Króliczek Miniaturka IV

[motylek1007]

dla Ciapuli {*} to nie tak mialo byc

[groszek75]

o Boze , dlaczego

[anka_85]

ja oczom własnym nie wierze


dlaczego ?

Kukis, jest mi cholernie przykro

[Ismenkusia]

Ciapula trzymaj sie Kukis
powiem dla mojego synka zeby zabrał Ciapulke i beda sie razem bawic w niebie.

[mariposita90]

Przepraszam, że wtrącę, ale czy znacie jakieś stronki z adopcjami króliczków z okolic Bytomia, Katowic ? Najlepiej, żeby to były te króliczki "baranki" dziękuję z góry za informacje.

[motylek1007]

Napisane przez mariposita90

Przepraszam, że wtrącę, ale czy znacie jakieś stronki z adopcjami króliczków z okolic Bytomia, Katowic ? Najlepiej, żeby to były te króliczki "baranki" dziękuję z góry za informacje.

Kasia ma w podpisie link do adopcji a potem to juz trzeba szukac zeby byly z danego miasta, albo czekac na transport

[anka_85]

http://adopcje.kroliki.net/

[kukis]

Dziękuje za wsparcie...

Napisze cos więcej jak sie uspokoje...

Teraz nie wiem co mam ze soba zrobić, chodzę po mieszkaniu bez celu i wyje, wołam ją, wrzeszczę, zeby do mnie wróciła...

[motylek1007]

Kukis

[groszek75]

Kukis , wyżal nam sie tu, to pomaga, znow Stefus wrocil i inne moje kochania jak to czytam.....

trzymaj sie kochana i wiedz, ze na nas mozesz liczyc, chociaz jestemy tak daleko, ale wszystkimi serduszkami z Toba

[anka_85]

Napisane przez groszek75

Kukis , wyżal nam sie tu, to pomaga, znow Stefus wrocil i inne moje kochania jak to czytam.....

trzymaj sie kochana i wiedz, ze na nas mozesz liczyc, chociaz jestemy tak daleko, ale wszystkimi serduszkami z Toba

Kukis, przytulam mocno
wypłacz się, wykrzycz... to pomaga

[gajqa]

Napisane przez kukis

Stało się...
Nie, to niemożliwe, przecież to nie tak miało być... To sen, prawda? Okropny koszmar, z którego zaraz się obudzę... Dlaczego nie słyszę potwierdzenia? Powiedzcie mi, dlaczego? Dlaczego nie czuję, jak moje nogawki są obgryzane? Dlaczego nie słyszę szalonych gonitw? Dlaczego nikt się nie upomina o jedzenie? Dlaczego nikt mnie nie atakuje?
Cisza....









Słyszycie? Czujecie? Ta cisza wydziera się i wrzeszczy okrutnie... Rozdziera moje uszy, moje serce, moją duszę...

To nieprawda... To nie może być prawda... Powiedzcie mi, że nie może...
A jednak... Ona odeszła...
Odszedł mój Nauczyciel, mój Przyjaciel, mój Królik – odszedł mój Ciapek.

Już nie mam siły płakać... Już nie mam siły żyć... Dzisiaj życie straciło sens... Już nic nie będzie takie samo...

Nie płaczę sama – płacze ze mną Jasper. Nie widzę jego łez, ale czuję, jak jego serce pęka z żalu... Moje już pękło...
Wylało morzem łez rozpaczy... Powodzi tej nie da się niczym zatamować...

Nic już nie jest piękne... Wszystko spowiła szarość niekończących się dni...

Już nie mam siły płakać...

„A łzy popłynął cichutko, bo pragnę Ciebie zatrzymać,
Jak czas zaklęty magicznie w złocistej kropli bursztynu”...

Czekaj na mnie moja Kochana, niedługo znowu się spotkamy. Gdziekolwiek jesteś...

Już nie mam siły płakać...

o nie aż mi sie wszystko przypomniało przykro mi bardzo teraz Ciapula dołączyła do Tupki i Stefana i innych za tęczowym mostem ;([*]

[kukis]

Dziekuje...

Ciapulka wczoraj rano nie chciała jesc, więc pomasowałam brzuszek, dalam espumisan i papke z jabłka. Wyszlam z domu. Jak przyszlam wszystko bylo ok, widac espumisan jej pomógł.

Wieczorem jeszcze ja biedaczke skrzyczałam, bo mnie capnęła dosyć mocno i tego najbardzej żałuję...

Rano jak sie obudziłam, Ciapulka siedziała w domku, brzuszek, łapki, pyszczek miała umazany w kale... Wsadziłam ja do umywalki, obmyłam, a ona nawet nie walczyła, opadła mi tylko na rękach, musiałam jej podtrzymywac pyszczek... W agoni pojechalismy do weterynarza...

