Przyjaciółka wychodzi za mąż - ile w kopertę? :)

[201604181004]

zgadza się z cherty flame, jeśli państwo młodzi są tak "żarci na kasę" że wolą 50 zł w drobnych na parkometr od prezentu zrobionego własnoręcznie albo wybranego od serca to coś w tym dziwnego xD małych kwot nie wkładałabym do koperty po prostu

[winter76]

Napisane przez cherry_flamme

Chyba jestem materialistką do kwadratu, ale uważam, że jeżeli ma się możliwość zwrócenia za talerzyk i nie zarabia się tego legendarnego ''tysiąca dwieście'', to powinno się tak zrobić. Nie wiem, dlaczego od razu większość założyła, że Autorka musi głodować przez pół roku, żeby jakąś kasę do tej koperty włożyć 5 stów za 2 osoby w sytuacji kiedy wiadomo, że kasa jest potrzebna, jest dobrym wyjściem. I nie chodzi tu o jakieś ''pokazanie się'', ale np. ja cieszyłabym się, że mogę wspomóc finansowo moją przyjaciółkę. Bo przypominam, że to wesele przyjaciółki ''od pieluchy'', a nie jakiejś koleżanki z pracy.

I jak gość nie ma kasy, to niech coś kupi/zrobi nawet za 20 zł i będzie super. Ale raczej dziwnie wyglądałoby to 20 złotych w kopercie...

No nie ja, bo napisałam, że daje się tyle ile się ma. I nie wiem skąd mowa o 20 zł?
Bo widziałam tu gdzieś na wątku oburzenie, że te 200 zł to mało

[pati949414]

Napisane przez winter76

Można np dać 200 zł w 10 tkach, też będzie dobrze wyglądać taki pliczek banknotów

Mój znajomy wpadł kiedyś też na taki pomysł, tylko że z przodu i z tyłu włożyć banknot stuzłotowy

[cherry_flamme]

Napisane przez winter76

No nie ja, bo napisałam, że daje się tyle ile się ma. I nie wiem skąd mowa o 20 zł?
Bo widziałam tu gdzieś na wątku oburzenie, że te 200 zł to mało

Nie pisałam tego ściśle w odniesieniu do Ciebie
200 zł w kopercie od pary to faktycznie niedużo i ja wtedy kupiłabym po prostu prezent za 200 złotych, ale skoro Młodzi potrzebują kasy, to z 2 stów też sie ucieszą.

[pati949414]

Oczywiście mogłabym kupić jakiś prezent tylko że sama wiem jak to jest na weselach i z gustami kumpeli. To co jej się podoba jest dla mnie tandetą i na odwrót - gusta mamy przeróżne i we wszystkich sytuacjach jedna drugiej dawała pieniążki albo zabierała ją do sklepu i ta sobie wybierała prezent . A kaska im się przyda ponieważ Młodzi chcą się budować. Tak myślę, że 500 złotych powinno być ok za dwie osoby. Nawet nie liczę czy się zwróci czy nie, bo pracując trochę w tym biznesie "imprezowym", orientuję że większość imprez się nie zwraca - no, ostatecznie się zrównują koszta do zera złotych.

[201803290936]

Napisane przez pati949414

Oczywiście mogłabym kupić jakiś prezent tylko że sama wiem jak to jest na weselach i z gustami kumpeli. To co jej się podoba jest dla mnie tandetą i na odwrót - gusta mamy przeróżne i we wszystkich sytuacjach jedna drugiej dawała pieniążki albo zabierała ją do sklepu i ta sobie wybierała prezent . A kaska im się przyda ponieważ Młodzi chcą się budować. Tak myślę, że 500 złotych powinno być ok za dwie osoby. Nawet nie liczę czy się zwróci czy nie, bo pracując trochę w tym biznesie "imprezowym", orientuję że większość imprez się nie zwraca - no, ostatecznie się zrównują koszta do zera złotych.

Jeżeli Cię stać na 500 zł i po prostu chcesz tyle dać, to daj. Ale sugeruj się tylko sobą, a nie tym co inni powiedzą lub pomyślą.

