NETFLIX - seriale, filmy i programy warte polecenia

[Kafkazmlekiem]

Ej, co to jest ta Bella ciao?
Nie znajduję nic sensownego na filmwebie o tym tytule

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Ej, co to jest ta Bella ciao?

Nie znajduję nic sensownego na filmwebie o tym tytule

Nie oglądałaś Domu z papieru - inaczej byś wiedziała shame on you

[ParoleParole]

Napisane przez stotek

Bella ciao oglądamy?
Ja o mały włos nie włączyłam dzisiaj Jane zamiast

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja już 4 odcinek lecę. Warto było czekać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ewel86]

Lece teraz z nawiedzony dom na wzgórzu,jakie macie wrazenia po tym serialu dla tych ktorzy ogladali ?

[Kafkazmlekiem]

pffff

[smerfetk_a]

Napisane przez ewel86

Lece teraz z nawiedzony dom na wzgórzu,jakie macie wrazenia po tym serialu dla tych ktorzy ogladali ?

Bardzo mi się podobał

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

[squirrelqa]

Ja za chwilę startuje z Bella Ciao

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Meamia]

Ja teeeż

Wysłane z mojego MI 5 przy użyciu Tapatalka

[sweet sunday]

Napisane przez ewel86

Lece teraz z nawiedzony dom na wzgórzu,jakie macie wrazenia po tym serialu dla tych ktorzy ogladali ?

Świetny ten serial jest.

Wysłane z mojego POT-LX1 przy użyciu Tapatalka

[RoksanaNAD]

Polecam w 100% Orange Is the New Black serial z tzw czarnym humorem ale genialny.

[angeegna]

Napisane przez RoksanaNAD

Polecam w 100% Orange Is the New Black serial z tzw czarnym humorem ale genialny.

Ja na razie jestem na 5 odcinku, ale nie mam jakichś rewelacyjnych wrażeń.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez angeegna

Ja na razie jestem na 5 odcinku, ale nie mam jakichś rewelacyjnych wrażeń.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja chyba coś koło 5 odcinka porzuciłam bo mnie nudził.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vivienne]

Napisane przez khloe

Ja chyba coś koło 5 odcinka porzuciłam bo mnie nudził.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I ja tak samo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kafkazmlekiem]

Wczoraj zaczęłam oglądać Gentleman Jack ale porzuciłam... fajnie zrobiony, fajna muzyka ale mnie znudził. Jak ktoś lubi taką bardziej obyczajówkę i historyczne seriale, to myślę, że przypadnie do gustu

No i odpaliłam Dheli Crime... oglądał ktoś? Da się to oglądać? Musiałam spauzować w połowie ale nie wiem, czy chce mi się wracać

[-mimbla-]

Napisane przez RoksanaNAD

Polecam w 100% Orange Is the New Black serial z tzw czarnym humorem ale genialny.

No, mnie też nudził.
W klimatach więziennych o niebo lepszy jest Wentworth. Już można oglądać nowy sezon, niestety nie na Netflix.
Oraz polecane już przeze mnie tutaj Uwięzione - dla miłośników Domu z Papieru, Internatu, El Barco, El Hotel i innych typowych hiszpańskich seriali. Ten akurat jest na Netflix.
Chyba nawet podoba mi się bardziej niż Dom z Papieru

[KiLaNeCzKa]

Napisane przez -mimbla-

No, mnie też nudził.
W klimatach więziennych o niebo lepszy jest Wentworth. Już można oglądać nowy sezon, niestety nie na Netflix.
Oraz polecane już przeze mnie tutaj Uwięzione - dla miłośników Domu z Papieru, Internatu, El Barco, El Hotel i innych typowych hiszpańskich seriali. Ten akurat jest na Netflix.
Chyba nawet podoba mi się bardziej niż Dom z Papieru

Ooo, podobały mi się wymienione przez Ciebie seriale. W ogóle chyba lubię hiszpańskie produkcje, więc jak tylko znajdę czas, to włączę i ten

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[squirrelqa]

Kurcze, a z opisu te Uwięzione przypominają mi właśnie Orange is... Czy rzeczywiście jest tam coś więcej niż w tym amerykańskim serialu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[thegirlnextdoor]

Napisane przez RoksanaNAD

Polecam w 100% Orange Is the New Black serial z tzw czarnym humorem ale genialny.

