"Piękne ciało chcemy mieć! 5 małych posiłków dziennie, 1000 kcal ! cz. 2 "

[kosaciec]

zielonykotek..ja tez o tym mysle...zeby zejsc do wagi mozliwej dla mnie do utrzymania...
chyba trudno jest utrzymac niedowage...pewnie caly czas trzeba jesc mniej niz organizm potrzebuje...ciagle na diecie...chyba ze organizm sie w koncu przyzwyczaja i przestaje walczyc? nie wiem, bo nie bylam nigdy nawet w poblizu tej granicy...ale nad tym tez sie zastanawialam, czy to ciagla walka czy jednak nie...

[monika01011986]

Napisane przez kosaciec

monia...widzisz..tylko chodzi o to, ze ja nawet w moich najsmielszych planach nigdy nie schodze ponizej 54 kg...satysfakcjonuje mnie 56 kg...a te najsmielsze plany to i tak zapas na zime ...jesli misiu zdazy cos do zimy uskrobac...sie zobaczy...ale gdyby zapas powstal a utrzymywanie szlo mi lepiej niz zakladam to bym sie nie obrazila gdyby tak juz zostalo...

Ja chciałam schudnąć do 65 kg. To było moje marzenie aby chociaż wyglądać jak sprzed ciąży. Nawet nie pomyślałam przez sekundę żeby ważyć mniej niż 60 kilo. Byłam pewna, że i tak mi się nie uda ważyć te 65 kilo. Myślałam sobie, że po dwóch ciążach to jest po prostu nie możliwe. Tak więc zaczęłam walczyć o wagę sprzed ciąży. Gdy doszłam do 67 kilo tak mnie to wciągnęło że chwilę później na wadze było już 60!!! To wtedy pomyślałam sobie, że chciałabym zobaczyć 5 z przodu. I tak się ciągnie to do teraz. Nadal nie wierzę, że ważę mniej niż 60 kilo.

[zielonykotek]

Hmm ja przez długi czas utrzymywałam wagę ok 51 kg (ale to było chyba z 2 lata temu). Wg licznika bmi tutaj: http://bmi.pasiasty.pl/index.php

Niedowaga: od 48.8 kg do 54.1 kg
Waga prawidłowa: od 54.4 kg do 69.4 kg

była to niedowaga, ale wtedy naprawdę jadłam niewiele, czasem po 200 kcal w dniu który chodziłam po górach ze znajomymi itp. Waga NIE CHCIAŁA zejść niżej niż 51. Mam nadzieję, że teraz się uda rozsądnie jakoś, dlatego mój 1-szy cel to 55 a reszta to raczej długofalowe cele, a nie wakacyjne myślę że z Wami dam radę i nie zniechęcę się tak szybko

[kosaciec]

to ja daze do wagi z LO, jeszcze pamietam jak wtedy wygladalam i to bylo zupelnie ok nawet nie potrafie sobie wyobrazic siebie np. przy 50 kg...dzieckiem bylam jak tyle wazylam..w gimnazjum mialam 60kg...

[monika01011986]

Napisane przez kosaciec

zielonykotek..ja tez o tym mysle...zeby zejsc do wagi mozliwej dla mnie do utrzymania...
chyba trudno jest utrzymac niedowage...pewnie caly czas trzeba jesc mniej niz organizm potrzebuje...ciagle na diecie...chyba ze organizm sie w koncu przyzwyczaja i przestaje walczyc? nie wiem, bo nie bylam nigdy nawet w poblizu tej granicy...ale nad tym tez sie zastanawialam, czy to ciagla walka czy jednak nie...

W moim przypadku waga 56,3 to już niedowaga dlatego może nie mogę schudnąć?

