Seks a spowiedź - zbiorczy

[ciri15]

Napisane przez _vixen_

Naprawdę w takie rzeczy wierzysz?

To przecież znaczna częśc świata pójdzie do piekła, bo nie jest ochrzczona.

To jest straszne, jaką kościół wizję świata ludziom wpaja.
Wszytko źle, wszystko grozi piekłem. Bazowanie na lęku przed niewiadomym.
Zastraszanie normalnie, bo inaczej się tego nie da nazwać,

Nie do mnie pytanie, ale odpowiem.
Tak, naprawdę wierzę w życie wieczne. Coś w tym złego? I nawet nie wydaje mi się że dlatego, że tak KK tak wpaja. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby mnie NIE BYĆ(w jakimkolwiek sensie).
Dwa, jeśli ja jestem wierząca(choć mam pewne zastrzeżenia), nie sprawi mi problemu moralnego ochrzczenie dziecka i mam taką możliwość, tzn. mogę iść do Kościoła i prosić księdza o chrzest, to dlaczego mam tego nie zrobić?
Gdyby, nie daj Boże, moje dziecko zmarło nieochrzczone to bym siebie obwiniała, że nie ochrzciłam go. Choć nie wierzę też w to, że nie zasłużyłoby na zbawienie. Ale miałabym wyrzuty sumienia, bo sama to zaniedbałam, sama tym pogardziłam.

[Irisfeal]

Napisane przez _vixen_

Naprawdę w takie rzeczy wierzysz?

To przecież znaczna częśc świata pójdzie do piekła, bo nie jest ochrzczona.

To jest straszne, jaką kościół wizję świata ludziom wpaja.
Wszytko źle, wszystko grozi piekłem. Bazowanie na lęku przed niewiadomym.
Zastraszanie normalnie, bo inaczej się tego nie da nazwać,

Wiesz co ja jestem trochę heterodoksyjna i wierzę, że dobrzy 'innowiercy' mają szansę trafić do nieba ('swojego' nieba na przykład)np buddyści -ciężko sobie wyobrazić równie łagodnych i dobrych ludzi- nie wierze, że mieli by trafić do piekła bo to by znaczyło, że Bóg jednak wcale dobry i miłosierny nie jest...Ale jeśli moje dziecko będzie miało wyrastać w wierze w mojego Boga to wg mnie grzech pierworodny ma i może nie do piekła a trafi np do czyśćca, nie wiem, w każdym razie ryzykować nie będę

Napisane przez katja175

A co ma wymyślony przez KK grzech pierworodny (u Żydów była mowa o grzechu praojców, który nie podlegał dziedziczeniu) do tego? Dziecko jest zależne od rodziców, samo się po chrzest zgłosić nie może, więc za co miałoby być karane wiecznym potępieniem?

Przez chrześcijaństwo już prędzej niż Kościół Katolicki ale w takim razie czemu Jezus -Żyd był ochrzczony przez Jana Chrzciciela? Dla nich to też było obmycie z grzechów. Tylko u nas jest to grzech pierworodny z którym się rodzimy. Wierzymy, że Chrystus umarł za nasze grzechy żebyśmy mogli dostąpić Nieba. Z tym, że grzech pierworodny jest wg chrześcijan dziedziczony z pokolenia na pokolenie i dlatego powinno się z niego obmyć dziecko. Ja tego nie mogę wytłumaczyć czy do końca pojąć bo mam znikomy kontakt z teologią, ja tylko przyjmuję pewne rzeczy za fakt takie jak np istnienie Nieba i Piekła, Matki Dziewicy i grzechu pierworodnego.

[_vixen_]

Napisane przez katja175

Dziecko jest zależne od rodziców, samo się po chrzest zgłosić nie może, więc za co miałoby być karane wiecznym potępieniem?

Własnie dlatego to jest dla mnie absurd i straszak dla rodziców, żeby czym prędzej uwiązali dziecko przy kościele.

[paula78]

Napisane przez Irisfeal

Z

A dla mnie to ryzyko, że jeśli dziecku coś się stanie to przeze mnie trafi do piekła. I dlatego ochrzczę swoje hipotetyczne dziecko


.

No tak w obliczu śmierci dziecka ,trafienie do piekła po śmierci to największa tragedia i wyrzut sumienia w życiu rodzica.

[Irisfeal]

Napisane przez _vixen_

Własnie dlatego to jest dla mnie absurd i straszak dla rodziców, żeby czym prędzej uwiązali dziecko przy kościele.

Odkąd dziecko skończy parę lat rodzina wierząca i tak zacznie go uczyć zmawiać paciorek, opowie kto to jest Bóg itd. Tym wg mnie o wiele bardziej wiąże się dziecko z Kościołem niż chrztem którego dziecko nawet nie zapamięta-ja o chrzcie(ogólnie, nie swoim) dowiedziałam się w podstawówce dopiero, na lekcjach religii. A modliłam się już wtedy i wiedziałam co nieco o Bogu. Sam akt chrztu niczego nie zmieni jeśli kiedyś dziecko stwierdzi, że to bujda a Boga nie ma. Skoro nie ma, to w żaden sposób oblanie mu główki wodą i przeżegnanie się nad nim mu nie zaszkodzi. A co nie zaszkodzi zawsze może pomóc.