U mnie z każdym sezonem zainteresowanie coraz bardziej słabło, pierwszy sezon fajny

[patrycjapatib]

Ja (niestety) widzialam wszystkie sezony OITNB i nie jestem w stanie przypomniec sobie zadnej sceny z czarnym humorem... A przynajmniej takiej, ktora bylaby zabawna na tyle, aby zapasc w pamiec. A jak ktos uwaza, ze postacie we Friends byly glupie, to OITNB go dopiero zaskoczy XD

[-mimbla-]

Napisane przez squirrelqa

Kurcze, a z opisu te Uwięzione przypominają mi właśnie Orange is... Czy rzeczywiście jest tam coś więcej niż w tym amerykańskim serialu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Łączy je tylko to, że są w tematyce więziennej

[malootka]

Napisane przez patrycjapatib

Ja (niestety) widzialam wszystkie sezony OITNB i nie jestem w stanie przypomniec sobie zadnej sceny z czarnym humorem... A przynajmniej takiej, ktora bylaby zabawna na tyle, aby zapasc w pamiec. A jak ktos uwaza, ze postacie we Friends byly glupie, to OITNB go dopiero zaskoczy XD

Mi zapadło w pamięć odwołanie do Polańskiego i to chyba była jedyna scena związana z czarnym humorem, która zapadła mi w pamięć co nie zmienia faktu, że czasem się nawet na tym śmiałam

[kasztanka3]

Napisane przez ewel86

Lece teraz z nawiedzony dom na wzgórzu,jakie macie wrazenia po tym serialu dla tych ktorzy ogladali ?

Dla mnie rewelacja

Domu z papieru widzialam 5 odcinkow na razie, dzisiaj pewnie skoncze sezon, najpozniej jutro

[stotek]

Ja dopiero jeden obejrzałam i cierpię, bo nie miałam czasu na więcej obym dzisiaj coś nadgonila, bo uwielbiam ten serial.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[angeegna]

Kusi mnie ten Dom z papieru, a TŻ się uparł na dalsze oglądanie OITNB. A ja im dalej to oglądam, tym bardziej jest dla mnie nudny i żenujący.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez stotek

Ja dopiero jeden obejrzałam i cierpię, bo nie miałam czasu na więcej obym dzisiaj coś nadgonila, bo uwielbiam ten serial.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja wlasnie jestem w polowie ostatniego

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Skończyłam ST3. Dla mnie początek o wiele lepszy niż koniec, gdzie była ciągła naparzanka z łupieżcą i Schwarzeneggerem :/

[patrycjapatib]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87014283]Skończyłam ST3. Dla mnie początek o wiele lepszy niż koniec, gdzie była ciągła naparzanka z łupieżcą i Schwarzeneggerem :/[/QUOTE]

Mam podobne zdanie. Poczatek ustalal jakies ciekawe status quo, postacie w pierwszym odcinku byly urocze (a nie denerwujace jak pod koniec), bylo kilka ciekawych pomyslow, a kilka ostatnich odcinkow to juz byla typowa konfrontacja z absolutnie fatalnym przeciwnikiem (serio, juz dawno nie widzialam tak bezsensownego potwora, generycznego, bez zadnej motywacji). Uwielbiam akcje, tak samo jak slashery, ale jezeli to jedyne co ma serial/film do zaoferowania to jest to po prostu nudne. Dlatego np. przyjemnie sie oglada pierwsza Pile czy Breaking Bad

[szatanica1989]

Napisane przez patrycjapatib

Ja skuszona zapewnieniami, ze to zupelnie co innego niz 2 poprzednie sezony, obejrzalam w koncu 3. sezon Stranger Things. Tak jak mowie, ST1 i ST2 byly dla mnie bardzo mocno przehajpowane, ale poniekad rozumiem ten ogolny zachwyt. Ale obejrzec, obejrzalam, jakas rozrywka to byla, dzieciaki fajne i ogolnie mozna bylo obejrzec. Jednak oba byly dla mnie duzym rozczarowaniem, a trojka... jest jeszcze gorsza niz dwa poprzednie. Ogolnie bedzie dlugo, bo lubie pisac o filmach i serialach, zwlaszcza jesli mnie zwyczajnie wkurza. Spoilerowo oczywiscie.