Skręt jelit... Ostatnie agonalne oddechy... Ostatni pocałunek... Nic se nie dało zrobić... Ostatni zastrzyk...


I jestem tak potwornie zdołowana, ze zamiast wczoraj ja przytulić, pocałowac, ja na nia nakrzyczałam i poszłam spać... Taką mnie zapamięta... Nieczułą...

Chciałabym juz do niej pójść... Przytulić, pocałować, dotknąc, przeprosić... Powiedzcie mi tylko gdzie jest, to tam pójdę...

[motylek1007]

Kukis Ciapula na pewno wiedziala ze ja kochasz, wiec nie pisz mi tu głupot ze zapamieta Cie nieczula.

Bylas i jestes jednym z najlepszych opiekunów dla zwierzat jakie znam, gdyby kazdy byl chociaz podobny do Ciebie, swiat bylby piekny...

przytulam wirtulanie

[debauche]

Ja miałam królika przez 6 lat i przyznam,że nie bylo to lekkie w hodowaniu zwierzatko. Pasjami ciąl mi kable, zdzierał tapety, wystarczyło stracić go 5 min z oczu i juz dziura w ścianie, postrzepiony dywan. Bardzo przezylam to jak umarł (typowe dla królików problemy z układem pokarmowym)ale na drugiego sie nie zdecyduje.

[malinka18222]

Kukis tak tak bardzo mi przykro z powodu Ciapuli Wiem jaka było dla Ciebie ważna. Teraz musisz żyć dalej, ale pamiętaj jeszcze się spotkacie za Tęczowym mostem

[groszek75]

Kukis, tak b. mi przykro, jak wszystkim
Szkoda, ze daleko do siebie mamy, bo kto tak nie zrozumie straty przyjaciela jak my....

Ale nie mozesz tez tak myslec, na pewno to jest teraz swieze, ale masz jeszcze Jaspera, to o nim mysl, a wiadomo Ciapula do konca zycia zostanie w serduszku Twoim, a to znak, ze jest blisko.....

[Ismenkusia]

Napisane przez debauche

Ja miałam królika przez 6 lat i przyznam,że nie bylo to lekkie w hodowaniu zwierzatko. Pasjami ciąl mi kable, zdzierał tapety, wystarczyło stracić go 5 min z oczu i juz dziura w ścianie, postrzepiony dywan. Bardzo przezylam to jak umarł (typowe dla królików problemy z układem pokarmowym)ale na drugiego sie nie zdecyduje.

skad ja to znam ale zauwazyłam , ze krolik ktory duzo czasu musi spedzac w klatce wiecej niszczy "na wolnosci" wtedy na pewno odreagowuje to zniewolenie

Miałam kiedys psa i do dzis pamietam ile mi lalek pogryzł oj płaczu było bo miałam poniszczone prawie wszystkie zabawki przez nia.

dla znajomej kot podrapał i wybebeszył nowy skorzany fotel na drugi dzien po zakupie.

[anka_85]

Napisane przez Ismenkusia

Anka, ja mieszka w takim rejonie Polski, ze u mnie pozniej wszystko dojrzewa. Na działce dopiero zielone wisza na krzakach. Truskawki u nas sprzedaja pewnie od was przywoza nasze beda dopiero pod koniec czerwca

Chmurka uwielbia liscie truskawek, zaraz po babce lancentowatej to jej ulubione suszki.

Zamsz liści nie lubi pwmiętałam że oddałam te liście koleżance która jeszcze wtedy była "opiekunką" Grzanki, i Grzanka zjadła ze smakiem
domyślam się gdzie mieszkasz po tym dojrzewaniu truskawek

Kukis, dlaczego i z kąd skręt jelit ?

[Ismenkusia]

Napisane przez anka_85

Zamsz liści nie lubi pwmiętałam że oddałam te liście koleżance która jeszcze wtedy była "opiekunką" Grzanki, i Grzanka zjadła ze smakiem
domyślam się gdzie mieszkasz po tym dojrzewaniu truskawek :

wczoraj specialnie dla Chmurki przyniosłam truskawki, sama nie jadłam

w sobote najprawdopodobniej jade Filipa do Warszawy zawiezc, na bank sie zgubie na dworcu albo nie na tym peronie wysiade mam nadzieje , ze znajdzie sie dla niego wczesniej jakis transport

[anka_85]