[_vixen_]

Albo do czyścca - genialnie wymyślona instytucja mająca na celu wyciąganie kasy za msze i niezbędne modlitywy w celu awansu do nieba.

[Irisfeal]

Napisane przez paula78

No tak w obliczu śmierci dziecka ,trafienie do piekła po śmierci to największa tragedia i wyrzut sumienia w życiu rodzica.

Mówię hipotetycznie, na chłodno. Wiadomo, że najpierw jest rozpacz, ale takie myślenie może przyjść. Może nie zaraz ale po roku, po dwóch latach, po pięciu-mogą mnie zacząć dręczyć wyrzuty sumienia, że czegoś zaniedbałam i to czegoś dosyć ważnego, czego już się nie da naprawić.

Napisane przez _vixen_

Albo do czyścca - genialnie wymyślona instytucja mająca na celu wyciąganie kasy za msze i niezbędne modlitywy w celu awansu do nieba.

I tu następuje to co mi się nie podoba czyli odprawianie mszy za pieniądze bo niezbędny jest nowy pozłacany ołtarz jako, że ten marmurowy zdobiony już się znudził tak jak wcześniejszy drewniany.
Ale co złego jest w modlitwie za naszych zmarłych? Dzięki temu też pielęgnujemy w sobie pamięć o nich, myślimy o nich. Ja jako starsze już trochę dziecko modliłam się za obu moich dziadków, za ojca chrzestnego i dzięki temu czułam niejako, że oni nadal są obecni, że w jakiś sposób wiedzą, że o nich myślę, że im pomogę moją modlitwą jeśli nie udało im się trafić do Nieba, zwłaszcza że o dwojgu z nich miałam bardzo mgliste wspomnienia a jednego w ogole nie znałam, czego bardzo żałowałam.

[_vixen_]

W modlitwie za zmarłych nie ma nic złego, poza tym, że jest odprawiana głównie w celu lepszego samopoczucia bliskich osoby zmarłej.

[Irisfeal]

Napisane przez _vixen_

W modlitwie za zmarłych nie ma nic złego, poza tym, że jest odprawiana głównie w celu lepszego samopoczucia bliskich osoby zmarłej.

Może. Nam tez to pewnie jakoś pomaga. Z tym, że wierzę że im również

[pani-jesień]

Napisane przez Irisfeal

Może. Nam tez to pewnie jakoś pomaga. Z tym, że wierzę że im również

Czytałaś kiedykolwiek Biblię?
Przykro mi, ale Boga nie da się przekupić klepaniem zdrowasiek za zmarłych. Każdy sam musi "zapracować" sobie na zbawienie, po śmierci jest wóz albo przewóz

[miriuri]

Napisane przez Irisfeal

Wiesz co ja jestem trochę heterodoksyjna i wierzę, że dobrzy 'innowiercy' mają szansę trafić do nieba ('swojego' nieba na przykład)np buddyści -ciężko sobie wyobrazić równie łagodnych i dobrych ludzi- nie wierze, że mieli by trafić do piekła bo to by znaczyło, że Bóg jednak wcale dobry i miłosierny nie jest...

To moja ulubiona wypowiedź, częsta z ust katolików Niby złagodzenie, że 'swojego' nieba, ale generalnie wszystko tu opiera się na tym, że niebo jest Boga chrześcijańskiego i dla chrześcijan, a inni łaskawie mogą mieć do niego wstęp, jeżeli Bóg będzie miał taki kaprys No i że oczywiście jest też typowo chrześcijańskie piekło, do którego mogą trafić ludzie innych wyznań - no bo przecież wszystkich po śmierci, muzułmanina, buddystę, chrześcijanina, spędzają w jedno miejsce, które należy do chrześcijańskiego Boga

Ja wiem, że to niby element wiary, no ale to ten chrześcijańskocentryzm (tak, wymyśliłam to słowo) zawsze mnie trochę bawi.

Ale tak naprawdę nie o tym chciałam.

Panie najwyraźniej mają słabą wiedzę w tematyce ślubnej

Dwa sprostowania:

1. Można poprosić księdza, by wygłosił cały tekst przysięgi od razu, i następnie można samemu powtórzyć w całości. Bez powtarzania po dwóch słowach. To coraz częstszy obyczaj, bo rzeczywiście ładniej brzmi, a księża nie robią jakichś większych problemów.

2. Ślub mieszany. Osoba deklarująca się jako ateista nie idzie do spowiedzi przedmałżeńskiej, nie uczestniczy w naukach przedmałżeńskich (a przynajmniej, wg moich informacji, nie musi. Ale chcieć może.), podczas mszy nie przyjmuje komunii, ogólnie uczestniczy w niej biernie. Co do przysięgi - wypowiada jej treść tak jak wierzący partner, z pominięciem ostatnich słów, powołujących się na Boga.

No i oczywiście musi podpisać papier, że zgadza się na wychowanie potomstwa w wierze katolickiej i nie będzie temu przeszkadzać.

