Starania o pierwsze dziecko czas zacząć! Grudzień 2012

[Eleo765]

Napisane przez Pradip

To dobrze że spojrzałaś Mój mąż z kolei twierdzi że on nie chce takich starań że "dawaj codziennie bo teraz trzeba" i zgadzam się z nim ale wiem że on tak do końca nie jest świadomy że podczas roku to nawet nie ma 2 tygodni kiedy może nam sie udać.

a mój sobie żartuje tak: droga żono, jak się kochamy dla fanu, to inicjuję ja, a jak z MUSU, to ty mówisz, kiedy trzeba, zrozumiano? zabił mnie tym :P

Napisane przez Pradip

Pomysł z rozbudowaniem listy jest dobry tylko obawiam się ze nie będzie komu tego robić...

no właśnie, ja się pytam, gdzie jest dzoker???

[Gegee]

Napisane przez Eleo765

my też nikomu nie powiedzieliśmy, że zaczęliśmy starania, jak mówiłam rok temu ginekolożce że odstawiam tabletki to od razu mi zapowiedziała - nie chwalić się w domu, szczególnie rodzicom, bo będą wywierać na nas takie naciski (nawet podświadomie) że będziemy się stresować i będzie nam trudniej!!! zapamiętałam dobrze jej słowa i ustaliliśmy z mężem że powiemy, jak już będzie co.

a to że zaczęlismy strarania dopiero jakieś 11 miesięcy po tej wizycie to jeszcze insza inszość

koziemleko, głowa do góry

Ja też się niecierpliwie... no ale co zrobić... najpierw przez dobrych kilka lat myślałam jak tu uniknąć ciąży, a teraz się okazuję, że nieźle trzeba kombinować żeby trafić taka to sprawiedliwość

My też nikomu nic nie mówiliśmy. Ale i tak wszyscy wokół się pytają. Jak by to był jakiś przymus zaraz po ślubie chodzić z brzuchem a jak nie jesteś w ciąży to głupie pytania i komentarze, że może trzeba zacząć myśleć. Już nawet w pracy się podpytują...

Napisane przez koziemleko

Dzięki Byłam u gina już tu gdzieś to pisałam ale powtórzę. Niby wszystko jest ok ale miałam za duży pęcherzyk jak na tamten dzień cyklu. Po tygodniu poszłam znowu i gin powiedział, że już jest ok więc myślę, że pękł normalnie. Poza tym zaginął mi gdzieś śluz płodny i mam dwa cykle podwyższoną temperaturę ponad 37,00 chociaż dwa dni w końcu trochę spadła Niby krótkie te moje zmagania a już takie komplikacje. W walentynki idę znowu na kontrolę i lekarz ma mi powiedzieć, cytuję: "co z pani dniami płodnymi"

Jak ja byłam u gina jakiś czas temu, to też niby powiedział, że wszystko ok. Jak to ujął na usg - macica jak ta lala tylko czeka żeby ją zagnieździć

Napisane przez Pradip

Nie znam się za bardzo ale też wydaje mi się ze łatwo jest zaburzyć te wyniki. Poczekaj na opinie lekarza i pamiętaj że w naszej sytuacji dużo lepiej jest znać powód niepowodzeń niż mieć doskonałe wyniki i... nic.

Misja "przedłużamy życie na ziemi i wizażu"

Witam się z Wami w piątek. Małz mój przez 2 ostatnie dni narobił taki sajgon w domu ze nie wiem od czego zacząć sprzątać ehh.
I przed chwilą odebrałam telefon z zaproszeniem na 3 etap rekrutacji czyli znów tydzień oczekiwania i zastanawiania się o co chodzi???

za rekrutację. Może się uda, a wtedy sama się przekonasz już pracując, czy ta firma jest dla Ciebie ok. Korporacje są specyficzne i albo ktoś się w nich odnajduje, albo nie. Ja kiedyś pracowała w jednej i stwierdziłam, że to nie dla mnie, ale znam ludzi którzy są zachwyceni. Sama musisz sprawdzić.

Co badań - mi też się wydaje, że lepiej wiedzieć, że coś jest nie tak i wziąć jakieś tabsy, niż jak niby jest ok, ale i tak nie wychodzi i nie wiadomo dlaczego...

Napisane przez Pradip

To dobrze że spojrzałaś Mój mąż z kolei twierdzi że on nie chce takich starań że "dawaj codziennie bo teraz trzeba" i zgadzam się z nim ale wiem że on tak do końca nie jest świadomy że podczas roku to nawet nie ma 2 tygodni kiedy może nam sie udać.

Mój też się broni przed "codziennie". Ale tak łatwo jest przegapić TEN moment, że nie wiem już sama jak do tego podejść Nie chcę go jednak zmuszać... wtedy też nie jest fajnie i facet działa pod wpływem stresu.

Napisane przez Eleo765

no właśnie, ja się pytam, gdzie jest dzoker???