Napisane przez Ismenkusia

wczoraj specialnie dla Chmurki przyniosłam truskawki, sama nie jadłam

w sobote najprawdopodobniej jade Filipa do Warszawy zawiezc, na bank sie zgubie na dworcu albo nie na tym peronie wysiade mam nadzieje , ze znajdzie sie dla niego wczesniej jakis transport

ten dworzec jest tak genialnie oznakowany .... że aż nie mam słów.
peronu to chyba nie pomylisz ale później to może byc nieciekawie, pamietam jak byłam w warszafce i się pogubiłam, sama jak palec
te tabliczki pod sufitem ... jak je widze to śmiac mi się chce,
1000 reklam, 1000 kierunków do tego i owego, a oznakowania miasta nawet nie widac.
ten dworzec to moim zdaniem wstyd dla stolicy
już ten w Katowiach jest lepszy.a zawsze na niego psioczyłam

[groszek75]

to Ismenkusiu powodzenia, zeby wszystko sie udalo

dzis od rana cyrki mialam, bo tata jechal do Poznania na rozprawe i za Pniewami mu samochod nawalil, o rany, szukanie pomocy, kto pojedzie, przelew musialam robic za holowanie....., same uroki zycia

dobrze, ze jutro wolne, pojutrze tez taki labowy dzien

[anka_85]

a ja dzisiaj w nocy jade do domu
jedziemy rejestrowac nowy samochód, jestem cała w skowronkach

chyba króliki jadą z nami, bo opieka mi się zatraciła... ech.
nie mam z kim ich zostawic i pakujemy się z nimi najprawdopodobniej (może jeszcze uda się coś wykombiniowac)

a ja już miałam nadzieje że nie będe musiała ich zabierac na ten krótki weekend

[kukis]

Napisane przez anka_85

Kukis, dlaczego i z kąd skręt jelit ?

Gdybym ja to wiedziała...


Pustka...

Nie ma już zadziornego stworzonka, który wszędzie musiał wepchnąć swój nochal, nikt nie wskakuje mi na łózko, żeby przypomnieć o kolacji, nikt rano nie domaga sie sniadania, nikt nie przychodzi na głaskacze, żeby potem ugryźć rękę pańci...

Tak, mnie tez jest trudno w to uwierzyć, że juz nigdy jej nie przytule, nie pogłaskam, nie wtule sie w jej futerko, które pachnało pięknie, żaden królik którego znam nie pachnie tak ładnie, już nigdy jej nie przeprosze, nie powiem, że ją kocham...

Jasper siedzi w rogu, nie ma juz Ciapuli za którą zawsze łaził, kiedy wołałam to zawsze przybiegała Ciapula, a on za nią, sam sie boi, to Ciapula mu dodawała odwagi... Tęsknie za ich gonitwami, zabawami, czułościami... Juz nigdy tego nie zobacze...

A kiedy tak sobie przypominam te wspaniałe chwile to zaraz pojawia mi sie obraz leżącej na kocyku, na stole weterynaryjnym Ciapulki, z mokrymi łapkami i brzuszkiem, bez życia...

Nie wiem czy zdołam przygarnąc króliczka, znowu zaprzyjaźnianie, wszystko mi sie pojawi przed oczami, nie wiem czy to zniose... Ale jak widze Petunie to az mi serce drga...

Dziękuje za wsparcie, z wami jest troche lżej...

Wiem, że musze dla Jaspera teraz byc, ale tak bardzo chciałabym już dołączyc do mjego Słoneczka... Gdybym tylko znała drogę...

[anka_85]

Kukis, mi kilka papużek zdechło.
tak samo ogarniała mnie pustka... pamiętam że jedna umarła na moich oczach... to jest okropne i niestety pamieta się całe życie.
moja kochana Pusia, ostatnia papużka jaką miała zdechła, a mnie nawet nie było w domu...
nie wierze że zdechła, nie wierze.
Pusiaka mojego bałam się wieźc do Poznania, bałam się że nie wytrzyma podróży... papużki faliste są takie delikatne, bałam się że podróż ją wykończy.nie było mnie tyle czasu przy niej.

nawet sobie nie wyobrażam co Ty musisz czuc... jaka ta pustka musi byc ogromna.
strasznie, ale to strasznie boje się że moje będą zdychały w bólu
kompletnie nie wyobrażam sobie ich śmierci

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ----------

czytałam o tym skręcie jelit

[Ismenkusia]

Napisane przez anka_85

ten dworzec jest tak genialnie oznakowany .... że aż nie mam słów.
peronu to chyba nie pomylisz ale później to może byc nieciekawie, pamietam jak byłam w warszafce i się pogubiłam, sama jak palec
te tabliczki pod sufitem ... jak je widze to śmiac mi się chce,
1000 reklam, 1000 kierunków do tego i owego, a oznakowania miasta nawet nie widac.
ten dworzec to moim zdaniem wstyd dla stolicy
już ten w Katowiach jest lepszy.a zawsze na niego psioczyłam

