Scent Bar II

[your Angel]

Napisane przez burn-it-up

Ale miałam dziś przygodę
Ostatnio strasznie meczy mnie kaszel i co jakiś czas biorę kodeinę albo syrop jakiś.Dziś kaszel był wyjątkowo silny wiec za rada mojego osobistego internisty (mojego taty)wzięłam 3 tabletki kodeiny.Jejku ale sie zaczęło potem.Okazało sie ze dawka jak na mnie dużo za mocna,a ze kodeina jest spokrewniona z morfina chodziłam cale popołudnie jak naćpana-pijana.Zero logicznego myślenia,zawroty głowy i ruchy niepewne.Dopiero teraz wraca mi jasność umysłu a cały rozdział fizyki czeka na przeczytanie.Mała narkomanka

Ojejku Burn... Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać

Ja mam taki feler, że u mnie błyskawicznie pojawiają się obajwy przedawkowania. 2-3 tabletki to dla mnie za dużo Wiem więc o czym piszesz

Napisane przez agnyska81

Ha, widzisz, rzęs nie dam, ale żeby mi ktoś dotknął gałki ocznej to nie ma problemu (trening na oddziale okulistycznym czyni mistrza).

O boziu... Swojego oka to ja tam się nie boję dotykać Uwielbiam soie zakraplać oczy

A co tam na oddziele okulistycznym działałaś ? Praktyki jakieś?

Napisane przez Fenris

Angel - ja też uwielbiam jak się mnie czesze, głaszcze, drapie i w ogóle Pomalować może i bym się dała, ale oczy... no nie wiem. Może.

Pieszczoszek

Napisane przez hecate

Anioku - jaki clinique?

Wiesz, ja się za bardzo na matujacych nie znam... Ubóstwiam rozświetlające albo półrozświetlające - typowych matujących nie używam za często ani na sobie ani na osobach, które maluję.

O Clinique'u napisałam, bo pamiętam, że dziewczyny na Wizażystce go bardzo chwalą.

[burn-it-up]

Napisane przez hecate

po kodeinie mozna miec ostre fazy ostanio kumpela co to lubi takie eksperymenty szukala po forach i znalazla opowiesc goscia do wzial kodeiny odpowiednio duzo i mial faze, ze z rak strzela gwiazdkami jak czarodziej.

Ja na szczęście żądnych magicznych rzeczy nie widziałam ale po większej dawce domyślam sie jak by to mogło wyglądać

Napisane przez your Angel

Ojejku Burn... Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać

Ja mam taki feler, że u mnie błyskawicznie pojawiają się obajwy przedawkowania. 2-3 tabletki to dla mnie za dużo Wiem więc o czym piszesz

Ja sie bardziej śmieję bo to zabawna historyjka w sumie,chociaż teraz siedzę trochę zła bo wogole sie na fizyce cholernej nie mogę skupić.Normalnie strasznie jej nienawidzę a teraz to już nie wiem co czytam
Na leki tez jestem wrażliwa i mimo ze nie jestem chucherkiem raczej to źle znoszę większe dawki a szczególnie cierpi mój żołądek

[agnyska81]

Napisane przez yoona

z mojej klasy do tej pory dwie osoby wyszly za maz. ale coraz wiecej moich znajomych się zeni, co wywoluje we mnie zawsze zdziwienie pt: jak to? to juz? przeciez my takie dzieci jeszcze jestesmy

Yoono, a ile Ty masz lat? Jak ja wychodziłam za mąż, to też mi się trochę wydawało że jestem może za młoda (a miałam 24 lata). Teraz to mi się wydaje, że jak tak o dziecku myśleć, przecież ciągle jestem dzieckiem (taa, 27 w tym roku, ładne mi dziecko)

Aniele - to na mnie tam "działali"

[hecate]

a ja dzis bylam w szoku.

PO lunch'u bylam swiadkiem takiej rozmowy, ze sama nie wiedzialam czy bardziej mnie to bawi czy zenuje

Koles, dosyc wysokie stanowisko vs dziewczyna, ktora mnie szkoli, pracujaca z nim/dla niego.
wrocila nieco spozniona z przerwy a ten jej przyciol czy byla na bzykaniu. Temat ten wyplynal podczas spozywania posilkow, ze skoro jej nie ma to pojechala sie bzykac (?!)
Takie zarty...

No to on jej tym textem, na co ona - chcesz powachac moj oddech?
on 'a czego to dowiedzie?'
'czy polykalam, wiesz nie moglabym zrobic mu reka bo by poplamil ciuchy, wiec jak cos musialabym polknac dowody'

Cala gadka ich przezbywania i tym podobne pikantne szcegoly i zarty lataly przez 20 minut.