[katja175]

Napisane przez Irisfeal

Przez chrześcijaństwo już prędzej niż Kościół Katolicki ale w takim razie czemu Jezus -Żyd był ochrzczony przez Jana Chrzciciela? Dla nich to też było obmycie z grzechów. Tylko u nas jest to grzech pierworodny z którym się rodzimy. Wierzymy, że Chrystus umarł za nasze grzechy żebyśmy mogli dostąpić Nieba. Z tym, że grzech pierworodny jest wg chrześcijan dziedziczony z pokolenia na pokolenie i dlatego powinno się z niego obmyć dziecko. Ja tego nie mogę wytłumaczyć czy do końca pojąć bo mam znikomy kontakt z teologią, ja tylko przyjmuję pewne rzeczy za fakt takie jak np istnienie Nieba i Piekła, Matki Dziewicy i grzechu pierworodnego.

I w tym momencie herezje głosisz, bo przecież według wiary katolików to KK został założony przez Jezusa, więc wszystko, co zostało wymyślone w początkach istnienia chrześcijaństwa jest "zasługą" KK. Z Biblią też za wiele do czynienia nie masz, bo wiedziałabyś, że u Żydów chrzest był po prostu metodą obmycia się z grzechów - taki odpowiednik katolickiej spowiedzi. W dodatku, jeśli wierzyć Biblii, pierwotnie u katolików nie chrzczono dzieci, bo do przyjęcia chrztu wymagane było wyznanie wiary.
W kwestii otchłani dla dzieci nieochrzczonych odsyłam choćby do wikipedii
Nawiasem mówiąc, wiecie, że kiedyś stosowano chrzest u dzieci nienarodzonych? Za pomocą strzykawki z długą igłą wstrzykiwano do macicy wodę święconą

[Irisfeal]

Napisane przez pani-jesień

Czytałaś kiedykolwiek Biblię?
Przykro mi, ale Boga nie da się przekupić klepaniem zdrowasiek za zmarłych. Każdy sam musi "zapracować" sobie na zbawienie, po śmierci jest wóz albo przewóz

Czytałam ale nie całą, raczej pobieżnie. Pisze ż emam znikomą wiedze z teologii. Ja byłam nauczona że modlitwy za zmarłych, chodzenie na groby i palenie zniczy, odprawianie mszy za nich może im pomóc przejść z czyśćca do Nieba. Więc tak robiłam.

Napisane przez miriuri

To moja ulubiona wypowiedź, częsta z ust katolików Niby złagodzenie, że 'swojego' nieba, ale generalnie wszystko tu opiera się na tym, że niebo jest Boga chrześcijańskiego i dla chrześcijan, a inni łaskawie mogą mieć do niego wstęp, jeżeli Bóg będzie miał taki kaprys No i że oczywiście jest też typowo chrześcijańskie piekło, do którego mogą trafić ludzie innych wyznań - no bo przecież wszystkich po śmierci, muzułmanina, buddystę, chrześcijanina, spędzają w jedno miejsce, które należy do chrześcijańskiego Boga
Ja wiem, że to niby element wiary, no ale to ten chrześcijańskocentryzm (tak, wymyśliłam to słowo) zawsze mnie trochę bawi.

Wiesz w końcu wierzymy w jednego Boga, to na tym się opiera wiara tak samo muzułmanie wierzą w istnienie Allaha i swojego Raju do którego oni mają wstęp, hinduiści wierzący w reinkarnację itp. Każdy z nas uważa, że ma monopol, że jego wiara jest ta prawdziwa a inni wierzą w kłamstwo
Ja mam w tej kwestii wątpliwości, pewne wahania bo nie do końca to rozumiem. Nasza wiara w sumie jest dosyć ciężka..mnóstwo niedomówień, ciągłe zmiany, narzucane coraz to nowe prawa, różne interpretacje no i burzliwa historia naszego Kościoła..

Napisane przez miriuri

Panie najwyraźniej mają słabą wiedzę w tematyce ślubnej

Dwa sprostowania:

1. Można poprosić księdza, by wygłosił cały tekst przysięgi od razu, i następnie można samemu powtórzyć w całości. Bez powtarzania po dwóch słowach. To coraz częstszy obyczaj, bo rzeczywiście ładniej brzmi, a księża nie robią jakichś większych problemów.

No nie wiem mnie po prostu to pusto brzmi jakoś..wolałabym powiedzieć coś swojego a ewentualnie potem wyklepać tą formułkę.

Napisane przez miriuri

2. Ślub mieszany. Osoba deklarująca się jako ateista nie idzie do spowiedzi przedmałżeńskiej, nie uczestniczy w naukach przedmałżeńskich (a przynajmniej, wg moich informacji, nie musi. Ale chcieć może.), podczas mszy nie przyjmuje komunii, ogólnie uczestniczy w niej biernie. Co do przysięgi - wypowiada jej treść tak jak wierzący partner, z pominięciem ostatnich słów, powołujących się na Boga.

No i oczywiście musi podpisać papier, że zgadza się na wychowanie potomstwa w wierze katolickiej i nie będzie temu przeszkadzać.

Nie mam na ten temat wiedzy żadnej bo wcześniej o tym nawet nie słyszałam a bywałam tylko na zwykłych ślubach Trochę tak dziko w sumie.. To tak jakby twój partner brał ślub ale nie wiadomo z kim bo ty tam sobie tylko stoisz.