Ale tak serio, jakby Młodzi "kaski" na budowanie się nie mieli, to 1. by się nie budowali, 2. oszczędziliby sobie organizowania drogiej imprezy. Nie masz obowiązku myśleć o tym jakie kto ma plany życiowe.

[khloe]

Napisane przez cherry_flamme

Najlepiej byłoby dać 1000 zł, ale nie napisałaś, ile jesteś w stanie przeznaczyć i ile masz lat. To ważne, bo od dwudziestolatki nikt nie oczekuje takiej kwoty, ale już pracująca 30+ mogłaby ''się szarpnąć''. 500 zł to moim zdaniem takie minimum, które dobrze wygląda w kopercie. Jeżeli sie tyle nie ma, to wtedy lepiej kupić prezent. Najlepiej, żeby było to coś takiego, czego normalnie przyjaciółka by sobie nie kupiła- bo żal by jej było kasy- ale co bardzo by się jej spodobało.

o kurva.

Sorry ale nie mogłam się powstrzymać....

[Bonjour_tristesse]

Zauważyłam, że wiele osób w Polsce chce wyprawić sobie przyjęcie weselne ponad stan. Suknia księżniczki (najczęściej najdroższy ciuch w całym życiu), wystawne przyjęcie i chore oczekiwania, żeby to się zwróciło.

Jeśli kogoś na to stać - proszę bardzo, ale wyprawianie przyjęcia kosztem gości jest trochę nie w porządku. W końcu to przyjęcie pary młodej i uważam, że wręczanie gotówki jest nie na miejscu. Lepiej wybrać taką opcję, na którą nas stać. Choćby miałby to być tylko obiad dla garstki osób. Naprawdę nie wiem jak można oczekiwać, że ktoś inny zapłaci na NASZE przyjęcie. Swoją drogą skąd ta chęć udawania arystokracji, jeśli zarabia się średnią krajową albo i mniej?

Kiedy przeczytałam wypowiedź o tym, że siostra panny młodej rozliczała gości z ich prywatnych wydatków, aż się we mnie zagotowało ;/ Jasne, jeśli ktoś niewiele zarabia to powinien rezygnować z życia, wyjazdów i przez cały rok ciułać na prezent.

[Figula94]

Moim zdaniem, może coś w okolicach 200-500, a jeśli te 200, czy 300 to jakiś prezent jeszcze dorzucić i już.

[crystal_tokio]

O zgrozo, jak moi rodzice jechali na wesele, to dali 400 zł + kosz ze słodyczami (a potem się okazało, że w tamtym regionie daje się kupon totolotka i wino ). Wg mnie to była całkiem fajna suma, na pewno nie było to mało.
Za rok bierze ślub chrześniak mojego taty i co miesiąc jakąś sumkę na ten cel odkładamy (i ja i rodzice) - raz więcej, raz mniej, w zależności od tego, jakie mamy wydatki. Rozplanowaliśmy to w ten sposób, bo nie chcemy się spłukać - wszak załóżmy 1000 zł dodatkowego wydatku to bardzo dużo.

Gdyby mi kiedyś odbiło i wyszłabym za mąż, a moja przyjaciółka chciała mi coś kupić, to poprosiłabym ją o ramkę na zdjęcia, pościel, ręczniki, zestaw świec czy widelczyki do ciasta - fajny drobiazg dany z głębi serca. A gdyby nie miała pieniędzy - nie miałabym nigdy o to pretensji - bo ślub to dzień, który chce się spędzić z najbliższymi i oczekiwałabym od tych najbliższych obecności, a nie tego, żeby się stresowali albo zaciągali kredyty . Ale to ja i moje pokręcone "małe wymagania"

[5e39f43c776cd63a5691dbeeeb4c12a7b21f7a21_63e19482c3766]

