale z drugiej strony, przeciez jesli z kims sie jest w związku, to tez nie ma gwarancji, że ten ktoś nas np za rok nie oleje i sie nie rozstaniemy w bólu... nawet małżenstwo nie daje takiej gwarancji

[drusia]

Napisane przez niutka1

no to musisz sie powaznie zastanowic, czy na pewno chcesz wchodzić do tej wody...
ale z drugiej strony, przeciez jesli z kims sie jest w związku, to tez nie ma gwarancji, że ten ktoś nas np za rok nie oleje i sie nie rozstaniemy w bólu... nawet małżenstwo nie daje takiej gwarancji

Co prawda, to prawda
Możemy przecież zrobić to z osobą, która wydaje się być w nas zakochana, a po wszystkim nas oleje.
Może być też tak, ze ja będę miała do tego dystans a facet się zakocha ;p
Ehh, tak czy siak, trudny temat i musze to poważnie przemyśleć, ale uważam, że masz racje, nic, nigdy nie daje gwarancji.

[Kachulec]

Napisane przez whip

Dominik2, a ja bardzo szanuje twój pogląd, wielu moich znajomych- facetów ma podobne, staroświeckie już chyba podejście.

Kobieta powinna do ślubu życ w czystości. Facet może na lewo i prawo.

Napisane przez whip

Swoją drogą ja się bardzo dziwie kobietą które uznają seks z potrzeby, seks dla samego aktu, potrafią oddzielić to od uczuć a są tak bardzo kategoryczne wobec zdrady fizycznej u swojego partnera i mówią : zdradził = nie kocha= koniec. A może kocha tylko po prostu odziela seks od miłości? Miał taka potrzebę bo akurat pranerka wyjechała na dwa miesiące?

Dlaczego kobietom? Mężczyznom wolno?

Powody zdrady sa przeróżne. Kwestią jest jakie są relacje w związku. Na jakich zasadach się opiera. Niektóre związku są bardzo otwarte.
Każdy co innego uważa za zdradę.
Ale dla samej potrzeby zdradzać kogoś?
Nie jest to płytkie i banalne?
To jest jak: ukradłam bo nie miałam pieniędzy, a byłam głodna, a mogłam poprosić...

Napisane przez agabil1

a kobiety które są wartosciowe, zaradne, wykształcone, mądre mają domy, mężów , dzieci?
A co ma mądrość, wykształcenie do oddzielania seksu od miłości? Bo nie wiem

Wartościowa kobieta zapewne powinna życ w czystości do samego ślubu nawet jeśli kawaler chciałby się trochę poseksić - to już jego problem więc musi sobie poszukać jakiejś łatwej panny. Oczywiście z taką łatwą panną nigdy by ślubu nie wziął i nie stworzył poważnego związku, bo to gorszy gatunek... Ale istnieć musi, bo zapotrzebowanie jest...

Napisane przez agabil1

ale chwila? Osoba która potrafi pójść do łóżka z kimś bez miłości to nie jest osoba pozbawiona zasad czy moralności. Dopóki obie strony są wolne wszystko jest w porządku, krzywdy nikomu nie robią swoimi spotkaniami.
Poważny związek to coś innego jeśli kogoś kocham, jestem z nim- nie zdradzam. Ciężko to zrozumieć?

Dokładnie
Każdy ma wybór. Decyduje się na sex bez miłości, albo nie. I co to kogo interesuje czy to robię czy nie robię.
Ja nie robię, bo jestem w stałym związku, ale co będzie jeśli będzie posucha? Pewno skorzystam. Czemu by nie? To jest przyjemność, a życie mam tylko jedno. Może się zdarzyc (tfu! tfu!), że będę sama przez 10 lat! I co wtedy? Będe potępiana jeśli zdecyduje się na fuck frienda?
Nie składałam ślubów czystości.

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Napisane przez drusia

Ale z drugiej strony boję się, że zbyt mocno zaangażuję się w tą znajomość, że nie podejdę do tego z dystansem.
Ciężka sprawa taki seks między związkami jak dla mnie, dlatego strasznie zazdroszczę tym z Was, które są pewne w stu procentach, że potrafią oddzielić seks od miłości. Ja mimo, że wydaje mi się, że tak potrafię podchodzę do tego z obawą, ze co to będzie jak się po wszystkim zakocham, a on mnie oleje.

Zależy czego się oczekuję od drugiej osoby. Zależy jaka jest chemia. Nikt też nigdy nie powiedział, że ze związku z fuck friend'em nie może się rozwinąć poważny związek.

[Maadlen]

Nie mogłabym iść do łożka z chłopakiem którego nie kocham ;\\
Jak dla mnie to, uczucie musi być

[Wyrak]

Napisane przez marchewkowe pole

albo chociaż jakiś znaczący podpis np.
z Tobą na zawsze <3 <3 itp.
zawsze się zastanawiam z kim? z wizażem? ze złośliwcem? z wyrakiem?

Ke?

--------
Co do tematu: niektorych nie skreca, no i luz. Niektory nie umieja oddzielic seksu od milosci i tez luz. Niektorzy decyduja sie na takie relacje typu seks bez zwiazku z takich czy innych powodow i dopoki dla obu stron to jest jasne, tez luz.

Natomiast problemy zaczynaja sie pojawiac, gdy ida teksty o dorastaniu, nieszanowaniu sie, obrzydliwosci itd. itp. w obydwie strony.