Już nie mówiąc jakie pierdoły niekiedy księża mówią podczas ślubu-.- Jeden mówił nie o miłości, wierności tylko o odpowiedzialności i przywoływał hasła typu "spółki z ograniczoną odpowiedzialnością" -.-
Drugi miał typowo prorodzinne kazanie gdzie przez cały czas mówił o dzieciach nie o małżeństwie. A w sumie żaden nie podkreślał wagi miłości..

[pani-jesień]

Napisane przez Irisfeal

Czytałam ale nie całą, raczej pobieżnie. Pisze ż emam znikomą wiedze z teologii. Ja byłam nauczona że modlitwy za zmarłych, chodzenie na groby i palenie zniczy, odprawianie mszy za nich może im pomóc przejść z czyśćca do Nieba. Więc tak robiłam.

To przeczytaj, dowiesz się, że coś takiego jak czyściec nie istnieje, a modlitwy za zmarłych nie mają sensu

[Irisfeal]

Napisane przez katja175

I w tym momencie herezje głosisz, bo przecież według wiary katolików to KK został założony przez Jezusa, więc wszystko, co zostało wymyślone w początkach istnienia
chrześcijaństwa jest "zasługą" KK.

No tak, ja w sumie mówię ogólnie o chrześcijaństwie jako o wszystkich religiach które uznają Chrystusa. Wiadomo że KK był na początku. Źle to ujęłam w swoim poście.
Chociaż w końcu Jezus był Żydem, miał być królem żydowskim nie królem nowego Kościoła. Jego następcy wyodrębnili dopiero Kościół katolicki po odrzuceniu Chrystusa przez Żydów?

Napisane przez katja175

Z Biblią też za wiele do czynienia nie masz, bo wiedziałabyś, że u Żydów chrzest był po prostu metodą obmycia się z grzechów - taki odpowiednik katolickiej spowiedzi.

Przecież pisałam w swoim poście, że u Żydów chrzest to po prostu "obmycie z grzechów" a u nas ma to większy wymiar bo obmywa z grzechu pierworodnego-.- Gdzie tu się różni to co ja napisałam od tego co napisałaś Ty?

Napisane przez katja175

W dodatku, jeśli wierzyć Biblii, pierwotnie u katolików nie chrzczono dzieci, bo do przyjęcia chrztu wymagane było wyznanie wiary.

Tak a kobiety nie miały duszy Wiele rzeczy się zmieniło. Teraz dzieci są chrzczone nieświadomie powiedzmy, obmywane z grzechu pierworodnego, przyjmowane do społeczności Kościoła a świadome wyznanie wiary i przyjęcie do siebie Jezusa następuje podczas pierwszej komunii.

Napisane przez katja175

W kwestii otchłani dla dzieci nieochrzczonych odsyłam choćby do wikipedii

O otchłani(chociaż nie wiedziałam że tak się nazywa) wiedziałam w kontekście ludzi którzy zmarli przed poświeceniem Chrystusa, o dzieciach nie wiedziałam. No czyli jednak dziecko nieochrzczone dostępu do nieba nie ma..

Napisane przez katja175

Nawiasem mówiąc, wiecie, że kiedyś stosowano chrzest u dzieci nienarodzonych? Za pomocą strzykawki z długą igłą wstrzykiwano do macicy wodę święconą

Kiedyś robiono wiele krzywdzących, bezsensownych rzeczy..

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Napisane przez pani-jesień

To przeczytaj, dowiesz się, że coś takiego jak czyściec nie istnieje, a modlitwy za zmarłych nie mają sensu

Niesamowicie wiele rzeczy zostało dodanych do naszej wiary przez ludzi-papieży, na soborach. Nie możemy już opierać się tylko na Biblii. Tak jak właśnie przywołana wcześniej przeze mnie decyzja w sprawie duszy kobiety. Nie chcę skłamać ale dusze przyznano kobietom chyba dopiero w IV wieku..powołując się tylko na biblię nie miałybyśmy żadnej roli oprócz rodzenia dzieci -a Jan Paweł II w jednej ze swoich encyklik pisze o tym, że kobieta powinna mieć swoje pełnoprawne miejsce w społeczeństwie choć powinna być również matką. Pisze też np o tym że seks w małżeństwie nie musi służyć tylko prokreacji ale też być okazywaniem sobie miłości, łączeniem małżonków bliżej itp.

[katja175]

Napisane przez Irisfeal

No tak, ja w sumie mówię ogólnie o chrześcijaństwie jako o wszystkich religiach które uznają Chrystusa. Wiadomo że KK był na początku. Źle to ujęłam w swoim poście.
Chociaż w końcu Jezus był Żydem, miał być królem żydowskim nie królem nowego Kościoła. Jego następcy wyodrębnili dopiero Kościół katolicki po odrzuceniu Chrystusa przez Żydów?

KK jest "dziełem" Szawła z Tarsu i jego uczniów, którzy Jezusa (o ile istniał) nawet nie znali.

Napisane przez Irisfeal

Przecież pisałam w swoim poście, że u Żydów chrzest to po prostu "obmycie z grzechów" a u nas ma to większy wymiar bo obmywa z grzechu pierworodnego-.- Gdzie tu się różni to co ja napisałam od tego co napisałaś Ty?

