Plotkowy dla Avono-Maniaczek cześć 2

[Luksa]

A ja Was witam desperadosem
Nadrobiłam 12 stron, nie ma co jesteście płodne babki
Byłiśmy wczoraj z TŻ w górach, masakra... 10 godzin marszu! Z Sopotni Wielkiej przez Halę Miziową na szyt Pilska, w dół na h.Miziową i hejaaaa przez hale i przełęcze na Halę Rysiankę i dalej na Romanówkę i inne pomniejsze szczyty aż w dół do Sopotni, 9 godzin było ok, ostatnie zejście, różnica poziomów ok 400m n.p.m zchodziliśmy korytem strumienia, kamole wielkie, kolana napięte, nogi mi przysłowiowo do tyłka weszły A jak doszliśmy do asfaltu to się iść nie dało po równym i twardym. Za to super się Was dziś od rana czyta, niezłe party było

Na fali tematów o dzieciach przypomniała mi się historia poczęcia mojej córeczki. Poczęta dokładnie 16.07 - urodziny męża Po porodzie dostała numerek 16, a suma cyfr z jej daty urodzenia to... 16 Ale to nic, hehe data naszej pierwszej z TŻ randki to 16.01 i tak liczba '16' jest ze mną już 6,5 roku

A poniżej nasza Kasia - Kaszka

[jolkag78]

Napisane przez Anna Antonina

Wczoraj myślałam, że umrę ze śmiechu. Mój TŻ panicznie boi się kotów, a u znajomych, których domem się opiekujemy są 3. Ja koty tak kocham, że bym je zjadła razem z futrem Wczoraj jedną ręką głaskam jednego, drugą drugiego. A TŻ spanikowanym głosem 'Ten czarny wygląda jak wampir, jak morderca, on Ci zaraz zrobi krzywdę'. Potem podeszłam do kici, która siedziała na oknie, na wysokości mojej twarzy i zaczęłam ją kiziać, a TŻ znowu 'Ona się zaraz rzuci na Ciebie, zaraz Ci wydrapie oczy'. Potem ten czarny zaczął się ocierać o nogi Tomasza, a ten 'Odejdź ode mnie, no odejdź ode mnie, Aniaaaaa, zabierz go'. Istny kabaret

Udany jest Ja kocham kociaki bardzo... I psiaki bardziej

[musso4]

Napisane przez Resscue21

dzis o 15 przychodzą rodzice z teściami uffff

koniecznie zdaj relację później

Napisane przez pattku

Aniu Twój też Tomek ?

tak i jeszcze Resscue21 i mój

[jolkag78]

Napisane przez Resscue21

dzis o 15 przychodzą rodzice z teściami uffff

Czekamy z niecierpliwościa na relację

Napisane przez Luksa

A ja Was witam desperadosem
Nadrobiłam 12 stron, nie ma co jesteście płodne babki
Byłiśmy wczoraj z TŻ w górach, masakra... 10 godzin marszu! Z Sopotni Wielkiej przez Halę Miziową na szyt Pilska, w dół na h.Miziową i hejaaaa przez hale i przełęcze na Halę Rysiankę i dalej na Romanówkę i inne pomniejsze szczyty aż w dół do Sopotni, 9 godzin było ok, ostatnie zejście, różnica poziomów ok 400m n.p.m zchodziliśmy korytem strumienia, kamole wielkie, kolana napięte, nogi mi przysłowiowo do tyłka weszły A jak doszliśmy do asfaltu to się iść nie dało po równym i twardym. Za to super się Was dziś od rana czyta, niezłe party było

Na fali tematów o dzieciach przypomniała mi się historia poczęcia mojej córeczki. Poczęta dokładnie 16.07 - urodziny męża Po porodzie dostała numerek 16, a suma cyfr z jej daty urodzenia to... 16 Ale to nic, hehe data naszej pierwszej z TŻ randki to 16.01 i tak liczba '16' jest ze mną już 6,5 roku

A poniżej nasza Kasia - Kaszka

Kasia cudna
Troszkę się nachodziliście Ja kocham spacerować, ale Radek to już nie Ja lubię liczby 4,7 i 8... Nie wiem czemu