Ja bylam w ciezkim szoku, tlumacze sobie te przekroczenie granic
-jej sposobem bycia
-tym, ze odchodzi i ma w dupie

[mskladaczek]

Agnysko, mi tez czas jakos sie sciesnil. Doslownie ucieka mi przez palce, nie wiem co sie dzieje. Wszystko musze robic wsciekle szybko a i tak czasu na chwile przyjemnosci i snu brak
Nie znosze tak gnac!


Jak tak czytam o waszych spotkaniach klasowych to przerazona jestem.

Moje sa naprawde super Nie ma zadnych przechwalek, rozmow o kupkach itd.
Jest fajna zabawa, czasem powazniejsze rozmowy.
Od ukonczenia LO mija 6 lat, a my spotykamy sie min 2 razy do roku, mniejsza grupka o wiele czesciej.

Z ludzmi z podstawowki mialam niedawno spotkanie i jestem zaskoczona, ze po tylu latach, tak dobrze sie rozumiemy i bawimy. Na spotkanie przyszla tez nasza wychowawczyni, spedzila z nami cala noc
Od ukonczenia podstawowki minelo 10 lat, a ja na spotkaniu czulam sie tak, jakbysmy nadal w jednej klasie byli

Na ok 60 osob (liczac klase podstawowkowa i licealna) tylko 5 osob jest po slubie, w tym 3 maja dzieci. Nie przeszkodzilo im to brac udzialu w spotkaniach, za zadna zona zaden 'pan maz' nie wydzwanial
Inteligencji, wyksztalcenia i urody tez im po slubie nie ubylo

[martwa papuga]

Burn mojej mamie kiedyś lekarz zapisał środki nasenne, ale nie powiedział, że powinno się je zażywać bezpośrednio przed snem, jak się już siedzi w łóżku.
No i zażyła mama, i poszła się myć...
Jakoś się umyła i ubrała, ale transportowałam ją do łóżka, podtrzymując co chwila.

Angel, jaki słodki avatar...

[annmarie]

Napisane przez Fenris

Od kilku dni mam ogromną ochotę na wielki pędzel do pudru - Angel, to przez Ciebie :P Znalazłam pewne cudo w Sephorze, ale za 300zł Nieco tańsze - 100zł - ale dla mnie jak na pędzel to trochę dużo. Szkoda, że nie skorzystałam z ubiegłorocznej promocji.

Tańsze są Sephorowe i Inglotowe
A ostatnio widzialam, że dziewczyny też Rossmanowe bardzo chwalily, ale chyba tylko do różu, jakoś nie kojarzę do pudru (ale mogę nie kojarzyć).

Napisane przez Fenris

Dalej nie wiem jakim pędzlem nakładać prasowany puder - czy zwykłym grubym? Bo przy użyciu gąbeczki ciemnieje. Malutki, płaski mało mi mówi

Ja nakladam zwyklym do pudru, takim samym jak do sypkiego. Mam mniejszy, ale uważam, że nie jest tak wygodny. A powiem szczerze, że odkąd sprawilam sobie pędzle, to gąbka wydaje mi się czymś strasznym do nakladania (odzwyczailam się)

Napisane przez your Angel

O boziu... Swojego oka to ja tam się nie boję dotykać

Swoją mogę dotykać, ale żeby komuś dać... Nieeeeeeee.

Napisane przez hecate

jaki clinique?

Może Stay Matte (beztluszczowy), jeśli ma być matujący. Jest calkiem niezly

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Betty83

Rozterko, moje nastawienie do portalu n-k, jest takie a nie inne, poniewaz ja w szkole podstawowej nabawilam sie glownie kompleksow, nerwicy i mysli samobojczych, ktore mam do dzis.
I nie wiem po kiego diabla zaproszenie wyslala mi osoba, ktora ma najwieksze zaslugi, w tym co mnie spotkalo. Udawala moja dobra kolezanke, wykorzystywala maksymalnie, aby pozniej przez 2 lata mnie ponizac. A ze inni jej sluchali, albo sie bali, pszeszlam istne pieklo, w moim odczuciu.
Zapisalam sie za to po to aby miec jakikolwiek kontakt z kolezanka z liceum.
Moze jeszcze po to by moc ogladac zdjecia innych osob z mojej licealnej klasy.

To tyle, strasznie zaluje ze nie potrafie sie precyzyjnie wyrazac.