Nie dałabym koperty z pieniędzmi przyjaciółce i byłabym oburzona, gdyby moja przyjaciółka dała mi na moim ślubie kasę. Rodzice, dziadkowie, najbliższa rodzina - to rozumiem, ale naciąganie przyjaciół na kasę jest dziwne. Dałabym ładne kwiatki albo książkę, wino czy czego tam państwo młodzi sobie życzą

Myślę, że to zależy też od wieku. Jeśli ma się 20-kilka lat i się studiuje, to nikt nie powinien oczekiwać, że przyniesie się pieniądze w kopercie. 1000zł to więcej niż dostaję na miesięczne utrzymanie i opłaty. Zbierałabym na to parę lat

cherry_flamme - z chęcią zaproszę Cię na mój ślub

[cherry_flamme]

[1=5e39f43c776cd63a5691dbe eeb4c12a7b21f7a21_63e1948 2c3766;42807263]Nie dałabym koperty z pieniędzmi przyjaciółce i byłabym oburzona, gdyby moja przyjaciółka dała mi na moim ślubie kasę. Rodzice, dziadkowie, najbliższa rodzina - to rozumiem, ale naciąganie przyjaciół na kasę jest dziwne. Dałabym ładne kwiatki albo książkę, wino czy czego tam państwo młodzi sobie życzą

Myślę, że to zależy też od wieku. Jeśli ma się 20-kilka lat i się studiuje, to nikt nie powinien oczekiwać, że przyniesie się pieniądze w kopercie. 1000zł to więcej niż dostaję na miesięczne utrzymanie i opłaty. Zbierałabym na to parę lat

cherry_flamme - z chęcią zaproszę Cię na mój ślub [/QUOTE]

Ja nie lubię typowych wesel, takiej muzyki, tańców i zabaw, więc na wesela nie chodzę. Wyjątek robię tylko dla najbliższych Najbliższych, także chyba nie przyjdę

[monimyszek]

A to musi być koperta?
Nie ucieszyłaby się przyjaciółka bardziej z jakiegoś stylowego prezentu?

[Red Lipstick]

Oczywiście para młoda nie powinna patrzeć na kwestie prezentów tylko i wyłącznie pod katem zwrócenia sie wesela. Takie podejście bardzo źle świadczy o ludziach. Jako panna młoda nigdy przez myśl mi nie przeszło zeby pomyśleć o kimś zle bo mi dał w kopercie mniej niż za niego zaplacilam. Cieszylam sie z każdego prezentu, nawet piątej pościeli . Ale jako gość mam zupełnie inne podejście do tego. Każdy daje tyle ile może. Ale moim zdaniem, jak ktoś ma wsadzić do koperty 200zl to lepiej zeby kupił zastawę/blender/pościel itp. Moim zdaniem wyrzucanie stosunkowo tak niskiej kwoty jako upominek dla pary młodej jest nieeleganckie. Już lepiej tańszy prezent.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[5e39f43c776cd63a5691dbeeeb4c12a7b21f7a21_63e19482c3766]

Napisane przez cherry_flamme

Ja nie lubię typowych wesel, takiej muzyki, tańców i zabaw, więc na wesela nie chodzę. Wyjątek robię tylko dla najbliższych Najbliższych, także chyba nie przyjdę

Ja też takich nie lubię i nie planuję robić wesela, ale nie mogłam się powstrzymać, żeby z tego nie zażartować No trudno, obejdę się bez tego tysiąca od Ciebie.

[leniwca]

Napisane przez barbarossan

ale po co brać druga osobę jak was nie stać?! idź sama.
niby nie powinno się zapraszac dla kasy, to takie szlachetne. ale młodzi rozpoczynają nową drogę życia i coś dać trzeba, przepraszam bardzo ale jakby młodzi robili gorsze wesele, małe, mało jedzenia itd. to wszyscy obgadujecie. Jak idziecie na urodziny to idziecie bez prezentu bo przecież to idea wspólnego świętowania?Często rodzice sponsorują wesele a młodzi to co dostaną od gości maja na remont mieszkania, kupno czegoś potrzebnego itd, a tu co zbierze się tyle osób co pójdzie z 200 zł i co ? średnio.