[musso4]

Napisane przez Luksa

A poniżej nasza Kasia - Kaszka

a ile teraz ma ten twój skarb

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Napisane przez jolkag78

Troszkę się nachodziliście Ja kocham spacerować, ale Radek to już nie Ja lubię liczby 4,7 i 8... Nie wiem czemu

mój tż lubi jeżdzić rowerem, ja nie ale do towarzystwa czasami sie skusiłam nawet kupiliśmy sobie nowe 3 lata temu, ale pojeździliśmy tylko sezon bo 2 lata temu byłam w ciąży i nie mogłam jeździć, a tż sam to już mało jeździł w zeszłym roku Klaudia była za mała na rower, a w tym to się okazało że nie mamy fotekika i trzeba kupić i tak zeszło, może jeszcze zdążymy kupić zanim sezon się skończy

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

Napisane przez jolkag78

Czekamy z niecierpliwościa na relację

no właśnie a tu jeszcze 15 nie ma

[despa]

Napisane przez dokia

dotarłam na wczasy, 500km w 9 godzin (z przerwami na postoje może w sumie na 1,5godz), straszne "czopki" na drogach,
wieczorkiem poczytam co pisałyście teraz lecę się rozpakować

dokia, napisz gdzie te korki i roboty drogowe, bo za trzy tygodnie będę Tam gdzie Ty to może oszczędzimy sobie stania wybierając inną trasę

Napisane przez Anna Antonina

Przecież malowanie pazurków to jedna z przyjemniejszych czynności na świecie, chwila relaksu po zabieganym dniu, kiedy przez jakiś czas musisz nic nie robić, żeby lakier wysechł



Na drugim zdjęciu ma Twoje spojrzenie z avka

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------



To też. I jak już się zupełnie zdenerwuję i zacznę kląć pod nosem, to zawsze przede mną wyrasta ktoś znajomy

dokładnie tak, a jak nie znajomy to sąsiad, który rzuci takie spojrzenie że szok.

Napisane przez Resscue21

czeeeeeść pewnie że będzie after party tylko musimy zaczekać na Sarunieczkę , i będziemy wszystkie w komplecie

Nie będziemy, ja w połowie sierpnia nad morze wyruszam- pewnie inne dziewczyny tez urlopiki mają.

Napisane przez Resscue21

kurcze jak sobie pomyśle że za 35 minut musze iść do pracy , to aż mi się płakać chce

kochane kawa w ciąży też odpada ?

Prawdę mówiąc ja piłam. Przed ciążą tak z 5-6 kaw, a w ciąży max 2 i to fusiary.

Napisane przez Resscue21

eee mnie tak do policji nie ciągnie , za to mojego Tomka tak i we wrześniu idzie składać papiery , jest zbyt pewny siebie a ja słyszałam że to nie jest tak hop siup. boje się aby nie był rozczarowany .

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------

Rescue ale to bardzo ciężki kawałek chleba, naprawdę. I strasznie zmienia człowieka- znam to z autopsji bo mój TŻ od 11 lat w "firmie" pracuje.

Napisane przez katniewojt

Też mi się tęskni za E!
B. wraca z pokazu i chciał poświntuszyć choć troszeczkę przez smsy, ale nie dałam się! Zawsze jak ja chciałam, to spotykałam się z odmową, bo "zmęczony, już idzie spać, rano musi wcześnie wstać". A niech ma za swoje dziad, menda i kanalia!

Napisane przez pattku

Jeju pół dnia próbowałam od niego wyciągnąć czy mam przyjechac i o której, a jak nie to o której on przyjedzie. Rano napisałam mu dzień dobry i buziak a on po 2h dopiero odpisał tylko 'niema kajakow'. No ale już to pominęłam że mnie olał. Pomyślałam że któryś z jego zdolnych kolegów zapomniał zaklepać, ale okazało się, że zaklepane tylko połowa jego kolegów się rozmyśliła. Jeden cały dzień się zastanawiał, a drugi dzisiaj na ognisko nie mógł bo obłożnie chory ale jutro na kajaki bardzo chętnie. Jak zadzwoniłam do Tomka zapytać w końcu co i jak bo mnie za busa wyjdzie dużo taniej niż jego za paliwo w 2 strony, to powiedział że nic nie wie to uraziłam jego dumę mówiąc że z własnymi kolegami się dogadać nie może. Później jak pytałam czy się otrząsnął trochę i czy przyjedzie to powiedział że dzisiaj już nie, ale juto do kina mnie zabierze. Eh. Przepraszam miśki, ale musiałam to z siebie wyrzucić.

