W kółko i w kółko, bez żadnych efektów...

[Corny]

SilverStorm dzisiaj mnie nie bolał raczej, ale będę obserwować i jak znowu będzie coś nie tak, to pójdę do lekarza. Chociaż możliwe, że to przez to, że ostatnio mam właśnie jakąś wolną przemianę materii, ech...

Topcia jak Ci zazdroszczę! Jakbym ja schudła 3kg... A jak schudłam na początku wakacji, to i tak już wróciło :/ I w ogóle jak w drugim tyg szkoły myśleć o nauce?! Ja pod koniec tego roku test gimn piszę, to jeszcze o tym nie myślę (choć niby powinnam) :P nam w tej chwili mówią, ze to od matury ważniejsze, bo poprawić nie można

Navien a Ty już na wakacjach?

[topcia06]

Napisane przez Corny

Topcia jak Ci zazdroszczę! Jakbym ja schudła 3kg... A jak schudłam na początku wakacji, to i tak już wróciło :/ I w ogóle jak w drugim tyg szkoły myśleć o nauce?! Ja pod koniec tego roku test gimn piszę, to jeszcze o tym nie myślę (choć niby powinnam) :P nam w tej chwili mówią, ze to od matury ważniejsze, bo poprawić nie można

W liceum będą mówić coś jeszcze innego... Nie martw się, oni straszą wszystkich, wedle potrzeb

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Corny nie ma sie czym przejmowac zreszta te wszystkie egzaminy to sa raczej bardziej na myslenie niz na posiadana wiedze zdasz

topciu i jak idzie?

[Corny]

zdać to zdam, zależy z jaką ilością pkt póki co, nowy rok nie przyniósł mi zbyt wielu powodów do dumy - dwie pały i zapewne albo kg wiecej albo waga w miejscu (obecnie nie wchodzę z powodu okresu). ech, ciężkie życie, cięzkie.
no dobra, ale miałam iść biegać. w tym mrozie brrr

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Z biegow zrezygnuj lepiej, bo jeszcze sie zarazisz

[Corny]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;9029203]Z biegow zrezygnuj lepiej, bo jeszcze sie zarazisz[/quote]

eee a gdzie tam! już wróciłam z biegania i nawet nie było tak źle, wzięłam sobie buffa, żeby zakryć usta. trzeba się hartować

EDIT dnia następnego : nie byłam dzisiaj w szkole, więc miałam w zasadzie czas poszperać na wizażu. i jestem przerażona. już sama nie wiem, jak schudłam w zeszłym roku, jak mi się udawało, bo wydaje mi się, że im więcej wiem o odchudzaniu tym trudniej mi schudnąć! niby robię ćwiczenia itp ale sama już nie wiem, czy cokolwiek dają! a jedząc tyle posiłków ile trzeba i tak wydaje mi się, że jem za dużo, bo czuję się pełna! aaaaaaaaa!

[topcia06]

Dziewczyny... moja mam przywiozła ze Szwecji 1 kg żelek, 26 tabliczek czekolad i inne... Łącznie 7 kg słodyczy! Nie mogę na to patrzeć. Chodzę przez to codziennie na basen. No i jak już jem słodycze to nic poza tym. Wiem, że tak nie powinnam, ale...

[Navien]

Witajcie dziewczynki
Dawno mnie tu nie było, ale najpierw wyjazd, teraz studia, zabiegana jestem

Topciu kochana, widzę, że waga leci w dół! Gratuluję Ci bardzo serdecznie
Może jakieś zdjęcia aktualne nam wkleisz, co?

[topcia06]

Navien, jak miło Cię znowu widzieć! Ja myślę, że z wyglądu to nie bardzo widać u mnie zmianę. Narazie nie mam żadnych fotek, ale niedługo się o jakieś postaram

[Corny]

topcia a żelki podobno najlepsze ze słodyczy, że najmniej kaloryczne. ale nie wiem, czy to prawda :P a szwajcarska czekolada mmm oj, ale też dzisiaj czekoladką zgrzeszyłam, a nie powinnam.
no ale cieszę się, że Nasz wątek odżył, bo (jak widać) coś u mnie cięzko ostatnio z motywacją

[topcia06]

Czekolada nie szwajcarska, tylko szwedzka :P czyli niewiele różni się od tej naszej, polskiej. Ale po prostu Polacy mają już takie nawyki, że gdziekolwiek jadą, to muszą przywozić jakieś śmieszne ilości wszystkiego.

Ja wczoraj byłam na basenie i dzisiaj po prostu zdycham. Przeziębiłam się niemiłosiernie, a do szkoły chodzić muszę!