Jak dla mnie to co piszesz, to abstrakcja.
A jak to wygląda od drugiej strony? Młodzi wymyślili sobie grubą imprezę, limuzynę etc, ale ich nie stać. Więc co? Zapraszają rodzinkę, przyjaciół, ciotki, które widzieli 15lat temu licząc, że im zasponsorują wymarzone wesele

Skoro rodzice tacy szlachetni, to niech na nową drogę życia dadzą młodym pieniądz na mieszkanie/wkład własny/remont, a nie przechulają na 1-2dniową imprezę.

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

Napisane przez Red Lipstick

Rowniez uwazam, ze 500 zl to jest takie minimum. Jak mniej, to zdecydowanie lepszym rozwiazaniem jest kupic jakis fajny prezent. Ja jestem studentka dorabiajaca na pol etatu i nie wrzucilabym mimo to do koperty tych 200 zl za mnie + osobe towarzyszaca.

A ja ostatnio byłam na weselu kuzyna i dałam 200zł za siebie i osobę towarzyszącą. Jasne, że mogłam coś kupić, ale stwierdziłam, że pieniądze, nawet te 'grosze' im się przydadzą i będą lepiej wiedzieć, na co je wydać- remontują mieszkanie, żona kuzyna była wtedy w 7mc ciąży.

Niby czemu danie mniej niż 500zł miało by być gorszym rozwiązaniem? Bo to wstyd czy co? Już wolę dać choćby te 100zł, niż kupować jakąś tanią pierdołę, bo to wstyd 'drobne' dać do koperty.
Grosz do grosza, i młodym uzbiera się na coś, o czym marzą, czego potrzebują.

Napisane przez Taka_tam_jedna

Jak dla mnie goście nie są nic młodym WINNI za to, że się ich zaprasza. A przy Twoim podejściu to nie lepiej Ci pójść wziąć sam ślub, na który przyjdzie dwoje świadków, a kasę od rodziców czy uzbieraną przeznaczoną na wesele wydać na remont/początek wspólnego życia/mieszkanie - po co kombinować z tym weselem skoro tu tylko o kasę chodzi w Twoim przypadku a tak będziesz ją miała od razu bez zabawy w wesele. Bo jeśli ma się takie założenie że goście mają się spłacić, są coś winni, a nie przychodzą po to by się bawić to właśnie prosta droga do tego aby stworzyć jakiś absurd typu bilety na własne wesele. Ale to chyba wszystko kwestia podejścia do życia - jak dla mnie jesteś materialistką.

Jakby młodzi komuś łaskę robili, że go na wesele zaproszą...
Już bym wolała za te 500zł jechać na jaką wycieczkę, niż się 'nażreć' na weselu.

Co do pogrubionego- bo niektórzy to by chcieli mieć ciastko.
Mieć kasę, na wielkie wesele, i na mieszkanie, remonty, wczasy etc. Nie tyle materializm co zachłanność. Cudzym kosztem, bo oczywiście biedni młodzi na początku nowego, wspólnego życia nie mają pieniędzy na to wszystko. A ktoś to wszystko musi zasponsorować

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez Bonjour_tristesse

Jeśli kogoś na to stać - proszę bardzo, ale wyprawianie przyjęcia kosztem gości jest trochę nie w porządku. W końcu to przyjęcie pary młodej i uważam, że wręczanie gotówki jest nie na miejscu.

Wiesz, może wychodzą z założenia, że 'ślub jest dla młodych, wesele dla rodziny'. Więc tak, wtedy goście powinni zapłacić za siebie. W końcu do ich/dla nich impreza. No przecież nie dla młodych kaj tam wcale. Oni tylko to wszystko zorganizowali, żeby rodzinę zadowolić, żeby ciotki typu piąta woda po kisielu mogły se poplotkować i obgadać rodzinkę.