Hmm... Umkneło mi jedno zdanie z Twej wypowiedzi, ale mniejsza z tym.Po pierwsze: u Żydów była możliwość wielokrotnego chrztu. Po drugie: znów głosisz herezję, bo u chrześcijan chrzest jest przystąpieniem do określonej wspólnoty religijnej

Napisane przez Irisfeal

Tak a kobiety nie miały duszy Wiele rzeczy się zmieniło. Teraz dzieci są chrzczone nieświadomie powiedzmy, obmywane z grzechu pierworodnego, przyjmowane do społeczności Kościoła a świadome wyznanie wiary i przyjęcie do siebie Jezusa następuje podczas pierwszej komunii.

Gdzie w Biblii masz napisane, że kobieta nie ma duszy? A z tym świadomym wyznaniem wiary to pojechałaś. Normalnie gratuluję poczucia humoru w tym momencie.

Napisane przez Irisfeal

O otchłani(chociaż nie wiedziałam że tak się nazywa) wiedziałam w kontekście ludzi którzy zmarli przed poświeceniem Chrystusa, o dzieciach nie wiedziałam. No czyli jednak dziecko nieochrzczone dostępu do nieba nie ma..

Żeby ateistka musiała katoliczkę pouczać... A Jezus przy końcu czasów to ma tak sobie z wizytą wpaść do otchłani? Czy jednak w jakimś konkretnym celu tam pójdzie?

[pani-jesień]

Napisane przez Irisfeal

No tak, ja w sumie mówię ogólnie o chrześcijaństwie jako o wszystkich religiach które uznają Chrystusa. Wiadomo że KK był na początku. Źle to ujęłam w swoim poście.
Chociaż w końcu Jezus był Żydem, miał być królem żydowskim nie królem nowego Kościoła. Jego następcy wyodrębnili dopiero Kościół katolicki po odrzuceniu Chrystusa przez Żydów?

Wyodrębnili Kościół Katolicki? A to dobre.
Po pierwsze - to Jezus założył Kościół ("Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą." Znasz ten tekst czy umknął Ci przy pobieżnym czytaniu? )
Po drugie - to był Kościół. Po prostu Kościół. A nie Kościół Katolicki

Przecież pisałam w swoim poście, że u Żydów chrzest to po prostu "obmycie z grzechów" a u nas ma to większy wymiar bo obmywa z grzechu pierworodnego-.- Gdzie tu się różni to co ja napisałam od tego co napisałaś Ty?

Chrzest pierwszych wyznawców Chrystusa był znakiem wiary w Niego, nawrócenia.
W trakcie zanurzenia wyznawali swoje grzechy, ale nie to było jego główną istotą.

Poza tym nie ma czegoś takiego jak grzech pierworodny

O otchłani(chociaż nie wiedziałam że tak się nazywa) wiedziałam w kontekście ludzi którzy zmarli przed poświeceniem Chrystusa, o dzieciach nie wiedziałam. No czyli jednak dziecko nieochrzczone dostępu do nieba nie ma..

Otchłań (limbus puerorum) jest ewidentnym wymysłem KK, sam papież stwierdził, że nieochrzczone dzieci trafiają jednak do Nieba

Niesamowicie wiele rzeczy zostało dodanych do naszej wiary przez ludzi-papieży, na soborach. Nie możemy już opierać się tylko na Biblii. Tak jak właśnie przywołana wcześniej przeze mnie decyzja w sprawie duszy kobiety. Nie chcę skłamać ale dusze przyznano kobietom chyba dopiero w IV wieku..powołując się tylko na biblię nie miałybyśmy żadnej roli oprócz rodzenia dzieci -a Jan Paweł II w jednej ze swoich encyklik pisze o tym, że kobieta powinna mieć swoje pełnoprawne miejsce w społeczeństwie choć powinna być również matką. Pisze też np o tym że seks w małżeństwie nie musi służyć tylko prokreacji ale też być okazywaniem sobie miłości, łączeniem małżonków bliżej itp.

Jak można wierzyć KK, który ciągle coś zmienia, dodaje, wymyśla?
Kościół ważniejszy niż to, co mówi Pismo Święte, straszne

A z tymi duszami to śmieszne, doprawdy
Kościół uznał, że kobieta też ma duszę? A kto niby twierdził, że nie ma? Czyżby Bóg?
Litości

[Irisfeal]

Napisane przez katja175

KK jest "dziełem" Szawła z Tarsu i jego uczniów, którzy Jezusa (o ile istniał) nawet nie znali.

Stąd mój znak zapytania na końcu. To w takim razie skoro tak to czemu pisze o Jezusie "który założył KK"?

Napisane przez katja175

Hmm... Umkneło mi jedno zdanie z Twej wypowiedzi, ale mniejsza z tym.Po pierwsze: u Żydów była możliwość wielokrotnego chrztu. Po drugie: znów głosisz herezję, bo u chrześcijan chrzest jest przystąpieniem do określonej wspólnoty religijnej

Znowu umknęło Ci jedno zdanie bo o tym tez pisałam
"dzieci są chrzczone nieświadomie powiedzmy, obmywane z grzechu pierworodnego, przyjmowane do społeczności Kościoła"

Napisane przez katja175

Gdzie w Biblii masz napisane, że kobieta nie ma duszy? A z tym świadomym wyznaniem wiary to pojechałaś. Normalnie gratuluję poczucia humoru w tym momencie.

to nie był przykład z Biblii. Tylko że kiedyś tak było ale po którymś tam soborze nie możemy już się na to powoływać. to był tylko przykład.

