Panny z TŻ'ami mieszkające, gotujące i oszczędzające - CZĘŚĆ II

[anoola]

Napisane przez lili1987

w ogóle to ostatnio bardzo polubiłam kiszoną kapustkę- tania, a pyszna u mnie w Chacie Polskiej jest- nie cierpię tego sklepu, bo drogi, ale kapustę mają pyszną koło mnie

anoola pisałaś coś, że miesiąc z teściową wytrzymałaś. przybliż sytuację czyli teraz sami wynajmujecie czy co? ja z moją wytrzymałam dłużej, ale żałuję każdego straconego dnia tam i żałuję, że tylu farmazonów musiałam się nasłuchać

Tak kiszona kapucha pyyycha...i jaka zdrowa

Z teściową to jest tak, że pracuje za granicą i raz w roku ma miesiąc urlopu wiec tym razem zaprosiliśmy ją do siebie. Strrrasznie się stresowałam, bo wiadomo- jej jedyny syn więc ja jako potencjalna kradziejka jedynaka wiado, że będę obserwowana i oceniana, no ale ogólnie nie było źle. Dostaliśmy nawet od niej nową pralkę bo wczesniej mięliśmy pożyczona od mojego brata i kopała prądem . Trochę jaja wyszły bo okazało się, że ta nowa też kopie...i to tylko mnie Ogólnie dziwna sytuacja. Poszperałam w necie i...okazało się że to dlatego że nie mamy gniazdka z uziemieniem a my burżuje od razu nową pralkę. No ale mamy już przynajmniej swoją własną.

Napisane przez ijaa

Jutro to jeszcze trzeba do pracy niestety wstać ale później.... dwa dni laby


Słoooooooooooonko widzę Nieśmiało z za chmurek wygląda.

Ale w piątek to już się od rana czuje jakby weekend był, szybko ci zleci
U mnie słońca nie widać. No i tak się właśnie czaję, bo pranie zrobiłam i nie wiem czy wieszać na dworze czy lecieć do mamy w suszarni wieszać (na ogół tak robimy bo to tylko przez ulicę, ale tak mi się nie chceee.) Chyba zaryzykuję i powieszę przed domem

[lili1987]

Napisane przez anoola

Tak kiszona kapucha pyyycha...i jaka zdrowa

Z teściową to jest tak, że pracuje za granicą i raz w roku ma miesiąc urlopu wiec tym razem zaprosiliśmy ją do siebie. Strrrasznie się stresowałam, bo wiadomo- jej jedyny syn więc ja jako potencjalna kradziejka jedynaka wiado, że będę obserwowana i oceniana, no ale ogólnie nie było źle. Dostaliśmy nawet od niej nową pralkę bo wczesniej mięliśmy pożyczona od mojego brata i kopała prądem . Trochę jaja wyszły bo okazało się, że ta nowa też kopie...i to tylko mnie Ogólnie dziwna sytuacja. Poszperałam w necie i...okazało się że to dlatego że nie mamy gniazdka z uziemieniem a my burżuje od razu nową pralkę. No ale mamy już przynajmniej swoją własną.

to Ci się udało z tą pralką
kurcze, nie chciałabym, żeby teściowa mnie na miesiąc odwiedziła. teraz jak patrzę na wszystko z boku, to 2 godziny z nią raz na tydzień to dla mnie full

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Napisane przez ijaa

BTW: poza mną jest jakaś Łodzianka tu jeszcze? Lub z województwa Łódzkiego?
Może konkurencyjne spotkanie zrobimy

ijaa ja jestem z łódzkiego przecież dla Poznania jestem nabyta
moją babcię mam w łódzkim,ostatnio byłam, w ciągu miesiąca znów pojedziemy

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

kurcze, mam dziś nie najlepszy dzień, z powodów:
-do d... pogoda jest
-przez błąd w kadrach nie dostałam jeszcze kasy za urodzenie dziecka, a tak na to liczyłam
- nie mam nic odłożone, a tak bym chciała
-chciałabym móc wydać chociaż 50 zł na jakieś pierdoły, a nie mogę

ten miesiąc póki co jest koszmarny dla mnie
oby było lepiej.