[zielonykotek]

właśnie to jest najśmieszniejsze że nie wiadomo tak naprawdę na 100% jaka waga jest odpowiednia. poza tym jesteśmy tylko ludźmi i zawsze co by się nie działo CHCEMY WIĘCEJ

[kosaciec]

monia...to dziwne bo dla mnie niedowaga to 52,2 kg...a przeciez jestes spoooro wyzsza...ale zakladam ze jakos to z sensem obliczono...chociaz to sie w sumie zgadza z moimi wyobrazeniami o tym ile mozna wazyc a ile nie...te wskazniki sa dla doroslych osob...zakladaja ze kobieta juz przeszla przez okres dojrzewania, ma biodra, biust...bo wiadomo ze nastolatka przy tym wzroscie moglaby wazyc pare kg mniej...tak naprawde ostatnio stwierdzilam i chyba wiele sie nie myle, ze ja juz teraz wygladam jak za nastoletnich czasow, gdy wazylam te 57 kg...pomijajac te wyzej wymienione aspekty kobiecosci...
---------- Dopisano o 00:16 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:57 ----------

Napisane przez monika01011986

W moim przypadku waga 56,3 to już niedowaga dlatego może nie mogę schudnąć?

ja nie pomoge, bo jak wspominalam nigdy nawet nie bylam na granicy niedowagi, ale utrzymywanie 1,5kg niedowagi chyba nie jest specjalnie sensowne o ile mialaby to byc ciagla walka kto wygra - ja czy organizm, ktory uparcie dazy do tych 56,5 kg...ale sprobowac mozna...moze ktos sie zdradzi czy jest to bezproblemowe czy trzeba caly czas sie ograniczac, bo zapewne sa osoby, ktore zeszly ponizej tej granicy...

[monika01011986]

No zobaczymy jak to bedzie z tą moją wagą. Od dziś juz dietka bo jest po północy. Najgorsze w tym wszystkim jest to że okres mi sie już rozkrecil i jutro bede zdychac. Brzuch mam jak piłka. Ide spać bo oczy mi sie same zamykają, a że leze już w łóżku i pisze z telefonu to daleko nie mam aby iść spać :p to do rana kobitki! Pilnować mi sie i nie grzeszyc dobranoc

[Dorisek16]

ja sie moge wypowiedziec co do niedowagi
otoz kochane niedowage jest cholernie ciezko utrzymac dlatego ze:
- myslimy sobie ze i tak mamy niedowage wiec mozemy sobie pozwolic od czasu do czasu na jakas bombe kaloryczna i niestety potem takie wypady czesto sie zdarzaja
- caly czas ja sie wazylam i pamicznie balam sie przytyc wiec jak widzialam na wadze wiecej to potem sie ograniczalam i tak bylo w kolko 1 kg w dol 2 w gore i tak na zmiane
Ogolnie u mnie to sie zmnienilo w obsesje liczenia kalorii, codzienne wazenie, odmawianie jedzenia i wg wiec nic dobrego niestety

[zielonykotek]

dokładnie u mnie było to samo Dorisek, stała obsesja, gadanie w kółko o jedzeniu i zaprzeczanie że jestem uzależniona od diety. fajnie byłoby znaleźć złoty środek - nie za gruba, nie za chuda, tak by się dobrze czuć, nie głodzić się ale też nie objadać łatwo niestety powiedzieć ale taka równowaga to byłby najlepszy stan moim zdaniem

[Dorisek16]

Zielonykotek wiesz chcialabym zeby bylo tak latwo znalesc ten zloty srodek jak to sie mowi, tak naprawde to trzeba duzo samozaparcia zeby wyrobic u siebie stale nawyki zywieniowe, zeby juz pozniej nie liczyc tych kalorii i wg
Zeby zajac sie zyciem a nie stale myslec czy przytylam czy schudlam itd
ciezko jest niestety

[tinekk]

Witajcie dziewczyny ja od dziś zaczynam dietkę pełną parą czuje sie zmobilizowana i zadne łakocie mnie nie będą kusić, choć leza przede mna jakies placki to jestem zawzięta i nie tkne ich

1 sierpnia to dobra data by od nowa zacząć dietke, ten tydzien co był codziennie zajadałam jakies słodkosci i inne grzechy, dokładny tydzien byłam bez diety i teraz przez cały miesiąc mam zamiar stosować sie do stałych panujacyh tu reguł ( aha jeszcze jedno, jogurtu nie traktuje jako grzech ani słodycz tylko jeden z posiłków )
Zaraz ide do siostry na panokcie, brwi i wąsiki a pozniej prosto do pracy także zaplanowałam swoje menu na dziś.