Anka, to mnie pocieszyłas

Napisane przez groszek75

to Ismenkusiu powodzenia, zeby wszystko sie udalo

dzis od rana cyrki mialam, bo tata jechal do Poznania na rozprawe i za Pniewami mu samochod nawalil, o rany, szukanie pomocy, kto pojedzie, przelew musialam robic za holowanie....., same uroki zycia

dobrze, ze jutro wolne, pojutrze tez taki labowy dzien

Groszku, dziekuje dobrze, ze dla taty nic sie złego nie stało

Napisane przez anka_85

a ja dzisiaj w nocy jade do domu
jedziemy rejestrowac nowy samochód, jestem cała w skowronkach

chyba króliki jadą z nami, bo opieka mi się zatraciła... ech.
nie mam z kim ich zostawic i pakujemy się z nimi najprawdopodobniej (może jeszcze uda się coś wykombiniowac)

a ja już miałam nadzieje że nie będe musiała ich zabierac na ten krótki weekend

pewnie sie opiekunka Twoich bestii wystraszyła

Napisane przez kukis

Gdybym ja to wiedziała...


Pustka...

Nie ma już zadziornego stworzonka, który wszędzie musiał wepchnąć swój nochal, nikt nie wskakuje mi na łózko, żeby przypomnieć o kolacji, nikt rano nie domaga sie sniadania, nikt nie przychodzi na głaskacze, żeby potem ugryźć rękę pańci...

Tak, mnie tez jest trudno w to uwierzyć, że juz nigdy jej nie przytule, nie pogłaskam, nie wtule sie w jej futerko, które pachnało pięknie, żaden królik którego znam nie pachnie tak ładnie, już nigdy jej nie przeprosze, nie powiem, że ją kocham...

Jasper siedzi w rogu, nie ma juz Ciapuli za którą zawsze łaził, kiedy wołałam to zawsze przybiegała Ciapula, a on za nią, sam sie boi, to Ciapula mu dodawała odwagi... Tęsknie za ich gonitwami, zabawami, czułościami... Juz nigdy tego nie zobacze...

A kiedy tak sobie przypominam te wspaniałe chwile to zaraz pojawia mi sie obraz leżącej na kocyku, na stole weterynaryjnym Ciapulki, z mokrymi łapkami i brzuszkiem, bez życia...

Nie wiem czy zdołam przygarnąc króliczka, znowu zaprzyjaźnianie, wszystko mi sie pojawi przed oczami, nie wiem czy to zniose... Ale jak widze Petunie to az mi serce drga...

Dziękuje za wsparcie, z wami jest troche lżej...

Wiem, że musze dla Jaspera teraz byc, ale tak bardzo chciałabym już dołączyc do mjego Słoneczka... Gdybym tylko znała drogę...

Ciapula jest w Twoim serduszku i tam juz zostanie na zawsze


dostałam dzis od pana na ryneczku cała reklamowke natki marchewki ciekawa jestem czy to suszyc mozna

[kukis]

Napisane przez anka_85

czytałam o tym skręcie jelit

Kiedy sobie myśle, jak bardzo ona musiała przez całą noc cierpieć to żal i wyrzuty sumienia są jeszcze większe...

[anka_85]

Napisane przez Ismenkusia

Anka, to mnie pocieszyłas

ja tylko chciałam Cię nastawic bojowo !
dasz radę ja ciamajda życiowa dałam, to każdy da sobie rade

Napisane przez Ismenkusia

pewnie sie opiekunka Twoich bestii wystraszyła

ona się już nimi zajmowała, ale oni zaplanowali sobie weekend.
może jeszcze nic straconego... wszystko "zależy od"
jak wypali im weekend - oni też jadą.
a jak im nie wypali - wtedy opiekę mam.
dzisiaj wieczorem sie dowiem co i jak

Kukis, tak dbałaś o Ciapkę, dobre żarełko, dobre wszystko.
no i układ pokarmowy......
nie obwiniaj się
ile razem miałyście dobrych chwil
też się obwiniam że zostawiłam Pusiaka... zawsze staram się myślec że tyyyle dobrego z nim było.

[Ismenkusia]

mamy transprort dla Filipa niestety pewne osoby juz postawiły krzyzyk na tym kroliku i proponuja uspienie zobaczymy jaka bedzie diagnoza weterynarz z Oazy. Jezeli lekarze uznaja , ze leczenie Fifiego nie ma sensu krolik wraca do nas.

[Ravissante]

jak zwykle mam pyt moja kroliczka wczoraj nie zjadla cekotrofów i caly czas ,,pach mi teraz od niej" chociaz nie wybrudzila sie nimi moge jej umyc pupke tak na wszelki wypadek zeby nie pachniala brzydko?