Szczepienia naszych dzieci-za i przeciw.

[taka_sobie_jedna]

Napisane przez marsi11

a co siędziało?
do tej pory myślałam,że ospa to lekka choroba bo pamiętam jak wszyscy rodzice robili "ufff" że ich dzieci złapały i przeszły , do momentu kiedy nie opowiedział mi facet z pogotowania o przypadku kiedy chłopczyk zmarł w wyniku powikłań, choć sama ospa nie miała ciężkiego przebiegu

jest dokładnie tak jak mówisz - im lżejszy przebieg tym większe powikłania. U nas ospa przebiegła bardzo fajnie, nawet zdążyłam się z nią polubić, bo tak lekko szło. Bez gorączki, mały wysyp. A w ósmej dobie zapalenie móżdzku -> ostra ataksja móżdżkowa czyli dysmetria, drżenie zamiarowe, dyzartria. Córka nie była w stanie utrzymać się na nogach, jednocześnie całą nią trzęsło, nie chciała mówić, bo sama widziała to, że mówi całkiem niezrozumiale, nie mogła wykonać samodzielnie żadnej czynności. Naprawdę żadnej, nawet odgarnięcia sobie włosów.
Hospitalizacja, sterydoterapia.
Rozmawiałam z ordynatorem, przypadki takie jak u córki zdarzają im się w roku około 20 razy. Często neurologiczne powikłania poospowe nie są w ogóle diagnozowane lub nie są łączone z ospą, bo pojawiają się długo po przebyciu choroby. Mogą objawić się samym drżeniem rąk kilka miesięcy po przebyciu ospy, a mogą mieć bardzo ciężki przebieg, gdzie dziecko nie kontaktuje w ogóle lub leży pod respiratorem.
Dlatego jestem za szczepieniem dzieci na ospę. Wydaje się nam, że takie rzeczy nas nie dotyczą, że to jakiś nikły odsetek i u nas się nie zdarzy. A to nieprawda.

[201605090949]

Polecam przeczytać: http://www.damianparol.com/znasz-kog...rego-na-polio/

[SzukamInspiracji]

Kobiety, mojemu synkowi (4 m-ce), po szczepieniach powiększyły się węzły chłonne. Lekarze mówią, że tak się zdarza, ale z dawki na dawkę one są coraz większe. Czy któraś z Was miała podobny problem?..