Rozumiem


Trzeba jej było teraz dowalić , a co !

[agnyska81]

Ewo, a gdzie Ty hulałaś jak Cię nie było?

[rachela]

Napisane przez martwa papuga

mojej mamie kiedyś lekarz zapisał środki nasenne, ale nie powiedział, że powinno się je zażywać bezpośrednio przed snem, jak się już siedzi w łóżku.

Sounds like Stilnox. My preciousss.

A tak na serio, te leki rzeczywiście szybko działają. Połówka tabletki zwalała mnie z nóg w pięć minut; brałam połówkę - bo po całej tabletce, mimo że wzięłam ją zgodnie z ulotką, nie można mnie było dobudzić, aż rodzina spanikowała...
Czasem cholernie mi brakuje takiego bezstresowego, miękkiego zapadnięcia się w sen; totalnego odprężenia i... radości ze snu. Niestety tabletki są obecnie przede mną chowane.

[Fenris]

Napisane przez annmarie

Ja nakladam zwyklym do pudru, takim samym jak do sypkiego. Mam mniejszy, ale uważam, że nie jest tak wygodny. A powiem szczerze, że odkąd sprawilam sobie pędzle, to gąbka wydaje mi się czymś strasznym do nakladania (odzwyczailam się)

No właśnie gąbka przestała mi odpowiadać. Pędzlem można modelować, a gąbką zrobić sobie na twarzy maskę. Dzięki za odpowiedź.

Napisane przez your Angel

Pieszczoszek

No, nie przeczę, że ze mnie straszna przytulanka, taki rag doll'ek - mięknę, jak się mnie "bierze na ręce"

Padam - naprawdę nie jestem stworzona do wstawania rano. W poniedziałek ok, a potem istna masakra. Chodzące zombie. Po jedynym piwie spałabym już na stole.
Poczekam na brata i zjem pyszny orzechowy tort (ma urodziny). Mniam.
A potem lulu.

[Różowy Strachulec]

Napisane przez your Angel

Uwielbiam takie wdzięczne obiekty, które lubią jak się je maluje i czesze

Ja jestem takim obiektem Uwielbiam jak mnie ktoś maluje, a jak mi myją włosy u fryzjera to muszę się pilnować zeby nie zacząć mruczeć

[martwa papuga]

Napisane przez rachela

Sounds like Stilnox. My preciousss.

A tak na serio, te leki rzeczywiście szybko działają. Połówka tabletki zwalała mnie z nóg w pięć minut; brałam połówkę - bo po całej tabletce, mimo że wzięłam ją zgodnie z ulotką, nie można mnie było dobudzić, aż rodzina spanikowała...
Czasem cholernie mi brakuje takiego bezstresowego, miękkiego zapadnięcia się w sen; totalnego odprężenia i... radości ze snu. Niestety tabletki są obecnie przede mną chowane.

Tak, to chyba był właśnie Stilnox.

A kiedyś musiałam wcześnie zasnąć przed poranną pobudką i mama odpaliła mi połówkę Stilnoxu.
Zażyłam - nic. Po 20 minutach - dalej nic.
Dalej nie pamiętam - może to dobry znak.

[Różowy Strachulec]

Ja kiedyś brałam Lexotan (po 30 min odjazd) i Tranxene (nie polecam łączyć z alkoholem..)

[dzika truskawa]

Napisane przez Margot45

No niestety, ale tak właśnie było - chyba nic dziwnego, ze perspektywa dalszych spotkań wydaje mi się mało atrakcyjna. Tym bardziej, że mężów i dzieci nie posiadam (co najwyżej kochanków ) więc czym tu sie chwalić?

Nie no, jakbyś taki haremik wzięła to kilka znudzonych mężatek mogłoby umrzeć z zazdrości

Ropuszko

Napisane przez Zuziunia

Myslę, że kobieta dojrzała, jest bardziej świadoma swojej wartości i seksualności.
Jesli jest zadbana może być atrakcyjniejsza niż dwudziestoparolatka
Moja mama ma ponad 50 i uważam że jest bardzo atrakcyjna mimo zmarszczek...sama nie zamierza z nimi walczyć, powiedziała że kłuć się nie bedzie botoksem itp.

Botoks: zmarszczki mimiczne, czy brak mimiki - oto jest pytanie...

