Chociaż małe Nasze brzuszki, szybko rosną w nich Maluszki. Mamusie maj-czerwiec 2014

[kasiab91]

Napisane przez Seksta

kasiab ale dlaczego mieli przymknac oko? Ciaza to nie usprawiedliwienie....
Ja tam mam wrazenie ze w ciazy intuicyjnie jezdze ostrozniej niz przed

Tylko, że widzisz niekiedy Cię puszczą, a niekiedy menda jedna Cię udupi, nie mówię, że ciąża to usprawiedliwienie, moją koleżankę też kiedys na tym złapali ale pośmieli się i puścili a tu chyba zły dzień miał.

[nadiak1]

Napisane przez Nikii89

Nadiak witaj o to taki sam tydzień jak ja na kiedy TP ?
Aleś mi smaka zrobiła

TP według @ 18 maj, według USG 14.maj

[asiulka_22]

Hej, a my dzisiaj dokłdnie zaczynamy 11 tydz. / 10 tydz, 1 dzień /
Dark lady >> i jak juz lepsze samopoczucie ? doła już nie ma ?

h0pe >> jakie zdjęcie blizniaków.... no piekne po prostu

principessina>> Witaj
jaka część Włoch ? my mamy rodzinke we Florencji

paulka0212 >> normalnie wielki podziw i dla twojej koleżanki. dzielna kobitka z niej !!!

nadiak1>> hej

[monita01]

Seksta, zgadzam sie z Toba, zla bym mogla byc na siebie, a nie na policjanta I tez wydaje mi sie, ze ciaza tu nie ma nic do rzeczy.... bo co niby do nieprzepisowego jezdzenia? Rozumiem, ze mozna sie szybciej zmeczyc czy slabiej poczuc, byc w gorszej kondycji, ale nie gorzej jezdzic, nie?

[janeczka7891]

Napisane przez nadiak1

Witam, Czy ja też mogę do Was dołączyć?
Czytam Was od kilku dni i fajnie jest wiedzieć, że ktoś ma takie same myśli i odczuci jak ja.
Mam na imię Natalia, mam 27 lat, jestem w 11 tc.m To moja pierwsza ciąża.

witaj

Napisane przez Pallas Ril

Niech no mnie któraś kopnie w tyłek, żebym się w końcu do pracy zabrała, bo normalnie no.. nie mogę

ale mi by się też przydało

Napisane przez kasiab91

hope - ale piękna z Ciebie niewiasta Jak Ty się czujesz tak ogólnie lala??

Witam mamusie nowe I gratuluję udanych wizyt

Ja dziś byłam rano na krwi, musiałam wstac przed 7... I teraz ledwo żyję. NNo i oczywiście tam nie ma jednego odczynnika i wynik będzie dopiero w przyszłym tygodniu. No pocieszam się chociaż tym, że dwa będą zrobione...
A teraz wcinam draże kokosowe:brzy dal: Dziś mam dzień na słodycze

Gosia - sto lat i gorzka wódka!! Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia!!!:roza :

Co od obiadków mam wczorajszy Ogórkową i papirusa na drugie danie. Także gotowac nie musze

Wiecie co... Mam ostatnio dziwne myśli... I strasznie boję się o tego mojego Bąbelka. Przechodzę tu w domu tyle stresów związanych z tym ojcem, że mam już najgorsze myśli. Ja już chcę wizytę i chcę zobaczyc, że on tam sobie podskakuje i bawi się tymi łapkami swoimi

mnie dziś dopadły dziwne myśli.....

Napisane przez Nikii89

Monita u Nas też dziecko jest cały czas przy matce , zabierają tylko po porodzi po tych 2godz skóra przy skórze aby matka odpoczęła. Potem dziecko jest przy matce, ale nie ma problemu jak chciałam się wykąpać to mogłam zanieść na chwilę małego. Ogólnie położne były bardzo pomocne

u nas tam gdzie rodziłam dziecko jest przy matce cały czas, mi akurat małego zabrali. Byłam zmęczona, miałam odpocząć a i tak nie potrafiłam spać za dużo przeżyć. Pogrzeb taty, w nocy wody mi odeszły, 16 i pół godziny porodu myślałam, ze po zasnę jak suseł ale myliłam się. Za to w dzień troszkę potem odespałam, chociaż goście znowu przychodzili i co chwila się budziłam.

Napisane przez muffinka90

cudowny dzien dzis u nas, slonce, cieplutko, mlody w parku sie wyganial za spadajcymi liscmi, a mi sie zrobilo tak lekko na duszy, uwielbiam taka jesien



telepatia

u nas też pięknie za oknem ale ja mam lenia, czekam na tz i pojdziemy potem na spacer, samej mi sie nie chce. Poza tym znowu zasnęłam z małym i spałam 2 h

[Pallas Ril]

Napisane przez kasiab91

Tylko, że widzisz niekiedy Cię puszczą, a niekiedy menda jedna Cię udupi, nie mówię, że ciąża to usprawiedliwienie, moją koleżankę też kiedys na tym złapali ale pośmieli się i puścili a tu chyba zły dzień miał.