No właśnie! Ja też bym chciała zostać dopisana do listy

A my postanowiliśmy spontanicznie na następny weekend - ten walentynkowy pojechać w góry nie wiem tylko czy uda mi się coś jeszcze zarezerwować, ale byłoby super. Zwłaszcze, że akurat wtedy wypadają dni okołoowulacyjne (tak mi się przynajmniej wydaje ) i moglibyśmy sobie w romantycznej atmosferce poszaleć.

[shamanka7]

Witam was dziewczyny z kawką

Jeśli chodzi o listę, to ostatnio ja ją poprawiałam, więc jeśli chcecie mogę się tym zając. Najlepiej jakby każda przesłała mi na priv informację o cyklu starań, ostatniej @, a zafasolkowane dziewczyny przewidywany termin porodu .
Postaram się zrobić listę, jak dostanę wszystkie info, ale najszybciej w niedzielę, bo dziś wyjeżdżamy z mężem na spotkanie biznesowe.

U mnie dziś 19 dc i najchętniej już bym robiła test, mimo że jestem świadoma, że to zdecydowanie za szybko i nic nie wyjdzie. Jestem chyba uzależniona od testowania przed spodziewaną @. A myślałam, że jak się natestuję testami owulacyjnymi, to mi trochę przejdzie .

Dzoker nas faktycznie opuściła... a może zafasolkowała i po prostu nie ma czasu nas poinformować ?

[madziusia222]

Napisane przez ryba91

Witam dziewczyny! :P

Ja jak zwykle z w pracy. Dziś koleżanka ma urodziny z pracy i coś pasuje jej kupić, tylko co? dostała pełno biżuterii więc nie wiem czy jestsens kupować kolejny łancuszek czy kolczyki ... eh..

Dzisiaj mam miec @, ale póki co nic mnie nie boli, bo może nie przyjedzie, w końcu to ciotka z Ameryki a to kawał drogi :d

Wstaje dzisiaj sobie rano, a mój mąż z bukietem kwiatów mówi " Dzień dobry Kochanie, jak spałaś? Wszystkiego najlepszego z Okazji dnia Kobiet" hahahaha, nie umiałam się powstrzymać i mówie do niego ze przecież dzień kobiet jest 8 marca, a on taki zdziwiony i mówi " ja nie mam pamięci do dat, ale Ty jesteś moją Najkochańszą Kobietą, żoną i niedługo matką moich dzieci więc taki dzień możesz obchodzić codziennie nawet " hahah, miły gest , aż się wzruszyłam

aż mi sie łezka w oku zakręciła jaki romantyczny i kochany Twój mąż. A może @ nie przyjdzie kciuki

mój mąż też nie ma głowy do dat, ale to chyba jak każdy facet

dlatego chciał nasz ślub 1 września to będzie pamiętał jak to powiedział

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Napisane przez Gegee

Ja też się niecierpliwie... no ale co zrobić... najpierw przez dobrych kilka lat myślałam jak tu uniknąć ciąży, a teraz się okazuję, że nieźle trzeba kombinować żeby trafić taka to sprawiedliwość

My też nikomu nic nie mówiliśmy. Ale i tak wszyscy wokół się pytają. Jak by to był jakiś przymus zaraz po ślubie chodzić z brzuchem a jak nie jesteś w ciąży to głupie pytania i komentarze, że może trzeba zacząć myśleć. Już nawet w pracy się podpytują...



Jak ja byłam u gina jakiś czas temu, to też niby powiedział, że wszystko ok. Jak to ujął na usg - macica jak ta lala tylko czeka żeby ją zagnieździć




za rekrutację. Może się uda, a wtedy sama się przekonasz już pracując, czy ta firma jest dla Ciebie ok. Korporacje są specyficzne i albo ktoś się w nich odnajduje, albo nie. Ja kiedyś pracowała w jednej i stwierdziłam, że to nie dla mnie, ale znam ludzi którzy są zachwyceni. Sama musisz sprawdzić.

Co badań - mi też się wydaje, że lepiej wiedzieć, że coś jest nie tak i wziąć jakieś tabsy, niż jak niby jest ok, ale i tak nie wychodzi i nie wiadomo dlaczego...



Mój też się broni przed "codziennie". Ale tak łatwo jest przegapić TEN moment, że nie wiem już sama jak do tego podejść Nie chcę go jednak zmuszać... wtedy też nie jest fajnie i facet działa pod wpływem stresu.



No właśnie! Ja też bym chciała zostać dopisana do listy

A my postanowiliśmy spontanicznie na następny weekend - ten walentynkowy pojechać w góry nie wiem tylko czy uda mi się coś jeszcze zarezerwować, ale byłoby super. Zwłaszcze, że akurat wtedy wypadają dni okołoowulacyjne (tak mi się przynajmniej wydaje ) i moglibyśmy sobie w romantycznej atmosferce poszaleć.