[Stookrotka]

Skąd wiadomo kto ile dał? Podpisujecie koperty? U mnie nie ma takiego zwyczaju więc i nie ma patrzenia krzywo że X dal tyle, Y tyle

Ostatnio byłam na weselu z Tż'em jego dobrego przyjaciela. Dał 800zł, dla mnie kosmos.. ale skoro tyle chciał dać to dał. Ale tam ogólnie specyficznie było, wszyscy dużo dawali jakby "zastaw się, a postaw się"

[201701300929]

Napisane przez leniwca

Już bym wolała za te 500zł jechać na jaką wycieczkę, niż się 'nażreć' na weselu.

no w sumie
zamiast wesela za 20tys to mozna na 3 miesiace do azji wyjechac

w sumie to glupie jak sie o tym pomysli - np dostajesz jednego roku te 500zl od kuzynki a za rok dajesz jej na weselu albo za 5 dzieciakowi ciotki, ktora dala Tobie i takie koleczko sie kreci

[WhiteCherry]

Napisane przez Stookrotka

Skąd wiadomo kto ile dał? Podpisujecie koperty? U mnie nie ma takiego zwyczaju więc i nie ma patrzenia krzywo że X dal tyle, Y tyle

u mnie zawsze

[Red Lipstick]

Napisane przez Stookrotka

Ostatnio byłam na weselu z Tż'em jego dobrego przyjaciela. Dał 800zł, dla mnie kosmos.. ale skoro tyle chciał dać to dał. Ale tam ogólnie specyficznie było, wszyscy dużo dawali jakby "zastaw się, a postaw się"

.
Ja uważam ze 800zl dla bliskiego przyjaciela na taka okazja to nie jest strasznie wygórowana kwota. Jeżeli dla kogoś to nie jest kwestia odejmowania sobie od ust to jest to bardzo w porządku suma




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Vivienne]

Napisane przez WhiteCherry

u mnie zawsze

U mnie też. Daje się kartkę z życzeniami, pod którymi się podpisuje, a pieniądze w kartkę.

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Napisane przez WhiteCherry

u mnie zawsze

Z tego co słyszałam podpisywanie/ nie podpisywanie kopert to jakaś mocno lokalna kwestia - jedna część Polski podpisuje, druga nie, ale w sumie nie wiem, która.

[Samarbi]

Napisane przez Stookrotka

Skąd wiadomo kto ile dał? Podpisujecie koperty? U mnie nie ma takiego zwyczaju więc i nie ma patrzenia krzywo że X dal tyle, Y tyle

I na to jest sposób (pisałam o tym kilka stron wcześniej) Chociaż ja mam nadzieję, że to był marginalny przypadek i normalni ludzie tak nie robią...

[grubella]

[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;42808442]Z tego co słyszałam podpisywanie/ nie podpisywanie kopert to jakaś mocno lokalna kwestia - jedna część Polski podpisuje, druga nie, ale w sumie nie wiem, która.[/QUOTE]
Kto dał dużo tzn. sporo więcej niż wyniósł koszt talerzyka to podpisuje albo daje w kopercie w której było zaproszenie.Coby młodzi wiedzieli i kiedyś może się zrewanżowali jeśli będzie ku temu okazja.
Albo aby wychwalali pod niebiosa darczyńcę.
A kto dał mało to nie ma się czym chwalić i nie podpisuje.
Tak jest w moich okolicach.

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Napisane przez grubella

Kto dał dużo tzn. sporo więcej niż wyniósł koszt talerzyka to podpisuje albo daje w kopercie w której było zaproszenie.Coby młodzi wiedzieli i kiedyś może się zrewanżowali jeśli będzie ku temu okazja.
Albo aby wychwalali pod niebiosa darczyńcę.
A kto dał mało to nie ma się czym chwalić i nie podpisuje.
Tak jest w moich okolicach.

W moich wszyscy podpisują i dorzucają kartkę z życzeniami Moje strony to podkarapcie/małopolska Ale rozumiem, że jest to po prostu zwyczaj.

[leniwca]

Napisane przez Stookrotka

Skąd wiadomo kto ile dał? Podpisujecie koperty? U mnie nie ma takiego zwyczaju więc i nie ma patrzenia krzywo że X dal tyle, Y tyle

My dajemy (my- u nas w rodzinie/regionie) kartkę z życzeniami do koperty. I życzenia oczywiście są podpisane.