[andziuchna]

a ja wlasnie slyszalam ze zelki sa tuczace

mhm czekolada- juz nie pamietam kiedy jadlam ale jakos mnei nie ciagnie

topciu wracaj do zdrowia, ja tez cos nosem ciagam

[Corny]

Napisane przez topcia06

Czekolada nie szwajcarska, tylko szwedzka :P czyli niewiele różni się od tej naszej, polskiej. Ale po prostu Polacy mają już takie nawyki, że gdziekolwiek jadą, to muszą przywozić jakieś śmieszne ilości wszystkiego.

Ja wczoraj byłam na basenie i dzisiaj po prostu zdycham. Przeziębiłam się niemiłosiernie, a do szkoły chodzić muszę!

nie wiem jak ja czytam ale to łatwiej się powstrzymać, bo jak siostra szwajcarską przywiozła (rospuszczalną do picia) to naprawdę niebo. chociaż w sumie *szwedzkiej nie próbowałam. dzisiaj milkę jadłam i czułam się... zasłodzona, co kiedyś u mnie nie występowało (no dobra, rzadko)

andziuchna ja to przeczytałam bodajże w Cosmo, więc wierzyć w 100% nie wierzę . zresztą jak post od słodyczy to od wszystkiego, bo jeszcze smaka narobią nawet takie żelki. to w sumie chyba sama chemia(?)

[andziuchna]

Napisane przez Corny

andziuchna ja to przeczytałam bodajże w Cosmo, więc wierzyć w 100% nie wierzę . zresztą jak post od słodyczy to od wszystkiego, bo jeszcze smaka narobią nawet takie żelki. to w sumie chyba sama chemia(?)

no pewnie... zreszta jak juz mam jesc cos slodkiego to wole big milka
no i dzis sie chorutenka obudzilam

[topcia06]

E tam, a ja się nie bawię już w diety męczeńskie. Jak mam na coś ochotę, to po prostu to jem. Potem najwyżej trochę więcej ćwiczę.
Ważne jest przede wszystkim to, żeby pić dużo wody. Przynajmniej u mnie

A na studniówkę wymyśliłam idealne rozwiązanie problemu z brzuchadełkiem: gorset! Taki ze sklepu z bielizną, pod ubranie...

[sweetpoison1991]

Hey dziewczyny moge sie przylaczyc ? Bo jestem juz zalamana Od zeszlego roku schudlam z 72 kg do 62 ale od jakis 2 miesiecY waga stoi

[andziuchna]

Napisane przez sweetpoison1991

Hey dziewczyny moge sie przylaczyc ? Bo jestem juz zalamana Od zeszlego roku schudlam z 72 kg do 62 ale od jakis 2 miesiecY waga stoi

gratulacje!!

a moze waga stoi bo to optymalna waga dla Ciebie? naprawde "musisz" jeszcze schudnac?
albo organizm przyzwyczail sie do danych cwiczen i moze powinnas zmienic aktywnosc fizyczna?

no i witamy

[sweetpoison1991]

Napisane przez andziuchna

gratulacje!!

a moze waga stoi bo to optymalna waga dla Ciebie? naprawde "musisz" jeszcze schudnac?
albo organizm przyzwyczail sie do danych cwiczen i moze powinnas zmienic aktywnosc fizyczna?

no i witamy

Dzieki za miłe powitanie no wiesz mam 170 wzrostu wiec 62 kg to jeszcze troszke duzo....niewygladam jeszcze tak jakbym chciala marzy mi sie 55 kg...
Sprubuje zmienic aktywnosc fizyczna i moze troche pozmieniam w diecie oby to cos dalo

[andziuchna]

Napisane przez sweetpoison1991

Dzieki za miłe powitanie no wiesz mam 170 wzrostu wiec 62 kg to jeszcze troszke duzo....niewygladam jeszcze tak jakbym chciala marzy mi sie 55 kg...
Sprubuje zmienic aktywnosc fizyczna i moze troche pozmieniam w diecie oby to cos dalo

jestes wysoka wiec na pewno nie wygladasz zle przy wadze 62!! moze widzisz gdzies w sobie tamta pulchniejsza dziewczyne z waga 72? chcesz schudnac jeszcze 7kg- to sporo, na pewno nie schudniesz szybko skoro Twoj organizm zanotowal juz spory spadek wagi ale zycze Ci powodzenia

[Navien]

Napisane przez topcia06

Navien, jak miło Cię znowu widzieć! Ja myślę, że z wyglądu to nie bardzo widać u mnie zmianę. Narazie nie mam żadnych fotek, ale niedługo się o jakieś postaram

koniecznie jakieś fotki poprosimy

Napisane przez Corny

topcia a żelki podobno najlepsze ze słodyczy, że najmniej kaloryczne. ale nie wiem, czy to prawda :P a szwajcarska czekolada mmm oj, ale też dzisiaj czekoladką zgrzeszyłam, a nie powinnam.
no ale cieszę się, że Nasz wątek odżył, bo (jak widać) coś u mnie cięzko ostatnio z motywacją

o nie! Żelki to chodzące zło i to bardzo kaloryczne! Ale i tak je kocham...