[ijaa]

Napisane przez ssnowdrop

wczoraj zrobiłam też podliczenie finansowe sierpnia i i wyszło 1071,01 plus 120 wizyta tż u dentysty... w sumie to nie wiem czy to duzo czy mało, ale za miesiąc zamierzam nie przekroczyć 1000 zl
u mnie dzisiaj słońce nieśmiało wygląda zza chmur więc mam więcej optymizmu w sobie i nawet zapał żeby uczyć się na egzaminy... 1szy w poniedziałek, 2gi w piątek chcę już być po!
obiad mam jeszcze z wczoraj bo zamiast ogórkowej był cały gar pieczarkowej (w ramach porządków w lodówce znalazłam pieczarki o których kompletnie zapomniałam)

Jeśli w tej sumie jest WSZYSTKO poza opłatami to moim zdaniem super. Ja jak zwykle nie zapisywałam wydatków i chyba nawet nie chce tego robić - i się przestraszyć.
Nie mniej jednak u nas w 1000 to nie ma siły. Samo jedzenie z 700zł z 400zł paliwo, a gdzie jeszcze inne rzeczy.

Kurcze przez ryneczek dzisiaj specjalnie szłam - w deszczu, coby popatrzeć na jakieś ciuszki. Muszę jakiś sweter albo dwa nawet kupić, bo serio nie mam jesiennych ubrać. I ze dwie bluzki z długim rękawem, cobym mogła pod wszystko założyć.
Nic nie było, kompletnie nic - pewnie przez pogodę.
A do galerii czy innego cuda mi się nie uśmiecha jechać i wydawać fortunę - co to to nie.

Kaszmirka dziękuje za propozycję. Myślę, że jeśli byście w weekend coś zorganizowały to nie problem byłoby dla mnie przyjechać. Jak się przydepnie na autostradzie to w ciut ponad dwie godzinki się można wyrobić a i droga bardzo przyjemna.
Zobaczymy, ale ja już oczywiście napalona jestem - jak zwykle.

[aneczka240]

Napisane przez lili1987

to Ci się udało z tą pralką
kurcze, nie chciałabym, żeby teściowa mnie na miesiąc odwiedziła. teraz jak patrzę na wszystko z boku, to 2 godziny z nią raz na tydzień to dla mnie full

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------


ijaa ja jestem z łódzkiego przecież dla Poznania jestem nabyta
moją babcię mam w łódzkim,ostatnio byłam, w ciągu miesiąca znów pojedziemy

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

kurcze, mam dziś nie najlepszy dzień, z powodów:
-do d... pogoda jest
-przez błąd w kadrach nie dostałam jeszcze kasy za urodzenie dziecka, a tak na to liczyłam
- nie mam nic odłożone, a tak bym chciała
-chciałabym móc wydać chociaż 50 zł na jakieś pierdoły, a nie mogę

ten miesiąc póki co jest koszmarny dla mnie
oby było lepiej.

Dla mnie po części też. Muszę sobie nowe staniki chociaż ze dwa kupić, bo stare to już się zeszmaciły totalnie (został mi jeden, co go kupiłam pod sukienkę ślubną). Też bym chciała odłożyć, ale nie mam co. Też chciałabym wydać, ale też nie mam co (na co to by się znalazło ).

[aaby]

Napisane przez ijaa

Chccccccccccccccccccccccę weekend!

Ja teeeeeeeeeeeeeeeeeeeeż

Napisane przez ijaa

Hmmmm, spotkanko powiadasz? Ja co prawda nie z poznania i nie bywam w nim standardowo, ale chyba mnie przygarniecie jakbym też chciała wpaść?
Taką mamy ładną autostradkę z Łodzi do Poznania, więc myk i jestem.

Do Bydgoszczy masz bliżej

[lili1987]

Napisane przez ijaa

Jeśli w tej sumie jest WSZYSTKO poza opłatami to moim zdaniem super. Ja jak zwykle nie zapisywałam wydatków i chyba nawet nie chce tego robić - i się przestraszyć.
Nie mniej jednak u nas w 1000 to nie ma siły. Samo jedzenie z 700zł z 400zł paliwo, a gdzie jeszcze inne rzeczy.

u nas paliwo do pracy ok 200 zł, jedzenie-powinno być 700- jest 1000 , jedzenie dla małej+pieluchy 200 i wynajem lepiej nie mówić i kasa topnieje do zera

Napisane przez ijaa

Jak się przydepnie na autostradzie to w ciut ponad dwie godzinki się można wyrobić a i droga bardzo przyjemna.
Zobaczymy, ale ja już oczywiście napalona jestem - jak zwykle.