Pierwszy odcinek byl bardzo fajny, naprawde bylam zaskoczona, rzucono nas w wir wydarzen, bohaterowie wydawali sie charyzmatyczni, miedzy nimi klarowaly sie ciekawe relacje, absurdalny humor, pieknie nakrecony, bardzo ladny wizualnie, no wygladalo to naprawde obiecujaco. Ale z kazdym kolejnym odcinkiem jest coraz gorzej. Juz od 2. wlasciwie zdalam sobie sprawe, ze jedyny watek, ktory jakkolwiek mnie obchodzi to team up Steve&Robin&Dustin. Po 2. sezonie uwielbiam Steve'a, w dodatku wszystko bylo tak uroczo absurdalne (poscig za szpiegiem-fitnessiakiem, sam koncept, chemia miedzy bohaterami, ta siostra Lucasa), ze swietnie sie to sledzilo. Ale tez do czasu jak mniej wiecej sie okazalo, ze ta baza faktycznie istnieje, wtedy wszystko zaczelo przypominac przeciagniety zart, ktory staje sie po prostu zenujacy.

Nie bede sie przyczepiac do fabuly, bo ta jest oczywiscie celowo kiczowata i nie byloby z tym problemu gdyby nie 2 rzeczy: bohaterowie i kompletny brak pomyslow.

1) Bohaterowie

Tak jak nie bylam fanka poprzednich sezonow, tak nie mozna bylo zaprzeczyc, ze dzieciaki byly swietne. Czuc bylo chemie, swietna zabawe, naturalne dialogi, po prostu chcialo sie to ogladac. Tylko wtedy taka kiczowata fabula w duchu lat 80. ma sens, szczegolnie ciagnieta tak dlugo. Tutaj natomiast ten najwiekszy plus produkcji jest totalnie zawalony. Z jakiegos powodu tworcy usilnie chca nam wmowic, ze kazdy musi byc w zwiazku, a jak nie jest, to ciagle do tego dazy. A liczne sceny calowania, klotni i gadania o mojej dziewczynie, moim chlopaku momentalnie sprawilo, ze bohaterowie irytowali.

Mike&11 - od poczatku nie jestem fanka postaci 11. Tyle ze w 1. sezonie jej brak charakteru mozna bylo jeszcze jakos usprawiedliwiac. Natomiast tutaj mimo spedzenia, nie wiem, 2 lat z dzieciakami dalej sprawia wrazenie jakby cale zycie byla trzymana w bunkrze z dala od cywilizacji. Jej chyba najbardziej brakuje jakiegos rozwoju, dalej kojarze ja tylko z irytujacym krwawieniem z nosa, tym placzliwym 'Mike', darciem ryja i totalnym zagubieniem. Mike z kolei byl.w 1. sezonie jedna z moich ulubionych postaci. Tutaj nie zaprezentowal nic ciekawego, nie wiem po co ciagle przedstawiano go w jakichs udziwnionych rozmowach z 11, ciagle tylko 11, 11 i 11, kompletnie stracil charakter i jakas charyzme.

Nancy&Jonathan - nigdy nie przepadalam za ta 2, szczegolnie za Nancy. Tutaj jej watek jest tak debilny, ze nawet nie skomentuje. Dalej jest malo rozgarnieta postacia z uboga mimika. Jonathan ma potencjal, tutaj natomiast pelni role statysty, ale przynajmniej juz ich watek romansowy spadl na 3. plan, chociaz tyle.

Will - nie mam pojecia o co chodzi, ale czy nikt nie zauwaza jaka ten chlopak jest tragiczna postacia? Przezyl taka traume w 1 i 2, tutaj dalej jest niejako zwiazany z potworem, a po tym wszystkim nie tylko kumple kompletnie go olewaja, ciagle pitola o jednym i tym samym, ale rowniez jego matka zamiast zapewnic mu wsparcie woli latac za nauczycielem fizyki, bo magnesy jej spadly z lodowki... Szkoda, ze nie rozwinieto jego watku aseksualnosci (?) Ale to juz kompletnie kreuje go na postac tragiczna, ktora jednak dalej pelni role statysty. No i ma 1 irytujaca scene jak wybucha, potem placze w deszczu, a dodatkowo kilka razy drapie sie po karku. Po co w ogole ta postac w tym serialu skoro kazdy (lacznie ze scenarzystami) ma ja centralnie w dupie?

Lucas - koles jest tak bez znaczenia, ze co chwile zapominam jego imienia. Mam wrazenie, ze pelni tu podobna role jak kobiety w wielu filmach grupowych. Tyle ze u niego cecha charakteru nie jest bycie kobieta, a kolor skory najwidoczniej.