Świetny pomysł z wyjazdem odstresujecie się i może może.......

macie rację dziewczyny że lepiej wiedziec po badanaich że coś jeste nie tak niż badania ksiązkowe a zajśc nie można to chyab byłoby gorsze.

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

ggege dkładnie tak, kiedyś nie chciał się jeszcze dzieci człowiek się zabezpieczał, a teraz taki problem z zajściem, swego czasu jak zaczęłam brc tabletki to schizowałam nawet że mogę byc w ciąży

[koziemleko]

Napisane przez shamanka7

Witam was dziewczyny z kawką

Jeśli chodzi o listę, to ostatnio ja ją poprawiałam, więc jeśli chcecie mogę się tym zając. Najlepiej jakby każda przesłała mi na priv informację o cyklu starań, ostatniej @, a zafasolkowane dziewczyny przewidywany termin porodu .
Postaram się zrobić listę, jak dostanę wszystkie info, ale najszybciej w niedzielę, bo dziś wyjeżdżamy z mężem na spotkanie biznesowe.

Świetny pomysł
Potrzebujemy "przywódcy" Marzy mi się być już na liście zafasolkowanych Zrobię sobie wtedy chyba zrzut ekranu na pamiątkę
Ale jeszcze wyciągnę ze swoich głębin trochę cierpliwości i poczekam
Wymyśliłam zaklęcie: Czary mary niech ten cykl trwa 9 miesięcy


Yyy... idę robić zapiekankę, bo mi odwala

[madziusia222]

Napisane przez koziemleko

Świetny pomysł
Potrzebujemy "przywódcy" Marzy mi się być już na liście zafasolkowanych Zrobię sobie wtedy chyba zrzut ekranu na pamiątkę
Ale jeszcze wyciągnę ze swoich głębin trochę cierpliwości i poczekam
Wymyśliłam zaklęcie: Czary mary niech ten cykl trwa 9 miesięcy


Yyy... idę robić zapiekankę, bo mi odwala

też wypowiem zaklęcie
czary mary niech madziusia ma dzidziusia

[koziemleko]

Napisane przez madziusia222

też wypowiem zaklęcie
czary mary niech madziusia ma dzidziusia

Pięknie Tylko nie wypowiadaj na głos podczas przytulania bo twój Tż się przestraszy i ucieknie

[Gegee]

Napisane przez madziusia222

ggege dkładnie tak, kiedyś nie chciał się jeszcze dzieci człowiek się zabezpieczał, a teraz taki problem z zajściem, swego czasu jak zaczęłam brc tabletki to schizowałam nawet że mogę byc w ciąży

Każda z nas miała chyba takie schizy teraz jak o tym myślę to śmiać mi się chce

Napisane przez madziusia222

też wypowiem zaklęcie
czary mary niech madziusia ma dzidziusia

dobre

A ja mam dzisiaj takiego lenia, że szok nic mi się nie chce i tylko marzę żeby wracać do domu i zacząć weekend

[ryba91]

ja się czarów boję od kilku dni u mnie straszy telewizor sam się włącza, z głośników jakieś dziwne pukania, stukania i inne jęki, subufer ( czy jak to sie tam pisze :P ) się podgłaśnia i ścisza sam. Kosmos normalnie hah, aż wyłączam wszystko z kontaktów od wczoraj. Myślę, że Panowie z Administracji rzucili jakąś klątwe, bo maja z naszym mieszkaniem wiele problemów i chcą nas przestraszyć. trzeba im małe manko spuścić

[patrycjja]

człowiek w wolnej chwili od ciężkiej pracy zagląda, a tu tyle do nadrabiania

ryba cóż za gest ze strony Twego lubego to na dzień kobiet możesz spodziewać się jeszcze większego bukietu, mówię Ci
ps. u mnie też kiedyś "straszyło" szufladka z wieży sama się wysuwała, a zostawione wysoko mięso znikało a potem przyłamałam mojego ducha - po prostu mała wtedy kocica nauczyła się hopsać i robiła mi psikusy na szczęście teraz do talerzy się nie zbliża

madziusia, koziemleko czarujcie czarujcie a jak już coś wyczarujeciedzielcie się tymi swoimi zaklęciami

jak dobrze, że już weekend. chyba przypałętało sie do mnie jakieś dziadostwo- gardło, katal, kaszel. wrrr biegnę zaraz do domku pod kołderke
poza tym 29 dc- jajniki z prawej strony kłują, a ja nie wiem kiedy mogę się spodziewać @ , tak mi się wszystko rozregulowało.