Napisane przez topcia06

Czekolada nie szwajcarska, tylko szwedzka :P czyli niewiele różni się od tej naszej, polskiej. Ale po prostu Polacy mają już takie nawyki, że gdziekolwiek jadą, to muszą przywozić jakieś śmieszne ilości wszystkiego.

Ja wczoraj byłam na basenie i dzisiaj po prostu zdycham. Przeziębiłam się niemiłosiernie, a do szkoły chodzić muszę!

o tak, zawsze jak się pojedzie za granicę to później sterty słodyczy się przywozi...
Ja też chora. Tzn wyleczyłam się, ale wystarczy, że znowu pójdę na uczelnię i będę chora :/ W środę umierałam, do czwartku się wyleczyłam, wyszłam tylko na dwa dni na uniwerek i znowu chora od wczoraj ale już mi lepiej na szczęście.

Chciałam tylko zakomunikować, że na razie moja dieta stoi w miejscu. W zasadzie to jej nie ma. Poczekam aż moje życie się trochę ustabilizuje i wtedy ponownie do niej wrócę.

[topcia06]

Napisane przez sweetpoison1991

Hey dziewczyny moge sie przylaczyc ? Bo jestem juz zalamana Od zeszlego roku schudlam z 72 kg do 62 ale od jakis 2 miesiecY waga stoi

Dziewczyny, ja chyba postanowiłam odłączyć się od wątku. Tylko nie wiem co zrobić, żeby go zamknąć. Podobnych są miliony. A ja chyba zmieniłam patrzenie na wszystko.
Nie zamierzam być patyczakiem.
Wypowiedź, którą zacytowałam jest jedną z tych, które wzbudzają u mnie dziwaczne uczucia (po prostu mnie irytują). Ja mam 163 cm, chcę ważyć 60 kg. Teraz też nie uważam, że wyglądam obleśnie. Dla mnie bycia patykiem z głową nie jest żadnym wyznacznikiem piękna. Myślę, że rozmiar M jest o wiele bardziej atrakcyjny niż XS.
Dlatego ja odchodzę i oficjalnie proszę o zamknięcie wątku.
Zastanawiać się każdego dnia rano co należy zjeść, a czego nie oraz ile substancji odżywczych jest w moim śniadaniu czy obiedzie... Nie, ja dziękuję. To jest męczące.

Nie zamierzam wrócić do opychania się bez pamięci. Słodycze straciły dla mnie jakąkolwiek wartość. Dodatkowo polubiłam ruch.
Fajnie jest na tym wizażu, nie powiem. Było miło Was wszystkie poznać
Tyle, że moim głównym, życiowym celem nie jest teraz odchudzanie. Ile można?
Najważniejsze to podobać się sobie

[sweetpoison1991]

Napisane przez topcia06

Dziewczyny, ja chyba postanowiłam odłączyć się od wątku. Tylko nie wiem co zrobić, żeby go zamknąć. Podobnych są miliony. A ja chyba zmieniłam patrzenie na wszystko.
Nie zamierzam być patyczakiem.
Wypowiedź, którą zacytowałam jest jedną z tych, które wzbudzają u mnie dziwaczne uczucia (po prostu mnie irytują). Ja mam 163 cm, chcę ważyć 60 kg. Teraz też nie uważam, że wyglądam obleśnie. Dla mnie bycia patykiem z głową nie jest żadnym wyznacznikiem piękna. Myślę, że rozmiar M jest o wiele bardziej atrakcyjny niż XS.
Dlatego ja odchodzę i oficjalnie proszę o zamknięcie wątku.
Zastanawiać się każdego dnia rano co należy zjeść, a czego nie oraz ile substancji odżywczych jest w moim śniadaniu czy obiedzie... Nie, ja dziękuję. To jest męczące.