7: just fit + błonnik + orzechy
10: jogurt
12: bułka z szynka i serem na ciepło + keczup ( mini zapiekanka z mikrofali )
15: troszkę arbuza
18: serek wiejski + pomidor

Mam nadzieję ze mój jadłospis jest zgodny z dietą nie mam pojecia ile to wszystko wychodzi kcal nigdy nie licze staram sie dobrze odżywiać i mam nadzieje ze przyniesie odpowiednie rezultaty.

Do dzieła!

Powodzenia wszystkim tym którzy zaczynają z Nami dziś dietkę i tym którzy utrzymuja już swoje osiągnięte cyferki

[dzaga1989]

Dobry deeeeń
Ale sobie pospałam Ale to w dwóch fazach. Wstałam o 6 i dalej poszłam spać. TŻ dalej nie ma. Został w pracy parę godzin za kumpla, który miał wypadek samochodowy. Całe szczęście wyszedł z tego jedynie poobijany. Zrobiłam sobie kawkę i czerwoną herbatkę, wypróżniłam się 2 razy i myślę co by tu dziś zjeść. No ale plan mam taki:

śniad: owsianka (4łyż. płatków + 2 łyż. otrąb + 1 łyż. rodzynek)
II śniad: brak, bo jem bardzo późno pierwsze
obiad: kawałek karkóweczki pieczonej z ziemniakami i może kalafiorem, albo warzywkami konserwowymi
kolacja: pół serka wiejskiego i pomidor

Kurde, nienawidzę mieć @. Brzuch mnie strasznie boli i jak u Moni jest jak piłka Miałaś iść dziś na zakupy, ale nie ma sensu. Pójdę jak się @ skończy

[asia_17]

Hej Umieściłam swój wpis na forum przedwczoraj, a przynajmniej tak myślałam... To zacznę jeszcze raz
Mam na imię Asia, mam 22 lata, jestem studentką... Obecnie mam wakacje, które chce poświecić na zgubienie kilku kilogramów..Nigdy się nie odchudzałam, więc chcę dołączyć do Was (zawsze będzie mi raźniej). Moja waga to 70 kg przy wzroście 178cm, chcę zrzucić około 5 kg. Dietę zaczynam od dzisiaj... i mam do Was prośbę - podałybyście mi link do strony gdzie w miarę solidnie obliczone są kalorie danych produktów? Pozdrawiam

[olaoo87]

cześć dziewczyny, ja tylko na chwilkę bo jadę nad morze z kumpelą .
Wczorajszy dzień to porażka na maksa była. Nie wiem nawet ile kalorii pochłonęłam. Byłam z TŻ u mamy na obiedzie, i wiadomo jak to u mamy. Obżarłam się tak, że w nocy budziłam się bo wszystko podchodziło mi do wymiotów . Za dużo. I do wieczora nie wiedziałam, dlaczego tyle zjadłam no i sprawa się wyjaśniłam wieczorem, dostałam okres! ale skąd tren okres skoro jeszcze 6 tabletek mi zostało??!!??!!
no nic, dzisiaj wracam całą parą do diety. teraz poćwiczę chwilkę, wykąpię się, umyję włosy i jadę.
śniadanieL 3 kawałki chleba razowego (te kawałki to takie połówki z normalnego) ze słonecznikiem, dwa z pasztetem sojowym i musztardą, jeden z serkiem topionym w plastrach. Wyszło jakieś 300 kcal.
na drugie śniadnie zaplanowałam sobie, że zjem 100 kcal na obiad 350 kcal na podwieczorek 100kcal a na kolację 150kcal. Możew się uda.
papusie

[kosaciec]

Napisane przez asia_17

podałybyście mi link do strony gdzie w miarę solidnie obliczone są kalorie danych produktów? Pozdrawiam