[kaunokainen]

Napisane przez koziemleko

Wymyśliłam zaklęcie: Czary mary niech ten cykl trwa 9 miesięcy

Bezbłędne !!! Od dziś moja mantra na codzień - za pozwoleniem

U mnie niestety nadzieja zgasła, bo @ rozpętała się na dobre. Kurczę nawet po tabsach znów mam krótkie cykle, ten był 22-dniowy. Martwię się tylko, że @ przyszła w trakcie brania luteiny, a nie dopiero po jej odstawieniu. Z tego co czytałam to może znaczyć, że znów jest bezowulacyjnie Mam nadzieję jednak, że tak jak poczułam jajniki 9dc to była owu. Chyba na ten cykl kupię testy owulacyjne żeby w ogóle zobaczyć czy coś się dzieje w kierunku owu czy nie, no i obserwacje. Ale przyznam, że na razie jestem daleko od mierzenia temperatury i trzymania termometra przy łóżku, bo mój TŻ chyba by już całkiem się zeschizował...

Bo wyobraźcie sobie, że niby on też już chce, że to niby pora, ale boi się, że się zafiksujemy i przytulanki będą tylko na akord i pod rygorem. Teraz to mu nawet nie mówiłam kiedy, co i jak tylko chciałam żeby samo wyszło, ale i tak miałam dziwne wrażenie, że się cały w sobie spina... Ech chyba muszę z nim pogadać. Także wiecie termometr przy łóżku to by mi chyba zamknął się w sobie na amen

Wczoraj jak przyszła @ to się poczułam naprawdę przygaszona i smutna, no bo ta iskierka nadziei zgasła, ale wiem, że pewnie każda z nas tak ma jak już świadomie podejmie decyzję - próbuję. Mam tylko nadzieję, że wszystko się unormuje i przynajmniej będę pewna, że mam jakąś płodność, a nie znów niewypał Dziś już lepiej, czas zacząć 2cs i mam nadzieję, że z lepszym nastawieniem (w sensie nie napalona jak szczerabty na suchary tylko cierpliwie wyczekująca 2 kreseczek ).

Trzymam kciuki za wszystkie staraczki!

[Pradip]

Napisane przez ryba91

Dlaczego nie będzie komu tego robić? Mamy kilka już "zafasolkowanych" dziewczyn, potem bedziemy dopisywać kolejne. Można tam wpisać w których cyklu zaszły, kiedy poród Fajnie by to wyglądało. Każda wiedziałaby kto i kiedy i na jakim etapie jest / no chyba ze nie bedzie kto miał tego zrobić bo dzokero.. zniknęła?

Właśnie to miałam na myśli

Napisane przez Gegee

Jak ja byłam u gina jakiś czas temu, to też niby powiedział, że wszystko ok. Jak to ujął na usg - macica jak ta lala tylko czeka żeby ją zagnieździć


za rekrutację. Może się uda, a wtedy sama się przekonasz już pracując, czy ta firma jest dla Ciebie ok. Korporacje są specyficzne i albo ktoś się w nich odnajduje, albo nie. Ja kiedyś pracowała w jednej i stwierdziłam, że to nie dla mnie, ale znam ludzi którzy są zachwyceni. Sama musisz sprawdzić.

Mój też się broni przed "codziennie". Ale tak łatwo jest przegapić TEN moment, że nie wiem już sama jak do tego podejść Nie chcę go jednak zmuszać... wtedy też nie jest fajnie i facet działa pod wpływem stresu.

A my postanowiliśmy spontanicznie na następny weekend - ten walentynkowy pojechać w góry nie wiem tylko czy uda mi się coś jeszcze zarezerwować, ale byłoby super. Zwłaszcze, że akurat wtedy wypadają dni okołoowulacyjne (tak mi się przynajmniej wydaje ) i moglibyśmy sobie w romantycznej atmosferce poszaleć.

A mój nowy gin podczas pierwszego badania stwierdził że mam "macicę maleńką jak pierścionek"

A dziękuję za gratki boje się cieszyć żeby się nie nakręcić i potem rozczarować ale miło mi

Ja jak przypuszczałam że owulka jest blisko to nic nie mówiłam mężowi żeby nie myślał o tym to jeszcze się dowartościował że ciągle mi mało

Świetny pomysł z tym wypadem w góry tylko uważajcie na siebie bo i na drogach i na stokach niebezpiecznie (no chyba że nie będziecie wychodzić z łóżka skoro to będzie ten czas )

Napisane przez shamanka7

Jeśli chodzi o listę, to ostatnio ja ją poprawiałam, więc jeśli chcecie mogę się tym zając. Najlepiej jakby każda przesłała mi na priv informację o cyklu starań, ostatniej @, a zafasolkowane dziewczyny przewidywany termin porodu .
Postaram się zrobić listę, jak dostanę wszystkie info, ale najszybciej w niedzielę, bo dziś wyjeżdżamy z mężem na spotkanie biznesowe.

U mnie dziś 19 dc i najchętniej już bym robiła test, mimo że jestem świadoma, że to zdecydowanie za szybko i nic nie wyjdzie. Jestem chyba uzależniona od testowania przed spodziewaną @. A myślałam, że jak się natestuję testami owulacyjnymi, to mi trochę przejdzie .