Max - jedna z niewielu postaci, ktora dalej lubie. Zdaje sie dosc twardo stapac po ziemi, ale jednoczesnie ma sporo uroku i takiej szalenczej charyzmy. Mam wrazenie, ze to duza zasluga aktorki, swoja droga przepiekna dziewczyna, nie moglam oderwac wzroku. Btw nie mam pojecia co ona widzi w Lukasie, kolejny irytujacy zabieg, czyli jak w druzynie jest kobieta, to musi byc w zwiazku z jakims facetem z tej druzyny.

Billy - okropnie zmarnowana postac. Lubilam go w 2, ale mialam wrazenie, ze dopiero w 3. sezonie stanie sie naprawde ciekawy. A tu kupa, co z tego, ze co chwile sie pojawia jak wlasciwie ciagle jest zombiakiem kontrolowanym przez jakiegos stwora. Szkoda, bo aktor zdaje sie fajnie bawic swoja rola w 2. sezonie, zreszta to jest postac o dosc bogatej dynamice z reszta bohaterow. Ale w obu sezonach zostal kompletnie olany przez scenarzystow

Steve&Robin&Dustin - spoko, tylko mam wrazenie, ze te postacie juz do konca beda takimi comic reliefami. Ale podoba mi sie zmiana Steve'a z typowego popularnego kolesia w szkole na przegrywa/najlepszego kumpla 7 lat mlodszych dzieciakow. Dustin byl uroczy, ale z czasem zaczelo to juz meczyc. Robin na poczatku bardzo fajna, ale potem zostala sprowadzona do roli stazystki. I nie podoba mi sie rozwiazanie jej relacji ze Stevem, specjalnie budowano jej relacje ze Stevem w kierunku romantycznym tylko po to, zeby na koncu zrobic wielki zwrot akcji dla samego zwrotu akcji, ze jest les. Slabe zagranie. No i ponownie, razem pracuja, znaja sie i sprzeczaja = wszystko dazy do romansu na 100% Meh

Joyce&Jim - nie, nie, nie. Podobnie jak bylo z Nancy i Jonathanem, nie przepadam za nimi od samego poczatku. Znaczy, ok, Jim moze i byl kiedys nawet spoko, ale teraz raz jest stereotypowym ojcem z najgorszych filmow, raz jakas karykatura protagonisty akcyjniakow z lat 80. dracym ryja zawsze i wszedzie i wystrzeliwujacym caly magazynek na raz. Joyce od zawsze mnie irytuje, chociaz juz mniej niz w 1. Moze to szarzujaca aktorka. A moze to, ze z jakiegos powodu tworcy caly czas trzymaja sie utworzonych team-upow. A lepiej gdyby ich wymieszali i bohaterowie nawiazaliby ciekawa dynamike na nowo. A tutaj udzial Joyce nie ma w tej intrydze zadnego sensu. A jej fiksacja na punkcie magnesow podkresla tylko jak sama nie wie co ma ze soba zrobic. Oboje zachowuja sie mniej wiecej jak ich dzieciaki, dorosli ludzie, a dalej zachowania rodem z gimnazjum. Co nie bylo ani urocze, ani zabawne... Jeden z bohaterow fajnie to podsumowal

Ogolnie podobala mi sie chemia miedzy dzieciakami, sceny calowania nie wygladaly na wymuszone (ekhem, scena seksu w 2. sezonie Dark XD), widac, ze dalej sie swietnie bawia. Ale zauwazylam cos, co mnie strasznie irytuje, taka gra aktorska, ktora celowo jest slaba, w scenach kiedy np. bohater komus klamie w zywe oczy. Jest to typowe dla filmow Marvela i niesamowicie dziala mi na nerwy, nie mam pojecia czy to rezyser tak kazal im grac czy o co chodzi, bo w innych scenach dzieciaki naprawde daja rade.