A witamy witamy dobrze trafilas...dzis wszyscy wraz z nowym miesiacem przykladnie wracaja do diety...nawet Ci co sie troche zagubili ostatnio

polecam: http://www.ilewazy.pl/

kazda strona dobrze podaje kalorycznosc w 100g produktu, bo to widocznie zadna sztuka...tylko ja nie mam miarki w oczach i nie mam pojecia ile to jest te 100g nektarynki czy chleba wiec najczesciej i tak korzystam z tej stronki

[sanderaM]

Hej kochane przeczytałam wszystko ale nawet nie mam czasu pisac;/
Wczoraj do południa pracowałam a potem byłam u Tż i wiadomo masa grzechów Dzisiaj nawet się nie ważę bo po co się dołować. Za tydzień planujemy jechać z Tż nad morze ale jak będzie taka pogoda to nie wiem . Ja się pytam co to za lato jest!
Idę sprzątac do później

[monika01011986]

hej laseczki
Ja dziś miałam dziwną noc... było mi strasznie zimno i leżąc pod kołdrą okropnie się pociłam - jakbym gorączkę miała. Wszystkie kości mnie bolą, a najgorzej ramiona. Gula pod brodą się zmniejszyła ale dalej jest, poza tym codziennie mnie głowa boli - teściowa mnie zarejestrowała do lekarza i idę o 11. Okres mi się już na maksa rozkręcił i umieram z bólu brzucha dziś na wadze 58,3 czyli mniej niż wczoraj o 0,2 Przez ten ból brzucha w ogóle nie chce mi się jeść ale zmusiłam się i zjadłam płateczki a dziś tak:
pół szklanki Just Fit + pół łyżki suszonych owoców tropikalnych + łyżka błonnika pszennego sypkiego + 2 płaskie łyżki błonnika śliwkowego w granulkach + szklanka mleka.
Dziś zmniejszyłam sobie już proporcje i dałam wszystkiego mniej
Pogoda u mnie ładna, tylko kilka chmurek na niebie, słoneczko pięknie świeci i jest ciepło. Ale ja dzisiaj siedzę w domu jak wrócę od lekarza bo tak mnie brzuch boli. Wezmę No-spe zaraz to może troche mniej będzie bolał. Idę się szykować, make-up i te sprawy

[meeedzik]

Hej laseczki ;*
U mnie oczywiście pogoda nadal beznadziejna, choć miałam cichą nadzieję, że jak wstanę to w oknie zobaczę słoneczko...aleee nieee
Cocktail no masakra jakaś z tą pogodą :/ widzisz ja też miałam nadzieję, że dziś będzie ładnie a tu psikus, dalej brzydko i pada :/
A co zamierzasz zacząć biegać czy już biegałaś wcześniej? Ja też bym chciała biegać tylko pewnie po 3 minutach miałabym zadyszkę
Monia moim zdaniem będzie dobre to hh z jednym rządkiem, jak nie chcesz sobie za bardzo kości poobijać a co do owijania, to właśnie jak założyłam grubszą bluzkę i kręciłam to w ogóle nie czułam tego efektu kręcenia i nie bolały mnie mięśnie i myślę po prostu, że takie kręcenie po grubej bluzce to nie ma sensu, bo przecież to trzeba czuć na ciele te wszystkie kulki masujące no nie wiem, tak mi się wydaje.
Murka cieszę się, że weekend się udał mimo marudzeń teściowej
Dzaga oo to malutko masz w talii no wiadomo, że podczas okresu jest więcej ale to się nie liczy
Zielonykotek rosołek jest pycha ja uwielbiam go jeść bo z gotowaniem to już gorzej, bo nie umiem gotować
Monia Ty już teraz jesteś laseczka chudziutka i nie gadaj mi tu, że dopiero za 3 kg będziesz
Kosaciec no ja teraz jestem poniżej tej granicy, bo moje BMI wynosi 17,1 czyli nawet przekroczyłam granicę niedowagi no i powiem Ci co do utrzymania tej wagi, to aż tak bardzo trudno nie jest. Ja teraz codziennie mam jakieś grzeszki, oczywiście nie rzucam się na jedzenie, ale codziennie zjem jakieś chipsy czy pasek czekolady, a od kiedy schudłam to waga najwięcej pokazała mi 47,6 a normalnie to w granicach 47-47,3 kg. Nie mam jakiejś obsesji, bo nigdy nie liczyłam kalorii ( nawet nie umiem dokładnie obliczyć ) i raczej jem to na co mam ochotę, ale w normalnych ilościach. No ale chyba jak każdą wagę ciężko jest utrzymać
Asia witamy
Ola no już trudno, nie ma co płakać Stało się, a teraz musisz wziąć się za siebie i pamiętać, żeby następnym razem nie pozwalać sobie na tyle