JA bym się tak w✂✂✂✂iła, że nawet do tego kina bym nie poszła.

Napisane przez Tygrysek17

nie jestem zajączkiem wielkanocnym, żebym zbierała jajeczka

Napisane przez mistress88

eee ja poszłam spać przed 5 po imprezie no ale wstałam przed 11 :P

jak można się bać kotów? :P kurde nie ujmując nic Twojemu tż-owi, to ja bym stwierdziła, że mój jest niemęski, jakby tak zrobił :P

ja nienawidzę gołębi, mogłabym strzelać do nich z wiatrówki, w łodzi tego pełno, i jeszcze latają tak, że na nic nie patrzą i niekiedy by niejeden wleciał we mnie :/ jeszcze choróbska roznoszą!

Ja też gołębi nienawidzę. W poprzednim mieszkaniu, mieliśmy tak okna klatki schodowej usytuowane, że gołębie na nich całymi dniami przesiadywały, więc całodzienne gruchanie doprowadzało mnie do szewskiej pasji.
A zesrany przez nie balkon- to juz masakra totalna. Zawsze jak wracałam z urlopu to pół dnia gówna sprzątałam zanim pranie mogłam wywiesić.

Napisane przez Resscue21

nie mam siły jeszcze dzisiaj stać przy garach i gotować dla 10 osób

I dobrze.

Powiem, Wam że wczoraj byłam na ognisku u koleżanki, takim międzywydziałowym. Dziś tak mnie szczęka boli od śmiechu że nawet jeść nie mogę.
I wstałam o 13.30 a tu obiadek zrobiony, kawka czeka.

Katniewojt - wszystkie warzywa na patelni podpiekam.

[musso4]

Napisane przez despa

Ja też gołębi nienawidzę. W poprzednim mieszkaniu, mieliśmy tak okna klatki schodowej usytuowane, że gołębie na nich całymi dniami przesiadywały, więc całodzienne gruchanie doprowadzało mnie do szewskiej pasji.
A zesrany przez nie balkon- to juz masakra totalna. Zawsze jak wracałam z urlopu to pół dnia gówna sprzątałam zanim pranie mogłam wywiesić.

ja też nie przepadam za gołębiami, szczególnie na dworcach, pamiętam jak studiowałam w łodzi i miałam auto rzęcha co się psuł ciągle i czasami musiałam pociągiem lub autobusem zaiwaniać, to nie raz na takim dworcu gołąb nasrał mi na głowę ohydztwo na wolności niech sobie żyją albo w hodowlach, ale w miastach powinni zrobić odstrzał

---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

2 kawa i ciasto

[jolkag78]

A ja moje kochane za 16 min zamykam ambaras, do domku po strój i nad wodę

[Oja 84]

ach dziewczyny, nie nadążam za Wami, narobiłam Was ale od środka imprezy i nie wiem o co chodzi z tymi opisami nas wizażanek, nie wiem od czego się to zaczęło...

[musso4]

u nas z seksem trochę naczej, bo zazwyczaj ja mam częściej ochotę niż tż, bo on ciiągle zmęczony, głowa go boli i takie tam ale jak mnie wku... to każe mu pakować łachy i spier... na pieszo, bo jak się poznaliśmy to ja już miałam wszystko dom, samochód, pracę, studia, a on był we wojsku, bez niczego teraz zarabia więcej niż ja wiem, że to nie fair i mamy wspólnotę majątkową, chociaż zastanawiałam się nad intercyzą ale w chili gniewu walę poniżej pasa

[katniewojt]

Napisane przez despa

Katniewojt - wszystkie warzywa na patelni podpiekam.