Napisane przez your Angel

Uwielbiam takie wdzięczne obiekty, które lubią jak się je maluje i czesze Moja ciocia i kuzynka np odpływają podczas czesania włosów i generalnie bardzo lubią być tak dopieszczane
No a moja niewdzięczna siostra nie potrafi wytrzymać malowania kreski na wewnętrznej powiece i zanim jeszcze w ogóle jej tam dotknę kredką zaczynają jej łzawić oczy

Ja chcę, ja, wybierz mnie! Zawsze to ja kogoś maluję, mam ochotę na odmianę

Masz przesłodki awatar, to Twoja kicia?

[d'ou vient le vent]

Łaaaa narkomanki jedne A zwyklej melatoniny to nie laska?
Mam potworne obrzydzenie do pracy a musze skonczyc 3 projekty do konca lutego. Brrrr jakos tego nie widze. Chcialabym juz moja kase dostac i troche poszalec.
Malzon dzis poszedl na spotkanie z kumplami i wrocil z nowym gadzetem. Echhh...
Rudy plusz mi sie uwalil na biurku i patrzy na mnie "mama, nie pracuj, pomiziaj" i paskuda jedna wie ze mu nie odmowie, slodziak futrzasty

Nat

[your Angel]

Napisane przez Fenris

No, nie przeczę, że ze mnie straszna przytulanka, taki rag doll'ek - mięknę, jak się mnie "bierze na ręce"

How sweet

Napisane przez Różowy Strachulec

Ja jestem takim obiektem Uwielbiam jak mnie ktoś maluje, a jak mi myją włosy u fryzjera to muszę się pilnować zeby nie zacząć mruczeć

Hehe... Na mizianie to też jestem łasa I też zdarzyło mi się parę razy odjechać podczas mycua głowy u fryzjera połączonego z masażem albo masażu napiętych mięśni karku

I właśnie też pomyślałam o mruczeniu...

Napisane przez dzika truskawa

Ja chcę, ja, wybierz mnie! Zawsze to ja kogoś maluję, mam ochotę na odmianę

No dokładnie! Ja też mam ochotę żeby to mnie ktoś dla odmiany pokolorował i poczesał Zrobimy taką wymianę - najpierw ja Ciebie, później Ty mnie

Masz przesłodki awatar, to Twoja kicia?

Kicia to Mimi - kociak mojej babci i siostrzyczka mojego Stineczka i Misiaczka

Wybacz, nie mogłam się powstrzymać od zdrabniania W przypadku kociaków włącza mi się instynkt macierzyński i niepohamowana ochota na takie zdrobnienia

Napisane przez agnyska81

Aniele - to na mnie tam "działali"

O mamo... Pogratulowac odwagi

Napisane przez martwa papuga

Angel, jaki słodki avatar...

Napisane przez annmarie

Swoją mogę dotykać, ale żeby komuś dać... Nieeeeeeee.

Ale kiedy ja maluję siostrę to jestem uważna i kredką tylko maluję wewnętrzną powiekę. A ona cyrki robi

____

Ale nam się tu zakotkowało Nat, Strachulec, ja... Jeszcze powinna tu Contax wkroczyć

[neonka28]

Napisane przez Różowy Strachulec

Ja jestem takim obiektem Uwielbiam jak mnie ktoś maluje, a jak mi myją włosy u fryzjera to muszę się pilnować zeby nie zacząć mruczeć

U mnie to Pietia tak masuje że kobietki odjeżdżają. Sama poddalam się testom masażu u Pieti i zabronilam jemu w taki sposób myć moje włosy. Jestem mężatką nie wolno mi kosmatych myśli mieć

[your Angel]

Napisane przez neonka28

U mnie to Pietia tak masuje że kobietki odjeżdżają. Sama poddalam się testom masażu u Pieti i zabronilam jemu w taki sposób myć moje włosy. Jestem mężatką nie wolno mi kosmatych myśli mieć

Jezu, aż tak ? Przecież chłopak jest niepełnoletni !

[neonka28]

YES YES poddasz sie w pociągu Dagusiu

Będzie cieplo, łąka za oknem pędzącego pociagu i ON. Szok

Slucham Depeche Mode.
Polecam koncert w domowych pieleszach pod kocem. Ale kultura...
Zwariuje z nudów w tym moim miescie

http://www.youtube.com/watch?v=ncvx8...eature=related

[your Angel]

Lepiej żeby moja mama o tym nie wiedziała ...

[Różowy Strachulec]

Napisane przez neonka28

U mnie to Pietia tak masuje że kobietki odjeżdżają. Sama poddalam się testom masażu u Pieti i zabronilam jemu w taki sposób myć moje włosy. Jestem mężatką nie wolno mi kosmatych myśli mieć

Ja bym mu chyba nie zabroniła

[neonka28]

Martusiu co by personel pomyślal zresztą żeńskiOne o Pietie zazdrosne..