U mnie dziś na wadze, o dziwo pomimo tylu grzechów w weekend ( 5 pasków czekolady, serniczek, chipsy, kebab, frytki, 5 piw itp ) 46,9 kg ale się zdziwiłam czyli mogę tyle grzeszyć i sobie pozwalać

[desire87]

monikaaa kurcze nawet nie zauwazyłam, że to hh takie lekkie. Wydaje się naprawde ciężkie :P i brzuch dzisiaj mnie boli. No nic, miejmy nadzieje, że takie też przyniesie jakieś rezultaty, bo spodobało mi się to kręcenie

co za paskudna pogoda ;/ ale przynajmniej nie jest mi smutno, że muszę w pracy siedzieć

[murka04]

cześć
no to dziś ten wielki dzień kiedy dieta wchodzi pełną parą, ja co prawda już się nie odchudzam ale trzymam kciuki za Was
no i ja się wypowiem co do utrzymywania niedowagi, myślę że jest ciężej niż z taką 'książkową' wagą, ale bez przesady. jeśli się obżerasz to żadnej wagi nie utrzymasz, ja często sobie pozwalam na jakieś słodkości czy duże porcje jedzenia ale waga stoi. tylko raz mi wzrosła o 2kg ale wtedy to jadłam jak potwór jakiś bez opamiętania. także jeśli ktoś sobie nie pofolguje za bardzo i opanuje tę niezdrową obsesję to nie ma większych problemów
ja dziś nadal jestem nie wyspana, może po południu się zdrzemnę. zjadłam płatki na śniadanie i teraz się zastanawiam czy chce mi się ćwiczyć (a raczej wmawiam sobie że tak) pogoda u mnie całkiem ładna, trochę chmur jest ale na słońcu bardzo ciepło w spodenkach można chodzić. tylko trochę wiatr wieje, no ale czego więcej oczekiwać po tym lecie?

[dzaga1989]

Asia, witaj! Zazdroszczę wzrostu Wiem, że sporo wysokich dziewczyn narzeka, bo rzekomo nie mogą nosić obcasów, ciężko znaleźć partnera, itp. Ale ja bardzo chciałabym tyle mierzyć Interesujesz się modelingiem? Bo na pewno masz predyspozycje A co studiujesz?
Kosaciec dobrą stronkę poleca. Też często z niej korzystam, ale najprzystępniejsza dla mnie jest ta: http://www.tabele-kalorii.pl/ Ale to już jak kto woli.

Madzia, ty chudzinko Ale powiem Ci, że fajnie tak ważyć i mieć taką figurkę, prawda? Ja kiedyś nienawidziłam zakupów, bo brałam spodnie L/XL a laski z przymierzalni obok S i krzyczały do ekspedientek czy są mniejsze rozm. Moja kumpela też nosiła rozmiar 25, więc pewnie jakaś XXS wychodzi I wyglądałyśmy jak Flip i Flap Teraz już nie czuję takiego stresu przed mierzeniem kolejnej bluzki czy spodni

Ja wlazłam na wagę i już 0,4kg mniej, bo ważę 49,5. Uff...Wracam powolutku do normalności TŻ śpi po nocce, a ja pewnie przejdę się do Plazy. Miałam pisać pracę, ale w dzień nie wiem czemu nigdy nie mam weny Dopiero gdy jest ciemno, pracuję przy lampce, to jestem na maksa skupiona. Jak w cały dzień piszę 1 stronę tak w nocy potrafię namachać 5 bo nic mnie nie rozprasza.