Dzoker nas faktycznie opuściła... a może zafasolkowała i po prostu nie ma czasu nas poinformować ?

Jeśli masz ochotę dbać o naszą listę to ja jestem jak najbardziej za
Cierpliwości kochana.

Napisane przez ryba91

ja się czarów boję od kilku dni u mnie straszy telewizor sam się włącza, z głośników jakieś dziwne pukania, stukania i inne jęki, subufer ( czy jak to sie tam pisze :P ) się podgłaśnia i ścisza sam. Kosmos normalnie hah, aż wyłączam wszystko z kontaktów od wczoraj. Myślę, że Panowie z Administracji rzucili jakąś klątwe, bo maja z naszym mieszkaniem wiele problemów i chcą nas przestraszyć. trzeba im małe manko spuścić

jak coś to pomożemy

Napisane przez patrycjja

jak dobrze, że już weekend. chyba przypałętało sie do mnie jakieś dziadostwo- gardło, katal, kaszel. wrrr biegnę zaraz do domku pod kołderke

Uciekaj do łóżeczka a Tż niech za troskliwego doktora się wcieli

Ale z nas czarownice

[wadera4]

Napisane przez Eleo765

ach już pamiętam, pisałaś o tym no cóż, lekarz lekarzem ale nie należy ustawać w staraniach dziewczyny mówią, żeby wtedy odpuścić, wrzucić na luz... ja staram się od końca grudnia, ale już bym chyba nie umiała "wrzucić na luz". bo sama nie wiem co to oznacza :P mierzę temp, dzięki temu wiem co się dzieje i w której fazie cyklu njestem, łykam sobie oeparol, kochamy się w dni płodne... no i tyle.

Wiecie, że coś w tym może być?! Pamiętam, kiedy tu do Was zajrzałam pierwszy raz byłam chyba w okolicach owulacji. Zaczęłam podczytywać w necie, że 2 razy dziennie to za często i byłam przekonana, że nic z tego nie będzie! Tamten cykl uznałam za stracony, odpuściłam sobie i już zaczęłam planować technikę na przyszły cykl
a tu taka niespodzianka

Napisane przez ryba91

Wstaje dzisiaj sobie rano, a mój mąż z bukietem kwiatów mówi " Dzień dobry Kochanie, jak spałaś? Wszystkiego najlepszego z Okazji dnia Kobiet" hahahaha, nie umiałam się powstrzymać i mówie do niego ze przecież dzień kobiet jest 8 marca, a on taki zdziwiony i mówi " ja nie mam pamięci do dat, ale Ty jesteś moją Najkochańszą Kobietą, żoną i niedługo matką moich dzieci więc taki dzień możesz obchodzić codziennie nawet " hahah, miły gest , aż się wzruszyłam

jakie to słodkie...
no ale... rocznice ślubu chyba dobrze pamięta?

Ja mojego męża rok temu nawet nie znałam...
Poznaliśmy się właśnie 8 marca, od tamtego czasu zdążyliśmy się zaręczyć, wziąć ślub i się zapłodnić, eee znaczy mnie zapłodnić
Jestem z nim bardzo szczęśliwa

Napisane przez shamanka7

U mnie dziś 19 dc i najchętniej już bym robiła test, mimo że jestem świadoma, że to zdecydowanie za szybko i nic nie wyjdzie. Jestem chyba uzależniona od testowania przed spodziewaną @. A myślałam, że jak się natestuję testami owulacyjnymi, to mi trochę przejdzie .

Ja też testowałam zawsze za szybko, za wcześnie. Tak, to uzależnienie
Kiedyś wstałam zaspana, polazłam do łazienki z testem i sikam. Test negatywny. Przychodzę do łóżka, przyglądam się jeszcze raz, a ja zamiast ciążowego sięgnęłam po owulacyjny

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Tylko martwi mnie mój progesteron. Przy B-HCG 1305 mam tylko 14,26 progesteronu czemu tak mało?...

[Gegee]

Napisane przez wadera4

Wiecie, że coś w tym może być?! Pamiętam, kiedy tu do Was zajrzałam pierwszy raz byłam chyba w okolicach owulacji. Zaczęłam podczytywać w necie, że 2 razy dziennie to za często i byłam przekonana, że nic z tego nie będzie! Tamten cykl uznałam za stracony, odpuściłam sobie i już zaczęłam planować technikę na przyszły cykl
a tu taka niespodzianka



jakie to słodkie...
no ale... rocznice ślubu chyba dobrze pamięta?