Nie zamierzam wrócić do opychania się bez pamięci. Słodycze straciły dla mnie jakąkolwiek wartość. Dodatkowo polubiłam ruch.
Fajnie jest na tym wizażu, nie powiem. Było miło Was wszystkie poznać
Tyle, że moim głównym, życiowym celem nie jest teraz odchudzanie. Ile można?
Najważniejsze to podobać się sobie

Jesli podobasz sie sobie to gratuluje Ja potrzebuje schudnac by tez polubic siebie w kazdym razie 3maj sie

[Navien]

Napisane przez topcia06

Dziewczyny, ja chyba postanowiłam odłączyć się od wątku. Tylko nie wiem co zrobić, żeby go zamknąć. Podobnych są miliony. A ja chyba zmieniłam patrzenie na wszystko.
Nie zamierzam być patyczakiem.
Wypowiedź, którą zacytowałam jest jedną z tych, które wzbudzają u mnie dziwaczne uczucia (po prostu mnie irytują). Ja mam 163 cm, chcę ważyć 60 kg. Teraz też nie uważam, że wyglądam obleśnie. Dla mnie bycia patykiem z głową nie jest żadnym wyznacznikiem piękna. Myślę, że rozmiar M jest o wiele bardziej atrakcyjny niż XS.
Dlatego ja odchodzę i oficjalnie proszę o zamknięcie wątku.
Zastanawiać się każdego dnia rano co należy zjeść, a czego nie oraz ile substancji odżywczych jest w moim śniadaniu czy obiedzie... Nie, ja dziękuję. To jest męczące.

Nie zamierzam wrócić do opychania się bez pamięci. Słodycze straciły dla mnie jakąkolwiek wartość. Dodatkowo polubiłam ruch.
Fajnie jest na tym wizażu, nie powiem. Było miło Was wszystkie poznać
Tyle, że moim głównym, życiowym celem nie jest teraz odchudzanie. Ile można?
Najważniejsze to podobać się sobie

doskonale Cię rozumiem Topciu. Mi wizaż także bardzo pomógł, zmieniłam zupełnie swoje spojrzenie na świat. Cieszę się, że również i Ty jesteś szczęśliwa. Wpadaj tu mimo wszystko i informuj nas czasem, co u Ciebie

[Corny]

topcia wydaje mi się, że wątku nie trzeba zamykać, w końcu się do niego trochę przyzwyczaiłyśmy szczerze mówiąc, chyba masz rację. ja już od jakiegoś czasu nie wchodzę na wagę, ale wiem, że stoi w miejscu zapewne. myślę, że każdy w miarę odchudzania (zdrowego!) dochodzi do momentu, w którym przestaje na nią zwracać uwagę. np. mi w tej chwili zależy, żeby sobie zapewnic ruchem itp żeby w przyszłości nie tyć. ale też do tego doszłam dopiero w czasie 'doświadczenia odchudzaniowego', bo na początku chyba zazwyczaj ma się podejście, aby być szczupłą.

szkoda, że odłączasz się od Nas, ale też mam nadzieję, ze jeszcze czasem się pokażesz i cieszę się, że polubiłaś ruch itd bo najważniejsze to wyrobić sobie zdrowe nawyki

i życzę żebyś dalej się sobie podobała

[1stLaDy]

a ja chcialabym sie przylaczyc

[Corny]

Napisane przez 1stLaDy

a ja chcialabym sie przylaczyc

jasne, przyłączaj się napiszesz o sobie coś więcej?

[topcia06]

HEJ!
Postanowiłam przeprosić się z tym wątkiem i zacząć od nowa.
Wiem, jestem bardzo niezdecydowana. Tyle, że bez Was nie mam tyle samozaparcia.
Dziewczyny... Ja już w tym momencie nie tyję. Ja dosłownie puchnę... Wiecie ile ważę? 73 kg... To jest rozpacz.
Muszę to zmienić. Muszę zacząć od nowa. Znaleźć nowe motywacje.
Mój partner na studniówkę nagle zrezygnował. I nie mogę znaleźć innego. Nawet nie próbuję myśleć dlaczego.
Który chciałby iść z taką paskudą jak ja. Nie mówcie, że widzę siebie zbyt krytycznie.
Ja po prostu wiem, że wyglądam źle.
Muszę wrócić do diety od początku. Boję się, że będzie znowu to samo, ale wiem, że jak narazie to dzięki wizażowi i Wam moje kochane miałam najwięcej motywacji.
Dlatego albo z Wami albo w ogóle. Mam bardzo mało czasu. Do stycznia zostały raptem dwa miesiące na konkretne odchudzanie. Muszę przynajmniej w małym stopniu nabrać figury. Nie mogę pojawić się na studniówkę w teraźniejszej formie.

Kochane moje... Zaczniecie ze mną od nowa?

