Storczyk (Orchidea) - część II

[jaga_2001]

norka to mnie pocieszylas. Bo jeden juz prawie rokmi nie kwitnie, ale ja daje mu czas. Wiem, ze kiedys znow pokaze swoje piekne kwiaty. No i ja ze swoimi storczmenami co dzien gadam.


Dolaczam zdjecie tego nieszczesnego dendtrobium, ktorego mi tarczniki zjadaja. Tak wygladal jakies 2 tyg temu. Teraz kwiatka juz nie ma. Ale zwalam to na tarczniki wlasnie. Kwiata bral, ale corac wiecej lisci sie pojawia i ma duzo zielonych korzeni powietrznych. Chyba za te gadanie do niego i zdejmowanie tych paskudztw odwdzieczyl mi sie kwiatkiem na dzien kobiet.

[kamilkaa25]

Ja dziś dopiero udałam się do biedronki (dzisiejsza data była w gazetce reklamowej) a tam w jednym sklepie zero, nic masakra. W dwóch pozostałych były jeszcze jakieś, ale wiele jednopędowych, takich młodziutkich i maleńkich po super długim oglądaniu z mężem wybrałam białego... ale dwa pędy, dużo pączków i ładne korzenie. Bez sensu, że powystawiali tak wcześnie mimo informacji w gazetce

[norka27]

Jaga czy to nie jest przypadkiem dendrobium nobile? Powinien miec jakas naklejke na doniczce. Tu juz mialysmy podobny problem - doczytalam sie ze to wlasnie dendrobium lubi sobie liscie zgubic. Te tarczniki no to masakra - proponuje udac sie do zwyczajnego ogrodniczego - w kazdej miescinie jest i zapytac o oprysk na tarczniki. Mysle ze tu trzeba zabic chemicznie wszystko od jaj po larwy. Pociesze ciebie - moje dendrobium falenopsis nie kwitlo rok ponad w koncu sie zmobilizowalo i puscilo 2 pedy z kwiatkami i je zasuszylo " dni temu zajrzalam mu w korzenie a tam az smierdzialo od zgnilizny - zostal obciety i przesadzony i o dziwo widze ze tam cosik sie pokazuje - moze to ped? Twoje ma chociaz korzenie - u mojego zostalo moze z 4 a do tego kociasty dorwal mu sie do lisci masz tu rybcia i poczytaj o tym swoim moze pomoze http://www.orchidarium.pl/rodzaje/index.html

[Maricken]

Ja miałam na swoim storczyku wełnowce ale go naprawiłam przemywając wodą z mydłem bardzo dokładnie i teraz po nich ani śladu Miałam tez kiedyś śliczną miltonię ale jak przekwitła to ją diabli wzięli ;/

[norka27]

U mnie w kwiaciarni nie maja zadnego paskudztwa na robale wiec chyba tez sie zabiore za mycie mydlinami w sobote - roslinka jako taka jest ok ale to co w korzeniach Welna ktora zrobila sie zoltawa, obrzydlistwo Musze korzenie obmyc chyba bo cos mi sie zdaje ze paskudy wlasnie tam siedza Na szczescie tylko 1 zaatakowany. Ale moje drogie poradzcie - dodatkowo kolo tego z welnowcem pojawily sie male czarne muszki. Co to?

[ola04_2006]

Dziewczyny,czy to normalne,ze moje storczyki od lipca ur nie chcą kwitnąć?Kupiłam 5 ślicznych kwiatów w maju (biedronka) kwitły pięknie,przekwitły i nic!Wyrosły nowe listk a pędu z kwiqtem jak nie było tak nie ma.Możliwe ,że pisałyście coś wcześniej ,ale dostęp do netu mam ograniczony i biegnę tak na skróty.Może coś podpowiecie.
W tym tygodniu kupiłam nowego w Biedronce,może bym jeszcze zaszalała ale boję się,że moje usilne próby by zakwitły znów się nie powiodą,Dzięki z góry

[norka27]

Ola one sobie odpoczywaja, regeneruja sie a ty im nie zrobilas zimowania co wyraznie sprzyja kwitnieniu. Spokojnie to normalne, moze pomoze jak wstawisz je do pokoju gdzie nie bedzie ogrzewania w nocy i go zamkniesz - obnizenie nocnej temperatury - tak do 15 stopni min, ograniczenie nawozenia i podlewania przez okolo miesiac powinno pomoc. Rano otworz drzwi od tego pomieszczenia co sie nagrzeje i na noc znowu. U niektorych kwitna same z siebie u innych trzeba im zime zrobic.