ijaa prawko jeszcze nie odebrane, a ty juz w myślach jedzieszno ale za 2 tyg powinno być

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

Napisane przez aneczka240

Też bym chciała odłożyć, ale nie mam co.

ja będę dążyć do tego, żeby odłożyć COKOLWIEK, ale póki co to same wydatki

ale będzie dobrze za jakiś czas ! musi

[anoola]

Napisane przez lili1987

to Ci się udało z tą pralką
kurcze, nie chciałabym, żeby teściowa mnie na miesiąc odwiedziła. teraz jak patrzę na wszystko z boku, to 2 godziny z nią raz na tydzień to dla mnie full


kurcze, mam dziś nie najlepszy dzień, z powodów:
-do d... pogoda jest
-przez błąd w kadrach nie dostałam jeszcze kasy za urodzenie dziecka, a tak na to liczyłam
- nie mam nic odłożone, a tak bym chciała
-chciałabym móc wydać chociaż 50 zł na jakieś pierdoły, a nie mogę

ten miesiąc póki co jest koszmarny dla mnie
oby było lepiej.

No też mi się za bardzo nie uśmiechało, ale co zrobić, przecież jej jedynak jest w końcu na swoim więc nie wypadało nie zaprosić Nie było źle. Tylko jak mi raz zaczęła w garach mieszać jak barszcz po ukraińsku robiłam to myślałam, że... ale dałam jej "delikatnie" do zrozumienia że albo ja gotuję albo ona i już więcej tak nie robiła. Bylismu nad jeziorkiem kilka dni, a później nad morzem (oczywiście ona zapraszała bo nas to by nie było stać) więc można było jej wybaczyć ten barszcz no i przez te wyjazdy szybko minęło.


Będzie lepiej, zobaczysz nie smutaj


Pranie powieszone, drugie się pierze, ciasto na bułeczki wyrosło wiec jakby w połowie drogi jestem, no i fasolka na fasolkę po bretońsku ugotowana... połowa z zadań na dziś wykonana ... tylko jeszcze zębów nie zdążyłam umyć

[magda2109]

A ja zaczęłam od wczoraj spisywać wszystkie wydatki, zobaczymy, ile wyjdzie za wrzesień, bo kompletnie nie mam pojęcia ile realnie wydaję Przy okazji staram się oszczędzać, a nie jak kiedyś kupować, co zobaczę. Jak mnie skusi jakiś kosmetyk to dwa dni przemyślam, czy naprawdę jest mi potrzebny i czy czasem nie mam w domu takiego do skończenia, i tym sposobem na razie uchroniłam się od kupna kolejnego tuszu do rzęs

[ijaa]

Napisane przez aaby

Ja teeeeeeeeeeeeeeeeeeeeż


Do Bydgoszczy masz bliżej

Ale trasa chyba niestety gorsza

Napisane przez lili1987

ijaa prawko jeszcze nie odebrane, a ty juz w myślach jedzieszno ale za 2 tyg powinno być

A kto powiedział, że ja bym jechała?
Raczej bym się nie wybrała sama w taką wycieczkę na tydzień po odebraniu prawka.

[lili1987]

Napisane przez ijaa

A kto powiedział, że ja bym jechała?
Raczej bym się nie wybrała sama w taką wycieczkę na tydzień po odebraniu prawka.

a ja się wybrałam autostradą z Poznania w rejony Konina
a teraz się boję jeździć, pół roku po odebraniu prawka właściwie to byłam zmuszona. Tz miał prowadzić, ale był mocno zmęczony po pracy. miałam wyjście- nie jechać w ogóle albo jechać sama

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Napisane przez anoola

No też mi się za bardzo nie uśmiechało, ale co zrobić, przecież jej jedynak jest w końcu na swoim więc nie wypadało nie zaprosić Nie było źle. Tylko jak mi raz zaczęła w garach mieszać jak barszcz po ukraińsku robiłam to myślałam, że... ale dałam jej "delikatnie" do zrozumienia że albo ja gotuję albo ona i już więcej tak nie robiła. Bylismu nad jeziorkiem kilka dni, a później nad morzem (oczywiście ona zapraszała bo nas to by nie było stać) więc można było jej wybaczyć ten barszcz no i przez te wyjazdy szybko minęło.