A ja uważam, że przepisy drogowe w Polsce to jedna wielka paranoja. Studiowałam w Niemczech i tam jak był znak ograniczenia prędkości i nie zwolniłam to szybko tego żałowałam, bo zazwyczaj zaraz za znakiem był jakiś ostry zakręt albo przejście dla pieszych. Natomiast w Polsce daje się zakazy tylko po to, żeby kawałek dalej postawić fotoradar i trzepać kasę... Dlatego nie popieram żadnych mandatów, bez względu na to czy ktoś jest w ciąży czy nie...

Inna sprawa, że policja powinna się bardziej przyłożyć do walki z pijanymi kierowcami, bo to jest prawdziwa zmora polskich dróg...

[madziuuula]

Napisane przez ilkas

Monita01 mi się też wydawało, że będę chciała odpocząć, odespać..tym bardziej, że poprzednią noc miałam w całości już nie przespaną, więc ta była drugą z rzędu. Ale to są tak silne emocje, takie przeżycie..że wtedy ostatnią rzeczą jakiej mi się chciało to iść spać
Dla dziecka też to jest wysiłek..ale Emilka nie miała problemu ze spaniem tak jak mamusia. Także ona sobie odpoczywała

O tak, ja urodziłam o 4 a kolejnej nocy zastanawiałam się jak ja mam zasnąć jak tu taki mały bezbronny człowieczek obok Hihi pamiętam że młody miał sapkę i tak śmiesznie jakby aż gadał przez sen, zastanawiałam się co mam robić bo córeczke koleżanki wybudzał
Mi na szczęście nie zabierali małego tyle co na badania max 1/2h. Za to męża o 7 pogonili ze szpitala

Napisane przez dwakolory1

Dziewczyny mam dziś strasznego doła (znów). Od jutra przychodzi dziewczyna na moje zastępstwo. Zmuszają mnie w pracy do iścia na zwolnienie do końca ciąży. A ja nie chcę. I nie wiem czy będę miała powrót za rok bo oni otwarcie mówią że tą dziewczynę chcą zostawić. Porażka jakaś. Człowiek zachodzi w ciążę, cieszy się, a potem sam już nie wie czy się cieszyć bo takie zagrywki stosują w pracy. Niby praca to nie wszystko, ale z czegoś trzeba jednak żyć...

Ojej ale nieciekawa sytuacja Strasznie nie w porządku sie zachowują. Rozumiem jak musi Ci być przykro

Napisane przez kasiab91

Ja się pocieszam tym, że nie my pierwsi nie ostatni z tym problemem. Obydwoje jesteśmy DDA także radzimy sobie jakoś. I w ogóle na studiach moich każda osoba w grupie miała bliski kontakt z osoba uzależnioną. Chyba dlatego wybraliśmy taki a nie inny kierunek:nonieiwiem:

Oj Kasiu mój tata się leczył i Ci powiem wcale nie jest lepiej... Oni na tych terapiach tak "nadbudowują" poczucie własnej wartości że często ci AAowcy są tacy egoiści zapatrzeni sami w siebie. Mój pił do 6 roku życia ale potem był terror psychiczny do końca i nawet teraz próbuje manipulować no ale ja już nie musze mieć nic z nim wspólnego na szczęście. W sumie dopiero jak wyprowadziłam się z domu jak ręką odjął minęło wiele moich zaburzeń
Sąsiadów też mieliśmy alkoholików, tam były burdy, 3 dni przed naszą przeprowadzką sąsiadka skoczyła z 4 piętra Wcześniej mój ojciec kilka razy ją ratował...
Ja właśnie nie wiem czy mój Tż dda, bo wychowywał go ojczym alkoholik, tata zmarł jak miał 6 lat, też miał przeboje ale po charakterze, zachowaniach nie ma cech dda i całe szczęście. Strasznie silna osobowość z niego, ale mądrze silna (nie tak udawana jak mój ojciec ;p ), mam szczęście że na niego trafiłam

[janeczka7891]

Napisane przez monita01

Seksta, zgadzam sie z Toba, zla bym mogla byc na siebie, a nie na policjanta I tez wydaje mi sie, ze ciaza tu nie ma nic do rzeczy.... bo co niby do nieprzepisowego jezdzenia? Rozumiem, ze mozna sie szybciej zmeczyc czy slabiej poczuc, byc w gorszej kondycji, ale nie gorzej jezdzic, nie?

hehe co racja to racja.