2) Odgrzewany kotlet
W 1. sezonie byl fajny koncept Drugiej Strony. Mroczniejsze odwzorowanie naszego swiata polaczone ze swietnym klimatem robilo wrazenie. Tutaj natomiast tak jak juz w 2. sezonie znowu pojawia sie potwor, bohaterowie musza go pokonac, a na koncu zamykaja portal i jest super. Doslownie 3. raz sie to dzieje. A scenka po napisach sugeruje, ze za 2 lata bedzie 4. raz. Raz jest Kwiatek, potem jakis Hentai, a teraz znowu bedzie Kwiatek. A co gorsza w ogole nie czuc stawki, status quo w zaden sposob nie jest zmieniany, co z tego, ze ktos tam wyjechal, ktos umarl, skoro na poczatku 4. wszystko znowu wroci do normy? Poza tym widac bylo, ze ten potwor byl zbyt potezny, serio, zamiast rozpieprzyc ich w tej chatce to wkladal po jednej macce, to az razilo. Po tych zachwytach jak to jest cos zupelnie nowego oczekiwalam naprawde jakiegos pier.dolniecia, a widac, ze Netflix znowu powtarza to co zwykle: jak cos wyszlo, to zrobmy kolejny sezon, tak samo, tylko walnijmy jeszcze wiecej nostalgii. Polaczenie tych 2 glownych problemow sprawia, ze zaden w zamysle emocjonalny moment nie wybrzmial. Pozorna smierc i list Hoppera? To byl jakis zart? Smierc tego zenujacego Rosjanina w okularach zachowujacego sie jak labrador? Powaznie to mialo kogos wzruszyc? Tak samo jak ta smierc tego chlopaka Winony w 2, myslalam, ze to jakis zart. Chyba jedyna scena jaka mnie poruszyla (niezamierzenie) to 2 wersy piosenki Dustina i Suzie, glownie dlatego, ze dziewczynka byla urocza

A wszystkei te odniesienia, klasyki lat 80. typu fabula z karate, Hitlerem i dinozaurami, Terminator czy zli Rosjanie zwyczajnie irytowalo zamiast bawic kiczem, bo nie bylo to ubrane w nowo, ciekawa forme, tylko wplecione w nudna historyjke, bez zadnego polotu, a same te elementy byly kopia z oryginalow.

Ja naprawde nie wymagam wiele od serialu, co wiecej jednymi z moich ulubionych filmow sa kiczowate akcyjniaki z lat 80., ale nie moze byc tak, ze zaden watek nie jest ciekawie poprowadzony, postacie stoja w miejscu albo wrecz cofaja sie w rozwoju, a kazdy kolejny sezon jest kopia poprzedniego

W koncu pojawia sie coraz wiecej konkurencyjnych platform streamingowych, ktore chociaz sie staraja oferowac jakas jakosc, a nie masowka produkcji klasy D jak Netflix. Dosc juz mam takich mialkich seriali jak OITNB, 13 powodow, Stranger Things, Dark, Czarne Lustro, Sabrina czy Sex Education. Skoro wreszcie odpadnie im kilka seriali, ktore przyciagaja ludzi (niewyprodukowanych przez nich, takich jak Rick&Morty czy Friends), to moze w koncu sie obudza i zaczna produkowac cos sensownego, ja juz rezygnuje.

Btw jesli to zbyt duzy offtop to sorry, zwyczajnie chce wyjasnic czemu nie polecam i czemu to strata czasu, chyba ze ktos nigdy wczesniej nie ogladal zadnego serialu, to moze sie spodobac

Boże, jak się cieszę, że nie tylko ja mam ból d*py związany z trzecim sezonem. Oglądałam i myślałam sobie "wtf?!". Dzieciaki okropnie gwiazdorzą, motywy beznadziejne, wszystko takie naciągane, i ta wiecznie zbolała mina Winony, Will który tylko chodzi przerażony i drapie po karku, Mike, który nie wiadomo po co tam jest, chyba tylko po to, żeby całować się z Nastką... Jezus, to było tak słabe, jedynie ostatnie 10 minut ostatniego odcinka zrobiło na mnie jakiekolwiek wrażenie. A fakt, że Billy został praktycznie wyrzucony poza nawias to w ogóle nieporozumienie, z tej postaci dałoby się coś fajnego wykrzesać. Najbardziej rozwaliła mnie Nastka pocieszająca Max UWAGA SPOILER po śmierci Billy'ego, mówiąca: It's OK... Jezu, jakie to było cringowe, żałuję, że straciłam tyle czasu na ten sezon

[ParoleParole]

Obejrzałam już wszystkie odcinki 3 sezonu Dom z papieru. I jak tak byly słabe w porównaniu do wcześniejszych to ostatni odcinek był sztos.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[KiLaNeCzKa]

Oglądam właśnie 3 odcinek Domu z Papieru i podoba mi się

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz