Styczniowo-lutowe mamusie 2013 :)

[antoinette]

Napisane przez kooocur

Pojechałam wczoraj o 21:00 do mojego lekarza ginekologa...krwiak zniknal....NIESTETY SERCE MOJEGO DZIECKA NIE BIJE!

bardzo mi przykro

[BlackSanctum]

Napisane przez kooocur

Pojechałam wczoraj o 21:00 do mojego lekarza ginekologa...krwiak zniknal....NIESTETY SERCE MOJEGO DZIECKA NIE BIJE!

KOOOCURKU... Tak mi przykro!! Jestem z Tobą całym sercem, trzymaj się i nie poddawaj się, będzie dobrze. Ehhh, smutny poranek... Mam nadzieję, że jakoś sobie dajesz radę.

[meduzza]

Współczuje.... tak się może przydarzyć każdej z nas i jak tu się nie bać?
Trzymaj się!!

[Authentic]

Napisane przez kooocur

Pojechałam wczoraj o 21:00 do mojego lekarza ginekologa...krwiak zniknal....NIESTETY SERCE MOJEGO DZIECKA NIE BIJE!

Jestem w domu czekam na"zywa krew" jesli do poniedziałku sie nie pojawi mam skierowanie na zabieg.....

Kochana a może skonsultowałabyś to jeszcze z innym lekarzem... Przecież oni też mogą się mylić, sprzęt może zawodzić... no już nie wiem. Wierzyć się nie chce... Trzymaj się i nie załamuj. Wiem dokładnie co czujesz... Jestem z Tobą.

[kooocur]

Napisane przez Authentic

Kochana a może skonsultowałabyś to jeszcze z innym lekarzem... Przecież oni też mogą się mylić, sprzęt może zawodzić... no już nie wiem. Wierzyć się nie chce... Trzymaj się i nie załamuj. Wiem dokładnie co czujesz... Jestem z Tobą.

W szpitalu zrobia jeszcze jedno pewnie badanie. Widziałam dziecko i nie było serduszkoa. Pozniej słuchalismy i nie biło....

[marsi11]

kocurku, jestem z Tobą myślami

[audrey_1984]

Kooocurku może lepiej będzie sprawdzić to jeszcze u innego specjalisty, na innym sprzęcie.

Trzymam mocno kciuki za dobre wiadomości. Uszka do góry.

[hope01]

Napisane przez kooocur

W szpitalu zrobia jeszcze jedno pewnie badanie. Widziałam dziecko i nie było serduszkoa. Pozniej słuchalismy i nie biło....

nie będę powtarzać jak bardzo mi przykro i żebyś się trzymała, bo to nie ukoi bólu...
Jesteśmy tu wszystkie z Tobą..

[Lenova]

Kocur trzymaj się ! Wiadomo że nic nie ukoi bólu i jest Ci ciężko, musisz swoje wypłakać i przecierpieć . Może to nie zabrzmi zbyt przyjemnie ale taka jest po prostu biologia i w tych pierwszych tyg każdej z nas może się to zdarzyć
Najważniejsze że w ogóle możesz zajść w ciąże!
Jesteśmy z Tobą kochanie!

[gochaa_p]

Napisane przez kooocur

Pojechałam wczoraj o 21:00 do mojego lekarza ginekologa...krwiak zniknal....NIESTETY SERCE MOJEGO DZIECKA NIE BIJE!

Jestem w domu czekam na"zywa krew" jesli do poniedziałku sie nie pojawi mam skierowanie na zabieg.....

przykro mi , ale mam nadzieję że to jednak jakaś pomyłka

[laurka23]

Kocurku, wiem że nic nie jest w stanie Cię pocieszyć. Przytulam mocno.

[ania13.03]

Napisane przez kooocur

Pojechałam wczoraj o 21:00 do mojego lekarza ginekologa...krwiak zniknal....NIESTETY SERCE MOJEGO DZIECKA NIE BIJE!

Jestem w domu czekam na"zywa krew" jesli do poniedziałku sie nie pojawi mam skierowanie na zabieg.....

O matko, tak strasznie mi przykro Siedze i placze Trzymaj sie dzielnie kochana...

[olimpka85]

hej, melduje sie na wątku styczniowo lutowym.
najpierw chcialam napisac :
kooocurku bardzo mi przykro, widac tak musialo byc ((

a teraz:
w sr rano zrobilam test wyszly dwie kreseczki, zaraz plecialam na bete
zakreslony mam 3 i 4 tydz .
okres mialam 1 maja ( 1 dzien) , dzidzia mogla powstac tylko 12 albo 13 maja - tylko wtedy probowalismy.
wczoraj poszlam do mojego gin, gdzie na drzwiach kartka ze ma urlop od 31 maja do 30 czerwca - makabra.
zadz wiec do przyjaciolki i okazalo sie ze jej lekarka przyjmuje akurat w tych samych godz .- pozniej okazla sie ze to znajoma mojego lekarza i odsyla do niego na usg.
w kazdym badz razie pani zbadala potwierdzila i pow ze to 3 tydz , a mi z kalkulatorow wychodzi 5!!!! wszedzie pisze ze w 5 brak okresu itd.
nie wiem w ktorym jestem tyg...
zlecila mi jeszcze badania z krwi i mocz i mam przyjsc 21 czerwca - pozniej jak moj wroci pojde do niego odrazu.
pani byla bardzo mila, i sprawdzona jest podobno ale martwie sie tymi obliczeniami?
i tym ze mam skorcze brzucha pare razy dziennie - powiedziala ze to normalne.
nie mam do niej takiego zaufania jak do mojego gin

[pstryczek84]

Napisane przez kooocur

Pojechałam wczoraj o 21:00 do mojego lekarza ginekologa...krwiak zniknal....NIESTETY SERCE MOJEGO DZIECKA NIE BIJE!

Jestem w domu czekam na"zywa krew" jesli do poniedziałku sie nie pojawi mam skierowanie na zabieg.....

Boże.... Będę się za Was modlić. Tak mi przykro ze musiałaś to usłyszeć. Bardzo, bardzo mi przykro. Wszystkie mamy tu nadzieję że to jeszcze nie jest ostateczna decyzja i że usłyszysz serduszko może jednak warto skonsultować się jeszcze z innym specjalista...

[marsi11]

ale mi się chce fish maca- z mcdonald's

[Authentic]

Mi się chce wszystkiego z Maca! Jutro idę na wesele to się nawpycham na zapas wszystkiego

[Debrah]

A mi dla odmiany nie chce się zupelnie nic, pasują mi jedynie truskawki ze śmietaną:p

[Authentic]

Ooo truskawy też bym sobie zjadła. Ostatnio przez 3 dni z rzędu zajadałam się czereśniami, a dzisiaj kupiliśmy całego ananasa Chociaż granat też wyglądał kusząco W Biedronce mieli świeżą dostawę owoców
No i polecam dziewczyny sok Tymbark multiwitamina 100% sok. Pyszny i wartościowy

[marsi11]

no u mnie apatyt zaczyna powracać bo i mdłości coraz mniej mi dokuczają (chociaż jak czuje papierochy to bleeeeeeee umieram)
no ale nadal na mięcho patrzeć nie mogę

truskawki mam- już się nauczyłam,że umnie są w zapasie

acha- mój syn może będzie mieć czerwony pasek na świadectwie trzymam za niego kciuki- do szczęścia tylko mu brakuje muzykę poprawić- dziad jeden nie znosi śpiewać,
hehe za to lubi gwizdać- powiedziałam mu żeby zaproponował pani,że jej wygwiżdże IX symfonie Beethovena

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Napisane przez Authentic

Ooo truskawy też bym sobie zjadła. Ostatnio przez 3 dni z rzędu zajadałam się czereśniami, a dzisiaj kupiliśmy całego ananasa Chociaż granat też wyglądał kusząco W Biedronce mieli świeżą dostawę owoców
No i polecam dziewczyny sok Tymbark multiwitamina 100% sok. Pyszny i wartościowy

też widziałam tego ananasa wyglądał cudownie

a co do tymbarka to ma cukier w składzie? ja do soków z kartonu podchodzę bardzo ostrożnie,w pierwszej ciąży wypijałam ok 3 l i przytyłam 30 kg niestety

no a dziś piłam sok z kapusty kiszonej nie mogłam się powstrzymać

[Delicjanka]

Napisane przez marsi11

no u mnie apatyt zaczyna powracać bo i mdłości coraz mniej mi dokuczają (chociaż jak czuje papierochy to bleeeeeeee umieram)
no ale nadal na mięcho patrzeć nie mogę

truskawki mam- już się nauczyłam,że umnie są w zapasie

acha- mój syn może będzie mieć czerwony pasek na świadectwie trzymam za niego kciuki- do szczęścia tylko mu brakuje muzykę poprawić- dziad jeden nie znosi śpiewać,
hehe za to lubi gwizdać- powiedziałam mu żeby zaproponował pani,że jej wygwiżdże IX symfonie Beethovena

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------



też widziałam tego ananasa wyglądał cudownie

a co do tymbarka to ma cukier w składzie? ja do soków z kartonu podchodzę bardzo ostrożnie,w pierwszej ciąży wypijałam ok 3 l i przytyłam 30 kg niestety

no a dziś piłam sok z kapusty kiszonej nie mogłam się powstrzymać

Tymbark chyba ma cukier w składzie, ostatnio piłam i był straszliwie słodki fuuuj....
a ja właśnie robie placki po węgiersku mmmmm !

[marsi11]

Napisane przez Delicjanka

Tymbark chyba ma cukier w składzie, ostatnio piłam i był straszliwie słodki fuuuj....
a ja właśnie robie placki po węgiersku mmmmm !

placki mniam -jak będziesz kiedyś chciała to mam prawdziwy przepis na węgierski gulasz- bo ja nikomu się nie chwaliłam ale kocham gotować ponad życie i to mój, że tak się wyrażę- konik

[Delicjanka]

Napisane przez marsi11

placki mniam -jak będziesz kiedyś chciała to mam prawdziwy przepis na węgierski gulasz- bo ja nikomu się nie chwaliłam ale kocham gotować ponad życie i to mój, że tak się wyrażę- konik

Chce, chce!!!!!aaaa mój gulasz tez jest pycha, ale spróbuje innego przepisu też lubie gotować, chociaż mam pewne Techniczne problemy, mianowicie moja Babcią (80l) jako że mieszka z nami, uważa się za KRÓLOWĄ KUCHNI, ciężko mi coś w niej zrobić, a posprzątać? jedynie wieczorami! raz sprzątałam w nocy to babcia o 4 rano wstała i zaczęła sprawdzać czy wszystko jest na swoim miejscu ( wiem stąd bo mnie akurat obudziło zapalone światło) no i np teraz robie gulasz to mi drze się nad uchem, co Ty robisz ! osobno gotujesz ! bla bla bla haha a nie daj Boże, powiedz jej że zupa niedobra to ojej... albo że dobra - to będzie gotować 4 dni pod rząd hahah taki z niej mały dyktator, ale jakoś już to ogarniam.

[marsi11]

oj kochana nie narzekaj- ja strasznie tęsknię za swoją babcią,a taka z niej była kuchara- do dziś czasem się łapie,że jak coś zapominam to mam ochotę chwycić za telefon i zadzwonić do niej......

aż mi się smutno zrobiło

wiem,że życie ze starszym człowiekiem nie jest łatwe ale z drugiej strony wszystkie receptury wyciągaj od babci i notuj..... ja ostatnio właśnie znalazłam taki skarb, coś fantastycznego, wszystko spisane własnąrecznie przez moją babunie

a przepis podam później bo właśnie mój syn wrócił z treningu i muszę go nakarmić powiem tylko tyle,że zamist klasycznej zasmażki- podsmażasz na smalcu cebulę w piórka, dodajesz kminek i już jak ściągniesz z ognia dodajesz z pół opakowania papryki w proszku,tylko już nie smaż bo będzie gorzka- od razu dodaj do gulaszu

[Basia_Bogusia]

Witam wszystkie mamy po mojej długiej nieobecności. Witam również nowe mamusie (widzę, że sporo ich dołączyło). Właśnie nadrabiałam, czytając zaległe posty. Miło, że grono się powiększa

Widzę, że różne wieści się pojawiły, smutne niestety również...przykro

Przewinął się temat wieku, młodego wieku..na ciąże, a czemu nie, dlaczego to właśnie młode mamy mają być narażone na krytykę otoczenia..za młode, nie odpowiedzialne, nie dojrzałe, bla bla bla!, Sama mam 24 lata i uważam, że to bardzo fajny okres na założenie rodziny, na dziecko. A ludzie zawsze lubili i będą lubić wtrącać się w życie innych. Ciesze się, że tak dużo młodych dziewczyn tutaj jest, to cieszy


Co do samej mnie, już nie mogę się doczekać drugiej wizyty (w środę), będzie 10 tydzień. Nudności ani wymiotów nie miałam i nadal nie mam. Apetyt wciąż duży. Ostatnio pałaszuję truskawki, jeszcze mi nie obrzydły, Ale w zasadzie waga się nie zmieniła, wciąż 45 kg, brzuszka jeszcze nie widać, choć ja sama czuję, że już jest mnie więcej:P spodnie się nie dopinają, najlepiej sprawdzają się leginsy.

Jedyne co mnie wkurza to ciągła i nieprzerwana senność. "Zasypiam w locie" w ciągu dnia i do tego kijowa pogoda, cały dzień pada deszcz:/, Dobrze, że wczoraj jeszcze skorzystałam ze spaceru na ładnej pogodnie.