Będzie lepiej, zobaczysz nie smutaj


Pranie powieszone, drugie się pierze, ciasto na bułeczki wyrosło wiec jakby w połowie drogi jestem, no i fasolka na fasolkę po bretońsku ugotowana... połowa z zadań na dziś wykonana ... tylko jeszcze zębów nie zdążyłam umyć

no za to morze to możesz barszcz darować i zapomnieć o sprawie

wyprałaś, ugotowałaś , a ja siedzę

[ijaa]

Napisane przez lili1987

a ja się wybrałam autostradą z Poznania w rejony Konina
a teraz się boję jeździć, pół roku po odebraniu prawka właściwie to byłam zmuszona. Tz miał prowadzić, ale był mocno zmęczony po pracy. miałam wyjście- nie jechać w ogóle albo jechać sama

Ale widzisz, to tez nie do końca sama, bo zawsze jakby co TŻ mógłby Cie zmienić.

Dlaczego się boisz? Musisz jeździć bo im dłuższą przerwę zrobisz tym gorzej.
Mnie TŻ już zapowiedział, że teraz nie ma że boli, gdzie tylko będziemy jechać będę jeździć ja!
Nie wiem tylko czy się ciszyć z tego powodu czy bać.

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Ale bym chciała taki wolny dzień. Wstać rano wypić kawę i cały dzień się krzątać po domu, poczyścić, poukładać.
Sobota mogła by być niby takim dniem, ale zazwyczaj to wychodzi, że albo padnięci jesteśmy po całym tygodniu i odsypiamy, ale wolimy zrobić z okazji wolnego co innego i wybywamy z domu.

[marcia45]

A ja dzis dzien wolny

Zaraz ogarne mieszkanie, pranie juz wstawione. Planuje zrobic kurczaki ale kfc z przepisu z wizazu, zaraz wyjde to dokupie piersi i platki kukurydziane i zrobie wiecej, a pozniej z TZ jak pojade na zakupy to kupie warzywka i jakis dressing i jutro TZ zafunduje do pracy salatke z kurczakiem Moze taka to zje

A wogole musze go namowic do tego auchen, zeby jechac po kalosze(zeby tylko byly), odrazu wiecej zakupow zrobimy i moze wieczorkiem do kina go wyrwe

Wogole jestem okropna, bo pojechalam do pracy, okazalo sie, ze pomylilam godziny i jestem pol godziny za wczesnie, to weszlam do hm i kupilam bluzke i kolczyki i 50 zl wydane a mialam oszczedzac i tak potrzebuje jakis butow zimowych i tych kaloszy to kasa na to pojdzie, moze na stasion sie po buty wybiore.

Wczoraj bylam zdolowana bo w pracy kazdy jak mowilam date planowana slubu to odpowiadal "oooo... final mistrzostw". Ale na szczescie sprawdzilam i final jest tydzien przed, bo tak juz prawie rozplakac sie TZ chcialam.

[alazkrainy]

dodaja wszystkiego najlepszego zdrówka, szcześcia i jak najmniej zmartwień

aneczka fajnie, że się pojawiłaś

lili przeraziła mnie kwota, jaką podałaś ile na miesiąc wydajesz; myślę że spokojnie dwie dorosłe osoby najedzą się za 500 zł (więc 200 mogłabyś zaoszczędzić i spróbować odłożyć, albo chociaż 100 zł); my w tym miesiącu zamkniemy się w 400 zł; nie liczę dziecka, bo wiadomo, że trzeba kupić to co potrzebne; wieżę, że Ci się uda, tylko musisz ćwiczyć silną wolę i nie dać się zbędnym pokusom

kashmirka podczytuję Was, tylko nie mam weny, aby pisać, a i w pracy mam troszkę roboty, więc za bardzo nie mam kiedy, a w domu mam już tak zmęczone oczy, że nie chce mi się komputera włączać;
co u mnie ? wszystko po staremu, nic się nie zmieniło, dalej kiepsko z funduszami i w związku z tym dalsze zmartwienia, dodatkowej pracy jak nie było tak nie ma, także też nie mam zbytnio o czym pisać.
Dziś na obiad mamy rosół, jeszcze pewnie na kilka dni starczy, a potem chcę zrobić kopytka, bo do tego tylko ziemniaki będę musiała kupić.
Kolorowo nie jest i nie będzie.
Pogoda u mnie kiepska, co sie przekłada na ból gardła i jeszcze gorsze samopoczucie.

aaby trzymaj się bedzie dobrze, musi !