[Cocktailraspberry]

Medzik wcześniej to miałam przymusowe bieganie i inne rzeczy na w-f bite 45 minut że ledwo żyłam. A teraz miałam zamiar tak biegać dla siebie, powiem Ci że myślałam,że się zasapie ale nie było tak źle. Też zależy jakie tempo sobie narzucisz Biegłam jakiś odcinek potem z koleżanką odpoczęłyśmy trochę i powrót. Szczerze mówiąc nie wiem ile przebiegłyśmy A Ty to zafunduj sobie bieg do granicy hehe Tam się fajnie biega
A co do dietki to dzisiaj zjadłam musli na śniadanie a zaraz zjem jabłko.

[agniesikk]

Ola 6 tabletek do konca, a Ty masz okres? Nie niepokoi Cie to? Idz z tym do ginekologa, bo masz krwawienie srodcykliczne!!!!!!!!!

[mimi0290]

Dzień dobry
Mam dziś dzień detoksu (1 raz w życiu) kefirowo-jabłkowo-marchewkowego po tygodniowym obżarstwie

[meeedzik]

Dzaga oj tak to wspaniałe uczucie być szczupłym i nie mieć kompleksów ( choć ja je mam z powodu rozstępów ) no ale za to na zakupach jest fajnie jak można mierzyć małe rozmiary no ale ja to aż tak małych nie noszę, bo spodnie to różnie ale przeważnie M chyba, że u mnie w mieście taka rozmiarówka
Cocktail oj tak ja właśnie myślałam, że jak już bym miała biegać to własnie tam pod granicę, bo jest świetna droga mało ruchliwa i ludzi nie ma tyle, że ja to bym może jako tako do granicy dobiegła a później bym dzwoniła do Tż, żeby po mnie przyjechał

[Cocktailraspberry]

Medzik dałabyś rade Ja robiłam najlepiej biegłam do granicy z koleżanką w Czechach kupowałyśmy mleczko, czekoladę itp. w drodze powrotnej je jadłyśmy nie miałam potem wyrzutów sumienia że jadłam słodycze Tylko to było bieganie takie tylko o nie żeby schudnąć czy coś

[kosaciec]

najlepiej to by bylo kupic takie hh jak kiedys byly..plastikowe i rozkrecane...puste w srodku...wsypywalo sie piasek ile kto chcial pamietacie? to byly czasy...

[meeedzik]

Cocktail czeskie mleczko uwielbiam my też się śmiałyśmy z koleżanką ( bo kiedyś miałyśmy zamiar biegać ) że dobiegniemy do granicy, pójdziemy do sklepu po mleczko i po drodze je zjemy oj ale mi smaka narobiłaś na to mleczko a Tż planuje jakoś w tym tygodniu jechać do Czech to pewnie kupi mi mleczko, bo wie że lubię

[asia_17]

dzaga1989, ja i modeling? Do tego trzeba mieć nie tylko predyspozycje fizyczne ale i też psychiczne A co do studiów - to mam już licencjat z administracji. A jeżeli chodzi o wzrost, to masz rację, jedynym minusem jest to, że nie można zaszaleć z butami na obcasie...ale przynajmniej pojawiają się coraz fajniejsze modele butów płaskich


Wracając do naszej diety... Nie wiedziałam, że to jest aż tak skomplikowane..te liczenie kalorii - musicie mi tu pomóc To jest mój pierwszy dzień - na śniadanie wypiłam jogurt do picia - 213 kcal, II śniadanie - brzoskwinia, obiad - talerz pomidorowej z ryżem, o 16 zjem BIG MILKA (muszę!!!! kocham słodycze) a na kolacje?? Może 2 kromki zwykłego chleba z szynką i pomidorem.. Jak myślicie, pierwszy dzień przebrnęłam bez większych omyłek? Wasze rady są dla mnie niezbędne