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------

A tak w ogóle to dzisiaj Dzień Dziecka Wszystkim naszym maleństwom wszystkiego dobrego i spokojnego przebywania w brzuszkach

[gochaa_p]

U nas dzień intensywny. Rano przedstawienie w przedszkole, potem zakupy a na koniec Kinder planeta - padam!
ale kupiłam brzoskwinie Tak mi się chciało że już wciągnełam 4 :P
co do soków w kartonach to ja preferuję tylko Hortex i Fortunę, każdy inny jest bee jak dla mnie.
I też pzytyłam 25 kg w ciąży a codziennie literek soku szedł :/ Tak więc teraz już stawiam na owoce, soki też ale mniej.

[Delicjanka]

Szczerze mówiąc/pisząc przeraża mnie przyrost wagi, trochę mam na tym punkcie ..... mam nadzieje że szybko zrzucę wagę po porodzie aj aj aj. Staram się zdrowo odżywiać teraz.. no ale cóż zobaczymy
Przy okazji wstawiam zdjęcia przed ciążą, a teraz 8 tydzień, hmm chyba trochę brzuch mi wylazł hahhaaaaaa

[gochaa_p]

Napisane przez Delicjanka

Szczerze mówiąc/pisząc przeraża mnie przyrost wagi, trochę mam na tym punkcie ..... mam nadzieje że szybko zrzucę wagę po porodzie aj aj aj. Staram się zdrowo odżywiać teraz.. no ale cóż zobaczymy
Przy okazji wstawiam zdjęcia przed ciążą, a teraz 8 tydzień, hmm chyba trochę brzuch mi wylazł hahhaaaaaa

o Matko!!!!!!!!!!!! ja w życiu tak płaskiego brzucha nie miałam!!!!!!
chudzielec z Ciebie!!!

[Lenova]

A mi wkońcu rosną cycki !
Co jednak jest trochę uciążliwe, bo nie mogę się dotknąć w ogóle i swędzi mnie dookoła , a jak mnie ktoś dotknię to syczę jak nastolatka

Mój mąż kupił sobie wczoraj całe opakowanie kabanosów dziś rano się obudził i się zdziwił że nie było ;p ogólnie na pikantne rzeczy mam chęc i jak byłam słodyczomaniakiem to teraz mogły by dla mnie nie istnieć

[zorya_grey]

przegladam forum wizazu od dawna i wlasciwie dopiero dzisiaj przyszlo mi do glowy, by to was zapytac o rozne rzeczy, bo nie mam kogo - mama tzta mieszka jakies 300 km od nas, z moja nie mam kontaktu, a jestem jedynaczka pozbawiona starszej siostry.

w kazdym razie - to 4 tydzien. nie planowalismy tego, ja chciałam poczekać jeszcze z 10 lat, ale skoro sie trafilo... wiec jak juz mowilam: to 4 tydzien. miewam poranne mdłosci, ale to akurat nie jest nic takiego, bo zawroty głowy i mdłości zdarzają mi się często o tej porze roku - jestem astmatyczką i tak reaguję na upał. bolące piersi, ok - jestem w stanie zniesc, zwlaszcza ze tz, dotykajac ich, jest b. delikatny. zostaje tylko uczucie suchości w pochwie - jakby byla wiecznie podrażniona, bardzo szczypie. mowilam o tym ginekologowi na wizycie w piatek ipowiedzial, ze tak jest, samo przejdzie. ale... no kurcze. uwielbiam kochac sie oimtztem, a od jakiegos czasu nie moge tego robic, bo sprawia mi to bol. czy macie na to jakies sprawdzone rady?

i przepraszam, za tak obcesowe pytanie, ale jestescie tez pierwszą grupą której mówię o ciazy, ktora caly czas jestem podekscytowana

[djerba]

Napisane przez kooocur

Pojechałam wczoraj o 21:00 do mojego lekarza ginekologa...krwiak zniknal....NIESTETY SERCE MOJEGO DZIECKA NIE BIJE!

Jestem w domu czekam na"zywa krew" jesli do poniedziałku sie nie pojawi mam skierowanie na zabieg.....

Kochana przykro mi bardzo, ale tak jak dziewczyny pisały, może jednak to jakaś pomyłka/niedopatrzenie...bardzo bym chciała, żeby tak było może spróbuj skonsultować to jeszcze z innym lekarzem..
Pamiętaj, że zawsze masz wsparcie od nas tutaj.. buziaczki kocurku

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:43 ----------

A tak w ogóle..to znów dzisiaj masakra z autem...zgasł mi na szczęście w takim miejscu, że nie utrudniał aż tak ruchu..bo na końcu zatoczki przystanku..ale i tak przeżyłam to okrutnie..rozryczałam się z nerwów. W końcu po prawie godzinie odpalił...
W pon mój mąż razem z tatą wylatują i chyba nie będę przez 2 ms jeździć..bo nie dam rady tego ogarnąć sama..a na nowe auto mnie nie stać narazie