Tak myślałam

Napisane przez musso4

ja też nie przepadam za gołębiami, szczególnie na dworcach, pamiętam jak studiowałam w łodzi i miałam auto rzęcha co się psuł ciągle i czasami musiałam pociągiem lub autobusem zaiwaniać, to nie raz na takim dworcu gołąb nasrał mi na głowę ohydztwo na wolności niech sobie żyją albo w hodowlach, ale w miastach powinni zrobić odstrzał

Też nie przepadam za gołębiami, bo sąsiedzi mają i ich nie karmią, więc to cholerstwo tylko patrzy, żeby coś się pojawiło u mnie na podwórku Ale lubię karmić sandomierskie gołębie na Starym Mieście
Właśnie piecze mi się brownies, ale z pudełka Nie jestem w stanie robić sama, a miałam na nie ochotę

Napisane przez musso4

u nas z seksem trochę naczej, bo zazwyczaj ja mam częściej ochotę niż tż, bo on ciiągle zmęczony, głowa go boli i takie tam

Wcześniej to ja miałam większą ochotę i B. zawsze żartował, że nawet pułk żołnierzy by mnie nie zadowolił Teraz rzadko mam ochotę Jednak B. dzielnie twierdzi, że ja mogę sobie czytać książkę lub oglądać tv, a on sobie i tak poradzi, jeśli nie będę stawiała oporu

Nasze opisy wzięły się od mojego stwierdzenia, że nie pamiętam jak kto ma na imię, ile ma lat i tym podobnych podstawowych informacji Anna Antonina wpadła na pomysł, żeby zrobić ściągawkę

[malutka84]

Dzień dobry!
Wróciłam wlaśnie po pracy i padam na dziobek
A wczoraj wesoly dzien z tesciami wiec nie bylo mnie prawie dwa dni
Czy ktos tu za mna tesknil...??

[Oja 84]

Napisane przez musso4

u nas z seksem trochę naczej, bo zazwyczaj ja mam częściej ochotę niż tż, bo on ciiągle zmęczony, głowa go boli i takie tam ale jak mnie wku... to każe mu pakować łachy i spier... na pieszo, bo jak się poznaliśmy to ja już miałam wszystko dom, samochód, pracę, studia, a on był we wojsku, bez niczego teraz zarabia więcej niż ja wiem, że to nie fair i mamy wspólnotę majątkową, chociaż zastanawiałam się nad intercyzą ale w chili gniewu walę poniżej pasa

o to widzę, że też nie grzeczna jesteś my się sprowadziliśmy do domu jego rodziców, ojcy przepisali wszystko jemu bo wtedy nie mieliśmy jeszcze ślubu choć byliśmy narzeczeństwem i mieszkaliśmy razem już jakieś 5 lat ale tak prawnie to wszystko jest jego a ja jestem tu tylko zameldowana. Jego rodzice wyszykowali sobie górę i przybodowkę i właśnie 2 tyg temu się wyprowadzili o czym już tu pisałam bo mieliśmy my sobie tam robić ale zanim byśmy tyle naskładali to by wieki minęły, bo tam był strych i nic więcej, ani elektryki ani wody, wszystko trza było robić i mają teraz swoje wejście, swoją kotłownię wszystko a my zostaliśmy na ich mieszkaniu. I też stale coś kupujemy, remontujemy, auto kupiliśmy za kasę z wesela ale w papierach jest na jego ojca (zniżki! sic!) a mąż jest współwłaścicielem więc jakby przyszło co do czego to zostaję z niczym bez dachu nad głową ale nieraz jak mnie porządnie wk...wił to chciałam się wyprowadzać do mamy spowrotem (270 km stąd)

Napisane przez katniewojt

Nasze opisy wzięły się od mojego stwierdzenia, że nie pamiętam jak kto ma na imię, ile ma lat i tym podobnych podstawowych informacji Anna Antonina wpadła na pomysł, żeby zrobić ściągawkę

aaaa, dzięki za wyjaśnienia

[alytjow]

Napisane przez malutka84

Dzień dobry!
Wróciłam wlaśnie po pracy i padam na dziobek
A wczoraj wesoly dzien z tesciami wiec nie bylo mnie prawie dwa dni
Czy ktos tu za mna tesknil...??