[Maricken]

Napisane przez norka27

U mnie w kwiaciarni nie maja zadnego paskudztwa na robale wiec chyba tez sie zabiore za mycie mydlinami w sobote - roslinka jako taka jest ok ale to co w korzeniach Welna ktora zrobila sie zoltawa, obrzydlistwo Musze korzenie obmyc chyba bo cos mi sie zdaje ze paskudy wlasnie tam siedza Na szczescie tylko 1 zaatakowany. Ale moje drogie poradzcie - dodatkowo kolo tego z welnowcem pojawily sie male czarne muszki. Co to?

Też miałam takie muszki, ale poszły sobie jak wełnowca wykończyłam - to pewnie jakieś koleżanki ;P Ale one nic kwiatom nie robiły chyba - nie zauważyłam przynajmniej strat powodowanych przez nie.

[frida110]

Napisane przez norka27

Ja raz mialam taka sytuacje ze mi liscie tracily jedrnosc i opadaly, teraz juz wiem ze byl przelany i przenawozony. Wyrzucilam go niestety - balam sie zarazy Ale czesto bywa tak ze one sa szprycowane hormonami by po kilku miesiacach zycia kwitly mega - produkcja masowa. W naturze zakwitaja dopiero w drugim roku zycia - wiec my dostajemy wymeczone na maksa. Dylemat - kwitnienie czy zdrowie rosliny - my wolimy kwitnienie i oslabiamy roslinke. Ci fachowi radza by taka roslinke zamykac w worku z dziurkami - by utrzymac turgor lisci i korzeni przez prawidlowa wlgotnosc. Moze warto ratowac - mysle ze trzeba takiego delikwenta sprawdzic korzeniowo i zmienic podloze - czesto sa pognite a podloze rozlozone. Wiosna moze sie to udac bo one teraz budza sie do zycia.

Norka - gdzie znalazłaś takie newsy??? W naturze młody storczyk żeby zakwitnąć potrzebuje co najmniej kilku lat , a u hodowców przy zwiększonym tempie wzrostu zajmuje to ok. 2-3 lata. Jedynym wyjątkiem są storczyki, które wyrosły jako keiki. Z tego co pamiętam to Adela, Zazdrośnica i Platynka mają takie młode storczyki. One mogą się więcej wypowiedzieć na ten temat.

[kliwia]

jaga witam w temacie storczykowych maniaczek.

U mnie cisza, śpiochy nie kwitną

[madzia.a]

Napisane przez norka27

Madziu tak mi przykro, wiem jak to boli bo u mojego pierworodnego tez czubka nie ma - ulamalo sie az 6 pakow Ale moze z oczka pusci - ma teraz kupe sil bo brak kwiatkow.

Kupiłam sobie wczoraj sztuczną gałązke storczyka- dokładnie z takimi samymi kwiatami jak mój ułamany stroczyk i wygląda naprawde fajnie wiem, że to nie jest to samo, ale przynajmniej nie jest mi tak przykro jak na niego patrze

[Isis23]

a ja dzisiaj kapie moje storczyki... patrze na parapet, na mojego kuracjusza który puscił pęd i coś mi nie gra... za chwile olśnienie: BRAK MU LIŚCIA!! był nadłamany i trzymał sie tylko na kawałku tkanki lisciowej ale nic mu sie nie działo... zresztą radziłam sie Was w poprzedniej części co z nim zrobic... i mówiłyscie ze zostawić... a dzisiaj patrze liścia nie ma .. mama chyba go dorwałaten lisc troche nowemu pędowi przeszkadzał, ale nie az tak zeby go urywac ranka juz przyschła, i nie wiem czy teraz jest sens potraktowac ją jeszcze cynamonem... no nic... jakoś przezyje... na 1 fotce jest ten urwany liśc... na 2: mój nowy pędzik.. musze zacząc go już podpierac chyba

teraz mój 2 storczyk: zrobiłam fotke tego co mu tam rośnie.. na moje niewprawne oko to wyglada na pędzik.. jedna łodygę juz ma i nic z niej nie puszcza...heh.. moze potem sie ocknie i przedłuzy i bede miała 2 pędy??
i mam z nim mały problem (fotka nr 4) dolne liscie mu sie tak marszczą.. pomyslałam ze to moze od przenawożenia i nie kąpie juz go woda z nawozem..a moze za ciepło mu tam?? bo to parapet przy kaloryferze jest... i chyba korzonkami muszę sie tez juz zająć....