Pisałyście o obiadkach, u nas dziś zupka krem z kalarepy z groszkiem ptysiowym
Brak mam pomysłów co w weekend ugotować

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Kasia przykro mi, troszkę wiem co czujesz. Też miałam to w domu ale nie długo bo szybko nasze życie się zmieniło. Może kiedyś Wam o Tym napiszę ale na pewno nie tu na forum.
Co Twój TZ na to? nie ma opcji żeby on jakoś przycisnął go do muru i zmusił na leczenie czy coś? Hmmm u nas pomogły tragiczne wypadki w rodzinie, czego Tobie z całego serca nie życze.

[principessina]

Napisane przez monita01

Trzymam kciuki, aby tym razem wszystko bylo dobrze Ja mam termin miesiac przed Toba, na 1wszego maja. Fajnie, ze u Was jeszcze tak cieplo! W jakim rejonie mieszkasz? Bylismy z TZem w podrozy poslubnej we Wloszech i bylo przecudownie.... ja nie bylam pierwszy raz, ale pierwszy raz w takim doroslym zyciu (przedtem jako nastolatka) i jak chodzilam po Rzymie to mi sie plakac chcialo ze wzruszenia, ze otacza mnie tyle piekna.... Bylismy tez w Toskanii i zaliczylismy Cinque Terre. Musimy wrocic i wiecej pozwiedzac. A w zeszlym roku chodzilam do Instituto Italiano na kurs
Ja mieszkam obok Madrytu, wiec w centrum i pogoda jest, zima: chlodno, ale bez sniegu, lato: upalne i dlugie

studiowalam i mieszkalam w Rzymie 3,5 roku, to najfajniejszy i najbardziej beztroski okres mojego zycia, teraz sa obowiazki Toskania jest przepiekna, w ogole cale Wlochy sa pieknym i roznorodnym krajem, cale zycie odkrywa sie cos nowego ja mieszkam daleko daleko na samym poludniu, jak to mowia biednym poludniu zapomnianym przez Boga

Napisane przez martuszka0

principessina jak Ci się żyje we Włoszech? Często przyjeżdżasz do Polski?

martuszka a dziekuje b dobrze, nie wiem czy umialabym sie na nowo odlalezc w Pl, choc mysle ze tak bo pochodze z duzego miasta, gdzie niczego nie brakuje, no a teraz Italia przechodzi mega kryzys, ciekawe jak to sie skonczy, a ponoc Polska jest rozkwita, chociaz jak to sie mowi wszedzie dobrze gdzie nas nie ma....
do Pl latalam co 4 miesiace mniej wiecej tak dla synka, zeby sie osluchiwal, obecnie nie wiem kiedy bede, bo podchodze ostroznie do tej ciazy

Napisane przez JJJustynAAA

A ja wpadłam się pożalić.
Wyszłam na chwilkę z biura... Szefowa stwierdziła idź na spacer. To ja myk do samochodu i chciałam załatwić kilka spraw, na pierwszych światłach zawróćiłam tam gdzie jest zakaz zawracania ani się nie obejrzałam policja mi siedzie na karku...
Zatrzymali mnie, dali mandat 250 zł o 5 pkt. Zadne prośby nie pomogły, tłumaczenia że jade na badania... a jak powiedziałam że jestem w ciąży to powiedział że nie widać... S☠☠☠☠.....
Mój pierwszy mandat i to wtedy kiedy tak mi są potrzebne pieniądze: mad:

o matko to mialas niefart!

Napisane przez asiulka_22

principessina>> Witaj
jaka część Włoch ? my mamy rodzinke we Florencji

od Floerncji jakies 800km w dol, na samym obcasie, prawie w Afryce

[asiulka_22]

odebrałam dzisiaj wyniki badań: z tych najważniejszych to tak :
- grupa krwi mi wyszła : A RhD -
-(przeciwciał odpornościowych do antygenów krwinek czerwonych nie stwierdzono)
=====
Toxoplazmoza : i tu nie rozumiem nic / musze posprawzdać w necie interpretacje/
Toxoplazmoza Gondi p/c IgM(x45) 0,24 index
Toxoplazmoza Gondi p/c IgM(x45) nie stwierdzono
=====
jeśli chodzi o mocz to mi wyszło : "Bakterie- dość liczne"
=====

[monita01]

Janeczka, ja mam ochote na golabki, to mzoe razem pozawijamy?