A co do świadomego wyznania wiary ja w chwili komunii wierzyłam w Boga i miałam pojęcie co znaczy, że przyjmuję Chrystusa do swojego serca poprzez komunię świętą.

Napisane przez katja175

Żeby ateistka musiała katoliczkę pouczać... A Jezus przy końcu czasów to ma tak sobie z wizytą wpaść do otchłani? Czy jednak w jakimś konkretnym celu tam pójdzie?

Z końcem czasów. A po co kazać komuś czekać?

Napisane przez pani-jesień

Wyodrębnili Kościół Katolicki? A to dobre.
Po pierwsze - to Jezus założył Kościół ("Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą." Znasz ten tekst czy umknął Ci przy pobieżnym czytaniu? )
Po drugie - to był Kościół. Po prostu Kościół. A nie Kościół Katolicki

No i o to się chciałam dopytać ponieważ nie byłam pewna tego. umknął bo ostatni raz ewangelie czytałam ładne pare lat temu ostatnio tylko stary testament. I dlatego pisałam chrześcijaństwo nie Kościół Katolicki. Mając na myśli ogólnie wyznawców religii uznających Chrystusa za Syna Bożego.

Napisane przez pani-jesień

Poza tym nie ma czegoś takiego jak grzech pierworodny

Ja byłam uczona zawsze, że jest. Za to że Adam i Ewa złamali zakaz.

Napisane przez pani-jesień

Otchłań jest ewidentnym wymysłem KK, ostatnio sam papież stwierdził, że nieochrzczone dzieci trafiają jednak do Nieba

Papież stwierdził, że niewiadomo jak to jest ale należy pokładać nadzieję w Bogu. Chodziło mu głównie o dzieci na których dokonano aborcji. Wiadomo ile aborcji się dokonuję więc wiadomo ile dzieci nieochrzczonych trafiło by do Otchłani.

Napisane przez pani-jesień

Jak można wierzyć KK, który ciągle coś zmienia, dodaje, wymyśla?
Kościół ważniejszy niż to, co mówi Pismo Święte, straszne

No taką władzę ma papież, głowa Kościoła. Może on interpretować pismo i wprowadzać zmiany w prawie. Może się to nie podobać ale nie mogę tego podważać skoro uznaję papieża.

Napisane przez pani-jesień

A z tymi duszami to śmieszne, doprawdy
Kościół uznał, że kobieta też ma duszę? A kto niby twierdził, że nie ma? Czyżby Bóg?
Litości

Nie wiem kto stwierdził. Wiem, że dopiero w VIw. (sprawdziłam) odbyło się głosowanie które na celu miało zdecydować czy kobiety również mają dusze. Wcześniej uważano, że nie.

[pani-jesień]

Napisane przez Irisfeal

Stąd mój znak zapytania na końcu. To w takim razie skoro tak to czemu pisze o Jezusie "który założył KK"?

Znowu umknęło Ci jedno zdanie bo o tym tez pisałam
"dzieci są chrzczone nieświadomie powiedzmy, obmywane z grzechu pierworodnego, przyjmowane do społeczności Kościoła"
to nie był przykład z Biblii. Tylko że kiedyś tak było ale po którymś tam soborze nie możemy już się na to powoływać. to był tylko przykład.

A co do świadomego wyznania wiary ja w chwili komunii wierzyłam w Boga i miałam pojęcie co znaczy, że przyjmuję Chrystusa do swojego serca poprzez komunię świętą.

Z końcem czasów. A po co kazać komuś czekać?


No i o to się chciałam dopytać ponieważ nie byłam pewna tego. umknął bo ostatni raz ewangelie czytałam ładne pare lat temu ostatnio tylko stary testament. I dlatego pisałam chrześcijaństwo nie Kościół Katolicki. Mając na myśli ogólnie wyznawców religii uznających Chrystusa za Syna Bożego.



Ja byłam uczona zawsze, że jest. Za to że Adam i Ewa złamali zakaz.

Papież stwierdził, że niewiadomo jak to jest ale należy pokładać nadzieję w Bogu. Chodziło mu głównie o dzieci na których dokonano aborcji. Wiadomo ile aborcji się dokonuję więc wiadomo ile dzieci nieochrzczonych trafiło by do Otchłani.




No taką władzę ma papież, głowa Kościoła. Może on interpretować pismo i wprowadzać zmiany w prawie. Może się to nie podobać ale nie mogę tego podważać skoro uznaję papieża.

Nie wiem kto stwierdził. Wiem, że dopiero w VIw. (sprawdziłam) odbyło się głosowanie które na celu miało zdecydować czy kobiety również mają dusze. Wcześniej uważano, że nie.

No cóż, skoro bardziej wierzysz słowom papieża niż Biblii, to nasza dyskusja nie ma sensu
Ja nie łykam bzdur, które KK wciska ludziom, mam swój rozum i z niego korzystam.