Ja mojego męża rok temu nawet nie znałam...
Poznaliśmy się właśnie 8 marca, od tamtego czasu zdążyliśmy się zaręczyć, wziąć ślub i się zapłodnić, eee znaczy mnie zapłodnić
Jestem z nim bardzo szczęśliwa



Ja też testowałam zawsze za szybko, za wcześnie. Tak, to uzależnienie
Kiedyś wstałam zaspana, polazłam do łazienki z testem i sikam. Test negatywny. Przychodzę do łóżka, przyglądam się jeszcze raz, a ja zamiast ciążowego sięgnęłam po owulacyjny

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Tylko martwi mnie mój progesteron. Przy B-HCG 1305 mam tylko 14,26 progesteronu czemu tak mało?...

Wow! to niezłe tempo mieliście ale może dlatego bez problemu dwa razy dziennie daliście radę mój to nawet raz dziennie zdaje się, że ledwo ogarnia Łeeeee.... trochę zabrzmiało jakbym narzekała


Badaniami się nie martw. A kiedy masz wizytę u gin? Mam nadzieję, że będziesz mogła pochwalić się już jakimś zdjęciem

Patrycjja - dużo zdrówka !

[wadera4]

Napisane przez Gegee

Wow! to niezłe tempo mieliście ale może dlatego bez problemu dwa razy dziennie daliście radę mój to nawet raz dziennie zdaje się, że ledwo ogarnia Łeeeee.... trochę zabrzmiało jakbym narzekała


Badaniami się nie martw. A kiedy masz wizytę u gin? Mam nadzieję, że będziesz mogła pochwalić się już jakimś zdjęciem

Patrycjja - dużo zdrówka !

Nie wiem czy tak wcześnie będzie robił jakieś usg, wizytę mam w przyszłą sobotę, to będzie równe 6 tygodni od OM
Ale nie omieszkam podzielić się nowinami
I Wy działajcie kochane

[dzoker007]

CZEŚĆ!! że tak powiem... WRÓCIŁAM !! wiem wiem.... dłuugo mnie tu nie było- tzn czasem na moment tylko wpadłam żeby na szybko poczytać co się dzieje u was. BYŁAM TAK ZAWALONA ROBOTĄ, ŻE NIE MIAŁAM PO PROSTU CZASU A RAZ JAK SIĘ ZABRAŁAM ZA PISANIE I JUŻ PRAWIE KOŃCZYŁAM TO MI NET NAWALIŁ I ... DUPA! NIC SIĘ NIE ZAPISAŁO! Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

Gratki dla dziewczyn którym się udało! Zazdroszczę
U nas cykl starań 2 trwa. 14 lutego testuję i marzę żeby mężowi zrobić romantiko kolację z niespodzianką:P hehe

Ps. Listy nie ogarnę. Nie dopilnuję bo jest nas już dużo a i coraz więcej. Co powiecie żeby każda przed swoim postem napisała po prostu krótko.

OM np 15.01.2013 , testuję ok. 14.02.2013, cykl starań 2, 25 lat - to ja
lub udało się.... data ,za którym cyklem.

[ag9]

Witam Was po kilku dniach nieobecności Ale się rozpisałyście, wreszcie dotarłam do końca ..

Po 2 dniach "wewnętrznej żałoby" żyję dalej i wzięłam się do tzw. roboty.
Odnawiam i maluję meble - polecam, bardzo odstresowuje. Lubię tak kombinować, przerabiać i stwierdziłam że teraz meble w sypialni będą białe. No i zrobiłam już stolik, teraz się biorę za lustro, potem za komody i ramę łóżka

Poza tym podjęłam decyzję o zakładaniu fundacji, ha!
Obym tylko w ferworze tych zajęć nie zapomniała kiedy mam dni płodne

koziemleko - zaklęcie świetne!

Gegee - też się sama z siebie śmieję, że przez tyyyyle lat w sytuacji spóźniającej się @ i panikowałam gdy spóźniała się 1 dzień, kombinować trzeba było żeby tej ciąży nie było, tabletki, gumka i strach czy aby przypadkiem nic się nie stało hahah a teraz... Jakoś wcześniej nigdy mnie to nie interesowało i nie zagłębiałam się w problemy z zajściem w ciąże, a gdybym była tego świadoma to byśmy już wcześniej przytulali się tylko na spontanta bez zabezpieczeń, skoro tak trudno teraz w tą ciążę zajść...

wadera - dobre tempo macie może to dlatego tak szybko poszło bo my to już dinozaury, pierwsza szczeniacka miłość, ślub wzięliśmy we wrzesniu 2010, a wcześniej znaliśmy się (byliśmy ze sobą) 10 lat

Dzoker - info o mnie:
OM 5.02.2013, 2 cs, 28l.

[ryba91]

Napisane przez ag9

Poza tym podjęłam decyzję o zakładaniu fundacji, ha!
Obym tylko w ferworze tych zajęć nie zapomniała kiedy mam dni płodne

a co to za fundacja? bo albo ominęłam, albo nie pisałaś, choć starałam się i staram się być na bieżąco..