a z dobrych wieści: ciaptek otworzył 2 kwiatka .. coraz weselej na parapecie

ale sie rozpisałam

[norka27]

Frida przegladalam wiele forw storczykowych w tym te`profesjonalne jak stroczyki.pl i orchidanarium - i tam tez takie newsy sa - najwczesniej zakwitaja w drugim roku zycia ( zalezy to tez od gatunku ale u falkow czesto) a u chodowcow jest czesto wymuszane kwitnienie po 9 miesiacach zycia roslinki - nie wiem czy to prawda czy nie - zwyczajnie chcialam pocieszyc nas - bo to nie nasza wina ze one czesto padaja po ustaniu kwitnienia - zwyczajnie sa wymeczone. Nie wiem jak tam polscy hodowcy ale holenderscy i cala reszta produkuje masowo i stosuje hormonalne wspomagacze. Rosliny klonowane przez pobranie czesci rosliny matecznej - kwitna wczesniej.
Isis - czas ped podeprzec

[Isis23]

Napisane przez norka27

Isis - czas ped podeprzec

własnie podpieram

a co z tymi pomarszczonymi liścmi?? macie moze jakies teorie od czego może to być??

[kamilkaa25]

a co z tymi pomarszczonymi liścmi?? macie moze jakies teorie od czego może to być??

ja miałam ten sam problem ze storczykiem niestety nie uzyskałam żadnej odpowiedzi a teraz to juz prawie ten storczas 'kaput'
teraz zaczyna mi się tak dziać z drugim który dopiero ponad miesiąc temu został kupiony... nie wiem jaka przyczyna bo ten pierwszy zaczął się marszczyć jak jeszcze nie nawoziłam storczyków więc napewno nie z przenawożenia
Podejrzewam że ten pierwszy przemarzł przy otwartym oknie a teraz ten drugi to nie mam pojęcia....:con fused:

[ola04_2006]

Norka dzięki,dzięki.Wprawdzie pokoje mam bez drzwi ale chociaż przykręcę grzejnik pod parapetem na którym stoją storczyki.Może zdejmę i postawię je na podłogę?Niżej zawsze powietrze chłodniejsze,potrzymam je parę tygodni nisko a póżniej hop do światła?Chyba przesadzę je w świeżą ziemię.Spróbuję

[liwias]

Napisane przez ola04_2006

Norka dzięki,dzięki.Wprawdzie pokoje mam bez drzwi ale chociaż przykręcę grzejnik pod parapetem na którym stoją storczyki.Może zdejmę i postawię je na podłogę?Niżej zawsze powietrze chłodniejsze,potrzymam je parę tygodni nisko a póżniej hop do światła?Chyba przesadzę je w świeżą ziemię.Spróbuję

To chyba nie od kaloryfera - moje stoją na bardzo ciepłym parapecie, kaloryfer rozkręcony na maxa i żaden nie ma pomarszczonych liści. I nie nawilżam powietrza, często wietrzę i mimo to wszystko jest ok.
Obejrzyj go dokładnie może nie zauważyłaś jakiegoś paskudztwa?

[Isis23]

mój zadnego paskudztwa nie ma obejrzałam go dokładnie..od wietrzenia tez to niemozliwe.....jutro jak podłoże przeschnie to wyjme go z doniczki i zobacze korzenie.. bo tak przez doniczke to one mi nie wygladają dobrze chyba... coś ciemno tam a nie zielono
trzymam go w osłonce z ceramiki.. to mozliwe ze to marszeczenie przez to ze korzonki nie dostaja słońca??