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Topciu kochana sciaglam Cie myslami, bo dzis caly dzien myslalam, zeby odswiezyc ten watek najwazniejsze, ze sie nie poddajesz tylko walczysz dalej.

[andziuchna]

Napisane przez topcia06

HEJ!
Postanowiłam przeprosić się z tym wątkiem i zacząć od nowa.
Wiem, jestem bardzo niezdecydowana. Tyle, że bez Was nie mam tyle samozaparcia.
Dziewczyny... Ja już w tym momencie nie tyję. Ja dosłownie puchnę... Wiecie ile ważę? 73 kg... To jest rozpacz.
Muszę to zmienić. Muszę zacząć od nowa. Znaleźć nowe motywacje.
Mój partner na studniówkę nagle zrezygnował. I nie mogę znaleźć innego. Nawet nie próbuję myśleć dlaczego.
Który chciałby iść z taką paskudą jak ja. Nie mówcie, że widzę siebie zbyt krytycznie.
Ja po prostu wiem, że wyglądam źle.
Muszę wrócić do diety od początku. Boję się, że będzie znowu to samo, ale wiem, że jak narazie to dzięki wizażowi i Wam moje kochane miałam najwięcej motywacji.
Dlatego albo z Wami albo w ogóle. Mam bardzo mało czasu. Do stycznia zostały raptem dwa miesiące na konkretne odchudzanie. Muszę przynajmniej w małym stopniu nabrać figury. Nie mogę pojawić się na studniówkę w teraźniejszej formie.

Kochane moje... Zaczniecie ze mną od nowa?

no to raz dwa sie przepraszaj i wracaj tu!!
ja podziele sie z Wami odkryciem co do napojow- pilam namietnie czerwona herbate (w ogole zrezygnowalam z kawy ktorej smak lubie) i oto odkrylam CYKORIE tez przyspiesza przemiane materii a smakuje jak kawa... mozesz sprobowac
co do reszty- masz dwa miesiace, zakldajac spadek wagi kg/tydzien do stodniowki pozbedziesz sie brzucha i pewnie nogi Ci sie wyszczupla wiec bierz sie do roboty bo beda
mi sie nie chce pocic ostatnio przy cwiczeniach () wiec znalazlam alternatywe- pilates i joga no i dziala... z tego co pamietam masz problemy ze zdrowiem wiec nie kazdy sport jest dla Ciebie ale te dwa na pewno sie nadadza!!
zasady zywienia na pewno znasz wiec nie bede Cie uswiadamiala
no i powodzenia

[topcia06]

Napisane przez andziuchna

no to raz dwa sie przepraszaj i wracaj tu!!
ja podziele sie z Wami odkryciem co do napojow- pilam namietnie czerwona herbate (w ogole zrezygnowalam z kawy ktorej smak lubie) i oto odkrylam CYKORIE tez przyspiesza przemiane materii a smakuje jak kawa... mozesz sprobowac
co do reszty- masz dwa miesiace, zakldajac spadek wagi kg/tydzien do stodniowki pozbedziesz sie brzucha i pewnie nogi Ci sie wyszczupla wiec bierz sie do roboty bo beda
mi sie nie chce pocic ostatnio przy cwiczeniach () wiec znalazlam alternatywe- pilates i joga no i dziala... z tego co pamietam masz problemy ze zdrowiem wiec nie kazdy sport jest dla Ciebie ale te dwa na pewno sie nadadza!!
zasady zywienia na pewno znasz wiec nie bede Cie uswiadamiala
no i powodzenia

Kg/Tydzień w moim przypadku nie przejdzie... Mam nadzieję zrzucić jakieś 5 kg do studniówki. Przy naprawdę dobrej passie.
No i właśnie ze względów zdrowotnych nie mogę z jadłospisu eliminować praktycznie niczego oprócz słodyczy.
A jeśli chodzi o kawę, to nie piję w ogóle. Czarną herbatę też bardzo rzadko. No i właśnie moje odchudzanie ma polegać głównie na wyeliminowaniu słodyczy, nie obżeraniu się i przede wszystkim na RUCHU. Pech chciał, że dzisiaj dostałam okresu, więc mam dwa albo trzy dni wypisane z życiorysu, ale w poniedziałek pójdę do naszego MOSiR zapytać o aerobik odchudzający, bo wiem, że coś takiego istnieje. Myślicie, że basen raz w tygodniu + aerobik dwa razy w tygodniu i małe ćwiczenia codziennie w domu dadzą efekty? Bo ja myślę, że przez ten czas zdążę się przynajmniej trochę ujędrnić...
Niestety nie mam czasu na więcej ćwiczeń... Wiecie jak to jest: matura, przygotowania do egzaminów, teatr...