[Seleniti]

kasiab bardzo dobrze rozumiem Twoją sytuację i współczuję , też jestem DDA, moje dzieciństwo było istnym koszmarem, najgorsze było to, że na zewnątrz wszyscy ojca uważali za najcudowniejszego człowieka pod słońcem, tak też jest w ciągu dalszym, a mama zdecydowała się od niego odejść dopiero 4 lata temu. Ojciec nigdy się do tego nie przyznał, a czy popija sobie teraz nie wiem. W każdym bądź razie ja i mama odżyłyśmy dopiero po wyprowadzce z tego koszmarnego domu. Takie sytuacje, źle wpływają na kondycje psychiczną domowników, trzymam , żeby teściowa w końcu się opamiętała i w końcu podjęła jakąś konkretną decyzję.
a Ty masz może niedoczynność? bo jeżeli te przeciwciała wyszły podwyższone, ale mieszczą się w normie to jest w porządku

[principessina]

asiulka ja dzisiaj bylam na badaniach w tym na toksoplazmozie, mam nadzieje ze wszystko ok ta Twoja nie wiem co oznacza to 0,24? co do grupy krwi to ja mam chyba ta najgorsza dla kobiety 0Rh minus, a moj maz plus, wiec mamy konflikt, po porodzie i niedawno po lyzeczkowaniu dostalam zastrzyk z immunoglobiny D czy jakos tak, gdzies wyczytalam ze ten konflikt tez moze byc przyczyna poroniec drugiej i kolejnej ciazy, ale juz wole o nic nie pytac wujka google, bo zwariowac mozna!

[monita01]

Principessina, ale super, ze az tak dlugo mieszkalas w Rzymie!!!! My troszke podrozujemy, ale rzadko zdarza mi sie pomyslec "o, tu bym mogla mieszkac", a w Rzymie tak wlasnie bylo. Mojego TZ natomiast bardziej urzekla Florencja.

Hiszpania takze ma bardzo wiele do zaoferowania, jest troche gorzej wypromowana nic Wlochy (jednak Wlosi maja smykalke do samopromocji!), a na prawde prawie w kazdym miasteczku jest cos urokliwego I kuchnia takze smaczna.

To nie dziwie sie, ze chodzisz na plaze, jak Wy na samym poludniu rezydujecie

[ANTERIA]

Kasiab niestety puki teściowa nie kopnie teścia w tyłek, nie zostanie sam ze sobą i nie spadnie na dno to ciężko mu będzie samemu sobie z tą chorobą poradzić, mój wujek spadł właśnie na dno, zaczął mieć zwidy, rozmawiał z moim nieżyjącym już dziadkiem i w końcu trafił do psychiatryka, lekarz powiedział mu że jak nie przestanie pić to nie dożyje najbliższych miesięcy, i to pomogło, sam zrozumiał jak bardzo się stoczył i jak zniszczył życie mojej babci (która wcześniej przeżywała alkoholizm mojego dziadka, on niestety się poddał) i jego dzieciom (nie mówię o jego żonie to zupełnie inny temat, jej mi szkoda nie jest) i teraz wujek nie pije już od 5 lat, wszystko się zmieniło, pracuje normalnie, remontuje od podstaw dom, robi pomału wszystko gdzie wcześniej nie było u nich w domu nawet łazienki, teraz jest na prawdę dobrze niestety wydaje mi się że tylko tak można zerwać z nałogiem

[asiulka_22]

Napisane przez principessina

od Floerncji jakies 800km w dol, na samym obcasie, prawie w Afryce

ooo to " kawałek" rzeczywiście,
Moi znajomi kilka tygodni temu wrócili z tamtych rejonów właśnie, dokładnie Trapani >> byli baardzo zadowoleni i im się podobało

[janeczka7891]

Napisane przez asiulka_22

odebrałam dzisiaj wyniki badań: z tych najważniejszych to tak :
- grupa krwi mi wyszła : A RhD -
-(przeciwciał odpornościowych do antygenów krwinek czerwonych nie stwierdzono)
=====
Toxoplazmoza : i tu nie rozumiem nic / musze posprawzdać w necie interpretacje/
Toxoplazmoza Gondi p/c IgM(x45) 0,24 index
Toxoplazmoza Gondi p/c IgM(x45) nie stwierdzono
=====
jeśli chodzi o mocz to mi wyszło : "Bakterie- dość liczne"
=====

gdy ja miałam to w pierwszej ciąży musiałam strasznie dużo wody (mineralnej nie źródłowej) pić, około 3 litrów, najpierw było 2, potem 2,5 a potem lekarz kazał 3 bo było za mało.

Napisane przez monita01

Janeczka, ja mam ochote na golabki, to mzoe razem pozawijamy?

o nieee hehehhe mój tz mnie maltretuje o gołąbki ale ja jakoś nie mam ochoty na mięso ...