Masuje odjazdowo, przygotowuje do ... ehem. Czy mam napisac do czego? Nie ma tu niepelnoletnich?

Dagusiu mama zrozumie ale narazie ciii---Enjoy the silence

[Różowy Strachulec]

Napisane przez neonka28

Martusiu co by personel pomyślal zresztą żeńskiOne o Pietie zazdrosne..

Masuje odjazdowo, przygotowuje do ... ehem. Czy mam napisac do czego? Nie ma tu niepelnoletnich?

Załóżmy że nie ma niepełnoletnich

[your Angel]

Neo, Depesze są LOVE

No pisz, pisz... Strachulec dobrze prawi - jest po 23 i Krajowa Rada Radiofonii, Telewizji i Wizażu pozwala Ci dokończyć myśl

[neonka28]

Otóż skoro nie ma niepełnoletnich( w razie czego nie czytać) Pietia robi to w taki sposób. Bierze w swoją dłoń główke kobiecą już szamponikiem nasyconą i od tylu ( lubie to slowo)masuje krągłymi ruchami do przodu i do tylu wolno i wyraźnie dociskając koniuszkami palców. Opuszki ugniatają delikatnie receptory zamieszczone na głowie ale w moim przypadku odzywają sie receptory na dole. Pulsacyjnie. Tak więc kazałam mu szybko plukac przy czym śmiał się do rospuku ,bo włosy na rękach ,dość nie widoczne, stanęły mi dęba. Poczułam ,że robię się płynna - mozna nazwać jak roztopiony Demeter o zapachu lodów truskawkowych. Zjeżdżałam prawie z fotela przy myjce, gdy nagle przypomnialam sobie że jeszcze odzywka bo raz chcialam mieć umyte włoski ponieważ nie mogę kudłaczyć w oim przypadku na moim stanowisku dosyć odpowiedzialnym i poważnym. Tak więc wtedy wykorzystał moją słabość i wymasował dosyć dosyć very ... w każdym razie miałam mikroskopijne oczy kiedy odeszłam od niego i nic mi się nie chcialo tylko do łóżka w celu emocionalnym
A męża kochaniutkiego zobaczyłam dopiero po 20tej
THE END


Acha zapomnialam dodać w końcu mi umył po jakimś czasie drugi raz, bo byłam zmęczona i chcialam no wiecie poczuć magie

[Różowy Strachulec]

Ja tego chcę....

[neonka28]

Ja też...kcem

chata wolna, chłopa nie ma a mi się kce

Ale cii, tylko to info dla WAS diabliczki nocne

[Sabbath]

Napisane przez neonka28

Otóż skoro nie ma niepełnoletnich( w razie czego nie czytać) Pietia robi to w taki sposób. Bierze w swoją dłoń główke kobiecą już szamponikiem nasyconą i od tylu ( lubie to slowo)masuje krągłymi ruchami do przodu i do tylu wolno i wyraźnie dociskając koniuszkami palców. Opuszki ugniatają delikatnie receptory zamieszczone na głowie ale w moim przypadku odzywają sie receptory na dole. Pulsacyjnie. Tak więc kazałam mu szybko plukac przy czym śmiał się do rospuku ,bo włosy na rękach ,dość nie widoczne, stanęły mi dęba. Poczułam ,że robię się płynna - mozna nazwać jak roztopiony Demeter o zapachu lodów truskawkowych. Zjeżdżałam prawie z fotela przy myjce, gdy nagle przypomnialam sobie że jeszcze odzywka bo raz chcialam mieć umyte włoski ponieważ nie mogę kudłaczyć w oim przypadku na moim stanowisku dosyć odpowiedzialnym i poważnym. Tak więc wtedy wykorzystał moją słabość i wymasował dosyć dosyć very ... w każdym razie miałam mikroskopijne oczy kiedy odeszłam od niego i nic mi się nie chcialo tylko do łóżka w celu emocionalnym
A męża kochaniutkiego zobaczyłam dopiero po 20tej
THE END


Acha zapomnialam dodać w końcu mi umył po jakimś czasie drugi raz, bo byłam zmęczona i chcialam no wiecie poczuć magie

O raju...

Czy na osoby, które nie cierpią jak im się we włosach grzebie to też działa?

Bo jeśli tak, to wmówię mężowi, że to forma terapii i przyjadę.

[neonka28]

Sabaciku na takie osoby tylko dziala masaż męża