[dodaja]

Napisane przez alazkrainy

dodaja wszystkiego najlepszego zdrówka, szcześcia i jak najmniej zmartwień

Dziękuje ślicznie

Ja mam nadzieje, że Wasza sytuacja się poprawi. Martwiłam sie po ostatniej naszej rozmowie Trzymam mocno kciuki za Ciebie i tż

[Vampi_z_piekla_rodem]

Witajcie Wizażanki.
Podczytuję Was już od jakiegoś czasu. Z moim TŻ jesteśmy razem półtora roku, od początku wakacji mieszkamy razem, rodzina użyczyła nam mieszkanie nad morzem, więc korzystając z dłuższych, studenckich wakacji - pracujemy tutaj. Ja od października zaczynam II stopień studiów magisterskich, tż broni licencjat Nie powiem,żeby zawsze było kolorowo, mieszkamy razem niecałe 3 miesiące, a zdarzają nam się ciche dni, kłótnie, najczęściej o bzdury

Jak na razie naszym największym problemem jest wygospodarowanie wydatków na żywność. Od czasu do czasu zjemy coś na mieście, od czasu do czasu coś ugotujemy. Jednak nawet jeśli robimy obiady czy inne posiłki - idzie na to kupa kasy,a wcale nie są to rarytasy z górnej półki
Trochę mnie to przeraża, od października musimy się jakoś zorganizować, coś postanowić, przeznaczyć jakąś część pieniędzy na jedzenie i starać się jej nie przekraczać.
Postaram się zebrać Wasze rady do kupy i dać radę, ale jak widać po Waszych wpisach , nie zawsze wszystko wychodzi tak jak planujemy

Studiujemy dziennie, ale chcemy znaleźć pracę na weekendy i te kilkanaście godzin w tygodniu bo czuję,że inaczej nie podołamy nie mówiąc już o tym,że studenci studiów dziennych nie mają szans na aż tak bogate doświadczenie zawodowe No ale, trzeba być dobrej myśli

Pozdrawiam gorąco

[K-H]

Tak czytam czytam jak gotujecie i jestem zawstydzona Ja mam dwie lewe ręce w kuchni, wątpię że będziemy gotować Kanapkami będziemy się żywić:P

[201604250957]

Ijaa przyjedziesz, przyjedziesz
Ala fajnie że się odezwałaś, 3mam kciuki że sytuacja się poprawi, a na gardło weź coś żebyś sie nie rozchorowała
K-H nie umiesz, ale się nauczysz, wystarczy trochę dobrej woli i zapału a na samych kanapkach daleko nie zajedziecie, nie sycą na długo i szybko się nudzą
Marcia czyżbyś chciała ślubować 7.07.2012?

[anoola]

Napisane przez magda2109

A ja zaczęłam od wczoraj spisywać wszystkie wydatki, zobaczymy, ile wyjdzie za wrzesień, bo kompletnie nie mam pojęcia ile realnie wydaję Przy okazji staram się oszczędzać, a nie jak kiedyś kupować, co zobaczę. Jak mnie skusi jakiś kosmetyk to dwa dni przemyślam, czy naprawdę jest mi potrzebny i czy czasem nie mam w domu takiego do skończenia, i tym sposobem na razie uchroniłam się od kupna kolejnego tuszu do rzęs

Brawo, ok. 30 zł w kieszeni (zależy jakiego tuszu sobie odmówiłaś) Oby tak dalej Też próbuję robić rozważnie zakupy...tylko często jakoś tak samo mi do koszyka wpada co nie trzeba ale pracuję nad tym

Napisane przez lili1987

no za to morze to możesz barszcz darować i zapomnieć o sprawie

No też tak pomyślałam

Napisane przez lili1987

wyprałaś, ugotowałaś , a ja siedzę

to wszystko przez was. Naczytałam się jakie z was pracusie, a u mnie podłogi proszą sie żeby je umyć, kosz z praniem ledwo się zamykał, obiad zawsze na ostatnią chwilę...no wstyd mi było, to sie dziś wzięłam za bety i odhaczam kolejne pozycje z listy a im więc3ej dziśiaj zrobię tym więcej lenistwa czeka mnie jutro

Kurde, powiesiłabym tez drugie pranie na dworze...ale mi sie spinacze skończyły Będę musiała maszerować do mamy