[principessina]

monita bylismy 3x w Hiszpanii i mysle, ze pod wzgledem tego uroku i roznosci jest wlasnie b podobna do Wloch, a czemu mowisz ze gorzej wypromowana? no co Ty...a powiedz mi czy ten kryzys, o ktorym slyszymy w tv to jest naprawde czy to pod publike? ja juz zaprzestalam ogladac wloska telewizje, bo wiecznie o tym samym mowia
Rzym jest pieknym miastem, ale dla studenta czy singla, miec tam rodzine to po pwiersze kosztowane miasto po drugie dosc chaotyczne i uciazliwe, a moze ja juz przywyklam do mieszkania w malutkim miasteczku i dlatego to tak widze

asiulka Trapani to na Sycylii jakies 600 km w dol od nas jeszcze hehe Wlochy sa b dlugim krajem ciagna sie i ciagna, moze stad taka roznorodnosc ja mieszkam na samym obcasie buta w regionie Apulia

[carolyna86]

Napisane przez asiulka_22

odebrałam dzisiaj wyniki badań: z tych najważniejszych to tak :
- grupa krwi mi wyszła : A RhD -
-(przeciwciał odpornościowych do antygenów krwinek czerwonych nie stwierdzono)
=====
Toxoplazmoza : i tu nie rozumiem nic / musze posprawzdać w necie interpretacje/
Toxoplazmoza Gondi p/c IgM(x45) 0,24 index
Toxoplazmoza Gondi p/c IgM(x45) nie stwierdzono
=====
jeśli chodzi o mocz to mi wyszło : "Bakterie- dość liczne"
=====

będziesz powtarzać, czy czekasz co lekarz ci powie? Kiedy wizyta?

[Magdi555]

Napisane przez monita01

Principessina, ale super, ze az tak dlugo mieszkalas w Rzymie!!!! My troszke podrozujemy, ale rzadko zdarza mi sie pomyslec "o, tu bym mogla mieszkac", a w Rzymie tak wlasnie bylo. Mojego TZ natomiast bardziej urzekla Florencja.

Hiszpania takze ma bardzo wiele do zaoferowania, jest troche gorzej wypromowana nic Wlochy (jednak Wlosi maja smykalke do samopromocji!), a na prawde prawie w kazdym miasteczku jest cos urokliwego I kuchnia takze smaczna.

To nie dziwie sie, ze chodzisz na plaze, jak Wy na samym poludniu rezydujecie

Mnie też Rzym bardzo urzekł Do dziś pamiętam te spacery uliczkami Rzymu A na następne wyjazdowe wakacje mamy w planach Hiszpanię Już dawno byśmy się wybrali, ale jednak kawał drogi, a my Europę zwiedzamy samochodem No, ale to pewnie, jak małe skończy roczek Po porodzie raczej nigdzie nie pojedziemy. Chyba, że na wieś do Teściów

[madziuuula]

Napisane przez principessina

asiulka ja dzisiaj bylam na badaniach w tym na toksoplazmozie, mam nadzieje ze wszystko ok ta Twoja nie wiem co oznacza to 0,24? co do grupy krwi to ja mam chyba ta najgorsza dla kobiety 0Rh minus, a moj maz plus, wiec mamy konflikt, po porodzie i niedawno po lyzeczkowaniu dostalam zastrzyk z immunoglobiny D czy jakos tak, gdzies wyczytalam ze ten konflikt tez moze byc przyczyna poroniec drugiej i kolejnej ciazy, ale juz wole o nic nie pytac wujka google, bo zwariowac mozna!

O to mnie nastraszyłaś Ja jestem w identycznej sytuacji 0Rh-, Tż plus, mały ma plusa. Lekarka mówiła że antygeny sprawdza się ok. 20 tygodnia . . . No a Ty teraz sprawdzałaś czy masz przeciwciała??

[Seleniti]

Napisane przez principessina

asiulka ja dzisiaj bylam na badaniach w tym na toksoplazmozie, mam nadzieje ze wszystko ok ta Twoja nie wiem co oznacza to 0,24? co do grupy krwi to ja mam chyba ta najgorsza dla kobiety 0Rh minus, a moj maz plus, wiec mamy konflikt, po porodzie i niedawno po lyzeczkowaniu dostalam zastrzyk z immunoglobiny D czy jakos tak, gdzies wyczytalam ze ten konflikt tez moze byc przyczyna poroniec drugiej i kolejnej ciazy, ale juz wole o nic nie pytac wujka google, bo zwariowac mozna!

Chodzi o to, że pierworódki przy pierwszej ciąży nie mogą mieć konfliktu gdyż, krew matki nie przenika do krwioobiegu maleństwa. Z racji że współczynnik Rh+ jest "silniejszy" zwykle dziecko dziedziczy krew właśnie z +, ale podczas porodu, poronienia, czy zabiegu łyżeczkowania, dochodzi właśnie do zmieszania się krwi dziecka z krwią matki, dlatego kobiecie z współczynnikiem Rh- podaje się zastrzyk z immunoglobiny D. Bo w momencie gdy dochodzi do zmieszania się krwi + z krwą - , organizm matki nie zna tego + i w ten sposób tworzą się przeciwciała, które je zwalczają, immunoglobina powoduje, że organizm wymazuje z pamięci, że doszło do takiej sytuacji i po prostu tych przeciwciał nie produkuje. Natomiast do konfliktu dochodzi wtedy, gdy pacjentce nie podano tego zastrzyku, wtedy te przeciwciała przenikają do łożyska, organizm traktuje dziecko jako ciało obce, coś nieznanego i dlatego próbuje się go pozbyć. Skoro dostałaś zastrzyk to nie masz się czym martwić

asiulka 2x napisałaś IgM , ale widać, że oba ujemne czyli nie przechodziłaś ani obecnie nie przechodzisz toxo