jasne, witaj z powrotem troche cie ominęło

[malutka84]

Napisane przez alytjow

jasne, witaj z powrotem troche cie ominęło

no ale remontujemy rownoczesnie dwa mieszkania - nasze i tesciow - i bylo wesolo. Kobitki czyli ja i tesciowa lezalysmy sobie a panowie udawali ze pracuja I browar tez byl ! Desperados rules

[alytjow]

Napisane przez malutka84

no ale remontujemy rownoczesnie dwa mieszkania - nasze i tesciow - i bylo wesolo. Kobitki czyli ja i tesciowa lezalysmy sobie a panowie udawali ze pracuja I browar tez byl ! Desperados rules

czyli kto remontował te mieszkania?? rozumiem ze albo same sie remontowaly albo masz zmowe z jakimis krasnoludkami:pa la:

[Luksa]

[QUOTE=musso4;28185723]a ile teraz ma ten twój skarb[COLOR="Silver"]


Kaszka ma 4 latka i 4 miesiące, ur. 31.03.2007 prawie Prima Aprilis

Ja na rowerku lubię, po górach lubię ale w trakcie i po ciąży się spasłam Z 48kg do 78 dobiłam, teraz jest 74-76. Powoli, oj bardzo powoli zabieram się za siebie...

[musso4]

Napisane przez malutka84

Dzień dobry!
Wróciłam wlaśnie po pracy i padam na dziobek
A wczoraj wesoly dzien z tesciami wiec nie bylo mnie prawie dwa dni
Czy ktos tu za mna tesknil...??

tęskniłyśmy za tobą, pewnie

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------

ciekawe jak tam Resscue21 po obiedzie pewnie goście jeszcze nie poszli

[katniewojt]

Moja Mamuśka za 10 minut zmywa farbę avonową. Trzymajcie kciuki, żeby bardzo ciemne włosy nie wyszły, bo mnie z domu wyrzuci

[alytjow]

Napisane przez katniewojt

Moja Mamuśka za 10 minut zmywa farbę avonową. Trzymajcie kciuki, żeby bardzo ciemne włosy nie wyszły, bo mnie z domu wyrzuci

wrzuc fotki i napisz jaki to kolor

[jamapi]

ja właśnie też sobie wloski pofarbowałam, alenie avonową farbą
zawsze robie tym samym kolorkiem, ale tym razem jakieś takie mocno ciemne mi wyszły

[musso4]

Napisane przez katniewojt

Moja Mamuśka za 10 minut zmywa farbę avonową. Trzymajcie kciuki, żeby bardzo ciemne włosy nie wyszły, bo mnie z domu wyrzuci

no i co

[mistress88]

Napisane przez despa

Ja też gołębi nienawidzę. W poprzednim mieszkaniu, mieliśmy tak okna klatki schodowej usytuowane, że gołębie na nich całymi dniami przesiadywały, więc całodzienne gruchanie doprowadzało mnie do szewskiej pasji.
A zesrany przez nie balkon- to juz masakra totalna. Zawsze jak wracałam z urlopu to pół dnia gówna sprzątałam zanim pranie mogłam wywiesić.

współczuję, ale myślałam że umrę ze śmiechu, jak to czytałam

Napisane przez musso4

ja też nie przepadam za gołębiami, szczególnie na dworcach, pamiętam jak studiowałam w łodzi i miałam auto rzęcha co się psuł ciągle i czasami musiałam pociągiem lub autobusem zaiwaniać, to nie raz na takim dworcu gołąb nasrał mi na głowę ohydztwo na wolności niech sobie żyją albo w hodowlach, ale w miastach powinni zrobić odstrzał

tak napisałam o tych gołębiach dziś, a później widziałam się z koleżanką, byłyśmy w macu, usiadłyśmy na dworze, i te pier*olone gołębie nam chodziły pod krzesłami i stolikiem, no myślałyśmy, że szału dostaniemy! wku*wiające to jest, ja naprawdę bym odstrzał zrobiła