Haaaa, właśnie brat do mnie dzwonił, że idzie na kawę więc go wykorzystam i przyniesie mi spinacze od mamy

[dodaja]

Napisane przez K-H

Tak czytam czytam jak gotujecie i jestem zawstydzona Ja mam dwie lewe ręce w kuchni, wątpię że będziemy gotować Kanapkami będziemy się żywić:P

Będziecie, będziecie Kanapki szybko się znudzą i zapragniecie gorącego obiadku Wszystkiego można się nauczyć, a gotowanie to naprawdę nic trudnego

Dziś tż robi obiad z racji mojego święta Spaghetti- mistrzostwo świata w jego wykonaniu

[lili1987]

Napisane przez alazkrainy

lili przeraziła mnie kwota, jaką podałaś ile na miesiąc wydajesz; myślę że spokojnie dwie dorosłe osoby najedzą się za 500 zł (więc 200 mogłabyś zaoszczędzić i spróbować odłożyć, albo chociaż 100 zł); my w tym miesiącu zamkniemy się w 400 zł; nie liczę dziecka, bo wiadomo, że trzeba kupić to co potrzebne; wieżę, że Ci się uda, tylko musisz ćwiczyć silną wolę i nie dać się zbędnym pokusom

no dużo wydawałam do tej pory
teraz to redukuję i mam nadzieję, że mi się uda
od 10-ego ostre oszczędzanie. teraz nie oszczędzam, bo nie mam z czego. teraz żyję na styk moja firma zawaliła z kasą za narodziny dziecka i czekam ,a rentę rodzinną po tacie) dostanę z miesięcznym opóźnieniem nic tylko się załamać
ale ma to swoje plusy- za miesiąc dostanę zwrot renty+rentę właściwą

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Dziewczyny, mam pytanie - ile wydajecie tygodniowo/miesięcznie na jedzenie dla 2 osób (my mamy jeszcze psa)? Zamierzam od tego okresu rozliczeniowego dzielić wydatki i chciałabym policzyć ile wydajemy na zakupy spożywcze. Gotujemy codziennie obiady w domu. Narazie założyłam jakieś 150-200 zł tygodniowo. Czy to dużo?

[alazkrainy]

[1=0f0603ed06f411a5d3d78a7 f01b50240947bf49a_6024742 79be1e;21813428]Dziewczyny, mam pytanie - ile wydajecie tygodniowo/miesięcznie na jedzenie dla 2 osób (my mamy jeszcze psa)? Zamierzam od tego okresu rozliczeniowego dzielić wydatki i chciałabym policzyć ile wydajemy na zakupy spożywcze. Gotujemy codziennie obiady w domu. Narazie założyłam jakieś 150-200 zł tygodniowo. Czy to dużo?[/QUOTE]
za 200 zł można spokojnie zakupić jedzenia na 2 tyg i jeszcze powinno zostać; ale to w sumie kwestia, kto jak drogie jedzenie kupuje i myślę, że tez taka kwestia, ile ma w portfelu i ile może przeznaczyć; oczywiście nie liczę tu psa;
w moim przypadku tygodniowo wychodzi 50- 60 zł na 2 osoby na jedzenie

[Chaigata]

[1=0f0603ed06f411a5d3d78a7 f01b50240947bf49a_6024742 79be1e;21813428]Dziewczyny, mam pytanie - ile wydajecie tygodniowo/miesięcznie na jedzenie dla 2 osób (my mamy jeszcze psa)? Zamierzam od tego okresu rozliczeniowego dzielić wydatki i chciałabym policzyć ile wydajemy na zakupy spożywcze. Gotujemy codziennie obiady w domu. Narazie założyłam jakieś 150-200 zł tygodniowo. Czy to dużo?[/QUOTE]

Hmmm... my wydaliśmy kiedyś ok 70 zł i starczyło. A tak to chyba góra max. do 100 zł/tydź- ale z drobną chemią do łaz. albo sprzątania. Ale u nas dużo makaronu, mięsko czasami tylko.
Płatki na śniadanie dla TŻ, ja sniadań nie jem. Na kolację obiadek odgrzewany albo jakieś grzanki.