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Napisane przez madziuuula

O to mnie nastraszyłaś Ja jestem w identycznej sytuacji 0Rh-, Tż plus, mały ma plusa. Lekarka mówiła że antygeny sprawdza się ok. 20 tygodnia . . . No a Ty teraz sprawdzałaś czy masz przeciwciała??

a dostałaś zastrzyk z immunuglobiną po porodzie?

[carolyna86]

dołączam do tych zauroczonych Rzymem. Byłam tam prawie 10 lat temu na wycieczce szkolnej i ciągle powtarzam Tż że musimy tam kiedyś razem pojechać

[kaorlak]

Napisane przez JJJustynAAA

A ja wpadłam się pożalić.
Wyszłam na chwilkę z biura... Szefowa stwierdziła idź na spacer. To ja myk do samochodu i chciałam załatwić kilka spraw, na pierwszych światłach zawróćiłam tam gdzie jest zakaz zawracania ani się nie obejrzałam policja mi siedzie na karku...
Zatrzymali mnie, dali mandat 250 zł o 5 pkt. Zadne prośby nie pomogły, tłumaczenia że jade na badania... a jak powiedziałam że jestem w ciąży to powiedział że nie widać... S☠☠☠☠.....
Mój pierwszy mandat i to wtedy kiedy tak mi są potrzebne pieniądze: mad:

Oj, ale pech

Napisane przez Seleniti

kasiab bardzo dobrze rozumiem Twoją sytuację i współczuję , też jestem DDA, moje dzieciństwo było istnym koszmarem, najgorsze było to, że na zewnątrz wszyscy ojca uważali za najcudowniejszego człowieka pod słońcem, tak też jest w ciągu dalszym, a mama zdecydowała się od niego odejść dopiero 4 lata temu. Ojciec nigdy się do tego nie przyznał, a czy popija sobie teraz nie wiem. W każdym bądź razie ja i mama odżyłyśmy dopiero po wyprowadzce z tego koszmarnego domu. Takie sytuacje, źle wpływają na kondycje psychiczną domowników, trzymam , żeby teściowa w końcu się opamiętała i w końcu podjęła jakąś konkretną decyzję.
a Ty masz może niedoczynność? bo jeżeli te przeciwciała wyszły podwyższone, ale mieszczą się w normie to jest w porządku

Wiecie jak tak czytam ile z Nas ma z tym problem w rodzinach to aż mi skóra cierpnie Ja również się z tym zetknęłam w najbliższej mi rodzinie z tym że to trwa dopiero od kilku lat. Bardzo to również przeżywam
Ale o tym może nie na forum publicznym...

[monita01]

Napisane przez principessina

monita bylismy 3x w Hiszpanii i mysle, ze pod wzgledem tego uroku i roznosci jest wlasnie b podobna do Wloch, a czemu mowisz ze gorzej wypromowana? no co Ty...a powiedz mi czy ten kryzys, o ktorym slyszymy w tv to jest naprawde czy to pod publike? ja juz zaprzestalam ogladac wloska telewizje, bo wiecznie o tym samym mowia
Rzym jest pieknym miastem, ale dla studenta czy singla, miec tam rodzine to po pwiersze kosztowane miasto po drugie dosc chaotyczne i uciazliwe, a moze ja juz przywyklam do mieszkania w malutkim miasteczku i dlatego to tak widze

Chodzi mi o to, ze wloskie miasta (Rzym, Florencja, Wenecja, Bolonia, Neapol)...., regiony (chociazby Toskania), potrawy (pizza, rozne rodzaje past, tiramisu....) sa jakos bardziej znane w Europie niz miasta, regiony czy potrawy Hiszpanii. Ludzie najczesciej kojarza tylko Madryt i Barcelone, regionow chyba wcale i z potrawami tez kiepsko, moze tylko Sangrie, ktora jest wogole napojem dla turystow i nie wiedzialam, zeby ktos stad to pil Wydaje mi sie, ze Wlosi maja do tego zaciecie, kochaja swoj kraj (Hiszpanie tez, ale widocznie nie wiedza jak trafic do reszty) i potrafia sie promowac. Do dobrze, plus dla nich, zarabiaja duzo na turystyce

Kryzys.... jest jest niestety Nas akurat bezposrednio az tak nie dotyka, ale widze jaka prace maja moi znajomi w PL (na jakich stanowiskach, itp) a jaka znajomi TZ, ktorzy mieszkaja na poludniu kraju (tam najbiedniej). Ludzie ciesza sie wogole z tego, ze prace maja (jezeli ja maja) a jakies narzekanie, ze nudna czy ze chcieliby kariere robic, to wogole w glowie sie nie miesci (a ja wlasnie marudze i nikt mnie sluchac nie chce )

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Principessina, a gdzie byliscie w Hiszpanii?