[Karolina06071985]

Myśle że to nie dlatego że je trzymasz w ceramicznych osłonkach, ja swoje kwiatki tez trzymam w osłonkach.Mnie na początku tak więdły liście w poim pierwszym kwiatku bo chyba za czesto go podlewałam, na poczatku nie wiedziałam co i jak i jak tylko zobaczyłam ze 2, 3 srebne kozonki to juz go podlewałam i liscie zaczeły sie robic takie jasnozielone i wiotkie, no i teraz podlewam dopiero jak juz podłoze jest zupełnie suche i wszystkie widoczne korzenie sa srebrne.Mniej wiecej to tak co 10-12 dni je podlewam i ten moj pierwszy wraca do formy liscie nie sa juz wiotkie ale nadal sa jasnozielone.Moim zdanie pielegnacja storczyków opiera sie na metodzie prob i błedow, nie zawsze jest tak jakbysmy chciały.Powodzenia))

[Isis23]

karolina- dzieki spróbuje może rzeczywiscie mniej go podlewac... zobaczymy co to bedzie dalej

[Nanusia76]

Napisane przez norka27

U mnie w kwiaciarni nie maja zadnego paskudztwa na robale wiec chyba tez sie zabiore za mycie mydlinami w sobote - roslinka jako taka jest ok ale to co w korzeniach Welna ktora zrobila sie zoltawa, obrzydlistwo Musze korzenie obmyc chyba bo cos mi sie zdaje ze paskudy wlasnie tam siedza Na szczescie tylko 1 zaatakowany. Ale moje drogie poradzcie - dodatkowo kolo tego z welnowcem pojawily sie male czarne muszki. Co to?

Małe, czarne, fruwające - to pewnie ziemiórki. Do moich kwiatków też się dobrały ale ubiłam je Diazolem ( można go dostac w np. w OBI) Diazolu można używać do "roślin rolniczych, sadowniczych, warzywnych, ozdobnych i zielarskich " Larwy ziemiór ubijesz jak podlejesz tym specyfikiem kwiaty a te "dojrzałe" fruwające osobniki trzeba utopić jak Marzannę . Nalej wody i troszkę płynu do naczyń na mały spodeczek i ustaw w pobliżu kwiatków może zechcą się wykąpać. Zaobserwowałam że lubią kąpiele w płynie do naczyń o zapachu owoców , zafunduj im może jakąś cytrynową lub brzoskwiniową kąpiel .

Ja też potrzebuję porady Przesadziłam swojego storka bo korzonki mi się nie podobały takie jakieś szaro- suche, wyjęłam go wykąpałam korzonki, uschnięte obcięłam i zasypałam cynamonem , włożyłam do do niczki i teraz nie wiem : podlać czy nie? jeżeli nie to kiedy go napoić?
Martwię się o niego bo ślicznie kwitnie i wypuszcza dodatkowe pędy od pędu głównego a coś czuję że może mi padnie.

[jodie]

wpadłam sie pochwalic - zakupiłam miltonię

[jaga_2001]

norka, tak, to dendrobium nobile. masz oko. No moj to mysle liscie stracil przez te tarczniki, bo jak ich zaczelam sie pozbywac to mi kwiat momentalnie odzyl, a bylo juz z nim bardzo zle. Nie mial w zasadzie juz wogole lisci i korzenie powietrzne mu usychaly. Po pozbyciu sie tych paskudztw (ktore mi nawet parapet zaatakowaly, a ze sie stopily koloerm z parapetem to ich nie widzialam, zauwazylam dopiero jak potraktowalam go pronto i mi je zabarwilo...) zaczal puszczac nowe pedy i liscie. Teraz ma ich na prawde sporo w porownaniu z tym co bylo.

Ktoras pisala, ze lataja wokol kwiatka owady. JA stawiam na to,ze to latajace samce tych owadow np. welowca juz tarcznika (w zaleznosci co atakuje). U mnie bylo to samo. A musza jakos przeciez sie przemieszczac z kwaitka na kwiatek, nie? U mnie tez takie meszki lataly. Wsadzilam paleczki i juz nie lataja, za to teraz mam ich pelno zwlok w oslonce.

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------

Dziewczyny, sie pomylilam, mam jednego cymbidium, jeden phalaenopsis i dwa dendrobium, ale jeden typ nobile a drugi to typ phalaenopsis. Oczywiscie zaden nie kwitnie a boje sie, ze w zwyklym phalaenopsisie pak usycha.