Ej, ale pędzicie, nie nadrobię was nigdy

[ijaa]

Napisane przez alazkrainy

lili przeraziła mnie kwota, jaką podałaś ile na miesiąc wydajesz; myślę że spokojnie dwie dorosłe osoby najedzą się za 500 zł (więc 200 mogłabyś zaoszczędzić i spróbować odłożyć, albo chociaż 100 zł); my w tym miesiącu zamkniemy się w 400 zł; nie liczę dziecka, bo wiadomo, że trzeba kupić to co potrzebne; wieżę, że Ci się uda, tylko musisz ćwiczyć silną wolę i nie dać się zbędnym pokusom

1000zł jak napisała Lili to faktycznie trochę przydużo, ale 400zł moim zdaniem to zdecydowanie za mało. Wiadomo, że jak nie ma to trzeba przeżyć i żyć, ale jeśli się pracuje, to chociaż coś z życia trzeba mieć. I nie mówię tu o rarytasach.

[lili1987]

Napisane przez alazkrainy

za 200 zł można spokojnie zakupić jedzenia na 2 tyg i jeszcze powinno zostać; oczywiście nie liczę tu psa;
w moim przypadku tygodniowo wychodzi 50- 60 zł na 2 osoby na jedzenie

tygodniowo 60 zł jesteś moim guru jedzeniowym
ala jak byś miała czas ( nie mówię dziś tylko ogólnie kiedyś) to podaj przykładowy jadłospis, może się czegoś jeszcze nauczę (chociaż oporna jestem)

idę na tą pocztę w końcu wrócę to doczytam. zawsze ktoś coś zawali, a ja później latam z małą jak taki głupek

dziewczyny, a jak wy tak mało tracicie to co wy pijecie? czy nie wliczacie w jedzenie picia? bo ja piję jakiś sok/wodę niegazowaną/ nieraz niestety colę, a herbatę to zimą tylko

[ijaa]

Napisane przez alazkrainy

za 200 zł można spokojnie zakupić jedzenia na 2 tyg i jeszcze powinno zostać; ale to w sumie kwestia, kto jak drogie jedzenie kupuje i myślę, że tez taka kwestia, ile ma w portfelu i ile może przeznaczyć; oczywiście nie liczę tu psa;
w moim przypadku tygodniowo wychodzi 50- 60 zł na 2 osoby na jedzenie

Chciałabym zobaczyć jakiś Twój jadłospis, najlepiej kilkudniowy, tygodniowy, bo moim zdaniem 50-60 zł na dwie osoby na tydzień jest jakąś abstrakcją.

[iza243]

Dziewczyny a już naprawde nie macie kasy to niekupujecie chemi domowej np.cifa,pronta itd?

[Chaigata]

Napisane przez lili1987

dziewczyny, a jak wy tak mało tracicie to co wy pijecie? czy nie wliczacie w jedzenie picia? bo ja piję jakiś sok/wodę niegazowaną/ nieraz niestety colę, a herbatę to zimą tylko

Wliczamy U nas tylko herbaty, herbatynki [czyli te granulowane rozpuszczalne] i soki na wodę.

[ijaa]

Napisane przez lili1987

dziewczyny, a jak wy tak mało tracicie to co wy pijecie? czy nie wliczacie w jedzenie picia? bo ja piję jakiś sok/wodę niegazowaną/ nieraz niestety colę, a herbatę to zimą tylko

Wliczamy

Ja piję tylko wodę mineralną - kupuję tanią w biedro i herbatę, kawę w weekendy (w tygodniu mam w pracy, TŻ też), a TŻ herbatę, kawę w weekendy i coca-colę od czasu do czasu.

Herbata smakuje nam z biedro więc jest tania, woda też. Kawa starcza na długo. Na coca-coli można iść z torbami, ale TŻ się ogranicza - albo ja go ograniczam

Mówię tu oczywiście o napojach bezalkoholowych.

[dodaja]

Napisane przez lili1987

dziewczyny, a jak wy tak mało tracicie to co wy pijecie? czy nie wliczacie w jedzenie picia? bo ja piję jakiś sok/wodę niegazowaną/ nieraz niestety colę, a herbatę to zimą tylko

U mnie tylko i wyłącznie woda mineralna, tż kupuje sobie oranżady, ale też nie zawsze, bo lubi wody. Teraz to królują herbatki

Dla mnie 60 pln na tydzień to zdecudowanie za mało. U mnie Około 100 pln idzie co najmniej. Do tego wliczam jakąś pastę do zębów, papier toaletowy itp.