Magdi: a Wy co zwiedzac planujecie?

[gosius91]

Dzień dobry

Ja tylko na chwile, bo jakos nie mam czasu ostatnio. Mezem sie zajmuje..
Na o 18 do lekarza - kciuki prosze

Ide was troche poczytac

[kaorlak]

Napisane przez madziuuula

O to mnie nastraszyłaś Ja jestem w identycznej sytuacji 0Rh-, Tż plus, mały ma plusa. Lekarka mówiła że antygeny sprawdza się ok. 20 tygodnia . . . No a Ty teraz sprawdzałaś czy masz przeciwciała??

Ja musiałam w pierwszej ciąży i teraz badać w każdy trymestrze. Właśnie czekam na wyniki

Napisane przez Seleniti

Chodzi o to, że pierworódki przy pierwszej ciąży nie mogą mieć konfliktu gdyż, krew matki nie przenika do krwioobiegu maleństwa. Z racji że współczynnik Rh+ jest "silniejszy" zwykle dziecko dziedziczy krew właśnie z +, ale podczas porodu, poronienia, czy zabiegu łyżeczkowania, dochodzi właśnie do zmieszania się krwi dziecka z krwią matki, dlatego kobiecie z współczynnikiem Rh- podaje się zastrzyk z immunoglobiny D. Bo w momencie gdy dochodzi do zmieszania się krwi + z krwą - , organizm matki nie zna tego + i w ten sposób tworzą się przeciwciała, które je zwalczają, immunoglobina powoduje, że organizm wymazuje z pamięci, że doszło do takiej sytuacji i po prostu tych przeciwciał nie produkuje. Natomiast do konfliktu dochodzi wtedy, gdy pacjentce nie podano tego zastrzyku, wtedy te przeciwciała przenikają do łożyska, organizm traktuje dziecko jako ciało obce, coś nieznanego i dlatego próbuje się go pozbyć. Skoro dostałaś zastrzyk to nie masz się czym martwić

U pierworódek może wystąpić konflikt, ale dochodzi do tego rzadko. Najczęściej wtedy gdy są jakieś problemy z krwawieniem wewnątrzmacicznym, ale to są bardzo rzadkie sytuacje
U Nas córcia odziedziczyła po mnie ''-'' więc nie zawsze tak jest dziedziczy ''+". Ja nie otrzymałam po porodzie immunoglobuliny z racji tego że Misia właśnie miała ''-". Trzeba tylko pilnować żeby Dzidziuś miała sprawdzoną grupę krwi i domagać się tego zastrzyku

[ilkas]

Ja też kocham Włochy Byłam w Rzymie, we Florencji, w Pizie.. ehh...chcieliśmy jechać ponownie do Toskanii teraz we wrześniu..ale zobaczyłam dwie kreski na teście i zdecydowaliśmy przełożyć wyjazd

[lolitka888]

Napisane przez ilkas

Fajne pytanie zadałaś, które zmusiło mnie do myślenia..jak to u mnie było.. W ciąży z Emilką, po prostu się nią cieszyłam. Najpierw pierwszym usg, potem serduszkiem, potem poznałam płeć, poczułam pierwsze ruchy. Na wszystko była swoja pora i wszystkim się cieszyłam. Im bliżej porodu tym bardziej chciałam już ją zobaczyć. Wyobrażałam sobie jak ona może wyglądać...i nie miałam pojęcia tak na prawdę jaka będzie Czy już wtedy ją kochałam? Hm..nie mam pojęcia Ja po prostu bardzo na nią czekałam. Bardzo chciałam żeby była już z nami. Kiedy się urodziła i położyli mi ją na klacie moje pierwsze słowa które powiedziałam to "jejku..jaka ona jest piękna" (haha swoją drogą była zakrwawiona, pomarszczona i płakała - ale serio była piękna ). Spędziliśmy zaraz po porodzie 2 godz razem, ja, Emilka i mąż. Minęło mi to bardzo szybko i byłam zła, że mi ją zabierają Była 5 rano. Zawieźli mnie na salę poporodową, a Emilkę "gdzieś". Mi kazali odpoczywać. Byłam zmęczona, ale z emocji przespałam się tylko z 30 minut. I wtedy czekałam, aż przyjdzie położna pozwoli mi wstać i pójść do małej. Czekałam do 11. Jejku...jak ten czas wolno płynął. Na sali inne mamy miały przy sobie swoje dzieci, bo urodziły już wcześniej..a ja byłam sama Wtedy tak strasznie za nią tęskniłam..tak bardzo chciałam już ją zobaczyć i przytulić...i wtedy właśnie poczułam, że kocham to maleństwo nad życie Nie ważne, że jestem zmęczona, niewyspana, że boli mnie krocze, liczyło się tylko to, żeby wziąć już małą do siebie. W końcu pozwolili mi do niej iść i zabrać ją na salę. Powiedzieli też, że jak będę chciała iść się wykąpać, albo przespać, odpocząć to mogę przywieść małą do położnych na salę i one jej przypilnują. Ale kiedy ją wzięłam do siebie już jej nie oddałam nawet na moment No chyba, że na badania
Ehh..rozpisałam się..ale tak mi się zebrało na wspominki
Także wniosek jest taki, że nie przejmuj się tym, że nie tryskasz póki co miłością.. Na wszystko przyjdzie pora !