Napisane przez Oja 84

ach dziewczyny, nie nadążam za Wami, narobiłam Was ale od środka imprezy i nie wiem o co chodzi z tymi opisami nas wizażanek, nie wiem od czego się to zaczęło... tak tu otwarcie mówicie o strzelaniu fochami i inymi sprawami to wam powiem co się wczoraj wydarzyło bo mnie aż telepie ze złości do teraz. Kilka słów wstępu... mój mąż pracuje w delegacji i przyjeżdzał zawsze na 1 dzień, w sobotę wieczorami a od kilku tyg przyjezdza już na 2 dni bo w soboty teraz nie pracują więc w piatek wieczorem już jest. Oczywiście tydzień postu skutkuje tym, że on chce się bzykać w piątek w nocy, sobotę nad ranem zaraz jak oczy otworzy czyli o jakiejś 5 rano a że jestem sową to mnie wtedy szlag trafia, potem sobota w nocy, niedziela rano i na pożeganie też, ja niestety mam to do siebie, że im bardziej on chce tym bardziej ja nie chce...nie umiem tego wytłumaczyć ale tak mam, pozatym jak jestem zmęczona całym dniem to też nie zawsze mam ochotę na igraszki, wystarczy mi się wtulić w jego ramiona, zarzucić nogę na jego udo i iść spać. Pozatym kiedyś było na odwrót, on nie chciał tak często jak ja bym tego chciała ale ja go nigdy nie namawiałam, nie chciał to nie, taka jakaś moja duma mi nie pozwalała i już. No a on to tak długo będzie mnie molestował aż czasem dla świętego spokoju się zgadzałam, no ale wczoraj wypił kilka piw a ja nie cierpię bzykać się kiedy czuć od niego alkohol itp pozatym zrobiłam kilka łyków desperadosa i naprawdę chciało mi się spać a jemu bardzo chciało się bzykać, ja robię uniki, on swoje, w końcu delikatnie powiedziałam mu, dlaczego nie mam ochoty a on jeszcze trochę próbował ale potem to się wku...ł na maxa i poszedł spać do drugiego pokoju, nigdy czegoś takiego nie zrobił, najwyżej się obraził ale zawsze spał ze mną a wczoraj se poszedł urażony, że on się nie będzie mnie prosił, że jak te nasze małżeństwo w ogóle wygląda i takie tam. Rano nadal chodził obrażony, odzywał się jak musiał z wielkim fochem. Mieliśmy u nas w parafii odpust, zaczęłam się szykować bo mówił, że to trzeba rano a nie na południe żeby iść najwyżej posprzątać. Wyprasowałam se ciuchy, już kończyłam się malować gdy on zabrał małą i se pojechał z nią sam! przecież do końca odpustu jeszcze daleko, o 12stej jest dopiero suma odpustowa więc odpust nadal trwa a on o 11.30 se pojechał bo mu uciekną i budy sprzątną spod nosa! wiem dobrze, że to było celowe na złość bo te 5 min by go nie zbawiło i wiedział, że się szykuję! wściekłam się tak bardzo, że go zwyzywałam od ostatnich wrednych h...i i z tej złości aż się poryczałam. Noż k...a będzie mnie karał za to, że mu d...y nie chciałam dać!!! jak wrócił to mu jeszcze dołożyłam reprymendy i nadal ze sobą nie gadamy.

uuu... ciężka akcja... też bym się poryczała po takim czymś... chociaż też mogę sobie wyobrazić jego odczucia, bo jak mój ex nie miał ochoty, to mi było strasznie przykro, sobie wmawiałam że już go aż tak nie pociągam czy coś... może sobie coś ubzdurał, pogadaj z nim... ale z zachowaniem przesadził

[katniewojt]

Napisane przez musso4

no i co

Wyszedł taki jasny brąz, ale nie taki czysty - wpada w rudy Gdyby ciut był bardziej rudy, to sama bym się przerzuciła Tatuśkowi strasznie się podoba Mamuśka marudzi, że mógłby być jaśniejszy, ale zobaczymy jak to będzie wyglądać z blond pasemkami

Napisane przez mistress88

uuu... ciężka akcja... też bym się poryczała po takim czymś... chociaż też mogę sobie wyobrazić jego odczucia, bo jak mój ex nie miał ochoty, to mi było strasznie przykro, sobie wmawiałam że już go aż tak nie pociągam czy coś... może sobie coś ubzdurał, pogadaj z nim... ale z zachowaniem przesadził