[Eleo765]

Napisane przez ag9

Po 2 dniach "wewnętrznej żałoby" żyję dalej i wzięłam się do tzw. roboty. Odnawiam i maluję meble - polecam, bardzo odstresowuje. Lubię tak kombinować, przerabiać i stwierdziłam że teraz meble w sypialni będą białe. No i zrobiłam już stolik, teraz się biorę za lustro, potem za komody i ramę łóżka

ag9, pochwal sie efektami, uwielbiam biale meble, ale ja mam w sypialni takie ikeowskie

Napisane przez ag9

Poza tym podjęłam decyzję o zakładaniu fundacji, ha!
Obym tylko w ferworze tych zajęć nie zapomniała kiedy mam dni płodne

hm, to tez mnie zaciekawilo...

Napisane przez ag9

Gegee - też się sama z siebie śmieję, że przez tyyyyle lat w sytuacji spóźniającej się @ i panikowałam gdy spóźniała się 1 dzień, kombinować trzeba było żeby tej ciąży nie było, tabletki, gumka i strach czy aby przypadkiem nic się nie stało hahah a teraz... Jakoś wcześniej nigdy mnie to nie interesowało i nie zagłębiałam się w problemy z zajściem w ciąże, a gdybym była tego świadoma to byśmy już wcześniej przytulali się tylko na spontanta bez zabezpieczeń, skoro tak trudno teraz w tą ciążę zajść...

dokładnie tak!!!! ja też się teraz śmieję, kupę lat na tabletkach, a wcześniej taki strach

Napisane przez ag9

wadera - dobre tempo macie może to dlatego tak szybko poszło bo my to już dinozaury, pierwsza szczeniacka miłość, ślub wzięliśmy we wrzesniu 2010, a wcześniej znaliśmy się (byliśmy ze sobą) 10 lat

My to samo, pierwsza miłość, 11 lat razem w dniu ślubu, który odbył się 10 września 2010

i moje "dane": OM 2.02, test 1.03, 2cs, 29 lat.
proponuje konczyc takim podpisem kazdy wpis

[patrycjja]

Napisane przez Eleo765

My to samo, pierwsza miłość, 11 lat razem w dniu ślubu, który odbył się 10 września 2010

u nas trochę ponad 8 lat chodzenia ze sobą i ślub w sierpniu. z racji młodego wieku zaczęliśmy w gimnazjum a wiecie jak to jest

mnie trochę odpuściło, wróciłam z pracy zaaplikowałam leki i poszłam spać chyba nawet już jestem do życia .

dzoker OM 10.01.2013 , testuję ok. 10.02.2013, cykl starań 2, 23 lata

[Trele_Morele]

Ja tylko wpadlam znac , ze po wizycie wiem juz iz moje malenstwo ma 9mm i bijace serduszko

[wadera4]

Napisane przez Trele_Morele

Ja tylko wpadlam znac , ze po wizycie wiem juz iz moje malenstwo ma 9mm i bijace serduszko

to i moje dane Dżokerko
OM 5.01.2013, cs4, zapłod.coś ok.19-21.01, lat 32 (o zgrozo)

[Eleo765]

Napisane przez Trele_Morele

Ja tylko wpadlam znac , ze po wizycie wiem juz iz moje malenstwo ma 9mm i bijace serduszko

[emi 84]

To moje dane

OM 20.01,nie testuję w tym cyklu bo jest stracony,cykl starań 7,wiek 28 lat

[koziemleko]

Napisane przez Trele_Morele

Ja tylko wpadlam znac , ze po wizycie wiem juz iz moje malenstwo ma 9mm i bijace serduszko

Gratuluje i zazdroszczę
Pozdrów dzidziusia

OM 04.02.2013 cs 5 wiek 24 lata testuje dopiero jak @ spóźnia się przynajmniej kilka dni (no ... chociaż jeden)

[Trele_Morele]

Dziekuje ..
Mnie tez prosze dodac na liste choc nie wiem co powinnam ci podac bo u mnie skomplikowana sprawa 7 tc , a om 12.10.12 ..

[PPPatinka]

Napisane przez wadera4

Zaliczyłam właśnie jednego pąka, ale zjedzonego tylko dla tradycji, bo chcicy na słodkie nie mam od kilku tygodni

Odebrałam dziś wyniki B-HCG, mam 1305

Loj, coś czuję, że nadszedł czas, by Was opuścić

Piekna beta GRATULACJE dbaj o siebie i malenstwo )

eh cos czuje ze zostane tu sama

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

Napisane przez Trele_Morele

Ja tylko wpadlam znac , ze po wizycie wiem juz iz moje malenstwo ma 9mm i bijace serduszko

no to super pewnie widok zapierajacy dech w piersciach jeszcze raz Gratulacje i dbajcie i siebie)

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

ja akurat dzis w nocy dostalam @ wrescie bo juz strasznie dlugo to trwalo

OM 09.02 - wlasnie zaczeta

testowanie 09.03

2 cykl staran

[Gegee]

Witam się w sobotnie popołudnie!
My właśnie po pysznym śniadanku (tak wiem niezła pora na śniadanko) i przemiłym poranku z ukochanym mężem

Napisane przez ag9

Witam Was po kilku dniach nieobecności Ale się rozpisałyście, wreszcie dotarłam do końca ..