Jeszcze a propos dzieci nieochrzczonych -> http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=8321

Na temat kobiecej duszy wypowiadać się już nie będę, bo mi wstyd na taki temat w ogóle dyskutować

[Irisfeal]

Napisane przez pani-jesień

No cóż, skoro bardziej wierzysz słowom papieża niż Biblii, to nasza dyskusja nie ma sensu
Ja nie łykam bzdur, które KK wciska ludziom, mam swój rozum i z niego korzystam.

Problem jest taki, że kiedyś Kościół to był straszny "burdel". Papieże którzy mieli swoje dzieci na urzędach kościelnych. Duchowni łasi tylko na kasę. Ciężko stwierdzić teraz które z dawnych decyzji są dobre, które złe i w co wierzyć a w co nie. Każdy ma swój rozum, katolicy to nie senne zombie które biorą wszystko co im się podsunie Ja wierzę w część rzeczy, w część nie moge uwierzyć choćbym chciała, co do niektórych mam wątpliwości.

Napisane przez pani-jesień

Jeszcze a propos dzieci nieochrzczonych -> http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=8321

No i znowu wierzyć w coś co zostało uznane dawno temu czy wierzyć czemuś co teraz zostało, na świeżo ustalone? Teraz mi się wydaje to ma głównie związek z aborcją. Kościół tym stwierdzeniem też 'robi dobrze' sobie ponieważ uznaje, że zarodek to już człowiek wiadomo ile aborcji dokonuje się co roku więc tyle "nieochrzczonych dzieci" nie mogło by trafić do Nieba.

Napisane przez pani-jesień

Na temat kobiecej duszy wypowiadać się już nie będę, bo mi wstyd na taki temat w ogóle dyskutować

No a co tu dyskutować..kiedyś kobieta była dyskryminowana,przez wielu mężczyzn uważana za nic, nie miała praw i na szczęście się to zmieniło.

[pani-jesień]

Napisane przez Irisfeal

Problem jest taki, że kiedyś Kościół to był straszny "burdel". Papieże którzy mieli swoje dzieci na urzędach kościelnych. Duchowni łasi tylko na kasę. Ciężko stwierdzić teraz które z dawnych decyzji są dobre, które złe i w co wierzyć a w co nie. Każdy ma swój rozum, katolicy to nie senne zombie które biorą wszystko co im się podsunie Ja wierzę w część rzeczy, w część nie moge uwierzyć choćbym chciała, co do niektórych mam wątpliwości.

A teraz Kościół nic w sobie z tego "burdelu" nie ma?

Każdy ma swój rozum, katolicy to nie senne zombie które biorą wszystko co im się podsunie

Cóż, polemizowałabym, ale nie chcę po raz kolejny wchodzić w dyskusję na temat definicji prawdziwego katolika

No i znowu wierzyć w coś co zostało uznane dawno temu czy wierzyć czemuś co teraz zostało, na świeżo ustalone? Teraz mi się wydaje to ma głównie związek z aborcją. Kościół tym stwierdzeniem też 'robi dobrze' sobie ponieważ uznaje, że zarodek to już człowiek wiadomo ile aborcji dokonuje się co roku więc tyle "nieochrzczonych dzieci" nie mogło by trafić do Nieba.

Nie, to nie ma związku tylko z aborcją.

No a co tu dyskutować..kiedyś kobieta była dyskryminowana,przez wielu mężczyzn uważana za nic, nie miała praw i na szczęście się to zmieniło.

No właśnie nie ma nad czym dyskutować

[_vixen_]

Napisane przez Irisfeal

Problem jest taki, że kiedyś Kościół to był straszny "burdel". Papieże którzy mieli swoje dzieci na urzędach kościelnych. Duchowni łasi tylko na kasę.

No i popatrz, jak niewiele się zmieniło
Ja tam się robić w bambuko nie dam. Nie zapłacę KK za handlowanie nieśmiertelnością i biletami do nieba.

[Irisfeal]

Trochę się jednak zmieniło.
A kto mówi o płaceniu? my dajemy tylko co łaska księdzu na kolędzie bo akurat w tym wypadku wiadomo ze kasa nie idzie na samochód księdza a na kościół i Kościół.

[_vixen_]

Napisane przez Irisfeal

Trochę się jednak zmieniło.

No tak, bo papież raczej dzieci nie ma.
A ja mogłabym przytaczać przypadki znanych mi księży łapczywych na kasę.
I ich tak zwane gosposie kupujące mieszkanie w mieście? Nowe samochody? ZA CO?

Napisane przez Irisfeal

A kto mówi o płaceniu? my dajemy tylko co łaska księdzu na kolędzie bo akurat w tym wypadku wiadomo ze kasa nie idzie na samochód księdza a na kościół i Kościół.

A skąd to niby wiadomo?

[karolynka90]

Napisane przez Irisfeal

A kto mówi o płaceniu? my dajemy tylko co łaska księdzu na kolędzie bo akurat w tym wypadku wiadomo ze kasa nie idzie na samochód księdza a na kościół i Kościół.

Przypomniało mi się, jak kolega opowiadał jak u niego był ksiądz "na kolędzie".
Zapomnieli mu dać koperty, więc ksiądz sam o tym przypomniał.
Wychodząc spytał - "a pieniądze?".

I tak szczerze?
Ksiądz, z którym miałam religię w liceum, miał super wypasione auto. Sam się nim nam chwalił.
Raczej wątpię żeby się tego dorobił, pracując w szkole.
Ale ja tam nie wiem.