Na roku mam laskę, która już jest ze swoim facetem 5 lub 6 lat i zero sexu. On ni chce! Nawet z języczkiem jej nie pocałuje, a zwykły buziak (typu "cześć babciu") to raz na jakiś czas... Facet jest pogięty. A ona skończona kretynka, że z nim jest. Cały czas wali tekstami do niej, że gruba, brzydka, beznadziejne włosy ma, może by nogi ogoliła, nie zakładaj sukienko, bo masz krzywe nogi. Kutasiłeb!

[alytjow]

Katniewojt jaki to kolor? mozesz jakas fotke?

[musso4]

Napisane przez katniewojt

Wyszedł taki jasny brąz, ale nie taki czysty - wpada w rudy Gdyby ciut był bardziej rudy, to sama bym się przerzuciła Tatuśkowi strasznie się podoba Mamuśka marudzi, że mógłby być jaśniejszy, ale zobaczymy jak to będzie wyglądać z blond pasemkami



Na roku mam laskę, która już jest ze swoim facetem 5 lub 6 lat i zero sexu. On ni chce! Nawet z języczkiem jej nie pocałuje, a zwykły buziak (typu "cześć babciu") to raz na jakiś czas... Facet jest pogięty. A ona skończona kretynka, że z nim jest. Cały czas wali tekstami do niej, że gruba, brzydka, beznadziejne włosy ma, może by nogi ogoliła, nie zakładaj sukienko, bo masz krzywe nogi. Kutasiłeb!

a jaki nr farby robiła, bo nie pamiętam

czasami trudno zrozumieć, dlaczego akutar tych dwoje ludzi jest razem

[jamapi]

Napisane przez katniewojt

Na roku mam laskę, która już jest ze swoim facetem 5 lub 6 lat i zero sexu. On ni chce! Nawet z języczkiem jej nie pocałuje, a zwykły buziak (typu "cześć babciu") to raz na jakiś czas... Facet jest pogięty. A ona skończona kretynka, że z nim jest. Cały czas wali tekstami do niej, że gruba, brzydka, beznadziejne włosy ma, może by nogi ogoliła, nie zakładaj sukienko, bo masz krzywe nogi. Kutasiłeb!

ja pierdziele koleś to jakiś .... żeby delikatnie to ująć .... nieteges
laska wcale nie lepsza skoro z nim jest

[musso4]

wskoczyłam dzisiaj w bikini i stwierdziłam, że muszę przystopować ze słodyczami, bo mam straszne boczki

[katniewojt]

Napisane przez alytjow

Katniewojt jaki to kolor? mozesz jakas fotke?

Malowałyśmy się złotym mahoniowym brązem (7.53). Nie będzie zdjęć, bo aparat nie łapie tego koloru Z lampą wychodzi ciemny rudy wpadający w czerwień. Bez lampy spód wygląda jakby był ciemny, a góra wpadająca w blond
Ogólnie kolor to taki złoty brąz połączony z truskawkowym blondem A w słońcu wygląda na naturalny kasztan (taki ciemny rudy, ale nie czerwony).

[mistress88]

Napisane przez katniewojt

Na roku mam laskę, która już jest ze swoim facetem 5 lub 6 lat i zero sexu. On ni chce! Nawet z języczkiem jej nie pocałuje, a zwykły buziak (typu "cześć babciu") to raz na jakiś czas... Facet jest pogięty. A ona skończona kretynka, że z nim jest. Cały czas wali tekstami do niej, że gruba, brzydka, beznadziejne włosy ma, może by nogi ogoliła, nie zakładaj sukienko, bo masz krzywe nogi. Kutasiłeb!

ja wychodzę z założenia, że sama ma taki los jaki chce - zawsze może się rozstać, nikt nie każe się jej męczyć z kimś takim. chyba że ma tak zaje*iste kompleksy, że nie wierzy, że kogoś by sobie znalazła...
nie wierzę w istnienie mężczyzn, którzy by tyle bez tego wytrzymali... pewnie dyma na boku