Ilkas bardzo dziękuje za Twoją wypowiedzaz się normalnie wzruszyłam czytając to

Napisane przez h0pe

lolitka-[/B] nie przejmuj się tym że jeszcze nie zakochałaś się jak szalona w swoim bejbiku. Ja Jestem np po stracie i asekurancko nie jestem jakos przywiazana na wypadek kolejnej...
to normalne że jesteśmy jeszcze troszke "wolniejsze" psychicznie od mysli i milosci do tego małego bąbla ale to mysle przyjdzie z kazdym dniem, miesiącem itd... wraz z tym az wszystko stanie się realniejsze. Najwazniejsze, ze chciane i oczekiwane! jeszcze mamy czas oszaleć.

czytam dalej Twojego posta i jakaś handra cię dopadła ewidentnie. Co to za czarne myśli? ukręcić bacika?
jesienna handra Cię dopadła pindolu, proszę zrobić coś przyjemnego dla siebie i poprawić nastrój sobie a nie wtapiać się w ten stan, nie nie nie - ani chwili dłuzej !
przewijaj te bardziej sentymentalne kawałki! uważaj, bo to ponoć coś w tym jest, że takiej muzzyki jakiej słuchasz w ciąży to potem przy niej dziecko się uspokaja. Ale nie dołuj mi się proszę bo jakże to tak!

Dziękuje Hope Może to też wynik tego,że dzidzia nie była planowana na ten czas,nie wiem czy zdązył się rozwinąć u mnie instyknt macierzyński,ale pewnie tak jak mówicie wszystko przyjdzie w swoim czasie
Za Twoją radą pojechałam do sklepu zrobić sobie przyjemność i kupiłam fajne rzeczy do mieszkania bo planujemy za rok przenieść się do TBS,żeby wkońcu zamieszkać razem-sami.Jesteśmy na etapie dopiero załatwiania wszystkiego,ale mam nadzieje,że się uda

Napisane przez JJJustynAAA

Lolitka moim zdaniem kobieta po woli dojrzewa do miłości do swojego dziecka... Na razie oswajamy się z myslą że małe stworzonko w nas rośnie. Jak nam się pojawi większy brzuszek to chyba coraz bardziej sobie uświadamiamy że dziecko wkróce pojawi sie na świecie...

Super masz małża... przeszedł zatroszczył się i czmychnął na II połowę

Czekam na brzuszek z niecierpliwością) a małż czmychnął ale zapytał się 2 razy o zgodę hihi

Napisane przez muffinka90

[/COLOR]lolitko nie kazda kobieta kocha swoje dziecko od zrobienia testu, ja tak naprawde zaczelam czuc jakies cieplejsze uczucia jak poczulam ruchy, wczesniej cieszylam sie wiadomo, ale jakos nie docieralo do mnie, no i te wymioty jakos nie pomagaly mi w tym wszystkim

Muffinko dziękuje Poprawiłyście mi nastrój naprawdę.Teraz wiem,że ze mną wszystko okej i że to normalne Pozostaje mi cierpliwie czekać na 1 ruchy(już nie moge się doczekać) i tego jak ktoś mi sam od siebie powie"ale masz fajny już brzuszek"


P.S Która to pisała o gołąbkach!? Babcia mnie zabije!!! Już zadzwoniłam oczywiście do niej z kolejną prośbą jedzeniową
P.S.1 Wkońcu znalazłam pastę do zębów która mi podchodzi! Vademecum dla dzieci o smaku jabłkowym

[madziuuula]

Napisane przez Seleniti

a dostałaś zastrzyk z immunuglobiną po porodzie?

Dostałam, nawet bardzo szybko niecałe 24h po porodzie.

Napisane przez kaorlak

Ja musiałam w pierwszej ciąży i teraz badać w każdy trymestrze. Właśnie czekam na wyniki

No widzisz a mi doktorka mówiła że około 20 tygodnia. Się wystraszyłam teraz i chyba jutro pójdę badać najwyżej młodego wciagnę do gabinetu :p