[liwias]

Napisane przez jodie

wpadłam sie pochwalic - zakupiłam miltonię

To szybciutko pokazuj, żebyśmy wiedziały czy jest się czym chwalić

[frida110]

Napisane przez norka27

Frida przegladalam wiele forw storczykowych w tym te`profesjonalne jak stroczyki.pl i orchidanarium - i tam tez takie newsy sa - najwczesniej zakwitaja w drugim roku zycia ( zalezy to tez od gatunku ale u falkow czesto) a u chodowcow jest czesto wymuszane kwitnienie po 9 miesiacach zycia roslinki ...

Nie wiem czy aby sami profesjonaliści na tych forach, ale natury chyba aż tak bardzo nie da się oszukać. Poniżej umieszczam link do artykułu dotyczącego profesjonalnej hodowli storczyków a wyliczeniem ile czasu zajmują kolejne etapy tzw. "produkcji" Phalaenopsisów
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=2492

Norka - nie podważam tego, co piszesz, że storczyki są szprycowane przeróżnymi wspomagaczami wzrostu i kwitnienia, ale nie uwierzę dopóki nie zobaczę, że ktoś w 9 miesięcy doprowadzi storczyka do kwitnienia (od siewki do dorosłego okazu).

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

Napisane przez jodie

wpadłam sie pochwalic - zakupiłam miltonię

Powodzenia w uprawie.

[jodie]

frida jakies niemiłe doswiadczenia w uprawie?

[norka27]

Nie wiem, tak tylko slychalam - tez znajoma w holandii w storczykach przez jakis czas pracowala. Nie wazne, fakt jest ze one sa mega wymeczone i jak przekwitna to wlasnie te marszczenia lisci, zolkniecie itp. I niestety nature w nowoczesnych super laboratoriach - jakie teraz wiekszas krajow juz ma -da sie oszukac - ale i tez sa producenci uczciwi i nie. To tak jak z owocami z holandii czy hiszpani - nikt mi nie wmowi ze to natura jest, czy kurczaki farmiane ktore maja byc mega w kilka tygodni.
Miltonie prosze mi tu zaraz pokazac i to migiem Ok juz sie poprawiam / wiem skad mi sie to 9 miesiecy wzielo / po przesadzeniu siewki w doniczke mija wlasnie tyle czasu kiedy roslina trafia na rynek / razem czas produkcji minimum wynosi 19 miesiecy / dla mnie i tak malo.
Jaga moje dendrobium falenopsis tez mega leniwe, dostalo czas do konca roku by zakwitnac I to u mnie te owady - juz chyba wiem co to - najpierw widzialam takie srebrno biale robaczki z rozkami a potem to latalo. Jakies skoczogonki czy cos w tym stylu. Podobno czesto sie zdazaja.

[kamilkaa25]

Napisane przez norka27

najpierw widzialam takie srebrno biale robaczki z rozkami a potem to latalo. Jakies skoczogonki czy cos w tym stylu. Podobno czesto sie zdazaja.

to są ziemiórki, a czarne latające to muszki od nich, u mnie już ogromna palma padła od nich, ja kupiłam pałeczki w ziemię z "Zielonego Domku" trochę ich znikło ale coś tam jest jeszcze...

[manekinka]

Może jak dołącze zdjęcia, coś wiecej będzie można powiedzieć co im dolega.
Pierwsze trzy zdjęcia - wszystko byłoby z nim w porządku, gdyby nie to że te pąki robią się żółte i lada dzień odpadną.
Natomiast kolejne trzy - ehh, chyba juz jest po nim Tak jak pisałam wcześniej, wypuścil piękny pęd, ale pąki jeden po drugim opadły i pęd usechł, niewiem czy dbrze zrobiłam, ale go ściełam. No i te zwiędnięte liście

[frida110]

Napisane przez jodie

frida jakies niemiłe doswiadczenia w uprawie?

Ja nie, ponieważ mam same Phalaenopsisy. Ale Adela i Platynka mogą powiedzieć (a raczej napisać) coś więcej. Niestety Miltonie u nich nie przetrwały. Ale może Tobie się uda.