[_vixen_]

Napisane przez karolynka90

I tak szczerze?
Ksiądz, z którym miałam religię w liceum, miał super wypasione auto. Sam się nim nam chwalił.
Raczej wątpię żeby się tego dorobił, pracując w szkole.
Ale ja tam nie wiem.

A na parafii NA PEWNO gdzieś siedzą głodne dzieci, bo wystarczy z nauczycielami porozmawiać, ile dzieci jest głodnych w szkołach.
Najstraszniejsze jest to, ze często ludzie chętniej złożą się na furę dla księdza (a co, bogata parafia), niż zadbają o dzieci, które nie mają co jeść.
Nie umiem tego pojąć.

[Irisfeal]

Napisane przez _vixen_

No tak, bo papież raczej dzieci nie ma.
A ja mogłabym przytaczać przypadki znanych mi księży łapczywych na kasę.
I ich tak zwane gosposie kupujące mieszkanie w mieście? Nowe samochody? ZA CO?

A skąd to niby wiadomo?

Też znam dlatego jestem wierząca niepraktykująca
A wiadomo to stąd że samochodu nie ma:p i fatyguje się do nas na piechotę jakieś 6 km na piechotę

Napisane przez karolynka90

Przypomniało mi się, jak kolega opowiadał jak u niego był ksiądz "na kolędzie".
Zapomnieli mu dać koperty, więc ksiądz sam o tym przypomniał.
Wychodząc spytał - "a pieniądze?".

I tak szczerze?
Ksiądz, z którym miałam religię w liceum, miał super wypasione auto. Sam się nim nam chwalił.
Raczej wątpię żeby się tego dorobił, pracując w szkole.
Ale ja tam nie wiem.

Jaki cham....
u nas ksiądz jak był ostatnio (ojciec kopertę zawsze kładzie na stole i po modlitwie itd daje ją księdzu) zapomniał koperty w ogóle:P pobłogosławił, posiedział trochę, dał obrazki zebrał się i wyszedł:p

[katja175]

Napisane przez Irisfeal

Stąd mój znak zapytania na końcu. To w takim razie skoro tak to czemu pisze o Jezusie "który założył KK"?

Według Ewangelii Jezus założył nowy Kościół, ale jeśli wziąć pod uwagę całokształt Nowego Testamentu, to widać wyraźnie, że KK założył Szaweł. Kościół Jezusa miał być odrodzonym Kościołem judaistycznym, powrotem do korzeni niejako (dlatego nie-Żyd, który chciał do niego przystąpić, musiał się obrzezać na znak przymierza z JHWH), natomiast Szaweł zniósł niewygodne dla Greków przepisy Prawa, żeby przyciągnąć wiernych.

Napisane przez Irisfeal

Znowu umknęło Ci jedno zdanie bo o tym tez pisałam
"dzieci są chrzczone nieświadomie powiedzmy, obmywane z grzechu pierworodnego, przyjmowane do społeczności Kościoła"

Tak to jest, jak człowiek pisze w pośpiechu, bo internet nawala co chwilę...

Napisane przez Irisfeal

to nie był przykład z Biblii. Tylko że kiedyś tak było ale po którymś tam soborze nie możemy już się na to powoływać. to był tylko przykład.

Heh... Bez komentarza.

Napisane przez Irisfeal

A co do świadomego wyznania wiary ja w chwili komunii wierzyłam w Boga i miałam pojęcie co znaczy, że przyjmuję Chrystusa do swojego serca poprzez komunię świętą.

Powiedzmy, że wierzę.

Napisane przez Irisfeal

Z końcem czasów. A po co kazać komuś czekać?

O jakim czekaniu piszesz? Przecież tam nie ma czasu

Edit: Odnośnie linku do artykułu z Radia Maryja, chciałabym zauważyć, że jeśli Raj=Eden, to nie istnieje coś takiego, bo według Biblii Eden był ogrodem posadzonym na Ziemi, więc podczas potopu uległ zniszczeniu.

[karolynka90]

Napisane przez _vixen_

A na parafii NA PEWNO gdzieś siedzą głodne dzieci, bo wystarczy z nauczycielami porozmawiać, ile dzieci jest głodnych w szkołach.
Najstraszniejsze jest to, ze często ludzie chętniej złożą się na furę dla księdza (a co, bogata parafia), niż zadbają o dzieci, które nie mają co jeść.
Nie umiem tego pojąć.

O, jeszcze jedno mi się przypomniało.
Ten sam ksiądz w liceum przeznaczył dwie lekcje na opowieść o jakiejś tam dobrej parafii gdzieś tam, co wierni kupili swojemu proboszczowi auto, żeby miał nowe, bo stare już było stare.
Jak powiedziałam wtedy, że wolałabym swoje pieniądze przeznaczyć na jakieś głodne dzieciaki zamiast na nowe auto dla księdza, to się na mnie obraził.

[_vixen_]

Pcha się do tego zawodu mnóstwo miernot, za to z ogromnym parciem na kasę. I takie są tego efekty.
A ludzie jeszcze im się składają na te samochody, mieszkania w mieście i słuchają mądrości płynących z ust księdza.