Ale to kiepski pomysł dla 'wstydnisi' (tych, dla których to siara dać mniej niż 500zł od pary)

Napisane przez Nocna Nimfa

w sumie to glupie jak sie o tym pomysli - np dostajesz jednego roku te 500zl od kuzynki a za rok dajesz jej na weselu albo za 5 dzieciakowi ciotki, ktora dala Tobie i takie koleczko sie kreci

A weź... W rodzinie mojego TŻ na weselach ludzie tak 'oddają' sobie pieniądze. Np. jak kuzynka TŻ dostała od siostry TŻ 500zł w kopercie, to na weselu siostry TŻ kuzynka dostała tyle samo- też 500zł.
I jeszcze jak rodzice się dopytywali siostry, ile dała ta czy tamta kuzynka. Odp- tyle samo co my.

Dlatego ja nie mam takiego ciśnienia, żeby dawać po kilka stówek w kopertach- nie planuję wesela, więc mi się to nie zwróci od nich

[Stookrotka]

U mnie ogólnie nie ma zwyczaju podpisywania kopert. Dawania kartki z życzeniami też zbytnio nie ma, ja dawałam tylko koleżankom - w rodzinie nigdy. Ale widzę po forum że w większości jednak podpisuje się koperty.

Znam przypadek gdzie małżeństwo dostało puste niepodpisane koperty, wtedy po prostu porównali listę gości z własna listą kopert więc i tak wyszło kto tak zrobił, jak nas nie stać nic nie dać to i pustej koperty się nie daje

To ile sie da kasy zależny ile się jej ma - ale nie widzę powodu dawania zbyt dużo, my nie mamy spłacać wesela młodym.

[leniwca]

Napisane przez Nocna Nimfa

no w sumie
zamiast wesela za 20tys to mozna na 3 miesiace do azji wyjechac

Mi się marzy na podróż poślubną tak skromnie- podróż po Europie. Wiele pięknych miejsc do zobaczenia

I my zamierzamy na to odkładać, SAMI, a nie z kopert.

[WhiteCherry]

Napisane przez Vivienne

U mnie też. Daje się kartkę z życzeniami, pod którymi się podpisuje, a pieniądze w kartkę.

dokładnie tak

Napisane przez grubella

Kto dał dużo tzn. sporo więcej niż wyniósł koszt talerzyka to podpisuje albo daje w kopercie w której było zaproszenie.Coby młodzi wiedzieli i kiedyś może się zrewanżowali jeśli będzie ku temu okazja.
Albo aby wychwalali pod niebiosa darczyńcę.
A kto dał mało to nie ma się czym chwalić i nie podpisuje.
Tak jest w moich okolicach.

widzisz, ja słyszałam o paru weselach, na które niektórzy goście przynieśli puste koperty (oczywiście niepodpisane ).

[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;42808625]W moich wszyscy podpisują i dorzucają kartkę z życzeniami Moje strony to podkarapcie/małopolska Ale rozumiem, że jest to po prostu zwyczaj.[/QUOTE]
ha, tu małopolska

[Vivienne]

Napisane przez grubella

Kto dał dużo tzn. sporo więcej niż wyniósł koszt talerzyka to podpisuje albo daje w kopercie w której było zaproszenie.Coby młodzi wiedzieli i kiedyś może się zrewanżowali jeśli będzie ku temu okazja.
Albo aby wychwalali pod niebiosa darczyńcę.
A kto dał mało to nie ma się czym chwalić i nie podpisuje.
Tak jest w moich okolicach.

Jesteśmy z tych samych okolic i u mnie jakoś ludzie w zdecydowanej większości podpisują

Już nie mówiąc, że pierwsze słyszę, aby ktoś dawał w kopercie, w której było zaproszenie Kupuje się ładną kartkę, życzenia od siebie - a życzenia przecież się podpisuje.

No, ale może ja się nie znam