Po 2 dniach "wewnętrznej żałoby" żyję dalej i wzięłam się do tzw. roboty.
Odnawiam i maluję meble - polecam, bardzo odstresowuje. Lubię tak kombinować, przerabiać i stwierdziłam że teraz meble w sypialni będą białe. No i zrobiłam już stolik, teraz się biorę za lustro, potem za komody i ramę łóżka

Poza tym podjęłam decyzję o zakładaniu fundacji, ha!
Obym tylko w ferworze tych zajęć nie zapomniała kiedy mam dni płodne

Uwielbiam białe meble pochwal się koniecznie swoimi dziełami

No i o jakiej fundacji myślisz? zaciekawiło mnie to bardzo...

Napisane przez Trele_Morele

Ja tylko wpadlam znac , ze po wizycie wiem juz iz moje malenstwo ma 9mm i bijace serduszko

Napisane przez PPPatinka

Piekna beta GRATULACJE dbaj o siebie i malenstwo )

eh cos czuje ze zostane tu sama

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------



no to super pewnie widok zapierajacy dech w piersciach jeszcze raz Gratulacje i dbajcie i siebie)

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

ja akurat dzis w nocy dostalam @ wrescie bo juz strasznie dlugo to trwalo

OM 09.02 - wlasnie zaczeta

testowanie 09.03

2 cykl staran

ale przynajmniej zaczynasz od nowa i na pewno niebawem się uda. Jak się będziemy wszystkie wzajemnie wspierać to wszystko pomyślnie się ułoży, a i wspólnie czas szybciej minie.

Życzę miłej soboty
Dzoker:
OM 02.02.2013, 2cs, 29 lat

[PPPatinka]

Napisane przez Gegee

Witam się w sobotnie popołudnie!
My właśnie po pysznym śniadanku (tak wiem niezła pora na śniadanko) i przemiłym poranku z ukochanym mężem



Uwielbiam białe meble pochwal się koniecznie swoimi dziełami

No i o jakiej fundacji myślisz? zaciekawiło mnie to bardzo...







ale przynajmniej zaczynasz od nowa i na pewno niebawem się uda. Jak się będziemy wszystkie wzajemnie wspierać to wszystko pomyślnie się ułoży, a i wspólnie czas szybciej minie.

Życzę miłej soboty
Dzoker:
OM 02.02.2013, 2cs, 29 lat

tez uwazam ze razem latwiej i ze zawsze mozna sie wygadac u nas tylko moja siostra i szwagier wedza ze sie staramy wiec malo osob aby czasem sie pozalic na ten zly los a z Wami razniej

[ag9]

Napisane przez Eleo765

ag9, pochwal sie efektami, uwielbiam biale meble, ale ja mam w sypialni takie ikeowskie

hm, to tez mnie zaciekawilo...

dokładnie tak!!!! ja też się teraz śmieję, kupę lat na tabletkach, a wcześniej taki strach

My to samo, pierwsza miłość, 11 lat razem w dniu ślubu, który odbył się 10 września 2010

i moje "dane": OM 2.02, test 1.03, 2cs, 29 lat.
proponuje konczyc takim podpisem kazdy wpis

Wow Eleo ! kurcze ale zbieżność! Nie dość że mamy tyle samo lat - bo ja co prawda wpisałam 28 l. bo kończę w listopadzie no ale rocznikiem już nieubłagane 29... Z mężem poznaliśmy się dokładnie w maju 2000

Meble pokażę, ale może jak już zrobię całość? Bo to idzie bardzo wolno, najpierw szlifowanie, a potem 3 warstwy malowania w odstępie min 12 h. Nie co dzień mam też czas na to, ale uwielbiam takie majsterkowanie i przerabianie. Teraz odpocznę trochę i zabieram się za lustro.

A co do fundacji to nie pisałam wcześniej, bo pomysł się wykluł właściwie na dniach. Otóż od wielu lat zajmuję się wolontariatem w schronisku dla zwierząt, a największym ograniczeniem ratowania psów są oczywiście pieniądze, więc o ile dzięki ludziom dobrej woli i niby-zbiórkom udaje nam się ratować wiele chorych i skrzywdzonych psów, ale nie jest to wszystko formalne ani legalne, bo nie można zbierać na prywatne konto, a i fundacja jest bardziej wiarygodna.
No rozpisałam się, ale to właściwie moje drugie... hmm nie, trzecie życie. Bo pierwsze to "domowe", drugie "praca" i trzecie "schroniskowe".